Skocz do zawartości

Hipnoza - podstawowe kwestie


Nezumi

Rekomendowane odpowiedzi

Hipnoza co o niej sądzicie. I o jakich wiecie jej zastosowaniach, bardzo mnie to interesuje gdzyż sam się jej uczę. I chciałbym poznać w miarę mozliwości pełen wachlarz czyności jakie ona oferuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipnoza to według mnie ujednolicenie fal mózgowych, tzn. podczas hipnotyzowania osoba zazwyczaj musi patrzeć w coś albo uważnie czegoś słuchać, wszystko to służy jak największemu zsynchronizowaniu mózgu i wyobraźni. Kiedy dana osoba będzie już w początkowym transie można jej rozkazywać na tle psychiczno-pamięciowym, czyli np.: zagdakaj itp. Hipnozę można opanować ale trzeba się trochę pomęczyć, ale można jej się też oprzeć. To w skrócie co wiem o hipnozie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj nikt się nie opiera, bo to nawet jest ciężkie do wykonania, jest to trik dwóch podświadomości, a mianowicie: twój mózg musi być ustawiony jak komputer, który ma zazwyczaj dwa dyski, podczas hipnozy na jej działanie wystawiamy np. dysk D, a dysk C dalej myśli normalnie i świadomie, mnie się na razie jeszcze nie udało tego dokonać ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipnozie łatwo jest się oprzeć wystarczy się jej bać. Osoby które się boja hipnozy właśnie jest najtrudniej wprowadzić w trans. Zaś osoby pewne że się ich nie uda wprowadzić w trans są najbardziej podatne na hipnoze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podatność na hipnozę jest kwestią indywidualną, i wchodzi w nią też szereg czynników zewnętrznych - jak chociażby aktualny nastrój osoby hipnotyzowanej, warunki, umiejętności hipnotyzera, stosunek osoby hipnotyzowanej do hipnotyzera.

Są osoby, które w odpowiednich warunkach dają (zaraz wyjaśnię dlaczego użyłam tego słowa) się zahipnotyzować do stanu somnambulicznego, który osiąga się tylko w czasie snu (częstotliwość fal mózgowych delta), a który sprawia, że podświadomość jest bardzo bardzo podatna. Inne osoby (zwykle są to osoby sceptyczne, pewne siebie, przyzwyczajone do samodzielnego myślenia, z wysoką samooceną) nie pozwalają się zahipnotyzować wcale.

Ponieważ poddawałam się seansowi hipnotycznemu, wiem że w trakcie jego trwania ma się świadomość, że w każdym momencie można się jemu oprzeć i go po prostu przerwać. Przy tym wiele osób, które były zahipnotyzowane z pozytywnym skutkiem, miało wątpliwości czy w ogóle doszło do hipnozy, bo nie odczuły tego jakoś szczególnie (poza zwyczajnym rozluźnieniem ciała). Bardziej wrażliwe osoby są w stanie wyczuć zmianę częstotliwości mózgu.

Tylko wtedy dojdzie do zahipnotyzowania, jeśli osoba się na to zgodzi, a na to ma wpływ wiele rzeczy właśnie. Jeśli osoba hipnotyzera wzbudza zaufanie, autorytet - jesteśmy bardziej skłonni dać się zahipnotyzować (ale to też zależy od osobowości, ludzie o silnych osobowościach, przewrotni buntują się wobec autorytetów - i wtedy nici) i podświadomość też jest bardziej skłonna przyjąć nowe programy. Czasami możemy po prostu nie mieć ochoty na to i w środku seansu sobie przerwać.

Bardzo z tym jest różnie.

Znam osobę, która wystąpiła jako osoba hipnotyzowana podczas masowego pokazu hipnozy, podłożenie jej jest wykluczone. Podobnie jak ja, osoba ta czuła, że ma wybór, zachowywać się jak "kapitan drużyny odpowiedzialnej za ustawienie krzeseł" albo nie. Hipnotyzer podał mu sugestię aby zapomniał o tym co robił, i że przypomni mu się to dopiero jak pójdzie do toalety. Kiedy poszedł za potrzebą, rzeczywiście przypomniało mu się to, ale było to tak jakby wybrał samodzielnie nie pamiętać, przyzwolił na to.

