Skocz do zawartości

Sekret


szereg_ceferek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, chciałabym dołączyć się do tej dyskusji. Moje świadome doświadczenia z kreacją rzeczywistości (w tym prawem przyciągania) i programowaniem podświadomości są długie i intensywne. Z tej perspektywy muszę stwierdzić, że zaprzeczanie możliwości wpływania na rzeczywistość (nie tylko czynami, ale i myślami) jest cokolwiek nierozsądne :) Podświadomość to potężne narzędzie, ma swój tryb działania i masę funkcji - niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy czy nie. I na szczęście (i nieszczęście) nie da się "prawa przyciągania" wyłączyć. Sądzę, że gdyby ktoś się uparł i pracował nad tym intensywnie, dałby radę - ale byłoby to porównywalne do opuszczenia własnego statku na środku oceanu. Każdy, kto próbował prawo przyciągania "zastosować" i nie dostrzegł efektów, po prostu nie ma pojęcia jak to się robi. Film Sekret jest nieskończenie daleki od wyjaśnienia tej kwestii. Jego twórcy zrobili w bambuko dosłownie wszystkich - tych co uwierzyli (bo nie powiedzieli nic sensownego na temat pp) oraz tych co nie uwierzyli bądź się zawiedli (bo pp naprawdę istnieje i działa). De facto film jest reklamą osób w nim występujących i tyle. No i reklamą pp - po szczegóły i tak trzeba się pofatygować gdzie indziej.

 

Przykra dla wielu osób prawda jest taka, że trzeba się trochę napracować, żeby zapanować nad tą kreacją rzeczywistości. Nie da się zrobić tego z marszu. Trzeba stawić czoła własnym idiotycznym programom w podświadomości i rozstać się z nimi. Zaufać intuicji (bądź jakiejś zewnętrznej dobrej sile, typu Bóg czy Anioły). Wziąć na siebie odpowiedzialność za własne życie (to straaszne! - wtedy nie ma już na kogo zrzucać winy!). To wcale nie jest takie proste. Ale warto :) Różne rzeczy można w życiu osiągnąć, ale moim ulubionym przykładem jest koleżanka, która po paru miesiącach współpracy ze mną zaczęła regularnie wygrywać we wszelakich konkursach wymagających szczęścia (32 przedmioty w ciągu 3 miesięcy - niech mi nikt nie szasta słowem "przypadek").

 

Ogólnie każdemu polecam przyzwyczaić się do idei, że to myśli (poparte czynami) zmieniają rzeczywistość.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz, Ambere, wprawiać w ruch wyłącznie myśli pozytywnych. Podświadomość jest jak komputer, do którego wprowadzasz dane na bieżąco (i wszystko dookoła Ciebie też je wprowadza), a on je przetwarza. Świadomość przeciętnego człowieka natomiast to jest wariat, który siedzi i klepie w klawiaturę. Owszem, z tego klepania układają się słowa i zdania, większość nawet ma sens, ale nie układają się w żadną całość, przeczą sobie wzajemnie i nie mają związku z żadnymi innymi zebranymi przez komputer danymi. A że komputer musi sobie z nimi jakoś radzić - i je przetwarzać - po prostu nakłada na nie filtr "niepoważne - sprawdzać sens z bazą danych". Dlatego świadomość (czyli Twoje ego) nie ma nic do powiedzenia w kwestii kreowania rzeczywistości. Dopóki nie przekona podświadomości, że mówi poważnie. Oto cała tajemnica braku powodzenia w "przyciąganiu".

 

