Przegrany Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 MAM WIELKI PROBLEM Czuje jak cos mnie ciagnie na zla strone. Jakis zly byt, tak jak by chcial mnie posiasc uczynic ze mnie swoja zabawke. Czuje zle moce, w prawej rece czest tak jak by sie skupiala negatywna potezna moc. Pszeszywaja mnie zle mysli:/ (rozmawiam z kim i nagle tak jak bym mial ochote go udezyc za nic) czyje ze zle rzeczy sie dzieja kolmnie, zle byty pojawiaja sie, i to czesto. Ostatni czuje czesto ciatki na plecach i wtedy sie wszstko dzieje, do tego dochodzi dziwny nastroj taki zly jak bym byl zly chcial spowodowac demolke:/ COS MNEI W ZLA STRONE CIAGNIE POMOZCIE!!! 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 A zwracałeś się w kierunku złej strony? To oznacza,że dałeś znak czemuś,a ta zła strona korzysta z zachęty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Rzeczywiście problem jest spory. I wiemy, co się dzieje. To że to wyczułeś i chcesz zahamować jest bardzo dobrym znakiem. Czy jesteś osobą wierzącą i w jakim wyznaniu? Wiem, że jest to pytanie bardzo osobiste, ale chcę uniknąć nieporozumień. A odpowiedź ułatwi dalszą pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Ja podejdę do problemu bardziej ezoterycznie, widzę dwa wyjścia: 1. Nawiedził i opętał cię demon... z demonem sam nie wygrasz... 2. Przez długi okres czasu byłeś bardzo zestresowany, smutny oraz miałeś minimalne poczucie własnej wartości... to wyzwala twoje drugie ja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 5, 2009 Author Share Posted February 5, 2009 wiezacy... tak jestem od nie dawna. dopisze pare rzeczy: -uczucie leku(ale sie nie boje) -dziwny przyplyw energi w rekach -zle mysli nie tylko o pobiciu kogos o dopisek tak z 3 miesiace temu probowalem przyzwac demona, ktory mial byc dla mnie (skad to wiem nie powiem) myslalem o nim probowalem go przyzwac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 dziwny przyplyw energi w rekach-zle mysli nie tylko o pobiciu kogos czakra Ci się otworzyła,czy moze rozwija - nie znam się na tym,ale wiem jak było u mnie. Czakra,którą masz w ręku - przepraszam,że tak laicko i bez ochrony to było zrobione, nie poprosiłeś o wsparcie i coś Ci się przyczepiło - jakiś byt. Byty dziągną tam,gdzie jest dużo energii,uwierz mi wiem,coś o tym. Mogę doradzić modlitwę do Anioła Stróża i radyklane oczyszczenie - kąpiel w soli, może zrób też sobie talizman dla wałasnego psychicznego bezpieczeństwa. Nie sądzę,żeby to był demon - one działają inaczej. Stawiam,że to poprostu byt lub byty Ciebie zaatakowały - zdarza się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Ja się tylko zastanawiam, skoro przyzywałeś demona, pomijając fakt że to raczej on jest już przyzwany, jak się nazywał? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Przyzywanie demona nie zawsze powoduje jego przyjścia Van... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 5, 2009 Author Share Posted February 5, 2009 nie byl to demon goecji. a nazywal sie kabararoth Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 (edited) A nie przypadkiem Kabael? Damo wiem, że nawet jak spróbuję przywołać demona nie zawsze się on zjawi, ale czasami zjawia się z nikąt nawet jak nigdy nie wypowiedziałem jego imienia. Edited February 5, 2009 by Tomek003 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 5, 2009 Author Share Posted February 5, 2009 niee jestem togo pewien ze to nie kabael aha. sory zapomnialem dodac ze mysli zaczely mnie nachodzic przed wakacjami(a wtedy nie mialem pojecia co to jest ezoteryka) a po wakacjach jak chcialem zaczac uzywac mocy demonow stalo sie to wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Witam, Mysli nasze to to samo co slowa tylko ze niewypowiedziane glosno.Prosiles o to w duchu wiec na to wyglada ze prosby zostaly wysluchane gdyz ,,drzwi zostaly szeroko otwarte,,.Moim zdaniem nie demon zagoscil w twojej ,,posiadlosci,,lecz duchy ktore sie utozsamiaja ze zlem.Nie mam w tym zakresie szerokiej wiedzy ale sugeruje abys przynajmniej przed spaniem postaral sie zrelaksowac i nawet i w myslach staral uwalniac wszystko to co sie wiaze z ciemnoscia w strone swiatla.Wszytsko co zle siedzi w tobie oddac w rece aniolow i przewodnikow twoich jak i rowniez do Boga.Uwolnic potrzeby ktore cie ciagna do zlego i zamienic to w harmonie i lacznosc z Bogiem.Rowniez proponuje abys przed wyjsciem z domu pomiedzy ludzi wyobrazil sobie siebie otoczonym biala banka mydlana.Bedzie ona twoja ochrona i odbijala wszystko co zle chcace sie do ciebie prtzebic.Jesli bedzie ci ciezko wyobrazic sobie ta banke to sprobuj ze spiworem w ktorym sie znajdujesz i zasuwasz go dokladnie od dolu do gory. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noemi Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 Hmmm.. ja chciałabym coś napisać, a to chyba nie ten dział i nie ten temat, ale nie mam bladego pojęcia gdzie to umieścić.. ;/ Z góry bardzo przepraszam i w razie czego poproszę o przeniesienie do odpowiedniego działu. Ja również zauważyłam, że od jakiegoś czasu w mojej głowie dzieje się coś niedobrego. Ciężko mi teraz nawet stwierdzić kiedy się to zaczęło, już jakiś czas mam takie napady niechcianych myśli i fale nieuzasadnionej nienawiści. Najbardziej przeraża mnie to, że gdy myślę o ukochanych przeze mnie osobach (rodzice, brat) nagle pojawiają się w mojej głowie bluzgi, przekleństwa, życzenie czegoś złego. To nienormalne - kocham swoich bliskich, zrobiłabym dla nich wszystko, więc skąd takie coś bierze się w mojej głowie? Koszmarne, wulgarne epitety, których nie wypowiedziałabym nigdy na głos, bo nawet bym się nie odważyła. Myśl, że np. biję brata kijem bejsbolowym. I to wszystko tak znienacka; myślę np. z czułością o mamie, a tu nagle pchają się do mnie takie określenia... Jestem przerażona, staram się to jakoś odgonić, w myślach tłumaczę się Bogu, że ja tego nie pomyślałam, bo nie jestem do tego zdolna, że naprawdę tak nie myślę... Może to jakaś choroba psychiczna? Może się to wydać śmieszne, ale wygląda to dosłownie jak Dr Jekyll i Mr Hyde... Nigdy nie wzywałam demonów, aniołów ani innych sił. Jedyny mój występek to taki, że gdy miałam kilkanaście lat kupiłam książkę o magii i tam były jakieś proste rytuały, które dla nastolatki wydały się atrakcyjne... I kilka z nich próbowałam odprawić, chociaż nie miałam bladego pojęcia jak to zrobić, ot zwykła zabawa. Wątpię, czy to może mieć jakiś związek, tym bardziej, że było to naprawdę wiele lat temu. Nie wiem, co o tym sądzić i co zrobić, żeby te złe myśli przestały mnie truć. Jest mi przykro jak się pojawiają, ranią mnie i przygnębiają. Boję się, że kiedyś od tych myśli stanie się coś złego w rzeczywistości, bo jak napisała wyżej Rirra : " Mysli nasze to to samo co slowa tylko ze niewypowiedziane glosno.Prosiles o to w duchu wiec na to wyglada ze prosby zostaly wysluchane" Może ktoś z Was spotkał się z taka sytuacją lub czytał o niej? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 Nie wypominając wielu szczegółów zapytam się, jakie to były rytuały? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noemi Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 Ja tę książkę nawet mam do tej pory, więc mogę Ci napisać dokładnie co to było: Czar Księżycowy (ceremonia samorozbudzenia), Czar Wenus (który nauczy, jak stać się pociągającym) i bodajże czar Marsa (na determinację). Jak widać - wszystko to, co może interesować małolatę ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Skowyt Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 Chciałbym dowiedzieć się więcej o tej książce. Czy możesz podać jej tytuł i autora? Będę wdzięczny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noemi Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 Książka Jonathana Cainera i Carla Ridera "Praktyczny przewodnik po nowoczesnej magii (Tradycyjne i współczesne systemy wróżbiarskie i magiczne)". Generalnie zbór wielu technik, od astrologii poprzez Tarot, różdżkarstwo, chiromancję, ESP po magię ceremonialną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bearpiqhouse Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Nie chciałbym dawac tzw. " dobrych rad" ale uważam , że osoby proszace tutaj o pomoc powinny się zwrócic najpierw do lekarza . Troszeczkę znam sie na tym i wiem , że pomoc magiczna bardzo często jest jedynie wtedy skuteczna gdy wykluczy się kwestie medyczne . Psycholog lub psychiatra jest niezbędny . A wizyta to przecież nic wstydliwego ! Jest to ważne po pierwsze dlatego , że osoby z nerwicami , depresją i innymi chorobami duszy nie powinny zajmować się okultyzmem . Po drugie , choroby mylone są nierzadko z ... oczywiście określenie to jest tu na wyrost... opętaniem .Póki nie wykluczy się np schizofrenii nie wolno podejmowac działań pozamedycznych ! I moja prosba do osób zwracajacych sie o poradę ! Dopóki nie skonsultujecie się ze specjalistą - nie podejmujcie żadnych aktywnych działań . Gdyby bowiem faktycznie jakiś gość z " zaświatów " sie do Was wprowadził - to tylko pogorszycie sprawę ! Działać muszą inni - modlitwą i milością tak wobec Was jak i nieszczęśnika , który Was dręczy . Jedyne co można zalecić , a co nie zaszkodzi - to duzo ruchu na świezym powietrzu . Jest jeszcze chłodno - ale 30 minut słonecznego oddychania na pewno nie zaszkodzi . Wieczory w towarzystwie przyjaciól tez na pewno nie ! Przepraszam za przynudzanie ... ale lepiej dmuchac na zimne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Noemi, Twój problem jest w Tobie, w Twojej sferze duchowej. Te rytuały pozostawiły ślad. Trzeba tą ranę wyleczyć. Jeżeli chcesz mogę Ci pomóc, ale na pw. Pozdrawiam serdecznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Noemi, Mi rowniez czasami pojawiaja sie ,,mysli,, bardzo negatywne i zyczace komus bardzo zle itp..Pojawiaja sie one wprawdzie bardzo rzadko ale jednak probuja sie wedrzec.Wiem ze to pochodzi z ciemnej strony ktora stara sie nas przeciagnac na ta wlasnie strone.Jednak jestem swiadoma ze pomimo wszystko ja mam wieksza wladze nad nad soba niz to ,,obce cos,, i przeganiam,, intruzow,,.Sadze ze nieraz beda probowac wykozystac twoja slabosc i cie skusic ale tak naprawde ty jestes silniejsza i mozesz sie temu przeciwstawic.Aby sie umocnic w swojej sile proponuje tobie to samo co Przegranemu poprostu sie modlic do Boga i Przewodnikow o sile,opieke i pomoc. Nie sadze aby ksiazka ktora przeczytalas miala wplyw na obecna sytuacje. Tam gdzie jest dobro tuz obok jest i jego przeciwienstwo ktore czycha aby nas do siebie zwabic ale jednak od nas zalezy czy sie temu poddamy czy nie. I jeszcze jedna sprawa ,nie boj sie bo strach jest naszym najwiekszym wrogiem,bardziej zaufaj i oddaj sie w opieke Bogu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Właśnie tak sobie myślałem, i mam pewną teorię. Każdy kto kiedykolwiek użył zaklęcia czy rytuału zostaje naznaczony magiczną pieczęcią, ale jeżeli choć raz zrobiłeś rytuał bez podstawowego przygotowania energetycznego to może owa pieczęć mieć różne skutki uboczne, im więcej rytuałów albo im poważniejszy rytuał tym bardziej oddziałuje na kogoś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 7, 2009 Author Share Posted February 7, 2009 wkoncu troche lepiej juz ze mna!:] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Bardzo się cieszymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noemi Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Czyli wychodzi na to, że jestem flagowym przykładem głupoty... No ale tak właśnie się dzieje gdy taka książka dostaje się w ręce osób, które nie mają o magii bladego pojęcia i myślą, że taka "zabawa" rozwiąże większość ich problemów i nie pozostawi śladów. Ja dopiero od czasu rejestracji tutaj i przeczytania wielu tematów zdałam sobie sprawę z zagrożeń jakie mogą czyhać na osoby, które w taki lekceważący sposób podchodzą do magii i włos mi się zjeżył na głowie, gdy zdałam sobie sprawę jak bardzo mogłam sobie zaszkodzić.Takie książki nie powinny leżeć w księgarniach obok półek z literaturą dla dzieci i młodzieży, szczególnie teraz gdy Harry Potter opanował świat i wszyscy sądzą, że poprzez machanie różdżką czy wypowiedzenie zaklęcia można zmienić świat wedle upodobań. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 (edited) Taka ciekawostka, z powodów wyżej wymienionych Harry Potter jest zakazany przez kościół gdyż coraz więcej ludzi tak robi. Po resztą Noemi dobrze że zrozumiałaś, ale szkoda że zbyt późno. Sama magiczna pieczęć powoduje że jesteś już wyróżnionym człowiekiem dla duchów, zjaw czy innych istot. W ich oczach jesteś w tym momencie człowiekiem z pewnymi umiejętnościami, i raczej spodziewaj się, cofnij, wszyscy którzy praktykowali magię jakąkolwiek będziecie o wiele częściej atakowani (przykładowo) przez różne byty. Magia to nie zabawa, jeżeli zaczynasz ją praktykować, stawiasz na szali swoje życie i duszę. Jeżeli nie jestes doświadczony, nie masz żadnej konkretnej wiedzy obronnej czy obrońcy najlepiej jest zostawić magię w spokoju. Edited February 7, 2009 by Tomek003 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Skowyt Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Zgadzam się z bearpiqhouse, najpierw należy wykluczyć każdą inną potencjalną chorobę. Jak chcecie się sami leczyć, skoro w zasadzie nie wiecie co wam dolega? Zanim kościół zajmie się egzorcyzmem zazwyczaj pierwsze co robi to pyta o badani psychiatryczne. Jestem żywym dowodem na to, że z tego stanu, który został tu opisany można wyjść bez pomocy magii. Jakieś pół roku nachodzą mnie takie myśli, uczucie niepokoju później jeszcze brak apetytu, ogólne osłabienie i zawroty głowy. Nie byłem u lekarza, rozmawiałem tylko z przyjaciółką, która studiuje psychologie, poleciła mi trochę ruchu, relaks i świeże powietrze. Zacząłem ćwiczyć, piję herbatkę, a odstawiłem kawę, chodzę na spacery i czuje się lepiej. Mało z tego, rzuciłem papierosy, tzn rzucam i idzie mi to świetnie. Źle się czuję jeszcze na dużej przestrzeni i w zatłoczonych miejscach. Nie szukajcie winy w bogu ducha winnych demonach i duchach, tylko popatrzcie