Skocz do zawartości

Sekret


szereg_ceferek

Rekomendowane odpowiedzi

Wybacz, ale jak zobaczylem klótnie... Nie moglem sie powstrzymac :) Zaraz go zobacze.

 

 

edit: poprawiony blad ortograficzny...

Edytowane przez Mikell
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikell,

 

To nie była kłótnia, tylko zdecydowana wymiana poglądów :)

 

A jeżeli chcesz wypowiedzieć się w jakimś temacie, to masz do tego pełne prawo, to jest formu.

 

:papa2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się wyraziłam depresje leczy się antydepresantami i z tego co się oriętuję nieuzależniają, a napewno są lepszym wyjściem niż nie leczenie depresjii i próbowanie na własną rękę .

Tu się mylisz Mikell niejednokrotnie sama rozmowa z psychologiem nam nie pomoże. Człowiek z niską samooceną (a tak jest przy depresjii) nie jest wstanie pozytywnie myśleć, on nie widzi wyjścia i zaraz się zraża.

No i nikt o silnej psychice nie wpada w depresję.

depresja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o depresję to niestety, jeżeli sam nie będziesz sam chciał jej zwalczyć, to nigdy jej się nie pozbędziesz, choćby ci 100 osób pomagało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z naszym umyslem jest jak ze wszystkim... Zawsze da sie odwrocic, jak nie normlanie, to cudem, ale sie da. Zawsze da sie z kogos z depresja wyleczyc tak, by mial silna psy©hike, psyholog, psycholog, jezu nie wiem... Nie nawidze ortografii. To tylko moje zdanie, no ale myslenie o dobrych rzeczach, je przyciaga, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się wyraziłam depresje leczy się antydepresantami i z tego co się oriętuję nieuzależniają, UZALEŻNIAJĄ!a napewno są lepszym wyjściem niż nie leczenie depresjii i próbowanie na własną rękę .

Tu się mylisz Mikell niejednokrotnie sama rozmowa z psychologiem nam nie pomoże. Człowiek z niską samooceną (a tak jest przy depresjii) nie jest wstanie pozytywnie myśleć, on nie widzi wyjścia i zaraz się zraża.MASZ RACJĘ

No i nikt o silnej psychice nie wpada w depresję.A Z TYM SIĘ AKURAT NIE ZGADZAM

depresja

w leczeniu depresji NAJWAŻNIEJSZA JES AKCEPTACJA I ZDROWA MIŁOŚĆ NAJBLIŻSZYCH, co nie jest łatwe, bo kontakt z chorym jest utrudniony i wymaga świętej cierpliwości. Leki są potrzebne i nie wolno ich samemu odstawiać (bo tak się czuje)!!!!!! Można spróbować z aminokwasem TYROZYNA, ale jako suplement, a nie zamiast antydepresantów! W Polsce lekarze nie znają działań tego specyfiku, albo nie chcą o nim mówić. W krajach Europy jest podawany zawsze gdy potrzeba odżywić mózg ( osoby starsze, rekonwalescenci i właśnei przy depresjach)Widziałam jakie świetne efekty przynosi. Można spróbować z pracą z energiami ale wymaga to wiedzy i DOŚWIADCZENIA. Chorzy nie lubią jak mówi się im o pozytywnym myśleniu, bo nie widzą pozytywów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.A Z TYM SIĘ AKURAT NIE ZGADZAM

Ja powtórnie napiszę nie - mogą się załamać, mieć słabszą ocenę sytuacjii, ale będzie to stan przejściowy więc nie może być mowy o długotrwałej i przewlekłaj depresji, a taką miałam na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Jesli ktos przeczytal Sekret i probuje go zrozumiec niech przeczyta klucz do sekretu

 

Prawo przyciagania z tego co mi wiadomo dziala.. ale pierwsze co trzebe zrobic to oczyscic nasz umysl.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sekret według mnie działa i go chętnie stosuję, jeśli nie, to przynajmiej mam lepszy humor, bo pozytywnie myślę :)

 

