Skocz do zawartości

Niebezpieczny Tarot?


Reina

Rekomendowane odpowiedzi

Wokół Tarota narosło dużo przesądów i czasami nie wiem, co myśleć. Moja siostra kiedyś próbowała wróżyć i skończyło się to dla niej nie najlepiej - [...] Kart się pozbyła po tych incydentach i teraz cała rodzina uważa, że każdy doświadczy tego samego... W sieci również pojawiają się opinie o tym, jakoby Tarot mógłby przyzwać duchy, zemścić się, zesłać śmierć =.="

Nie wiem, czy to prawda, dlatego chcę poprosić o radę - jeśli nawet Tarot może być nieprzyjemny w pewnych momentach, to jak sobie z tym radzić, czego nie robić i czego się spodziewać. Może nie powinnam się za to brać? Ale staram się podchodzić do tego serio, postanowiłam najpierw dużo poczytać, łącznie o historii Tarota, dopiero jeśli po tym będę miałą pewność, że mi się nie znudzi, kupię karty.

Edytowane przez Reina
wycięłam szczegóły dot. życia prywatnego mojej rodziny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim ja wychodzę z założenia, ze nie każdy powinien sie zajmowac kartami tarota. Przede wszystkim na poczatku kiedy zajmujemy sie ezoteryka otwieraja nam sie czakramy a tym samym jakies energie moga sie do nas przyplatac.... zwlaszcza jesli osoba jest medialna. To jest pierwsze zagrozenie. Drugie to trzxeba ozcyszczac karty bo jesli tego nie robimy przenosimy sami na siebie problemy osob ktorym wrzoymy. Kolejna sprawa tarot ma na prawde wielka energetyke razem z runami i nie sa to karty do zabway.... Nie mozna ich tak po prostu rozrzucac bawoc sie nimi.... Jesli osoba ma szczere intencje to tarot bedzie szczery i przychylny a jesli nie to moga sie stac one kartami diabelskimi.... a w takim przypadku najlpeiej bedzie tylko je spalic i tez kiedy nie mamy zamiaru juz z nich korzystac to trzeba je spalic nie powinnismy po kims uzywac tych kart bo staka soe one bez uzyteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z princes, wróżę z tarota od 4lat (chwilowo mam przerwę) i zazwyczaj myślałam,że to ja jestem "panem sytuacji". Guzik jak mi to wyjaśniła pewna osoba wybierasz te karty, które "zaproponuje" pewna dusza obecna podczas seansu. Razem z nią "współpracujesz". Może też być i tak (jak w moim przypadku),że pewna dusza będzie Cię próbowała przestrzec przed tymi kartami (mój problem jest bardziej złożony - muszę coś zaakceptować, przyjąć i być może wrócę do tych kart).

Odnośnie dusz to możesz je wszystkim tym,co robisz myślisz przyciągnąć na to nie ma rady. Ważne,żebyś wiedziała jakie są konsekwencje.

Mój pierwszy start z tarotem zakończył się źle - była to dla mnie nauczka. Trafiłam na duszę,która pokazała mi jakie moga być konsekwencje takich "zabaw" (wtedy nie traktowałam tego powaznie. Dzisiejsza sytuacja jest inna). Brdzo ważne jest też,żebys się nie uzalezniła jak to mówią "byś nie wpadła w szpony kart". Ja potrafiłam zadać pytanie i nie siadać do tych kart 3-4 miesiące. Wiele rzeczy się spełniło. Musisz też porozmawiać z opiekunem o swoich palnach i poprosić o ochronę.

Ja jako,że jestem medium szybciej przyciągam te dusze, mogłabym nic nie robić,a one i tak przychodzą. Wiąże się to też z tym,że mamy do przerobienia lekcje jakie te dusze nie przerobiły. Ale to tak nawiasem mówiąc

Jeżeli skusisz się na tarota, to ważne jest pierwsza styczność z nim - tasowanie. Ja podczas tasowania miałam ciarki i czułam,że jestem do tego przeznaczona. Jeżeli coś Ci nie będie pasowac w pierwszym kontakcie - zostaw to, najwyraźniej Twoja droga obejmuje inne rzeczy.

Pozdrawiam i powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karty tarota budza wiele emocji :)

Ja sie nigdy nie bałam (ale nie graniczy to z żadną bezczelnością albo zbytnią pewnością siebie i egocentryzmem) ale na przykład moja mama kupiła - i w pewnym momencie odlożyła. Stwierdziła że ją wystraszyły i od dwóch lat do tego nie wraca. Nie można jej przekonać, zresztą, przestałam już to robić - w końcu szanuję jej wybór. Może kiedyś coś się zmieni - chciałabym, bo faktycznie ma ten dryg do kart. Dalej rozkłada klasyczne, a co będzie kiedyś - zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"powiem" w ten sposob: na pewno jesli chce pracowac sie z kartami Tarota, trzeba podjac to ryzyko jakis watpliwosci, leku itp. Przekracza sie pewna bariere miedzy "tym" swiatem.

Jednak nie mozna tu mowic o nawiedzaniu duchow czy czegos w tym stylu.

Trzeba tez miec swiadomosc, ze gdy przystepujemy do pracy z kartami powierzamy im swoje losy oraz losy tych co wrozymy... od podejcia, zastosowania, zrozumienia, rozkladow odpowiednich, interpretacji i intuicji zalezy to co bedzie (w pewnym sensie)

Do pracy z tymi kartami tez trzeba podchodzic bez emocji, swoich przekanan oraz pogladow... trzeba obiektywnie patrzec na dana sytuacje oraz podsumowanie wrozby

Edytowane przez julenka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie też nie wróżę, przestało mi to sprawiać przyjemność. Ludzie zawsze robia po swojemu, a nie słuchają kart.

Z kartami Tarota trzeba się obchodzić z szacunkiem. Oczyszczać je nad płomieniem świecy, układać po wróżbie, trzymać w specjalnym miejscu itd. Wtedy jest wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście bardzo pociągały karty tarota i miałam zamiar się nimi zająć, ta chęć "zajęcia" się nimi kiełkowała u mnie jakieś 3 lata, ale w tym czasie zaczeły pojawiać się u mnie jakieś dziwne sny, bym tego nie robiła, umysł myślał o tarocie (tarot kusił mnie), ale wewnętrzny głos podpowiadał mi bym tego nie robiła i jakiś strach tkwił we mnie przed tymi kartami.

Stawiać można mi te karty, ale sama nie będę się nimi zajmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim do Tarota trzeba byc dojrzałym psychiocznie ja sama sie go panicznie bałam.... jeszcze trzy lata temu bylam pewna, ze Tarotem sie nie zajmie.... ale on snil mi sie codziennie.... Pamietam jak zamawialam swoje pierwsze karty.... najpierw w ogole to zamowilam runy bylam pewna,ze je chce a doslownie tej samej nocy mialam sen, ze musze wrozyc z kart tarota rano zmienialam zamowienie..... ale znam przypadek mojej klientki, ktora opowiadala, ze kiedy ona sie zajela kartami to jej polka w szafce sie zlamala... i od tego czasu sama nie dotyka sie do tych kart.... nie wiem czy jej wierzyc, czy nie jednak ja podchodze do tego z dystanesem.... ale wiele razy słyszałam o tych kartach, ze sa zle.... w rekach nie odpowiedniej osoby potrafia na prawde zrobic wiele złego....

