Skocz do zawartości

Aborcja po polsku


Emeryta

Rekomendowane odpowiedzi

Racja, poza tym ludzie cały czas za przykład podają wyłącznie osoby z zespołem Downa. Istnieją dużo gorsze choroby genetyczne, w których nowo narodzony człowiek przeżywa katusze we własnym ciele przez kilka lat zanim umrze. Ta ustawa nie dotyczy tylko Downów, obejmuje też właśnie takie przypadki. A wierzcie mi, natura potrafi być bardzo okrutnie pomysłowa pod tym względem... Nie wygrywają na tym ani rodzice patrzący na agonię, ani tym bardziej takie biedne dziecko.

  • Lubię to! 2
  • W punkt 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Pytanie jest takie: w którym miejscu/momencie zaczyna się czlowiek i w którym miejscu/momencie zaczyna się zycie. 

 

Jeśli na to pytanie znajdziemy odp wówczas mozna postawić kolejne, czy kazda aborcja to zabicie czlowieka, oraz czy mamy prawo pozbawiać życia czlowieka.

 

Czy prawo do aborcji przy braku prawa do eutanazji nie jest przypadkiem dyskryminacja ze względu na wiek?

Czy aborcja nie jest dyskryminacja ze względu na stan zdrowia, status spoleczny, ekonomiczny ?

 

To są tylko pytania... 

  • Lubię to! 3
  • O.K 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aborcja była, jest i będzie. Kiedyś jednak nikogo nie obchodziło, że jakaś Grażyna ze wsi Pizdoszewo urodziła i dziecka nie ma, lub była w ciąży i nie ma brzucha... a teraz są inne czasy. Poza tym do 1993 r. Aboracja była legalna i było dobrze, nie wiem po co to zmieniali, a teraz znowu temat ruszyli i mają co chcieli. Nie wyobrażam sobie rodzić dziecko, które jest ciężko chore albo które zaraz po urodzeniu umrze. Nie wszystko jest białe albo czarne, każda kobieta jest inna i ma inną sytuację życiową, osobiście jestem za wolnym wyborem - dla mnie to rzecz oczywista! Nie rozumiem co ma do tego kościół. Kobiety głęboko wierzące są w życiu ograniczone.  

Prawda jest taka, że jeśli kobieta nie chce być matką to nic i nikt jej do tego nie zmusi, jeśli będzie chciała to gdzieś indziej zrobi aborcje i tyle... 

 

To co oni wyprawiają to jest jakiś chyba koszmarny żart... :(((

 

Edytowane przez Amarena
  • Lubię to! 2
  • W punkt 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej wkurza, że najwięcej do powiedzenia w sprawie aborcji mają faceci i kościół oczywiście, który ma bzika na punkcie życia poczętego. Gorzej z dalszym życiem :P.

Wczoraj kolega na fb, że kobiety protestujące to ladacznice, a bohaterką była Agata Mróz, która urodziła dziecko i umarła o.o.

Uważam, że celowo to zostało teraz wywleczone, trzeba mieć zastępczy temat, nieważne czy to LGBT, zwierzęta czy aborcja. Ważne żeby odwrócić uwagę od nieudolności rządu. 

Matki chorych dzieci spychane są na margines, a pomoc państwa to jakieś kpiny. Ale najważniejsze, żeby kobieta urodziła w męczarniach, bo kasa pójdzie na chrzest, a potem pogrzeb. Dla mnie to jest dehumanizacja.

Mam nadzieję, że jeśli chodzi o aborcję, to Polska pójdzie drogą irlandzką. Swoją drogą, jeśli chodzi o kościół, to również ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lianna napisał:

Wczoraj kolega na fb, że kobiety protestujące to ladacznice, a bohaterką była Agata Mróz, która urodziła dziecko i umarła o.o.

Ciekawe czy kolega był kiedyś w ciąży i rodził dziecko... nie wierzę, że tacy mężczyźni istnieją. 

3 godziny temu, Lianna napisał:

Mnie najbardziej wkurza, że najwięcej do powiedzenia w sprawie aborcji mają faceci i kościół oczywiście, który ma bzika na punkcie życia poczętego. Gorzej z dalszym życiem :P.

Mnie też. 

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2020 o 20:58, Arbogast napisał:

Pytanie jest takie: w którym miejscu/momencie zaczyna się czlowiek i w którym miejscu/momencie zaczyna się zycie. 

 

Jeśli na to pytanie znajdziemy odp wówczas mozna postawić kolejne, czy kazda aborcja to zabicie czlowieka, oraz czy mamy prawo pozbawiać życia czlowieka.

 

Czy prawo do aborcji przy braku prawa do eutanazji nie jest przypadkiem dyskryminacja ze względu na wiek?

Czy aborcja nie jest dyskryminacja ze względu na stan zdrowia, status spoleczny, ekonomiczny ?

 

To są tylko pytania... 

A np. dzieci z gwałtu? To nie są proste pytania... i tu nie chodzi o zaczynające się życie, a o zdrowie fizyczne i psychiczne kobiety, jak i zdrowie dziecka, które może być głęboko upośledzone. Nie wystarczy ustalić kiedy zaczyna się życie. 

 

Ale np. Pani Kaja G, znienawidzona przez większość kobiet, która moim zdaniem ma nierówno pod sufitem, twierdzi że nawet kobiety czy dziewczynki po gwałcie powinny rodzić. To jest straszne, że tacy ludzie mogą mieć wpływ na nasze życie... 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.11.2020 o 08:48, Lianna napisał:

Mnie najbardziej wkurza, że najwięcej do powiedzenia w sprawie aborcji mają faceci i kościół oczywiście, który ma bzika na punkcie życia poczętego.

Ten sam Kościół, który uważa, że cesarka to zło i za wszelką cenę trzeba urodzić dziecko naturalnie. I ten sam, który tą rację zaszczepiał wiernym tak, że moja koleżanka do dziś wstydzi się przyznać przed niektórymi, że była "tą gorszą" i jej dziecko nie zostało urodzone w sposób naturalny...

1 godzinę temu, Amarena napisał:

Ale np. Pani Kaja G, znienawidzona przez większość kobiet, która moim zdaniem ma nierówno pod sufitem, twierdzi że nawet kobiety czy dziewczynki po gwałcie powinny rodzić. To jest straszne, że tacy ludzie mogą mieć wpływ na nasze życie... 

Zapewniam, że o tej Pani jeszcze niejedno usłyszymy, ona się dopiero rozkręca.

  • Lubię to! 1
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
W dniu 8.11.2020 o 20:58, Arbogast napisał:

Pytanie jest takie: w którym miejscu/momencie zaczyna się czlowiek i w którym miejscu/momencie zaczyna się zycie. 

 

Jeśli na to pytanie znajdziemy odp wówczas mozna postawić kolejne, czy kazda aborcja to zabicie czlowieka, oraz czy mamy prawo pozbawiać życia czlowieka.

Na to pytanie nie ma odpowiedzi. Wszystkie dostępne opcje są oparte na bazie koncepcji filozoficznych ( a filozofia to rozważanie danej sprawy z różnych punktów widzenia) i indywidualnych ludzkich poglądów, które są ujęte w normy etyczne wyznaczane przez dane zbiorowisko zwane "religiami". Uważam, że jest to kwestia, której nie da się jednoznacznie określić i jedyną prawidłową opcją jest tu sumienie indywidualne.

Oczywiście muszą istnieć normy prawne regulujące postępowanie człowieka, ale te zawsze będą niedoskonałe, szczególnie w tej kwestii, ponieważ nie ma zgodności co do definicji "w którym momencie zaczyna się życie / człowiek". Istnieje również kwestia prawa do ochrony interesów stron, w tym wypadku jest to interes płodu vis interes matki i także czegoś co może wydać się dla wielu nieetyczne - interesu społecznego. Bo to jest również kwestia społeczna - to właśnie społeczeństwo ponosi lwią część kosztów utrzymania dziecka niepełnosprawnego. Ale o to mniejsza, wspomniałam o tym, ponieważ jest to częścią tego problemu oraz solą w oku dla władzy, co widać choćby po tym, jak władze (tak świeckie jak kościelne) obchodzi to co jest po narodzinach. 

Jeśli zwariowana Godek chce rodzić i wychowywać niepełnosprawne dzieci - to jest jej święte prawo matki. Ale ani ona ani przeciwnicy aborcji nie mają prawo zmuszać ustawą inaczej niż oni myślące kobiety do rodzenia. Jeśli zaś tak bardzo chronią życie poczęte, to niech chronią również i to wegetujące, tak jak mówi Emeryta:

17 godzin temu, Emeryta napisał:

Jeśli panom sukienkowym tak bardzo zależy na życiu poczętym i w jego obronie, zgodnie ze swoim systemem wartości, wpływają na decyzje najwyższych instancji państwowych, to ich psim obowiązkiem jest wpływać na te instancje również w celu pomocy od państwa, by te dzieci, jak słusznie zauważa siostra, miały szanse na godne życie, tym bardziej, iż rodzice wieczni nie są.

 

A tymczasem rodzinom obarczonym wychowaniem swoich niepełnosprawnych dzieci zaserwowano nie pomoc a piekło. Zacytuję tu odpowiedź pani Sandry:

 

"Jestem matką dziecka niepełnosprawnego. Sąsiedzi, katolicy, co niedziela biegający do kościoła odwracają wzrok. Taka jest prawda.
Znajomy narodowiec nigdy nie zaproponował wsparcia, a taki z niego Chrystusowy rycerz.
My, rodziny dzieci niepełnosprawnych, jesteśmy sami w swojej, niejednokrotnie, tragedii. 
Dlatego nie miałabym w sobie tyle buty, by mówić innym, że mają podejmować decyzję taką jak ja. Bo wiem, jak jest ciężko.
Jak trzeba żebrać o jałmużnę w instytucjach państwowych. Jak walczyć o każdą refundowaną rehabilitację czy terapię.
Jedyną osobą, która jest dla mnie prawdziwym wsparciem, jest mój mąż. Mąż bohater, który nie zniknął. Który każdego dnia tyra, żeby zapewnić nam godny, na ile to możliwe, byt."

 

I myślę, że wszyscy, którzy podejmują za nas decyzje w sprawie aborcji powinni się nad tą wypowiedzią głęboko zastanowić. 

 

Tak na marginesie: każdemu "rycerzowi" nakazałabym prace społeczne w domach opieki, może nabraliby choć odrobinkę pokory patrząc na tą bolesną kwestię oczyma osób zainteresowanych, czyli kobiet, które wbrew swoim poglądom i swojej woli są zmuszane do rodzenia upośledzonych dzieci.

Trudno też nie wspomnieć o takiej kwestii jak ogromna trauma matki, która wie, że MUSI urodzić dziecko głęboko upośledzone, które albo zaraz po porodzie umrze, albo będzie rośliną do końca swego życia. Takich dzieci z oczywistych względów nikt nie pyta o to, czy mając wybór chciałyby przyjść na świat czy nie.  Śmiem twierdzić, iż większość z tych dzieci odpowiedziałaby "nie" i to nie będąc antynatalistą. 

 

Co do samego antynatalizmu to wątek jest tu: Antynatalizm - ból istnienia

Ciekawe co by na to odpowiedzieli pisiory, Godek i narodowcy... (choć jak dla mnie nie są to żadni narodowcy, to po prostu faszyści) 

 

Co do pani Godek - też uważam, że jest to osoba zaburzona, której ideologia w dekiel walnęła, ale póki sama realizuje swój program to Bóg z nią, to jej wybór. Jednak jeśli ten program narzuca innym kobietom, to porównując to do obrazów jej wyznania - sama powinna doznać takiego piekła, jakie chce zgotować innym kobietom. Poza tym, cóż, dla mnie są to zaburzenia związane z sadyzmem. Sadysta, jak wiadomo, czerpie satysfakcję z męki ludzkiej, z zadawania cierpień innym, a to co ona czyni nie jest - jak dla mnie - niczym innym, bez względu czy zdaje sobie z tego sprawę czy też ma to głęboko ukryte w mrocznych czeluściach podświadomości.

  • Lubię to! 1
  • W punkt 3
  • Super 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
W dniu 10.11.2020 o 00:07, Emeryta napisał:

Arbo, zadałeś pytania natury etycznej.

Ja jako kobieta i matka powiem Ci jedno: codziennie po pracy idź na wolontariat do jakiegoś domu opieki, w którym przebywają osoby głęboko upośledzone, dzieci czy dorośli. Opiekuj się nimi przez rok, dzień w dzień, świątek ,piątek i niedziela, 24 h na dobę, z przerwą na pracę zawodową, ale bez przerwy na życie osobiste.  A potem wróć z tymi pytaniami. Gwarantuję, że szybko przejdzie Ci ochota na zadawanie takich pytań kobietom skazanym na przymusowe rodzenie.

Ismer ja o etyce Ty o emocjach... tak nie dojdziemy do porozumienia. 

Zadalem pytania na gruncie etyki, (pytania, które pozostawiłem bez odpowiedzi, by za nikogo nie decydować ani nie dyktować nikomu co ma myslec). 

 

Trzeba sobie zadać pytanie czym jest prawo? A no jest to spisany i uchwalony - przez organ panstwowy posiadajacy monopol na przemoc czyli zdolny dyktować innym wolę - zbior zakazów i zasad wywodzących się z etyki. 

Przykład: nie wolno kraść. A dlaczego nie wolno kraść? Bo kradzież jest zła. A skąd wiemy, że jest zła? A no z etyki. 

U podstaw naszej cywilizacji lezy etyka chrześcijańska (czy sie to komus podoba czy nie), którą można strescić jednym zdaniem: "nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe". Z tego wywodzi się to co dobre i co prawnie dopuszczalne. 

Zatem nie bagatlizowalbym aspektów etycznych. 

 

Odniosę się do Twojego przykładu z postulatem: otóż jestem za tym, żeby wszystkie kaleki, wszystkich cierpiących mozna poddać legalnej eutanazji. Ukrucmy ich cierpienia. Sprzeciwiam się dyskryminacji. Dlaczego mamy ulżyć w cierpieniu tylko jednym, a drugim nie. Dlaczego niedoszla matka moze ulżyć sobie w cierpieniu a juz matka dziecka urodzonego nie? Domagam się prawa poddania eutanazji chorego dziecka juz urodzonego. Przecież taka matka chorego urodzonego dziecka te chce robić karierę i jexhac na urlop a nie ślęczeć całymi dniami i nocami przy niepełnosprawnych. 

Dlaczego mamy oszczędzać cierpienie dziecku choremu nienarodzonemu, ale mamy skazywać na to cierpienie dziecko juz narodzone? 

Zlikwidować wolontariaty a promować eutanazji. Jak za Hitlera... czystość rasowa, tylko zdrowi moga zyc, chorych wyskrobać albo dosypać Pavulonu do rosołu...

 

Widzisz? Rozciągnąłem Twoja linie argumentacji na większość ilość przypadków? Gdzie doszliśmy? Ano zbliżyliśmy do Hitlera i dr Menegele...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Co do kwestii czlowieka i życia. 

Zarodek, płód, noworodek, niemowlę i tak az do starca a potem zwłok ludzkich mamy etapy rozwoju człowieka... człowieka a nie małpy, krowy, tulipana czy krzesła... 

Przyklad: zarodek ludzki, płód ludzki, zwłoki ludzkie.

Zarodek konia, płód konia, ścierwo konia...

Widzimy zatem, że te etapy mozna przyporządkować do gatunku, zatem nie jest to odrębny byt, jak to mowila pewna posłanka u red. MAZURKA W RMF, ze płód jest płodem...

Ponieważ proces rozwoju człowieka nie jest punktowy, więc nie da się określić dokładnych momentów, samo zaplodnienie trwa nawet do kilkudziesięciu godzin, więc nie da się go odmierzyć w pojedynczych sekundach. Stąd mozemy wyznac względnie krótkie odcinki czasu i im przyporządkować okresy. 

Z powyższego przyjmuje się, że do 11- 12 tyg mamy do czynienia z zarodkiem a powyżej 11- 12 tyg z płodem. 

Płód posiada juz pracujący mozg, serce i przypomina wyglądem Micro Ludzika. 

Kwestia mózgu wydaje się kluczowa do określenia życia... za smierc czlowieka uznaje się smierc mózgu (chociaz niektorzy lekarze.podwarzaja to) zatem o życiu człowieka decyduje aktywna i niepatologiczna praca mózgu. Stąd analogicznie zanim wytworzy się mozg - przyjmując powyższe założenie - trudno mówić o życiu człowieka... czyli mamy człowieka (bo przecież nie krowe), który - zgodnie z przyjętymi założeniami- jeszcze nie zaczął zyc. Stąd aborcja do tego momentu nie powinna być traktowana jako zabójstwo.

Istotnym momentem w prenatalnym rozwoju czlowieka jest moment, w których dochodzi do połączenia DNA, otóż unikalne DNA - wymiana genetyczna decyduje o tym, ze mamy wlasnie do czynienia z człowiekiem a nie z koniem. 

Musiałoby dosc do niezwyklej mutacji DNA zeby np z połączenia DNA człowieka i Szympansicy wyrósł nowy organizm.