Natomiast co do panowania nad pesymizmem - po pierwsze wyłącz telewizor i radio. Ręczę, że po miesiącu abstynencji poczujesz się znacznie lepiej. W wiadomościach/faktach/newsach wszelkiego rodzaju dostajesz najgorszą możliwą mieszankę bzdur i złych wieści, tak skonstruowaną, żeby wywoływać negatywne emocje, bo tylko to "się sprzedaje" (podobno). Po drugie - naucz się odczuwać wdzięczność i doceniać to co już masz :) Ciesz się, że masz gdzie mieszkać i co jeść, masz dwie ręce i dwie nogi - to nie tylko poprawi Ci humor, ale w dalszej perspektywie nauczy Cię dostrzegania pozytywnych efektów pp. Ale warunek jest, że tę wdzięczność musisz naprawdę poczuć. I po trzecie, szukaj pozytywnych stron wszystkiego. Wszystkiego dosłownie. Optymizmu można się nauczyć. Kiedy spóźnisz się na autobus i musisz iść na piechotę - pomyśl jakie są dobre strony (trochę ruchu dla zdrowia, świeże powietrze, brak ścisku). Kiedy zgubisz 10zł pomyśl, że plusem jest, że sprawiłaś radość komuś, kto je znajdzie :) Każda, absolutnie każda sytuacja ma swoje dobre strony (tak mówi mój wyuczony optymizm).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to naprawdę działa. Można do tego włączyć GŁOŚNE mówienie, powtarzanie codziennie tego samego, aż sie spelni... Tylko należy w to głęboko wierzyć..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Witam wszystkich, chciałabym dołączyć się do tej dyskusji. Moje świadome doświadczenia z kreacją rzeczywistości (w tym prawem przyciągania) i programowaniem podświadomości są długie i intensywne. Z tej perspektywy muszę stwierdzić, że zaprzeczanie możliwości wpływania na rzeczywistość (nie tylko czynami, ale i myślami) jest cokolwiek nierozsądne :) Podświadomość to potężne narzędzie, ma swój tryb działania i masę funkcji - niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy czy nie. I na szczęście (i nieszczęście) nie da się "prawa przyciągania" wyłączyć. Sądzę, że gdyby ktoś się uparł i pracował nad tym intensywnie, dałby radę - ale byłoby to porównywalne do opuszczenia własnego statku na środku oceanu. Każdy, kto próbował prawo przyciągania "zastosować" i nie dostrzegł efektów, po prostu nie ma pojęcia jak to się robi. Film Sekret jest nieskończenie daleki od wyjaśnienia tej kwestii. Jego twórcy zrobili w bambuko dosłownie wszystkich - tych co uwierzyli (bo nie powiedzieli nic sensownego na temat pp) oraz tych co nie uwierzyli bądź się zawiedli (bo pp naprawdę istnieje i działa). De facto film jest reklamą osób w nim występujących i tyle. No i reklamą pp - po szczegóły i tak trzeba się pofatygować gdzie indziej.

 

Przykra dla wielu osób prawda jest taka, że trzeba się trochę napracować, żeby zapanować nad tą kreacją rzeczywistości. Nie da się zrobić tego z marszu. Trzeba stawić czoła własnym idiotycznym programom w podświadomości i rozstać się z nimi. Zaufać intuicji (bądź jakiejś zewnętrznej dobrej sile, typu Bóg czy Anioły). Wziąć na siebie odpowiedzialność za własne życie (to straaszne! - wtedy nie ma już na kogo zrzucać winy!). To wcale nie jest takie proste. Ale warto :) Różne rzeczy można w życiu osiągnąć, ale moim ulubionym przykładem jest koleżanka, która po paru miesiącach współpracy ze mną zaczęła regularnie wygrywać we wszelakich konkursach wymagających szczęścia (32 przedmioty w ciągu 3 miesięcy - niech mi nikt nie szasta słowem "przypadek").

 

Ogólnie każdemu polecam przyzwyczaić się do idei, że to myśli (poparte czynami) zmieniają rzeczywistość.

 

pozdrawiam

 

 

Bardzo ciekawa wypowiedz, czy mogłabyś udzielić kilku rad osobą początkującym jak zacząć pracę z podświadomością?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do rad to wydaje mi sie ze kazda najwazniejsza kwestie tutaj zapisano w tym dziale .

 

dzieki osianna za ciekawe wytlumaczenie :-)

 

pierwszy krok to pozytywne nastawienie bez niego nic nie ruszy z miejsca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

To ja mam takie małe pytanie. Czy wie ktos może gdzie można znaleźć darmowego e-booka "Miłość i prawo przyciągania" - Esther i Jerry Hicks. Szukałam na chomikuj, ale tam sa tylko same fragmenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Dziś czytałam. Nieziemskie lanie wody... każda strona mówi o tym samym. Przekaz jak od jakiejś sekty...śmiech na sali, w kółko te same słowa... Jest taka powtarzalność przekazu, że człowiekowi te słowa brzmią w głowie jakby się na pamięć nauczył.

Jest niby pozytywna bo nastraja do dobrego myślenia, wręcz nie wolno myśleć ani przez sekunde dziennie negatywnie.

Tęcza,miłość,radość... i szarówa dnia codziennego znika. :D troszkę nie wierzę, że da się aż tak żyć.

Można zmienić się po przeczytaniu ksiązki na osobe mniej gderającą i narzekającą,pesymistyczną ale nie wierzę, że da się zrobić tak by człowiek miał same pozytywne odczucia wobec innych i siebie. A strach? stres? nienawiść ? neutralność ? nagle zniknie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś czytałam. Nieziemskie lanie wody... każda strona mówi o tym samym. Przekaz jak od jakiejś sekty...śmiech na sali, w kółko te same słowa... Jest taka powtarzalność przekazu, że człowiekowi te słowa brzmią w głowie jakby się na pamięć nauczył.