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim nie mozna bac sie kart... trzeba miec zaufanie dio nich "mam dobre intencje= przychylnosc kart"... trzeba chciec poznac tajemnice kart, a one "z checia pokaza sie" od tejj pozytywnej strony... trzeba umiec zaprzyjaznic sie z nimi i akceptowac ich wybor... podobno intuicja podpowiada nam jakie karty mamy zakupic- te karty dopasowuja sie do nas... musimy wiec poznac cale wnetrze jakie one prezentuja...

 

trzeba tez poznac samego siebie, swoje "magiczne ja"... sile ktora ciagnie nas do kart... trzeba pracowac nad intuicja i jej rowniez zaufac...

trzeba byc pewny a nie pelen obaw przy rozkladaniu kart

 

do kart trzeba podchodzic ostroznie- jak nie ma sie pewnosci i chce sie zrobic tylko "probe" a "cos" w nas mowi zeby tego nie robic... lepiej nie dotykac kart, nie mozna traktowac tego jak "testu" lub jak zabawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam tutaj wiele bojaźliwych i przesądnych opinii na temat kart: od oczyszczania kart, poprzez irracjonalny strach, aż po traktowanie kart z powagą i szacunkiem.

Ludzie, spokojnie. Ja wiem, że to fajna zabawa wymyślać rytuały i historie związane z kartami, ale karty to tylko karty. To tylko narzędzie. Posługujcie się nimi tak jak posługujecie się komputerem, bawcie się nimi tak jak bawicie się puzzlami.

Nie potrzebujecie ani się bać ani wyprawiać żadnych ceregieli podczas, przed i po wróżeniu. Ceremoniał jest oczywiście przydatny, aby wprowadzić osobę, której wróżymy w odpowiedni nastrój - klienci lubią przygaszone światło, świecę i kadzidełko - ogólnie magiczny klimat. Ale nie traćcie energii, którą możecie wykorzystać podczas samego wróżenia na jakieś lęki, zabobony i dziesięć rodzajów oczyszczań :)

Relax.

Wróżę już od bardzo bardzo dawna. I spadła mi kiedyś półka, i potknęłam się na schodach, w tym czasie odkąd wróżę przydarzyło mi się wiele rzeczy, nieprzyjemnych, ale nie ma to nic wspólnego z Tarotem. Normalna kolej życia.

Życzę powodzenia i więcej luzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piewrwsze czytajac posta ostystniej osoby to dosłownie smiac mi sie chce....

Zero jakiejkolwiek wiedzy i nawet nie mam pojecia co taka osoba robi wypowiadajac sie na forum o tarocie.... porownanie tych kart do puzzli jest glupota.... niczym innym.... ja rozumiem mozesz nie wierzyc ale zostaw ta wiedza dla siebie.... i najlpeije nigdy nie dotykaj tych kart bo ja widze tylko po tym poscie osoba, ktora mysli, ze wszystko moze, ze nad wszystkim potrafi zapanowac a tak w ogole nie jest....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piewrwsze czytajac posta ostystniej osoby to dosłownie smiac mi sie chce....

Zero jakiejkolwiek wiedzy i nawet nie mam pojecia co taka osoba robi wypowiadajac sie na forum o tarocie.... porownanie tych kart do puzzli jest glupota.... niczym innym.... ja rozumiem mozesz nie wierzyc ale zostaw ta wiedza dla siebie.... i najlpeije nigdy nie dotykaj tych kart bo ja widze tylko po tym poscie osoba, ktora mysli, ze wszystko moze, ze nad wszystkim potrafi zapanowac a tak w ogole nie jest....

 

Wiedzy mam mnóstwo, przeczytałam dużo książek o Tarocie, i mam kontakt z wieloma Tarocistami. Wybrałam jednak odrzucić przesądy i ceremonie a zostawić sam rdzeń, i przy okazji nie dostarczać sobie lęków, paranoi.

Nie porównuję kart do puzzli, tylko samą czynność rozkładania kart do układania puzzli i to w sensie takim aby się bawić nimi. Jeśli robi się coś z przyjemnością i bez lęku, łatwiej można się dostroić i lepsze rezultaty :) Oczywiście innym osobom odpowiada dostrajanie w formie ceremoniału, ale ja wolę inaczej, ja wolę z przyjemnością, a nie z patetycznością.

Ja bardzo bym chciała, aby każdy z was myślał, że nad wszystkim może zapanować i że wszystko może. Bo tak jest. Kiedyś odnajdziecie i zaakceptujecie ten boski pierwiastek w was, i życzę wam tego jak najszybciej z całego serca. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to gratuluje ale mysle, ze jesli masz kontakt z tarocistami i takie tez ksiazki czytasz to wiesz jakie jest bhp wrozacego i ze jesli sie je przestrzega to sie nic nie stanie ale jesli nie bedziesz ozcyszczac kart to problemy Twoich klientow wczesniej czy pozniej przejda na Ciebie.

A ogolnie sorki jesli uraziłam postem nizej;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to gratuluje ale mysle, ze jesli masz kontakt z tarocistami i takie tez ksiazki czytasz to wiesz jakie jest bhp wrozacego i ze jesli sie je przestrzega to sie nic nie stanie ale jesli nie bedziesz ozcyszczac kart to problemy Twoich klientow wczesniej czy pozniej przejda na Ciebie

 

Wszystko zależy od indywidualnego nastawienia. Ja nie obawiam się żadnych kontr ani reakcji, nie muszę stosować się do BHP, bo po prostu tego nie potrzebuję. Nic mi się nie dzieje, i nic mi sie nie stanie jeśli na to nie pozwolę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=Princess19891;44833]Przede wszystkim do Tarota trzeba byc dojrzałym psychiocznie

Popieram to co napisała Do tarota trzeba dojrzeć. Swego czasu też się go bałem. Wchodząc do pokoju mogłem nie tylko stwierdzić, że znajduje się w nim tarot to jeszcze dokładnie powiedzieć gdzie się on znajduje w pomieszczeniu. Oczywiście po stwierdzeniu obecności w pomieszczeniu kat "T" musiałem je niezwłocznie opuścić. Dziś wiem, nie kart się tak naprawdę bałem a tych wszystkich niestworzonych historii jakie się o nich opowiada. Jakieś 3 lata temu usiadłem woziłem do ręki talie pewnej osoby i zapytałem się czy mogę się jej dokładniej przyjrzeć. Zestaw piwo + papieros + orzeszki + talia +totalny luz zero zdenerwowania. No i tak się zaczęło.

Zaraz mnie wszyscy pewnie równo zjadą za zasiadanie do tarota z petem w pysku i browcem w szklance. Chodziło tylko o to żebym się wyluzował i cel został osiągnięty.

Podchodzę do kart na tyle poważnie, że używam ich jedynie w sytuacjach bez wyjścia.

Jeżeli istnieje możliwość wyjścia z sytuacji z pomocą własnych zasobów, logiki, sprytu et cetera cetera nie dotykam kart. Tarot nie zabawka i nagabywany zaczyna albo mówić farmazony albo też dokładnie to co rozkładający usłyszeć sobie życzył.

 

Matko ale sie rozpisałem.

Gadulstwo moją wadą kardynalną

Edytowane przez no name nomad
zle wstawiony cytat i tak nie moge poprawić:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzebujecie ani się bać ani wyprawiać żadnych ceregieli podczas, przed i po wróżeniu.

