Skocz do zawartości

Historia kart cygańskich


Gość truskawka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość truskawka

Historia pochodzenia kart nie poznamy do końca nigdy. Jak podają źródła historyczne jedni uważają że kolebką kart są Chiny, inni że Persja, jeszcze inni, że Egipt lub Indie. Niestety nikomu nie udało się rozwikłać tej zagadki do końca. Pochodzenie kart jest owiane mrokiem tajemnicy. Karty cygańskie jak twierdzą badacze dotarły do Europy szlakami wędrujących cyganów i to oni rozpowszechnili po świecie karty do przepowiadania przyszłości. Nie mniej jednak faktem jest że pojawienie się kart i rozwój kartomancji w Europie można łączyć z czasami największej migracji cygańskiej przypadającej na okres od XV do XIV. Pierwsze wzmianki o zajmowaniu się kartomancją w świecie pochodzą z 1886 roku z Florencji. Jest prawdą natomiast że wróżenie wchodziło w skład tradycji cygańskich.

 

Talia kart cygańskich jest stosunkowo mało znana jak talia kart Lenormand. Talia składa się z 36 kart i jednej białej.

 

Ciekawostką kart cygańskich jest to, że nie posiadają one kolejności numerycznej i nie są opatrzone znakami umownymi. Dlatego też można je przechowywać w dowolnej kolejności. Każda karta posiada swoją nazwę.

 

Źródło: Karty cygańskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

O kartach cygańskich tylko czytałam i zajrzałam tu w sumie tylko z ciekawości. Wybacz, truskawko, ale te informacje może są nie tyle nieprawdziwe, co niepełne. Cyganie się nie zajmowali kartomancją - wróżyli z ręki. Kartami zainteresowali się dopiero po jakimś czasie, przejmując ten sposób wyroczni od Europejczyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...
  • 5 lat później...
W dniu 28.10.2008 o 19:10, Reina napisał:

Wybacz, truskawko, ale te informacje może są nie tyle nieprawdziwe, co niepełne. Cyganie się nie zajmowali kartomancją - wróżyli z ręki. Kartami zainteresowali się dopiero po jakimś czasie, przejmując ten sposób wyroczni od Europejczyków.

To też nie jest pełna informacja. Dopóki karty nie stały się popularne to Cyganie wróżyli z ręki, ale nie tylko, bo znali również inne formy przepowiedni.

Wraz z rozpowszechnieniem się kart szybko podchwycili możliwości jakie dawały zwykłe karty do gry a kwestia kto od kogo przejął "sposób wyroczni" jest do dzisiaj nierozstrzygnięta. Karty bowiem pojawiły się w Europie (są to pierwsze źródła pisane) w XIV w. a karty tarota i taroka (który był znaną grą) były używane także do wróżenia jeszcze przed 1550 r.  Ale to nie Cyganie byli wynalazcami kart, oni przyczynili się do ich rozpowszechnienia w Europie, choćby ze względu na fakt, że Romowie to lud migracyjny i informacje przenoszone przez nich szybko się rozprzestrzeniały. Nie ma źródeł mówiących o tym kiedy dokładnie Cyganie zaczęli używać kart do wróżenia i jakie to były karty, więc ten temat i tak pozostaje w sferze domniemań, ale uważam, że kto jak kto, ale to Cyganie właśnie przyczynili się do wykładni i praktyki wróżbiarskiej. 

Same karty cygańskie, czyli te obrazkowe (znane np. z talii Piatnika) to są karty takie bardziej współczesne, więc jasne, że nie takimi modelami posługiwali się Cyganie w wieku XVI i XVII. 

Duża migracja Romów miała miejsce w wieku XIV w. (Bułgaria, Grecja, Rumunia) i XV w (Niemcy, Francja, Italia, Hiszpania) a w Polsce pojawili się w XVI w.

Ciekawostką jest to, że w Indiach znana jest gra w karty Desawatara, która miała zostać wynaleziona 3000 lat temu. Niestety, brak jest o niej bliższych informacji. Nawet nie wiadomo, czy symbole, które czasami trzyma w dłoniach Ardhanari albo Hanuman - puchar, berło, miecz i pierścień - kiedykolwiek pojawiły się hinduskich kartach do gry i jak te symbole są dawne. A zachodnie karty do gry pojawiły się w Indiach po raz pierwszy w XVI w.