Jest niby pozytywna bo nastraja do dobrego myślenia, wręcz nie wolno myśleć ani przez sekunde dziennie negatywnie.

Tęcza,miłość,radość... i szarówa dnia codziennego znika. :D troszkę nie wierzę, że da się aż tak żyć.

Można zmienić się po przeczytaniu ksiązki na osobe mniej gderającą i narzekającą,pesymistyczną ale nie wierzę, że da się zrobić tak by człowiek miał same pozytywne odczucia wobec innych i siebie. A strach? stres? nienawiść ? neutralność ? nagle zniknie?

 

Kazde pozytywne uczucie generuje kolejne pozytywne doznania :-) Jesli będziesz pozytywnie nastawiona do świata, ludzi to oni tez beda pozytywnie do Ciebie nastawieni. :-) Na przykładzie jak ktos wita innych z usmiechem i serdecznością to "zaraża" ich swoją pozytywną energią :-) Co za tym idzie ze strony innych ludzi będą spotykały taka osobę przeważnie miłe rzeczy. :-) Tak to wyglada z punktu psychologicznego. :-) Oczywiście w życiu nie da się całkowicie wyelminować negatywnych zdarzeń, jednak gdy nie będziemy im nadawać az tak wielkiej wagi to będziemy czuć w sobie więcej radości :-) To od nas zależy czy widzimy szklankę w połowie pełną czy pustą. Czy chcemy zacząć lepsze życie czy wolimy siedzieć i narzekać na to jaki to los jest niedobry. ;-)

Miłego dnia i dużo uśmiechu Tobie życzę :-) Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

no nie wiem, chyba im pozwolimy im na tę nie wiarę hm ? nie wsadzimy ich do więzień ;]

to chyba nic złego czasem w coś dla odmiany nie uwierzyć :))

Edytowane przez sosnowiczanin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam kilka takich przypadków ja ogólnie odkąd zmieniłam moje nastawienie, no i w jakiś sposób stosuje zasady " Secret-u" jest mi w życiu lepiej. Ale gdy proponuje moim znajomym którym sie nie wiedzie etc. zmienić swoje nastawienie spotykam sie z naśmiewaniem z ich strony. Czy znacie jakiś prosty sposób aby takich ludzi przekonać do tego żeby przynajmniej spróbowali. Jestem osobą która zazwyczaj stara sie pomagać ludziom mimo ze nie można liczyć na pomoc z ich strony (wiem naiwne, no ale tak juz mnie natura skonstruowała). Chciałabym zeby sie przekonali ze jednak to działa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiara O.O

 

Sprawdź czy działa prawo przyciągania, a nie bierzesz na wiarę. Jak działa, to Twój plus i resztę możesz mieć gdzieś ;]

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivone2 - no cóż znasz sekret. Dziękuję, że moi przyjaciele zaczęli zauważać, działanie prawa Przyciągania w swoim życiu. (to wibracja zgodna z tym czego chcesz).

 

Ty masz być wibracyjnym odpowiednikiem swojej prośby, nie oni.

Ja tu nie widzę, byś miała podejmować jakiekolwiek działanie na "nich".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie poruszam ze znajomymi tego tematu ;) Wiekszoscj est bardzo sceptycznie nastawiona do tego typu rzecyz, juz wystarczy jak pukaja sie w glowe gdy mowie, ze stawiam karty. Jesli ma sie cos zmienic to samo przyjdzie. A co do sekretu. Najefektywniej sprawdza mi sie 1 konretna mysl, pragnienie, potrzeba czegos i zostawienie tego tzn nie myslenie o tym ciagle. Wtedy najszybciej mi sie sprawdza, a moze to po prostu taki czas oczekiwania na te rzeczy :) 'Sekret' stosuje na codzien. Najczesciej, to gdy spieszy mi sie gdzies (poruszam sie autobusami do innego miasta, a nie ma zadnej rozpiski jak jezdza:D) to wychodzac z domu mysle, ze zajde na przystanek i zaraz podjedzie szybciutki busik. Sekretem tez przyciagnelam milosc i przyjazn :) Pamietam jak dzis dzien, wakacyjny i cieply kiedy pomysalalm, ze chcialabym miec przyjaciolke, taka szczera mila i o podobnych zainteresowaniach. Tego samego dnia, dostaje niespodziewany telefon od znajomego ktory zaprasza mnie na ognisko ( wczesniej nigdy tego nie zrobil) Na tym ognisku poznalam moja przyjaciolke, bylo to rok temu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

To i ja się podzielę swoimi spostrzeżeniami.. ;-) Przeczytałam książkę jakieś parę tygodni temu i potwierdziła ona pewne moje osobiste spostrzeżenia..Tak jak JagodowaTruskawka pisze- u mnie też najefektywniej działa szybka, pozytywna myśl o czymś, a potem zostawienie sprawy samej sobie....Zastanawia mnie tylko jak to działa..Czy jak się staramy szybko, czasem trochę na siłę pozbyć jakiejś myśli z głowy, zostaje ona zepchnięta do podświadomości i to właśnie podświadomość radzi sobie z tymi naszymi pragnieniami???