 

I tu sie zgodze co prawda do kart podchodze poważnie i z szacunkiem (nie mylić z czołobitnością) to już dawno odpuściłem sobie specjalne oczyszczania, jedwane husteczki do zawijania kart, białe obrusy świece, i inne cuda wianki. Im dokładniej i znamaszczeniem podchodziłem do czynności po i około wróżebnych tym bardziej karty stawały sieodbiciem moichemicji i stanów psychicznych. Mówiły dokładnie to co w danej chwili chodziło mi po głowie. Teraz nawet nie układam ich w kolejności, przetasowuje jedynie by ostatnir ozkład nie leżał na koncu tali tak jak go zciągnołem ze stołu.

Zaraz mnie tu rozstrzelają:412yk9: za brak szacunu i wiedzy

Edytowane przez no name nomad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niawne myslenioe.... predzej czy pozniej pozalujesz tego, ze sie nie stosujesz do BHP.... to jest czysta nie odpowiedzialnosc.... poza tym do stawiania kart tarota brakuje Ci pokory.... sadze, ze wynika to z Twojego mlodego wieku.... jednak nie polecam by ktos inny czytajac te Twoje brednie stosowal sie do Twoich rad, poniewaz narobi sobie kłopotów.... wiedza i dar to jeszcze nie wszystko bez pokory dla siebie i swiata mozesz spasc na samo dno.... pamietaj o tym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niawne myslenioe.... predzej czy pozniej pozalujesz tego, ze sie nie stosujesz do BHP....
Widzisz ja nie odstawiłem bhp na bok dla zgrywu. Puki stosowałempo każdym wróżeniu cały zestaw bhp czyszczenie dymem doladne ułorzenie po kolei i zawinięcie w białe płótno Autentycznie tarot odbijał mój emocjonalny stosunek do pytania na rozkład.
Niawne myslenioe.... predzej czy pozniej pozalujesz tego, ze sie nie stosujesz do BHP....
Widzisz ja nie odstawiłem bhp na bok dla zgrywu. Puki stosowałempo każdym wróżeniu cały zestaw bhp czyszczenie dymem doladne ułorzenie po kolei i zawinięcie w białe płótno Autentycznie tarot odbijał mój emocjonalny stosunek do pytania na rozkład.
wiedza i dar to jeszcze nie wszystko bez pokory dla siebie i swiata mozesz spasc na samo dno.... pamietaj o tym...
i tu sie zgodze.

 

karty czyszcze sporadycnie jak czuje, że im żle. Ale to co napisałaś wyżej jest co najmniej całkiem logiczne.

Zaczne je poprostu czyścić

chyba raczej bardziej brak mi perspektywicznego patrzenia niż pokory.

Zresztą z kartami mam do czynienia raptem 3 lata kawał życia przesiedziałem z runami.

Te zachowują sie inaczej. Dziwnie to zabrzmi ale z runami mniejszy lub większy kontakt mam w zasadzie od dziecka.

Poprostu dawno temu je dostałem. Potem znikły mi z życiana jakiś czas. I wrociły pare lat emu.

inaczej na nie teraz patrze ,m hmm pokorniej, możliwe, że i z kartami będzie to samo

to że młody jestem To też fakt. nie mam jeszcze 30 stki

Ps coś mi cytowanie nie idzie stąd zdążyłaś odpowiedzieć na pół mojego postu.

Ps2 człowiek uczy sie cłe życie właśnie mi otworzyłaś klapke na coś co chyba podświadomie probowalem zignorować

 

Pozdrawiam

Edytowane przez no name nomad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i uwazasz, ze teraz jest na równi wladcom karmy, badz innym wielkim enregia, ze nie potrzebujesz oczyszczac kart... czy tez przestrzeni w ktorej wrozysz? Na Tobie beda osiadały problemy twoich klientów..... bo ogien ich nie spali.... i Ty bedziesz musiał sobie z nimi radzic nie oczyszczasz przestrzenii jestes latwym do podczepienia sie do Ciebie innych bytow.... Ludziewe wszechswiecie nie sa bardzo lubiane przez energie inne.... my nie jestesmy najmadrzejsi..... a twierdzenie, ze tego nie ma czy tez, ze jestem na tyle madrym, by tego nie stosowac jest nieodpwoiedzialne....

 

porownaj sobie to z operacja np. lekarz nie umyje narzedzi kiedy bedzie Ciebie operowal, poniewaz jest na tyle oswiecony, ze zadne BHP lekarzy nie jest mu potrzebne a co sie stanie z toba w najlepszym razie dostaniesz tylko zakazenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karty mozna oczyszczac poprzez pukanie o drewno badz przesuwajac je nad plomieniem swiecy ( granatowa, fioletowa, biala) lub oczyscic poprzez wahadełko....

 

Przestrzeń w której wróżymy można oczyscic dzwonkiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozesz po wrozbie.... zawsze kiedy z nich korzystam chociaz mi sie tez zdarza je ozcyszczac raz na tydzien.... nic sie przez to nie dzieje.... no bo czesto kiedy mam kilka klientek na dzien nawet nie mam czasu by miedzy jedna a druga je oczyscic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a twierdzenie, ze tego nie ma czy tez, ze jestem na tyle madrym, by tego nie stosowac jest nieodpwoiedzialne....

 

Nieodpowiedzialne to jest straszenie ludzi, księżniczko. Im więcej w nas strachu i wątpliwości, zabobonów i przesądów tym bardziej skomplikowana jest droga. Można to wszystko ominąć, ale nie trzeba - można się bawić w drogę z przeszkodami. I to też jest w porządku. Pytanie do was - czy wolicie bezproblemowo, czy z histerią?

 

Do was wszystkich - nie polecicie póki z lękiem będziecie patrzeć w dół. Nie rozwiniecie skrzydeł.

Jesteście piękni, doskonali, wszystko co robicie jest dziełem boskim. Zaufajcie sobie i nie dajcie się zastraszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozum to nie jest straszenie ludzi a po prostu zachwoanie ostroznosci.... ja nikomu tutaj nie mówie, ze nie wiadomo co tej sosobie sie stanie.... przedstawiam tylko tarota takim jakim jest.... a to normalne ze jesli zajmujemy sie czyms co ma wymowe calego zycia, ze trzeba miec tez duzo rozwagi przy tym....

 

Ty nigdy nie oczyszczasz kart? Nie stosujesz sie do pewnych reguł np. do nie oceniania nikogo? To nie sa przeszkody a jedynie czynnosci, ktore kazdy Tarocista powinien wykonywac....

 

A do doskonalosci dazymy przyszlismy tu na ziemie by doswiadczac..... by stac sie oswieconymi wiec wszystko jest przed nami i nie warto w nieodpowiedzialny sposob spasc w dlo bo tak jak moze isc w gore tak samo mozemy z niej spasc..... oczytwiscie wedrowke na gore jest trudniejsza a na dol czasami wystarczy jedna chwila....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, tak czytam Wasze wypowiedzi i chciałabym przytoczyć tutaj swoją historię, która przytrafiła mi się niedawno.

