kszys Napisano 13 Października 2009 Udostępnij Napisano 13 Października 2009 tak to jest dobra interpre... hm ja byłem w swojej 1 osobie kot oznaczał inna osobe trutke prawdopodobnie sam wyłożyłem zeby pozbyc sie na swojej drodze szkodników;)tylko ze ta trutka co miała wyeliminowac szkodniki równiez zadziałała na kota...co prawdopodobnie jest moim błędem bo ochraniając swoją droge niszcze tez te stworzenia na któych mi zalezy które chodza własnymi drogami ale ciekawa podpowiedz thanks Sephir Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chaton Napisano 25 Października 2009 Udostępnij Napisano 25 Października 2009 Witam bardzo serdecznie, to jest mój drugi post na forum i znowu proszę o pomoc, tym razem w interpretacji snu. Jestem wielką miłośniczką kotów, mam aktualnie rocznego, białego w rude plamy koteczka, wyjątkowy rozrabiaka i śniło mi się, że wytaplał się cały w błocie z czego był bardzo zadowolony , ja mniej. Jestem w połowie drogi otwierania własnej firmy i pomyślałam, ze może ten sen odnosi się do tego co aktualnie dzieje się w moim życiu, może powinnam zrezygnować albo uważać na kogoś w swoim otoczeniu? Będę wdzięczna za pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 25 Października 2009 Udostępnij Napisano 25 Października 2009 Chaton Myślę że ten kot odzwierciedla Ciebie oraz to że najprawdopodobniej czeka Cię sporo "brudnej" ale i satysfakcjonujacej roboty (możliwe że przy otwieraniu działalności) ... zauważ że kot był zadowolony, więc skąd pomysł żebyś miała na kogoś uwazać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chaton Napisano 25 Października 2009 Udostępnij Napisano 25 Października 2009 Bo zwykle kot kojarzy się z fałszem, a raczej z fałszywymi ludźmi tyle, że był bardzo zadowolony i rozbroił mnie swoją radością. Mam nadzieję, ze wszystko dobrze się skończy. czekam na decyzję w sprawie dofinansowania i jeżeli nie dostanę, to będzie klapa, a decyzję ma podjąć Rada Miasta i pomyślałam, że może jest ktoś, kto będzie mi przeszkadzał, mam na myśli błoto, które też ma swoje znaczenie. Nie potrafię analizować snów i zawsze kiedy odczytuję symbolikę poszczególnych elementów, to nie potrafię powiązać ich w sensowną całość. W tym przypadku błoto i kot, ale jeżeli jestem kotem i to zadowolonym, to pokonam trudności, których się niestety boję, ale będę optymistką dziękuję za pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kami88 Napisano 27 Października 2009 Udostępnij Napisano 27 Października 2009 Proszę Was bardzo o zinterpretowanie mojego snu. Dziś w nocy miałam dość dziwny sen cała "akcja" działa się w moim domu. Byłam zupełnie sama i w moim pokoju zobaczyłam biegającego czarnego szczura, oczywiście przestraszyłam się, ale wiedziałam że muszę się go jak najszybciej pozbyć. Pamiętam że mówiłam na głos (oczywiście w śnie), że muszę go wyrzucić, bo może zarazić mojego kota jakąś chorobą (w rzeczywistości mam kotka w domu), odwróciłam się aby iść po coś żeby go schwytać i zobaczyłam dzikiego kota, białego w czarne plamy. Był strasznie ospały stał w przejściu i na mnie patrzył, wbiegłam szybko do pokoju moich rodziców, cały czas powtarzając że muszę się tych stworzeń jak najszybciej pozbyć i zobaczyłam kocice z trzema kociątkami. Małe były radosne, biegały i się ze sobą bawiły, jednak ich matka rzuciła się na mnie i zaczęła mnie gryźć i drapać, chwyciłam ją za kark i wyrzuciłam za drzwi mieszkania. Słyszałam jak miauczy i drapie w drzwi tak jakby chciała się dostać do środka i wtedy się obudziłam. Co to może oznaczać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gonia43 Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 (edytowane) śniło mi się mnóstwo kotów ścigających się ze sobą główną ulicą, ulicami miasta po zmroku ja to obserwuję z wysoka okazuje się że sama jestem kotem (tzn. tak mi się wydaje w tym śnie a potem okazuje się że stoję za tym kotem)a więc muszę skoczyć z dachu ale to 4piętro!widzę jednak jakieś linki rozciągnięte i uznaję że przecież kotu nic się nie stanie i... popycham go, on ląduje na dole ale inne koty wyprzedzają go ja (znów czuję że jestem kotem) wybieram drogę na skróty i wychodzę na prowadzenie ale nie wiem jakim cudem znajduję się nagle w mieszkaniu czy pomieszczeniu jakimś i nie mogę z niego wyjść, próbuje znaleźć wyjście a tam jakiś człowiek się pojawia zamyka na zamek drzwi a ja kręcę się w kółko i nie mogę odnaleźć się w tej sytuacji i myślę jako kot że muszę poczekać do rana aby uwolnić się... aha koty były szare jakieś wylenniałe...aha w realu nie przepadam za kotami Edytowane 6 Listopada 2009 przez gonia43 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 gonia43, a jak Twoje życie zawodowe? Bo ja w tym wyścigu kotów widzę raczej wyścig szczurów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