co się dzieje z Waszym organizmem, albo psychiką. ps. ciekawe co się stanie, gdy jakiś nastolatek ze schizofrenią zobaczy co tu się wypisuje i uzna że nie jest chory tylko opętany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Nie zgadzam sie ze zdaniem ze niby u Noemi zrozumienie przyszlo za pozno.Nigdy nie jest za pozno!!!Sadze ze to zdanie jest mocno przesadzone.Noemi pyta po co sa takie ksiazki w ksiegarniach i bibliotekach ktore przynosza zniszczenie.Zyjemy przeciez w wolnym kraju.Podobne pytanie mozna zadac odnosnie produkcji i sprzedawania art.tytoniowych,alkoholi....broni, ..gazet- filmow porno.Jak juz wczesniej podkreslalam obok dobra jest zlo-jego przeciwienstwo.Tak bylo i bedzie ale do nas nalezy decyzja ktora ,,opcje,, wybrac. Zgadzam sie natomiast z wypowiedzia Skowyt-a.Potrzebujemy spacerow,aktywnosci fizycznej ,ogolnie duzo przebywac na ,,swiezym,, powietrzu i obcowac ile wlezie z natura. Jetesmy tym co jemy.Temat moze wydawac sie blachim ale okazuje sie ze jest jednym z wielu czynnikow ktory wplywa na nasz poglad ,widzenie i odbierania swiata zewn,tego co sie dzieje dookola nas.Sprobujcie uwolnic sie od sil ktore was ciagna do nalogow a zobaczycie jaka WIELKA jest roznica w sposobie myslenia i dbierania swiata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Skowyt Posted February 7, 2009 Share Posted February 7, 2009 Święte słowa rirra, święte słowa. Zwłaszcza to, że się ze mną zgadzasz.:icon_smile2: he he he Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amidala Posted February 11, 2009 Share Posted February 11, 2009 Proponuje w takim wypadku modlitwe szczegolnie ,,Pod Twoja obronę...''.Mialam rozne akcje ktore miewam do dzis i slowa tej modlitwy zawsze moze to glupie koja moja imaginacje i dodaja otuchy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kersh Posted February 11, 2009 Share Posted February 11, 2009 JA miałam cos podobnego bardzo, jak byłam małym dzieckiem często nachodzily mnie złe myśli żeby komuś cos zrobić, kiedys nawet bardzo mocno ale nazczescie bylam mocna i sie nie dała... czy to też były demony??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cadaveris Posted February 14, 2009 Share Posted February 14, 2009 Wg. mnie kazdy ma takie mysli. Nawet Jezus był kuszony przez szatana... Ludzie słabsi bądz bardziej podatni są cześciej atakowani przez takie mysli... nie uwolnimy się z nich. Jestem pewny ze nie ma na tym forum i pewnie nawet na świecie osoby ktorej nie przychodzili nagle jakieś złe mysli. Teraz kwestia naszej wiary i siły. Bedziemy poddawani wielu próbą ...im wiecej zdamy tych prób tym mniej ich nas bedzie czekać. Ludzie poddający się tym złym myślą nie zdają testów i tak jakby zostają w klasie ... a wiemy że brak rozwoju to cofanie się ... Nie mozemy sobie na takie coś pozwolić!! Na każde wyzwanie patrzmy jak krok to rozwoju. Życie to ciągle podejmowanie decyzji a każda wplywa na nasze dalsze losy, dlatego nie mozemy sobie pozwolić na błedy ,a jak juz się zdarzy że źle postąpimy musimy starać się to nadrobić. Nie ważne czy demon czy jakiś byt się nas czepi - nie myślmy o tym. Skupiajmy się na naszych piorytetach - na dązeniu do dobra i rozwoju. Wszystkie byty i demony tylko czekają aż zaczniemy o nich myślec. Bo w ten sposób ich karmimy ... dokladnie tak! Za myślami podąża energia ( podstawowe prawo energi ). Z każdą myślą karmimy tego dupka! Czujecie że cos was atakuje to robicie energetyczną osłone i nie interesujecie sie tym co atakuje - zapominacie o tym. Myslicie tylko o osłonie. Zwykly demon czy tez byt poszukujacy jedzonka odrazu sobie odpuści. Co innego jak podpadniecie jakiemus bo moze się na dluzej przyczepic wtedy trzeba niestaty poszukac pomocy u znajomych. Wiara kilku osób to nie zwykła moc. W kazdym razie apel .... nie karmijmy "złych" bytów. Nie lepiej tą energie poświecic zmarłym z rodziny ?Myslicie dlaczego się modli za nich ..Bo wtedy myślimy o nich i oddajemy im energie dzieki czemu oni czują się lepiej Pomyslmy o tym ... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nanuki Posted February 19, 2009 Share Posted February 19, 2009 polecam melise na uspokojenie ta zadne zle byty i inne badziewia tylko po prsotu jestes znerwicowany chlopie a agresja jest wynikiem przykrych doswiadczen z przeszlosci przejdzie Ci jak dostaniesz kiedys manto to Twoje byty pomysla 5 razy xD pozdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 19, 2009 Author Share Posted February 19, 2009 polecam melise na uspokojenie ta zadne zle byty i inne badziewia tylko po prsotu jestes znerwicowany chlopie a agresja jest wynikiem przykrych doswiadczen z przeszlosci przejdzie Ci jak dostaniesz kiedys manto to Twoje byty pomysla 5 razy xD pozdr. a ty idz na energyforum.pl i tam zostan przywodca tych madryc ludzi:] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 Ojjjj tam energyforum spadło,jeżeli chodzi o forum i ludzi i wiedzę,aż przykro patrzeć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 Nie zgodze sie z jedna wypowiedzia Lorda.My sie nie cofamy.Mozemy co najwyzej zatrzymac sie ale nigdy sie nie cofamy.Moze z poczatku wydaje sie tak jakbysmy sie cofneli ale tylko po to aby zrobic kolejny krok lub skok do przodu . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 20, 2009 Author Share Posted February 20, 2009 energyforum spadlo? to dno kobieto:] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 Kiedyś nie było... Ale to dawne czasy i już żal mi tam wchodzić. To było dobre forum dopóki rywalizowało z Temple Of truth - najlepszym forum o ezo,magii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 21, 2009 Author Share Posted February 21, 2009 teraz tam pelno lebko jest i sie wymadrzaja...:/ tylko szkoda ze przeczytaja ksiazke i mysla ze sa madrzy:/ bo jak widze jak im aktywowali konto i co pozniej pisza w dalszych dzialach (na konkretne tematy) to mnie trafia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 23, 2009 Share Posted February 23, 2009 ,,...Czemu widzisz zdzblo w oku brata swego a belki w oku swoim nie dostrzegasz?Obludniku,wyjmij najpierw belke z oka swego a wtedy przejzysz aby wyjac zdzblo z oka brata swego...,, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przegrany Posted February 23, 2009 Author Share Posted February 23, 2009 ,,...Czemu widzisz zdzblo w oku brata swego a belki w oku swoim nie dostrzegasz?Obludniku,wyjmij najpierw belke z oka swego a wtedy przejzysz aby wyjac zdzblo z oka brata swego...,, ty to do mnie mowisz??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted February 23, 2009 Share Posted February 23, 2009 albo do mnie w końcu to ja jestem ta "zła i z pychą" . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 24, 2009 Share Posted February 24, 2009 Damo ja nic takiego nie napisalam.Poprostu wstawilam ten cytat dla przypomnienia abysmy nie spieszyli sie w naszych osadach.Aby np.dziecko sie nauczylo chodzic musi upasc wielokrotnie ale z tego powodu nie patrzymy na te poczynania krytycznie wrecz sie cieszymy jak stawia krok po kroku.Od czegos trzeba zaczac.Traktujmy w ten sam sposob doroslych.Tylko wyrozumialoscia ,cierpliwoscia i checia podania dloni w momencie ..upadku,, Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manifesto91 Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 Nie jest tak łatwo wywołać demona. I demony nie ujawniają tak swojej obecności. Ja bym stawiał na stan psychiczny osoby. <Bez urazy> Najlepiej porozmawiaj z kimś, rozluźnij się, spotkaj się z przyjaciułmi. A to normalnie że odczuwasz lek. Dowiedziałeś się dużo rzeczy o demonach jak się przygotowałeś do przywołania. Odczuwałeś przez to lęk, i psychika che ciebie chronić. Ja sam jak zaczynałem to nie mogłem w nocy spać, budziłem się równo o 3:00. A jak nastraszyłem informacjami o demonach koleżankę to tez nie spała w nocy, raz jej było ciepło ,raz zimno, myślała, że coś po chacie chodzi ale to jej fantazja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
