Buddha Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 siloam - wejdź sobie na angielska wikipedię - to raz dwa- "w czasach powstania" - to dotyczyło żydów przechodzących na chrześcijaństwo i zdradzających judaizm i co ty cytujesz? Justyna Męczennika? ROTFL Mamy wspólny mozaistyczny rdzeń, ale cała reszta jest już różna. Po odrzuceniu Jezusa judaizm popadł w antychrześcijańskie kompleksy od których w Talmudzie dosłownie się roi. a czytałeś jakieś tłumaczenie Talmudu? czy tylko artykuliki na frondzie itp? bo według tych co uważają chrześcijan za politeistów to nie spełnia. no dobra jest jakieś 2-3 % żydów którzy uważają że chrześcijanie są politeistami i nie trafia do raju... gratuluję - to prawie jakby większość... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 to dotyczyło żydów przechodzących na chrześcijaństwo i zdradzających judaizm Owszem, przecież o tym piszę. Gdy my modlimy się o nawrócenie heretyków i odszczepieńców to żydzi modlą się o ich wytępienie i śmierć. Justyna Męczennika? ROTFL Śmiejesz się z własnej niewiedzy, a mnie ona smuci. a czytałeś jakieś tłumaczenie Talmudu? czy tylko artykuliki na frondzie itp? Gdybym chciał przebrnąć przez cały Talmud to zapewne zajęłoby mi to dużo czasu. Jednakże znam kilka fragmentów (porównałem z tekstem angielskim i się zgodziło). 26b Avodah_Zarah Pisze jak byk, że heretyków (chrześcijan) mają niszczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reina Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 (edytowane) Ludzie, to Wy prowadzicie dyskusję opierając się na Wikipedii? Którą sobie każdy edytuje i redakcja nie jest w stanie ogarnąć tego wszystkiego? Przyznajecie się do ogromnych braków wiedzy w ten sposób i podejrzewam, że pół tego tematu to zdania wyrwane ze znalezionych artykułów w sieci, akurat tak na potrzeby dyskusji. Każdy tak może - założyć sobie coś, a potem udowadniać swoją teorię wycinkami czegośtam. Jasne, przecież rozmówca wie tak samo mało i nie jest w stanie tego zweryfikować, po prostu znajdzie drugi wycinek, który przemawia za jego teorią. To jak bitwa na śnieżki pod blokiem i opowiadanie potem, że się Antarktydę poznało - w końcu tu trochę śniegu i tam śnieg... A pingwiny widziało się na zdjęciach. Edytowane 25 Września 2010 przez Reina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 Ludzie, to Wy prowadzicie dyskusję opierając się na Wikipedii? Buddha uważa ją za miarodajne źródło. Podałem mu sprzeczną informację z polskiej wiki. Teraz może odeśle mnie do japońskiej ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 Ludzie, to Wy prowadzicie dyskusję opierając się na Wikipedii? Którą sobie każdy edytuje i redakcja nie jest w stanie ogarnąć tego wszystkiego? Przyznajecie się do ogromnych braków wiedzy w ten sposób i podejrzewam, że pół tego tematu to zdania wyrwane ze znalezionych artykułów w sieci, akurat tak na potrzeby dyskusji. Każdy tak może - założyć sobie coś, a potem udowadniać swoją teorię wycinkami czegośtam. Jasne, przecież rozmówca wie tak samo mało i nie jest w stanie tego zweryfikować, po prostu znajdzie drugi wycinek, który przemawia za jego teorią. To jak bitwa na śnieżki pod blokiem i opowiadanie potem, że się Antarktydę poznało - w końcu tu trochę śniegu i tam śnieg... A pingwiny widziało się na zdjęciach. mógłbym cytować dużo poważniejsze opracowania i wiem co nieco o tym temacie cytuję wiki po tak jest najłatwiej - nie jest to źródło wiarygodne - ale jakie jest? Justyn Męczennik? biblia? zresztą - jakie to ma znaczenie? i tak mówimy o religii - śnieżki to wszystko co mamy i tak każdy zostanie przy swoim Miłej nocki siloamie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 (edytowane) i tak mówimy o religii - śnieżki to wszystko co mamy Dla Ciebie to tylko śnieżki? Wątpię że rzeczywiście tak myślisz, skoro stawiasz na skuteczność praktyk magicznych, czyli domagasz się od nich potwierdzenia działania. Religie też działają - każda inaczej. Fakt że offtopujemy, bo to z "chrześcijaństwem a reinkarnacją" nie ma wiele wspólnego. Edytowane 25 Września 2010 przez siloam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 Dla Ciebie to tylko śnieżki? Wątpię że rzeczywiście tak myślisz, skoro stawiasz na skuteczność praktyk magicznych, czyli domagasz się od nich potwierdzenia działania. Religie też działają - każda inaczej. Fakt że offtopujemy, bo to z "chrześcijaństwem a reinkarnacją" nie ma wiele wspólnego. określenie "śnieżki" odnoszę przede wszystkim do jakości i siły argumentów - co z tego że coś pisze w Biblii skoro ja w nią nie wierzę, co z tego że Justyn Męczennik itd. co do skuteczności - to zakładam ją (wiedząc że może to tylko bzdura, placebo, biofeedback itd.i) - zarówno dla praktyk religijnych jak i magicznych - oczywiście skuteczności w sensie "magicznym - czyli dostaję to co chcę w tym również "rozwój duchowy" "chrześcijaństwo a reinkarnacja" hmmm.. a ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości? mnie osobiście się wydaje że chrześcijanin może wierzyć w reinkarnacje - natomiast nie może wierzyć w nią "wierny/prawdziwy/wierzący/posłuszny" itd katolik, protestant itd jeśli ktoś wierzy w reinkarnację i nie przejmuje się nauką jakiegoś odłamu chrześcijaństwa i biblię traktuje jako np. wskazówki a nie prawo/natchnioną świętą księgę itd - o ile wierzy w Jezusa, jest monoteistą i w jakimś tam stopniu opiera się na ewangeliach i nie jest jednocześnie wyznawcą innej religii (np. islamu) - jest chrześcijaninem "tadaam!" to nie offtop chyba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 co do skuteczności - to zakładam ją To załóż skuteczność chrześcijaństwa ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 hehehe przecież ja zakładam że modlitwy to Twojego Boga mogą być tak samo skuteczne jak zaklęcia zresztą sam korzystam z modlitw - z tym że akurat nie do Twojego - mam do niego uraz więc - chrześcijaństwo może być skuteczne - ale w podobnym zakresie jak magia (czy psychologia) bo pomijam tu takie wątpliwe sprawy jak zbawienie, niebo itd. co do działania psychologicznego - dobrze wiem jak przyjemnie się żyje z Twoja wiarą/gorliwością itd. z takim sensem życia, przekonaniem że tam u góry ktoś się o Ciebie troszczy, z przynależnością do organizacji (o ile tak rzeczywiście jest a nie jesteś magiem chaosu który się "świetnie bawi"; w sumie chrześcijaństwo to niezły system magii jeśli potraktowany z odpowiednią kreatywnością i humorem ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 25 Września 2010 Udostępnij Napisano 25 Września 2010 z tym że akurat nie do Twojego - mam do niego uraz On do Ciebie nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 26 Września 2010 Udostępnij Napisano 26 Września 2010 On do Ciebie nie. Siloam zauważyłem u Ciebie zmiane taktyki ;] Czyżby poprzednia się nie powiodła ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Września 2010 Udostępnij Napisano 27 Września 2010 a napisałem tak ? wskaż. Tak jakby tu: "niektóre istoty są całe życie nigdy nie widzą słońca, pewne istoty rodzą sie bez nóg ... jest dość logicznym wyjaśnieniem patrzenia na to jako na konsekwencje śladów karmicznych" mhm, o rety, jaki dojrzały i wyważony argument ... na jaki temat ? Na temat Twoich wypowiedzi, które świadczą o Twoich poglądach i wiedzy, która jako przedstawienie nauki KK ma się do niej nijak choćby w odniesieniu do wspomnianych przez Ciebie diabłów, gejów, zwierząt czy ludności niechrześcijańskiej. Proponuję, abyś może wyszedł już z epoki średniowiecza, bo ciągle na tym poziomie starasz się rozniecać ogień i zapoznał się nieco głębiej ze współczesnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 no to jeszcze mały obrazeczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 Dzieki Buddha... nizła grafa... - aaa... możnaby troszkę komentarza... tak z "czym to się je" ? - bo jak dla mnie to To jakieś troszkę inksze... niż to co wszędzie - ale inksze jest fajne !... bo może wnieść coś nowego - więc dawaj zajawke... bo ja po takiemu nie panimaju... ---pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 no więc jest sobie taki kościółek w Jerozolimie - współczesny jak większość kościółków tam - z tym że postawiony na miejscu kościoła krzyżowców, postawionego naa miejscu meczetu, postawionego na miejscu kościoła bizantyjskiego postawionego nam miejscu które cesarzowa Helena wskazała jaka "TO" - no i są tam freski skopiowane z innej światyni które zostały... w każdym razie sprzed 5 wieku był oryginał no i to co widzimy na obrazku to Maryja właśnie zasnęła - no a nad nią (czyli później) stoi Jezus z nią na rękach - ale przedstawioną jako dziecko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 (edytowane) Woołł... niezły "czad" - czyli coś tak-jakby reinkarnacja... yeess To lubię - trza wiec myśliwaczkę załączyć... - aaa te napisy na górze (po prawej i lewej) to jarzysz ---dzięki Edytowane 28 Października 2010 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 czyli coś tak-jakby reinkarnacja... jeess To lubię Buhehe. Widać jacy z Was znawcy chrześcijaństwa skoro dochodzicie do tak absurdalnych wniosków. Jezus jako Syn Boży istniał zanim Maryja się narodziła i właśnie to przestawia ten fresk, a nie reinkarnację. Nie wiem skąd ten wniosek i te słowa ekscytacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 Buhehe. Widać jacy z Was znawcy chrześcijaństwa skoro dochodzicie do tak absurdalnych wniosków. Jezus jako Syn Boży istniał zanim Maryja się narodziła i właśnie to przestawia ten fresk, a nie reinkarnację.Nie wiem skąd ten wniosek i te słowa ekscytacji. znawco