Zaś jedna z teorii mówi, że "karty wynaleźli Cyganie". O ile prawdą byłaby teoria indyjska, to cygańska zyskałaby na prawdopodobieństwie o tyle, że w istocie Cyganie są grupą etniczną pochodzenia indyjskiego, mogli więc do tego dołożyć swoją cegiełkę, ale prędzej jako “wynalazcy” wróżenia z kart a nie jako ich twórcy. Tak więc kółko się zamyka na stwierdzeniu, że Cyganie prędzej opanowali i zastosowali sztukę wróżenia z kart niż jakiekolwiek karty wynaleźli i / lub "przywieźli je" do Europy. 

  • Lubię to! 2
  • Cool 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Tekst mojego autorstwa i przyklejam ze swojego bloga (link na końcu), ale że powstał dla dzielenia się wiedzą i pasją o kartach, ma służyć szerokiemu gronu. Przyda się bardziej publicznie tutaj na forum, i wklejam tekst w całości. Jeśli gdzieś są błędy i np. źle zrozumiałam jakieś źródło albo przeoczyłam w nich jakąś informację (są podane w linkach), to jestem otwarta na dyskusję.

Jest to jednocześnie subiektywna recenzja talii „Sybilla della Zingara” jak i garść historii o kartach cygańskich.

Będę wdzięczna za uszanowanie autorstwa tekstu i zdjęć (zwłaszcza zdjęć). Bardzo bym nie chciała, aby ktoś sobie do nich przypisywał autorstwo albo były używane w bez mojej zgody w celach komercyjnych, reklamowych i zarobkowych (np. na aukcjach, w ogłoszeniach i ofertach wróżek, w sklepach internetowych, pismach, ulotkach sprzedażowych itd.) Dopuszczam użycie ich w innych artykułach czysto informacyjnych typu wpisy blogowe, wpisy na FB szerzące wiedzę (i wyłącznie to, a nie czyjąś działalność) o kartach, we wpisach historycznych, na innych forach przy okazji pisania o kartach itd. - o ile będzie podane źródło (w przypadku tekstu blog bądź to forum, a w przypadku zdjęć blog, bo to z jego serwera są linkowane fotki). Z góry dziękuję!



**************

karty_cyganskie.jpg?w=1024&h=633&crop=1

Sybilla della Zingara. Zdjęcie własnego autorstwa.



Talia zwana kartami Cygańskimi, kartami Sybilli, cygańskim Tarotem albo „ramkami z nekrologami”. Okropnie wydana, ma swoich miłośników jak i mniej przychylnych recenzentów. W tym wpisie spróbuję się jednocześnie podzielić swoimi wrażeniami (kiepskimi, chociaż talię mam od półtora roku) jak i wyjaśnić co to dokładnie za rodzaj kart.

 

 

Talia zwana kartami Cygańskimi, kartami Sybilli, cygańskim Tarotem albo „ramkami z nekrologami”. Okropnie wydana, ma swoich miłośników jak i mniej przychylnych recenzentów. W tym wpisie spróbuję się jednocześnie podzielić swoimi wrażeniami (kiepskimi, chociaż talię mam od półtora roku) jak i wyjaśnić co to dokładnie za rodzaj kart.
 

Świat, ale zwłaszcza Polska, Tarotem stoi. Niektórzy przypominają sobie, że do wróżyć można jeszcze klasykami. I tyle. Nawet karty anielskie są mylone z Tarotem, o reszcie kart nie wspominając. Tymczasem na karcianej mapie jest wiele rodzajów kart i jedynymi z nich są karty cygańskie oraz Sybilli, chociaż zamieszanie jest tutaj ogromne. Dość powiedzieć, że po wpisaniu frazy „karty cygańskie”, „gipsy cards” albo „karty sybilli” wyskakuje kilka różnych rzeczy.
 

Zacznijmy od tego, że karty z tej recenzji nie są do końca „kartami cygańskimi”, tylko talią z większej grupy kart nazywanej „Sybillami”. Jakoś to się jednak wszystko wymieszało, i dzisiaj ludzie tych nazw używają wymiennie. Ale po kolei…
 

Między XIX a XX niezwykle popularne było wróżenie z kart i chodzenie do wróżki. Był szał na Tarota i przede wszystkim karty klasyczne. Szukano jednak efektywniejszego sposobu na stawianie wróżb niż wkuwanie na blachę abstrakcyjnych symboli z klasyków i Tarota Marsylskiego. Ludzie chcieli szybkich wróżb na codzienne tematy, i kart, które będą mogli samodzielnie intepretować sami po obrazkach, niezależnie czy była to zarobkująca na kartach wróżka, dama z dobrego domu czy ledwo piśmienna pani z mięsnego. Zwłaszcza we Włoszech, Francji i krajach niemieckojęzycznych kombinowano z wyglądem kart. Dorysowywano ilustracje do kart klasycznych, albo wymyślano zupełnie nowe talie. Był ich wysyp i jedne były inspirowane drugimi. W tym czasie stworzono między innymi Lenormand, Kippery, Sybille czy karty Cygańskie i dlatego są one wszystkie do siebie podobne.