biczu Posted March 24, 2009 Share Posted March 24, 2009 Witam wszystkich! Ja mam bardzo podobny problem jak opisał autor tematu. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ moim zachowaniem ranię innych a tego nie chcę! Ja czasami czuję, jakby coś siedziało we mnie i próbowało mną zawładnąć. Sam już nie wiem co mam robić! Dlatego zwracam się z prośbą do Was drodzy forumowicze. Czytałem powyższe posty i ze mną jest podobnie. Lecz opowiem wszystko od początku. Czasami czuję przypływ energii tak potężny, że mam ochotę wszystkich bić, niszczyć, znęcać się. Pewnego razu w szkole, siedziałem ze swoją dziewczyną w szatni. Przyszedł kolega i powiedział "oo, z dziweczką sie zabawiasz. To nie przeszkadzam" ( Jest on ode mnie dużo silniejszy, chodzi na boks i na siłownie) A ja jedną ręką chwyciłem go i uderzyłem o szafkę tak, że złamał nos! Jedną ręką! Lub czasami rozmawiając z kimś, mam ochotę go uderzyć ot tak. Za nic. W ławce szkolnej często zdarza mi się uderzyć z pięści kolegę w twarz jak się na mnie tylko krzywo popatrzy. Ręce mi same drżą, mam chęć wyjść z domu i pobić wszystkich. Kolejną dziwną rzeczą jest, że gdy zakładam łańcuszek z Matką Boską do mam wrażenie jak bym się dusił. ( teraz pisząc tego posta wydało mi się, jak bym już go kiedyś pisał ) W nocy często, gdy leżę już w łóżku, odwracam się w stronę okna i widzę zarys postaci lub że ktoś/coś stoi obok łożka. Wtedy szybko się zrywam i po chwili już tego nie ma. I nie wiem czy to może mieć coś wspólnego z tym, ale kiedyś tata zabrał mi modem od internetu. Byłem wtedy wściekły! Leżałem na łóżku, zacisnąłem pięści i powiedziałem coś m/w " oddam Ci duszę diable, jesli dzis odzyskam ten modem". Później wstałem wyszedłem na górę gdzie siedział tata i rzuciłem się na niego z pięściami. Dostałem tak, że chyba każdy by się rozbeczał a ja się śmiałem! Po ok. 15 minutach tata przyszedł i rzucił mi ten modem. Od tej chwili m/w się tak ze mną dzieje! Co mam robić? Błagam! Pomóżcie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek_999 Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 (edited) Drogi biczu! niestety wszystko jest bardzo jasne... masz połączenie z ciemnymi siłami. Na szczęście jeszcze nie jest tak źle, jeszcze nie zawładnęli Tobą do końca - możesz odzyskać swoją duszę, pełną kontrolę nad tym co robisz. Ale musisz zdać sobie sprawę ze swojej sytuacji i wiedzieć, że masz wroga do pokonania. Bo ciężko jest wlaczyć z kimś, kiedy neguje się jego obecność... Znasz odpowiedz na pytanie co masz robic, skoro wołasz o pomoc... sam sobie przecież podpowiadasz, tylko się zastanow nad tym co napisałes: "Kolejną dziwną rzeczą jest, że gdy zakładam łańcuszek z Matką Boską do mam wrażenie jak bym się dusił." Czy wiesz dlaczego tak się dzieje? Każdy 'diabeł', wysłannik mocy ciemności na dźwięk imienia Maryja, Matka Boska, dostaje drgawek... taak...dusi się... Módl się o Jej wstawiennictwo, oto żeby uwolniła Cię, żeby schowała Cię pod swoim płaszczem! Módl się do Jezusa Chrystusa o uwolnienie - od wszelkich ślubów i przysięg! W Jego Najświętszym sercu się ukryj. Kiedykolwiek anioły ciemności nie przyszłyby do Ciebie - właśnie tam, w Najświętszym sercu Jezusa, w miejscu skąd bierze źródło Miłość, będziesz miał schronienie. Wtedy właśnie skoncentruj się na Jezusie Chrystusie i wołaj Jego imienia, Jego proś o pokonanie tej napaści. Odrzuć to co przysyłają Ci w myślach - zastąp to na początku powtarzaniem najświętszego z imion - Jezus Chrystus. Jego proś o przewodnictwo. To się tyczy każdego kto ma problemy z siłami ciemności. To jest recepta na każdy przypadek! A że 'sposób działa', jak się przekonacie, niech będzie dowodem na to, że Jezus Chrystus jest Prawdą. Jasne to (chyba) jak 1000 słońc I nie trzeba żadnych rytuałów, wysyłania smsów za 10 zł do profesjonalnego maga, czy wizualizowania luster wokół siebie.... wystarczy po prostu pokornie, szczerze przyjść do Króla Królów, takim jakim się jest, bo On ma dla każdego Miłość za darmo, co więcej sam siebie nam daje.... za darmo! Miłość dla miłości, Serce dla serca, bo tylko jednego od nas chce - Miłości. .. Przeczytaj sobie ten temat, za jakiś czas wypowiedz się... http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-rozwoju-duchowym/7349-dla-ciebie-kim-jest-jezus-chrystusz-2.html Następna sprawa - musisz wykazać się własną siłą woli w kontroli myśli i ciała... Dołóż kolejne czynniki do poprzednich: szczerą modlitwę z serca i 3 głębokie oddechy na uspokojenie ( ), a złe duchy zostaną pokonane. Btw - fizycznie możesz wzmocnić swoją ochronę poprzez włożenie sobie na szyję krzyża i tego medalika z Matką Boską. Przez parę dni możesz sprobować ponosić różaniec - o ile dasz rade. Różaniec ma dopiero niesamowitą siłę, niesamowicie drażni Złego - przekonałem się o tym pewnej nocy. . . . ale to już inna historia, którą jeśli chcecie mogę kiedyś opowiedzieć. A jeśli kogoś to wszystko co piszę przyprawia o dziwny śmiech albo skrzywienie na twarzy - to lepiej niech się zastanowi dlaczego... 'PS: ciekawe, że od pół godziny nie moge wyslac tego posta... :chytry_na: Edited March 31, 2009 by jarek_999 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 To jeszcze nie opętanie, masz pewnie serwitora a z tym da się poradzić. Serwitor to takie ustrojstwo, byt, który tworzy się z negatywnych emocji. Dotyczy najczęściej osób z depresją, w wieku dorastania, którym się stała krzywda, znerwicowane itd. Emocje z powodu kumulacji, gęstnieją, z czasem tworzy się samodzielna jednostka, z czasem posiada ona własną inteligencję. Siły ciemne, jasne, różowe, czy fioletowe nie mają nic do tego. Chyba że emocje które Tobą targały są negatywne. Układ jest prosty: on czerpie z Ciebie energię, czasem Ci jej użycza. Stąd czasem ponadnormalna siła, czy "nieludzkie" zachowania, jak śmiech w momencie gdy dostanie się łomot. Jeśli chcesz pomocy, konkretnej pomocy, odezwij się do mnie na gg BTW: ja wysłałem w ułamku sekundy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiflip Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Swiatło, pokaż Mu, jakie w Tobie światło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 a od kiedy we mnie jest światło, hm? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiflip Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 Piszę do autora tematu. :] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted March 31, 2009 Share Posted March 31, 2009 uffff.... ulżyło A faktycznie, jeśli zwizualizuje sobie kanał biegnący przez wszystkie czakry i przez które przepływa jasne światło, to może mu pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek_999 Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 Po pierwsze - to nie jest żaden serwitor. Ale ok - przecież tak naprawdę nie jest ważne jak nazwiesz 'to coś' - istotny jest fakt, że to coś dąży do zawładnięcia chłopakiem. A swoją drogą co miało znaczyć to: 'a od kiedy we mnie jest światło, hm?' oraz 'uff ulżyło mi'?:chytry_na: No bo wiesz... ja to odebrałem, jakbyś 'nie lubił światełka"... już pomijając pewną inną sprawę. To jak to jest? PS: taka wizualizacja na nic się tutaj zda..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 1, 2009 Share Posted April 1, 2009 Po pierwsze: Dlaczego to nie jest serwitor? Jeśli spotkałeś chłopaka osobiście i zdiagnozowałeś - ok, rozumiem, masz rację. Co do światełka - bo nie lubię świetlistych, a co za tym idzie, często przeładowanych, kosmopolitycznych fanatyków. A ponieważ potrafię uleczyć właśnie nie w "imię Jezusa Chrystusa" itd, to jestem z automatu ten zły. Za dużo takich spotkałem na drodze i mam uraz. Jeśli mowa o kolorkach, to czuje się szary. Bynajmniej nie letni, nie próbuj porównywać. PS: Właśnie że może dużo dać, choć nie musi. BTW: skąd taka duża skuteczność egzorcystów kościelnych? Siła woli wypływająca z wiary. Nie zabieraj więc chłopakowi nadziei pokazując "tylko jedyną i właściwą" ścieżkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Zgadzam się z Gregiem - serwitor sama to przeżyłam na sobie... Tylko,że ktoś go na mnie nasłał,a Ty wiesz kto mógłby Tobie "Zafundować" taką "przyjemność". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek_999 Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Heh:) Ok niech będzie, że to serwitor. Czy problem się już rozwiązał?:> Nie lubisz 'świetlistych'? Tak też myślałem..... Szkoda, że nie szukasz prawdziwie prawdziwej Prawdy, że nie szukasz 'ponad', tylko działasz z 'automatu' na przekór.... Twój wybór. Co do szarości... oby Cię ona na śmierć nie skazała (prosty wniosek z Twoich własnych słów) http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-rozwoju-duchowym/8716-aura-2.html "Nie letni, szary". Heh po co mam porównywać - dla mnie wszystko jasne - "Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami". Ja zabieram chłopakowi nadzieję? Wręcz przeciwnie. Poza tym ja daję 'konkretną receptę na każdy przypadek' - czytać uważnie. Gdzie napisałem, że to 'jedyna słuszna droga'? Trochę Cię poniosło... Co do egzorcystów kościelnych - mylisz się... Czyżby oni mieli największą wiarę albo siłę woli ze wszystkich? Niby czemu? Tu działa przede wszystkim władza i majestat Chrystusa. Powiem Wam wszystkim jedno: kiedy wszystko już Was zawiedzie, wołajcie i proście Jezusa Chrystusa..... będę Go błagał, żeby się wtedy zlitował... A teraz oczywiscie "róbta, co chceta"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Nic mi nie wiadomo o rozwiązaniu problemu. Prawdziwie prawdziwej prawdy szukam. I ja idę szablonowo, z automatu? Może mam złośliwy charakter i często działam na przekór ale nie z automatu. Gdzie napisałeś o jedynie słusznej drodze? Wspominając choćby właśnie o tej prawdziwie prawdziwej prawdzie. Pewnie nią jest Jezus Chrystus i wiara w niego? A kto Ci dał podstawę do tego aby uznać co jest najwyższą prawdą? Działasz sam szablonowo, patrząc wąskotorowo, w jednym kierunku. Zabierasz chłopakowi nadzieję, mówiąc, że nie pomoże, to co ja mu zaproponowałem. Jest to jedno z rozwiązań. Skutecznych. Po Twoim poście, chłopak pewności tej nie ma, więc skreśliłeś jedną z możliwości mu pomocy. Ergo - zaszkodziłeś mu zamiast pomóc. Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane - znasz to powiedzenie? Co do egzorcystów. Jestem w tym temacie od wielu lat. Miałem do czynienia z opętaniami. Wiem, co daje siłę, moc. W tym tą, która potrafi wypędzić demona. Moc można otrzymać od boga (czy też Boga jeśli wolisz) ale w porównaniu do tej, którą uaktywniasz w sobie, będąc przekonanym iż moc otrzymasz, odpada w przedbiegach. Egzorcyści są przekonani o swojej nieomylności i przychylności Boga. Egzorcysta "świecki" ma wątpliwości. Stąd różnica w sile wiary. Proste. A co do mnie Szarość oznacza że jest we mnie - jak uważam w każdym - i dobro i zło. Czasami postępuję dobrze, czasem źle. Kieruje się sercem, rozumem, sumieniem. Absolutne dobro na naszej planecie nie istnieje. Nikt nie jest też absolutnie dobry. Ani zły. A porównywanie wspomnianej szarości do koloru aury ma się tak, jak ładna pogoda za oknem do rozkładówki z playboya. Powiem Ci jedno: kiedy wszystko zawiedzie - usiądź na spokojnie. Wycisz się. Znajdź w sobie spokój, nie podchodź do tego emocjonalnie. A rozwiązanie się znajdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek_999 Posted April 7, 2009 Share Posted April 7, 2009 "A kto Ci dał podstawę do tego aby uznać co jest najwyższą prawdą?" Ten Który Jest. "Zabierasz chłopakowi nadzieję, mówiąc, że nie pomoże, to co ja mu zaproponowałem. Jest to jedno z rozwiązań. Skutecznych. Po Twoim poście, chłopak pewności tej nie ma, więc skreśliłeś jedną z możliwości mu pomocy" Jeśli moim jednym postem skreśliłem to co zaproponowałeś, to wg mnie, choć oczywiscie nie przyznasz, marne to rozwiązanie. Twoje wytłumaczenie odnośnie egzorcystów ma sens. Co do mnie - pozostanę przy zdaniu, że 'pewien' wpływ w temacie ma Imię Tego Który Jest manifestacją, uosobieniem Ja Jestem. A co do Ciebie Szczerze życzę Ci wszystkiego najlepszego. Porównanie może się tak ma jak mówisz (bardzo ciekawa myśl, ciekawe co ją zainspirowało), a może nie... okaże się w swoim czasie. PS: "kiedy wszystko już Was zawiedzie" - słowo wszystko, wskazuje na to, że miałem na myśli RÓWNIEŻ, siedzenie na spokojnie PS2: Z mojej strony koniec tych niewiele wnoszących do tematu postów. Pokój tego Który Jest niech będzie z Wami wszystkimi, teraz i zawsze. :peace: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted April 7, 2009 Share Posted April 7, 2009 Powiem Wam wszystkim jedno: kiedy wszystko już Was zawiedzie, wołajcie i proście Jezusa Chrystusa..... będę Go błagał, żeby się wtedy zlitował... Nie wierzę w niego to i wołać do czegoś,czego nie ma nie będę... Prędzej zawołam do kamienia,listka - bo to natura i to jest. Matka natura... "A kto Ci dał podstawę do tego aby uznać co jest najwyższą prawdą?" Ten Który Jest. Houston we have a problem, ja w niego nie wierzę i Twoje wyjaśnienie jest dla mnie nie do przyjęcia i nieadekwatne,nie przekonuje mnie, nie wpływa na zmianę mojego nastawienia, nie wpływa na rozwiązania zagadki zawartej w pytaniu... Tak ode mnie prywatnie: nie interesuje mnie w co wierzysz, jak wierzysz,co robisz gdzie i jak, czy masz ołtarzyk w domu,ale w tematach o których nie masz pojęcia nie udzielaj się i nie pisz o Jezusku i tanich haseł w sensie "Jezus was kocha", "jezus was zbawi","szukajcie jezuska" - bo to tylko powoduje pewne skojarzenie,które niestety,ale nie jest przychylne. pozdrawiam ps. mam nadzieję,że kiedyś pogadamy inaczej jak turaj i teraz to robisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 8, 2009 Share Posted April 8, 2009 Dzięki Damo Bo nastrajałem się sam odpisać ale wulgarniej i złośliwiej nieco A tak nie było potrzeby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