begonia Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 jak mi sie sniły takie malutkie miłe kotki to doznałam bardzo duzej przykrosci od najblizszej mi osoby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gonia43 Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 ja też tak myślę sephira bo właśnie od dłuższego czasu szukam pracy a w ubiegłym tygodniu byłam na wstępnej rekrutacji i wypełniałam szereg testów miałam rozmowę ale uważam że dobrze mi poszło tylko że jest wielu chętnych i obawiam się czy przejdę do kolejnego etapu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 No właśnie... wybieram drogę na skróty i wychodzę na prowadzenie to jest to, jak oceniasz swoje szanse, swoje predyspozycje. Dobrze Ci poszło, więc czujesz, że możesz mieć przewagę nad innymi, jednak po chwili włączają się Twoje obawy: ale nie wiem jakim cudem znajduję się nagle w mieszkaniu czy pomieszczeniu jakimś i nie mogę z niego wyjść, próbuje znaleźć wyjście a tam jakiś człowiek się pojawia zamyka na zamek drzwi a ja kręcę się w kółko i nie mogę odnaleźć się w tej sytuacji i myślę jako kot że muszę poczekać do rana aby uwolnić się... Na razie jesteś na etapie oczekiwania, musisz poczekać do rana, czyli aż wszystko się rozwiąże, w dodatku Twoje "wyjście" jest zależne raczej od osób trzecich, od tego człowieka, który Cię zamknął a tym samym zmusił do czekania. Sen odzwierciedla dokładnie Twoje odczucia co do aktualnej sytuacji zawodowej. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gonia43 Napisano 9 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2009 dzięki sephira dokładnie tak jest...nadal czekam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 9 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2009 Trzymam kciuki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaine Napisano 10 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2009 Wczoraj miałam śliczny sen sniło mi się że miałam domek, podwórko na którym rosła trawa jak na stadionie tak równo scięta zielona i soczysta;-))) W domku rozmawiałam ze starym przyjacielem już nawet nie pamietam o czym . A jak wyszłam przed dom zobaczyłam gęsto rosnące kanie i luzem porozsiewane po całym podwórku brązowe stożkowate grzyby, cześć kani była połamana, każdy grzyb miał przynajmniej 10 centymetrów wysokości jak nie wiecej a pośród tych grzybów biegało 7 ślicznych każdy innej maści kociaków;-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neonmoon Napisano 15 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 (edytowane) dzis w nocy mialam przerazajacy sen wjezdzalam autem z mama na teren swojego domu i na odleglosci ok.50 metrow srednio co piec metrow lezaly na ziemi zdechle male rude kotki po lewej stronie w opuszczonej szopce lezal rudy kot ktory od jakiegos czasu blaka sie po naszym terenie a po prowej stronie ujrzalam siedzacego mojego najukochanszego kota(tez jest rudy jak te wszystkie koty w tym snie) siedzial skulony przy lawce i nawet nie mialknal, nagle ujrzalam ze przez caly grzbiet przebiega ciecie i oblany jest krwia to wygladalo jak by ktos rozcia mu grzbiet jakas pila wzielam go na rece i bylam tak przerazona i w takim szoku i nagle sie obudzilam a moj Rudzik jak zwykle spal smacznie na łóżku prosze o interpretacje tego snu Edytowane 15 Listopada 2009 przez neonmoon zapomnialam dodac jeszcze z4e tych malych kotkow bylo piec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milda Napisano 20 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 witam, mój sen - siedzę sobie w pokoju na fotelu czy czymś takim i łażą po mnie dwa koty, przymilają się do mnie i w ogóle a ja je chyba głaskam, a później miałam jakby drugi sen i w nim też były dwa koty również przyjacielskie. Sny miały wydźwięk pozytywny nic mnie w nich nie zaniepokoiło, a jednak z tego co czytam koty to coś negatywnego... Co to może oznaczać? Dodam tylko, że staram się o pracę i są szanse, że mi się uda. Czy ten sen może mieć coś z tym wspólnego? Dziękuję za pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 20 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Sny miały wydźwięk pozytywny nic mnie w nich nie zaniepokoiło, a jednak z tego co czytam koty to coś negatywnego... Przestań więc czytać mało wiarygodne źródła A koty w Twoim śnie mogą symbolizować przyjazne osoby - może przyjaciółki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agniessia_91 Napisano 24 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2009 śniło mi się że mojego kota rozerwał na brzuszku inne większe zwierzę ale nie pamiętam jakie i miał brzuch tak rozerwany że wnętrzności bym mogła zobaczyć ale nie chciałam. i ja go wzielam na ręce on zeskoczył i ledwo co szedł, poszedł do innego kota który tak jakby na niego czekał [to był kot który często na podwórko przychodzi i czasami wyjada jedzenie naszemy kotu]. i się łasiły do siebie . pożniej leżał i było z nim lepiej, sen się skoczył i zaczął inny ) prosze o tłumaczenie bo to był straszny sen. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dorota91 Napisano 31 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2009 Równiez miałam strasznie dziwny sen: ze szkoły w której pokłóciłam sie ze swoim chłopkiemnagle nagle znalazłm sie w takiej restauracji zrobionej na zbójnicką chate bo wszystko było we drewnie i czułam sie jak porwana bo jakis nieznajomy starszy facet na nic mi nie pozwalał,nawet na ruszanie sie i ciągle sie rozglądał,az wkoncu wyszlismy bo ktoś sie zorientował ze jestesmy poszukiwani,a za drzwiami,na zewnatrz stał szef kuchni z kelnerami i na takich duzych tacach mieli usmazone koty,a po tych sztywnych kotach chodziły żywe koty,miałaczały i lizały te martwe,Ci ludzie chcieli nas tym poczęstowac i tak sie skonczyło;/ Prosze o interpretacje tego snu bo nie mam pojęcia co moze oznaczac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 1 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2010 dorota91 Nie rozumiem dlaczego wytłuściłaś niektóre słowa - to przeciez bardziej przeszkadza niż pomaga - tu kontekst sie liczy a nie pseudo sennikowe hasła. A jak obecnie wyglądaja relacje z Twoim