chrześcijaństwa po pierwsze powinieneś wiedzieć że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa reinkarnacja była dość popularna. A ten fresk jest kopią z fresku wzorowanego na jeszcze starszym - oczywiście nie powinno go być we współczesnym kościele - ale co tam.... a myślę że każdy jest w stanie obejrzeć sobie fresk i wyrobić sobie własne zdanie co on przedstawia... zresztą - siloam - nie spinaj sie tak - wskazałem to jako ciekawostkę na którą natrafiłem w Jerozolimie - nie jako argument albo coś zresztą nie wierzę w reinkarnację - albo nie chcę wierzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 w pierwszych wiekach chrześcijaństwa reinkarnacja była dość popularna Nie wśród chrześcijan, a wśród gnostyków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 zresztą -wiesz przecież siloamie że dopóki nie "Roma locuta" - na jakimś soborze czy synodzie - wiele opcji było dozwolonych - choćby poglądy Ariusza zresztą - cześć pogladów chrześcijaństwa jest manichejska - a to się nie wzięło znikąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antubis12 Napisano 22 Października 2010 Udostępnij Napisano 22 Października 2010 Nazwy arianie i arianizm pochodzą od Ariusza, duchownego Kościoła w Aleksandrii w Egipcie. W 321 r. został ekskomunikowany przez synod w Aleksandrii. Ariusz twierdził, że Jezus Chrystus jako syn Boży jest poddany Bogu, że został stworzony przez Ojca, co oznaczało, że "był czas, kiedy nie było Jezusa Chrystusa" i zanim został stworzony, nie istniał. Tym samym Ariusz kwestionował boską naturę Jezusa Chrystusa. Było to sprzeczne z kształtującą się wtedy doktryną o równości Boga Ojca i Syna, która następnie rozwinęła naukę o Świętej Trójcy. Arianie odrzucali doktrynę o Trójcy jako niebiblijną. Nauka Ariusza została potępiona na Soborze Nicejskim w 325 r., ale poparcie ze strony biskupa Euzebiusza z Nikomedii doprowadziło do kilkukrotnego wygnania Atanazego, głównego rzecznika soboru i przeciwnika arian. Szczytowy okres wpływów arianizmu w Cesarstwie Rzymskim przypadł na panowanie ariańskiego cesarza Konstancjusza II w latach 350-361. W roku 381 cesarz Teodozjusz I uznał arianizm za herezję, co zapoczątkowało prześladowania jego zwolenników. Zagadnienia przywołane przez arianizm rozstrzygnął na niekorzyść arian Sobór konstantynopolitański I w 381 r. Arianizm stał się także wyznaniem germańskich ludów, które zalały Cesarstwo Zachodnie w V wieku Szczególnie surową formę arianizmu przyjęli Wandalowie. Jedynie Frankowie przyjęli chrzest w obrządku rzymskim. Z czasem ludy germańskie zamieszkujące dawne imperium zaczęły odchodzić od nauk Ariusza (VII wiek). W okresie reformacji nawiązano do idei arianizmu (antytrynitaryzm). Mianem arian w Rzeczypospolitej Obojga Narodów błędnie określano członków kościoła braci polskich. Główne ośrodki arian w ówczesnej Rzeczypospolitej stanowiły Lewartów, Pińczów, Raków, Lusławice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 23 Października 2010 Udostępnij Napisano 23 Października 2010 (edytowane) - Buhehe. Widać jacy z Was znawcy chrześcijaństwa skoro dochodzicie do tak absurdalnych wniosków. - noo cóż, wnioski jak wnioski… zależą TYLKO od punktu widzenia, ewentualnie założenia początkowego… którego Ty jesteś pewnie mistrzem… Jezus jako Syn Boży istniał zanim Maryja się narodziła i właśnie to przestawia ten fresk, a nie reinkarnację. - każdy z Nas jest Synem Bożym… wiec wg. Twojej doktryny, również i każdy z Nas istniał zanim się narodził… - Eej Ty? … robisz postępy!...no popatrz Sam potwierdziłeś, że wierzysz w reinkarnację… toż to cud Boży - Hmm… to Ty tylko, po prostu nie byłeś tego Świadomym… Nie wiem skąd ten wniosek i te słowa ekscytacji. Hmm… Silo to wg. Ciebie to już nawet ekscytować się nie wolno ? - niedługo to może wprowadzisz własne Prawo ? … al’a SILOAM… - noo widzisz, nawet nie zdawałeś sobie sprawy co przedstawia ten obrazek ?... - ale na szczęście opatrzność czuwa nad Toba i daje Ci podświadome znaki, bo Świadomość to niestety już masz zajętą… - ale nie przejmuj się… na pocieszenie powiem Ci ze wszyscy tak mamy… więc i wszyscy nie powinniśmy tych podświadomych znaków ignorować… co i Tobie szczerze życzę - aaa odnośnie Reinkarnacji to już Ktoś kiedyś ładnie Ci na to odpowiedział : Drogi silo! Po pierwsze mylisz pojęcia - ezoteryka a ezoteryzm to różnica, ale to typowa niewiedza pojęciowa wojujących katolików. Co do drugiej kwestii - używasz słowa katolicyzm zamiennie z chrześcijaństwem, ale to tak nie chodzi, jakbyś chciał. Masz rację - KATOLICYZMU nie da się pogodzić z wiarą w karmę czy reinkarnację. Ale wiarę w KARMĘ i REINKARNACJĘ da się jak najbardziej pogodzić z CHRZEŚCIJAŃSTWEM...!!!. - I to nie jest mój punkt widzenia tylko prawda, wystarczy się rozejrzeć... W pierwotnym