euphoria*105 Posted April 13, 2009 Share Posted April 13, 2009 chcialabym bardzo poprosic o porade poniewaz przydarzyło mi sie ostatnio cos bardzo dziwnego, otóz przedwczoraj obudzilam sie o 3 nad ranem i juz nie moglam zasnac, przed 4 lezalam sobie nadal z zamknietymi oczami (napewno w kazdym razie nie spalam) nagle uslyszalam jak ktos wszedl do pokoju i po nim chodzi, podejrzewalam ze to zona mojego brata ale bylam zmeczona i nawet nie chcialo mi sie otworzyc oczu by sie o tym przekonac. Po chwili poczulam jak ta osoba usiadla na moje lozko, po nastepnej chwili poczulam pocalunek w usta i ze dotknela mnie czule w szyje, a wiec nie wytrzymalam i otworzylam oczy... no i o malo co zawalu nie dostalam...zobaczylam przed moja twarza jakas czarna postac, mialam ochote krzyknac ale nie moglam, gwaltownie z pozycji lezącej usiadlam na lozku, ta postac zniknela w mgnieniu oka tak jakby przelatujac mi przy lewym uchu. Bylam naprawde przerazona, zastanawialam sie dlugo czy to nie sen ale jestem pewna ze nie snilam. Czy ktos z was slyszal kiedykolwiek o tego typu przypadku poniewaz ja sie boje ze to sie powtorzy. Kiedys slyszalam ze to sie dawno dawno temu czesto zdarzalo, ze to tzw. zmora ( duch pieknej dziewczyny ktora cierpiala z powodu niespelnionej milosci i mscila sie na mlodych dziewczetach i chlopakach duszac ich w nocy - oczywiscie nie uśmiercała ich ale te osoby to pamietaly). Zawsze odbieralam to jaki stary przesąd babci ktora wychowywala sie na wsi ale teraz sama nie wiem co mam myslec o tym wszystkim...wiec jesli ktokolwiek ma o tym choc cien bladego pojecia prosze o pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 13, 2009 Share Posted April 13, 2009 Spotkałaś ducha. Może inkub? Jeśli pojedynczy przypadek, nie masz się czym martwić. Wpadł na Ciebie, jak czasami wpada się na ludzi na ulicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
euphoria*105 Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 z tego co wiem co inkub "atakuje" podczas snu a ja nie spalam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
euphoria*105 Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 poza tym objawia sie pod postacia przystojnego mezczyzny, a to co zobaczylam raczej wogole nie mialo twarzy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 To czy to inkub to nie wiem, nie widziałem. Napisałem "może". Ponadto inkub przyczepia się zarówno podczas snu jak i na jawie. Na jawie rzadziej bo masz zawsze czymś zajęty umysł i jest mu trudniej. Poza tym inkub zsyła wizje a nie pojawia się w fizycznej postaci. Mogłaś mieć przebicie i zobaczyć go w postaci astralnej, nikt nie mówi że oryginał jest piękny Zsyłane wizje zaś mają odniesienie do tych osób, które pamiętamy i w kontakcie z nami dały dużo emocji. Niekoniecznie dobrych. Stąd w snach erotycznych czasami postacie eks, albo nawet te, z którymi nie mieliśmy dobrych stosunków, z którymi się kłóciliśmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
euphoria*105 Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 ok dzieki za pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZIELENKIEWICZ Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 POSLUCHAJCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CO SIE ZE MNO DZIEJE TEGO JUZ NIEWIEM JA ALE MAM SWOJE GODZINY KIEDY JESTEM DOBRA A KIEDY ZLA!TAK TWIERZDI MY CHLOPAK A WIEC MIESZKAMY ZE SOBO OD 3 LAT NIE KIEDY JEST FAJNIE ANIE KIEDY COS WE MNIE JEST NIE TAK BIJE GO ZA BYLE CO WMAWIAM SOBIE DZO RZECZY SLYSZE DZIWNE GLOSY W SRODKU ,KLOCE SIE NON STOP A ZA MOMENT JESTEM DOBRA ROZKAZUJE MU A JAK NIE WYKONA TEGO MSZCZE SIE NA NIM WYKONCZAM SIE PSYCHICZNIE I JEGO PSYCHICZNIE JUZ RAZ WYKONICZYLAM 1 CHLOPAKA TERAZ JEGO ON SIE POMALU ODDALA A JA TO WIDZE I SIE MSZCZE OSTATNILO POPROSILAM GO O PIERSCIONEK ZLOTY KUPIL MI BYL SLICZNY A JA MU RZUCILAM I POWIEDZIALAM BY WYMIENIL NA INNY POZNIEJ GO PRZYJELAM I POWIEDZIALAM ZE JEST PIEKNY CIOGLE GO KRTYKUJE ZE JEST BRZYDKI A JA JESTEM PIEKNA(WCALE TO NIE PRAWDA )ALE JA MU WMAWIAM ZE JA JESTEM NAJPIEKNIEJSZA ,CZESTO OBRAZAM OSOBY SMIEJE SIE Z NICH ALE TO TYLKO PRZY NIM JAK JESTEM SAMA PODDDKRESLAM ZE TAK NIE MYSLE.....!!!!!!!!!!!!!JAK JESTESEM SAMA POMAGAM LUDZIOM ,A JAK Z NIM I JAK WIDZE ZE MNIE NIE PRZYTULAMSZCZE SIE NA NIM ,NAWET PRZY NIM ROZMAWIAM Z CHLOPAKAMI PRZE TELEFON !!!!!!!!!!!!!CIESZY MNIE JAK ON TO WIDZI POZNIEJ JAK JUZ POZNO MOJE SERCE MI WALI CZUJE SIE NERWOWA I POI CHWILIJAK WIDZE ZE ON SPI WKUR.....SIE ZE MOZE GO TO WALI BUDZE GO .....POZNIEJ SIE BIJEMY NIE KIEY MI ODDAJE POZNIEJ ROBIE SIE CUDOWNA TAKI ANIOLPRZYTULAM SIE MOWIE ZEGO KOCHAM NASTEPNE 3 DNI NORMALNE POZNIEJ JUZ 4 ZNOWU OD èPOCZONTKU . !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!POMOCY JA WARJUJE CO MI JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!POMOCY POMOCY POMOCY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!WYKANCZAM SIE PSYCHICZNIE KTOS MNO RZONDZI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!NAPISZIE PROSZE CO ROBIC TO BARDZO WAZNE MI JEST !!!!!!!!!!!!!!!!!!POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZIELENKIEWICZ Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 Kurde ale dziwne pisalam to no nie i tam jest napisane è to znaczy po wlosku (to jest dosc silne)niewiem jak sie to pojawilo ale ja tego nie napisalam ooo!!!!!!!!!!!!!!!!sorry za blendy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 Każdy człowiek ma w sobie dobro i zło. U Ciebie doszło do pewnego rozdziału. I raz jedna, raz druga strona przejmuje w Tobie kontrolę. Ideałem jest, jeśli panuje się nad tym i umie połączyć lewą stronę z prawą. Zacznij robić coś co Cię wykończy fizycznie - np. sport. Medytuj, ćwicz jogę... ew. sugeruje dobrego psychologa. Szczerze mówiąc nie widzę tu specjalnie symptomów opętania. Osoba opętana nie przyzna się nigdy do opętania. To podstawowa zasada. Po drugim Twoim poście - jednak psycholog. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 Na sam początek proponuję nie używać non stop caps locka bo się czyta fatalnie. A po samym początku proponuję pisać następnie bez błędów. Wiesz mi z brakiem końcówek zdań, liter, przecinków itp. czyta też się fatalnie posty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest winteer Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 (edited) POSLUCHAJCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CO SIE ZE MNO DZIEJE TEGO JUZ NIEWIEM JA ALE MAM SWOJE GODZINY KIEDY JESTEM DOBRA A KIEDY ZLA!TAK TWIERZDI MY CHLOPAK ZIELENKIEWICZ Dlaczego krzyczysz na forum (taki efekt daje używanie wielkich liter) - regulamin forum sie kłania. Poza tym przesadzasz z iloscia wykrzykników Bardzo bym prosiła abys nie powielała postów - jeden opis Twojego snu w zupełności wystarczy - posty zdublowane zostały usunięte Edited April 24, 2009 by winteer Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZIELENKIEWICZ Posted April 25, 2009 Share Posted April 25, 2009 Do greg1982 wiesz nie napisalam tez ze kiedys w domu w nocy ruszaly sie wieszaki a pozniej jak spojrzalam na okno zobaczylam w nich oczy bardzo duze swiecily sie (kolor zolty)naprawde ja nie zartuje i nie jestem wariat.kiedys w wieku 18 w nocy cos mnie dusilo bardzo co noc przychodzilo dzis juz na szczescie tego nie mam to bylo straszne.nigdy tego nie zapomne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 25, 2009 Share Posted April 25, 2009 daj znać na gg lub mail, PW nie toleruję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted April 25, 2009 Share Posted April 25, 2009 Zielenkiewicz, jeżeli mogę się wtrącić, to prawdopodobnie był duch. Te oczy to nic innego jak iluzja, a duszenie... hmm... jest wiele wyjaśnień. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greg1982Fr Posted April 25, 2009 Share Posted April 25, 2009 Kup sobie w zielarskim czy choćby w aptece szałwię. Spal ją tak, żeby zadymić cały pokój. Najlepiej po wypaleniu tego, wyjdź na cały dzień. Potem przewietrz. Szałwia likwiduję negatywną energię. Wykorzystuje się ją do oczyszczania pomieszczeń w których przebywał wampir Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZIELENKIEWICZ Posted April 26, 2009 Share Posted April 26, 2009 Musze wam napisac ze duszenie przestalo ale zas naszlo na mego brata nic mi nie mowil ktoregos dnia tak mu opowiedzialam co mi sie dzieje to bylo okropne co noc o godzinie 3 sie dzialo dusilo mnie tak mocno ze juz widzialam tunel czarny przez ktory szlam a pozniej swiatlo zaczelam prosic tak jakby boga o pomoc i odzyskalam przytomnosc no ale mnie dusilo przez dobre 4 lata wykanczalo psychicznie dzis juz tego nie mam ale cierpie gdyz przeszlo namego brata jak mi to powiedzial szok !ja pamientam jak co noc to mnialam to wpadlam w cos dziwnego zaczelam rugac to cos mowilam by odwalilsie ode mnie boze nie zapomne do dzis sie boje strasznie spie przy lampce zapalonej.dzis zas ze mno dziejo sie dziwne rzeczy zreszto tak jak wyzej opisalam .jestem jakas dziwna sama to czuje nigdy nie m czegos takiego wczesniej .wszstko zaczelo sie od tamtej koszmarnej nocy!to bylo straszne.odezwe sie na gg ..pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted April 26, 2009 Share Posted April 26, 2009 A co zrobiłaś żeby to duszenie przestało występować? Niech zrobi to samo twój brat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
San-Ki Posted May 4, 2009 Share Posted May 4, 2009 Ja tam sądzę, że skoro jesteś już na tyle otwarta, że ten (przepuśćmy) demon może tak bardzo na Ciebie wpływać to może warto by było spróbować jakiejś medytacji w ramach uspokojenia i są też różnorakie bariery których można się pouczyć z książek. No oczywiście to wszystko nie zastąpi starego dobrego obłożenia się świętymi krzyżykami i medalikami. Co z drugiej strony nie pomoże jeśli ten "ktoś" siedzi w Tobie. Musiała byś się wtedy zgłosić do jakiegoś egzorcysty, nie koniecznie kościelnego (trudno znaleźć dobrego). Ostatecznie wycieczka ....zdaje się na Białoruś gdzie jest spory klasztor który 24h zajmuje się egzorcyzmami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diliana Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 ja słyszałam że jak kogos ciągnie na ciemna stronę to warto szukac pomocy tej jasnej,jeśli jestesmy osobami dobrymi z czystym sercem to czasem ktoś z tej jasnej strony pomoże.Zostaje wzywać pomocników lub zwierzchników,chyba że to grubsza sprawa wtedy modlitwy i ewentualnie egzorcyzmy.Bo co bedzie jak przejdziemy całkiem na ciemna stronę,trzeba walczyć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JanJensen Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 A jak jesteśmy z brudnym sercem, to już nie? Nie wiem czy oni są od pomocy czy od oceniania...nie mnie oceniać. Ale ponoć zadaniem lekarza jest leczyć nie wydawać wyrok... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diliana Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 Hmm nie chodzi o ocenianie,chyba wtedy osoby pomocne maja do nas wieksza pewność I szybciej ja uzyskamy,a co do oceny to nikt nie jest od oceniania oni sa do pomocy,to prawda,ale co jesli ktos nie w pełni ja chce przyjac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JanJensen Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 A bywają tacy którzy chca nie w pełni, raczej sa tacy którzy chcą i kategorycznie nie chcą, bo coś np boją się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diliana Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 No to już trzeba wtedy liczyc tylko na to ze którys z opiekunów jesli takowego posiadamy przyjdzie poprostu z pomocą nasze lęki i strach powodują że czasem ktos chce to wykorzystac ,nasze słabości są w bardzo pomocne tym którzy spychaja nas na zła strone,bardzo łatwo wtedy do nas dojść ,przekroczyc wszelkie bariery i nas dopaść,wykorzystac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
San-Ki Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 No to już trzeba wtedy liczyc tylko na to ze którys z opiekunów jesli takowego posiadamy przyjdzie poprostu z pomocąnasze lęki i strach powodują że czasem ktos chce to wykorzystac ,nasze słabości są w bardzo pomocne tym którzy spychaja nas na zła strone,bardzo łatwo wtedy do nas dojść ,przekroczyc wszelkie bariery i nas dopaść,wykorzystac Gadasz tam A co jeśli ktos chce zła? skoro mówisz mi że jak będe stawać się zły to oni będą chcieli mnie dopaść to wystarczy się zabezpieczyć przed nimi i dawaj jedziesz albo jeszcze lepiej, narobić sobie barierek które będą przed demonami czy innymi chronić i dogadać się z nimi żeby pomogli czynić to zło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diliana Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Ale mi chodziło o co innego,że człowiek słaby emocjonalnie,strachliwy, nie wiem czasem jak daleko zabrnie mysli że wszystko ok a co jak nagle zaczynaja sie schody,wszystko sie komplikuje .. a zła strona to potrafi wykorzystać.Przeciez wiadomo że jeśli człowiek jest słaby to nie wszystko może pojść po jego mysli.czy pewność czasem nie dodaje nam sił? A jak ktos chce zła to zło i tak też go nie ominie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pentagramma Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 ja słyszałam że jak kogos ciągnie na ciemna stronę to warto szukac pomocy tej jasnej,jeśli jestesmy osobami dobrymi z czystym sercem to czasem ktoś z tej jasnej strony pomoże.Zostaje wzywać pomocników lub zwierzchników,chyba że to grubsza sprawa wtedy modlitwy i ewentualnie