 

sybilla_della_zingara.jpg?w=1024

Sybilla della Zingara. Zdjęcie własnego autorstwa.

 

Omawiany w tej recenzji rodzaj kart, „Sybilla”, ukształtował się głównie we Włoszech, chociaż obecne były też w innych krajach. To słowo oznacza dosłownie „wyrocznię”. Jest to cała rodzina różnych talii. Mają zwykle około 50-paru kart, podobne wizerunki z codziennymi scenkami i osobami, podobne znaczenia i na pierwszy rzut oka wyglądają po prostu jak różne wariacje tego, co w Polsce nazywamy kartami cygańskimi. Nawet nazywają się bardzo podobnie: „La Sibylle des Salons”, „Sybilla della Fortuna”, „Antica Sybilla Italiana” albo „Sybilla della Zingara”. Dosyć często miewają oznaczenia kart klasycznych.
 

Żeby unaocznić istnienie różnych talii kart Sybilli i rozrzut w ich wyglądzie, pokażę Wam trzy kilka innych talii z innych lat:

 

52c79348-d63d-11e5-8c6a-a182766a96f1.jpg

"Sybille des Salons", Francja, rok 1840

 

84a85c81b60f6872ca53fe67e194a434.jpg

Vera Sybilla Italiana, Włochy, 1840 rok

 

718NFNNToiL.AC_SX466.jpg

Antica sibilla italiana, wydawnictwo Lo Scarabeo, Włochy, rok wydania XIX wiek (dokładna data nieznana?)

 

 

 

 

2258737_orig.jpg

Sibilla IL VOSTRO DESTINO od wydawnictwa Masenghini Bergamo, Włochy, rok 1960 (?)

 

 

Talia z tej recenzji powstała w 1860 roku, kiedy Sybille były już na rynku. Namalował ją nieznany autor. Opublikowała ją najpierw włoska firma Solesio z Genui, potem wypuścił je w Wiedniu i Budapeszcie Piatnik.
 

Wart wspomnienia jest jeszcze rok 1920, kiedy z nimi jeszcze kombinowano. Piatnik wymyślił sobie, że Sybillę trochę poskraca i uporządkuje. Wydał w Wiedniu wersję 36-kartową z białymi ramkami. Nie wymyślano jakiejś szczególnej i romantycznej nazwy typu „Sybylla della…” tylko machnięto napis „karty cygańskie” (Zigeunerkarten) i już. Względy były polityczne, gdyż po wojnach wszystko co brzmiało po francusku brzmiało dla German obrzydliwie. Zigeunerkarten się Austriakom bardziej podobało i zapewne kojarzyło przy okazji z wróżbiastwem bardziej, a nie jakaś Sybilla. Zresztą, niemiecka Wikipedia to właśnie wersję 36-kartową opisuje jako karty Cygańskie, o tej większej i starszej wersji nie ma ani słowa: https://de.wikipedia.org/wiki/Zigeunerkarten Jeśli jej zapragniecie, to możecie ją kupić tu: https://osiem.com.pl/karty-cyganskie-piatnik-instr-pl,id112.html

Wracam jednak do omawiania „Sybilla della Zingara” z 1860 i którą dzisiaj sprzedaje już trzecia z rzędu drukarnia, czyli Lo Scarabeo.
 

Krótko i na temat: talia… jest brzydka i miejscami bez sensu. Lo Scarabeo postanowiło ją na dodatek „upiększyć” czarnymi ramkami, które pasują do żółto-niebieskich ilustracji jak pięść do nosa.
 

Sam pomysł na karty Sybilli jest dobry: miały pokazywać jak najwięcej scenek z życia codziennego, opisywać właściwie każdą najdrobniejszą rzecz. Na początku z aprobatą kiwałam głową nad kartami, jakich mi brakuje w innych wyroczniach, i które jak krowie na rowie pokazują zwykłe rzeczy. Dziękowałam zwłaszcza za kartę Kupca, który oznacza dosłownie handel i kupowanie, Wesołość (na obrazku jest scena popijawy i oznacza dosłownie imprezy i libacje), Doktora (wizyty u lekarza i zdrowie) czy Służącą (która może oznaczać osoby pracujące w usługach). Mogłam nawet przymknąć na ilustracje jak z ulicznej gazety.

