Skocz do zawartości

Czym straszono Was w dzieciństwie?


misshalfway

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie... Nie znalazłam takiego tematu, a ciekawią mnie Wasze wspomnienia. Czym dorośli straszyli Was, gdy byliście niegrzeczni albo domagaliście się zbytniej samodzielności? Jednym z najbardziej powszechnych "postrachów" mojego dzieciństwa była czarna Wołga;) Ale prócz tego straszono mnie także... wodnikiem, który rzekomo mieszkał w naszej podwórkowej studni :_haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Patryk8

Mnie straszono oczywiście tym , że przyjdą "baboki" i mnie zjedzą. Brat często wymyślał jakieś stworzenia aby mnie przestraszyć, ale najczęściej mówił o cyganach porywających dzieci leworęczne, a ja jestem leworęczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha dobry temat. Nie pamiętam, czym byłam straszona, ale wiem, co mówiono mojemu młodszemu bratu- że przyjdzie sąsiadka i go zabierze. Zawsze działało, bo była duuża i bez zębów :lol_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi mówiono, że w łóżku jest 'Baba', na drodze czarna wołga, w czwartek 'przyjdą cygany', a jak spojrzę w nocy w okno to zobaczę żółte ślepia i chupacabra prześlizgnie się przez najmniejszą szczelinę do mojego pokoju i mnie udusi. Wiecie co było wtedy najstraszniejsze? Wyobrażanie sobie jak wygląda. Mój kuzyn wyobrażał sobie że to kret, a ja że pantera. To były czasy...

 

Teraz straszę młodsze kuzynostwo złodziejami nerek. A swoje kazanie zawsze kończę słowami 'I nagle obudzisz się... i będziesz w wannie wypełnionej lodem, a obok wanny znajdziesz telefon oraz kartkę z napisem "Wezwij karetkę. Nie masz nerki."' Trochę ściągnęłam z oryginału, ale zawsze działa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Patryk8

Teraz straszę młodsze kuzynostwo złodziejami nerek. A swoje kazanie zawsze kończę słowami 'I nagle obudzisz się... i będziesz w wannie wypełnionej lodem, a obok wanny znajdziesz telefon oraz kartkę z napisem "Wezwij karetkę. Nie masz nerki."' Trochę ściągnęłam z oryginału, ale zawsze działa. :)

 

Zła bestia z Ciebie jest :)

Również mam młodszą kuzynkę, ale staram jej się nie straszyć, bo pamiętam jakim koszmarem było zostawanie samemu w domu, a wszystkie te straszydła się przypominały, a na dodatek ona jeszcze nie rozumie co się do niej mówi, no może jedynie jak się mówi "żaba" to zaczyna piszczeć i ucieka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za komplement. :) Choć wolę określenie 'zło wcielone', 'czyste zło', lub 'Dr Samo zło'. ;D

Moją kuzynkę, zawsze straszę z kuzynem, bo nas strasznie wnerwia. Oglądamy film, a ona wchodzi do pokoju i krzyczy 'patrzcie jak skaczę!'. Odechciało jej się skakać jak obejrzała z nami 'Legion'. Teraz straszę ją zombi. ^^ W końcu byliśmy kiedyś straszeni, teraz to my straszymy dzieci i kiedyś te dzieci też będą straszyć. Niech się uczą od starszych.

Jest taka dziewczyna w mojej szkole. Szła raz przez korytarz, ktoś krzyknął 'psy!', a ona uciekła z krzykiem. To było dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia opowiadała, że jej sąsiadka wpuściła cyganów do domu. Jedna przepowiadała jej przyszłość, a druga w tym samym czasie opróżniała kredensy. ;] Przepowiedziała wielkie zmiany finansowe i sprawdziło się.

Zawsze się bałam, że mnie zabiorą z domu i gdzieś wywiozą. ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Patryk8
Moją kuzynkę, zawsze straszę z kuzynem, bo nas strasznie wnerwia. Oglądamy film, a ona wchodzi do pokoju i krzyczy 'patrzcie jak skaczę!'. Ode

.