 

..No i wiadomo, że poważniejsze sprawy wymagają więcej czasu na spełnienie..

 

Chociaż czasem gdy staram się pozytywnie myśleć, wyobrażać sobie to, czego pragnę to czuję jakąś blokadę-nie potrafię sobie pewnych rzeczy zwizualizować tak, by w czasie tej wizualizacji czuć, że to się naprawdę wydarzy..Tak jakbym miała "bana" z kosmosu na pewne wydarzenia/rzeczy..Ciężko mi to wyjaśnić..I rzeczywiście-jeśli na dnie mojej duszy nie czuję na 100%, że coś się wydarzy, to to coś nie przychodzi..I nie chodzi tu o to, że czuję, że jakieś prozaiczne sprawy się na pewno wydarzą (bo są proste, logiczne i łatwo będzie je zrealizować), a te ciężkiego kalibru nie..Często mam tak, że umiem sobie siebie wyobrazić siebie np.w nowej pracy i tak się dzieje-dostaję nową pracę chociaż logicznie na to patrząc są małe szanse na zmianę stanowiska, a nie umiem sobie wyobrazić, że sukienka, którą chcę sobie kupić nadal będzie dostępna w sklepie, bo czuję jakąś blokadę i tyle..I rzeczywiście-praca potem jest, a sukienki niet..

 

No i najbardziej mnie zastanawia jak się ten sekret ma do intuicji-bo tak naprawdę on intuicję wyklucza..To my sami kreujemy przyszłość, nie możemy "przeczuwać", że coś się wydarzy, bo to nie jest z góry ustalone, bo sami sobie tworzymy to, co nas czeka w przyszłości..Czyli jak czułam, że mi babcia umrze to co-kiedy umarła to była moja wina bo ja wykreowałam w ten sposób przyszłość??? ..Wierzę, że sekret działa, bo mi się to sprawdza, ale wiem też, że mam intuicję..Mój mąż się ze mnie śmieje, bo jak oglądamy mecz i jest karny, ja bez patrzenia w tv mówię, że koleś nie strzeli i oczywiście nie strzela ;-) Czyli co-moja intuicja mi powiedziała, że nie strzeli, czy to ja swoim myśleniem sprawiłam, że piłkarz nie trafił? Skomplikowane to wszystko..Na pewno coś w tym sekrecie jest, ale myślę, że cała prawa jest o wiele bardziej złożona, niż podaje ta książka.. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Shinada

Sekret znam od kilku miesięcy. Polecam też wszystkim "Opus" film o sekrecie. Zobaczcie sami, nie umiem wyjaśnić. ;)

 

W moim życiu sekret działa. Tyle, że ja trochę inaczej pojmuję jego zasady. Nie tak dosłownie. Staram się nie prosić o konkrety, materialne rzeczy. Wyobrażam sobie bardziej uczucia, to co chciałabym czuć i mimochodem wyobrażam sobie, np. co chciałabym dostać. I sprawdza się. Nawet jeżeli nie dostaję tego konkretu, to czuję te emocje, to szczęście, tą miłość, którą tak sobie wymarzyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie, własnie jestem po lekturze Sekretu i mam kilka niejasności, ponieważ wg mnie jest zwłaszcza jedna rzecz, która mnie nurtuje. Mianowicie jest tam wspomniane, że nie można "nakazywać " swojej woli innym osobom, z drugiej strony jest wspomniane (bodajże w rozdziale o związkach), ze raczej nikt nie chce być z tą osobą co ty. Przykładowo jeśli chcę być z Jankiem czy innym Władkiem nie mogę go sobie zamówić z katalogu, czy mogę?.