Jeśli chodzi o depresje, jednemu mmoże pomóc psycholog, innemu rodzina/przyjaciele, ale antydepresanty też są ważne, musicie wiedzieć, że depresja jest wywołana również tym, że np. po długim okresie niepowodzeń, niesczęścia nasz organizm wydziela za mało serotoniny - hormonu szczęścia, aby prztwrócić wydzielanie ich, najszybszym sposobem jest zażywanie antydepresantów, lub (co jest długim zmudnym procesem) naprawiać swoje życie. Jeśli chodzi o uzależenienia, wszystkim można sie uzależnić, od leków na katar i kaszel po narkotyki. Antydeprsanty równiez uzależniają, im silniejszy tym szybciej, zazwyczaj te bez recepty nie powodują szybkiego uzaleznienia, te "ciężkie" szybko. Nie wiadomo po jakim czasie można stwierdzic, że ktoś jest uzależniony, to zależy od wielu czynników, choćby od masy ciała, czy tego, czy ta osoba już kiedyś zażywała podobne leki.. itd. Generalnie polecam antydepresanty, ale gdy widzimy, ze jest lepiej i już mamy lepsze patrzenie na przyszłość NALEŻY je odstawić, bo juz są nie potrzebne, one nie załatwią spraw za nas, tylko będa dawały poczucie, ze może być lepiej, dlatego należy zachować UMIAR. Każda substancja może powodowac uzależenie, niektóre bardzo szybko, inne wolno, jesli organizm dostrzega, ze w tym co "łykasz" jest coś "fajniego" to wtedy to moze nadejść szybko. Takich spraw nie porzeczytanie na stronie producenta, czy ulotce z leków, trzeba isć poprostu do lekarza i pewnie was poinformuje, jak wielkie (lub małe) jest niebezpieczeństwo uzaleznienia, ale gdybym miał to zpuentować to: im miejsze dawki, zażywane rzadzej tym lepiej można sie uchronić przed potrzebą zazywania tego i tamtego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w trakcie czytania Sekretu. Tak naprawdę zdalam sobie sprawę, ż od okolo 2 lat wytyczylam sobie cel do zrealizowania. Aby go osiągnąć musialam przejść wiele etapów związanych z rozwojem mojej świadomości. Wiem,że rozwój ten jest niezbędny do osiągnięcia mojego celu. Książka jest kolejnym środkiem, który mnie zbliża do celu.

Nie wystarczy tylko chcieć i wierzyć. Trzeba gruntownie zmienić swoje dotychczasowe myślenie.Czasem osiągnięcie czegoś związane jest z dlugą, ciężką pracą nad sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas jaki potrzeba żeby zrealizować swoje cele to na pewno sprawa indywidualna. Cele wygórowane na pewno zajmą wiecej czasu. No i najważniejsze na jakim etapie rozwoju się znajdujemy i jak mocno chcemy zmienić swoje życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma celów "wygórowanych"

wszystko jest w naszej głowie.

I to co się uda i to co się nie uda - wszystko siedzi w naszej głowie...

Otwórz się i ufaj, a zadzieje się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas jaki potrzeba żeby zrealizować swoje cele to na pewno sprawa indywidualna. Cele wygórowane na pewno zajmą wiecej czasu. No i najważniejsze na jakim etapie rozwoju się znajdujemy i jak mocno chcemy zmienić swoje życie.

 

No tak,rozumiem.Tzn.,że wystarczy uparcie w coś wierzyć i to wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, wlasnie wiem ze trzeba wierzyc

chyba widziec tez (wizualizacja )..

bardzo fajnie przedstawia sie Sekret - w Pros a bedzie dane...

 

wlasnie tu tez jest pytanie czy wystarczy mhm.. mysle ze wiara to podstawa i nastawienie do swiata - a nie ze ja to chce ale wiem ze nie dostane...

wlasnie trzeba miec uczucie ze to masz..

mysle ze Sekret to jest wlasnie praca.Praca nad samym soba .. swoim rozwojem i samopoznaniem wlasnej osoby..

tylko u mnie to zaczelo dzialac wrecz odwrotnie ... teraz jest ok. I staram sie go stosowac ..

uwazam ze jest warty uwagi .. tak samo jak potega podswiadomosci ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytasz ile czasu - wlasnie tego nikt nie wiem i to zalezy od twoich celow .. mozesz sobie postanowic np. do konca maja opanuje wyklady hehehre

mozesz probowac tak zalozyc cele ..

 

a pozytywne myslenie ... mhm zalezy jaki kto jest .. kazdy czlowiek jest indzwidualna jednostka

 

pozytywne myslenie to nie jest z dnia na dzien takie latwe - raczej to tez jest praca .. bo gdy np masz do rozwiazania jakas sytuacje .. powiedzmy trudna .. niby bez wyjscia a tu masz pozytywnie myslec ... to jest wlasnie chyba sztuka w tym wszystkim zeby szukac rozwiazan problemow a nie dalej sie nad nim rozkwilac ...