 

Zatem argumentując w kwestii aborcji raczej szedł bym po linii naukowej a nie emocjonalnej, bo na emocjach zaraz uśmiercą każdego z nas, żeby cieszyć się kariera i urlopem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
17 godzin temu, Ismer napisał:

Trudno też nie wspomnieć o takiej kwestii jak ogromna trauma matki, która wie, że MUSI urodzić dziecko głęboko upośledzone, które albo zaraz po porodzie umrze, albo będzie rośliną do końca swego życia. Takich dzieci z oczywistych względów nikt nie pyta o to, czy mając wybór chciałyby przyjść na świat czy nie.  Śmiem twierdzić, iż większość z tych dzieci odpowiedziałaby "nie" i to nie będąc antynatalistą. 

Smiesz twierdzić... a na jakiej podstawie ? Projektując swoje wyobrażenia na innych? Bo w ramach aborcji usuwa się też dzieci zdolne do funkcjonowania i te co przeżyły się z tego życia cieszą i o tym mowia... porozmawiaj z jakimiś dzieckiem z zespołem Downa, zapytaj czy nie zaluje ze rodzice go nie usunęli? No bo jak zaluje to trzeba mu kupić sznur i dać instruktaż jak ma się powiesić. 

 

17 godzin temu, Ismer napisał:

Co do pani Godek - też uważam, że jest to osoba zaburzona

Ta baba jest nawiedzona również i moim zdaniem. 

 

20 godzin temu, Amarena napisał:

A np. dzieci z gwałtu? To nie są proste pytania... i tu nie chodzi o zaczynające się życie, a o zdrowie fizyczne i psychiczne kobiety, jak i zdrowie dziecka, które może być głęboko upośledzone. Nie wystarczy ustalić kiedy zaczyna się życie. 

Tutaj stawiasz znak równości pomiędzy życiem ludzkim (najczęściej zdrowego osobnika) a komfortem psychicznym kobiety.

Nie oceniam tego, nie mowie czy to dobrze. Odnotowuje tylko fakt.

Poza tym aborcja z przesłanki jaką jest gwałt to przecież dyskryminacja ze względu na pochodzenia. 

W dniu 10.11.2020 o 00:07, Emeryta napisał:

czemu NIKT ani słowem się nie zająknie na temat tatusiów? Czemu w tej kwestii kościół milczy zamiast nauczać, że rodzina, również ta z dzieckiem niepełnosprawnym, to matka i ojciec? Nie od dziś wiadomo, że najczęściej to tatunio odżegnuje się od swego upośledzonego dziecka. Oczywiście nikt nikogo nie zmusi do bycia razem, ale co stoi na przeszkodzie, by ustawowo nakazać tatuśkom utrzymywanie ich chorych dzieci, skoro kobietom każe się chore dzieci rodzić?

To jest jakieś nieporozumiemie. 

Przeciwz jest ustawowy obowiązek alimentacyjny bez względu na stan zdrowia dziecka...

Natomiast faktem jest, ze tatusiowie bywają nieodpowiedzialni nader często, stad aborcja jest na rękę właśnie mezczyzm. Mogą nie ponosić konsekwencji swoich czynów. 

W dniu 9.11.2020 o 07:48, Lianna napisał:

Mnie najbardziej wkurza, że najwięcej do powiedzenia w sprawie aborcji mają faceci i kościół oczywiście, który ma bzika na punkcie życia poczętego. Gorzej z dalszym życiem :P.

Faceci maja tez cos do powiedzenia bo maja przeciez swoj udział w tym. Nie jesteście wiatropylne. 

I facet jest na ogół traktowany ja bankomat. To kobieta ma decydować czy urodzi czy nie (moje ciało moja sprawa) ale mężczyzna nie może decydować czy placi czy nie (moja kasa nie moja sprawa). 

To skoro mam.placic to chce tez miec prawo głosu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Arbo, skoro poruszyłeś temat alimentów, to luknij sobie w statystyki. Mamy w Europie najmniejszą ściągalność alimentów. To raz. Dwa- dziewczyny pisały ilu facetów wieje, jak dowiaduje się o chorym dziecko, bo jego "to przerasta". Kobieta zostaje de facto sama. Kościółek raczej będzie wyciągał kasę, aniżeli pomoże. Pomoc państwa to jakieś kpiny. Nie każda kobieta musi być heroiczną bohaterką i męczennicą.

 

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
47 minut temu, Lianna napisał:

Drogi Arbo, skoro poruszyłeś temat alimentów, to luknij sobie w statystyki. Mamy w Europie najmniejszą ściągalność alimentów. To raz. Dwa- dziewczyny pisały ilu facetów wieje, jak dowiaduje się o chorym dziecko, bo jego "to przerasta". Kobieta zostaje de facto sama. Kościółek raczej będzie wyciągał kasę, aniżeli pomoże. Pomoc państwa to jakieś kpiny. Nie każda kobieta musi być heroiczną bohaterką i męczennicą.

 

Ściągalność alimentów to insza inność. Ale obowiązek alimentacyjny jest zapisany w prawie. Co więcej, gdy taki nieodpowiedzialny tatuś zwieje, roszczeń mozna dochodzić nawet od rodziny tego dziecioroba...

Z jednej strony nie chcemy by facet wiał jak go przerasta choroba dziecka z drugiej aborcja tez jest takim "wianiem" tyle ze przez kobietę i to często w wyniku nalegań mężczyzny, który woli zaplacic raz i pozbyć się problemu na zawsze. 

Co do kościółka... oni przynajmniej tworza tzw okna życia, a ile takich okien tworzy "strajk kobiet"?

Co do heroizmu... jasne, że nie kazda musi być heroiną...

Ja się nawet nie wypowiadam w kwestii aborcji ani za ani przeciw bo w takim ciężkim temacie wygodniej jest mi nie zabierać głosu i twardego stanowiska. 

Natomiast zwracam uwagę na dylematy etyczne, mniej albo w cale religilne i wskazuje na logiczne konsekwencje takiej linii interpretacji, ze o to możemy stawiać znak równości pomiędzy komfortem życia jednej osoby a życiem drugiej osoby... 

Nie wiem czy możemy, skoro kobiety mowia, ze możemy to może i możemy, ale bądźmy wtedy konsekwetni i jak dziadek zachoruje to skróćmy mu cierpienie i przy okazji nasze poczucie obowiązku przy nim i czas oczekiwania na spadek. Dziadek sie nie vedzie męczył, my nie będziemy herosami, tylko pojedziemy na urlop...

W miejsce dziadka mozna wstawić, babcie, chorego ojca, matkę, córkę, brata, syna, siostrę, wnuczka, wnuczkę. 

Skoro psa mozna uśpić jak choruje to czemu nie czlowieka? Wszyscy jesteśmy zwierzętami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komfortem życia osoby? A Ty zajmowałeś się choć raz osobą chorą, leżącą? O jakim przepraszam mówimy komforcie, kiedy kobieta jest uwiązana 24h na dobre? Chyba kpisz w tym momencie. Aborcja jest wianiem? Aha. Kobieta w taki razie powinna mieć wybór, czy chce wiać, czy nie :P

Co do kościółka- skoro są tak dobrzy, to niech te miliardy które idą corocznie z budżetu państwa na tą instytucję, przeznaczą na chore dzieci, zamiast budowac pierdyliard kościołów i budować setki pomników świętym typu Jan Paweł II.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani to jest okropnie trudny temat. Jak tylko zapadł wyrok trybunału to sama kroczyłam na ulicach mojego miasta z tłumem protestujących. Później jednak na spokojnie dużo o tym myśląc doszłam do wniosku że kurcze jedna i druga strona ma gdzieś po środku rację. Pomijając kwestie religijne i moralne, które w takim temacie nigdy nie powinny dojść do głosu ponieważ emocje to najgorszy doradca, uważam, że największym problem jest to w jaki sposób dokonywana jest aborcja dzieci większych, których nie zdoła się "medycznie poronić" i jak okrutnie cierpią te dzieci które ją przeżyły. Nosić 9 miesięcy pod sercem, żeby urodzić i umarło po chwili, powiedzcie mi czym różni się od wykonania aborcji w 5,6 miesiącu gdzie dziecie przeżyje i będzie się dusić przez jakiś okres czasu ? Czy to jest lepsze  dla obojga stron ? Jak dla mnie nie ma różnicy. 

Dla mnie to jest największy problem aborcji. 

Każdy powinien mieć wybór - zgadzam się z tym. Ale z drugiej strony, czy jeżeli damy wszystkim wolny wybór to czy nie będzie on na zbyt wykorzystany ? Może głupie porównanie, ale czy jeżeli damy każdemu swobodny dostęp do broni i brak konsekwencji popełnionych czynów to czy będziemy mogli spokojnie chodzić po ulicach ?

Usunąć bo nie stać mnie na dziecko, nie chce być matką, w domu dziecka nie będzie mu lepiej - też się zgadzam. 

Ale ciągle mam w głowie to, że to jest odrębna istota w której kształtuje się od początku poczęcia chęć walki o swoje życie, może ten dzidziuś jednak wolałby żyć i sobie poradzić. 

Nie wiem jak sama bym sobie poradziła w momencie kiedy moje dziecko miało być niepełnosprawne i jak bym się zachowała, też chce mieć wybór.

Nie wiem czy to dobrze brzmi ale próbuje przekazać swoje wątpliwości w tych kwestiach

Nie potrafię zdecydować się na jeden skrajny punkt widzenia. 

Z chęcią poczytać co Wy myślicie o moich przemyśleniach.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
22 minuty temu, Lianna napisał:

Komfortem życia osoby? A Ty zajmowałeś się choć raz osobą chorą, leżącą? O jakim przepraszam mówimy komforcie, kiedy kobieta jest uwiązana 24h na dobre? Chyba kpisz w tym momencie. Aborcja jest wianiem? Aha. Kobieta w taki razie powinna mieć wybór, czy chce wiać, czy nie :P

Co do kościółka- skoro są tak dobrzy, to niech te miliardy które idą corocznie z budżetu państwa na tą instytucję, przeznaczą na chore dzieci, zamiast budowac pierdyliard kościołów i budować setki pomników świętym typu Jan Paweł II.

 

Liania jeżeli jestem uwiązany przy kims z powodu opieki 24h to znaczy, że mój komfort życia jest znacząco niższy od tych, którzy nie są uwikłani w taką 24h opiekę  nad kims? Prawda czy falsz? 

Zatem uwolnienie mnie z takiej opieki sprawi, że znów będę mógł jeździć na urlop, spać spokojnie, rozwijać się zawodowo itp słowem zyc normalnie jak każdy inny czlowiek. Bez cierpien psychicznych i ciezaru fizycznej opieki nad jakas osoba. 

Prawda czy falsz?

 

Ale żeby to uwolnienie nastąpiło to trzeba się tego balastu jakos pozbyć... albo za wczasy go abortować, na podstawie podejrzenia o chorobę, albo poddać go eutanazji gdy już się urodzi i stwierdzimy (juz ipso facto) chorobę, bądź też w sytuacji, gdy zdrowy czlowiek na takie niedołęstwo zapadnie. 

Mezczyzna moze sie od tego balastu uwolnić wiejąc od takiej kobiety z chorym dzieckiem.

Kobieta moze sie od takiego balastu uwolnić albo wiejąc od takiego chorego dziecka, albo go abortujac za wczasy...

 

Dlaczego uważasz, że to kpina? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Arbogast napisał:

Liania jeżeli jestem uwiązany przy kims z powodu opieki 24h to znaczy, że mój komfort życia jest znacząco niższy od tych, którzy nie są uwikłani w taką 24h opiekę  nad kims? Prawda czy falsz? 

Zatem uwolnienie mnie z takiej opieki sprawi, że znów będę mógł jeździć na urlop, spać spokojnie, rozwijać się zawodowo itp słowem zyc normalnie jak każdy inny czlowiek. Bez cierpien psychicznych i ciezaru fizycznej opieki nad jakas osoba. 

Prawda czy falsz?

 

Ale żeby to uwolnienie nastąpiło to trzeba się tego balastu jakos pozbyć... albo za wczasy go abortować, na podstawie podejrzenia o chorobę, albo poddać go eutanazji gdy już się urodzi i stwierdzimy (juz ipso facto) chorobę, bądź też w sytuacji, gdy zdrowy czlowiek na takie niedołęstwo zapadnie. 

Mezczyzna moze sie od tego balastu uwolnić wiejąc od takiej kobiety z chorym dzieckiem.

Kobieta moze sie od takiego balastu uwolnić albo wiejąc od takiego chorego dziecka, albo go abortujac za wczasy...

 

Dlaczego uważasz, że to kpina? 

 

Chyba nie bardzo się rozumiemy :P Owszem komfort jest niższy. Ja bym powiedziała nawet, że ów komfort nie istnieje w takich przypadkach. To jest ogrom cierpień fizycznych i psychicznych. Tym bardziej uważam, że kobieta powinna mieć WYBÓR, który notabene jest niesamowicie ciężki.

Co do kościoła- czy taki ksiądz, czy zakonnica pomoże w opiece nad takim dzieckiem? Nie. Co najwyżej weźmie kasę za chrzest, czy namaszczenie chorych.

Uważam, że kościół absolutnie nie ma moralnego prawa narzucać cokolwiek kobietom. Zacytuję posła Michała Kamińskiego " Nie słyszeliście płaczu dziewcząt i chłopców gwałconych na plebaniach, a słyszycie płacz zarodków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Dlatego ja wypowiadam się na płaszczyźnie etycznej, anie religijnej w sensie kościelnej. Bo chcąc nie chcąc prawo wywodzi się z etyki, a etyka wywodzi z pewnych hmm filozofii religijnych. 

 

Owszem, ze to o czym mówisz nie jest żadnym komfortem, więc mówimy raczej o braku komfortu niz poczuciu komfortu.

Jednak dalej poruszamy się w obszarach komfortu życia.. 

 

I o ile w przeslance do aborcji dot zagrożonego życia matki zestawiamy ze sobą dwa dobra porównywalnej wartości i jakieś dobre musimy poświęcić bądź nim zaryzykować - jest to stan wyższej konieczności.

O tyle w dwóch pozostałych przesłankach mamy do czynienia z zestawieniem dobra o nieporównywalnej wartości, z jednej strony życia czlowieka z drugiej poziomu komfortu (tudzież braku komfortu) życia czlowieka. 

 

Jeśli uznać, że możemy wybrać komfort nad zycie to nic nie stoi na przeszkodzie, by gdy zachorujesz - i będziesz wymagała takiej intensywnej opieki - poddać Cie eutanazji, dla Twojego dobra i dobra Twoich opiekunów. 

Tyle i az tyle.

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Arbogast napisał:

Dlatego ja wypowiadam się na płaszczyźnie etycznej, anie religijnej w sensie kościelnej. Bo chcąc nie chcąc prawo wywodzi się z etyki, a etyka wywodzi z pewnych hmm filozofii religijnych. 

 

Owszem, ze to o czym mówisz nie jest żadnym komfortem, więc mówimy raczej o braku komfortu niz poczuciu komfortu.

Jednak dalej poruszamy się w obszarach komfortu życia.. 

 

I o ile w przeslance do aborcji dot zagrożonego życia matki zestawiamy ze sobą dwa dobra porównywalnej wartości i jakieś dobre musimy poświęcić bądź nim zaryzykować - jest to stan wyższej konieczności.

O tyle w dwóch pozostałych przesłankach mamy do czynienia z zestawieniem dobra o nieporównywalnej wartości, z jednej strony życia czlowieka z drugiej poziomu komfortu (tudzież braku komfortu) życia czlowieka. 

 

Jeśli uznać, że możemy wybrać komfort nad zycie to nic nie stoi na przeszkodzie, by gdy zachorujesz - i będziesz wymagała takiej intensywnej opieki - poddać Cie eutanazji, dla Twojego dobra i dobra Twoich opiekunów. 

Tyle i az tyle.

 

Ja jestem za eutanazją, także ...

Nie chodzi o komfort życia jednej osoby, a tak naprawdę wielu osób z grona rodziny itd. Zgadzam się z siostrą Małgorzatą, która stwierdziła, że państwo nie ma NIC do zaoferowania matce i ciężko choremu dziecku.

Zresztą widać podejście rządu - nawet nie wpuścili do sali dzieci niepełnosprawnych i ich opiekunów, także o czym my tu dyskutujemy? No ale przecież życie poczęte jest święte. Dlatego uważam, że kościół i państwo nie mogą narzucać swojej woli. A tak naprawdę ta ustawa uderza w biedne kobiety, te bogatsze pojadą sobie gdzie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Tez sie zgadzam, że Panstwo nie ma nic do zaoferowania i wręcz uwazam, ze nie powinno mieć. Panstwo nie jest od tego. 

 

Co do eutanazji - nikt nie może Ci zabronic popełnić samobójstwa, taki zakaz byłby nieskuteczny. Przeciez wisielca czy topielca ukarać się już nie da bo nie żyje. Zatem eutanazji w takim wydaniu na własne życzenie ok. Chcesz to zjedz cyjanek, skocz z przepaści, zaćpaj się na śmierć - Twoja sprawa obywatelu.

Natomiast czym innym jest eutanazji osoby bliskiej, kiedy Ty chcesz podjąć decyzje za kogos innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
56 minut temu, Lianna napisał:

Skoro nie ma państwo nic do zaoferowania, podobnie jak kościół zresztą, to niech się nie wpierd w życie ludzkie i ich wybory. AMEN.