chrześcijaństwie wierzono w reinkarnację w wielu(a nie w kilku!) wspólnotach. Gnostycy, neoplatońscy i aleksandryjscy chrześcijanie nie byli "dziwadłem", "czarna owcą", tylko jednym z wielu! Rabini przyjmowali reinkarnację także; wierzono też pośród chrześcijan w to, że Jezus jest zmartwychwstałym Janem Chrzcicielem(tzn. zmartwychwstał w nim w chwili swej śmierci) itp. Cechą szczególną chrześcijaństwa nie jest "czystość i klarowność doktrynalna", jakbyś to chciał rozumieć, tylko PEŁEN SYNKRETYZM! Chrześcijaństwo rodziło się na gruncie różnych religii, jest z natury synkretyczne. Nic więc dziwnego, ze jedni wierzyli w to, drudzy w tamto itd. Wiara w reinkarnację była na tyle silna, że zajął się nią kilkaset lat później sobór, a sobory nie zajmowały się "pierdołami", tylko załatwiały ideowych przeciwników - arian na przykład, którzy byli na tyle silni, aby zostać potępionymi(mam nadzieję, że rozumiesz, co mówię). I nie praw mi a propos soborów bajeczek o świętej racji, bo nie wygrasz ze mną na argumenty w tym temacie - przekupstwo biskupów w owych czasach jest dobrze udokumentowane. Co do karmy - zwij to jak chcesz, ale dla niektórych ludzi jest to tożsame z losem. Taka "karma" w szerszym i ogólniejszym znaczeniu jest chyba w każdej religii. Jeśli masz trudności z pojmowaniem tego - weź do ręki "Klucz do teozofii" Bławatskiej, tam jest wszystko pięknie wyklarowane. Zaznaczam, że nie jestem teozofem ani nie zamierzam nim być, i nie przyjmuję wielu teorii tego światopoglądu (koniec końców, jest on przecież panteistyczny). Ale to nie o to chodzi - chodzi o religię i wiedzę na jej temat w tej książce zawartą - widzisz, zacytuję Bławatską, która tu miała rację... - "Podstawowy rdzeń jest jeden, wieczny i niezmienny"... a wszystkie wielkie religie się z niego wywodzą. Wystarczy tylko odnaleźć tytułowy "klucz" i wszystko staje się jasne... Wszystkie wielkie religie mają cześć podstawową i wspólną, więc mimo dzielących ich różnic, mogą się bez trudu UZUPEŁNIAĆ. - Pomyśl nad tym. - A co do reinkarnacji - można ją jak najbardziej pogodzić z Chrześcijaństwem - 25% chrześcijan na zachodzie w nią wierzy… - więc nie będę się powtarzał... tylko z przyjemnością się pod tym podpiszę... infedro - dodam tylko od siebie... że i w Polsce coraz więcej "Katolików" zaczyna wierzyć w reinkarnację, tą czystą bez naleciałości... - i to nie dla swego widzimisię... tylko na zasadzie powrotu do "Korzeni Wiary"... Ps. - niestety nie znam autora tego cytowanego postu, bo temat jest już niedostępny... wiec jeśli Ktoś go rozpozna jako swój własny to z chęcią to uzupełnię... --- pozdrawiam... infedro Ps. - a z drugiej strony... to ciekawe dlaczego niektóre posty, a nawet tematy... po prostu znikają z forum ??? - zaczyna mi świtać pewna myśl... Hmm (?) - że może niektórzy Moderatorzy są po prostu "tendencyjni" i likwidują nie tylko to co należy(....) ale i to co IM samym nie pasuje do ich własnego "widzimisię"... - a jest to pogwałcenie zasad... Wolnej dyskusji i szacunku nie tylko do innych Ludzi, ale i ich przekonań... - moim zdaniem osoby... które nie potrafią tego dostrzec, po prostu nie powinny być moderatorami... - wiec dopóki są (?)... nie pozostaje nam NIC innego... jak zapisywać na kompie wartościowsze posty, i w razie ich "wyparowania" wznawiać je w innych tematach ! Edytowane 26 Października 2010 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 23 Października 2010 Udostępnij Napisano 23 Października 2010 (edytowane) - Też nie wierzę Tak to już jest, że jeśli coś jest popularne (a reinkarnacja jest popularna) to wciska się ją wszędzie. Nawet tam gdzie być może jej nie było. - przecież "w pierwotnym chrześcijaństwie wierzono w reinkarnację", wiec skoro była nauką "Prachrześcijan" to skąd nagle stwierdzenie..."Nawet tam gdzie być może jej nie było".? - Hmm...gdyby "być może jej nie było"... to by o niej nie wspominano w takim a nie innym kontekście... - ano niektórzy twierdzą, że krochmal to frytki, bo i to i to robi się z kartofli ;] - ano właśnie, każdy wierzy w to co lubi... bo to jest właśnie WWWola... - z tym ze Tu akurat nie chodzi o takie "lubienie jak czekolady"... - bo chodzi o "Rezonans z Tym co w Tobie", a to niestety nie dla każdego jest widoczne... z jEGO własnej przyczyny... - wiec nie rozumiem dlaczego "jednym" tak bardzo przeszkadza... to że "inni" chociaż próbują znaleźć To, co zapisane w ich Sercu --- pozdrawiam... infedro Edytowane 26 Października 2010 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 23 Października 2010 Udostępnij Napisano 23 Października 2010 każdy z Nas jest Synem Bożym… Dzieckiem Bożym, a to nie to samo. My nie jesteśmy Słowem Ojca. Post który zaklinowałaś wynika z totalnej niewiedzy. Żydzi nigdy nie uważali, że Jan Chrzciciel to reinkarnowany Eliasz, ale że duch proroczy spoczął na Janie Chrzcicielu tak jak na Eliaszu. W reinkarnację we wczesnym chrześcijaństwie wierzyli gnostycy (neoplatoników jak najbardziej można do nich zaliczyć). Uczeń św. Jana Apostoła, św Polikarp ze Smyrny nazwał Marcjona (jednego z głównych przedstawicieli gnozy wczesnochrześcijańskiej) synem szatana (widać więc, że nie cackał się z nim wcale). Chrześcijaństwo od początku odcinało się od powstających nurtów gnostyckich. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 23 Października 2010 Udostępnij Napisano 23 Października 2010 (edytowane) sęk w tym, że nie wiemy czy wierzono czy nie jedni wierzą, że wierzono, inni opierają się na czyś innym niż tylko wiara. Hmm... a cóż znaczy "nie wiemy"?... - czyż istnieje coś co wiemy "na pewno" odnośnie wiary...tak do końca ? - przecież to zawsze i nadal jest tylko wiara... a raczej aż Wiara... więc ? - cóż byś chciał ?... żeby Jezus się Tobie objawił i Cię przekonał... - przecież To do Ciebie należy Sie przekonać... bo od tego masz właśnie WWWolę... --- pozdro Edytowane 26 Października 2010 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
La Papesse Napisano 23 Października 2010 Udostępnij Napisano 23 Października 2010 sęk w tym, że nie wiemy czy wierzono czy nie jedni wierzą, że wierzono, inni opierają się na czyś innym niż tylko wiara. Sęk w tym że nic o tamtych czasach i miejscach biblijnych nie będziesz wiedzieć, jak zanegujesz Biblię w całości. Akurat rzeczywistość w tamtych czasach to ona dobrze oddaje, a przecież w Biblii są fragmenty które jasno mówią o tym, że przynajmniej część chrześcijan w reinkarnację wierzył(w którą ja nie wierzę). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2010 Udostępnij Napisano 27 Października 2010 "chrześcijaństwo a reinkarnacja" hmmm.. a ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości? mnie osobiście się wydaje że chrześcijanin może wierzyć w reinkarnacje - natomiast nie może wierzyć w nią "wierny/prawdziwy/wierzący/posłuszny" itd katolik, protestant itd jeśli ktoś wierzy w reinkarnację i nie przejmuje się nauką jakiegoś odłamu chrześcijaństwa i biblię traktuje jako np. wskazówki a nie prawo/natchnioną świętą księgę itd - o ile wierzy w Jezusa, jest monoteistą i w jakimś tam stopniu opiera się na ewangeliach i nie jest jednocześnie wyznawcą innej religii (np. islamu) - jest chrześcijaninem "tadaam!" to nie offtop chyba Ano, wątpliwości może mieć Oczywiście w tym, co powyżej zacytowałam masz rację, ktoś, kto przyjął chrzest (w jakiejkolwiek formie) może nazywać się chrześcijaninem i co zrobi ze swoim życiem to tylko i wyłącznie jego sprawa. Może wierzyć w co chce i praktykować co mu się podoba. Jednak pytanie zadane przez autorkę wątku kładło szczególny nacisk na odniesienie się do teorii reinkarnacji religii Kościoła Katolickiego, a tu już wątpliwości nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 27 Października 2010 Udostępnij Napisano 27 Października 2010 Oczywiście w tym, co powyżej zacytowałam masz rację, ktoś, kto przyjął chrzest (w jakiejkolwiek formie) może nazywać się chrześcijaninem tak jakby każdy ochrzczony był chrześcijaninem, tak jakby każdy chrześcijanin był ochrzczony chrześcijanin to ktoś kto choćby w minimalnym zakresie wierzy w nauki Jezusa a nie jest jednocześnie wyznawcą innej religii Jednak pytanie zadane przez autorkę wątku kładło szczególny nacisk na odniesienie się do teorii reinkarnacji religii Kościoła Katolickiego, a tu już wątpliwości nie ma. nie powinien - a jednak może myślę że wiara w reinkarnację nie odłącza katolika "od stadka" "P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2010 Udostępnij Napisano 27 Października 2010 chrześcijanin to ktoś kto choćby w minimalnym zakresie wierzy w nauki Jezusa a nie jest jednocześnie wyznawcą innej religii Dlatego napisałam, że może siebie nazywać..., a czy nim jest to już zupełnie inna kategoria pojęć. Wiesz przecież, że ludzie nazywają siebie chrześcijanami, a nawet katolikami, a wierzą przy okazji w różne cudeńka i łączą różne religie wg własnego "widzi mi się". nie powinien - a jednak może myślę że wiara w reinkarnację nie odłącza katolika "od stadka" "P Jeżeli zgodnie z nauką Jezusa "postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd", a ktoś w swojej wierze uznaje reinkarnację, której założenia nie są z tą nauką zgodne, to tym samym zaprzecza nauce Jezusa, na której oparte jest nauczanie Kościoła Katolickiego, a skoro zaprzecza nauce Jezusa i nauczaniu KK, to tym samym sam odłącza się do ww. stadka. Może nie w sensie całkowitym, ale schodzi na boczną dróżkę, która nie wiadomo dokąd go zaprowadzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Dzięki szepcząca za ten post,wiele prawdy nią oddałaś ,ja osobiście przeszłem /przeżyłem / doświadczyłem takiej przemiany wewnętrznej i wiem jak wytłumaczyć słowa Jezusa,-nieraz tak było ,że potrafiłem odpowiedzieć na pytania na które : Nauka i filozofia oraz psychologia ,psychiatria i teologia nie potrafią w dzisiejszych czasach odpowiedzieć . A co do tego terminu ,jest prawie trafiony ,lecz właśnie wiele dzisiejszych terminów trzeba by interpretować metaforycznie ,jak np. twoje słowa : Z tymi naukami jezusa to niestety też jest tak, że to co w Nowym Testamencie mozna interpretować dowolnie. Spotkałąm sie nawetz tym, że przypowieść o raz zasianym ziarnie, ktróre zawsze kiełkuje i ordadza sie, jest dowodem na to, ze Jezus mówił o reinkarnacji. A tak naprawdę Jezus ,to o czym wtedy mówił,przekazywał w przenośni ,w przypowieściach, mówił metaforami ,dlatego że uwczesny prosty lud nie potrafił zinterpretować jego przekazu . I to co naprawdę kryło się pod przypowieścią o ziarnie ,to bycie odważnym w pokonywaniu naszych przeszkód życiowych ,by doskonaląc się i ucząc na własnych błędach (rozwijać Duchowo ),móc stawać się coraz bardziej dojrzałym i coraz bardziej "Oświeconym"-Buddyzm , czy coraz bardziej zasługiwać na "Królestwo Niebieskie" -Chrześcijaństwo. O tym wzrastaniu opowiada 8 karta tarota -Osho zen tarot : Odwaga Nasienie nie wie, co się stanie, nigdy nie widziało kwiatu. Nie może wierzyć, że ma w sobie zadatki, by stać się pięknym kwiatem. Ta podróż jest długa; bezpieczniej jest w nią nie ruszać, gdyż ścieżka jest nieznana, nic nie jest pewne. Niczego nie można zagwarantować. Na drodze czyhają tysiące niebezpieczeństw, wiele jest pułapek - a nasienie jest bezpiecznie ukryte wewnątrz twardej osłony. Jednak nasienie próbuje, czyni starania; porzuca twardą osłonę zapewniającą mu bezpieczeństwo i podejmuje wędrówkę. Natychmiast zaczyna się walka: z glebą, kamieniami i skałami. Nasienie było bardzo twarde, a roślinka, która z niego wykiełkuje, będzie bardzo, bardzo miękka, a tyle jest niebezpieczeństw... Nasieniu nie groziło żadne niebezpieczeństwo, tysiące lat mogłoby przetrwać; roślinkę czeka wiele niebezpieczeństw. Mimo to roślinka wyrusza ku nieznanemu, ku słońcu, źródłu światła, nie wiedząc dokąd i dlaczego zmierza. Ciężki to krzyż, lecz marzenia ogarniają nasienie i zaczyna ono swą wędrówkę. Taka sama jest droga człowieka. Jest żmudna. Będzie on potrzebował wiele Odwagi A jak ona wygląda : Osho Zen Tarot:Arkana Wielkie:VIII Odwaga - PsychoTropEdia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Dziś tak naprawdę nie wiemy co faktycznie mówił i czego nauczał Jezus, bo nie mamy na to dowodów i opieramy sie jedynie na słowach spisanych wiele lat po jego smierci z ustnych przekazów wielu osób i zebranych w całosć. Blizej prawdy, a przecież jednak nieco odmienne od Nowo Testamentowych są ewangelie spisane czy raczej podyktowane przez samych apostołów, wiec niemal z pierwszej ręki. Dobrze, że Ty jednak wiesz co jest "bliżej prawdy"! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 A wiesz na pewno kto i kiedy pisał to, co uważasz za bliższe prawdy?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosnowiczanin Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 a jaką macie pewność że księżyc nie jest zbudowany z sera ? był ktoś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosnowiczanin Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 znasz ich osobiście ? poza tym... wszyscy kłamią ... też bym tak robił żeby mieć lansiarski strój astronauty ... ha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siloam Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 (edytowane) Ewangelia Judasz czy Tomasza, której autentyczność historyczną potwierdzili naukowcy badaniami? Mam na myśli wiek i pochodzenie. Ewangelia Tomasza, czyli Sekretne nauki żyjącego Chrystusa to gnostycki utwór zachowany w języku koptyjskim, w dialekcie saidzkim, pochodzący prawdopodobnie z II wieku n.e. (wersja, którą dysponujemy, pochodzi zaś dopiero z III lub IV wieku). Ewangelia Judasza - Rękopis pochodzący z III-IV w. odnaleziono w latach 50-tych XX wieku w Egipcie. Jest on napisany w języku koptyjskim – jednej z późnych odmian języka egipskiego używanej przez egipskich chrześcijan. O tych apokryfach i zawartych w nich naukach pisał św. Ireneusz z Lyonu (+202 r.) w swoim traktacie "Przeciwko herezjom". Św. Ireneusz był uczniem św. Polikarpa ze Smyrny, a ten uczniem św. Jana Apostoła. Obaj zwalczali gnostyków i ich pisma. Robił to też św. Jan Apostoł, który mocno wystąpił przeciwko gnozie Kerynta. Wszystkie pisma w kanonie były spisane po grecku, a liczne idiomy właściwe dla tego języka dają bardzo mocne przypuszczenie, że był to jedyny język w jakim powstały. Część fragmentów Ewangelii według św. Mateusza być może wcześniej powstała w języku aramejskim, ale to domniemanie. To, że wymienione przez Ciebie pisma nigdy nie były uważane przez chrześcijan za Ewangelię, a były bzdurami gnostyków wyraźnie potwierdza Ireneusz. Kościół uznawał od początku cztery ewangelie, które do dziś są zawarte w kanonie. Edytowane 28 Października 2010 przez siloam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HellVard Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Kościół uznawał od początku cztery ewangelie, które do dziś są zawarte w kanonie. No i? A co mnie obchodzą ustalenia jakichś księży czy biskupów? Nie są wszechwiedzący i nieomylni. Mogą sobie uznawać nawet i bajkę o Sierotce Marysi, proszę bardzo. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, czy ewangelie uznawane przez KK są zgodne z oryginalnymi wersjami, ile tak naprawdę było ewangelii, gdyż niektóre mogły po prostu zaginąć, ulec zniszczeniu i zapomnieniu. Więc nie zawierzałbym na 100% ocenie "świątobliwych" ojców kościoła, wolałbym sam poznać wszystkie teksty i wypracować sobie własną opinię na ten temat. Uważam, że każdy powinien mieć do tego prawo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 No i? A co mnie obchodzą ustalenia jakichś księży czy biskupów? Nie są wszechwiedzący i nieomylni. Mogą sobie uznawać nawet i bajkę o Sierotce Marysi, proszę bardzo. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, czy ewangelie uznawane przez KK są zgodne z oryginalnymi wersjami, ile tak naprawdę było ewangelii, gdyż niektóre mogły po prostu zaginąć, ulec zniszczeniu i zapomnieniu. Więc nie zawierzałbym na 100% ocenie "świątobliwych" ojców kościoła, wolałbym sam poznać wszystkie teksty i wypracować sobie własną opinię na ten temat. Uważam, że każdy powinien mieć do tego prawo. dodajac jeszcze że nie wiadomo w jak dokładny sposób nauki Jezusa zostały w tychże ewangeliach przedstawione przecież jeśli my mamy taki problem żeby sie dogadać co dokładnie apostołowie napisali że Jezus mówił i jak należy to interpretować to co dopiero oryginalne nauki Jezusa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 A ty? Jaką masz pewnosć? To nie jest istotne merytorycznie, przynajmniej dopóki nie twierdzę, że coś jest bardziej prawdziwe od czegoś tylko na podstawie teorii spiskowych jakoby ktoś miał ukrywać prawdę przed ludzkością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Nikt nie musi tego twierdzić ponieważ ja sama nie daję nikomu takich przesłanek (jakobym miała mieć rację w jakimś temacie ) Chciałabym po prostu wiedzieć na jakiej podstawie wysnuwasz wnioski, że ewangelie apokryficzne są bliższe prawdziwym naukom Chrystusa niż Ewangelie NT? Zwłaszcza, że za chwilę twierdzisz że: Nie ma na dzień dzisiejszy żadnego tekstu, który byłby w 100% wiarygodny i dokładnie pzredstawiał nauki Jezusa. Może coś ze mną jest nie tak, ale trochę to zagmatwane i nie nadążam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Chciałabym po prostu wiedzieć na jakiej podstawie wysnuwasz wnioski, że ewangelie apokryficzne są bliższe prawdziwym naukom Chrystusa niż Ewangelie NT? Dla mnie są spójniejsze, logiczniejsze i blizsze w czasie i pzrestrzeni Jezusowi. Dlatego uważam, ale to moje subiektywne zdanie, ze są bliższe prawdy. Nie twierdzę jednak, ze są 100% prawdą bo takiej nie ma. ja tam je wszystkie odrzucam - nie lubię się bawić w religijne zgadywanki apokryfy to też problem - w sumie duża ich częsc spłonęła po ustaleniu kanonu więc po prostu : nic nie wiemy i nic nie bedziemy wiedzieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Dokładnie. Dlatego możemy wierzyć, lub nie Gdybyśmy wiedzieli na pewno wiara byłaby bez sensu :3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Dokładnie.Dlatego możemy wierzyć, lub nie Gdybyśmy wiedzieli na pewno wiara byłaby bez sensu :3 żebyśmy jeszcze drugiego człowieka nie traktowali gorzej że nie wierzy nie uważali go za opętanego, bałwochwalcę itd oczywiście to nie do Ciebie Sephiro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Och, po prostu trzeba chcieć umieć z ludźmi rozmawiać. Różnymi ludźmi. Kończmy ten offtop ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Ja w temacie wiary ,napiszę na swoim przykładzie,i pozwolicie żewkleję tutaj artykół z mojego bloga,a że nie każdy czyta moje blogi ,więc ja wklejam tutaj ,żeby uświadfomić wam kochani co doświadczyłem ,i skąd wiem to co wiem . Prawdziwa Wiara on 03-07-2010 at 09:10 Prawdziwa,Autentyczna wiara wymaga poświęceń,byciem Ośmieszanym,Wyszydzanym ,Opluwanym (nie w twarz ,obok ,ale jakby mogli ...) itp. Wymaga to nieraz od człowieka wielkiej siły woli ,aby dalej trwać w wierze i jak określił ją poeta Jan Twardowski : "Prawdziwa Wiara To Zmaganie Się Z Samą Wiarą ". Wiara nie jest na pokaz przed znajomymi i rodziną , (dla mnie kościoły i nauki księży to polityka ,(ponieważ jak ktoś Boga w sercu swoim nie odnajdzie ,to nie odnajdzie go w żadnej świątyni czy kościele na świecie). Prawdziwa wiara jest czymś bardzo intymnym i tylko w samotności możemy odczuć i porozmawiać ze Stwórcą . Zmagałem się wiele z ludzkim sceptycyzmem i denerwowałem na otoczenie gdyż nikt nie znał mnie lepiej i nie znał doskonalej uczuć mojego serca niż Bóg -nazwij go inaczej jak słowo Bóg budzi u ciebie niestrawność (nieraz w życiu testował mnie i jak silna jest moja wiara w niego ) a były dni że musiałem liczyć tylko na swoje siły i energię ,które zgromadziłem latami . Dzisiaj upadłem np. na prawe kolano i mocno je stłukłem ,po chwili słyszę (...nawet nie poczuł) ,nieraz tłukłem lewe kolano i nic ,łokieć lewy ,i inne części ciała ,nie doznając większego uszczerbku na zdrowiu ,lecz ból fizyczny jest niczym w porównaniu z bólem psychicznym czy cierpieniem duchowym . Także mogę z czystym sumieniem powiedzieć metaforycznie że przeszłem przez piekło . . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Dziś tak naprawdę nie wiemy co faktycznie mówił i czego nauczał Jezus, bo nie mamy na to dowodów i opieramy sie jedynie na słowach spisanych wiele lat po jego smierci z ustnych przekazów wielu osób i zebranych w całosć. Blizej prawdy, a przecież jednak nieco odmienne od Nowo Testamentowych są ewangelie spisane czy raczej podyktowane przez samych apostołów, wiec niemal z pierwszej ręki. No ale tych z kolei katolicy nie uznają i traktuja jak herezję. Tylko tak k'woli owego sprostowania, o którym pisałam. Powstanie Ewangelii włączonych do kanonu Nowego Testamentu datowane jest na rok 40 - 100 ne, a więc jeszcze za życia niektórych z Apostołów. Autorstwo pierwszej Ewangelii przypisywane jest bezpośrednio św. Mateuszowi, jednemu z dwunastu Apostołów. Podobno pierwotnie spisana była w języku hebrajskim jako logia (mowy) Jezusa. Obecnie znany jest jej grecki przekład. I żeby się już dalej nie rozdrabniać. Najstarsze zachowane kopie pism włączonych do kanonu Nowego Testamentu pochodzą ze 130 roku ne, natomiast pełne jego manuskrypty z roku 350 ne. Skoro powyższe poddawane jest w wątpliwość, to zupełnie niewiarygodne będą pisma Herodota, Tukidydesa czy Liwiusza, których najstarsze zachowane kopie pochodzą dopiero z roku 900 ne podczas gdy opisy dotyczą lat 488 - 400 pne oraz 59 pne - 17 ne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
La Papesse Napisano 28 Października 2010 Udostępnij Napisano 28 Października 2010 Tak to już bywa, w końcu to było dawno..... Słyszałem, ze podobno korzystano ze źródła Q, które było spisanymi właśnie mowami Jezusa. Bardzo ciekawa hipoteza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 Przecież nikt dziś nie może potwierdzić lub zaprzeczyć, co jest bliższe prawdy. A z historii chrześcijaństwa wiemy, ze przecież podczas ustalania kanonu, który wszedłby do NT brano pod uwagę i studiowano wiele ewangelii. Jaka jest gwarancja, ze to, co wybrano nie było subiektywną oceną, co będzie wygodniejsze i będzie lepszym narzędziem do panowania nad poddanymi? Wszak w tamtych czasach religie były do tego idealnym narzędziem. Teraz także są, a my wręcz uwielbiamy teorie spiskowe Takie rozważanie zasad ustalania kanonu biblijnego wygląda tak jakby ktoś przy omawianiu konstrukcji elementarza zastanawiał się czy użyte w nim graficzne przykłady liter nie były przypadkiem tak dobrane, aby ogłupić dzieciaki w celu zamierzonego nimi manipulowania. Dokładnie tak, gdyż pisma kanoniczne zawarte w Biblii, to elementarz dla ludzi szukających Boga. Można powiedzieć, że informacje podstawowe, wyjściowe do dalszej nauki. Dlaczego wybrano te, a nie inne? Dlatego, że ich treści były ze sobą w większej ich części zbieżne, synoptyczne, co umożliwiło zwięzłe i klarowne ujęcie istoty chrześcijaństwa. Natomiast dla osób, które chcą wyjść poza nauczanie elementarne pisma apokryficzne mogą stanowić rozwinięcie lub uzupełnienie. Temat Ewangelii Tomasza został już poruszony tu: http://www.ezoforum.pl/chrzescijanstwo/27926-ewangelia-tomasza.html#post240029 Jeżeli chodzi o Qummran, to faktycznie jest sporo różnych ciekawych teorii na temat tego miejsca i sekty Esseńczyków, do której prawdopodobnie należał Jezus. Tym bardziej jest to intrygujące, że w tekstach tam znalezionych są również wzmianki o kimś imieniem Jezus, kto przez jakiś czas tam przebywał. A wracając do tematu... Choć w Biblii wprost mówi się o wielu rzeczach, od zajęć codziennych przez prawodawstwo do tematów dotyczących życia przyszłego, to jednak nigdzie nie znajdziemy nauki dotyczącej reinkarnacji... Nie spotkałam się również z informacją, aby jakaś wzmianka, nie mówiąc już o nauczaniu o reinkarnacji znajdowała się w którejś z Ewangelii apokryficznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.