wszystko potrzebuje czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z opiniami ,ale nie wiem czy ktoś zauważył ze samo pozytywne myslenie juz powoduje polepszenie nastroju i lepsza egzystencje . Jesli człolwiek zaczyna sie usmiechac do innych to Oni tez zaczynaja ,to tak jakby zarazliwe ;p A myslenie o tym ze pieniadze ,sława czy miłosc przyjda same no cóz nie zawsze sie tak sprawdza od razu ;p ale cos w tym jest ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak cierpliwość to ważna cecha, ale ten kto nie ma jej podarowanej w naturze z pewnością znosi gorzej czekanie. A jeśli chodzi o Sekret, to przepraszam, ale myślę, że zbyt uparcie tkwicie przy tym jednym tytule. Sekret przedstawia temat bardzo pobieżnie, a jak naprawdę chcecie poznać prawo przeczytajcie książki Hicksów, bo to oni są odkrywcami prawa przyciągania i tą wiedzę przekazują już od ponad 20 lat. Poza tym w „Proś a będzie Ci dane” sekret jest przekazywany prościej i jaśniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

hmm nie przeczytalam calego tematu ale moze powiem cos od siebie

zauwazylam na sobie ze jak bardzo mi na czyms zalezy i sie mocno staram aby to zdobyc to niestety skutki sa odwrotne

i w swoim zyciu mialam wiele takich sytuacji ze jak myslalam ze bedzie dobrze, wierzylam bylam na 1 000 000% pewna ze sie uda to zawsze sie piep....o! wszystko ! nie tylko ta jedna sprawa ale nagle wszystko w mom zyciu szlo zle, to tak jakby otworzyc puszke pandory! wszystkie nieszczescia sie wylewaly

po drugie, mialam czesto tak ze bardzo np czegos chcialam ale nie przywiazywalam wagi do tego zeby to zdobyc, chcialam i juz, nie staralam sie czesto nawet zapomnialam o tym swoim "zyczeniu" wtedy sie sprawdzalo

ale najlepsze jest wtedy ze gdy mysle dobrze zawsze jest zle, a jak mysle zle to wtedy nie wiem jakim cudem sie uklada

u mnie wiec pozytywne myslenie nie dziala, a moze dziala tak jak magnes , przyciagaja sie przeciwne bieguny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sekret przedstawia temat bardzo pobieżnie, a jak naprawdę chcecie poznać prawo przeczytajcie książki Hicksów, bo to oni są odkrywcami prawa przyciągania i tą wiedzę przekazują już od ponad 20 lat. Poza tym w „Proś a będzie Ci dane” sekret jest przekazywany prościej i jaśniej.

 

Myślę,ze już Jezus o tym nauczał jakieś 2 tys. lat temu.

21 Jezus im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze!", stanie się. 22 I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie».

Mt 21;21-22

Można by tutaj cytować jeszcze dużo więcej ale nie o to chodzi.Bo czy to "Sekret" czy "Potęga podświadomości" czy "Proś a będzie Ci dane"(nie czytałem), wszędzie w tych książkach chodzi o to samo= należy bezgranicznie wierzyć w to czego się pragnie .Nie można nawet w jakimś najmniejszym stopniu powątpiewać w końcowy efekt.I to chyba jest cały sekret.

Wielu z Was pyta;"Jak długo trzeba prosić","Ile czasu.." itd.Chyba nie można tak do tego podchodzić,ja osobiście jak o coś proszę czy czegoś pragnę to nie myślę kiedy to nastąpi.Wiem,że nastąpi i tyle,może jutro ,może za tydzień a może za pół roku,tego nie wiem,wiem natomiast,że nastąpi.I nie ma znaczenia czy proszę/pragnę o nową,lepszą prace,żonę czy zdrowie bo " I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie".

Nie myślcie sobie,że jestem jakimś super wierzącym gościem bo tak wcale nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam :)

W związku z sekretem myślę, że jest troszeczkę inaczej....

Czy mięliście kiedyś tak, że idziecie sobie na przykład do sklepu po chleb i coś dziwnego się dzieje?

Wchodzicie do sklepu prosicie o pieczywo dajecie pieniądze, ale zaraz, co się dzieje?

Sprzedawczyni pieniądze wypadają z ręki, my się zrywamy i szybko je łapiemy zanim upadną.Niby normalny odruch ale pobudzeni jakby sobie wyobrażamy tą sytuacje jak te pieniądze spadają i czujemy jakby miało się potórzyć.Po chwili podajemy je sprzedawczyni a ona znowu je upuszcza.Co dziwniejsze my wiedzieliśmy, że to znowu się stanie.

 

Albo "zwykły" przykład z życia....

Idę sobie z koleżanką po parku jak gdyby nigdy nic.

Po chwili coś jakby mnie zatrzymało, a że trzymaliśmy się za ręce ona też stanęła.

Nagle rach ciach i przed nami spada gałąź, niby nic ale jakby spacja jej na głowę to mogłaby krzywdę zrobić.

Ale jednak emocje, wyobraźnia pracują i widzimy różne możliwości co by się mogło stać gdyby tak naprawdę na nas spadło.....

I co się dzieje?

Po minucie nie spada gałąź tylko konar drzewa na moją rękę i ją łamie......

Ale najdziwniejsze jest to, że widziało się to w głowie....wyobrażało taką sytuacje.....

 

Czy wy też tak macie czy ja mam już takie przeczucia wrodzone?