egzorcyzmy. Może zamiast jęczeć i się użalać, można by po prostu wykopać na zbity pysk "złą siłę". Po prostu się nie dać, trzeba pokazać, kto tu rządzi . A ta "ciemna strona" wcale nie jest taka zła. Tyle, że lepiej przejść na nią samemu, niż za pośrednictwem opętania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diliana Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 Zgadza się.mozna i tak Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mefistoteles Posted October 14, 2009 Share Posted October 14, 2009 Może zamiast jęczeć i się użalać, można by po prostu wykopać na zbity pysk "złą siłę". Po prostu się nie dać, trzeba pokazać, kto tu rządzi . A ta "ciemna strona" wcale nie jest taka zła. Tyle, że lepiej przejść na nią samemu, niż za pośrednictwem opętania. A poco przechodzić na czyjąś stronę? Nie lepiej przeciągać wszystko na swoją stronę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beoran Posted October 14, 2009 Share Posted October 14, 2009 Może zamiast jęczeć i się użalać, można by po prostu wykopać na zbity pysk "złą siłę". Po prostu się nie dać, trzeba pokazać, kto tu rządzi . A ta "ciemna strona" wcale nie jest taka zła. Tyle, że lepiej przejść na nią samemu, niż za pośrednictwem opętania. Sorry, ale to co napisałeś to dla mnie czyste sratatata.... Łatwo ciemności wykopać się nie da, na pewno nie samemu. Spróbuj się nie dać? Wilk przyjdzie w owczej skórze, dodaj głupotę, no i oczywiście otwarcie się na "tamten" świat. Pokaż kto tu rządzi, pokaż. Ciężar na barkach, złe humory i nastroje, poczucie pustki i beznadziei, brak energii, niepokój, strach, teraz też mi pokażesz? "Ciemna strona" jest zła, ciemności światłem nie rozjaśnisz, ciemność zniknie, ucieknie. Zwidy, szepty, idiotyczne sugestie, którym mimo wszystko się poddasz, to jest złe w każdej postaci. Będzie lanie wody, obiecywanie i nic poza tym. Przejście na ich stronę było, jest i będzie głupotą, chyba, że czujesz sie niedowartościowany, oni już Ci uświadomią Twoją wartość i coś jeszcze. Pomijając temat, opętanie jest skutkiem zniewolenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dazio Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 W jaki sposób rozpoznać czy żaden byt na mnie nie żeruje ?? i jeśli jakiś się właśnie doczepił to jak się go pozbyć ? Pytam bo od pewnego czasu jestem świadkiem dziwnych zdarzeń w okół mnie jeśli będzie trzeba to rozwinę to Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dama Trefl Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 a co robiłeś? Skąd by się mogło coś do Ciebie doczepić? I lepiej opisz to,co Ciebie spotyka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dazio Posted October 17, 2009 Share Posted October 17, 2009 Właśnie w tym problem że nie praktykowałem nigdy żadnych rytuałów itp chciałem zając się ezoteryką i po woli zgłębiałem teorię według książek poleconych na tym forum i od pewnego czasu mam dziwne poczucie lęku wrażenie że coś mnie obserwuje i co najgorsze jednej nocy obudziłem się i zobaczyłem dziwną w twarz a właściwie oczy zacząłem krzyczeć i zanim siostra wbiegła do pokoju to zniknęło jestem po tym bardzo wylękniony mam poczucie czyjejś obecności zakładałem że to mogły być przewidzenia ale nigdy przewidzeń nie miałem różnego rodzaju choroby też chyba odpadają ponieważ jakiś czas po zdarzeniu chłopak mojej siostry mówił że widział coś w nocy i bał się spać u nas w domu a koleś ma 22 lata i nie mówiłem mu o tym ponad to mam dziwne sny tylko nie wiem czy one mają coś wspólnego z tym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
valth Posted October 17, 2009 Share Posted October 17, 2009 Wcale nie musiałeś odprawiać żadnych rytuałów aby być nękanym przez złe byty . Na takie zjawiska wpływa wiele czynników nie zawsze spowodowanych przez nas osobiście . Nie mniej jednak może zrobiłeś coś nieświadomie zastanów się . Do przyzwania złych bytów nie zawsze trzeba odprawiać rytuał , czasami wystarczy wypowiedzieć imię demon które, to on uzna za wezwanie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mefistoteles Posted October 18, 2009 Share Posted October 18, 2009 porażki są najlepszymi nauczycielami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shimmy Posted October 18, 2009 Share Posted October 18, 2009 tylko Ci co mądrzejsi ucza sie na porazkach innych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jurema Posted October 18, 2009 Share Posted October 18, 2009 Właśnie w tym problem że nie praktykowałem nigdy żadnych rytuałów itp chciałem zając się ezoteryką i po woli zgłębiałem teorię według książek poleconych na tym forum i od pewnego czasu mam dziwne poczucie lęku wrażenie że coś mnie obserwuje i co najgorsze jednej nocy obudziłem się i zobaczyłem dziwną w twarz a właściwie oczy zacząłem krzyczeć i zanim siostra wbiegła do pokoju to zniknęło jestem po tym bardzo wylękniony mam poczucie czyjejś obecności zakładałem że to mogły być przewidzenia ale nigdy przewidzeń nie miałem różnego rodzaju choroby też chyba odpadają ponieważ jakiś czas po zdarzeniu chłopak mojej siostry mówił że widział coś w nocy i bał się spać u nas w domu a koleś ma 22 lata i nie mówiłem mu o tym ponad to mam dziwne sny tylko nie wiem czy one mają coś wspólnego z tym Czesto gdy zaczynamy zaglebiac wiedze,otwieramy sie na rozne byty,czasami nawet nieswiadomie je zapraszamy do siebie.Na drodze rozwoju duchowego to chyba w zasadzie "norma":)))Warto bys sie oczyscil i zabezpieczyl,siebie i mieszkanie...Pozdrawiam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werena Posted October 19, 2009 Share Posted October 19, 2009 Demony i inne byty(jakby ich nie nazwać) przychodzą jak chcą.Nic nie mamy do gadania.Sami możemy otworzyć co najwyżej "okno".To jest moje zdanie z mojego własnego doświadczenia.Pierwszy raz styczność z okultyzmem miałam 20 lat temu.I tak zostało.Jak widać żyję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mefistoteles Posted October 19, 2009 Share Posted October 19, 2009 tylko Ci co mądrzejsi ucza sie na porazkach innych rzekł bym że bardziej tchórzliwi. Mądrzy poprawiają błędy innych i osiągają sukces. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shimmy Posted October 19, 2009 Share Posted October 19, 2009 może Ci mądrzejsi nie powielaja błędów innych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dab Posted October 19, 2009 Share Posted October 19, 2009 doswiadczenie tak potrzebne przed bledem a doceniane dopiero po nim. najwazniejsze bys stawic im czola i nie dac sie zastrszyc. sny maga byc straszne, twarze, inne rzeczy ale to ty musisz pokazac im gdzie jest ich miejsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Nashira Posted October 22, 2009 Share Posted October 22, 2009 własnie, święte słowa. a czasem wystarczy posłuchac, ze wrzatek parzy, zamiast samemu pchac łapę do garnka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mefistoteles Posted October 22, 2009 Share Posted October 22, 2009 Wrzątek nie każdego parzy tak samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.