Już od dawna chciałam zająć się tarotem (od lat posiadam w domu talię, którą dostała moja siostra, a użyła jej zaledwie kilka razy). Ostatnio właśnie sięgnęłam po książkę (która dołączona jest do talii). Zaczęłam czytać, z twardym postanowieniem, że kart dotknę dopiero, kiedy uznam, że wystarczająco zapoznałam się ze znaczeniem każdej z nich. Jednak 'apetyt rośnie w miarę jedzenia', z czasem coraz bardziej skracałam swoje postanowienie (np. doszłam do wniosku, że wystarczy na razie jak zapoznam się tylko ze znaczeniem Arkanów Wielkich), czułam straszne przyciąganie ze strony kart. W końcu pewnej nocy nawiedził mnie straszny sen - sen typowo ostrzegawczy, który mówił mi, że to z czym igram niesie za sobą wielkie konsekwencje, i jeżeli coś zyskam, to coś innego zostanie mi zabrane, dla zachowania równowagi. Nie chcę ryzykować, odłożyłam karty na półkę. Chociaż nadal jak o nich pomyślę, czy spojrzę w ich stronę, odczuwam dziwne przyciąganie :)

Wysnułam z tej mojej historii następujący wniosek - karty same w sobie nie są groźne, po prostu nie każdy się do tego nadaje.

Mnie zawsze wydawało się, że jestem w stanie sobie z tym poradzić. Być może tak jest, ale nie koniecznie teraz, nie koniecznie na tym etapie życia. Może muszę po prostu trochę poczekać?

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozum to nie jest straszenie ludzi a po prostu zachwoanie ostroznosci.... ja nikomu tutaj nie mówie, ze nie wiadomo co tej sosobie sie stanie....

 

Ależ straszysz i mówisz, a do tego oceniasz. I to ostro:

predzej czy pozniej pozalujesz tego, ze sie nie stosujesz do BHP.... to jest czysta nie odpowiedzialnosc.... poza tym do stawiania kart tarota brakuje Ci pokory....

mozesz spasc na samo dno....

jesli nie bedziesz ozcyszczac kart to problemy Twoich klientow wczesniej czy pozniej przejda na Ciebie

itd.

 

 

Ty nigdy nie oczyszczasz kart? Nie stosujesz sie do pewnych reguł np. do nie oceniania nikogo? To nie sa przeszkody a jedynie czynnosci, ktore kazdy Tarocista powinien wykonywac...

 

Kiedyś lubiłam bawić się ceremoniami, budować atmosferę dla siebie samej.

Teraz już nie oczyszczam, nie potrzebuję tego. Karty wykonują świetną robotę, ale zachowuję do nich emocjonalny dystans i nie biję przed nimi czołem. Dla mnie to niepotrzebna strata czasu i energii, mam inne priorytety. Sama w sobie jestem Twórcą i Świadomością, a wszystko inne to moje stworzenia i narzędzia :) Hihi, tak więc nikt mi nie podskoczy. A tak poważnie... powyższe stwierdzenie dotyczy was wszystkich, kochani, zrozumcie to i zaakceptujcie, boskie aspekty w świecie fizycznym moje wy.

 

A do doskonalosci dazymy przyszlismy tu na ziemie by doswiadczac..... by stac sie oswieconymi wiec wszystko jest przed nami i nie warto w nieodpowiedzialny sposob spasc w dlo bo tak jak moze isc w gore tak samo mozemy z niej spasc..... oczytwiscie wedrowke na gore jest trudniejsza a na dol czasami wystarczy jedna chwila....

 

Wiele jest trwożliwości w Twoich wypowiedziach, i niepewności. Ponownie życzę Ci z całego serca zaprzestania zmagania się z własną boskością, akceptacji siebie samej i zaufania sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu pewnej nocy nawiedził mnie straszny sen - sen typowo ostrzegawczy, który mówił mi, że to z czym igram niesie za sobą wielkie konsekwencje, i jeżeli coś zyskam, to coś innego zostanie mi zabrane, dla zachowania równowagi. Nie chcę ryzykować, odłożyłam karty na półkę. Chociaż nadal jak o nich pomyślę, czy spojrzę w ich stronę, odczuwam dziwne przyciąganie :)

 

Sen mógł być manifestacją Twojego strachu a nie proroctwem, pomyśl o tym.

 

Mnie zawsze wydawało się, że jestem w stanie sobie z tym poradzić. Być może tak jest, ale nie koniecznie teraz, nie koniecznie na tym etapie życia. Może muszę po prostu trochę poczekać?

 

Nie musisz czekać na nic innego, a tylko na to, żeby się uwolnić od swoich strachów :) Karty nie gryzą, i nie daj się przerazić różnymi opiniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nIE OCENIAM A NAJWIDOCZNUIEJ NIE CZYTASZ ZE ZROZUMIENIEM MOICH POSTOW.... rozummiem ze mozesz miec inne zdanie niz ja i je szanuje ale nie uwazam, by Twoje postepowanie bylo dobre.... jestes sceptyczna osoba.... i najwidoczniej nie znasz dobrze tajnikow tarota....Akurat co do tarrota jestem pewna i tego, co robie i jak sie z tym obchodzic.... odpowiedzialnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przez swoją asekurację stajesz się najbardziej narażonym użytkownikiem Tarota :)

Pozdrawiam i dziękuję za dyskusję.

 

to Twoje zdanie i tyle

Pozdrawiam i rowniez dziekuje za dyskusje nie ma sensu jej kontynulowac;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
A ja wam powiem tak: przestańcie się bać, zaufajcie swojej intuicji i wszystko będzie dobrze. Nie dajcie się przesądom. Jak chcecie to się bawcie, ale bez lęków.

 

Problem w tym że ktoś jest w pierwszej klasie podstawówki i zaczyna przerabiać program z liceum.Bardzo dużo osób z tego forum zagubiło naturalną kolej rzeczy.

Tarot to narzędzie. Nożem można zabić,ale też można ukroić sobie chleb.Do czego go użyjemy zależy tylko i wyłącznie od nas samych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym że ktoś jest w pierwszej klasie podstawówki i zaczyna przerabiać program z liceum.Bardzo dużo osób z tego forum zagubiło naturalną kolej rzeczy.

Tarot to narzędzie. Nożem można zabić,ale też można ukroić sobie chleb.Do czego go użyjemy zależy tylko i wyłącznie od nas samych.

 

 

Jeśli tak przedstawiasz sprawę, to właściwie wszystkim można zabić i rzeczywiście, zależy to od nas. To jest zupełnie nieistotne. Zależy co chcesz doświadczać.

Jeśli chcesz doświadczać bycia "geniuszem" to zrozumiesz program z liceum w podstawówce. Bardzo mocno byłam tego świadoma i potrafiłam tym sterować w dzieciństwie. W wieku 3 lat potrafiłam płynnie czytać, a w zerówce czytałam poważne gazety, podczas gdy dzieci bawiły się w chowanego.

Nie widzę sensu ani zabawy w doświadczaniu strachu i przemocy, zabijania kogoś albo kreowania istot, które zagrażają; ale jeśli ktoś tak zadecyduje, to proszę bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę sensu ani zabawy w doświadczaniu strachu i przemocy, zabijania kogoś albo kreowania istot, które zagrażają; ale jeśli ktoś tak zadecyduje, to proszę bardzo.

 

:uscisk:Dokładnie!Najważniejsze są intencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy "robią" z Tarota potwora, diabła i szatana w jednym. Opowiadją niestworzone rzeczy, następne osoby dorabiają do tego kolejne historyjki i mamy gotowy scenariusz horroru.

Czy komuś Tarot zrobił krzywdę????

Jeśli Wy nie zrobicie Jemu krzywdy, On będzie grzeczny .... proste.

Zajmuje się Tarotem już parę ładnych lat, wcześniej interesowałam się innym typem Kart .... ale jakoś nigdy ani jedne ani drugie mnie nie pogryzły.