 

PS. To nie Deja vu.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do McMaciek:

zgadza się, książki są o jednym, ale z różną przystępnością opisane. Mówisz, ze nie czytałeś Proś a będzie Ci dane, a oceniasz. Ja czytałam wiele i różnych autorów. Proś a będzie Ci dane i Pieniądze i Prawo Przyciągania to dla mnie rewelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero zaczynam swoja przygodę z Abrahamem i panśtwem Hicks,ale mam zamiar skrupulatnie przeanalizować temat,jaki bedzie wynik zobaczymy dam Wam znac,na razie jest nieżle,czuje magnetyzm ksiazki i zaczynam sie wciagać."Sekretu"nie czytałm ale kilka razy podchodziłem do Murphe'go i jakoś nie moglem go polknac do końca-chyba jeszcz nie ten czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie:)

Czytam to forum od wielu mcy- i chcialabym sie podzielic moimi doswiadczeniami odnosnie- SEKRETU--zawesz bylam optymistka - zreszta tak jest do dzis:) - nie ma dla mnie rzeczy nie do zrealizowania- a dlaczego tak jest?

Zawsze jak cos bardzo chcialam miec- mialam to - mam nadal- tworze w swojej podswiadomosci obraz danej rzeczy - sprawy- i wierzcie mi zawsze to otrzymuje- moze dlatego ze wierze w to w 100% - i jestem przekonana ze to otrzymam! tak bylo zawsze jest i teraz- w moim przypadku - dziala zawsze - bo znam te metoda - ktora wydawala mi sie zawsze tak oczywista- praktycznie od dziecka:) - wiele bym mogla opisywac sytuacji zdarzen -nie wszysscy uwierza- co niektorzy wysmieja- aj wiem ze to dziala - tylko trzeba wierzyc- a umnie sprawdzalo sie to przewaznie to do mca najpozniej -- ale mam tutaj na mysli tylko i wylacznie sprawy wieksze np zmiana pracy na lepsza- kupno mieszkania - inen nieraz nawet pare dni:)

To co jest napisane na samym poczatku topicu--( jak to dziala -) to wlasnie ta metoda!!!!

Zycze wszystkim wielkiej wiary!!! Bo to wlasnie ona przenosi gory!!!!!

Pozdrawiam Zosia:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Już jakiś czas poszukuję tej książki próbowałam zalogować się na stronce aby pobrać film ale nie udało mi się. Mogłabym prosić o książkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem ON hehe :) (chociarz w sumie mówi się ta wyspa hehe) :D

 

btw. ja tłumacze tylko jak się uwolnić od karmy (filmik) :P

Edytowane przez Wyspa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewne pytanie odnosnie sekretu..

czy stosujac ta "technike" mozna zmienic swoj wyglad? bo podobna wiara czyni cuda.. sila woli mozna zdzialac wszystko, a gdybys wiare tak mala mial jak ziarnko gorszycy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
Mam pewne pytanie odnosnie sekretu..

czy stosujac ta "technike" mozna zmienic swoj wyglad? bo podobna wiara czyni cuda.. sila woli mozna zdzialac wszystko, a gdybys wiare tak mala mial jak ziarnko gorszycy itp.

 

dokładnie - teoretycznie tak - ja podejrzewam, że wiele osób zwłaszcza widać to po kobietach - te które wierzą, że są atrakcyjne rzeczywiście takie są i ta swoją atrakcyjność zachowują bardzo długo - weź np Madonne kobieta ma 50 lat i wciąż jest podziwiana, równiez jest wiele kobiet nie publicznych, takich że trudno odróżnić matkę od córki

 

albo inny przykład: są kobiety, które uważają, że mają trochę za dużo tu i tam i chcąc się odchudzać

mówią sobie "nie chcę być gruba" i tu jest paradox opisany w filmie - kosmos nie uznaje słów "nie" czy "nigdy" - czyli w tym momencie osoba mówi "nie - chcę być gruba" - inaczej mówiąc myśli o "dużej wadze", o tym "że jest brzydka", że "nie podoba się innym" - i te wszystkie znaczenia przyciąga do siebie (PRAWO PRZYCIĄGANIA) - i taka się staje :icon_smile2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Mam pewne pytanie odnosnie sekretu..

czy stosujac ta "technike" mozna zmienic swoj wyglad? bo podobna wiara czyni cuda.. sila woli mozna zdzialac wszystko, a gdybys wiare tak mala mial jak ziarnko gorszycy itp.

 

Więcej i skuteczniej działa metoda Silvy niz to co jest w ksiażce "Sekret". Co więcej autorka czerpie z metody Silvy i z wyzualizacji pełnymi garściami i plagiatując robi na tym kasę. No cóż w jej przypadku wiara czyni cuda.