Podczas mojego seansu, również na próbę zasugerowano mi, abym zapomniała o jednej rzeczy - mianowicie przeniesieniu się do moich 50. urodzin. Jak boga kocham, nie pamiętam. Od miejsca od którego kazano mi zapomnieć do odliczenia nie było żadnego przeskoku czasowego ani czarnej dziury. Po prostu jakby się to nie wydarzyło. Jestem jednak przekonana, że gdybym nie zgodziła się na taką zabawę, pamiętałabym to. Ponieważ podobało mi się doświadczenie, postanowiłam całkowicie poddać się zabiegowi.

 

Jeśli chodzi o taką szybką, agresywną hipnozę, lub taką, która nie zostaje zauważona - tu odsyłam do programów Derrena Browna (poszukajcie choćby na youtube), wiele tu zależy od poziomu samoświadomości człowieka. Czy przechodzi przez życie jak robot, czy myśli samodzielnie i jest świadomy swoich ruchów, myśli, uczuć, otoczenia.

Polecam sprawdzić na sobie, oto jakie ja mam doświadczenia.

Edytowane przez bacchante
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Podatność na hipnozę można też w sporym stopniu przewidzieć na podstawie horoskopu. Wiadomo na przykład, że planeta Neptun, która związana jest z podświadomością, zdolnościami parapsychicznymi i medialnymi ma tutaj wielkie znaczenie. Szczególnie gdy łączy się w czyimś horoskopie z żywiołem wody, której głęboki nurt symbolizuje niezbadaną głębię podświadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Nie ma czegoś takiego, jak "podatność na hipnozę". Jest co najwyżej "podatność na wejście w stan transu przy wykorzystaniu metody x" albo "przy wykorzystaniu metody y". Różni ludzie wchodzą w różny sposób, a ci "podatni" - to ludzie podatni na wejście w trans akurat przy użyciu najczęściej stosowanych metod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

nie jest łatwo wprowadzić samego siebie w stan hipnozy (tosię autohipnoza nazywa;) ). A jak to nie wiem;). Ale powinno być w interneie;). Wiem jednsk to, ze to trudna sztuka, kogoś chyba trchę łatwiej;). Ale wiesz, jeden samouczek nie wystarczy, potrzeba praktyki itd. moze rad doświadczonych hipnozyterów;>?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a ja mam takie pytanko... czy dałoby się przypomnieć podczas hipnozy coś co się stało gdy byliśmy pod wpływem alkoholu i za nic tego nie pamiętamy...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli zaczniesz od zahipnotyzowania siebie... to potem już będzie z górki ;)

 

Jeśli zaś pytasz o czystą technikę, to mój nauczyciel powiedział: zanim spróbujecie kogokolwiek hipnotyzować, przeczytajcie WSZYSTKIE książki na temat hipnozy, jakie tylko możecie zdobyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa...chciałbyś się nauczyć i podporządkowywać sobie ludzi ?? jesteś w błędzie i żal mi Cie

 

nie to nie tak ja nie chce podporzadkowac innych sobie, ale chce poznac ich prawdziwe osobowosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Poszperaj w literaturze, zapytaj osoby zajmujące się hipnozą i dowiedz sie od nich, czy w Twoim wypadku warto się tym zajmowac czy nie? Podobno nie każdy ma predyspozycje do bycia hipnotyzerem, tak jak nie każdego da się zahipnotyzować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dlaczego od razu ,takie podle oskarzenia? "

Bo jestem podły,okrutny i straszny hehe :D ;pp

 

"nie to nie tak ja nie chce podporzadkowac innych sobie, ale chce poznac ich prawdziwe osobowosci "

 