Najłatwiej jest powiedzieć .... to przez Tarota tak jest, czy tak było ..... ale to jest naturalne w ludzkiej naturze zganiac coś na "to" co nie ma głosu i nie może odpysknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja w sparzeniu się w Tarocie miałam coś innego na mysli niż piszesz. Nie byłam gotowa na to,co przeczytałam z kart (w tym przypadku śmierć członka rodziny) i zaprzestałam temu,bo stwierdziłam,że "nie dorosłam" do tego. Określam to jako sparzenie się,bo w pewnym sensie sie sparzyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mylse, ze jesli ktos to czuje i wie, ze jest to jego droga, legenda to niech nia nie podarza.... Nie ma w tarocie ograniczen wiekowych..... na swiecie ich tez nie ma.... jedyne ograniczenia jakie sie pojawiaja to my sami je sobie stwarzamy i tym samym zagradzamy droge do szczescia, bo nikt nigdy nie bedzie szczesliwy jesli bedzie robil, co musi a nie to, co chce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale,że jak jego "droga" i legenda? Własnie,jeżeli człowiek coś takiego czuje to oznacza pierwsze primo: Że ma uzdolnienia do tego drugie primo: można pomóc innym i czuć się spełnionym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale,że jak jego "droga" i legenda? Własnie,jeżeli człowiek coś takiego czuje to oznacza pierwsze primo: Że ma uzdolnienia do tego drugie primo: można pomóc innym i czuć się spełnionym

 

No tak..... Jesli masz ochote pomagac w ten sposob ludziom to jedst to Twoja legenda czy droga kazdy nazywa to po swojemu inni tez przeznaczeniem..... pozatym ezoteryka daje wladze..... w rekach nieodpwoiedniej osoby jest w stanie komus zrujnowac zycie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozatym ezoteryka daje wladze..... w rekach nieodpwoiedniej osoby jest w stanie komus zrujnowac zycie....

 

To część zabawy. Jedni wybierają być katem lub ofiarą, inni wybierają być dobroczyńcami i obdarowanymi :) i nie ma w tym nic negatywnego jeśli wychodzi się poza ramy standardowego ludzkiego osądzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dywinacja to nie ezoteryka. Ezoteryka to ja bardziej rozumiem jako energię i pracę z nią, seanse spirytystyczne (ale to już bardziej okultyzm) prace z duszami, medytacje.

 

Ale ja nie rozumiem jak karty mogą zrobic krzywdę drugiej osobie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi,gdzie w taroie widoczne są te intencje. To skoro widzisz negatywy to czemu to robisz? Przymuszanie się i nie czucie satysfakcji jest najgorszą rzeczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dywinacja to nie ezoteryka. Ezoteryka to ja bardziej rozumiem jako energię i pracę z nią, seanse spirytystyczne (ale to już bardziej okultyzm) prace z duszami, medytacje.

 

Ale ja nie rozumiem jak karty mogą zrobic krzywdę drugiej osobie?

 

 

Po pierwsze jestes tak w stanie komus powrozyc i zabrac mu poczucie wlasnej wartosci nastarszyc, ze pierwsza rzecza jaka zrobi po wyjsciu to pojdzie pod pociag..... ludziom wszystko sie jest w stanie wmowic....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi,gdzie w taroie widoczne są te intencje. To skoro widzisz negatywy to czemu to robisz? Przymuszanie się i nie czucie satyskfakcji jest najgorszą rzeczą.

 

w interpretacji tarota sa widoczne...

od tego jak przekazesz to, co widzisz jesli chcesz pomoc to zrobisz to w taki spososob, ze nawet zle rzeczy zrozumie jako doswiadczenia a mozesz tymi zlymi rzeczami zrujnowac komus zycie.....wazne sa slowa..... naprawde o tym nie wiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo porozmawiać z opiekunem i zapytać się dlaczego.

Jestem tu nowa i bardzo chciałabym dowiedzieć się kim jest OPIEKUN? Jak go odnaleźć?

 

Chciałabym też spytać o oczyszczanie kart, np. przez pukanie nimi o drewno. Puka się kartami pojedyńczymi czy np. można całą talią od razu? Tak samo z ogniem.

 

P.S. Zawsze fascynował mnie Tartot i teraz chciałabym go poznać bliżej. Strasznie mnie korci, żeby uczyć się znaczenia kart "w praktyce", ale widzę, że to niedopuszczalne. Dobrze, że jest to forum. Można się sporo dowiedziec i poznać różne spojrzenia na ezoterykę.

 

A ja proponuję kompromis w spornej sprawie podejścia do ceremoniału stawiania kart: na luzie lecz z należnym szacunkiem. Bez lęku lecz ostrożnie. Pozdrawiam:):czarodziej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Princess,ale w takim przykładzie to nie karty,a MY sami robimy takiemu człowiekowi krzywdę.

 

Może to nie tu, bo chcę odnieść się do Anielskich, ale...

To od nas zależy jak nastawmy daną os. do problemu.

Podam przykład: Wczoraj była u mni kumpela i postawiłam jej karty(zaznaczam, że na "zewnątrz" jej małżeństwo jest OK).

To co zobaczyłam, sama niechciałam uwierzyć, ale delikatnie jej przekazałm i zaproponowałam rozwiązanie ,nastawiłam pozytywnie.

Po wszystkim stwierdziła, że taki miała z nim problem i nie jest tak jak wygląda, ala teraz wie jak napawić i postara się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tu nowa

 

Chciałabym też spytać o oczyszczanie kart, np. przez pukanie nimi o drewno. Puka się kartami pojedyńczymi czy np. można całą talią od razu? Tak samo z ogniem.

 

 

Witaj więc Hannah :bukiet:

 

Oczyszczanie Kart wg mnie jest niezbędne zaraz po zakupie, jaka formę oczyszczania wybierzesz to już jest Twoja indywidualna sprawa.

Np można każda pojedynczą Kate przesuwać nad płomieniem świecy lub cała talię, nie ma żadnych formułek, czy też wierszyków, które się mówi podczas oczyszczania. Możesz sama od siebie coś mówić, lub po prostu oczyszczać Karcioszki w skupieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj więc Hannah :bukiet:

 

Oczyszczanie Kart wg mnie jest niezbędne zaraz po zakupie, jaka formę oczyszczania wybierzesz to już jest Twoja indywidualna sprawa.

Np można każda pojedynczą Kate przesuwać nad płomieniem świecy lub cała talię, nie ma żadnych formułek, czy też wierszyków, które się mówi podczas oczyszczania. Możesz sama od siebie coś mówić, lub po prostu oczyszczać Karcioszki w skupieniu.

 

Dziękuję bardzo za serdeczne powitanie, a także za odpowiedź:)

 

Mam nadzieję, że ktoś jeszcze wtajemniczy mnie w pozostałe wątki, o które pytałam:) Chodzi mi przede wszystkim o OPIEKUNA. Bardzo proszę o pomoc:) Pozdrawiam cieplutko:) :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

aaa głupie forum nie zapisało mojego posta... dobra jeszcze raz.