Co do wygladu teoretycznie mozna go zmienić stosując choćby Silvę, ale na ogól bardziej to działa pod kątem zmiany postzregania siebie. Zaakceptuj to jak wygladasz, pokoach siebie a i otoczenie tak Cię zacznie postzregać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
Więcej i skuteczniej działa metoda Silvy niz to co jest w ksiażce "Sekret". Co więcej autorka czerpie z metody Silvy i z wyzualizacji pełnymi garściami i plagiatując robi na tym kasę. No cóż w jej przypadku wiara czyni cuda.

Co do wygladu teoretycznie mozna go zmienić stosując choćby Silvę, ale na ogól bardziej to działa pod kątem zmiany postzregania siebie. Zaakceptuj to jak wygladasz, pokoach siebie a i otoczenie tak Cię zacznie postzregać.

 

no toć przecież to napisałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ale akceptacja swojego wygladu a zmiana go to 2 rozne rzeczy. ciekawi mnie czy mozna zmienic np. no nieiwem swoj kolor wlosow na inny tylko dzieki wiary w to, wizualizacji i temu wszystkeimu co opisane jest w filmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

to jest ciekawe :okok: - teoretycznie jest to możliwe - jeśli będziesz cały czas uważała, że masz inny kolor niż masz, wierzyła w to i w dodatku przekonywała do tego innych to podejrzewam, że zmieniłby Ci się kolor włosów - przecież są takie przypadki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest ciekawe :okok: - teoretycznie jest to możliwe - jeśli będziesz cały czas uważała, że masz inny kolor niż masz, wierzyła w to i w dodatku przekonywała do tego innych to podejrzewam, że zmieniłby Ci się kolor włosów - przecież są takie przypadki :lol:

 

tak, na siwy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wyobrazcie sobie, ze mi sie takie cos przytrafilo :icon_lol:

Zawsze mialam wlosy ciemny blond, a jakis rok temu pomyslalam sobie "dosc!" Teraz chce miec ciemne. Zafarbowalam na ciemny braz, od tego czasu farbowalam kilka razy, a teraz juz nie potrzebuje farbowac bo same od siebie sa brazowe :dostal_na:

Wmowilam sobie ze od teraz mam ciemne wlosy i mam :dostal_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
tak, na siwy :lol:

 

a czemu nie - zobaczysz u siebie pierwszy siwy włos, później drugi, trzeci i myślisz siwieje !!! - i widzisz kolejne i myślisz coraz częściej - "siwieje!!!"

i rzeczywiście siwiejesz :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie - zobaczysz u siebie pierwszy siwy włos, później drugi, trzeci i myślisz siwieje !!! - i widzisz kolejne i myślisz coraz częściej - "siwieje!!!"

i rzeczywiście siwiejesz :lol:

 

a jak widzę pierwszy siwy włos i kolejne siwe i myślę "mam brązowe włosy, mam brązowe włosy" to będą z powrotem brązowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
czyli wiara to inaczej "wmawianie sobie ze jest tak jak chcesz" ? bo nigdy nie moglam wytlumaczyc sobie tego pojecia..

 

teoretycznie tak - to też prawda

ale w tym filmie chodzi konkretnie o "prawo przyciągania"

czyli przyciągasz to o czym myślisz - (patrz moja sygnatura)

więc jeśli myślisz, że brat jest zły - to on jest zły - przyciągasz ta złość do niego

jeśli myślisz, że co jest dla Ciebie za trudne i sobie nie poradzisz - to jest to dla Ciebie rzeczywiście trudne

jeśli myślisz, że rodzina jest biedna i macie długi - to przyciągacie tą biedę i te długi

 

:mysli:

 

wiem, że trudno to zrozumieć,

też nad tym pracuje i muszę przyznać, że niektóre rzeczy się sprawdzają szybciej niż tego oczekujemy :okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co wedlug was oznacza "sila woli"? czesto sie spotykam z wyjasnieniami ze np. telekineza to odzialywanie na przedmioty sila woli. a co to jest ta sila woli i jak ja uzyc... mosi miec ona wielka moc tylko jak jej uzyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
a co wedlug was oznacza "sila woli"? czesto sie spotykam z wyjasnieniami ze np. telekineza to odzialywanie na przedmioty sila woli. a co to jest ta sila woli i jak ja uzyc... mosi miec ona wielka moc tylko jak jej uzyc?

poczytaj sobie ten temat - http://www.ezoforum.pl/umysl/8101-przesuwanie-przedmiotow-psychokineza-6.html#post104224

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
a co wedlug was oznacza "sila woli"? czesto sie spotykam z wyjasnieniami ze np. telekineza to odzialywanie na przedmioty sila woli. a co to jest ta sila woli i jak ja uzyc... mosi miec ona wielka moc tylko jak jej uzyc?

 

Siła woli to jest to czego chcesz. najprościej rzecz ujmując. Jak ktoś rzuca palenie to się mu mówi, że ma silną wolę, bo nie sięga po papierosa. Jak się mówi o telekinezie to ma się na myśli pzresuwanie przedmiotów siłą woli, czyli patrzysz i myślisz: chcę aby się pzresunął, chcę aby...