 

karty_sybilli.jpg?w=766
Sybilla della Zingara. Zdjęcie własnego autorstwa.

 

Problemy z tą talią, i kartami Sybilli w ogóle, mam dwa. Niby mamy karty na każdą okazję, ale przy bliższym poznaniu okazuje się, że część jest zdublowana: mamy na przykład po dwie karty na wroga w zależności od płci (kartę Rywalki i Wroga), tak samo Służących (Servant i Service), wiadomości (Messanger i Letter) itd.
 

Chociaż mniejsza, to właśnie wersja 36-kartowa sprawia wrażenie bardziej dopracowanej. Nie mam pojęcia, czy winę ponoszą za to kraje wydania i różnice w mentalności Latynosów i German, jeśli chodzi o porządek i klarowność.
 

Mamy też karty na wszelkie możliwe stany depresyjne, smutki, doły i załamania nerwowe: Smutek, Melancholię, Desperację (z karty gapi się facet pakujący sobie kulkę w łeb), Wroga, Rywalkę, Fałszywość, Arogancję, Chorobę, Śmierć, Nieszczęście, Oczekiwanie, Żal, Złodzieja, Wdowca, Więzienie i ciężkie „Westchnienia”.

 

gypsy_cards.jpg?w=1024
Czy on mnie kocha?

 

 

Chodzi takie powiedzenie, że jeśli ktoś chce zobaczyć tragedię, to patrzy w karty Cygańskie, bo zawierają tyle negatywnych kart. Można też spojrzeć na to tak: jeśli ktoś chce wróżki, u której sam pozna czy nie zataja ona czegoś we wróżbie, to szuka takiej stawiającej „Sybillę”. Wystarczy jej spojrzeć przez ramię i już sami wiemy, czy nam babsztyl słodzi czy mówi co widzi. Jest to talia wręcz wymarzona do mówienia prawdy i tylko prawdy – a efektu i klimatu dodadzą nagrobne ramki, tak, że klient nawet jeśli przed wróżbą nie miał raka, to na pewno go dostanie od samego słuchania, podnosząc nam sprawdzalność. Talia dla odważnych i małych sadystów.

Tekst znalazł się także na https://miedzykartami.wordpress.com/2021/10/11/karty-cyganskie-sybilla-della-zingara-recenzja-talii/


Źródła:
„Gypsy Oracle Cards: A Handbook for Interpreting the Sibilla della Zingara”, M. Jacqueline Murray
https://de.wikipedia.org/wiki/Zigeunerkarten
https://de.wikipedia.org/wiki/Lenormandkarten
https://de.wikipedia.org/wiki/Kipperkarten
https://www.youtube.com/watch?v=9Q4hI6FnqNI
https://sibillashahar.blogspot.com/2015/05/troche-historii.html
http://www.itarocchidigabriella.it/sibille.htm
https://www.tarocchi-cartomanzia.it/cartomanzia/sibille/
http://www.fortune-telling-cards.com/Sibilla-Gypsy-Cards.php
https://tarotator.com/the-gypsy-fortune-telling-cards/
https://marykgreer.com/2008/04/01/origins-of-divination-with-playing-cards/
https://it.wikipedia.org/wiki/Sibille_Lenormand

Edytowane przez Ragna
formatowanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzedniej recenzji opowiadałam trochę o początkach tego, co nazywamy kartami cygańskimi. Tamten wpis dotyczył innej talii, o której wyraziłam się krytycznie i dość zjadliwie. Dzisiaj będę kontynuować wątek rozwoju kart cygańskich, i pokażę talię, która moim zdaniem jest już całkiem udaną i mocno skierowaną do kobiet wersją.

 

karty-cyganskie.jpg

Karty Kochanka, Kochanki i Prezentu. Zdjęcie własnego autorstwa.

 

Jak wspominałam, w XIX i XX wieku panowała moda na wróżbiarstwo i karty. Istniały wtedy już karty Lenormand (a te zdzierały za to pomysł z talii zwanej "Coffee cards"), i był szał na tworzenie podobnych talii. Czasem wyglądały jak swoje własne klony.