Tak tez nie można bo jakby Cie kto gwałcił to panstwo ma nie interweniować? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Arbogast napisał:

Tak tez nie można bo jakby Cie kto gwałcił to panstwo ma nie interweniować? 

 

No w wielu przypadkach niestety nie interweniuje. Gdyby ksiądz to uczynił, to myślę że zero reakcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Arbo, odpowiedziałam Ci, że na pytania, które zadałeś odpowiedzi nie ma. I słusznie Emeryta zauważyła, że jak się pojawiają tematy trudne, to zaraz pojawiają się dylematy etyczne i ktoś z tym wyskoczy.  A tymczasem życie jest życiem i jeśli większość obywatelek tego kraju NIE CHCE rodzić i wychowywać głęboko upośledzonych dzieci, to wypadałoby spełnić ich postulaty. Jeśli któraś chce urodzić takie dziecko, to je urodzi. Żadna ustawa nie może zmuszać kobiety do wychowywania dziecka, które jest dla niej ciężarem i którego nie kocha, a już szczególnie gdy jedni narzucają drugim swoje normy etyczne, podczas gdy ci drudzy wyznają inne normy. Nie rozumiem czemu każda kobieta ma przyjąć normy kk, który butnie i bezczelnie dyktuje ustawy w tym kraju. Tu nie ma mowy o poszanowaniu godności kobiety, tu kobieta jest traktowana jak rzecz, a właściwie jak śmieć. 

Propozycję rzuciłam dlatego, iż wielu mężczyzn (i kobiet też) nie zdaje sobie sprawy co to jest opieka nad osobą niepełnosprawną, ale jeśli któryś się już przekona to dziwnie szybko zdanie zmienia i wywiewają mu z głowy dylematy etyczne.  Ja nie zamierzam wdawać się w tego typu dyskusje - po prostu uważam, że każdy powinien rozważyć sprawę w swoim sumieniu i nie powinno, nie może być tak, żeby bezkarna banda hipokrytów sprawowała rząd dusz nad całym narodem, a tak się niestety dzieje. 

 

A - i tak, ja również jestem za eutanazją i goofno obchodzą mnie dylematy etyczne. Bo dobrze wiem czym jest cierpienie, znałam też wiele osób, które miały dość i pragnęły śmierci. I w tym wypadku są ludzie różni, jeden pokornie wycierpi do końca, inny prosi o śmierć. I nie nam, ludziom stojącym z boku i nie mającym pojęcia o ich bólu osądzać czy eutanazja jest etyczna czy nie.  W tym miejscu wyskoczę z inną propozycją: kto jest przeciw, niech idzie na wolontariat do hospicjum. Dużo się nauczy i może zmieni swój światopogląd na bardziej liberalny.

 

Każdy przeciwnik czegokolwiek powinien mieć możliwość doznania doświadczeń przeciwnej strony. Naprawdę wiele osób to zmienia i - nie zawaham się użyć tego słowa - uszlachetnia. 

  • W punkt 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Arbogast napisał:

Faceci maja tez cos do powiedzenia bo maja przeciez swoj udział w tym. Nie jesteście wiatropylne. 

I facet jest na ogół traktowany ja bankomat. To kobieta ma decydować czy urodzi czy nie (moje ciało moja sprawa) ale mężczyzna nie może decydować czy placi czy nie (moja kasa nie moja sprawa). 

To skoro mam.placic to chce tez miec prawo głosu. 

Wątpię aby facet zrezygnował i poświęcił się dla dziecka, zwłaszcza jeśli urodziłoby się z jakąś wadą, oczywiście są wyjątki, nie chce uogólniać, ale główną rolę w życiu dziecka pełni matka. Tak jest poprostu. Nierzadko mężczyzna zostawia ją samą. Matka rodzi, karmi piersią, rezygnuje z pracy itp. ja nie mówię, że ojciec nie jest ważny, ale jednak kobiety pełni ważniejszą rolę. 

9 godzin temu, Arbogast napisał:

Tutaj stawiasz znak równości pomiędzy życiem ludzkim (najczęściej zdrowego osobnika) a komfortem psychicznym kobiety.

Nie oceniam tego, nie mowie czy to dobrze. Odnotowuje tylko fakt.

Poza tym aborcja z przesłanki jaką jest gwałt to przecież dyskryminacja ze względu na pochodzenia. 

Arbo, nie rozumiem jak możesz tak myśleć, gwałt to gwałt, jaka dyskryminacja? Gwałt to przestępstwo, gdybyś był kobietą zrozumiałabyś jak to jest. Nie sądzę abyś wtedy chciał rodzić dziecko oprawcy. Kobieta po gwałcie jest wystarczająco upokorzona, skrzywdzona, często też ma problem w relacjach, czuje złość, a ty mówisz o dyskryminacji... nigdy nie chciałabym być w takie sytuacji. 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arbogaście rozumiem Twoją chęć przedstawienia i wypowiedzenia się w tej jakże ważnej sprawie od strony etycznej.

Ale nas, kobiety, czyli osoby bezpośrednio zainteresowane, takie filozoficzne dywagacje nie obchodzą. Nas obchodzi real, rzeczywistość, przyszłość tych dzieci, bo, do diabła, ani my nie jesteśmy wieczne, ani państwo nie zapewnia żadnego wsparcia dla rodzin dzieci upośledzonych, ani tym bardziej dla tych dzieci, którym mama umrze lub je odda do domu opieki. Tam jest koszmar, praktycznie chyba nie ma DOS bez poniżania czy wręcz znęcania się nad tymi nieszczęśnikami. To jest ta ciemna strona, której nie chcą widzieć ani władze, ani kościół ani żałośni obrońcy życia poczętego, których dużą część stanowi zwykła łobuzerka, tępogłowe narodowe dresy.

Tak, jestem zdania że tych wszystkich ludzi należy wysłać do domów opieki, do hospicjów, najlepiej na mocy ustawy, gdyż skoro oni nas chcą zmusić do rodzenia chorych dzieci, to niech aparat przymusu zaprowadzi ich do miejsc, gdzie spotkają się z owocami.

 

A tego, o czym wspomniała Ismer:

W dniu 10.11.2020 o 15:04, Ismer napisał:

Trudno też nie wspomnieć o takiej kwestii jak ogromna trauma matki, która wie, że MUSI urodzić dziecko głęboko upośledzone, które albo zaraz po porodzie umrze, albo będzie rośliną do końca swego życia.

to już raczej żaden facet nie jest w stanie zrozumieć, ba! - twierdzę, że faceci mają to głęboko w dupie. To nie ich ból, to nie ich psychika. To takie odległe. I dlatego jestem przeciwna podejmowaniu decyzji w kwestii kobiecej przez mężczyzn. Nie rodzicie, nie wychowujecie, więc zamknijcie buzie z frazesami i słuchajcie nas, kobiet, które uczestniczymy w tym bezpośrednio. Bo to jest nasz problem i to my chcemy decydować w naszej sprawie. Kobieta, która chce urodzić i wychować chore dziecko - zrobi to, obojętnie czy prawo takie jest czy go nie ma. Ta, która tego nie będzie chciała zrobi wszystko, by się płodu pozbyć.

 

Ja urodziłam się i wychowałam w takim czasie, kiedy każda aborcja była dozwolona (czego jednak nie popieram). Zaliczyłam wpadkę, chciałam ciążę usunąć. Ustaliłam już termin, weszłam do gabinetu z ciążą i wyszłam z niego. Też z ciążą. To była wyłącznie moja decyzja, moje sumienie. Ani lekarz nie namawiał mnie do urodzenia, ani nie konsultowałam się z psychologiem, ani tym bardziej ksiądz nie był mi potrzebny do podjęcia tej decyzji. I nie żałuję jej.

Ale jeśli by wykryto, że dziecko byłoby głęboko upośledzone lub niezdolne do życia, to nie zawahałabym się ciąży usunąć. Nie ukrywam, że nie tylko w jego interesie, ale i w swoim własnym. Bo nie czułam się na siłach by znieść taki ciężar i nikt nie ma prawa mnie - nas, kobiety, osądzać, potępiać ani karać, tym bardziej, że nie stworzono nam warunków, by te dzieci mogły godnie żyć!.

Minęło wiele lat i dziś jestem tego samego zdania. Moi rodzice nie namawiali mnie na aborcję jak również nie nalegali na urodzenie dziecka, dali mi wtedy swobodę wyboru. I takiej swobody wyboru ja - i większość kobiet - żądamy dzisiaj, żądamy, by pozostawiono to kwestii naszego sumienia, które, jak każdy człowiek, mamy.

 

Tak, nie jesteśmy wiatropylne. Ale wy, faceci,macie zwyczaj wybujać się na babie, a jak przychodzi do ponoszenia trudów rodzicielstwa, a szczególnie gdy na świat przyjdzie dziecko niepełnosprawne, to zwijacie ogon i odpływacie w siną dal. I taka jest prawda, jeśli już wypominamy sobie winy płci. I to powiedzenie "urodziła mu dziecko" - no cóż, my nie jesteśmy wiatropylne, ale wy nie jesteście zdolni do wydania na świat swej repliki i musicie, chcecie czy nie, korzystać z naszych usług. Fajne, co?

Edytowane przez Emeryta
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Arbogast napisał:

Dlatego ja wypowiadam się na płaszczyźnie etycznej, anie religijnej w sensie kościelnej. Bo chcąc nie chcąc prawo wywodzi się z etyki, a etyka wywodzi z pewnych hmm filozofii religijnych. 

 

Owszem, ze to o czym mówisz nie jest żadnym komfortem, więc mówimy raczej o braku komfortu niz poczuciu komfortu.

Jednak dalej poruszamy się w obszarach komfortu życia.. 

 

I o ile w przeslance do aborcji dot zagrożonego życia matki zestawiamy ze sobą dwa dobra porównywalnej wartości i jakieś dobre musimy poświęcić bądź nim zaryzykować - jest to stan wyższej konieczności.

O tyle w dwóch pozostałych przesłankach mamy do czynienia z zestawieniem dobra o nieporównywalnej wartości, z jednej strony życia czlowieka z drugiej poziomu komfortu (tudzież braku komfortu) życia czlowieka. 

 

Jeśli uznać, że możemy wybrać komfort nad zycie to nic nie stoi na przeszkodzie, by gdy zachorujesz - i będziesz wymagała takiej intensywnej opieki - poddać Cie eutanazji, dla Twojego dobra i dobra Twoich opiekunów. 

Tyle i az tyle.

Filozofujesz trochę, a filozofia nam nie potrzebna. Spójrzmy na realia poprostu. Jak to ma w praktyce wyglądać, oraz czego chce większość. Aborcja powinna być legalna i to w każdym przypadku tak jak jest to w innych krajach. Takie jest moje zdanie. 

Edytowane przez Amarena
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Amarena napisał:

Filozofujesz trochę, a filozofia nam nie potrzebna. Spójrzmy na realia poprostu. Jak to będzie w praktyce wyglądać i czego chce większość. Aborcja powinna być legalna i to w każdym przypadku tak jak jest to w innych krajach. Takie jest moje zdanie. 

Kto nie przymierzy, ten nie uwierzy. Bardzo wygodnie jest siedzieć na tyłku i filozofować, ale już trudno zabrać się pracy przy niepełnosprawnym i samemu doświadczyć uroków takiego życia. Żaden z panów postulujących całkowitą aborcję nie ma pojęcia czym jest opieka nad dzieckiem - to jest praca 24 h i upierniczenie po samą kokardę i to przy zdrowym dziecku, a co dopiero przy upośledzonym. Panów często drażni już sama obecność obecność dziecka, jego płacz, poświęcanie mu uwagi (czują się wtedy, zdetronizowani, bardzo podle) a przy chorym bardzo szybko się ewakuują.

  • W punkt 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arbogast napisał:

Tak tez nie można bo jakby Cie kto gwałcił to panstwo ma nie interweniować? 

Tak, właśnie widzę jak interweniuje, te kary za gwałt to śmiech na sali.

Poza tym pani Godek będzie się starać o to aby kobiety musiały rodzić w każdym przypadku, również w przypadku gwałtu. Ta chora osoba zebrała i zmanipulowała ludzi i teraz bawi się w Boga. A z niej aż kipi nienawiść, jak i z większości ludzi którzy są niby"za życiem" a większość to mężczyźni - z nich aż kipi złość i nienawiść do kobiet . Nie rozumiem jak ona wpłynęła na tych ludzi, być może niektórzy są podatni na takie wpływy. 

Edytowane przez Amarena
  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przede wszystkim powinna być przyzwoita edukacja seksulana, tańsza antykoncepcja lub refundowana. Wsparcie dla rodzin z chorymi/upośledzonymi dziećmi. Wtedy można rozmawiać i filozofować na temat aborcji. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Arbogast napisał:

Dlaczego mamy ulżyć w cierpieniu tylko jednym, a drugim nie. Dlaczego niedoszla matka moze ulżyć sobie w cierpieniu a juz matka dziecka urodzonego nie? Domagam się prawa poddania eutanazji chorego dziecka juz urodzonego. Przecież taka matka chorego urodzonego dziecka te chce robić karierę i jexhac na urlop a nie ślęczeć całymi dniami i nocami przy niepełnosprawnych. 

Ano dlatego nie możemy ulżyć w cierpieniu urodzonego już dziecka i jego matki, że narzucone nam prawo każe rodzić takie chore dzieci. Najpierw była pełna aborcja, potem to obwarowano obostrzeniami, a teraz to już pełna masakra. Matki które wybrały ślęczenie przy niepełnosprawnych dzieciach zrobiły to jednak świadomie, ale te które nie chcą wybrać "heroizmu" mają do tego pełne prawo.

Ktoś kto siedzi sobie wygodnie za biurkiem i filozofuje na temat zakazu aborcji rzeczywiście powinien sam poślęczeć przy takich dzieciach. Ja nie czuję się na siłach, masochistką nie jestem i egoistycznie uważam, że mam prawo decydować, czy chcę urodzić kalekę niezdolną do samodzielnego życia czy nie.

Dylematy etyczne pozostawiam politykom i klerowi - im się to bardzo przyda, przede wszystkim w odniesieniu do siebie, bo to jest banda zakłamanych hipokrytów, którzy gardłują w obronie życia poczętego, a sami takie kurestwa wyprawiają o jakich się filozofom nie śniło.

Afery pedofilskie gonią jedna za drugą, rączka rączkę myje i swój swego kryje, a krzywda dzieci nadal przez świat leci.

Jeśli ktoś chce umoralniać drugich, to niech sam na siebie i swoje czyny spojrzy i wara im od naszych spraw kobiecych. To my powinnyśmy decydować o swoich wyborach a nie ta banda spasionych knurów. Etyka zaś obwiązuje obie strony, ale jak świat światem nie obowiązywała nigdy władzy. I to jest etyczne? Jasne, że nie, więc o czym tu mowa. Dlaczego kobiecie każe się rodzić, ale już pedofilowi gwałcącemu niemowlęta i dzieci nie wolno - profilaktycznie - obciąć jaj wraz z przyrodzeniem albo chociaż zamknąć gnidę na dożywocie, bo wiadomo, że tego nie da się wyleczyć, a poza tym na leczenie bydlak musi wyrazić zgodę! I to jest sprawiedliwe, to jest etyczne? taka zbrodnia na bezbronnym dziecku? To już narodzone dziecko nie ma prawa do ochrony swego życia? I to jest właśnie ten zbiór popierdolonego prawa, ustanawianego tak,by nie zrobić krzywdy możnym tego świata. U nas nawet nie ma żadnej odpowiedzialności polityka za popełnione czyny karalne, przeciwnie - za wszelką cenę te wrzody na dupie Polski się chroni i jeśli już jest gruba afera, to się załatwia mu inny, ale równie intratny stołek. A na babach można jechać ile wlezie. No to jest bardzo etyczne w tym dyktowanym etyką chrześcijańską prawie. Więc trudno się dziwić, że wreszcie coś do ludzi dotarło iż wychodzą, mimo ryzyka, na ulice i mówią stanowczo NIE, mamy dość waszych chorych pomysłów i ustaw.

Cieszy mnie także to, że ludzie aktem apostazji wypisują się z tego chorego systemu, jakim jest kk i chociaż wiem, iż nie od razu Kraków zbudowano, to mam nadzieję że jest to początek końca tej zakłamanej instytucji, w której z nauk chrystusowych nic nie zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Bardzo dużo tu emocji, właściwie wszystkie wasze argumenty są czysto emocjalne. Z emocjami się nie da dyskutować. Emocje to nie rozum, wiec nie da się w tej dyskusji przemówić do rozumu. 

Sprobuje się po kolei odnieść do tego natłoku w kolko Macieja powtarzanych argumentów emocjonalnych. 

 

Jesteśmy na forum ezoterycznym, są tutaj podfora do dyskusji na tematy etyczne, na tematy związane z chrześcijaństwem... wiec jest to odpowiednie miejsce do tego aby rozważyć także aspekt etyczny tego zjawiska. Ja wiem, ze Was jest wiecej i Wasz wrzask jest głośniejszy, ale ja na wrzaski jestem odporny. 

 

Normy etyczne są konieczne, bo inaczej nie da się ustanowić prawa. Skad będziemy wiedzieć co wolno a czego nie wolno?