 

Denerwuje Was to? Ale małe dzieci tak mają. Moja kuzynka mówi coś w stylu "patrzcie mam lowelek". albo "tu jestem" tylko po to aby zwrócić na siebie uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne,byl dziad z worem ,byla czarna wolga,cyganie rowniez sie pojawiali,szablonowo najwidoczniej rodzice i krewni straszyli,niewiem jednak jakim codem ale nigdy nie zapomne jak szybko sp....em przez rzeke przed czarnym autem ktoregos wieczoru w moim dziecinstwie i rowniez w realu sie pojawilo duzo wiecej "straszydel" z opowiesci.Piekne to dziecinstwo bylo nawet z tymi straszydlami,teraz to juz sam nie wiem czy to nie bylly po prostu ostrzezenia przed rzeczywistymi zagrozeniami w moim zyciu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mojego brata straszyłam babokami i Chuckiem Norrisem ;]

 

przepraszam,że zapytam,ale co to są baboki ? nie spotkałam się jeszcze z tym słowem ;p

 

mnie rodzice straszyli w dzieciństwie tym,że wypiszą mnie z rodziny lub,że przepiszą mnie do rodziny wujka. Przyznam się szczerze,że groźby rodzicielskie zawsze odnosiły zamierzony skutek, mimo,iż wujka bardzo lubiłam i lubię do tej pory. ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie rodzice straszyli w dzieciństwie tym,że wypiszą mnie z rodziny lub,że przepiszą mnie do rodziny wujka. Przyznam się szczerze,że groźby rodzicielskie zawsze odnosiły zamierzony skutek, mimo,iż wujka bardzo lubiłam i lubię do tej pory. ;p

 

Najskuteczniejsza groźba mojej mamy: "Zapamiętam to sobie!" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buka ma coś w sobie ;p

we mnie też wzbudzała,może nie strach ale pewien rodzaj niepewności ;p

w tej chwili dzieci się już chyba nie boją tej postaci ;p

 

mój 3 letni chrześniak drży na widok lisa w bajce o Kreciku "Kretek"(taka stara,czeska), ale skubaniec, Buki się nie boi, ale wyśmiewa jej nos i wyraz twarzy "ona wygląda, jakby połknęła ziemniaka" xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie nie balam Buki, ale jako kilkulatek widzialam laleczke chucky i zryla mi mozg na wiele nocy... zreszta, nigdy nie lubilam lalek, a chucky jeszcze poglebila to uczucie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam,że zapytam,ale co to są baboki ? nie spotkałam się jeszcze z tym słowem ;p

 

mnie rodzice straszyli w dzieciństwie tym,że wypiszą mnie z rodziny lub,że przepiszą mnie do rodziny wujka. Przyznam się szczerze,że groźby rodzicielskie zawsze odnosiły zamierzony skutek, mimo,iż wujka bardzo lubiłam i lubię do tej pory. ;p

 

sama nie wiem co to są baboki ;] mój brat kiedys powiedzial, że boi się, że przyjdą do niego baboki i tak już zostało. Ale skoro o babokach pisał wcześniej Patryk to może coś w tym jest ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sowilo92

ja byłem grzecznym dzieckiem ;))(przynajmniej do czasu) i mnie rodzice nie musieli straszyć;))...ale jak jadłem coś przed samym spaniem, to mi mówili, że mi się Cyganie przyśnią....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sowilo92

no wiesz, ja do jedzenia byłem pierwszy zawsze, więc musieli coś w drugą stronę wymyślić;))...a i jeszcze mnie straszyli co prawda rzadko niesamowicie, czarną wołgą, ale jakoś tego się nie bałem zawsze chciałem się nią przejechać....co prawda wtedy nawet nie wiedziałem jak ona wygląda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z kolei miałam zakaz oglądania wszelakich horrorów,bo po nich zawsze miałam koszmary i darłam się po nocach w niebogłosy,a jak miałam bajzel w pokoju to ojciec mawiał,ze pewnie za łóżkiem zalęgło się jakieś robactwo i pajaki,do których do dzisiaj mam wstręt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa to z robactwem i pajakami to mamuska stosuje do dzisiaj, bo nie moze zniesc mojego artystycznego nieladu :D oczywiscie nie odnosi to zadnych efektow, ale jesli jakis pajak sie pojawi to... pedze do mamy, bo sie strasznie boje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie straszono również złą czarownicą,która przyjdzie w nocy do domu i mnie zabierze,do tego wówczas krążyły jeszcze opowieści o tzw. "czarnej łapie",która przychodzi w nocy udusić i właśnie tego najbardziej się bałam w dzieciństwie.

To straszne co rodzice mogą zrobić swoim dzieciom poprzez opowiadanie takich bzdur !

Zła czarownica wielokrotnie śniła mi się do nastolatki.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm...mnie straszono złą czarownicą oraz tym że mnie zabierze stary dziad...czarownicy się nie bałam, za to stary dziad chciał mnie na prawdę zabrać...