To najprostsze chyba wyjaśnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie - teoretycznie tak - ja podejrzewam, że wiele osób zwłaszcza widać to po kobietach - te które wierzą, że są atrakcyjne rzeczywiście takie są i ta swoją atrakcyjność zachowują bardzo długo - weź np Madonne kobieta ma 50 lat i wciąż jest podziwiana, równiez jest wiele kobiet nie publicznych, takich że trudno odróżnić matkę od córki

 

albo inny przykład: są kobiety, które uważają, że mają trochę za dużo tu i tam i chcąc się odchudzać

mówią sobie "nie chcę być gruba" i tu jest paradox opisany w filmie - kosmos nie uznaje słów "nie" czy "nigdy" - czyli w tym momencie osoba mówi "nie - chcę być gruba" - inaczej mówiąc myśli o "dużej wadze", o tym "że jest brzydka", że "nie podoba się innym" - i te wszystkie znaczenia przyciąga do siebie (PRAWO PRZYCIĄGANIA) - i taka się staje :icon_smile2:

 

teoretycznie na Twoim greg przykladzie Madonny to powiem tak....wyglada jak wyglada poniewaz w praktyce pracuja na to jej dietetycy,wizazysci,kosmetyczki,itp. ....

 

 

a my zwykli ludzie ????

samo sie nie zrobi ,owszem silna wola ale to wiele wyzeczen i ciezka praca nad samym soba ...nie tylko psychicznie ale i fizycznie trzeba na to pracowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
acha dziekuje za wyjasnienia.. bede starala sie zmienic pewna rzecz i gdyby to w moim przypadku zadzialalo napewno napisze :)!!

 

 

Przede wszystkim zacznij od zmiany spsobu podejścia do życia, zmiany własnego wnętrza. Akceptacji siebie i miłości do siebie. Jak to bedzie, wszystko wokół też się zmieni. Bo taka siła, wiara i moc, jaka jest w nas emanuje z nas i ludzie ja dostzregają. Chocby podświadomie ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny film... wielkie :bukiet: dla osoby, która nim się z nami podzieliła...

 

Zaczynam... podzielę się za jakiś czas efektami... lub ich brakiem :lol:

 

Tylko muszę uważać o czym myślę... żebym nie dostała słonia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ile pracy trzeba włożyć w cudowne uzdrowienia :chytry:

 

 

greg z calym szacunkiem, nie wierze w cudowne uzdrowienia sama jestem tego przykładem :_smutny:

 

to co mamy i jak wygladamy , sami na to zapracowujemy.... no czasem w wygladzie pomagaja geny dziedziczone :chytry_na:

 

pytasz ? ile trzeba pracy włożyc ? sadze ze dazdy ma swoja miarke :jezyk2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

doty i tu jesteś w błędzie - byłbym w stanie udowodnić Ci, że są możliwe cudowne uzdrowienia -

ale nie wiem czy jest sens :bezradny: tu jest potrzebna naprawdę masa wiedzy do przetrawienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
a jak widzę pierwszy siwy włos i kolejne siwe i myślę "mam brązowe włosy, mam brązowe włosy" to będą z powrotem brązowe?

a skąd wiesz czy nie - znasz przypadek osoby, która to wypróbowała :chytry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm używam już prawo przyciągania od jakiegoś czasu i jestem zadowolony z wyników, nie myślę o rzeczach materialnych lecz o tym bym był szczęśliwy:D wstaje rano myślę o pięciu najważniejszych rzeczach/sytuacjach za które mogę podziękować i żaden skurw**** mi dnia nie zepsuje co pomaga mi pozytywnie przeżyć cały dzionek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm używam już prawo przyciągania od jakiegoś czasu i jestem zadowolony z wyników, nie myślę o rzeczach materialnych lecz o tym bym był szczęśliwy:D wstaje rano myślę o pięciu najważniejszych rzeczach/sytuacjach za które mogę podziękować i żaden skurw**** mi dnia nie zepsuje co pomaga mi pozytywnie przeżyć cały dzionek :)

 

 

Hasatan... owszem tak mozesz podejsc do sytuacji nic nie miejacych wspolnego np. kims obcym.... ale jesli dajmy na to: wstajesz rano dostajesz telefon ze komus z Twoich bliskich cos sie stalo !...

 

i co tez stosujesz wtedy prawa przyciagania????

 

dziekujesz za piec sytuacji oraz że Cie zaden skur*** nie zepsuje ....

 

nadal pozytywnie przezywasz caly dzionek????

 

 

sory..... sa sytuacje w zyciu , kiedy naprawde nic nam nie pomoze ....zadne pozytywne myslenie , cuda , itp.....