chłopakiem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Siunia91 Napisano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Cześć! Niedawno miałam dziwne 2 sny. Miałam wrażenie że nie śpię, byłam sama w domu więc nikogo się nie spodziewałam i nagle poczułam, że coś jakby na mnie skoczyło,byłam przerażona ale w końcu odważyłam się i podniosłam się i zobaczyłam,że siedział na mnie kot i skoczył teraz za łóżko. Uspokoiłam się i położyłam i wtedy się naprawdę obudziłam, tam gdzie zeskoczył kot leżała poduszka. Położyłam się i znowu zasnęłam,ale dalej miałam wrażenie że tylko leże i poczułam że ktoś bardzo mocno ciągnie mnie za włosy, wstałam przestraszona a cały dom był jakby przygotowany do remontu,wszystko przykryte było prześcieradłami, a w kuchni było mnóstwo kotów. Wydało mi się to naturalną sprawą(chodź moje 2 koty przebywały razem z resztą moich domowników na wsi i nie miałam zamiaru remontować domu ). I poszłam się położyć, po drodze spojrzałam na zegarek i była 2:03. Położyłam się, i wtedy znów się obudziłam i spojrzałam na zegarek i rzeczywiście była 2:03. Sny naprawdę mnie przestraszyły,bo były bardzo realistyczne. Co mogło oznaczać to stado kotów?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Serafina76 Napisano 5 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Witajcie:) miałam bardzo przerazajacy sen zapamietałam z niego jeden fragment, otóz na pólkach w piwnicy siedziały małe kotki, wiedziałam ze jest ich tam duzo ale uwage skupiłam na jednym z nich i widziałam jak zagryza go szczur. Wiedziałam tez ze szczury zagryzły tez pozostałe kotki. Ten którego pamietam najpierw był puszysty ale potem miał siersc taka pozlepiana. Nie było krwi ale wiedziałam ze on zdechł. Co to moze znaczyc? Ok kilku dni o tym mysle i nie wiem jak to interpretowac. Nie mam w domu kota ale bardzo lubie koty. pozdrawiam Kasia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Girl282 Napisano 8 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2010 witam;) miałam dwa sny związane z kotami: 1. moja kotka została zabita przez jakiś złych ludzi i strasznie nad nią rozpaczałam... 2. za mną i moją przyjaciółką szły dwa koty, one były bardzo natrętne i ja jednego(takiego ślicznego, białego) odtrąciłam chyba trochę za mocno bo aż złamał sobie kręgosłup ;( dodam że ja kocham koty i jestem przekonana że czegoś takiego na pewno bym nie zrobiła... bardzo zależy mi na interpretacji tych snów, z góry dziękuję ;* Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomek123 Napisano 13 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 (edytowane) Byłem u półnagiej nieznajomej osoby w łazience była tam kota i małe koti jeden z małych kotków przyczepił mi sie do nogawki i niechciał sie odczepic. Nie widziałem koloru kotów. Co to znaczy Edytowane 14 Lutego 2010 przez tomek123 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sakuraaczan Napisano 14 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Ostatnio śnił mi się bardzo dziwny sen Jedyne co pamiętam to to iż wraz z koleżankami odkopywaliśmy zdechłą małpę.. a potem do koleżanki zadzwoniła mama iż jej kot krwawi.. i na koniec tylko widziałam jak ten kot ksztuci się krwią czy coś takiego Co znaczy ten sen ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuzassos Napisano 22 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Mam prośbe o interpretacje snów. Kilka dni temu śniło mi się (główny motyw snu) , że wracałam do domu i po drodze co kilka metrów znajdywałam kocięta w różnych kolorach i rozmiarach. Wszytskie wkładałam do torebki a gdy doszłam do domu okazało się że nie ma ani jednego. Wczoraj miałam kolejny sen również z kociętami tym razem byłam w jakimś mieszkaniu i szukałam kota dla siebie, nie mogłam zdecydować się w jakim kolorze wybrać. Czytałam we wcześniejszych postach że to z miłości do zwierząt itp., nie powiem kocham zwierzęta ale bardziej psy niż koty, miałam kliedyś kota ale bardzo dawno. Motyw kotow pojawia się w moich snach juz od pewnego czasu co to może znaczyć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 22 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 zuzassos, a masz jakąś prawdziwą przyjaciółkę, taką od serca? Jak w ogóle układają Ci się relacje z innymi kobietami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuzassos Napisano 22 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 zuzassos, a masz jakąś prawdziwą przyjaciółkę, taką od serca? Jak w ogóle układają Ci się relacje z innymi kobietami? ma kilka naprawde dobrych koleżanek ale żadnej której mogłabym zaufać w stu procentach. jezeli chodzi o relacje z innymi kobietami to jestem troche nie ufna w stosunku do kobiet i z pierwszym kontaktem raczej jestem negatywnie nastawiona Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 22 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Kot utożsamia częściej kobiety niż mężczyzn ale równie dobrze te sny mogą dotyczyć takich Twoich ogólnych relacji międzyludzkich. Skojarzyłam to tak, że idziesz przez życie, zawierasz różne znajomości, ale tak jakby nic z tego nie wynika, na końcu nie masz nikogo takie naprawdę bliskiego. Tak samo w drugim śnie - czyżbyś była nieco wybredna przy doborze przyjaciół/partnera? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuzassos Napisano 22 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Coś w tym jest, staram się otaczać o których wiem dużo i znam długo. Ciężko jest komuś nowemu znaleźć się w kręgu moich znajomych mimo braku złych intencji itp. Tak sobie teraz pomyślałam i myśle ze jest w moim zyciu kilka osob ktore zle mi zycza i sa to wlasnie kobiety Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 22 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2010 Rozumiem. Pozdrawiam serdecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malgoland Napisano 22 Marca 2010 Udostępnij Napisano 22 Marca 2010 Śniło mi się, że byłam w dwupokojowym mieszkaniu u mojej cioci i wujka. Mieszkanie było pełne ludzi bo były tam też ich dzieci i zwierzęta. Biegały tam psy podobne do jamników długowłosych ale z płaskimi mordkami i gryzły mnie po nogawkach albo rękawach i warczały. Raz jeden, raz kolejny, było ich z pięć. Wyglądały, warczały i gryzły jak psy ale my we śnie wiedzieliśmy że to są koty. W międzyczasie dostałam list od mojego byłego chłopaka w którym była zamieszczona zużyta podpaska ze starą krwią i były tylko słowa "i co Ty na to?". Dziwny ten sen, jak myślicie co może oznaczać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KlaraB Napisano 6 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2010 Witam, nie znam sie na snakch, ale będąc tu na forum zobaczyłam wątek poświecony tej tematyce, wiec skorzystam może mi pomożecie. Nie jest to jakaś paląca sprawa, ale poprostu mnie zastanawia, bo jest troche smieszna. otóż co jakiś czas powtarza mi sie, w miare często, sen o kocie. za każdym razem "akcja" dzieje sie gdzie indziej, ale w każdym w sumie chodzi o to samo. Mam mianowicie kota, którym sie opiekuje, jest to moj "kochany" kotek, ale prawda jest taka, że oprocz tej opieki ja go męcze!! Wymyslam mu do pokonania rózne przeszkody, albo miske z mlekiem stawiam gdzies wysoko tak, że nie może do niej siegnąc, podnosze mu tylne lapki zmuszając do chodzenia na dwóch itp... Zeby nie bylo watpliwosci na codzien natomiast to wrecz uciekam przed chrabąszczem czy innym żuczkiem, bo nie jestem w stanie go zabic. czyzby w snach objawiala sie moja ciemna natura?? gdyby ktoś zechcial wyjaśnic będe bardzo wdzięczna! pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki_88 Napisano 9 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2010 witam oststnio mi sie snil kot bialo-czarny, ten kotek rodzil ale nie kotki lecz weza kobre .. ehh co ten sen oznacza?? wiecie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saritha_86 Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Czy ktoś mógłby zinterpretować mój sen. Przyśniła mi się moja Tejusia (Od razu na wstępie zaznaczę, że to był mój ukochany rudy kotek, do którego byłam bardzo przywiązana i ZAWSZE gdy mi się przyśni wszystko w moim życiu się układa. Niemożliwe rzeczy lub sytuacje gdzie straciłam nadzieje na pomyślne zakończenie z dnia na dzień układają się lepiej niż mogłabym nawet przypuszczać - Poza tym zawsze w moich snach przychodzi do mnie, a ja się cieszę, że wreszcie ją odnalazłam lub że długo ją nie widziałam (nigdy nie jestem we śnie świadoma faktu, że niestety ona już zdechła). A mianowicie mój sen trochę mnie zmartwił. Śniło mi się, że byłam na tarasie w domu i ona się nagle pojawiła a ja się jak zawsze ucieszyłam, że wreszcie przyszła. Zaczęłam ją głaskać i wtedy nagle przybiegł mój pies (oba zwierzaki były razem wychowane i razem za sobą przepadały, choć ja dopiero po śmierci Tejusi polubiłam psa). Zaczął odsuwać kota ode mnie tak jakby był zazdrosny, że głaszcze ją a nie jego. Wtedy wzięłam Tejusie na ręce i nagle ona po raz pierwszy we śnie wyrządziła mi krzywdę. Popatrzyłam się na moją prawą rękę od wewnątrz, a tam z zadrapania z palca wskazującego oraz ze środka dłoni płynie moja czerwona krew. Wtedy nagle nie wiem w jaki sposób w moim ogrodzie była powódź. Woda była mętna i brudna. Co może oznaczać mój sen.... Po nim miała przykre przeczucie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klakierka Napisano 25 Maja 2010 Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 Zacznę od tego, że rzadko pamiętam co mi się śniło i raczej nie sprawdzam co to znaczy gdy już coś się przytrafi Ale w tym śnie było coś dziwnego co nie daje mi spokoju. Byłam w swoim pokoju, wyjrzałam przez okno zobaczyłam miałczącego kota. Pomyślałam, że potrzebuje pomocy, więc zeszłam na dół. Przed klatką jak się okazało była cała grupa kotów (różnej maści) miałcząca dość głośno. Jeden czarny leżał na ławce i wyraźnie cierpiał, pogłaskałam go ale syknął i naprężył się w bólu. Zaczęłam dzwonić po sąsiadach, aby uzyskać numer do weterynarza, aby kotu pomoc. Głos który się odezwał w domofonie na mnie nakrzyczał i powiedział, że weterynarz ma ważniejsze rzeczy na głowie niż koty i w skrócie kazał przestać truć. Ogarnęło mnie poczucie bezradności i się obudziłam. Jak myślicie co to znaczy ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ollyga Napisano 14 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 witam,prosze o zinterpretowanie mojego snu. snil mi sie kot,ktory strasznie miauczal,chialam go poglaskac,uspokoic,ale nie moglam tego zrobic.jednak kot byl blisko mnie.mialm reke na jego pyszczku blisko zebow.nastepnie moja dlon nie wiem jak znalazla sie na jego dziaslach,kot caly czas miauczal.w kolejnym etapie kot trzymmal lapke na mojej dloni i strasznie ja wyginal.nie drapal mnie,ale strasznie mocno ja przyciskal ,az mialam wrazenie ze cos sobie w niej zlamal.wtedy,zaczelam go wyganiac za drzwi,kot zaczol na mnie prychac,w tym momencie poczulam do niego niechec i tez