 

nie czytałem całego tematu, ale tematyka dosyć powszechna.

w mojej głowie pojawia się jednak inna teoria.

obstawiam, że te rzekome "ofiary tarota" zawsze miały koło siebie jakieś inne byty, energie, duchy itp, tylko po prostu ich nie dostrzegały. mogły mieć z nimi powiązania jeszcze z poprzednich wcieleń czy to przez czarną magię, złe uczynki albo inne niskie wibracje. praktykowanie tarota po prostu sprawiło, że zaczęli to wszystko dostrzegać, powiększyła im się intuicja. przecież nawet na planie fizycznym nie dostrzegamy wielu rzeczy dopóki nie zdobędziemy do tego umiejętności czy też potrzebnej wiedzy, a co dopiero na innych planach.

to wytłumaczenie wydaje mi się najbardziej sensowne, bo jak niby wytłumaczyć to, że bardzo dużej części wieloletnich praktykantów tarota nic nie rusza, a niektórzy już po kilku miesiącach są "nawiedzani"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moja znajoma ma wielką niechęć i boi się kart tarota określając je jako karty szatana, diabła, ściagania na siebie złego. Że nie jest to zgodne z religią katolicką, ze tarot to czarna magia.

Uważa, że tarot ściąga nasze mysli podczas wrózenia?

Chciałabym wiedzieć jak to jest?

W moim przypadku kiedy trafiłam do tarocistki, przedstawiła mi moją przyszłość tak, że nawet mi to do głowy nigdy nie przyszło, że może tak się stać.Ja osobiście sama z tarota nie korzystam wolę gdy tarocistka to robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda kart używam bardzo krótko i to w sumie wirtualnych, ale lepiej sypiam od tego czasu. Jak dziecko a zazwyczaj budzę się kilka razy. Pewnie zbieg okoliczności, zobaczymy jak będzie po zakupie prawdziwej talii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... to moze bez sensu boję się tych kart... ale nie czuję ich.

Ciekawi mnie czy ściągają mysli.

Rozumiem, że podczas uzywania wirtulanych o śnie nie myslałaś aby mieć lepszy sen ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie przyszłoby mi do głowy, żeby łączyć te sprawy :) Po prostu zastanawiałam się czy coś się zmieniło, stało się coś charakterystycznego od tego czasu i jedynie to...stawiam jednak na to, że to przypadek, bo z tarota chyba dziwna kołysanka? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też tak myslałam :):):)

program masz na kompie?? Ja poszukuję programu kart anielskich , kiedyś tu na forum trafiłam link gdzie można ściągnąć , ale teraz nie mogę go odnaleść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj Damo Trefl,bardzo zainteresowały mnie Twoje posty bije z nich duża wiedza i życzliwość czy możesz podać gg chętnie z Tobą porozmawiam i dowiem się więcej o tarocie i kartach klasycznych-pozdrawiam Ezoteryczna1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też tak myslałam :):):)

program masz na kompie?? Ja poszukuję programu kart anielskich , kiedyś tu na forum trafiłam link gdzie można ściągnąć , ale teraz nie mogę go odnaleść.

 

 

 

Programy ezoteryczne

 

To strona z różnymi programami: karty anielskie, tarot, numerologia , i ching i inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio korzystalam z uslugi jasnowidz bo niestety mam troche problemow zyciowych i prosilam o pomoc i ona widziala ze zajmuje sie tarotem bo sama mi powiedziala i stwierdzila ze musze sie nad tym tarotem zastanowic bo tarot to jest ciemna strona tzn tarot jest z ciemnosci i to czarna magia no bylam w szoku po prostu.......nie wiem co powiedziec ale wiem ze i tak sie bede nim zajmowaac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Edyta820917-dziwię się że postraszył cię ten jasnowidz kartami skoro tarot karty to ciemna strona to karty anielskie też??

Nie wierzę w takie coś ,nie rozumiem tych co tak straszą,myśl o tarocie jako o dobrych kartach które mogą Tobie lub komuś w jakiś sposób pomóc.Nie martw się problemy życiowe raczej ma każdy z nas bo nie ma idealnego życia,jeżeli jesteś dobrym człowiekiem to prędzej czy póżniej kłopoty z nikną,zastanów się tylko w jaki sposób się pojawiły i jak możesz sobie pomóc wszystko będzie dobrze tego ci życzę-pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Tarot jest niebezpieczny?Hmm...dla jednych tak dla innych nie.

 

Karty Tarota od dawna budzily kontrowersje,szczegolnie w naszej kulturze gdzie religia dominujaca jest katolicyzm,a ludzie w swojej etyce kieruja sie czasami nawet podswiadomie tym co tluka im do glow ksieza,lub wyniesli taki swiatopoglad z domu od rodzicow.Wedlug mnie osobiscie,Tarot jest narzedziem magicznym do ktorego trzeba miec okreslone predyspozycje,jedni sie do tego nadaja inni nie,i nic sie na to nie poradzi.Od razu podkreslam ze Tarot nie sluzy tylko do ,,wrozenia'' ale takze do medytacji wchodzenia w odmienne stany swiadomosci,czy uzywany jest podczas rytualow magicznych.Dlatego nie ma mowy ze laczymy sie dzieki niemu tylko z nasza podswiadomoscia...

Tarot sam w sobie nie jest niebezpieczny,tylko czasami chroni dostepu do siebie niepowolanym osobom.Zeby zaczac go rozumiec musi minac czasami kilka lat az nadchodzi taki moment,ze niewiadomo skad zaczynacie intuicyjnie rozpoznawac znaczenie kart i z niego ,,czytac".

Powiem Wam jak to wygladalo na moim przykladzie,kiedys dawno temu,jak bylem jeszcze dzieciakiem,namowilem mame zeby mi kupila karty...i kupila.Probowalem z nich wrozyc,stosowac uklady medytacyjne,jednak nic z tego nie wychodzilo,kompletnie.Pozniej zaczely sie dziwne sny zabarwione tematyka Tarota,wiec stwierdzilem ze Tarot jest natchniony przez zle duchy i...spalilem swoja talie.I od tego momentu byl spokoj.

Jednak caly czas mnie nurtowalo pytanie dlaczego tak sie stalo,czy cos zle zrobilem,nie mialem pojecia jeszcze wtedy.Minelo kilka dobrych lat i kupilem kolejna talie,aby skonfrontowac swoje leki,i odkryc prawde.I wiecie co,nic sie zlego nie dzialo,ksiazki o Tarocie jakos bardziej byly dla mnie zrozumiale,rozklady powoli powoli stawaly sie coraz bardziej czytelne,az nadszedl taki dzien ze karty zaczely przemawiac do mnie takim jezykiem ze wszystko stalo sie jasne.Nigdy nie zapomne tego dnia,to bylo jakby zdarcie kotary,uzyskanie pelnego dostepu do tej wiedzy.

 

Dlatego podtrzymuje stwierdzenie ze Tarot potrafi bardzo dobrze chronic swoich tajemnic przed osobami niepowolanymi az do tego stopnia ze moze byc niebezpieczny,jesli nie dacie sobie spokoju i bedziecie dalej wnikac gdy nie przyszedl na to jeszcze Wasz czas.!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
Dlatego podtrzymuje stwierdzenie ze Tarot potrafi bardzo dobrze chronic swoich tajemnic przed osobami niepowolanymi az do tego stopnia ze moze byc niebezpieczny,jesli nie dacie sobie spokoju i bedziecie dalej wnikac gdy nie przyszedl na to jeszcze Wasz czas.!

 

ja natomiast twierdzę, że to kwestia intuicji. Nie każdy ja ma, nie każdy potrafi rozwinąć.