 

Swoją córę straszę Pusią oraz dziadami pukającymi do drzwi:chytry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

na mnie najbardziej działała ... zdechła mucha... śmieszne ale podobni niczego się tak nie balam jak właśnie tego małego robaczka hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

mnie znów straszono, że zabiorą mnie cyganie i będę razem z nimi chodziła i śpiewała pod blokami (od strony balkonu mi się to podobało, pod balkonem już nie :)

"Bozią" mnie babcia również straszyła :D

a i tak niczego tak się nie bałam jak duchów, które mnie odwiedzały... i wcale nikt nie musiał mnie straszyć. I tak mi zostalo niestety do dziś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Szperam w pamięci i nie mogę sobie przypomnieć, żeby rodzice albo ktoś z rodziny mnie straszył. Wychodzi na to, że miałam to szczęście nie być zastraszaną, ale pamiętam, że kiedyś rodzicielka kazała mi na siebie poczekać przy jakimś tam straganie na rynku i pani sprzedawczyni wyjeżdża do mnie z tekstem:

 

- Grzecznie tu czekaj i nigdzie nie idź, bo cie cyganie skradną.

- Co pani za głupoty gada? T__T

 

I na tym się kończą moje perypetie ze zastraszaniem.

Edytowane przez Soy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie straszono Czarną Łapą i 'Chuchuem'. Czymkolwiek to drugie by to było. Bałam sie okropnie i byłam grzeczna przez jakiś czas.. no właśnie, przez jakiś czas ;D później straszono mnie na nowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zazwyczaj kuzynki straszyły, że w nocy przyjdą i obetną mi rzęsy, bo mam za długie, a one za krótkie. :lol: A po za tym to straszyli mnie cyganami. ;p

 

Ps. Nie wiem co macie do Buki. Pamiętam jak śpiewałam z koleżankami piosenkę, że Muminki ją zjedzą. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No u mnie było to coś takiego, że dziewczyna szła do sklepu, bo ją mama wysłała i jak wracała to poszła skrótem przez cmentarz mimo, że mama jej mówiła, żeby tego nie robiła, i na jakimś nagrobku leżała jakaś łapa, czy cośtam, chyba ją zaczęła dusić, ale ona uciekła, a później jak sie myła to pojawiła się pod prysznicem i ją zadusiła, czy jakoś tak XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie straszono Babą Jagą - jak z "Jasia i Małgosi" :D Efekt był dobry, szczególnie, że jako dziecko mieszkałam na wsi, na jej końcu właściwie, a nasz dom był otoczony lasem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez straszono Babą Jagą, która wylatuje z lasu a mieszkam 50 metrów od lasu :_ostr: i łapą na łapie co przyjdzie i mnie złapie:lol: a i zapomniała, czarną wołgą co porywa dzieci .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez straszono Babą Jagą, która wylatuje z lasu a mieszkam 50 metrów od lasu :_ostr: i łapą na łapie co przyjdzie i mnie złapie:lol: a i zapomniała, czarną wołgą co porywa dzieci .

 

Heh, ja miałem podobnie z tą Babą Jagą. Ogólnie mnóstwo opowieści o wiedźmach, czarach, mi babcia serwowała. Najmocniej wpłyneło na mnie opowiadanie jak to w okolicznym bloku kiedyś mieszkała wiedźma, kiedyś wieczorkiem koleżanka do niej wpadła cukier pożyczyć czy coś(dawno to słyszałem) i zauważyła że plecami do niej siedzi jakiś facet na fotelu nic nie było widać prócz nóg, po bliższym przyjrzeniu się im kobieta zauważyła że były to kozie kopyta, ze strachem wybiegła z domu czarownicy:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Bobem. "Przyjdzie Bobo i cię zje". Cóż, to było naprawdę przerażające. I ( jak większość was) Cyganami. Ale, powiem wam w tajemnicy, że najbardziej bałam się Buki. Tej z 'Muminków". Chowałam się za wersalkę, gdy pojawiała się na ekranie. I tak mi było szkoda tych roślinek, którym odbierała chęć do życia, i zamrażała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

kurcze - to ma sens - jak poszedłem do przedszkola (w końcu :P) to pierwszego dnia puściłem komuś krew z nos - potem było już tylko gorzej :P Więc straszenie moich ówczesnych "kolegów" przedszkolem w sumie miałoby sens :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedszkolem?! O raaany xD Niektórzy to dopiero mieli udane dzieciństwo :lol_na:

 

Miałem bardzo udane dzieciństwo. A tym przedszkolem to straszyła mnie tylko jedna osoba i miała rację, było tak syfiaste że nawet do niego nie trafiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie straszono Baba Jagą, że jak nie zrobię co mi rodzice każą to przyjdzie i mnie zje. Wyobrażałam ją sobie jako wielką grubą staruszkę z krzywym orlim nosem i dużą kurzajką ;D ale tak naprawdę najbardziej się bałam postaci z horrorów: wampirów, duchów wysysających energię z człowieka..;d ehh te dzieciństwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Fajny temat, hehe...