na niego prychnelam.nastepnie,znowu slyszalam miauczenie juz za zamknietych drzwi.wtedy sie obudzilam i nadal wydawalo mi sie ze slysze miauczenie.aha kot byl czarno-bialy. caly sen mial niepokojaca atmosfere. jeszcze raz prosze o interpretacje.z gory dziekuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raczek71 Napisano 5 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2010 Śniło mi się ze w poprzednim miejscu zamieszkania w porze wieczornej byłem koło byłego sklepu i zamykałem jakąś furtkę, której tam w rzeczywistości nie ma. po chwili podleciał do mnie mały czarny kotek i zaczął się za mną bawić. Co ja poszedłem dalej to leciał za mną. A gdy ja chciałem do niego po chwili podejść uciekał- bawił się w tzw. ganianego i Tak w kółko kilka razy. Co może to oznaczać? Wiem że czarny kot to nieszczęście, ale może nie zawsze ma takie znaczenie? Może to ma coś wspólnego z moją była? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milady Napisano 17 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2010 Witam. Znów miałam dziwny sen. Znajdowałam się w jakimś miejscu, u stóp zbocza niewielkiej góry, a z tyłu była ruchliwa ulica. Był gdzieś jeszcze wylot jakiegoś tunelu. Wszędzie było pełno kotów, były małe, białe, czarne i szare kocięta, były też dorosłe koty, wszystkie szare, czarne albo białe. I wszystkie na mnie patrzyły jakby na coś czekały, ale wiedziałam, że nie muszę się ich bać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atheo Napisano 29 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2010 A kot w słoiku? Mały kotek którego uratowałam od zabicia i ktoś dał mi go w słoiku. Czarny kotek dodam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpamo Napisano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2010 hey wczoraj miałam przedziwny sen, śniło mi sie ze kotka ( nie moja nie mam kota-mam psa) okociła sie gdzies pomiedzy naszymi fotelami, ktore stały ciasno w pokoju, kotki małe zaczeły wyl atywac zza tych foteli, łapałą je moja mama i takim wielkim nożem podcinała im gardła ,wypruwała flaki ktrore potem znalazły sie w mołych woreczkach i tata chciał je wrzucic jako pokarm dla naszych rybek, ja mu na to nie pozwalałam ale moj mąż sie zgadzał na to, na koniec zza tych foteli wyszla piekna brazowo ruda kotka. Czy mogłabym prosic o interpretacje takiego snu....wiem ze jest dziwny , przez caly tydzien mi sie snia takie rozne koszmary, normalnie boje sie spac, z gory bardzo dzieuje, pozdrawiam _ Ania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
clean Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 ]Witam, oto mój sen. Dom jednorodzinny moich dziadków. Jest noc. Moja mama i babcia śpią w kuchni a ja w pokoju w którym normalnie śpi mój wujek. Przebudziłem się i zobaczyłem jak kot nasikał na środku pokoju na dywan. Zezłościłem się i zawołałem babcie żeby jej pokazać co kot zrobił. Wtedy ten kot zaczął biegać w kółko, skakać, syczeć, charczeć a ja się bałem że mnie podrapie i ugryzie. Stałem na łóżku i zasłoniłem się kołdrą, wiedziałem że dzięki temu mnie nie podrapie. Krzyknąłem do babci żeby przyniosła mi kawałek drąga to go ubije. Babcia przyniosła mi jakąś małą przykrywkę aluminiową, taką od pojemniczków na kawę lub cukier. Mówię że to nie to. Koniec. Napiszę jeszcze że mam teraz problemy, jeszcze nie wiem czy duże. Bardzo mi zależy żeby ktoś znający się w temacie zinterpretował ten sen. Dziękuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
netka1201 Napisano 13 Września 2010 Udostępnij Napisano 13 Września 2010 Śniło mi się, że żyłam w jakiejś baśniowej krainie i uciekałam przed złą królową, która chciała zabić mnie i gromadkę kotów z ich kocią matką. Schowałam się w piwnicy u mnie w domu, piwnica była dość płytka, tak, że gdy się ją zamknęło dotykałam nosem do drzwiczek. Koty były ze mną zawinięte w koc(?) po dość krótkim czasie mogłam stamtąd wyjść i zobaczyłam, że wszystkie koty nie żyją, były takie jakby wypchane, sztuczne. Zaczęłam je ratować, robiłam masaż serca () i wszystkie uratowalam. Co może oznaczać ten sen? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gateau Napisano 15 Września 2010 Udostępnij Napisano 15 Września 2010 znowu koty.. ale tym razem było ich mnóstwo, jednego miał kolega z pracy, przychodził z nim do biura, potem przed domem widziałam bardzo dużo kotów, małych dużych, biegały wszędzie, razem z małymi myszami, trudno było ich rozpoznac wśród tych myszy, chciałam jednego złapać ale się wyrywały.. co to może oznaczać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gateau Napisano 16 Września 2010 Udostępnij Napisano 16 Września 2010 kolejna noc i znowu kot, tym razem jeden a duży, wszedł przez balkon do mieszkania i położył mi się na kolanach, był duży i cięzki i nie chciał zejść.. obok mnie siedziały dwie osoby które się śmiały i mówiły mi zeby po prostu go zrzuciła, ale nie mogłam.