Żeby poznać kogoś osobowość to nie konieczna jest hipnoza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

racja, ale nie wszystko mozna poznac po ich zachowaniu, ale niektorzy potrzebuja wszelkiej pomocy, aby wyciagnac ich. Znam osobe dla ktorej komputer to wszystko, on jest tak nim zajety, ze sie nie myje. On nawet realu od gry nie rozroznia. Dla niego komp to takze rodzina. Wlasnie takim ludziom chce niesc pomoc nie wazne jako, bo takim jak mu to tylko hipnoza pomoze. Zaloze sie, ze znacie takie osoby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"racja, ale nie wszystko mozna poznac po ich zachowaniu, ale niektorzy potrzebuja wszelkiej pomocy, aby wyciagnac ich. Znam osobe dla ktorej komputer to wszystko, on jest tak nim zajety, ze sie nie myje. On nawet realu od gry nie rozroznia. Dla niego komp to takze rodzina. Wlasnie takim ludziom chce niesc pomoc nie wazne jako, bo takim jak mu to tylko hipnoza pomoze. Zaloze sie, ze znacie takie osoby"

 

A...chyba że tak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczenie się hipnozy, tak z resztą jak nauczenie się czegokolwiek, wymaga trochę wiedzy, predyspozycji, ćwiczeń i motywacji w dążeniu do celu. Nie jest to coś b. trudnego, ale jednemu pójdzie łatwiej a innemu nie wyjdzie nigdy. Mając spore już doświadczenie w prowadzeniu hipnoz jestem przekonany, że istnieje jeszcze jeden istotny czynnik, który możemy nazwać przeznaczeniem. Oczywiście kiedy zaczynałem to nie miałem o tym pojęcia a jedynie czułem nieodpartą potrzebę nauczenia się hipnozy. Wydaje mi się, że bez tego odgórnego planu na życie w który jest wpisana hipnoza, hipnotyzer nie będzie miał dostępu do świata dusz i do możliwości dokonywania oglądu dusz, gdyż praktyka wskazuje,że spotkania w świecie dusz są aranżowane przez przewodników duchowych, są przez nich kontrolowane, a hipnotyzer musi szanować boskie prawo "Wolnej Woli" i wykazywać się etyką. Wygląda na to, że ten odgórny plan sprawia iż w tej ogromnej ilości ludzi spotykamy tych, którzy mają te rzadkie pod wieloma względami dusze. Oczywiści nikogo nie chcę zniechęcać do nauki bo każdy z nas może okazać się tym, który właśnie powinien to robić. Ważne jest by uczyć się poprzez doświadczenie, wyciąganie nieustannie wniosków z zaistniałych sytuacji, nie popadanie w schematy. Dla początkujących literatura P. Kaczorowskiego nie spełni oczekiwań. Osobiście polecam " Hipnoza i autohipnoza" W.W. Hewitt-a. Procedury zawarte w tej książce są świetnie dopracowane i można je stosować z pełnym powodzeniem. Wszystkim chętnym życzę sukcesów w nauce hipnozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witajcie.

Jestem tu nowy i myślę, że miałbym coś do powiedzenia w temacie hipnozy. Na forum trafiłem dopiero wczoraj i bardzo zaciekawiły mnie niemal kompletne sesje przytoczone przez hipnotyzera. Przyznaję, że robi to bardzo pięknie, z wyczuciem poszanowania wolnej woli i zachowaniem etyki. Jest też świętą prawdą, że do regresji inkarnacyjnych wymagana jest współpraca z przewodnikami i wielka pokora, by robić takie sesje. Popieram również wskazaną książkę "Hipnoza i autohipnoza" Hewita, gdyż sam za jej pomocą stawiałem pierwsze kroki w tej dziedzinie. Od siebie dodałbym do tego zbioru: "Hipnoza - podręcznik sprawdzonych technik hipnotycznych", Joise Hadley i Carl Staudacher, oraz "Hipnoterapia - twórcze podejście" Marlene E. Hunter. Obie wydane przez GWP.

W moim odczuciu dobrym sposobem na wstęp do hipnoterapii, bo takiego terminu wolę używać, jest odbycie szkoleń z NLP, gdzie uczy się bardzo łagodnie przemieszczać poprzez różne odmienne stany świadomości w oparciu o hipnozę ericksonowską. Dla bardziej ambitnych dodam, że w Łodzi jet Instytut Ericksonowski uczący terapii i hipnozy ericksonowskiej.

W hipnozie ericksonowskiej nie kładzie się głównego nacisku na głębokie stany transu, te bliskie utraty świadomości, bowiem do terapii często wystarczy przekierowanie uwagi z zewnątrz do wewnątrz, z eksternalnej na internalną, żeby dotrzeć do podświadomych pokładów osobowości. Stąd też uczenie się jej od takich podstaw jest naprawdę łatwe i przyjemne.

 

A ponieważ jest to pierwsze forum, na którym spotkałem tak otwartą dyskusję na tematy hipnozy i regresji inkarnacyjnych, że zaryzykuję by pochwalić się, iż w latach 2007 i 2008 przeprowadziłem cztery kursy hipnozy i hipnoterapii we Wrocławskim CTN, a później OTN. Cały kurs to trzy spotkania weekendowe razem 7 dni rozbite na 3 miesiące.

 

Jestem pełen szacunku dla hipnotyzera za przepisanie kilku sesji na forum, gdyż wiem jaka to jest ciężka praca, aby nagranie przenieść na papier. Wielkie dzięki!

 

Kilka moich sesji i artykułów można znaleźć na: Ezoteryka - czyli wgląd w siebie

 

Pozdrawiam Henryk

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

A od czego to zależy jak ktoś jest mniej podatny na hipnozę czy bardziej ? Bo np. mój kolega próbował mnie zahipnotyzować to jednak nic mu z tego nie wyszło a słuchałem się jego wskazówek ,natomiast inne osoby zahipnotyzował...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Gruschi napisał.

Cytat:- Czy jest taka opcja, abym nie zdołał wybudzić osoby zahipnotyzowanej?

Tak jest taka możliwość, co się bardzo rzadko zdarza. Zazwyczaj wtedy, gdy osobie zahipnotyzowanej jest po tamtej stronie świadomości bardzo dobrze a prowadzący sesję nie wzbudza pełnego zaufania i empatii. Wtedy należy pozostawić tę osobę aż sama się przebudzi. Będzie to wyglądało na normalny sen jednak o wiele krótszy. Po czym osoba sama powróci do stanu normalnej świadomości. Znam pewien przypadek z Wrocławia, gdzie hipnotyzer używając swojego narzędzia do popisów estradowych mając do dyspozycji pewien ściśle określony czas spotkał się z odmową wyjścia z transu swojego "medium". Wtedy musiano znieść zahipnotyzowane "medium" ze sceny. Jednak w przypadkach terapii hipnozą groźba taka jest poza zasięgiem.

 

Dla BB1 odpowiem, że hipnotyzer pisał już na podobne tematy więc ja będę się tylko powielał.

Oczywiście jest tu ważna współpraca prowadzącego i prowadzonego. Prowadzący winien wzbudzić zaufanie w prowadzonym tak, by ten widział pełne oddanie się sprawie. Empatia, czyste i szlachetne intencje oraz miłość, która przebija ze słów prowadzącego jest miernikiem dla prowadzonego. I to od tej współpracy głównie zależy powodzenie. Należy też pamiętać, że czyste i szlachetne intencje odbierane są na wszystkich poziomach (w większości na podświadomych), więc każde zakłócenie szczerości ze strony prowadzącego jest wychwytywane przez prowadzonego, a powodzenie sesji od tego zależy.

Należy zdać sobie sprawę, że dużo większa pokora jest wymagana od prowadzącego sesję. Stąd też odradzam nauki hipnozy ludziom, którym bliższe jest zawładnięcie czyjąś wolą, albo wręcz z pobudek egoistycznych.

Wtedy nauka przyjdzie o wiele trudniej a szanse, by dojść do sesji, w których przekraczamy zwykłą osobowość i wkraczamy w ponadpersonalne pokłady świadomości jest raczej niemożliwa.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do wspomnianej autohipnozy to z tym jest taki problem że prowadząc samochód można niespodziewanie zasnąć, w jakimś kraju były szkolenia z zakresu autohipnozy i później kursanci mieli takie przypadłości, co do hipnozy to zamierzam kiedyś się nauczyć ale to już długo czasu się do tego zbieram

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...