 

Jako psycholog muszę powiedzieć, że dobrze, że takie książki powstają - samospełniające się proroctwo. Wierzę w to i wiem że jeśli wysyłam pozytywne fluidy trafia mi się całe dobro tego świata. Teraz znowu muszę wygrzebać gdzieś swoją wiarę w siebie i budzić się z przekonaniem, że jestem Panią swojego Życia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

W sekrecie dotyczącym miłości nie chodzi o to by skupić sie na tej jednej osobie, którą widzimy. Chodzi o wizualizacje uczucia szczęścia które dawałaby nam ta osoba. Nalezy je dobrze opisac + może jakieś cechy tej osoby. Wygląd jest tylko dodatkiem. Sekret będzie wiedział lepiej jaka osoba będzie dla nas najlepsza. Być może będzie to własnie ta osoba, którą widzimy czy czesto spotykamy, ale może to też byc ktoś calkiem inny. Jeśli skupimy się tylko na tym że na siłe chce być z tą osobą, to sekret nie zadziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Mi 'sekret' dał upragnionego kota:) Bardzo chcialam miec w domu rudego dachowca - takiego jakiego mialam bardzo dawno temu. Moi rodzice jednak za nic sie nie chcieli zgodzic. Nie bylo mowy nawet zebym jakiegos przygarnela. Odpuscilam to i doslownie 2 tygodnie temu rano obudzilo mnie przerazliwe mialczenie. Niewiadomo skad, u mnie na podworku przyblakal sie maly rudzielec i juz u nas zostal. Taki jakiego chcialam i moi rodzice tez chca go zatrzymac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość paulinqa123

a mi mojego obecnego partnera :))) mało tego, on sam mnie "Wyhaczył" :P ,z tym że jest też druga strona medalu... niestety w tym czasie zakończył swój związek z inną kobietą, przez co teraz ma problemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek Bartnicki

Witajcie.

 

Historia z kotem super (bardzo mi się podobała)! Wg mnie tak właśnie działa to o czym piszecie, niby niezauważalnie a jednak tak że się nie da tego przeoczyć. Kot po prostu przyszedł i jest.

 

Ja odpowiem do galandriel: Wydaje mi się, że znam sens Twojego pytania i uważam, że świadomie nie da się "narzucić woli" innym osobom. Wydaje mi się też, że to jakie osoby spotykasz i jakie ich "strony charakteru" są dla Ciebie widoczne zależy od Ciebie.

Myślę, że jak "zamówisz sobie" Waldka to i Waldek przyjdzie (tyle, że to nie Waldek a na przykład Mietek ale ma wszystkie cechy Waldka te co lubisz ;))

 

Ja zresztą uważam, że nie ma osoby która naprawdę rozumie ten cały Sekret (w jego prostej zawiłości).

pozdrawiam Was.

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Słuchajcie, czy Waszym zdaniem Sekret odnosi się do każdego, bez względu na wiek?

Pytanie być może brzmi idiotycznie, jednak od dłuższego czasu motam się w samej sobie...mam 20 lat i zupełnie nie czuję, że żyję. Marzę o tym, żeby w końcu wynieść się z domu, bo chociaż mama to wspaniała kobieta, mam już przesyt jej, jej faceta i babci...Męczę się tu. Z drugiej strony nie mogę zostawić jej samej z opieką nad babcią i całym domem, bo się wykończy. Z jednej strony wiem, że studia to coś, co zaplusuje na przyszłość, z drugiej, mam ochotę rzucić wszystko, co jest dookoła, wziąć plecak, wsiąść w pierwszy lepszy pociąg i ruszyć przed siebie, zwiedzać, żyć. Nie mam już nawet marzeń, od jakiegoś czasu nie mam celu. Kiedy pytam się, czego najbardziej pragnę, w odpowiedzi zawsze przychodzi mi tylko i wyłącznie jedna odpowiedź: "świętego spokoju". Przeraża mnie to trochę, bo brzmi to jak wypowiedź emerytki.

Na depresję leczę się od dobrych 6 lat, jednak wszystko ciągle wraca. Czuję, że nie pomogę samej sobie, jeśli nie podejmę jakiegoś działania, nie odnajdę celu...ale chociaż próbuję, tkwię w jakimś ślepym zaułku.

Wiem, że nie powiecie mi, którą drogą iść, czy rzucić wszystko, czy dalej męczyć się w tym, w czym jestem, ale mam ogromną nadzieję, że Wasze podejście, spostrzeżenia, słowa, jakoś mnie naprowadzą. Tym bardziej, że czuję, że to nie jest życie, jakim chciałabym żyć. Męczę się...

 

Będę wdzięczna za każdą opinię,

pozdrawiam Was ciepło

Viviana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek nie ma znaczenia tak jak wiele innych rzeczy o których piszesz. Poznałam sekret na własnej skórze a miałam 90% taką samą sytuacje jak ty. Napisz do mnie na priv myśle że moge pomóc. Oczywiście co zrobisz zależy od ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...