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamas Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 Ja też miałam bardzo przedziwny sen. Śniło mi się, że wchodziłam do jakiegoś mieszkania w którym były bodajże 4 pokoje. w każdym z nich znajdowało się kilka kocic z młodymi. Gdy podeszłam do pierwszego młodego aby go pogłaskać, z przeczuciem, że jego matka na mnie naskoczy, ku mojemu zdziwieniu ona nawet się nie ruszyła natomiast malutki kotek zaczął jakby warczeć. Przestraszyłam się i poszłam dalej. Kolejne młode były przyjazne, przytulały sie i w ogóle jak to koty. Lecz najdziwniejsze stało się w ostatnim pokoju. Była tam tylko jedna kotka z jednym młodym. Miały ubarwienie jak tygrys (rude w czarne paski). Zdziwiłam się, bo w poprzednich pokojach było ich więcej- po dwie trzy matki z kilkoma młodymi. Nie wiem dlaczego, ale bałam się podejść, oboje i matka i młode lezały jakby bez życia. Zawołałam je, mówiąc kici kici, ożywiły się. Podeszły do mnie i zaczęły się przytulać. Ale nagle zleciały sie koty z całego domu, zrobiła się wielka bójka. Matki atakowały matki, młode siebie nawzajem. Ja jakoś się tym nie przejęłam chodź wyglądało to okrutnie, ale pomyślałam, że to zabawa. Nagle trzy dorosłe koty wybiegły i słyszałam tylko straszne skomlenie. Gdy przyszłam do pokoju, z którego były te odgłosy zobaczyłam na podłodze moją przyjaciółkę, która "biła się" jak kot z dwoma chłopakami. Jednego wydaję mi się, że znam, jest moim dobrym kolegą ale drugiego nie pamiętam twarzy. Krzyknęłam "dosyć" i uspokoili się, koleżanka wstała i miała podrapaną wargę. Wtedy mniej więcej się obudziłam. JA nie wiem dlaczego, ale moje sny zawsze coś znaczą i potrafię je zinterpretować. Ale tego na prawdę nie rozumiem. Błagam o odpowiedź, bo mnie to męczy. Z góry dziękuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiria Napisano 23 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2010 Witam, byłabym wdzięczna za interpretację mojego snu. Jest dość dziwny, szczególnie jeśli próbuję go interpretować wg ogólnego znaczenia symbolu kota... Na początek o mojej sytuacji. Niedawno zaczęłam nową pracę, w której zarządzam niewielkim (pięcioosobowym) zespołem. A właściwie jestem jeszcze na okresie próbnym i muszę się wykazać że dam radę. Ponad rok temu zerwałam też niezwykle długi, prawie siedmioletni związek i nikogo teraz nie mam. Aha, a moja mama woli psy, żadnego w tej chwili nie ma, a do kotów ma ograniczone zaufanie :-) To tyle tytułem wstępu :-) Śniło mi się, że byłam u mojej mamy i ona miała kota. Kot był "nowy", tzn. ja go wcześniej nie widziałam u niej, ale był już duży i wyglądał na zadomowionego. Był przy tym niezwykle "przytulny" - cały czas się do mnie łasił i chciał, żeby go głaskać (już takiego w życiu spotkałam, więc mój umysł miał z czego czerpać ;-)). Tak mi się to spodobało, że powiedziałam mamie, że muszę sobie koniecznie takiego samego kupić i zapytałam o rasę. Mama nie pamiętała i sprawdziła w internecie - zobaczyłam nazwę "amore ...". Dwuczłonowa, ale drugiej części nazwy rasy nie pamiętam. Zaczęłyśmy się obie śmiać i sen się skończył. W interpretacjach jest o fałszu i dwulicowości, które mogłabym ewentualnie odnieść do nowej pracy (nie czuję tam tego, ale w sumie nowa jestem, więc kto wie...). Tylko skąd ten domowy kontekst?... I skąd ta miłość????? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiria Napisano 24 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2010 hm... mimo zapewnień administratorów, najwyraźniej jak sobie człowiek sam nie zinterpretuje snu, to nie ma co liczyć na jakąkolwiek pomoc... Postanowiłam więc podzielić się swoją obserwacją, która może się komuś przydać. Jak już wspominałam, nic w moim życiu nie wskazuje na prawdziwość bezpośredniej interpretacji snu wg sennika. Na szczęście zwróciłam uwagę na tekst piosenki, która przykleiła się do mnie wieczorem tuż przed tamtym snem. Oglądałam inscenizację "Zemsty" i Papkin śpiewał tam "Kot, kot, pani matko, kot kot/ narobił mi w pokoiku łoskot". Jak widać, wszystkie elementy rymowanki, łącznie z niedopowiedzianą sugestią "zagrały" w moim śnie :-) Powodzenia przy (samo)interpretacji Waszych snów! :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzulaa Napisano 4 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2010 Mi się śniło, że szłam z kuzynką w nocy i jakiś dalmatyńczyk szedł obok nas. Odwróciłam się i z krzaków wyszedł taki szaro-biały kotek (podobny do mojego) i pies zaczął go gonić a później zagryzł go.Cały czas odganiałam tego psa. Kotek leżał ale żywy machał ogonem ze złości i miał dziwne oczy, takie jakby chciał powiedzieć "zobaczymy" do tego psa. Chciałam go wziąć do weterynarza ( mój wuja ma klinikę niedaleko) i jak go prawie chwyciłam to ten pies nagle podleciał i zagryzł go na śmierć.. To coś znaczy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miya20 Napisano 23 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2010 Hej Śniły mi się ostatnio koty, szczury i myszy. Mianowicie siedziałam w piwnicy (w której w rzeczywistości trzymamy małego kotka który się przybłąkał do nas. Zostawiamy mu uchylone okienko więc kiedy chce to może sobie wyjść na dwór) i przez okienko zaczęło nagle wchodzić dużo kotów. Chciałam wyjść z piwnicy ale nie dawałam rady bo wszystkie 'pchały' się do domu. POtem jakby drugi sen również w piwnicy tyle, że ze szczurami - które również wbiegały przez okienko i przez nie uciekały - nie było ich bardzo dużo. Bałam się, żeby któryś na mnie nie wskoczył. Aa.. potem mi się śniło (wszystko jednej nocy), że malowałam z kimś mieszkanie.. i ten ktoś wybrał sobie na jedną ścianę kolor zielony - i tak malowałam Bardzo proszę w interpretacji - dawno nie miałam tak wyraźnego snu ps. miałam swoje konto na ezoforum ale niestety ostatnio z niego nie korzystałam i zapomniałam hasła i loginu :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misha Napisano 24 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2010 (edytowane) Dzisiaj miałam bardzo ciekawy sen, a dokładniej mówiąc w śnie