 

takie jest zycie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam film przedwczoraj :)

I postanowiłam to wybróbować na najzwyczajniejszej rzeczy. Tylko się nie smiejscie :)

W sklepie polo czesto są takie babeczki z cukierni, ale często też się zdarza że ich nie ma kiedy ja tam jestem. Przedwczoraj wyobraziłam sobie, że pojde jutro (tzn wczoraj) i one będą :) Chwilę o tym myślałam, potem inne rzeczy zaprzątnęły moją głowę. Poszłam na drugi dzień do polo i co? I są. Dla checy dzisiaj poszłam znowu :) No i ich nie było :-) Może to naiwne, ale jak skłania do dalszego myślenia.

Teraz obieram cel dłuższy i ważniejszy dla mnie, który urzeczywistni się w ciągu miesiąca :)

Dam znać czy się udało. Całym sercem wierzę że tak :) I już cieszę się z tego powodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hasatan... owszem tak mozesz podejsc do sytuacji nic nie miejacych wspolnego np. kims obcym.... ale jesli dajmy na to: wstajesz rano dostajesz telefon ze komus z Twoich bliskich cos sie stalo !...

 

i co tez stosujesz wtedy prawa przyciagania????

 

dziekujesz za piec sytuacji oraz że Cie zaden skur*** nie zepsuje ....

 

nadal pozytywnie przezywasz caly dzionek????

 

 

sory..... sa sytuacje w zyciu , kiedy naprawde nic nam nie pomoze ....zadne pozytywne myslenie , cuda , itp.....

 

takie jest zycie...

 

No tak tu się zgodzę;D Ale nie bądź tak sceptyczna co do mojego sposobu;) Wiadomo że jeszcze wiele się wydarzy w moim życiu, i nie zawsze to będą pozytywne doznania:P I tak staram się myśleć pozytywnie ;*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo to już teraz mogę wam powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku :) Tylko jedna przeszkoda do pokonania, moim zdaniem bardzo mała :) Tak więc wszystko wskazuje że to działa :) Tylko mocno trzeba chcieć :) Od paru dni uśmiecham się jak głupi do sera :) Wszystko przez to, że wyobrażam sobie przyszłość :) I samo to sprawia że czuję się lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi w sekrecie brakuje Boga. Przeraża mnie ta samowystarczalność myśli - pomyśl-uwierz-dostań.... a przecież nie to jest sednem. Tylko że taki tutorial łatwo trafi do masy ludzi, ominąć ich religie i skosić grubą kasę. Tymczasem jak czytałam tę książkę odniosłam wrażenie, że tak naprawdę, to mamy wszystko, Bóg jest gdzieś tam, ma taką samą definicję jak energia i działa jak automat na pepsi, ale nie musisz sobie tym zawracać głowy, jest pozbawioną wyrazu służalczą wszystkomogącą niewidzialną papką, która zatańczy jak mu zagrasz. albo raczej jak sobie wymyślisz. pomyśl, uwierz, dostań.

Znam prawo przyciągania i przyznam, że jak się postaram to nawet działa, ale znam je z innych źródeł, które w większym stopniu tłumaczą je Bogiem. Wersja serwowana przez autorkę tej książki po prostu do mnie nie trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...mnie wkurza "Sekret" z innego powodu, ale dla mnie jak najbardziej jest tam Bog.

Ten Bog jest tylko przedstawiony jako "energia kosmosu", no i w ktoryms momencie jest nawet wzmianka w takim stylu: "Bog, kosmos, obojetnie, jak to nazywasz, wazne by to do ciebie przemawialo".

I o to chodzi. NIe kazdy wierzy w Boga, o ktorym mowi Kosciol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Chciałbym w tym miejscu napisać, że Sekret opisany przez książkę "Byrne Rhonda - Sekret" działa. Jakiś rok temu zawalił mi się świat nad głową. Miałem długi, dziecko w drodze, zadłużone mieszkanie i skłóconą rodzinę. Byłem zdołowany. Przechodząc koło empika zaszedłem po jakiś film na poprawienie humoru. Na miejscu polecono mi ekranizacje w/w książki. Byłem zszokowany podczas wieczornego seansu. Postanowiłem postąpić według zaleceń. Na ścianie powiesiłem tablicę z kawałka kartonu. Napisałem na niej to co chciałbym mieć:

-własny dom

-firma

-pogodzona rodzina

-brak długów

-dużo pieniążków

Przez pierwsze kilka miesięcy nic się nie wydażyło. Nie zwątpiłem w plan Sekretu. Nadal wierzyłem, że to wszystko czeka na mnie już następnego dnia. Przed snem wyobrażałem sobie moja biuro i budujący się dom.

Dopiero na wakacje straciłem prace. W tym fakcie nie postrzegałem pecha, wręcz przeciwnie. To był dobry moment na założenie firmy. Tak też zrobiłem. Firma przyniosła mi pierwsze dochody. Były niewielkie ale dały mi lepsze kontakty z rodziną. Po dwu miesiącach realizowałem już inwestycje opiewające na 50-180tysięcy złotych! Tak więc rodzinka była już pogodzona. Dziecko prawie już na świat witało. Zmieniłem mieszkanie.