To straszne co rodzice mogą zrobić swoim dzieciom poprzez opowiadanie takich bzdur !

dokładnie... a już najgorsze są takie zdania w stylu: "Oddam cię", "Zostawimy cię" itp, dziecko się bardzo przejmuje...

 

Mnie jakoś chyba niczym nie straszono, a przynajmniej nie rodzice. No może tym, że dostanę rózgę od Mikołaja :P chociaż to jak się zima zbliżała raczej.

 

Parę razy usłyszałem o Cyganach, ale to od obcych, ja się nie bałem, ale to też jakieś takie rasistowskie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja będąc dziennie hartowany różnego rodzaju strachami materialnymi jak np. pas od spodni itp.. nie miałem potrzeby bać się kogoś kto by mnie miał zabrać, bo byłoby to raczej wybawieniem he he

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość Vampirella

Mnie straszono, że przyjdzie cyganka i mnie zabierze. Pamiętam jak kiedyś zobaczyłam cygankę na targu, myślałam że zemdleję ze strachu.

Jak byłam mała to strasznie w takie bzdury, które mi rodzice mówili wierzyłam i przejmowałam się nimi.

Jak chodziłyśmy z mamą do lasu to pamiętam, że gdzieś na takiej niewielkiej polance pośrodku lasu stała taka szopka i wyglądała całkiem podobnie do domku Baby Jagi,

mama stale mi mówiła że tam wiedźma mieszka i kradnie dzieci z których potem gotuje zupę i że jak nie będę się jej słuchała to mnie też ukradnie.

Jak ja wtedy nie cierpiałam do tego lasu chodzić na grzyby i na jagody.

A i jeszcze o rózdze od mikołaja też czasem słyszałam, ale to tak jak zima się zbliżała raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja straszyłam rodziców... jak nie kupią mi myszek, to nie pójdę do szkoły! :3

Kupili - poszłam! ( i tak potem więcej mnie tam nie było, niż byłam :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie i siostrę kochana mamusia zawsze straszyła i szantażowała emocjonalnie "że za życia wpędzamy ją do grobu" !!!!. Zobaczymy jak to jest fajnie jak ona umrze i zostaniemy tylko z ojcem. Jak czegoś na nas nie mogła wymusić to dostawała bliżej nieokreślonego ataku , w czasie którego nieraz wyglądała jakby nie :icon_cry:żyła, a my z paniką dzwoniłyśmy po pogotowie. Panowie przyjechali a mamusia z uśmiechem tłumaczyła że się trochę zdenerwowała i słabo się zrobiło. Ulubiony temat straszenia to Bóg, kościół, piekło i niebo. Bo jak będziemy złe to Bóg nas nie wpuści do nieba i dalej następowała przerażająca wizja piekła. Ciekawe dlaczego mam opory przed chodzeniem do kościoła ?

Najbardziej to chyba sama siebie przestraszyłam. Wiele lat temu późno w nocy w tv był program produkcji rosyjskiej o przeprowadzanych doświadczeniach do celów naukowych . Warunki w kosmosie, loty kosmiczne i warunki życia czy jakoś tak. Oczywiście to tylko czubek góry i pod płaszczykiem kgb i czegoś tam jeszcze. Długa seria to nie była, bo była bardzo drastyczna. Dwa odcinki mi utkwiły i ani rusz się ich pozbyć . Nawet nie odcinki bo całych nie obejrzałam , uciekłąm sprzed tv. 1 odcinek - człowiek owinięty jakąś folią zaklejone usta taśmą , czeka w kolejce do pieca. Widzi , czuje zapach i słyszy jęki, poprzednika którego właśnie wsadzono do pieca i drzwi pieca nie zamknięto. Czeka na swoją kolej. Tak się pozbywano zużytego materiału badawczego. Brrrrr.... 2 odcinek - kobiet z lochu wyciągnięto wloką ją korytarzem , postawiono przy drzwiach ręce włożono w ....gumowe chyba otwory . Z drugiej strony drzwi ktoś potraktował te ręce ciekłym azotem i zamroził jej ręce. Dalej ją powleczono na aulę gdzie siedzieli w białych kitlach lekarze i naukowcy . jeden człowiek podszedł do kobiety naciął zamrożoną skórę tak ok trochę powyżej łokcia i zdarł jej skórę z obu rąk . Potem uderzył takim młoteczkiem lekarskim i skruszył zmrożone kości obu rąk. Część widzów się śmiała, część miała pretensję że się drze.