 

Warta odnotowania jest talia z 1818 roku wydrukowana w Lipsku z napisami po niemiecku i po polsku (!). Posiada niemieckie oznaczenia kart klasycznych (Serca, Żołędzie, Liście i Dzwonki) i możemy się w niej łatwo dopatrzeć kart, które powtórzą się potem w innych taliach.




fortune-telling.jpg

Karty wydane przez Industrie Comptoir, 1818 rok, Lipsk

 

Około roku 1900 zaczęły w Austrii powstawać talie, które właściwie były już kartami cygańskimi.


hegenauer-aufschlagkarten.jpg
Karty wyprodukowane w Austrii przez Wilhelma Hegenauera, 32 lub 52 karty z napisami w siedmiu językach, w tym angielskim, ręcznie kolorowane, ok. 1890 r. Niestałość ukazana jest tutaj jako kłócenie się mężczyzny i kobiety.

 

piatnik-sehr-feine-aufschlagkarten.jpg
Karty Piatnika wyprodukowane w Austrii z około 1900 roku. 

 

piatnik-biedermeier-aufschlagkarten.jpg
Karty Piatnika wyprodukowane w Austrii. 32 karty. Wizerunki są takie same jak w powyższym zestawie, przedstawiającym sytuacje życiowe z około 1900 roku, wykonane w jaskrawym, biedermeierowskim stylu artystycznym. Podpisy w sześciu językach drukowane są różnymi czcionkami nawiązują do ich środowiska kulturowego: niemieckiego, angielskiego, francuskiego, włoskiego, węgierskiego i chorwackiego.

 

hungarian-fortune-telling.jpg
Węgierskie karty wróżenia z napisami w czterech językach. 36 kart. Obrazy, które mogą służyć ułatwieniu odczytów, są alegoryczne i bezpośrednie: Nadzieja jest kobietą z kotwicą, Fidelity pokazuje psa przy grobie swego pana, Stałość jest wszechwidzącym okiem. Niektóre dodatkowe obrazy w tym przykładzie to wdowa, wdowiec, wizyta, nieoczekiwana radość.
 

Najstarszy z nienumerowanych zestawów austriackiej kartomancji zawiera tylko 32 karty. Z czasem dodano więcej kart odzwierciedlających więcej sytuacji życiowych lub stanów umysłu, i najczęściej powtarzającą się liczbą kart w talii jest 32, 36, i 52. Jedne były inspirowane drugimi i w różnych zestawach niektóre karty się powtarzają, ale też próbowano niektóre zmieniać albo dodawać coś nowego.

 

W 1920 roku ktoś w wydawnictwie Piatnik wydał "Zigeuner Wahrsage-Karten", czyli dosłownie cygańskie karty wróżebne. Jeśli chodzi o nazwę, to po prostu wykorzystano tutaj mistyczną reputację Cyganów jako doświadczonych wróżbitów, żeby karty się lepiej sprzedawały. Wbrew temu co można znaleźć w polskojęzycznych opisach tych kart nie zostały one wynalezione przez Cyganów.

 

tarot-cyganski.jpg?w=1024

Karty cygańskie od Piatnika. Karta Duchownego, Małżeństwa i Wizyty. Zdjęcie własnego autorstwa.

 

Na austracko-węgierskie pochodzenie wskazują też niektóre patriotyczne detale. Warta uwagi jest karta oficera, na którym postać ubrana jest w wojskowy, typowy dla Austro-Węgier mundur.

oficer-karty-cyganskie.png?w=576

Karta oficera.

 

Na kartach Kochanki i Kochanka widzimy z pewną dozą prawdopodobieństwa Karola I Habsburga (ostatniego cesarza Austrii, króla Węgier i Czech - zwróćcie uwagę na charakterystyczny wąsik) oraz jego żonę, księżniczkę Zytę Parmeńską. Jeśli chodzi o męski strój i charakterystyczną pelerynkę, której rękaw zwisa sobie luźno, to jest to strój węgierskiej husarii.

 

karty-cyganskie-kochanek-kochanka.jpg?w=

Karta Kochanka i Kochanki

 

Wiele kart pokazuje również greckie postacie. Na karcie Nadziei jest bogini Spes, na karcie posłańca Hermes, na karcie Fortuny po prostu Fortuna, a na karcie Sędziego w tle widać posąg Sprawiedliwości.

 

Nie przeszkodziło to pokazać jednocześnie typowo chrześcijańskich motywów (scena ślubu w kościele na karcie Małżeństwa, karta Księdza, kilka kart z cmentarzami i krzyżami).