Pierwsze moje karty czytałam bez zadnych książek, w wielkich bólach i męce, ale trafnie. /sprawdzały sie w rzeczywistości i w opisach w książce która później kupiłam/

Tarot niebezpieczny? Tak, dla tych, którzy sie go boją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio korzystalam z uslugi jasnowidz bo niestety mam troche problemow zyciowych i prosilam o pomoc i ona widziala ze zajmuje sie tarotem bo sama mi powiedziala i stwierdzila ze musze sie nad tym tarotem zastanowic bo tarot to jest ciemna strona tzn tarot jest z ciemnosci i to czarna magia no bylam w szoku po prostu.......nie wiem co powiedziec ale wiem ze i tak sie bede nim zajmowaac :)

 

Może ten jasnowidz poprostu widziała jak tarot działa na Ciebie, Twoją aurę i takie tam. Ja bym tych słów nie lekceważyła,a zastanowiła się bo możliwe,że tarot nie działa najlepiej na Ciebie i wyrządza pewne szkody.

SDą ludzie,którzy mogą pracować z tarotem,a są tacy którzy nie mogą,bo nie jest to energia dla nich i jest potem więcej szkody niż pożytku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja chcialam zeby ta jasnowidz pokazala mi droge ktora jest dla mnie lepsza bo mam 2 wybory zreszta bardzo trudne i ona jako jasnowidz powinna mi byla w jakikolwiek sposob pomoc a ona tylko wymawiala regulki,medytowala i powiedziala mi jedna rzecz oprocz tarota, wiec nic tak naprawde sie nie dowiedzialam a na koncu powiedziala ze Tarot jest z ciemnosci ale nie tylko mnie tylko ogolnie ze ludzie sie nim zajmuja a on pochodzi z ciemnosci hmmmmmmmmm ....jak bylam u mojej kolezanki tarocistki to powiedziala mi bardzo duzo i rzeczywicie 90 procent sie sprawdzilo....a zreszta tarocistka potwierdzila to co ja wiedzialam.....powiedziala mi np.ze musze sie kompletnie odsunac od meza ( w marcu mam rozwod) bo jest msciwy i mi komplikuje zycie i tak naprawde jest.....mam tylko same problemy przez niego....a w dodatku mam dziecko z nim i pobralismy sie w innym kraju i on jest obcokrajowcem wiec dlatego boje sie o moje dziecko i potrzebowalam pomocy u jasnowidz ale niestety duzo jej nie otrzymalam...zreszta powiedziala ze kazdy powienien sie zastanowic ktora droge wybrac a ja sie zastanawiam juz rok i jest mi bardzo ciezko....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja chcialam zeby ta jasnowidz pokazala mi droge ktora jest dla mnie lepsza bo mam 2 wybory zreszta bardzo trudne i ona jako jasnowidz powinna mi byla w jakikolwiek sposob pomoc a ona tylko wymawiala regulki,medytowala i powiedziala mi jedna rzecz oprocz tarota, wiec nic tak naprawde sie nie dowiedzialam a na koncu powiedziala ze Tarot jest z ciemnosci ale nie tylko mnie tylko ogolnie ze ludzie sie nim zajmuja a on pochodzi z ciemnosci hmmmmmmmmm ....jak bylam u mojej kolezanki tarocistki to powiedziala mi bardzo duzo i rzeczywicie 90 procent sie sprawdzilo....a zreszta tarocistka potwierdzila to co ja wiedzialam.....powiedziala mi np.ze musze sie kompletnie odsunac od meza ( w marcu mam rozwod) bo jest msciwy i mi komplikuje zycie i tak naprawde jest.....mam tylko same problemy przez niego....a w dodatku mam dziecko z nim i pobralismy sie w innym kraju i on jest obcokrajowcem wiec dlatego boje sie o moje dziecko i potrzebowalam pomocy u jasnowidz ale niestety duzo jej nie otrzymalam...zreszta powiedziala ze kazdy powienien sie zastanowic ktora droge wybrac a ja sie zastanawiam juz rok i jest mi bardzo ciezko....

 

Noto mamy całkiem inny obraz sytuacji Edyto :). Myślę,że w takiej sytuacji powinnaś słuchać siebie i tylko siebie, swojego wnętrza. Ono wie,czy może pracować z tarotem,czy nie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja również czuje energie kart jak je stawiam mam wrazenie ze nie jestem sama w pokoju.I niw mowie tu ze czuje ze diabeł stoi obok tylko cos innego wlasnie jakis duch czy cos.Zawsze drża mi rece.Karty zazwyczaj mowia mi prawde.

Potrafie jednak nie stawiac ich codziennie i caly czas ostatnio mialam 2 miesieczna chyba przerwe:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nikogo nie czuję a całkiem niedawno niezłe jazdy miałam...więcej, mniej więcej spokój pokrywa się z moim początkiem zainteresowania kartami. Nie, żebym przypisywała mu zasługi ale jak widać w niczym mi nie szkodzi :)

 

Dodatkowo uważam, że karty bardzo fajnie współpracują i dostrajają się do mnie. Jak dostałam swoją talię do ręki minęło kilka godzin zanim je "ruszyłam" i dużo o nich myślałam. Jak pisałam w innym temacie ustaliłam sobie kilka zasad (które nie należą do elementarnych) i kiedy chciałam się złamać, miałam chwilę słabości strażnik blokował mi rozkład. Choć śmiałam się, że to "on nosi spodnie w tej relacji" to prawdą jest, że trzyma się MOICH zasad, tej energii którą ja "włożyłam" w karty. Energię (ciepło) czuję tylko z samej talii (i to dopiero po oczyszczeniu ich i próbie zestrojenia) a w ogóle nie z zewnątrz... jak dla mnie karty to aż i tylko narzędzie. Jak z zapałkami... :)

Edytowane przez Namanira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moją talie oczyściłam wodą, ogniem, powietrzem, ziemia oraz białym światłem, czuje ze nic mi nie grozi. (jestem przyjaźnie nastawiona) Chociaż to mój początek początków nie czuje zagrożenia.. zobaczymy co będzie.

Zauważyłam, że jak za długo bawię się kartami, zaczynają mi się "psocić" mylę znaczenia wypadają mi z ręki, jakoś rozkłady zaczynają mi się źle układać... Wtedy wiem, że musze je odłożyć i dać im odpocząć :)

 

Vivien możesz powiedzieć co takiego zdarzyło się Tobie po używaniu tarota?

 

tarot to b dobre narzędzie do medytacji.. :) nad symbolami, nad życiem. Może być fajną radą... :) jak wiele innych rzeczy. Jednak traktowanie ich jako wyroczni to chyba złe podejście.. Doszukiwanie się na siłe sil złych w tych kartach też nie jest dobrym pomysłem. Tarot może być przecież wskazówką..

Edytowane przez Dharma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak traktowanie ich jako wyroczni to chyba złe podejście.. Doszukiwanie się na siłe sil złych w tych kartach też nie jest złym pomysłem. Tarot może być przecież wskazówką..

 

Na pewno to chciałaś napisać? :) Z pierwszym zdaniem zgadzam się w 200%.

 

Uważam, że przygoda z kartami może się źle skończyć, ale to nie karty same w sobie są winne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałam takie sceptyczne podejście do kart bo czasami wkurzało mnie że niektórzy ludzie po wysłuchaniu wróżby/ wyroczni zaczynają być bierni..

Przecież tarot "opowiada naszą sytuacje życiowa wg naszej karmy... prawda?

Wiec dobrym narzędziem może być tarot który potrafi podejrzeć naszą karmę i uwarunkowania a my możemy dzięki temu zastanowić się nad tym i zadziałać. Dlatego niekoniecznie musimy wróżyc innym ludziom i narażać się na kontakty z ich karma itp. możemy nasączyć karty tylko własna energią i mogą służyć tylko do osobistych spraw.. myśle ze ryzyko iz będą działać wrogo jest znikome...