No i to tyle strachów. Pewnie jakbym nie była za często oswajana ze strachem to bym tego nawet na tytuł patrzeć nie chciała, ale ja chojrak jakiś a co mi tam. Jak się bać to na całego. Tylko że cholera wyleźć teraz nie chce.:icon_cry:

 

ludzie to sa potwory.... nie wiem co bylo w tym smiesznego.... nie ogladalam tego i cale szczescie ale przeczytalam to co Ty napisalas i zaczynam mi juz byc niedobrze po tym.... wstretne to .... wspolczuje Ci ze ogladalas to....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko wtrącę: to co nikita55 opisała, to najprawdopodobniej fragment filmu "Man Behind The Sun" (może puścili fragment odnośnie tam czegoś), to fakt, że podobne eksperymenty były wykonywane, ale jednak może pomoże w "przetrawieniu" tej sceny, że to jednak było reżyserowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu częsci postow widzę, że nie tylko mnie straszono faktem, że przyjdą Cyganie i mnie zabiorą ;P. Ponadto, gdy byłam niegrzeczna, straszono mnie:

- zostawieniem samej w lesie <brrrrr>

- Buką (tak, należę jeszcze do pokolenia Muminków)

- diabłem ('diabeł przyjdzie i cie zje/zabierze do piekła itd.:D)

powyższe przykłady to metody straszenia mojej kochanej babci - rodzice bowiem straszyli mnie, że przyjdą małpy i mnie zabiorą do dzungli (mowili mi to, gdy nie chcialam jesc - twierdzili, ze malpy zjedzą moją kaszę mannę i przy okazji zabiorą mnie ze sobą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie to pisałam sorki. Wyrzucenie z głowy jest ciężkie , ale napisany tekst też zostaje niestety. I tak źle i tak niedobrze. Ale dzięki Lex.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja niestey nie pamiętam, w każdym razie ja straszę swoje dzieci że jak nie posprzątają to przyjdzie głodny odkurzacz i wszystko zje hihi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie straszono sw.Mikolajem.

Balam sie tego pana od zawsze i chyba juz mi to pozostanie do konca zycia. Po prostu jego biala, dluga broda od zawsze wzbudzala we mnie strach. Za kazdym razem gdy Mikolaj przychodzil do przedszkola, czy pozniej juz szkoly, to konczylam z placzem.

Dla mnie bedzpieczniejsza opcja bylo przynoszenie prezentow przez mame :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko wtrącę: to co nikita55 opisała, to najprawdopodobniej fragment filmu "Man Behind The Sun" (może puścili fragment odnośnie tam czegoś), to fakt, że podobne eksperymenty były wykonywane, ale jednak może pomoże w "przetrawieniu" tej sceny, że to jednak było reżyserowane.

 

domyslam sie ze to bylo wyrezyserowane ale wiem ze ludzie potrafia tak maltretowac innych ludzi i oczywiscie zwierzeta.... nigdy nie moglam zrozumiec jak tak mozna.... i jeszcze oprawcy mieli z tergo satysfakcje....po prostu jak sobie pomysle o takich rzeczach to normalnie plakac mi sie chce.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

a mnie straszono policją.... że jak będę niegrzeczna to mnie zabiorą... i pewnego razu jechałam z tatą samochodem a miałam może z 5 latek wtedy i policja mojego tatę zatrzymała a ja wpadłam w histerie ze mi zabiorą tatę albo mnie, policjanci nie wiedzieli co robić ze ja tak się drę strasznie to puścili mojego tatę a on w efekcie nie dostał mandatu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Długo nas straszono czarną Wołgą co porywa dzieci :-) Jak wspomnę teraz to nawet mam miłe zdarzenia w pamięci .Jak w kilka osób siedzieliśmy na klatce i dziewczynki płakały że my nie chcemy żeby nas porwała czarna Wołga :-)

 

Dobre ha ha ha ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nexie

A mnie rodzice jak byłam mała straszyli tym, że przyjdzie Zulu-Gula i mi coś zabierze :lol: zawsze się bałam tego faceta jak go widziałam w TV :lol:

Ciekawe kogo jeszcze z was tak postraszyli jak mnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mnie rodzice nigdy niczym nie straszyli...Za to sama całe dzieciństwo chciałam, żeby porwali mnie cyganie:P (bo słyszałam jak inne dzieci były tak straszone przez swoich rodziców:P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...