 

To, co warte jest wspomnienia, to grupa docelowa tych kart. Karty były skierowane prawdopodobnie do ekskluzywnego społeczeństwa burżuazyjnego - zwłaszcza pań. Widać to po tym, że na kartach cygańskich nie pojawia się temat „pieniądze przez pracę”. Siła talii wyraźnie tkwi w wielu kartach pokazujących emocje, które pozwalają w najdrobniejszych odcieniach analizować delikatne sprawy serca, ale także inne niepokojące lub przyjemne wydarzenia rodzinne.

 

Dzisiaj z braku lepszej karty utarło się, aby to kartę "Stałości" (wł. Constanza, niem. Beständigkeit) interpretować jako pracę, chociaż sam obrazek nie za bardzo się z tym kojarzy (męskie oko otoczone promieniami, kojarzące się bardziej z Okiem Opatrzności). Brak karty na pracę jako taką to chyba największa różnica względem kart Sybilli.

 

gipsy-cards.jpg?w=1024

Karta Złodzieja, Zazdrości i Gniewu. Zdjęcie własnego autorstwa.

 

Mimo pewnych braków "Zigeuner Wahrsage-Karten" to talia dużo lepsza w mojej ocenie od kart Sybilli. Tam mieliśmy masę powtarzających się kart. Tutaj nad tym trochę zapanowano, ograniczono powtórki, a i dodano parę dosadnych kart, których tam nie mieliśmy. Bardzo ciekawa jest karta "Zazdrość" z obrazkiem mężczyzny obserwującego zza krzaka swoją kobietę (żonę?) w objęciach obcego mężczyzny. Ogółem tematyka karta kręci się wokół emocji, bogactwa jako takiego i członków rodziny. Moim zdaniem nadaje się ona zwłaszcza do pytania o związki i uczucia.

 

Wciąż jednak są to karty dość dramatyczne i stworzone do wypatrywania problemów. Negatywnych kart naliczyłam lekką ręką 12: Złość, Zazdrość, Śmierć, Stratę, Fałsz, Nieszczęście, Wroga, Smutek, Chorobę, Złodzieja oraz doliczyłam Wdowę i Wdowca, chociaż te dwie ostatnie mogą pokazywać po prostu starsze osoby z rodziny i starsze małżeństwo. W Kipperach ich odpowiednikiem jest Łaskawa Pani i Łaskawy Pan. Czyli jedna trzecia kart to zdecydowane negatywy. Reszta to karty neutralne lub pozytywne, chociaż prawdę mówiąc niektóre obrazki mimo dobrego znaczenia są wciąż ponure i melancholijne (na karcie Wierności mamy psa warującego przy grobie, a na karcie Pożądania samotną kobietę wyglądającą za okno na zachód słońca.

 

Niestety po polsku było i jest mało materiałów o tych kartach. Kiedyś na rynku były dostępne książki Heleny Żuk (jej przedruk niektórzy mogą pamiętać z dawnych lat i pisemka "Gwiazdy Mówią", te karty były tam do wycięcia) i Cecylii Wielgoradesz. Więcej da się znaleźć po angielsku i oczywiście niemiecku, bo tam te karty są do dziś lubiane. Na szczęście są łatwe do interpretacji, i znaczą po prostu to, co pokazuje obrazek, więc można się obejść przy nich bez literatury. Jest też świetna dla osób, które chcą mieć proste karty do wróżenia na start, oraz fanów Lenormand i Kipperów, bo są na tyle podobne, że jeśli ktoś zna podobny system, to cyganami powróży w zasadzie od ręki.

 

Tekst pojawił się także na: https://miedzykartami.wordpress.com/2021/10/18/karty-cyganskie-zigeuner-wahrsage-karten-i-dalszy-ciag-tego-skad-wziely-sie-karty-cyganskie/

 

Źródła: |
https://de.wikipedia.org/wiki/Zigeunerkarten
https://www.astrozeit24.de/zigeunerkarten/
Zdjęcie Habsburgów: https://www.flickr.com/photos/37578663@N02/9688237846/
Zdjęcie munduru: https://www.alamy.com/stock-photo-military-austria-hungary-uniforms-officers-lieutenant-photograph-by-11641243.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Austro-Hungarian_Army
https://pl.wikipedia.org/wiki/Huzarzy
https://www.wopc.co.uk/germany/weigel
https://www.wopc.co.uk/germany/industrie-comptoir/fortune-telling-deck
https://marykgreer.com/2008/04/01/origins-of-divination-with-playing-cards/
https://www.wopc.co.uk/tarot/divination/austrian-cartomancy-decks

 

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...