 

zresztą to tylko moje zdanie, może w przyszłości się zweryfikuje kto wie :)

Edytowane przez Dharma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dharmo, ja zawsze mowie, ze przyszlosc jest ruchoma :)

Nie dopuszczam do tego by wrozba negatywnie na mnie wplywala - unikam biernosci "bo i tak tak bedzie"

Ja poki co rozkladam karty tylko gdy bardzo mocno czuje ten "pociag". Wprawdzie mam je dopiero od zeszlego czwartku, ale kontakt mamy bardzo dobry.

Same z siebie wzywaly mnie kilka razy i powiedzialy przydatne rzeczy, raz nawet skarcily :lol:

Absolutnie nie czuje od nich niczego negatywnego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Zauważyłam, że jak za długo bawię się kartami, zaczynają mi się "psocić" mylę znaczenia wypadają mi z ręki, jakoś rozkłady zaczynają mi się źle układać... Wtedy wiem, że musze je odłożyć i dać im odpocząć :)

 

Vivien możesz powiedzieć co takiego zdarzyło się Tobie po używaniu tarota?.

 

Tarot i ja nie współgramy. Ilekroć wezmę te karty do ręki w moim zyciu dzieje się nie najlepiej. Po ostatniej próbie zaprzyjaźnienia się z nimi stracilam pracę, zostałam sama i ogólnie moje życie posypało sie w gruzy. A to nie pierwszy raz. Wiem, ze nawet sama wróżba z tarota sprawia u mnie kłopoty. Raz koleżanka mi postawiła jakieś tam wróżby, nic sie nie sprawdziło za to kilka tygodni walczyłam z przysłowiowym pechem. Dlatego uważam, ze z kartami tzreba być ostrożnym. zauwazyłam, ze wiele osób wchodzących na drogę ezoteryki, szeroko rozuminej, łapie się za Tarota. A on nie jest dla każdego. poodbnie jak runy. Mnie runy przywołały dwa razy, drugi raz już skuteczniej niz pierwszy. Natomiast do tarota już się zblizać nie zamierzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarot i ja nie współgramy. Ilekroć wezmę te karty do ręki w moim zyciu dzieje się nie najlepiej. Po ostatniej próbie zaprzyjaźnienia się z nimi stracilam pracę, zostałam sama i ogólnie moje życie posypało sie w gruzy. A to nie pierwszy raz. Wiem, ze nawet sama wróżba z tarota sprawia u mnie kłopoty. Raz koleżanka mi postawiła jakieś tam wróżby, nic sie nie sprawdziło za to kilka tygodni walczyłam z przysłowiowym pechem. Dlatego uważam, ze z kartami tzreba być ostrożnym. zauwazyłam, ze wiele osób wchodzących na drogę ezoteryki, szeroko rozuminej, łapie się za Tarota. A on nie jest dla każdego. poodbnie jak runy. Mnie runy przywołały dwa razy, drugi raz już skuteczniej niz pierwszy. Natomiast do tarota już się zblizać nie zamierzam.

 

Zdecydowanie zgadzam sie Tarot nie jest dla kazdego.. Ja mam dobry kontakt z kartami,zreszta wiesz ze tez miałam przerwe:) no i dzieki Tobie teraz z nimi mam dobry kontakt:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tarot jak tez inne formy wróżenia nie są niczym złym pod jednym warunkiem, że nie zamieniamy świata rzeczywistości w świat wróżb, życzeń, nie robimy się z tego powodu leniwi i nie siedzimy z założonymi rękami, bo los i tak obiecał nam świetlaną przyszłość. Spotkałam się podczas praktyk studenckich z przykładem dorosłego faceta, około 50, który wszystkie oszczędności rodziny wydał na kupony totolotka, ponieważ wróżka powiedziała jemu, że w najbliższej przyszłości czeka go wielka wygrana. Niestety nic sie nie sprawdziło, skutek był taki, że wylądował w zakładzie zamkniętym. Myślę, że wróżby są dla ludzi, ale nie w sensie ślepego słuchania się w każde słowo. Czytając nawet na tym forum różne interpretacje zadawanych pytań, zauważam, jak szerokie jest spektrum odpowiedzi. Jeżeli ktoś traktuje przepowiednię jako swego rodzaju zajrzenie w swoją duszę, jak wizytę u psychoanalityka, który tylko pomaga nam siebie samych zrozumieć, a nie zrobi za nas tego czy tamtego, to jak najbardziej jest to pomocne. Niektórzy na tym forum potrafią też bardzo pozytywnie interpretować nawet niekorzystne dla osoby pytającej rozkłady, przez co dają takiej osobie zarówno nadzieję jak i większą pewność siebie. Jest to pozytywny bodziec dla takiej osoby, ale są tu tez osoby, których posty wieją wręcz pesymizmem, a nawet zauważyłam, że niektórym sprawia chyba radość pisanie postów złośliwych, chyba aby jeszcze bardziej kogoś zdeprymować. Nie będę tutaj wymieniła tych osób po nicku, ale ten osobnik wg mnie bardzo pozytywny i tak się domyśli, że pisze o nim...

Wróżby w życiu są trochę jak hazard, jest on dozwolony, ale ma wiele wymiarów, od nieszkodliwego zapewnienia sobie marzenia o lepszym jutrze, kiedy kupujemy w kiosku jakiś niedrogi los, aż po utratę fortuny, kiedy zaślepieni zazdrością, zawiścią, chytrością ludzie rujnują siebie, swoje rodziny swoje dzieci. A potem taki pan na wizycie u psychologa pytany dlaczego, odpowiada, że robił to właśnie dla dobra rodziny. Paranoja.

Moim zdaniem z tarotem, wróżbami jest podobnie, nie jest to nic negatywnego w samym swoim sensie, ale jak wiele osób wcześniej zgadzam się z tym, że nie jest on dla wszystkich. Jako wskazówka, pewna forma medytacji nad sobą i swoim życiem, jako forma próby odnalezienia w sobie zagubionych myśli, może nawet rachunku sumienia, jest z mojego punktu nawet pozytywny. Ale jeżeli ktoś traktuje ten sposób jako swój plan nażycie, to skutki mogą być opłakane, jak w przypadku hazardu. Prędzej czy później będzie sie musiał zająć taką osobą ktoś taki jak ja, albo nawet psychiatra. Czego nikomu nie życzę, chociaż jak mówi właścicielka przychodni, nasz klient nasz pan...

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea
... Niektórzy na tym forum potrafią też bardzo pozytywnie interpretować nawet niekorzystne dla osoby pytającej rozkłady, przez co dają takiej osobie zarówno nadzieję jak i większą pewność siebie. Jest to pozytywny bodziec dla takiej osoby, ale są tu tez osoby, których posty wieją wręcz pesymizmem ...

 

tu sie nie zgodze, nie nalezy bez powodu robic nadziei - chyba, ze ktos rzeczywiscie tak widzi karty - bo to wpedza taka osobe na manowce, a gdy ktos widzi tylko negatywy, hmm... zalezy od rozkladu - jesli nie robi tego zlosliwie, to taka jego interpretacja, moze sie wypowiedziec badz nie

natomiast gdzie indziej bylo juz wielokrotnie pisane, zenie nalezy wrozyc osobom niezrownowazonym badz w zlym stanie psychicznym - dlaczego, nie trzeba chyba tlumaczyc - jak i tego, ze nie nalezy uzalezniac sie od wrozby - ale ten temat tez juz byl walkowany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...