zamieniłam się w kota podobnego do pantery lecz z dłuższą sierścią i białymi pasemkami. Miałam możliwość zmiany z powrotem, w tym śnie także z pewna nierozpoznawalną przeze mnie osobą szukałam pewnego miejsca które już kiedyś się mi śniło parę razy tylko że za każdym razem jest coraz trudniej je znaleźć, te miejsce jest w lesie nad jeziorem, zawsze czuje się tam jakby to było moje miejsce że tam nalezę a po pobudce chce tam wrócić . Starając znaleźć się te miejsce szłam znowu przez jakieś piwnice lub podziemia nie jestem pewna, w pewnym miejscu trzeba było płacić 10 zł lecz ja jakoś tego unikłam. Pamiętam że w jednym z tuneli w piwnicy/podziemiach były w pewnych miejscach pajęczyny i zmarłe zwierzęta uniemożliwiając mi przejście dalej.Po wydostaniu się znalazłam się w ciemnym lesie blisko przepaści lecz to była jedyna droga do wymarzonego miejsca nie wiem skąd ale to wiedziałam. Idąc nagle spadłam chyba straciłam przytomność bo pewnego kawałka nie pamiętam lecz widziałam siebie leżącą między konarem na ziemi w przepaści i mojego tajemniczego towarzysza biegnącego po pomoc w tedy też za uwarzyłam że była to kobieta w moim wieku(15l) dalej nie pamiętam co się działo gdyż kolejną rzecz jaką widziałam to że znalazłam się w domu. Po chwili sama wyszłam i poszłam do mojego kolegi sąsiada o 2 lata młodszego odmie, chciał mnie zobaczyć w mojej postaci kota i dotknąć mojego futra, zgodziłam się a jak głaskał grzbiet czułam się spokojna i szczęśliwa, nie wiem czemu ale nagle poczułam że muszę iść weszłam do piwnicy a w niej znajdował się tunel prowadzący z powrotem do lasu znowu znalazłam się nad przepaścią lecz ja przeszłam potem znalazłam się na wzniesieniu, nie było tam wielu drzew lecz przede mną znajdował się duży leżący konar a tam nagle pojawiły się jakieś postacie mimo że nic nie mówiły czułam że mnie akceptowały ale obok mnie nie wiadomo skąd znalazła się moja poprzednia towarzyszka ale jej nie akceptowały widziałam to w ich ale nie wiem jak ale czułam to całą sobą znowu mały przerywnik lecz zdążyłam tylko zobaczyć wejście do miejsca marzeń jezioro i drogę z drzew które było wejściem przednim była jeszcze linowa huśtawka i most. Dalej nie wiem bo się obudziłam lecz nadal mam uczucie że chciałabym tam wrócić. PS:Pamiętam że ten sen bardziej kręcił się wokół kociej postaci więc umieszczam ten sen tutaj. Jeśli jednak źle to przepraszam. Za błędy przepraszam starałam się poprawić jak najwięcej ale zawsze coś umknie przy tak wielkiej ilości tekstu Dziękuję za przeczytanie moich głupot ze snów. Edytowane 24 Grudnia 2010 przez Misha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Listopad124 Napisano 27 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2011 Mi śnił się kot szary, pręgowany, ale nieżywy :-( co to oznacza??Wiem, że jak kot to w ogóle źle, a martwy?? :-( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
megan60 Napisano 21 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2011 Proszę o interpretację snu...sniło mi się że jadę samochodem do mojego domu rodzinnego. do mojej mamy która tam mieszka sama....zamiast skrecić w lewo pojechałam prosto chociaż miałam wrażenie że jadę niepoprawnie...niby hamuję a jadę dalej i nie mogę skręcić.Przejechalam skręt w lewo i musiałam cofnąć się kawałek do tyłu bez problemu. Jadąc już prawidłowo drogą do domu..nie jechałam samochodem tylko rowerem...droga była trochę piaszczysta i miałam mały problem aby to pokonać ale...poszło w miarę łatwo. Wchodząć przez furtkę na podwórko zauważyłam cztery koty za płotem w ogrodzie (naszym) siedziały i patrzyły się przyjaznie...takie miałam odczucie.Cztery koty o ile pamiętam miały białe dodatki w postaci krawacika...nie jestem pewna ale może jeden kot był cały czarny?? Widząc te koty za płotem miałam wrażenie (pozytywne odczucia) że ogród jest po remoncie-tzn płot był pomalowany na biało??dziwne...sen urwał się.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carlotta Napisano 21 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2011 oznacza to stabilność materialną, ale też przed tobą trudne chwile Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
megan60 Napisano 21 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2011 Odnośnie kotków to miałam wrażenie że je dobrze znam...tak jak by dotyczyło to ludzi...miałam takie dziwne skojarzenia po przebudzeniu że tam była moja zmarła bacia, dziadek i tata...tylko nie wiem kim był ten czwarty kotek...trudno mi to pojąć..dlaczego taki dziwny sen? One siedziały za płotem i patrzyły i były takie spokojne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
irish19 Napisano 9 Marca 2011 Udostępnij Napisano 9 Marca 2011 Witam, Proszę o pomoc w wyjaśnieniu znaczenia snu. Śniło mi śię, że utopiłam w wannie swojego ( bardzo dawno już nieżyjącego kota). Był miniaturowych rozmiarów. Jak dotarło do mnie co zrobiłam próbowałam go uratować. Było niestety już za późno. Spłynął razem z wodą. Wsadziłam rękę do kratki ściekowej ale wyciągałam tylko sam muł. Kota już nie było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bell111 Napisano 28 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2011 Śniły mi się dwa koty. Jeden z nich złapał niewielką myszkę, którą zaczął jeść. Drugi kot odebrał mu kawałek złapanej myszki i próbował ją zjeść, ale zaczął się dławić. W tym momencie pojawił się w owym śnie mój zmarły wujek. Był radosny, ale jego twarz w okolicy łuku brwiowego była zakrwawiona. Dodam, że