Obecnie jestem w trakcie kupienia ziemi na peryferiach Gdańska i z moich gigantycznych długów zostało już tylko kilka set złotych.

A teraz jak to się stało?

Byłem nie zaradny.

Mimo wszystko zlecenia i oferty same wpasdały na mnie. Przyciągnąłem dużego inwestora i Znalazłem się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.

Teraz pozostało mi tylko stworzyć nową tablicę z nowymi "celami".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym w tym miejscu napisać, że Sekret opisany przez książkę "Byrne Rhonda - Sekret" działa. Jakiś rok temu zawalił mi się świat nad głową. Miałem długi, dziecko w drodze, zadłużone mieszkanie i skłóconą rodzinę. Byłem zdołowany. Przechodząc koło empika zaszedłem po jakiś film na poprawienie humoru. Na miejscu polecono mi ekranizacje w/w książki. Byłem zszokowany podczas wieczornego seansu. Postanowiłem postąpić według zaleceń. Na ścianie powiesiłem tablicę z kawałka kartonu. Napisałem na niej to co chciałbym mieć:

-własny dom

-firma

-pogodzona rodzina

-brak długów

-dużo pieniążków

Przez pierwsze kilka miesięcy nic się nie wydażyło. Nie zwątpiłem w plan Sekretu. Nadal wierzyłem, że to wszystko czeka na mnie już następnego dnia. Przed snem wyobrażałem sobie moja biuro i budujący się dom.

Dopiero na wakacje straciłem prace. W tym fakcie nie postrzegałem pecha, wręcz przeciwnie. To był dobry moment na założenie firmy. Tak też zrobiłem. Firma przyniosła mi pierwsze dochody. Były niewielkie ale dały mi lepsze kontakty z rodziną. Po dwu miesiącach realizowałem już inwestycje opiewające na 50-180tysięcy złotych! Tak więc rodzinka była już pogodzona. Dziecko prawie już na świat witało. Zmieniłem mieszkanie.

Obecnie jestem w trakcie kupienia ziemi na peryferiach Gdańska i z moich gigantycznych długów zostało już tylko kilka set złotych.

A teraz jak to się stało?

Byłem nie zaradny.

Mimo wszystko zlecenia i oferty same wpasdały na mnie. Przyciągnąłem dużego inwestora i Znalazłem się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.

Teraz pozostało mi tylko stworzyć nową tablicę z nowymi "celami".

Miło słyszeć :usmiech: U mnie niestety efektów na razie brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli masz dola nie widizsz sensu nic ci sie nie chce itd to WARTO przeczytac dwie ksiazki dostepne w necie motywacja bez granic oraz odrodzenie feniksa nikodema marszalka !!!!Powiem krotko rewelacja !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...mnie wkurza "Sekret" z innego powodu, ale dla mnie jak najbardziej jest tam Bog.

Ten Bog jest tylko przedstawiony jako "energia kosmosu", no i w ktoryms momencie jest nawet wzmianka w takim stylu: "Bog, kosmos, obojetnie, jak to nazywasz, wazne by to do ciebie przemawialo".

I o to chodzi. NIe kazdy wierzy w Boga, o ktorym mowi Kosciol.

 

ale kazdy w cos musi wierzyc bo inaczej w swojej bezsilnosci by sie zatracil..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam na forum.

 

Ksiażke"Sekret" czytam prawie codziennie jest fascynujaca a film widziałam już 2 razy w książce jest tyle prawdy o nas samych i naszych mozliwościach warto ją nie tylko przeczytać ale wprost przestudiować a przede wszystkim wprowadzić w czyn bo wiara bez uczynków martwa jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogladlem film z kilkadziesiat razy i nadal ogladam jak mi jest zle... A ksiazke przeczytalem z kilka razy i czytam dalej jak zapomne o niej, bo im wiecej czytam tym wiecej dowiaduje sie rzeczy z tej ksiazki..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja film obejrzałem dzisiaj, o prawie przyciągania słyszałem, to samo prawo (tylko pod inną nazwą) opisuje pan Joseph Murphy w swoich książkach, prawo to odkrył także Max Freedom Long będąc na Hawajach i nadał mu nazwę Huna (co znaczy tyle co... tajemnica). Do mnie najbardziej przemawia te prawo wg Huny ( i modlitwa do Wyższego Ja). Jednak to nic innego jak różne nazwy tego samego zjawiska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli modlitwa do Boga. Sekret jest najlepsza odpowiedzia na Prawo przyciagania moim zdaniem. a pierwsza ksiazka ktora przeczytalem byla wlasnie "potega podswiadomosci" Josepha Murphego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...