Wola większości - jeśli uzbieram odpowiednią większość i przegłosuje, że macie mi i innym mężczyznom służyć w haremie to chyba trzeba dać nam takie prawo, skoro wiekszosc by tego chciała? 

Widac, ze argument o większości nie jest dobry, bo w ten sposób przy odpowiedniej propagandzie zalegalizujemy nawet kanibalizm. 

Skoro możemy zabijać plody, to czemu je wyrzucać i spłukiwać jak gówno z wodą w kiblu? Gotujmy je i zjadajmy, jak serca i żołądki zwierząt. 

 

Co do gwałtu - tutaj chyba można zastosować tabletkę 72h a nie koniecznie trzeba skrobać. Natomiast usuwanie dziecka - zabijanie go - tylko dlatego, że zostało spłodzone w wyniku czynu zabronionego to jest dyskryminacja tego dziecka ze względu na pochodzenie. 

Podobnie tez w przypadku skrobanki po wpadce. 

 

Wy widzicie tylko swoje prawa, a nie widzicie praw innych, tych dzieci...

Ja zwracam uwagę, że na ich prawa tez trzeba spojrzeć. One co prawda nie mogę podnieść wrzaski tak jak kobiety, ale mimo to prawo do życia maja. 

 

W kwestiach aborcji wplatacie wątki kompletnie nie związane z aborcja... a to pedofilia, a to śmieszne kary za gwałt etc... a to kościół, chociaż ja na nauki zadnego kościoła sie nie powołuje. 

Przeciez, jeśli ktorej kobiecie nie odpowiada etyka chrzescijańska to może się przeprowadzić tam gdzie cywilizacja zbudowana jest na innej etyce, np muzułmańskiej. Juz widze jak każda z was ubrana w galabije sluzy w haremie...

 

Duzo piszecie o ludzkim cierpieniu, o tym ze aborcja to cierpienie skraca itp No pewnie ze skraca, ja się z tym zgadzam. To jest przecież fakt, jak zabijesz wlasne dziecko to go spuścisz z wodą i nie musisz się nim opiekować. Tutaj nawet nie ma co dyskutować. 

Jeśli uznajemy, że zabójstwo jest źrenica naszej wolności to wystarczy zlikwidować zapis o ochronie życia, nie karać za zabójstwa i morderstwa itp

Rozpędzić na cztery wiatry wszystkie wolontariaty, hospicja, domy dziecka, domy starców itp a pensjonariuszy tychże po prostu pozabijać. Ulżymy im w cierpieniu, budżet państwa zaoszczędzi.

 

Czy wiecie, że 6x mężczyzn popelnia samobójstwa niz kobiet. Nie bez znaczenia jest tutaj przemoc domowa ze strony kobiet. Przemoc psychiczna, ciągłe marudzenie, gęganie, wyciąganie ręki po pieniadze, wymagania itp

Uwazam, ze mąż zamiast samemu sie wieszać powinien mieć prawo do ulżenia sobie w cierpieniu i tej wiecznie nieszczęśliwej żonie, ktora ciągle czegos oczekuje. Powineiem miec prawo do poddania jej eutanazji. Wbrew jej woli. Tak jak wy chcecie abortowac swoje własne dzieci wbrew ich woli. Tak wasi mężowie powinni mieć prawo abortowania was bez waszej zgody, dla waszego dobra, żebyście juz nie cierpiały i nie przyczyniały się do cierpienia mężczyzn. 

 

O to gdzie prowadzi wasza logika i patrzenie tylko na czubek własnego nosa - o.przepraszam własnej macicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arbo, ja Cię proszę ! Zarzucasz nam, że wplatamy wątki typu kościół. Podczas gdy Ty piszesz, jacy faceci są biedni, bo kobiety ich leją? Aha. Badania, na które tak bardzo lubisz się powoływać wskazują, że faceci są słabsi psychicznie od kobiet. Ale jakoś przez wieki mówiło się "kobiety - słaba płeć".

Nie rozumiem tak szczerze tego wywodu.

A taki mężulek, któremu tak przeszkadza kobieta musi przepraszam bardzo "wieszać się"? Nie może dajmy na to wyprowadzić się? yyy skoro tak bardzo cierpi, bo zła kobieta wiecznie narzeka i nie zrobiła obiadku na czas, a zupka niestety była za słona?

Skoro poruszasz temat samobójstw- opieka psychiatryczna leży w Polsce, teraz jeszcze się to znacznie pogorszyło. Już nawet nie wspominam o psychiatrii dziecięcej. Dzieci wyrzucane ze szpitali, bo trzeba zrobić miejsca dla chorych na covid. Paranoja.

Wspominasz o przemocy kobiet wobec facetów? A ile kobiet jest maltretowanych fizycznie, psychicznie. Odwracasz moim zdaniem kota ogonem w tym momencie.

I zdanie, że abortujemy dziecko, które chce żyć? Zarodek ma wg Ciebie wolę życia, świadomość?

Chłopie, rozumiem z Twojego wywodu, że skoro nie zgadzam się z chrześcijaństwem, to mam się wyprowadzić z kraju? Aha, czyli wyznawcy innych religii wypad? Ateiści i agnostycy też? No super by było. Zostanie garstka "prawdziwych chrześcijan prawdziwych". Dlaczego niby jak piszesz  "etyka chrześcijańska" ma być ponad inne? Nie rozumiem w tym momencie totalnie Twojego toku rozumowania.

Co do do emocji. Owszem, mamy emocje. Odczuwamy. Jesteśmy kobietami. Mammy prawo do nich. Nie wszystko da się rozumem ogarnąć i w tabelkach ująć.

Co do etyki chrześcijańskiej. Nie może być tak, że duchowni prawią wykłady o tym niby co jest dobre, a co złe, kiedy się życie zaczyna, podczas gdy sami łamią głoszone przez siebie postulaty. No niestety zalatuje na kilometr hipokryzją. Ludzie to widzą. Tym razem cytując sławnego Kurskiego Jacka "ciemny naród może tego nie kupić".

Taką etykę chrześcijańską można o kant dupy rozbić. Skoro uważają że życie ludzkie jest święte, to niech do jasnej cholery traktują jakby takie było.

I nie się o aborcji dyskutować w oderwaniu od innych kwestii. Ty masz klapki na oczach. Czarne albo białe. Obawiam się, że jest też wiele innych odcieni.

I zdanie że niby myślimy tylko o własnych macicach. A jak mamy nie myśleć, skoro inni chcą decydować co mamy robić z własnym ciałem.

A poza tym - według chrześcijaństwa mamy jakoby rozum i wolną wolę? Uhmmm.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Liania nie zrozumiałaś ironii

Mówiąc o przemocy kobiet względem mężczyzn pokazałem Wam jak można przy pomocy Waszego toku rozumowania bardzo łatwo uzasadnić eksterminacje rozkapryszonych żon. To sie wydaje śmieszne i nieprawdopodobne ale kiedys nieprawdopodobna wydawała się eksterminacja Żydów. 

Lenin chcial usuwać niewłaściwe klasy, Hitler niewłaściwe rasy, a Strajk Kobiet niewłaściwe dzieci, to już prosta droga do usuwania starców i potem zrzędzących żon. 

Potwierdziłaś, że mezczyzni maja slabsza psychikę - dlatego przemoc psychiczna jest w kierunku mężczyzn a nie kobiet. W kierunku kobiet jest przemoc fizyczna. Mowimy oczywiście o pewnych prawidłowościach bo da się przecież wskazać przykłady odwrotne (żona pobiła męża, a mąż znęcał się psychicznie nad kobieta). 

 

Nie wiem czy zarodek ma wole życia i świadomość bo u niego w duszy nie siedzę. 

Nie jesteśmy w stanie określić kiedy pojawia się świadomość. 

Natomiast jeśli zarodek nie ma woli życia to go zjadajmy. Jajko mozemy usmażyć a zarodka ludzkiego ze skwarkami i cebulką juz nie ?

Godzinę temu, Lianna napisał:

Chłopie, rozumiem z Twojego wywodu, że skoro nie zgadzam się z chrześcijaństwem, to mam się wyprowadzić z kraju? Aha, czyli wyznawcy innych religii wypad? Ateiści i agnostycy też? No super by było. Zostanie garstka "prawdziwych chrześcijan prawdziwych". Dlaczego niby jak piszesz  "etyka chrześcijańska" ma być ponad inne? Nie rozumiem w tym momencie totalnie Twojego toku rozumowania.

No tutaj sie zagalopowałaś trochę, ale zrzucmy to na karb dużych emocji jakie towarzysza tej dyskusji. 

Postawiłaś sobie sama tezę, ktora tutaj nie padła i próbujesz z nia dyskutować... to nie ma sensu, bo to jest dyskusja z samym sobą... boksowanie się ze słomianą kukłą.

Napisałem, że jak się komuś nie podoba cywilizacja chrzescijanska to przecież moze ją zmienić, czyli MACIE WYBÓR. O to chyba walczycie o prawo wyboru? No to macie wybor. Możecie sobie wybrać czy chcecie zyc w kraju cywilizacji Łacińskiej opartej na etyce chrześcijańskiej czy nie chcecie i wtedy możecie pojechac do krajów cywilizacji Żydowskiej, Muzułmańskiej, Bizantyńskiej... nikt Ci nie mówi, że coś masz zrobic, a jedynie ze mozesz, bo masz wolny wybor. 

Nigdzie tez nie pada sformułowanie ze etyka chrzescijanska ma być ponad inne. W Arabii nie jest i jakoś im tam dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wniosek przepraszam bardzo, że w Arabii jest dobrze? Dobrze jest, bo mają najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne?Podobnie jak Polska w tym momencie i jeśli wziąć pod uwagę Europę - Malta. Nie liczę oczywiście "świętego Watykanu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
6 minut temu, Lianna napisał:

A skąd wniosek przepraszam bardzo, że w Arabii jest dobrze? Dobrze jest, bo mają najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne?Podobnie jak Polska w tym momencie i jeśli wziąć pod uwagę Europę - Malta. Nie liczę oczywiście "świętego Watykanu".

Dobrze bo nie schlychac nic o protestach arabskich kobiet. 

Zreszta w Arabii jest takie prawo, ze jak kobieta zdradzi męża to mąż cierpiący katusze z tego powodu moze zadbać o swoj komfort psychiczny, skrócić sobie swoje cierpienie i hańbę poprzez poddanie niewiernej zony autanazji (ścina jej głowę). Komfort życia zdradzonego męża ma tam wyzszy priorytet niz życie kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Arbogast napisał:

Dobrze bo nie schlychac nic o protestach arabskich kobiet. 

Zreszta w Arabii jest takie prawo, ze jak kobieta zdradzi męża to mąż cierpiący katusze z tego powodu moze zadbać o swoj komfort psychiczny, skrócić sobie swoje cierpienie i hańbę poprzez poddanie niewiernej zony autanazji (ścina jej głowę). Komfort życia zdradzonego męża ma tam wyzszy priorytet niz życie kobiety. 

 

Cóż, niektórym w Polsce chodzi o to, aby kobiety miały jak najmniej praw. I przeszkadzają im uwaga przekleństwa kobiet, a przemoc narodowców, podpalenia- są ok. Wszyscy są równi wobec prawa tak w ogóle.

W ogóle cudownie, że przywołujesz do dyskusji kraj, w tym kobiety zyskały prawa wyborcze dopiero w 2015 !

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
38 minut temu, Lianna napisał:

 

Cóż, niektórym w Polsce chodzi o to, aby kobiety miały jak najmniej praw. I przeszkadzają im uwaga przekleństwa kobiet, a przemoc narodowców, podpalenia- są ok. Wszyscy są równi wobec prawa tak w ogóle.

W ogóle cudownie, że przywołujesz do dyskusji kraj, w tym kobiety zyskały prawa wyborcze dopiero w 2015 !

Nie uderzalbym w takie tony, ze chodzi o ograniczenie praw kobiet.

Bo zwroc uwagę, że przyznanie kobietom praw do terminacji ciąży pozbawia praw inną grupę spoleczna tj dzieci, które o swoje prawa upomnieć się nie mogą. 

Co do knajackiego jezyka Strajku Kobiet. Nie jest przyjęte w polskiej kulturze by kobiety posługiwały się takimi hasłami jak wypierxxxxx albo jebxx, to jest jezyk prostytutek i knajaków.

Protest przedsiębiorców jakos nie byl udekorowany takim rynsztokowym słownictwem. 

Przywołałem kraj arabski, ponieważ kultura arabska jest odmienna od chrześcijańskiej. U nas jakos nie zabija sie za homoseksualizm a tam tak. U nas jakos mąż nie ma prawa karać śmiercią niewiernej żony a tam tak. I tak dalej. Wspominam o tym, bo niektórym się wydaje, że nasza kultura w ktorej sie wychowaliśmy jakos szczególnie oprymowała kobiety, więc warto to porównać z innymi kulturami.

 

A co do rownych praw... przyszedł mi na myśl taki przyklad. W naszej kulturze uderzenie kobiety jest nieakceptowalne i wręcz pozbawia mężczyznę honoru (a wiec czegos, co jest rugowane obecnie przez promotorów nowej kultury - np. W skład komisji strajkowej kobiet wszedł czlowiek który był tajnym współpracowników SB a wiec gnida i kanalia, teraz to jest autorytet moralny nowej kultury). 

Natomiast równouprawnienie kobiet i mężczyzn powoduje, że jeśli uderzyłbym mężczyznę w jakiejś sytuacji, to musiałbym takze uderzyć kobietę w analogicznej sytuacji, inaczej dyskryminowalbym ją ze względu na.płec, skoro jedynym powodem, którego ona by nie dostala a facet by dostal byłoby to ze ona ma więcej miejsca w.majtkach. 

 

Takze wszystko ma swoje granice.

Oczywiście, że można zmienić konstytucję indac prawo do aborcji nawet tej na życzenie. Tylko miejmy świadomość co stoi za taka wykładnia prawa. Nie ma wtedy cienia powodu by nie skrócić sobie oczekiwaniami na spadek po dziadku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę tylko tyle: 

Jest w Polsce grupa malarzy. malarek, zrzeszona z organizacją charytatywną, którzy malują trzymając pędzel ustami lub nogą. Tak cudownych i tak dokładnie wykonanych obrazów jeszcze nie widziałem. 

Udało im się pokonać trudy życia i bycie niepełnosprawnym. 

  • Medal 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
3 minuty temu, Yunugar napisał:

Napiszę tylko tyle: 

Jest w Polsce grupa malarzy. malarek, zrzeszona z organizacją charytatywną, którzy malują trzymając pędzel ustami lub nogą. Tak cudownych i tak dokładnie wykonanych obrazów jeszcze nie widziałem. 

Udało im się pokonać trudy życia i bycie niepełnosprawnym. 

"Chris Nikic jako pierwszy człowiek z zespołem Downa ukończył Ironmana! "Może zrobić wszystko"

W Belgii czy Danii ponad 90% dzieci z zespołem  Downa jest abortowanych...

 

 

Edit:

"Przepłynięcie dystansu 3,86 km, przejechanie 180,2 km na rowerze oraz przebiegnięcie 42,2 km zajęło Chrisowi Nikicowi 16 godzin, 46 minut i 9 sekund. 21-latek przekroczył metę 14 minut przed oficjalnym zakończeniem zmagań na Florydzie, dzięki czemu trafi on do Księgi Rekordów Guinessa jako pierwsza na świecie osoba z zespołem Downa, która ukończyła triathlonowe zawody Ironman.

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język prostytutek? Nie wiem, jakim językiem akurat posługują się te panie, jako że nie byłam nigdy w ich kręgach, także nie wejdę w polemikę. 

Ciekawe. Prezes i pani Lichocka, która notabene jest wiceprzewodnicząca kultury ( sic!) też używają podobnego języka. Młodzież ma się na kim wzorować.Tylko w ich przypadku jest ok, podczas gdy jak robią to kobiety, to wielkie mecyje. Wynika z tego zwyczajnie, że byłyśmy stanowczo zbyt długo nazbyt kulturalne.

A swoją drogą- dlaczego akurat przywołujesz tak skrajny przykład, jak Arabia Saudyjska? A może tak zerknąć na inne kraje, choćby europejskie? Dla przykładu Irlandię, która miała jedno z najbardziej drakońskich praw w Europie. UK, Belgię, Austrię, Norwegię? Spójrzmy na nasz krąg kulturowy. Po idąc Twoim tokiem myślenia : Jak to cudownie mają kobiety w Polsce w porównaniu do kobiet z Arabii Saudyjskiej ! A może odwrócić zagadnienie i jak to ujowo mają kobiety w Polsce w porównaniu z kobietami w Holandii, Niemczech, Czechach?

 

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arbogast napisał:

Takze wszystko ma swoje granice.

Oczywiście, że można zmienić konstytucję indac prawo do aborcji nawet tej na życzenie. Tylko miejmy świadomość co stoi za taka wykładnia prawa. Nie ma wtedy cienia powodu by nie skrócić sobie oczekiwaniami na spadek po dziadku. 

Nooo... tylko póki co, idziemy w drugą stronę... i za chwilę, w przypadku poronienia, ktoś oskarży kobietę, że nie zrobiła wszystkiego, by chronić to życie, które w sobie nosi i co? (Jak już tak sobie o skrajnościach piszemy...)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arbo, dzieci z zespołem Downa, a dzieci z bardzo ciężkimi wadami letalnymi to są dwie zupełnie inne bajki. Ponadto aby wypowiadać się w kwestii życia takich dzieci- należałoby porozmawiać z ich matkami. Wtedy możemy podjąć dyskusję.

 

Proponuję zapoznać się z tekstem poniżej.

 

https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/878315,rodzice-dziecka-ktorym-prof-chazan-odmowil-aborcji-po-urodzeniu-lekarze-bali-nam-sie-je-pokazac.html

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Arabie przywołałem bo zadalas pytanie w czym lepsza jest etyka chrześcijańska od innych, wiec Ci podałem przykłady. Etyka chrześcijańska jest i tak jedna z bardziej liberalnych.

Co do Belgii tam dzieci z Downem się praktycznie nie rodza.

Ktos tu pisal o narodowcach jako o faszystach... można powiedzieć, że aborcjoniści to naziźci, bo przecież eugenika lezy u podstaw nazizmu. Poprawianie rasy, prawo życia tylko dla dobrze urodzonych (dla tych z gwałtu juz nie), dla zdrowych (dla chorych juz nie, pan do gazu a Pan do pracy). 

 

@Lianna

Pytanie o jaka aborcje chodzi, czy rozmawiamy stricte w odniesieniu do wyroku TK... bo jeśli tak, to w tej przeslance eugenicznej były zawarte zarówno wady letalne płodu i np dzieci z zespołem z Downa... to jednak nie to samo i powinno to zostac rozdzielone... przy wadach letalnych dziecko i tak zaraz umrze, albo się nie rozwinie.

Np. Z połączenia komórek moze powstać nie zarodek a de facto guz zwany zaśniadem groniasty, z którego nie musi powstać czlowiek pod taka postacią jaką znamy. 

 

NATOMIAST jeśli mówimy o aborcji w ogole to jest istotne w którym tygodniu jest ona dokonywana i z jakiego powodu 

Zagrozenie życia matki jest etycznie usprawiedliwione, ale juz zla sytuacja ekonomiczna matki to zakrawa o kpinę...

Przy bardzo liberalnym podejściu do aborcji istnieje powazna obawa, ze vedzie ona traktowana jako spozniona antykoncepcja.

Osobiście jest mi znany przypadek kobiety wyksztalconej, inteligentnej świetnie zarabiającej znacznie powyżej 10 tys na miesiac, ktora usunela ciążę będące efektem wpadki. Kobieta ta stosowala jako antykoncepcja stosunek przerywany i pewnego razu ukochany nie przerwał... para się potem rozstała, bo w wyniki niechcianej ciąży kobietę naszła refleksja czy jej partner jest dobrym człowiekiem... 

 

Ja mam poważne wątpliwości natury moralno-etycznej nad dopuszczeniem aborcji. Argumenty o cierpieniu mnie nie przekonują, to próba brania na litosc z jednej strony, a z drugiej strony bardzo pretensjonalna postawa typowa dla rozwydrzonej nastolatki, która uwaza ze wszystko jej się nalezy, a zycie ma być łatwe lekkie i przyjemne. 

Argument, ze to sprawa wyłącznie kobiet i należy sprawę zostawić kobietom również mnie nie przekonuje, bo po pierwsze są jeszcze prawa dziecka i prawa ojców. 

Gdyby dziecko bylo częścią ciała kobiety a nie osobnym bytem powstałym w połowie z ojca to oczywiście, wtedy zadna ustawa nie byłaby potrzebna, tak jak nie potrzeba ustawy, ktora by regulowała czy kobieta moze sobie odrąbać rękę albo nogę, albo głowę najlepiej. 

Jedynym argumentem jaki mnie moze przekonać to fakt, iż aborcja jest legalna w innych krajach i wystarczy przejechać 300km zeby jej legalnie dokonać. Czyli zakaz aborcji jest nieskuteczny, ale z drugiej strony powszechność jakiegos zjawiska tez nie powinna być podstawą jego legitymizacji, bo jeśli takie coś przyjąć to pojecie kradzieży traci sens. 

Oczywiście stan wyższej konieczności czyli zagrozone życie, zdrowie matki to rzecz oczywista, ze aborcja jest tutaj działaniem niejako w samoobronie kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
7 godzin temu, Arbogast napisał:

Bardzo dużo tu emocji, właściwie wszystkie wasze argumenty są czysto emocjalne. Z emocjami się nie da dyskutować. Emocje to nie rozum, wiec nie da się w tej dyskusji przemówić do rozumu. 

A jakie mają być nasze argumenty? To nie jest sprawa naukowa, czystej logiki i rozumu, to jest nasza sprawa życiowa. I dlatego jesteśmy wściekłe, że tą naszą sprawą zajmują się zgredy nie mające pojęcia o naszym życiu, o naszych emocjach, o naszych pragnieniach i naszych potrzebach. Tak, nie da się w tej dyskusji przemówić do rozumu, bo rozum tu nie ma nic do rzeczy. Gdyby to kobiety miały decydujący wpływ w męskich sprawach, to śmiem wątpić, czy mężczyźni daliby sobie przemówić do rozumu, czy nie poniosłyby ich emocje, jak nam to wytknąłeś. Przypuśćmy, że pomysł Fridy o obcinaniu jaj pedofilom i gwałcicielom wszedłby w życie. I już widzę, jak panowie przyjmują to rozumem, bez szemrania godząc się na to i nie wykazując żadnych emocji. 

 

Zresztą, co tu mówić zarówno o o etyce jak i nieemocjonalności, skoro w tym kraju są durnie próbujący zepchnąć nas na margines, głoszący poglądy, że miejsce baby jest w domu, przy garach i dzieciach, że ma być wierna, posłuszna, potulna, kariera zawodowa a nawet praca nie przystoi kobiecie, nieledwie to grzech (!), a jeśli już praca, to na podrzędnym stanowisku, w żadnym wypadku na kierowniczym, chcą nas odsunąć od rządów, parytet to debilizm, chcą nam odebrać prawa wyborcze i możliwość decydowania o sobie, nie tylko w sprawie aborcji. I nie mówię tu tylko np.o  JKM, którego uważam za, delikatnie mówiąc, dziwaka, ale te poglądy znajdują zwolenników wśród narodowych faszystów (bo inaczej tych bezmózgów nie da się nazwać). 

 

Arbo, przykro mi, ale uważam iż Twoje refleksje nie są tu na miejscu, szczególnie iż my domagamy się uznania również naszych praw do swobodnej decyzji w sprawie aborcji, tym bardziej, że ta sprawa dotyczy wyłącznie nas i wyłącznie na naszych barkach spoczywa. To państwo natomiast z demokratycznego staje się państwem wyznaniowym, państwem faszystowskim, gdzie doktryna pewnej grupy jest obowiązującą wobec wszystkich obywateli bez uwzględniania ich światopoglądu i wyznania. Zakaz aborcji dyktowany "katolicką moralnością" powinien działać w środowisku katolickim, ale nie może być ta moralność dyktowana ludziom mającym odmienne poglądy i inne pojęcie o tym "w którym miejscu zaczyna się życie" a od tego właśnie zaczęła się ta dyskusja. 

Ja na przykład nie wierzę w Boga katolickiego, a więc tym samym w kościelne dogmaty, nie uważam, że zlepek komórek jest już "człowiekiem" i w związku z tym nie uznaję aborcji za "zamach na ludzkie życie". Poza tym istnieje dla mnie takie kryterium jak dobro narodzonego - i tu już mam na myśli konkretne upośledzenie polegające na niezdolności do samodzielnej egzystencji oraz śmierci dziecka po jego urodzeniu. I otóż ja uważam, że nie mam prawa skazywać płodu na męki jak i też nie jest mi obojętne dobro kobiety - matki, która przeżywa ogromną traumę, zarówno przez całą ciąże, wiedząc o tym że dziecko nie ma szans na normalne życie, jak też spodziewając się jego śmierci. I ta matka jest tu osobą decydującą, bo ani dziecko decyzji za siebie podjąć nie może ani nie należy się spodziewać jego wdzięczności w przyszłości. To znaczy mam na myśli to, że brzemię decyzji spoczywa na kobiecie i jest kwestią tylko i wyłącznie jej sumienia. A tak się składa, że podobne do moich poglądy ma większość kobiet w tym kraju, o czym świadczą protesty, nie tylko Czarny Marsz ale zwłaszcza te aktualne. My po prostu chcemy decydować o tym, co nas tak bardzo i tak boleśnie dotyczy. Nie mogą za nas decydować grzeszne zgredy w sutannach i ich marionetki w garniturach.  To nasza decyzja i nasze sumienia. 

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arbogast napisał:

Zagrozenie życia matki jest etycznie usprawiedliwione

Czyżby? Przecież to nadal jest decydowanie o tym, komu na to życie dać szansę... coś sobie przeczysz... a może niech umiera, byleby urodziła... (sarkazm)

 

Godzinę temu, Arbogast napisał:

Osobiście jest mi znany przypadek kobiety wyksztalconej, inteligentnej świetnie zarabiającej znacznie powyżej 10 tys na miesiac, ktora usunela ciążę będące efektem wpadki.

Akurat przy tych zarobkach, ta kobieta, jak będzie chciała przerwać ciążę, to ma możliwości, niezależnie od tego, jakie przepisy prawa będą w Polsce obowiązywały. I tak, jest to decyzja tylko i wyłącznie tej kobiety.

 

Godzinę temu, Arbogast napisał:

Gdyby dziecko bylo częścią ciała kobiety

No chyba właśnie do momentu narodzin jest. Ew. momentu dokonania aborcji.

 

Godzinę temu, Arbogast napisał:

bardzo pretensjonalna postawa typowa dla rozwydrzonej nastolatki, która uwaza ze wszystko jej się nalezy, a zycie ma być łatwe lekkie i przyjemne.

Ale dlaczego boli Cię to, że ktoś chce mieć życie łatwe, lekkie i przyjemne? Jaki to ma wpływ na Twoje życie?

Poza tym nie przekonuje mnie hasło, że aborcja "na życzenie" zamiast antykoncepcji jest ułatwieniem życia nastolatce - głównie tej do 18 roku życia. Bo raczej nikt nie podejmie się aborcji w przypadku niepełnoletniej kobiety bez wiedzy i zgody jej rodziców / opiekunów prawnych. A wtedy już raczej łatwo, lekko i przyjemnie nie jest...

 

Godzinę temu, Arbogast napisał:

Przy bardzo liberalnym podejściu do aborcji istnieje powazna obawa, ze vedzie ona traktowana jako spozniona antykoncepcja.

A co w sytuacji, kiedy kobieta stosuje antykoncepcję a jednak zajdzie w ciążę? Żadna metoda antykoncepcji nie ma 100% pewności (no może poza szklanką wody - zamiast).

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Yunugar napisał:

Napiszę tylko tyle: 

Jest w Polsce grupa malarzy. malarek, zrzeszona z organizacją charytatywną, którzy malują trzymając pędzel ustami lub nogą. Tak cudownych i tak dokładnie wykonanych obrazów jeszcze nie widziałem. 

Udało im się pokonać trudy życia i bycie niepełnosprawnym. 

 

Udało im się pokonać trudny życia? Aha. Trudy życia oni mają w każdym dniu pierdyliard razy większe od zdrowych ludzi. Puknij się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
33 minuty temu, Mesi napisał:

Czyżby? Przecież to nadal jest decydowanie o tym, komu na to życie dać szansę... coś sobie przeczysz... a może niech umiera, byleby urodziła... (sarkazm)

Nie ma sprzeczności, ponieważ zestawiamy tutaj dwa dobra o porównywalnej wartości, któreś trzeba wybrać, albo ocalimy dziecko, albo matkę... albo dziecko i matkę - nie zawsze się da. Takie dylematy już dawno zostały rozstrzygnięte, ratujemy tego, który ma większe szanse na przeżycie.

 

37 minut temu, Mesi napisał:

Akurat przy tych zarobkach, ta kobieta, jak będzie chciała przerwać ciążę, to ma możliwości, niezależnie od tego, jakie przepisy prawa będą w Polsce obowiązywały. I tak, jest to decyzja tylko i wyłącznie tej kobiety.

Dlatego słusznym jest postulat, że mężczyźni powinni być zwolnieni z alimentów, skoro decyzja czy urodzić należy tylko i wyłącznie do kobiety. Nie może być tak, ze kobieta rozporządza moją kasą.

 

38 minut temu, Mesi napisał:

No chyba właśnie do momentu narodzin jest. Ew. momentu dokonania aborcji.

Tego zdania nawet na gruncie filozoficznym nie da się obronić. Dziecko jest odrębnym bytem, a nie częścią ciała kobiety.

 

40 minut temu, Mesi napisał:

Ale dlaczego boli Cię to, że ktoś chce mieć życie łatwe, lekkie i przyjemne? Jaki to ma wpływ na Twoje życie?

Poza tym nie przekonuje mnie hasło, że aborcja "na życzenie" zamiast antykoncepcji jest ułatwieniem życia nastolatce - głównie tej do 18 roku życia. Bo raczej nikt nie podejmie się aborcji w przypadku niepełnoletniej kobiety bez wiedzy i zgody jej rodziców / opiekunów prawnych. A wtedy już raczej łatwo, lekko i przyjemnie nie jest...

W cale się nie dziwie, że ta teza Cię nie przekonuje, bo ta teza nie została tutaj postawiona. Cytujesz niedokładnie i potem dyskutujesz, z tezami, które sama stawiasz... to z lekka nie ma sensu... to jest jak prowadzenie kłótni z lustrem....

Natomiast z tego co napisałaś, można wysnuć wniosek, że macica nieletniej nie jest jej własnością tylko jej rodziców.

Ty jako osoba zajmująca się kartami doskonale wiesz, że życie nie jest lekkie, łatwe i przyjemne...

a mnie nie boli, że ktoś chce mieć sielankowe życie, mnie boli to, że chce to osiągać po trupach innych - dosłownie trupach....

43 minuty temu, Mesi napisał:

co w sytuacji, kiedy kobieta stosuje antykoncepcję a jednak zajdzie w ciążę? Żadna metoda antykoncepcji nie ma 100% pewności (no może poza szklanką wody - zamiast).

No nic, trzeba ponosić konsekwencje swoich poczynań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie może być tak, ze kobieta rozporządza moją kasą". Ależ drogi Arbo- "No nic, trzeba ponosić konsekwencję swoich poczynań". Ni ma lekko, do zapłodnienia ( póki co) trzeba dwojga. Life is brutal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Godzinę temu, Ismer napisał:

A jakie mają być nasze argumenty? To nie jest sprawa naukowa, czystej logiki i rozumu, to jest nasza sprawa życiowa. I dlatego jesteśmy wściekłe, że tą naszą sprawą zajmują się zgredy nie mające pojęcia o naszym życiu, o naszych emocjach, o naszych pragnieniach i naszych potrzebach. Tak, nie da się w tej dyskusji przemówić do rozumu, bo rozum tu nie ma nic do rzeczy. Gdyby to kobiety miały decydujący wpływ w męskich sprawach, to śmiem wątpić, czy mężczyźni daliby sobie przemówić do rozumu, czy nie poniosłyby ich emocje, jak nam to wytknąłeś. Przypuśćmy, że pomysł Fridy o obcinaniu jaj pedofilom i gwałcicielom wszedłby w życie. I już widzę, jak panowie przyjmują to rozumem, bez szemrania godząc się na to i nie wykazując żadnych emocji. 

Jakie argumenty? Naukowe?

Wielu mężczyzn popiera kastrację jako formę kary i prewencji w przypadku pedofilii.

W przypadku pedofilii martwicie się o prawa dziecka, ale w przypadku aborcji prawa dziecka was nie interesują, bo część z was zwyczajnie dehumanizuje płód ale do tego przejdę poniżej.

Godzinę temu, Ismer napisał:

Arbo, przykro mi, ale uważam iż Twoje refleksje nie są tu na miejscu, szczególnie iż my domagamy się uznania również naszych praw do swobodnej decyzji w sprawie aborcji, tym bardziej, że ta sprawa dotyczy wyłącznie nas i wyłącznie na naszych barkach spoczywa.

A ja domagam się uznania praw dzieci i też refleksje o tym, że dla własnego komfortu lepiej zabić dziecko uważam, za delikatnie nie na miejscu. To już propozycja tego znienawidzonego JKM wydaje się bardziej humanitarna bo on zamiast zabijać proponuje sprzedać.

 

Godzinę temu, Ismer napisał:

Zakaz aborcji dyktowany "katolicką moralnością" powinien działać w środowisku katolickim, ale nie może być ta moralność dyktowana ludziom mającym odmienne poglądy i inne pojęcie o tym "w którym miejscu zaczyna się życie" a od tego właśnie zaczęła się ta dyskusja. 

Z tym generalnie się zgadzam, że standardy katolickie powinni obowiązywać katolików.

Natomiast ustalenie w którym miejscu zaczyna się życie jest kluczowe i jest to na gruncie nauki, medycyny, a nie filozofii czy etyki.

Od tego w którym momencie zaczyna się człowiek i życie człowieka zależy czy zabieg aborcji to zabójstwo czy nie. Czy usuwając zarodek usuwamy coś, co jeszcze nie jest żywym człowiekiem, czy usuwamy żywego człowieka.

1 godzinę temu, Ismer napisał:

I otóż ja uważam, że nie mam prawa skazywać płodu na męki jak i też nie jest mi obojętne dobro kobiety - matki, która przeżywa ogromną traumę, zarówno przez całą ciąże, wiedząc o tym że dziecko nie ma szans na normalne życie, jak też spodziewając się jego śmierci.

Ale jednocześnie uważasz, że masz prawo skazywać płód człowieka na śmierć - w przypadku płodu a nie zarodka mamy już do czynienia z człowiekiem, mającym pracujący mózg, wykształcone organy wewnętrzne, system nerwowy.

Matka, która przezywa ogromną traume, a jak zabije własne dziecko to ogromnej traumy nie będzie przeżywać? Syndrom poaborcyjny to fikcja literacka?

 

Wiele osób

1 godzinę temu, Ismer napisał:

Ja na przykład nie wierzę w Boga katolickiego, a więc tym samym w kościelne dogmaty, nie uważam, że zlepek komórek jest już "człowiekiem" i w związku z tym nie uznaję aborcji za "zamach na ludzkie życie".

Myślę, ze w obliczu dzisiejszej wiedzy medycznej jakiegokolwiek Boga możemy zostawić w spokoju.

Ów zlepek komórek genetycznie jest człowiekiem (no przecież nie koniem czy małpą), zarodek jest stadium rozwoju człowieka i o tym mówi nauka, żadne wierzenia i poglądy tutaj nie pomogą. Możemy wierzyć w UFO, w Boga, w Diabła, w cokolwiek, ale nauka dowodzi, że od momentu połączenia się kodu DNA mamy do czynienia z procesem rozwoju człowieka...

Oczywiście ów zlepek komórek jeszcze nie jest żyjącym człowiekiem - nie ma wykształconego mózgu, który steruje życiem człowieka, nie ma serca, nie ma organów.... te przymioty człowieka wykształcają się i funkcjonują ok 11 tygodnia ciąży, więc do tego momentu z medycznego punktu widzenia dopuszczalne jest twierdzenie, że to nie jest "żyjący człowiek", natomiast po tym okresie mamy do czynienia z żyjącym człowiekiem.

Ludzie wierzący uznają, ze życie ludzkie zaczyna się od poczęcia (samo "poczęcie" jest terminem stricte teologicznym, bo medycznie używa się terminu: "zapłodnienie") i faktycznie narzucanie tego poglądu niewierzącym jest pewnym nadużyciem wobec tych drugich, zwłaszcza, ze nie znajduje to uzasadnienia medycznego.

 

Dlatego wszystko zależy od tego, w którym momencie ciąży tą aborcje się przeprowadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
19 minut temu, Lianna napisał:

"Nie może być tak, ze kobieta rozporządza moją kasą". Ależ drogi Arbo- "No nic, trzeba ponosić konsekwencję swoich poczynań". Ni ma lekko, do zapłodnienia ( póki co) trzeba dwojga. Life is brutal.

Lianna Ty znowu nie zlapałaś ironii :P

 

Skoro facet nie ma nic do powiedzenia, to czemu ma płacić? I czemu facet ma ponosić konsekwencje decyzji kobiety, skoro to tylko ona decyduje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Arbogast napisał:

Lianna Ty znowu nie zlapałaś ironii :P

 

Skoro facet nie ma nic do powiedzenia, to czemu ma płacić? I czemu facet ma ponosić konsekwencje decyzji kobiety, skoro to tylko ona decyduje?

 

Złapałam, złapałam :P  No ale skoro urodzi, to musisz płacić :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Teraz, Lianna napisał:

 

Złapałam, złapałam :P  No ale skoro urodzi, to musisz płacić :P

To jest dyskryminacja mężczyzn! Muszę ponosić finansowe konsekwencje decyzji kobiety. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Arbogast napisał:

Dlatego słusznym jest postulat, że mężczyźni powinni być zwolnieni z alimentów, skoro decyzja czy urodzić należy tylko i wyłącznie do kobiety. Nie może być tak, ze kobieta rozporządza moją kasą.

To raczej nie do końca tak... jeśli dziecko pojawia się na świecie i nie ma wątpliwości, kto jest ojcem i matka wystąpi z wnioskiem o alimenty na dziecko, to pieniądze nie są przeznaczane na jej zachcianki, tylko na potrzeby dziecka. Obowiązkiem obojga rodziców jest zapewnienie odpowiednich warunków do bytowania i rozwoju dziecka. I te pieniądze są dysponowane przez tego rodzica, który dzieckiem się zajmuje (tu możemy wejść w tematykę ustalenia pobytu dziecka czy przy matce czy przy ojcu, zabezpieczania kontaktów z dzieckiem, prawa do decydowania w kwestii wychowania itd) i pieniądze z alimentów są pieniędzmi dla dziecka, którymi dysponuje, do osiągnięcia przez dziecko wieku pełnoletności jego opiekun prawny. Przecież dziecko nie zawsze jest przy matce. Ojcowie też mogą wychowywać dzieci i występować o ustalenie alimentów od matki. Źle pojmujesz funkcjonowanie alimentów ale nie o tym jest dyskusja... Porównanie dysponowania kasą (nie Twoją a dziecka) do decyzji o przerwaniu ciąży jest... no sam sobie odpowiedz...

20 minut temu, Arbogast napisał:

Tego zdania nawet na gruncie filozoficznym nie da się obronić. Dziecko jest odrębnym bytem, a nie częścią ciała kobiety.

Serio? - więc oddziel "dziecko" od ciała matki 4 tygodnie po zapłodnieniu i wtedy walcz o ochronę jego życia.

22 minuty temu, Arbogast napisał:

W cale się nie dziwie, że ta teza Cię nie przekonuje, bo ta teza nie została tutaj postawiona. Cytujesz niedokładnie i potem dyskutujesz, z tezami, które sama stawiasz... to z lekka nie ma sensu... to jest jak prowadzenie kłótni z lustrem....

Nie wycięłam ani kropeczki w tej części Twojej wypowiedzi, do której się odniosłam :))

 

23 minuty temu, Arbogast napisał:

Natomiast z tego co napisałaś, można wysnuć wniosek, że macica nieletniej nie jest jej własnością tylko jej rodziców.

To Twój wniosek. Ja tylko pisałam o rzeczywistości prawnej.

24 minuty temu, Arbogast napisał:

Ty jako osoba zajmująca się kartami doskonale wiesz, że życie nie jest lekkie, łatwe i przyjemne...

Doskonale wiem. Dlatego mam też na względzie te kobiety, które mają już gromadkę dzieci, są w trudnej sytuacji ekonomicznej (bo dzieciom nie ma co do przysłowiowego gara włożyć), nadal są gwałcone przez swoich mężów itd. (uwierz mi, nie są to pojedyncze przypadki). Stań przed taką kobietą, popatrz jej w oczy i powiedz, że ma rodzić kolejne dzieci, bo TY jesteś za ochroną życia.

29 minut temu, Arbogast napisał:

a mnie nie boli, że ktoś chce mieć sielankowe życie, mnie boli to, że chce to osiągać po trupach innych - dosłownie trupach....

Ubierz buty tej osoby, przejdź tą ścieżkę, którą ta osoba przeszła, potem oceniaj jej decyzje...

30 minut temu, Arbogast napisał:

No nic, trzeba ponosić konsekwencje swoich poczynań.

Aha, ok, ok... to faktycznie jest argument...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

11 minut temu, Arbogast napisał:

To jest dyskryminacja mężczyzn! Muszę ponosić finansowe konsekwencje decyzji kobiety. :P

Nawiązując do:

40 minut temu, Arbogast napisał:

No nic, trzeba ponosić konsekwencje swoich poczynań.

...bzyknąłeś to płać :P

  • Dobre! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"a mnie nie boli, że ktoś chce mieć sielankowe życie, mnie boli to, że chce to osiągać po trupach innych - dosłownie trupach.."

 

Bardzo ciekawe. A nie boli Cię cierpienie matki, która poświęca niekiedy całe swoje życie dziecku? Często nie mając wsparcia państwa, zarówno mam na myśli kwestie ekonomiczne, jak i choćby równie ważną sferę psychologiczną?>

Jakaś taka wybiórcza ta Twoja "empatia". Troszkę taka moralność "chrześcijańska". Płaczą nad zarodkami, a nad gwałconymi dziećmi- już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

@Mesi

Różnimy się poglądami, dla mnie każde życie jest tak samo ważne, dla Ciebie nie zupełnie, mamy inne wartości, inne przekonanie i ani ja Ciebie nie przekonam ani Ty mnie.

 

4 minuty temu, Mesi napisał:

o raczej nie do końca tak... jeśli dziecko pojawia się na świecie i nie ma wątpliwości, kto jest ojcem i matka wystąpi z wnioskiem o alimenty na dziecko, to pieniądze nie są przeznaczane na jej zachcianki, tylko na potrzeby dziecka. Obowiązkiem obojga rodziców jest zapewnienie odpowiednich warunków do bytowania i rozwoju dziecka. I te pieniądze są dysponowane przez tego rodzica, który dzieckiem się zajmuje (tu możemy wejść w tematykę ustalenia pobytu dziecka czy przy matce czy przy ojcu, zabezpieczania kontaktów z dzieckiem, prawa do decydowania w kwestii wychowania itd) i pieniądze z alimentów są pieniędzmi dla dziecka, którymi dysponuje, do osiągnięcia przez dziecko wieku pełnoletności jego opiekun prawny. Przecież dziecko nie zawsze jest przy matce. Ojcowie też mogą wychowywać dzieci i występować o ustalenie alimentów od matki. Źle pojmujesz funkcjonowanie alimentów ale nie o tym jest dyskusja... Porównanie dysponowania kasą (nie Twoją a dziecka) do decyzji o przerwaniu ciąży jest... no sam sobie odpowiedz...

Ale to ona zdecydowała o urodzeniu dziecka, nie ja, czemu więc ja mam ponosić finansowe konsekwencje jej decyzji?

 

5 minut temu, Mesi napisał:

Serio? - więc oddziel "dziecko" od ciała matki 4 tygodnie po zapłodnieniu i wtedy walcz o ochronę jego życia.

Czy masz wiedze o tym, ze aby "wyprodukować" człowieka wystarczą komórki macierzyste pobrane ze skóry? Na prawdę medycyna poczyniła już duże postępy... ciało kobiety nie będzie za chwile potrzebne do reprodukcji.

 

6 minut temu, Mesi napisał:

Nie wycięłam ani kropeczki w tej części Twojej wypowiedzi, do której się odniosłam

No to coś źle przeczytałaś, bo ja tam tego nie napisałem co skomentowałaś.

 

7 minut temu, Mesi napisał:

Doskonale wiem. Dlatego mam też na względzie te kobiety, które mają już gromadkę dzieci, są w trudnej sytuacji ekonomicznej (bo dzieciom nie ma co do przysłowiowego gara włożyć), nadal są gwałcone przez swoich mężów itd. (uwierz mi, nie są to pojedyncze przypadki). Stań przed taką kobietą, popatrz jej w oczy i powiedz, że ma rodzić kolejne dzieci, bo TY jesteś za ochroną życia.

Mogą oddać do adopcji, poza tym całkowicie popieram potrzebę podnoszenia świadomości seksualnej zwłaszcza w zakresie antykoncepcji, aby te kobiety, które nie zawsze z czystego pragnienia oddają się mężowi mogły się zabezpieczać, bo wszyscy dobrze wiemy, że jak ona ma mnogo tych dzieci, to od męża nie odejdzie.

 

9 minut temu, Mesi napisał:

Ubierz buty tej osoby, przejdź tą ścieżkę, którą ta osoba przeszła, potem oceniaj jej decyzje...

W ten sposób każde łajdactwo możesz usprawiedliwić.

 

9 minut temu, Mesi napisał:

Aha, ok, ok... to faktycznie jest argument...

No tak, takie rzeczy się zdarzają... zawsze jest ten 1% na wpadkę i trzeba się z tym liczyć... zawsze to dziecko można oddać do adopcji, np parze gejów, żeby być już tak bardzo poprawnym politycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mesi, Arbo ma Księżyc w Skorpionie w koniunkcji z Saturnem, ciężko u niego o prawdziwą empatię i wrażliwość. Także faktycznie możemy pisać o uczuciach,empatii. Będzie to jednak jak grochem ścianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
4 minuty temu, Lianna napisał:

"a mnie nie boli, że ktoś chce mieć sielankowe życie, mnie boli to, że chce to osiągać po trupach innych - dosłownie trupach.."

 

Bardzo ciekawe. A nie boli Cię cierpienie matki, która poświęca niekiedy całe swoje życie dziecku? Często nie mając wsparcia państwa, zarówno mam na myśli kwestie ekonomiczne, jak i choćby równie ważną sferę psychologiczną?>

Jakaś taka wybiórcza ta Twoja "empatia". Troszkę taka moralność "chrześcijańska". Płaczą nad zarodkami, a nad gwałconymi dziećmi- już nie.

Każda krzywda człowieka boli, ale stoję na stanowisku, że dziecko można urodzić i oddać do adopcji.

Kiedyś czytałem takie wywiady z kobietami, które zdecydowały się na aborcję, często w wieku nastu lat, ale tego nie dokonały, postanowiły, że urodzą i oddadzą dziecko do adopcji, złożą w oknie życia prowadzonym przez ten znienawidzony KK, okazało się, że wiele kobiet (nie pamiętam już czy większość czy mniejszość) po urodzeniu dziecka zdecydowało się wychować do dziecko, nie wszystkie oddały do adopcji, a była też taka, która oddała do okna życia, a potem chciała jednak odzyskać to dziecko... I wszystkie mówiły, że chciały dokonać aborcji, bo strach... strach jak sobie poradzę, strach bo spieprzone życie... i mówiły, ż eto były zbyt pochopne decyzje, że nie załują tego iż sie zdecydowały urodzić... żadna nie powiedziała, że wolałaby usunąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
2 minuty temu, Lianna napisał:

Mesi, Arbo ma Księżyc w Skorpionie w koniunkcji z Saturnem, ciężko u niego o prawdziwą empatię i wrażliwość. Także faktycznie możemy pisać o uczuciach,empatii. Będzie to jednak jak grochem ścianę.

no bardzo zabawne...

coś jeszcze astrologia wam podpowiada w tej dyskusji

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, w takim razie Arbo, wiesz tak dla równowagi- poczytaj sobie o rodzinie, którą skrzywdził niejaki doktor Chazan i co oni przeżywali w związku z tym. Nie mógł dokonać aborcji, ponieważ sumienie mu nie pozwalało na to. Ale patrzenie na cierpienie matki, ojca, rodziny i samego dziecka nawet, które żyło kilkadziesiąt godzin ( na bardzo silnych lekach przeciwbólowych) to już było ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
8 minut temu, Lianna napisał:

Och, w takim razie Arbo, wiesz tak dla równowagi- poczytaj sobie o rodzinie, którą skrzywdził niejaki doktor Chazan i co oni przeżywali w związku z tym. Nie mógł dokonać aborcji, ponieważ sumienie mu nie pozwalało na to. Ale patrzenie na cierpienie matki, ojca, rodziny i samego dziecka nawet, które żyło kilkadziesiąt godzin ( na bardzo silnych lekach przeciwbólowych) to już było ok.

Znam sprawę, żadna skrajność nie jest dobra i żaden fanatyzm.

 

Jak napisałem wcześniej:

trzeba rozróżnić wady natalne, od wad eugenicznych.

trzeba stworzyć spis lekarzy, którzy mają sumienie i tych, którzy nie mają sumienia, aby uniknąć takich sytuacji jak w przypadku Chazany, gdyby ta rodzina poszła do innego lekarza z listy bez sumienia to inny zakwalifikował to jako wadę natalną i usunął.

W przypadku wad śmiertelnych zgodziłbym się na pozostawienie wyboru rodzicom, natomiast w przypadku dzieci z zespołem downa nie, a w przypadku zdrowych dzieci kategorycznie po trzykroć nie.

Mój kolega ma córkę, która w okresie prenatalnym została zdiagnozowana jako dziecko z zespołem downa. Rodzice mogli ją usunąć, jednak zdecydowali się urodzić. Córeczka urodziła się zdrowa....

Powiedzta teraz tej córce, że chcecie aby właśnie ona i takie dzieci jak ona mogły zostać wyskrobane decyzją mamusi. Niech jej mamusia powie: dziecko miałaś się urodzić z downem, chciałabym mieć prawo Cię wtedy zabić. Urodziłam Cię, ale chciałabym mieć prawo Cię wtedy zabić. Ciekawy jestem reakcji tego dziecka...

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Arbogast napisał:

Różnimy się poglądami, dla mnie każde życie jest tak samo ważne, dla Ciebie nie zupełnie, mamy inne wartości, inne przekonanie i ani ja Ciebie nie przekonam ani Ty mnie.

To prawda, różnimy się poglądami, nie przekonamy się wzajemnie ale pisząc, że dla mnie niezupełnie każde życie jest ważne, jest Twoją interpretacją. Nigdzie nie napisałam, co ja zrobiłabym w danej sytuacji. Ponieważ toczy się tu dyskusja, ja przedstawiam temat biorąc pod uwagę okoliczności, które przytoczyłam. A może właśnie dlatego, że uważam, że decyzję co do urodzenia dziecka należy pozostawić kobiecie, pokazuje, że każde życie jest dla mnie tak samo ważne, hmm?

 

9 minut temu, Arbogast napisał:

No to coś źle przeczytałaś, bo ja tam tego nie napisałem co skomentowałaś.

No to forum technicznie jakieś psikusy robi przy cytowaniu...

 

10 minut temu, Arbogast napisał:

Ale to ona zdecydowała o urodzeniu dziecka, nie ja, czemu więc ja mam ponosić finansowe konsekwencje jej decyzji?

Na to już odpowiedziałam w innej wypowiedzi ;)

11 minut temu, Arbogast napisał:

Mogą oddać do adopcji, poza tym całkowicie popieram potrzebę podnoszenia świadomości seksualnej zwłaszcza w zakresie antykoncepcji, aby te kobiety, które nie zawsze z czystego pragnienia oddają się mężowi mogły się zabezpieczać, bo wszyscy dobrze wiemy, że jak ona ma mnogo tych dzieci, to od męża nie odejdzie.

Zgrywus... powiedz kobiecie żyjącej w patologicznych warunkach, doświadczającej przemocy na co dzień, że ma podnosić świadomość seksualną i stosować antykoncepcję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
2 minuty temu, Mesi napisał:

Zgrywus... powiedz kobiecie żyjącej w patologicznych warunkach, doświadczającej przemocy na co dzień, że ma podnosić świadomość seksualną i stosować antykoncepcję...

Ależ to jest do zrobienia, przecież ta kobieta ma lekarza pierwszego kontaktu, on jej może przepisać tabletki, cokolwiek, wystarczy że z nim porozmawia o tym jaką ma sytuację, ale żeby to zrobiła musi mieć świadomość, że może... a tu rolę może odegrać tv i akcje uświadamiające...  i faktycznie nie ma co słuchać kk, że antykoncepcja to grzech, tylko edukować te kobiety ale i mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz płacić Arbo, bo takie jest prawo. Jeśli test wykaże, że jesteś ojcem, to musisz płacić. Możesz sobie co najwyżej podyskutować z sądem rodzinnym. Chyba, że masz jakieś koligację z prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości w jednym, a to inna sprawa. Piszę to poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
1 minutę temu, Lianna napisał:

Masz płacić Arbo, bo takie jest prawo. Jeśli test wykaże, że jesteś ojcem, to musisz płacić. Możesz sobie co najwyżej podyskutować z sądem rodzinnym. Chyba, że masz jakieś koligację z prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości w jednym, a to inna sprawa. Piszę to poważnie.

No ale rozmawiamy o tym jakie powinno być prawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arbogast napisał:

Ależ to jest do zrobienia, przecież ta kobieta ma lekarza pierwszego kontaktu, on jej może przepisać tabletki, cokolwiek, wystarczy że z nim porozmawia o tym jaką ma sytuację, ale żeby to zrobiła musi mieć świadomość, że może... a tu rolę może odegrać tv i akcje uświadamiające...  i faktycznie nie ma co słuchać kk, że antykoncepcja to grzech, tylko edukować te kobiety ale i mężczyzn.

Tak, w teorii jest to nieskomplikowane. Ale w praktyce te kobiety tak nie funkcjonują... ani ci mężczyźni...

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Arbogast napisał:

"Chris Nikic jako pierwszy człowiek z zespołem Downa ukończył Ironmana! "Może zrobić wszystko"

W Belgii czy Danii ponad 90% dzieci z zespołem  Downa jest abortowanych...

 

 

Edit:

"Przepłynięcie dystansu 3,86 km, przejechanie 180,2 km na rowerze oraz przebiegnięcie 42,2 km zajęło Chrisowi Nikicowi 16 godzin, 46 minut i 9 sekund. 21-latek przekroczył metę 14 minut przed oficjalnym zakończeniem zmagań na Florydzie, dzięki czemu trafi on do Księgi Rekordów Guinessa jako pierwsza na świecie osoba z zespołem Downa, która ukończyła triathlonowe zawody Ironman.

 

Ile % dzieci z zespołem Downa ma takie osiągnięcia? Dla mnie z kolei takie przykłady to skrajność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Arbogast napisał:

Czy masz wiedze o tym, ze aby "wyprodukować" człowieka wystarczą komórki macierzyste pobrane ze skóry? Na prawdę medycyna poczyniła już duże postępy... ciało kobiety nie będzie za chwile potrzebne do reprodukcji.

Super! Wtedy znikną dylematy dotyczące aborcji.

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Arbogast napisał:

Ależ to jest do zrobienia, przecież ta kobieta ma lekarza pierwszego kontaktu, on jej może przepisać tabletki, cokolwiek, wystarczy że z nim porozmawia o tym jaką ma sytuację, ale żeby to zrobiła musi mieć świadomość, że może... a tu rolę może odegrać tv i akcje uświadamiające...  i faktycznie nie ma co słuchać kk, że antykoncepcja to grzech, tylko edukować te kobiety ale i mężczyzn.

A pamietacie o tej glosnej sprawie kobiety z jakiejs malej miejscowosci ktotej maz nie chcial slyszec o antykoncepcji za to chcial z nia spolkowac w efekcie ona caly czas byla w ciazy a dzieci zabijala i wkladala do zamrazarki??? Glosna sprawa sprzed kilku lat. 

 

Zreszta w szkolach nie ma edukacji seksualnej a jest propozycja naszego kochanego rzadu  aby farmaceutaze wzgledow religijnych mogl odmowic sprzedarzy antykoncepcji.

 

A wiesz ileczeka sie do gina na nfz?? Nie mow tylko ze swiadoma kobieta powinna sie umowic wczesniej bo to nie tylko od niej zalezy. Ahormony nie kazda kobieta moze brac. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
8 minut temu, Wildwood napisał:

wiesz ileczeka sie do gina na nfz?? Nie mow tylko ze swiadoma kobieta powinna sie umowic wczesniej bo to nie tylko od niej zalezy. Ahormony nie kazda kobieta moze brac

Przy 5 czy 6 dzieci to ja bym sugerował raczej trwałe formy antykoncepcji 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wildwood napisał:

A pamietacie o tej glosnej sprawie kobiety z jakiejs malej miejscowosci ktotej maz nie chcial slyszec o antykoncepcji za to chcial z nia spolkowac w efekcie ona caly czas byla w ciazy a dzieci zabijala i wkladala do zamrazarki??? Glosna sprawa sprzed kilku lat. 

Było tak... ale też kobiety chodzą rodzić do lasu i tam je zostawiają albo zakopują... albo rodzą i wynoszą na śmietnik...

 

6 minut temu, Wildwood napisał:

a jest propozycja naszego kochanego rzadu  aby farmaceutaze wzgledow religijnych mogl odmowic sprzedarzy antykoncepcji.

Ale to już się dzieje od jakiegoś czasu... znajomy kilka lat temu miał taką sytuację - pękła gumka, więc tournee po aptekach po tabletki "po"... sprzedano mu dopiero w 3 aptece, bo w 2 wcześniejszych farmaceuci odmówili sprzedaży powołując się na klauzulę sumienia...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mesi napisał:

 

 

Ale to już się dzieje od jakiegoś czasu... znajomy kilka lat temu miał taką sytuację - pękła gumka, więc tournee po aptekach po tabletki "po"... sprzedano mu dopiero w 3 aptece, bo w 2 wcześniejszych farmaceuci odmówili sprzedaży powołując się na klauzulę sumienia...

No tak ale do tej pory bylo tak z tabletkami dzien po ze nie chcieli sprzedawac. Ale teraz ma byc tak ze zwykla antykoncepcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Arbogast napisał:

Raczej sugerowana, chyba lepsza wazektomia niz aborcja co kwartal...

Dlaczego uwazasz ze kobiety chcialyby robic aborcje co kwartal???

To juz czysta zlosliwosc.

Zreszta i tak jest w polsce gigantyczne podzienie aborcyjne. A dla bogatszych polek wyjazd do szpitala do niemiec czy czech. Ktoras gazeta pisala o tak wielkiej skali zjawiaka ze w niemczech zdecydowano sie wprowadzic obsluge telefoniczna po polsku. 

Zreszta skad wziales ta 5-6 dzieci skoro moj wpis odnosil sie ogolnie do kobiet. Zreszta jak ktos ma tyle dzieci to nie wiem czy stac na wazektomie.

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
2 minuty temu, Wildwood napisał:

Dlaczego uwazasz ze kobiety chcialyby robic aborcje co kwartal???

Miałem na myśli przypadki patologiczne, typu gwałcący mąż i co rok prorok zakopywany w lesie.

Mozna by rozważyć refundacja takich zabiegów dla rodzin wielodzietnych i tych z marginesu społecznego. Malzenstwo lumpów powinno mieć taki zabieg w gratisie, dla dobra puli genetycznej narodu

  • Lubię to! 1
  • Dobre! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak, odbiegając od tego wszystkiego i odcinając się od emocji. Nikomu tu w tym wszystkim nie chodzi o życie dzieci i ich dobro, taka jest prawda. A zaczęło się od Godek, bo miała taką swoją wizję, jakąś obsesję i tak się potoczyło... ale nikt mi nie wmówi, że rządzący nagle mają tyle empati i tak bardzo zależy im na życiu człowieka. 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczują ludzi na siebie. Po co ruszali kwestię aborcji? No po co? Od tzw. komromisu nikt tego nie tykał, bo się bał tego tematu,został ten kompromis, a oni pod osłoną covidu chcieli szybko pozmieniać po swojemu, bo im się tak podoba...otóż nie, tak być nie może i dlatego są te protesty i zadyma. 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arbogast napisał:

Miałem na myśli przypadki patologiczne, typu gwałcący mąż i co rok prorok zakopywany w lesie.

Mozna by rozważyć refundacja takich zabiegów dla rodzin wielodzietnych i tych z marginesu społecznego. Malzenstwo lumpów powinno mieć taki zabieg w gratisie, dla dobra puli genetycznej narodu

Arbo, prawda jest taka, że aborcja była, jest i będzie. Jeśli kobieta nie chce, to nie będzie matką. Są pary, które nie chcą mieć dzieci, tak poprostu. A tak w ogóle to nikomu w tej sprawie nie zależy na życiu człowieka, to są wszystko chorzy ludzie rządni władzy i poparcia, chcą żeby być po ich stronie, stąd ta cała "burza", tylko niestety kosztem kobiet. Sami musimy decydować co jest dla nas dobre, każdy jest inny i ma inne priorytety, nie wszystkie pary chcą mieć dzieci i nie wszystkie pary są wstanie wychowywać dzieci upośledzone z różnych przyczyn. Temat rzeka... :)

Ale to mnie rozbawiło...

"Malzenstwo lumpów powinno mieć taki zabieg w gratisie, dla dobra puli genetycznej narodu" - tak, też tak myślę, nie powinny się rozmnażać takie osobniki, zaliczam do tego też np. Panią Godek ;) niestety już się rozmnożyła ;)

 

Pozdrawiam :_buzki:

 

Edytowane przez Amarena
  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Amarena napisał:

 

"Malzenstwo lumpów powinno mieć taki zabieg w gratisie, dla dobra puli genetycznej narodu" - tak, też tak myślę, nie powinny się rozmnażać takie osobniki, zaliczam do tego też np. Panią Godek ;) niestety już się rozmnożyła ;)

 

Pozdrawiam :_buzki:

 

Mnietez to zdanie o przymusowej kasracji/wazektomii rozwalilo.

jaka jest definicja lumpa?Jak ocenic kto jest lumpem albo na ktorym etapie zycia sie nim staje. Kazdy na pewnie cos z lumpa. To jest kolejny krok ku ograniczeniu wolnosciobywateli. 

Edytowane przez Wildwood
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 godzinę temu, Amarena napisał:

A zaczęło się od Godek, bo miała taką swoją wizję, jakąś obsesję i tak się potoczyło... ale nikt mi nie wmówi, że rządzący nagle mają tyle empati i tak bardzo zależy im na życiu człowieka. 

Nie zaczęło się od tej psycholki, ona jest tylko narzędziem, jej światopogląd i postawa są wykorzystywane przez kk i ruchy antyaborcyjne. Przypuszczam, że taka myśl nawet jej nie zaświtała, bo ona jest święcie przekonana, że wzorowo spełnia swą misję, którą obarczył ją Bóg. 

Rządzący mają w dupie życie człowieka, wątpię w ich empatię bo w tym co mieszają jest tylko czysta kalkulacja. Poparcie kościoła jest im potrzebne do utrzymania się przy władzy a więc tym samym przy korycie. Nie obchodzi ich ani ten kraj, ani jego obywatele, ani życie poczęte a tym bardziej już urodzone. Obchodzi ich tylko i wyłącznie własny interes, zbijany kosztem nas wszystkich. Przecież gdyby nie to poparcie czarnych sukien to PiS nie wygrałby żadnych wyborów, to jest oczywiste. Nie byłoby tylu zapalnych tematów, w tym aborcji. Ta ustawa co była, i tak już przecież zaostrzona, powinna zostać. Ale co za dużo to niezdrowo i choć wątpię, by proces trzeźwienia odbył się szybko, to nie wątpię, że on nastąpi. Nie jestem wrogiem zasad obowiązujących w kk, ale jego wewnętrzne wyznaczniki morale powinny obowiązywać jego członków, a nie nas wszystkich,  jestem wrogiem indoktrynacji i despotycznych, siłą wdrażanych rozwiązań. 

 

Generalnie żadna władza święta nie jest, w każdej partii i w każdym rządzie znajdą się wieprze nieczyste, ale tego co wspólnie wyprawiają pisiory z klerem jest tyle, że prędzej czy później czara goryczy się przeleje. Ja myślę, że grzebanie w konstytucji, wymiana składu TK i związane z tym ustawy pod dyktando kleru, są tą skórką od banana, na której się wreszcie przejadą. 

A na marginesie, ja, wychowana w ustroju socjalistycznym, jestem za państwem opiekuńczym, ale opiekuńczym mądrze. Zdobycze socjalne są wspaniałą rzeczą, ale trzeba je starannie wyważyć, tak aby nie doprowadziły państwa do ruiny. A tymczasem rozdawnictwo za głosy nie tylko jest bezmyślne, niesprawiedliwe społecznie i wręcz głupie, ale prowadzi szybką drogą do katastrofy finansowej, tym bardziej w obliczu kryzysu światowego. 

Aborcja była w pełni legalna, decyzja czy urodzić dziecko czy nie urodzić należała do kobiety a nie do księdza, a jakoś tych aborcji na masową skalę nie było, mimo iż czasy były jeszcze "wstydliwe", czyli panna z dzieckiem nie miała życia, nie tylko na wsi ale i w mieście. W razie powikłań można było szybko pomóc kobiecie, uratować jej życie. A dziś co - podziemie aborcyjne kwitnie, ci sami lekarze, którzy publicznie zasłaniają się klauzulą sumienia, za pieniądze popadają w amnezję i o klauzuli nie pamiętają. Kobiety organizują się i wzajemnie przekazują sobie informacje o tym gdzie za granicą można aborcję przeprowadzić. W kraju zaś narasta wściekłość i bunt i oby ten bunt rozpieprzył ten chory, dyktowany przez skostniałych zgredów system. 

 

Dziękuję też Arbogastowi za wsadzenie kija w mrowisko, albowiem to dobitnie pokazuje jakie zdanie w tej sprawie ma większość narodu i to nie tylko jego żeńskiej części. I to właśnie zdanie musi być uszanowane i do tego będą niezmordowanie dążyć kobiety. "Trzeba było nas nie wkurwiać"! to powinny sobie zapamiętać wszystkie ekipy rządzące. Amen.

  • W punkt 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wildwood napisał:

Mnietez to zdanie o przymusowej kasracji/wazektomii rozwalilo.

jaka jest definicja lumpa?Jak ocenic kto jest lumpem albo na ktorym etapie zycia sie nim staje. To jest kolejny krok ku ograniczeniu wolnosciobywateli. 

No właśnie, dlatego powinien być wybór :) a dla każdego lump to ktoś inny. Dlatego najlepsza jest wolna wola w tej kwestii, tak jak to było kiedyś u nas. Co nie znaczy, że każda kobieta będzie latać i się abortować, ale taka która nie chce, nie nadaje się na matkę, nie ma warunków, jest sama itp., itd. Kobieta może mieć szansę sama podjąć decyzję bez przymusu. Przymus tylko pogłębia frustrację i strach, a jeśli będzie mieć wolną wolę to inaczej podejdzie do kwesti macierzyństwa, tak podchodząc z psychologicznego punktu widzenia. Myślę, że lumpem może stać się normalna kobieta poprzez różne czynniki życiowe, to nie jest tak że człowiek rodzi się taki, ale sytuacja życiową doprowadza ich do lumpiarstwa. 

 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Ismer napisał:

Nie zaczęło się od tej psycholki, ona jest tylko narzędziem, jej światopogląd i postawa są wykorzystywane przez kk i ruchy antyaborcyjne. Przypuszczam, że taka myśl nawet jej nie zaświtała, bo ona jest święcie przekonana, że wzorowo spełnia swą misję, którą obarczył ją Bóg. 

Rządzący mają w dupie życie człowieka, wątpię w ich empatię bo w tym co mieszają jest tylko czysta kalkulacja. Poparcie kościoła jest im potrzebne do utrzymania się przy władzy a więc tym samym przy korycie. Nie obchodzi ich ani ten kraj, ani jego obywatele, ani życie poczęte a tym bardziej już urodzone. Obchodzi ich tylko i wyłącznie własny interes, zbijany kosztem nas wszystkich. Przecież gdyby nie to poparcie czarnych sukien to PiS nie wygrałby żadnych wyborów, to jest oczywiste. Nie byłoby tylu zapalnych tematów, w tym aborcji. Ta ustawa co była, i tak już przecież zaostrzona, powinna zostać. Ale co za dużo to niezdrowo i choć wątpię, by proces trzeźwienia odbył się szybko, to nie wątpię, że on nastąpi. Nie jestem wrogiem zasad obowiązujących w kk, ale jego wewnętrzne wyznaczniki morale powinny obowiązywać jego członków, a nie nas wszystkich,  jestem wrogiem indoktrynacji i despotycznych, siłą wdrażanych rozwiązań. 

 

Generalnie żadna władza święta nie jest, w każdej partii i w każdym rządzie znajdą się wieprze nieczyste, ale tego co wspólnie wyprawiają pisiory z klerem jest tyle, że prędzej czy później czara goryczy się przeleje. Ja myślę, że grzebanie w konstytucji, wymiana składu TK i związane z tym ustaw pod dyktando kleru, są tą skórką od banana, na którym się wreszcie przejadą. 

A na marginesie, ja, wychowana w ustroju socjalistycznym, jestem za państwem opiekuńczym, ale opiekuńczym mądrze. Zdobycze socjalne są wspaniałą rzeczą, ale trzeba je starannie wyważyć, tak aby nie doprowadziły państwa do ruiny. A tymczasem rozdawnictwo za głosy nie tylko jest bezmyślne, niesprawiedliwe społecznie i wręcz głupie, ale prowadzi szybką drogą do katastrofy finansowej, tym bardziej w obliczu kryzysu światowego. 

Aborcja była w pełni legalna, decyzja czy urodzić dziecko czy nie urodzić należała do kobiety a nie do księdza, a jakoś tych aborcji na masową skalę nie było, mimo iż czasy były jeszcze "wstydliwe", czyli panna z dzieckiem nie miała życia, nie tylko na wsi ale i w mieście. W razie powikłań można było szybko pomóc kobiecie, uratować jej życie. A dziś co - podziemie aborcyjne kwitnie, ci sami lekarze, którzy publicznie zasłaniają się klauzulą sumienia, za pieniądze popadają w amnezję i o klauzuli nie pamiętają. Kobiety organizują się i wzajemnie przekazują sobie informacje o tym gdzie za granicą można aborcję przeprowadzić. W kraju zaś narasta wściekłość i bunt i oby ten bunt rozpieprzył ten chory, dyktowany przez skostniałych zgredów system. 

 

Dziękuję też Arbogastowi za wsadzenie kija w mrowisko, albowiem to dobitnie pokazuje jakie zdanie w tej sprawie ma większość narodu i to nie tylko jego żeńskiej części. I to właśnie zdanie musi być uszanowane i do tego będą niezmordowanie dążyć kobiety. "Trzeba było nas nie wkurwiać"! to powinny sobie zapamiętać wszystkie ekipy rządzące. Amen.

Pięknie napisane! Lepiej bym tego nie ujęła :ok: Tak, masz rację. 

Edytowane przez Amarena
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Lianna napisał:

 

Udało im się pokonać trudny życia? Aha. Trudy życia oni mają w każdym dniu pierdyliard razy większe od zdrowych ludzi. Puknij się.

Ale mają prawo do życia, tak jak każdy inny.

Gdy poświęca się uwagę jakiemuś zajęciu, w tym przypadku malowaniu, zapomina się o wszystkim wokół: o problemach i swoich wadach.

 

Zabawa "w boga" przez ludzi zaszła trochę za daleko. Nie można ingerować w Matkę Naturę i nadawać sobie prawo czy ktoś ma żyć czy umrzeć. To nie zależy od nas.

Uważam, że w skrajnych przypadkach gdy dziecko może mieć poważną wadę genetyczną np. poważne ubytki w mózgu lub jego zanik (są takie przypadki) to powinno ono być huminatarnie poddane eutanazji. 

Ale tylko w takich przypadkach - skrajnych. Jednak to jest nadal naruszanie praw Natury.

Urodzenie niepełnosprawnego dziecka to też lekcja duchowa do odrobienia dla matki.

Wsparcie państwa w wielu kwestiach jest opłakane. Służba zdrowia nie funkcjonuje tak jak kiedyś mimo "nowoczesnego sprzętu".

 

 

Aktualne prawo komercyjne zostało ustanowione w 1868 roku, praktycznie zaraz po wojnie secesyjnej. To prawo jest przeciwko ludziom.

 

 

 

Edytowane przez Yunugar
  • Medal 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Zwolennicy aborcji mowia: płód to część ciała kobiety, dopóki znajduje się w moim brzuchu ja będę o tym decydowała, bo to mój brzuch a nie Twój 

 

Przeciwnicy aborcji mowia: płod to tez jest czlowiek, to dziecko, które tez ma swoje prawa, ma prawo zyc. Jeśli dzisiaj będziemy milczeć w jego sprawie, to kto obroni nas, kiedy nasze prawa beda odbierane...

 

I jedni o drudzy maja racje, ciąża jest specyficznym stanem. Dotyczy tylko kobiet, to one użyczają swojego ciała i chcą moc o tym ciele decydować. Ale nie możemy zapominać, że tam w tym ciele powstaje czlowiek, ze od pewnego momentu ciąży mamy do czynienia z żywym człowiekiem, który tez chce aby o jego prawa ktos walczył i aby jego prawo nie było mniej ważne od prawa kobiety...

 

Dlatego potrzebny jest tutaj kompromis, zadna skrajność nie jest dobra, ani całkowity zakaz aborcji ani całkowita dopuszczalność nie jest dobrym rozwiązaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yunugar napisał:

Ale mają prawo do życia, tak jak każdy inny.

Gdy poświęca się uwagę jakiemuś zajęciu, w tym przypadku malowaniu, zapomina się o wszystkim wokół: o problemach i swoich wadach.

 

Zabawa "w boga" przez ludzi zaszła trochę za daleko. Nie można ingerować w Matkę Naturę i nadawać sobie prawo czy ktoś ma żyć czy umrzeć. To nie zależy od nas.

Uważam, że w skrajnych przypadkach gdy dziecko może mieć poważną wadę genetyczną np. poważne ubytki w mózgu lub jego zanik (są takie przypadki) to powinno ono być huminatarnie poddane eutanazji. 

Ale tylko w takich przypadkach - skrajnych. Jednak to jest nadal naruszanie praw Natury.

Urodzenie niepełnosprawnego dziecka to też lekcja duchowa do odrobienia dla matki.

Wsparcie państwa w wielu kwestiach jest opłakane. Służba zdrowia nie funkcjonuje tak jak kiedyś mimo "nowoczesnego sprzętu".

 

 

Aktualne prawo komercyjne zostało ustanowione w 1868 roku, praktycznie zaraz po wojnie secesyjnej. To prawo jest przeciwko ludziom.

 

 

 

 

Acha, dziecko niepełnosprawne to lekcja dla matki, a dla ojca już nie? Większość tatusiów zwieje w takiej sytuacji. Coś czuje, że jakbyś był kobietą, to byś inaczej śpiewał. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Znam wielu, co piszą piękne elaboraty, a jak przyszło co do czego, to ewakuacja. Typowe. Prawić to kazania to nie sztuka, podjąć działania- tu nie ma za bardzo chętnych.

Wiem co znaczy się zajmować chorym człowiekiem. Co prawda u mnie trwało to krótko. Jednak potrafię wczuć się matkę dziecka niepełnosprawnego, która swoje życie poświęca dla swojego dziecka. Bardzo często kosztem swojego zdrowia psychicznego i fizycznego.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj chyba właśnie pojawiają się szumy komunikacyjne - przy użyciu pojęć: zwolennicy / przeciwnicy aborcji. Wiele moich koleżanek jest przeciwnikiem aborcji ale są zwolenniczkami wolnego wyboru. Bo widzą, że każda sytuacja jest inna. I że nie da się do tematu podejść zero-jedynkowo.

I moim zdaniem wielkim nadużyciem jest interpretacja, że kobiety w sytuacji liberalnego podejścia do aborcji będą ją traktowały jako kolejną metodę antykoncepcji. Tzn. jednostki być może tak ale nie można tego rozciągać na wszystkie kobiety. Generalnie jest to bardzo nietrafiona i niesprawiedliwa ocena kobiet.

A co do starych czasów... kiedy w naszym kraju aborcja była legalnie dozwolona, to z tego, co pamiętam, zabiegu można było dokonać do 12 tygodnia ciąży (chyba, że coś pomyliłam?). Nie ze względów etycznych a właśnie biologicznych. Później dokonywana była w bardzo sporadycznych i uzasadnionych medycznie przypadkach. 

 

@Yunugar

Ludzkość już od dawna "bawi się w boga". Choćby utrzymując życie ludzkie po wypadkach, gdy ktoś jest, brzydko pisząc warzywem. To też jest nadawanie prawa do decydowania, czy ktoś ma żyć czy umrzeć, tylko w drugą stronę. Bo zgodnie z prawem natury, taka osoba powinna umrzeć.

A co lekcji duchowych... nie każdy chce je odrabiać i posiadając wolną wolę, ma do tego prawo.

  • W punkt 3
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lianna napisał:

Acha, dziecko niepełnosprawne to lekcja dla matki, a dla ojca już nie? Większość tatusiów zwieje w takiej sytuacji. Coś czuje, że jakbyś był kobietą, to byś inaczej śpiewał. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Znam wielu, co piszą piękne elaboraty, a jak przyszło co do czego, to ewakuacja. Typowe. Prawić to kazania to nie sztuka, podjąć działania- tu nie ma za bardzo chętnych.

Wiem co znaczy się zajmować chorym człowiekiem. Co prawda u mnie trwało to krótko. Jednak potrafię wczuć się matkę dziecka niepełnosprawnego, która swoje życie poświęca dla swojego dziecka. Bardzo często kosztem swojego zdrowia psychicznego i fizycznego.

Jest to lekcja dla matki gdyż to czasami ona się  zajmuje dzieckiem.

Niekiedy jest to lekcja dla obojga czyli także i dla faceta.

Ja mam kolegę niepelnosprawnego, który ma problem z chodzeniem. Przechodził operację i od kilku lat jest lepiej. Grałem z nim w piłkę nożną i jeździłem grać mecze na stadionie. Nie przrjmowal się tym faktem zbytnio, chyba skoro grał w piłkę.

Nie zajmowałem się nim jednak spędzałem z nim czas i nie wyśmiewalem go z powodu ułomności nóg.

 

Facet także może stracic partnerkę z różnych powodów i wtedy odpowiedzialność spada na niego.

Nie oszukujmy się, że kobieta lepiej opiekuje się dzieckiem niż mężczyzna, ma do tego odpowiednie predyspozycje. Facet nie zawsze jest przy niej to fakt. Wspiera też kobietę w miarę możliwości. 

Skoro on musi w tym czasie pracować lub w ogóle go nie ma, to jego indywidualna sprawa.

Matka takiego dziecka z pewnością czuje ból psychiczny i fizyczny i jest to dla niej w pewien sposób udręka bo nie ma czasu dla siebie i innych i tu zgadzam się z Tobą.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Yunugar
błąd error
  • Medal 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yunugar napisał:

Dlaczego rodzą się takie dzieci z wszelkimi wadami genetycznymi?

Matka podczas ciąży pije alko lub pali, zażywa leki, jedzenie jest nieodpowiednie to skutek tego widać w postaci dziecka prezentującego jej wady.

 

Do wybuchu zostało 3... 2... 1... :diabel1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość StoKrotkax
Godzinę temu, Yunugar napisał:

Jest to lekcja dla matki gdyż to czasami ona się  zajmuje dzieckiem.

Niekiedy jest to lekcja dla obojga czyli także i dla faceta.

Ja mam kolegę niepelnosprawnego, który ma problem z chodzeniem. Przechodził operację i od kilku lat jest lepiej. Grałem z nim w piłkę nożną i jeździłem grać mecze na stadionie. Nie przrjmowal się tym faktem zbytnio, chyba skoro grał w piłkę.

Nie zajmowałem się nim jednak spędzałem z nim czas i nie wyśmiewalem go z powodu ułomności nóg.

 

Facet także może stracic partnerkę z różnych powodów i wtedy odpowiedzialność spada na niego.

Nie oszukujmy się, że kobieta lepiej opiekuje się dzieckiem niż mężczyzna, ma do tego odpowiednie predyspozycje. Facet nie zawsze jest przy niej to fakt. Wspiera też kobietę w miarę możliwości. 

Skoro on musi w tym czasie pracować lub w ogóle go nie ma, to jego indywidualna sprawa.

Matka takiego dziecka z pewnością czuje ból psychiczny i fizyczny i jest to dla niej w pewien sposób udręka bo nie ma czasu dla siebie i innych i tu zgadzam się z Tobą.

 

**************

Dlaczego rodzą się takie dzieci z wszelkimi wadami genetycznymi?

Matka podczas ciąży pije alko lub pali, zażywa leki, jedzenie jest nieodpowiednie to skutek tego widać w postaci dziecka prezentującego jej wady.

 

 

 

No nie mogę.... dlaczego zakładasz że to wina matki. A może to facet pije alkohol bierze drugi...I przez to ma nasienie  do dupy....

W większości faceci uciekają od problemu i zostawiają kobiety z chorymi dziećmi.... jakie wsparcie... wtedy ma kobieta. Ktora nie może podjąć pracy a nie może zostawić chorego/niepelnosprqwnego .dziecka w domu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mesi napisał:

 

Do wybuchu zostało 3... 2... 1... :diabel1:

 

U mnie eksplozja w toku. Yunguar zanim zaczniesz bzdury wypisywać, radzę się porządnie wyedukować. Wtedy możemy polemizować.

A co do dzieci z zespołem Downa- nie jest w zdecydowanej większości tak cukierkowo, jak Wy to przedstawiacie, albo pokazywanie uśmiechniętych dzieci z Downem, jakie to są happy.

Znajomi mojej przyjaciółki mają 5 letnią córeczkę z Downem, która dwa lata temu zachorowała na ciężki nowotwór, nie mówi itd. Takie dzieci mają szereg wad, typu wady serca, znacznie większą skłonność do wszelkich chorób układu oddechowego itd. Proszę więc nie przedstawiać tylko jednej strony medalu. Dodam, że w tym przypadku akurat facet z pracy zrezygnował, tu szacun, gdyż żona akurat więcej zarabia. Pewnie zastanawiacie się faceci, jak to w ogóle możliwe, co?

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Godzinę temu, Yunugar napisał:

Dlaczego rodzą się takie dzieci z wszelkimi wadami genetycznymi?

Matka podczas ciąży pije alko lub pali, zażywa leki, jedzenie jest nieodpowiednie to skutek tego widać w postaci dziecka prezentującego jej wady.

Nooo.. jak ktoś ma takie poglądy, to faktycznie ciężko dyskutować :smieszne:

Bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez patogeneza wiekszosci chorob nie jest  znana  np na zespol downa wplywa  m.in wiek matki. Po co takie rzeczy wypisywac  i od razu pietnowac matke ze ma chore dziecko ??? 

 

 

Edytowane przez Wildwood
Blad
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mesi napisał:

Do wybuchu zostało 3... 2... 1... :diabel1:

Zaprezentuj swoje argumenty. Rodzice przekazują geny dziecku i to jakie się urodzi w dużej mierze od tego zależy plus jak przebiega ciąża czyli czym matka się odżywia. I to co teraz napisałem to nieprawda? :)

Edytowane przez Yunugar
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wildwood napisał:

Przeciez patogeneza wiekszosci chorob nie jest  znana  np na zespol downa wplywa  m.in wiek matki. Po co takie rzeczy wypisywac  i od razu pietnowac matke ze ma chore dziecko ??? 

kto piętnuje? wypisałem skutki palenia, picia i nieodpowiedzialności matki która ma zamiar urodzić dziecko. 

7 godzin temu, Mesi napisał:

A co lekcji duchowych... nie każdy chce je odrabiać i posiadając wolną wolę, ma do tego prawo.

My nie decydujemy czy lekcję wypełnimy czy nie. W szkole uczeń nie decyduje czy napisze sprawdzian na 5 czy 4. Wszystko zależy od nauczyciela.

 

Ludwiga van Beethowena, będącego jakby koronnym przykładem przeciwników aborcji, choć wtedy badań prenatalnych jeszcze nie było a tylko stan zdrowia rodziców wskazywał iż dzieci mieć nie powinni i wspaniałego tenora Andrei Bocelliego, którego matka mimo wskazań lekarzy zdecydowała się urodzić. Uwielbiam śpiew Bocelliego, zaś fakt iż jest niewidomym w niczym mu nie przeszkadza cieszyć ludzi swym talentem. Jednak osoba ta jest wspaniałym przykładem na to iż mieliśmy dobre prawo będące dorobkiem kompromisu między Polakami o różnych poglądach, to które teraz usiłuje się zmienić.

Edytowane przez Yunugar
  • Medal 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...