wujek śnie mi się raczej rzadko. Co to wszystko może oznaczać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nakitka Napisano 29 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2011 (edytowane) Sorki net mi muli i weszłam w złą zakładkę ;( Przepraszam Edytowane 29 Lipca 2011 przez Nakitka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szyjag Napisano 20 Września 2011 Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Hej, kolejne arcydzieło mojej wyobraźni Cały sen zapisałem w krótkich notatkach od razu jak wstałem żeby pamiętać go później Więc szedłem osiedlem, i zauważyłem takiego słodkiego małego kotka, wzięłem go na ręce i go głaskałem, ogólnie był przesłodki Wyczytałem że to pragnienie seksualne czy coś, że zbyt miły jestem ale interesuje mnie jakaś głębsza analiza może to mieć odzwierciedlenie także w tym że dziewczyna ostatnio ze mną zerwała znaczy "przerwa" Kontynuując sen poszedłem z kotem kawałek i się zastanawiałem gdzie będzie biedny mieszkał, nagle wyszedł ktoś z klatki od bloku i powiedział że można Go w niej zostawić, bo tam są większe koty i mogą go zjeść :F Krótka notatka z rana bo nie pamiętam dokładnie snu Szedłem pomiędzy blokami ze znajomymi, zauważyłem kotka wziełem go, bawiłem się z nim. Spotkałem dziewczynę, wyszła z klatki schodowej Powiedziała żebym go zostawił. Rozmawiałem z nią, bardzo długo, poszliśmy do mnie musiała na mnie poczekać pzred domem Jak wróciłem musiała się załatwić, jej koleżanki wpadły i koniec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel116 Napisano 20 Września 2011 Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Hej, nie lepiej dać ten wątek w dziale "Prośba o interpretację snu"? Ps: Zaimponowałeś mi tym słodkim kotkiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szyjag Napisano 21 Września 2011 Udostępnij Napisano 21 Września 2011 oj... przepraszam, pomyliły mi się działy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteczka86 Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Witam. OD 3 tygodni mam cudownego kocurka rasy maine coon. Dzis snilo mi sie, ze ten moj kocurek umiera, a ja go nosze na rekach i szukam pomocy ale w dziwny sposob, znajduje sie w jakichs miejscach zwiazanych z moim rodzinnym miastem alb ow "hotelu" niewiadomo gdzie i po co, gdzie musze przenocowac z tym moim umierajacym (4miesiecznym-realnie i w snie) kocurkiem. Smutny byl ten sen. CZy ktos moze mnie rozjasnic, coto moze znaczyc? Dziekuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnar219 Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 kup sobie drugiego kota na zapas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteczka86 Napisano 12 Października 2011 Udostępnij Napisano 12 Października 2011 (edytowane) kup sobie drugiego kota na zapas Zabawne... chyba tak zrobię. Dzięki Porada z własnego doświadczenia, a może Twoje wewnętrzne oko tak Ci podpowiada? Edytowane 12 Października 2011 przez koteczka86 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnar219 Napisano 12 Października 2011 Udostępnij Napisano 12 Października 2011 Moje wewnętrzne oko nieinteresuje się kotami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteczka86 Napisano 12 Października 2011 Udostępnij Napisano 12 Października 2011 Moje wewnętrzne oko nieinteresuje się kotami. Tak myslalam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doman1986 Napisano 23 Października 2011 Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Ja zabiłem czarnego kota po tym jak mnie podrapał. Co to oznacza ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mallinka94 Napisano 23 Października 2011 Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Ostatniej noc sił mi się dziwny sen. Koło mojej kamienicy przejeżdżał tramwaj(dziwne to jest bo kolo mojej kamienicy nie ma torów tramwajowych) na który wybiegłam ale w ogóle się nie zatrzymał. Nagle zobaczyłam czarnego kota który się słaniał na nogach i umarł na moich oczach a jego duch tak jak by się do mnie lasie lub próbował wejść we mnie a ja go odpędziłam. Co to może znaczyć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel116 Napisano 23 Października 2011 Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Jeżeli chcecie uzyskać interpretację snu to proszę umieścić posta w dziale Prośba o interpretację snu (jeżeli interesuje Was odpowiedź dowolnego interpretatora) lub http://www.ezoforum.pl/interpretacja-snow-cyganicha (jeżeli chcecie uzyskać interpretację od usera "cyganicha"). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość cyganicha Napisano 25 Października 2011 Udostępnij Napisano 25 Października 2011 Ostatniej noc sił mi się dziwny sen. Koło mojej kamienicy przejeżdżał tramwaj(dziwne to jest bo kolo mojej kamienicy nie ma torów tramwajowych) na który wybiegłam ale w ogóle się nie zatrzymał. Nagle zobaczyłam czarnego kota który się słaniał na nogach i umarł na moich oczach a jego duch tak jak by się do mnie lasie lub próbował wejść we mnie a ja go odpędziłam. Co to może znaczyć? Malinko,interpretację dostaniesz w dziale próśb o interpretację-tam, gdzie zamieściłaś posta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fringy Napisano 11 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2011 co to moze znaczyc ,ostatnio przysnil mi sie taki kolorowy kot. Wylonil sie z tunelu w jakims obcym miescie i lasil sie do mnie ,wydaje mi sie ze nie miauczal ale nie jestem pewien Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi