Skocz do zawartości

Aborcja po polsku


Emeryta

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Arbogast napisał:

Zwolennicy aborcji mowia: płód to część ciała kobiety, dopóki znajduje się w moim brzuchu ja będę o tym decydowała, bo to mój brzuch a nie Twój 

 

Przeciwnicy aborcji mowia: płod to tez jest czlowiek, to dziecko, które tez ma swoje prawa, ma prawo zyc. Jeśli dzisiaj będziemy milczeć w jego sprawie, to kto obroni nas, kiedy nasze prawa beda odbierane...

 

I jedni o drudzy maja racje, ciąża jest specyficznym stanem. Dotyczy tylko kobiet, to one użyczają swojego ciała i chcą moc o tym ciele decydować. Ale nie możemy zapominać, że tam w tym ciele powstaje czlowiek, ze od pewnego momentu ciąży mamy do czynienia z żywym człowiekiem, który tez chce aby o jego prawa ktos walczył i aby jego prawo nie było mniej ważne od prawa kobiety...

 

Dlatego potrzebny jest tutaj kompromis, zadna skrajność nie jest dobra, ani całkowity zakaz aborcji ani całkowita dopuszczalność nie jest dobrym rozwiązaniem. 

No właśnie kompromis był... to go zniszczyli. Już dawno temu został wypracowany.

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Amarena napisał:

No właśnie kompromis był... to go zniszczyli. Już dawno temu został wypracowany.

 

Ta ustawa w sensie kompromis, to i tak była jedną  z najostrzejszych ustaw aborcyjnych w Europie...

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Yunugar napisał:

kto piętnuje? wypisałem skutki palenia, picia i nieodpowiedzialności matki która ma zamiar urodzić dziecko. 

My nie decydujemy czy lekcję wypełnimy czy nie. W szkole uczeń nie decyduje czy napisze sprawdzian na 5 czy 4. Wszystko zależy od nauczyciela.

Często kobiety które palą rodzą zdrowe dzieci, bez przesady. Poza tym choroby i wady są najczęściej gentyczne, lub ze względu na wiek i zdrowie kobiety. Kobiety też chorują ;) to nie roboty. 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Yunugar napisał:

kto piętnuje? wypisałem skutki palenia, picia i nieodpowiedzialności matki która ma zamiar urodzić dziecko. 

My nie decydujemy czy lekcję wypełnimy czy nie. W szkole uczeń nie decyduje czy napisze sprawdzian na 5 czy 4. Wszystko zależy od nauczyciela.

No Ty pietnujesz bo z twojej wypowiedzi wynikaze kobiety sa same sobie winne bo sa nieodpowiedzialne i dlatego rodza chore dzieci

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lianna napisał:

 

Ta ustawa w sensie kompromis, to i tak była jedno z najostrzejszych ustaw aborcyjnych w Europie...

Tak, wiem. Jednak coś tam było, a teraz zniszyli i to. Ja jestem za tym aby aborcja była legalna w każdym przypadku, ale wątpię aby u nas to wprowadzili - przynajmniej w tej chwili. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, StoKrotkax napisał:

A może to facet pije alkohol bierze drugi...I przez to ma nasienie  do dupy....

To po co takim się interesowała? :buhah: on jest wtedy taki twardy jak pali papierski, twardziel 

Edytowane przez Yunugar
  • Medal 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Yunugar napisał:

To po co takim się interesowała? :buhah:

To po co ma potem rodzić dziecko lumpa z wadami? Ludzie się zmieniają, wpadają w nałogi. Takie jest życie, nic nie jest czarne albo białe.  

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Amarena napisał:

Często kobiety które palą rodzą zdrowe dzieci, bez przesady. Poza tym choroby i wady są najczęściej gentyczne, lub ze względu na wiek i zdrowie kobiety. Kobiety też chorują ;) to nie roboty. 

Palenie jest wymieniane jako jedna z przyczyn ale tak naprawde  wustarczy aby kobieta byla poddana ekspozycji na dum tytoniowy aby moglo wplynac to na plod. 

Zreszta wystarczy ze rodzice maja zmiany w chromosomach sami nie majac objawow choroby moga przekazac ja w genach dziecku tu sa czynniki losowe.

W trakcie ciazy tez kobiety zapadaja na wiele chorob i jest to niezalezna od nich. Wiec pisanie ze kobiety pija i pala i rodza chore dzueci jest krzywdzacym uproszczeniem. Jest to krzywdzace dla wielu kobiet chociaz pewnie takie przypadki sie zdarzaja. 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Amarena napisał:

Ludzie się zmieniają, wpadają w nałogi. Takie jest życie, nic nie jest czarne albo białe.  

Niektórzy się zmieniają ale najczęściej pozostają przy swoim postępowaniu i zdaniu przez całe życie. Tak jest wygodniej.

 

Wracając do aborcji to na ten temat powinny decydować kobiety. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2020 o 14:32, Yunugar napisał:

Napiszę tylko tyle: 

Jest w Polsce grupa malarzy. malarek, zrzeszona z organizacją charytatywną, którzy malują trzymając pędzel ustami lub nogą. Tak cudownych i tak dokładnie wykonanych obrazów jeszcze nie widziałem. 

Udało im się pokonać trudy życia i bycie niepełnosprawnym. 

Piękne. Naprawdę. Ale nie wiesz ile wysiłku ich i ich rodziców to kosztuje. Są różne wady ty myślisz akurat o takich lżejszych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@YunugarW mediach caly czas o tym trabia ze stan meskiego nasienia sie pogarsza bo mezczyzni nie radza sobie ze streaem zle sie odzywiaja stosuje uzywki nosza rurki no i dzieci maja pozno a z wiekieem stan nasienia tez sie pogarsza ale najlepiej Yogo zwalic na kobiety

  • Lubię to! 1
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wildwood napisał:

@YunugarW mediach caly czas o tym trabia ze stan meskiego nasienia sie pogarsza bo mezczyzni nie radza sobie ze streaem zle sie odzywiaja stosuje uzywki nosza rurki no i dzieci maja pozno a z wiekieem stan nasienia tez sie pogarsza ale najlepiej Yogo zwalic na kobiety

Ale im najprościej jest zwalić winę na kobiety ;) dyktatura mężczyzn się skończyła i nie mogą tego przeboleć. 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Amarena napisał:

Ale im najprościej jest zwalić winę na kobiety ;) dyktatura mężczyzn się skończyła i nie mogą tego przeboleć. 

Chcialabym zeby tak bylo. W kazdym razie sa oni w polowie odpowiedzialni za to czy dziecko rodzi aie z wada czy nie. Plemnik tez moze miec blad w chromosomacb na skutek genetyki palenia petow czy wdychaniu lakierow smarow (mechanicy budowlancy beda w gtupie ryzyka) itp Zreszta medycyna ciagle ma mezczyzn pod lupa. Kiedys zwalalo sie cala wine na kobiete. Teraz wiadomozw tyle samo zalezy od mezczyzny.

  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Amarena napisał:

Często kobiety które palą rodzą zdrowe dzieci, bez przesady. Poza tym choroby i wady są najczęściej gentyczne, lub ze względu na wiek i zdrowie kobiety. Kobiety też chorują ;) to nie roboty. 

Zgadza się.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie palenia, moja matka popalała w ciąży, zresztą kiedyś prawie wszyscy palili, wychowywałam się w chmurach dymu tytoniowego i jestem zdrowa. Nawet specjalnie nie chorowałam w dzieciństwie. Nikt się kiedyś nie pieścił z dziećmi, tak samo jak i matki nie pieściły się ze sobą. To kwestia genów obu stron, oraz innych chorób, choćby np. problemów z tarczycą, czy tam innych chorób o których partnerzy mogą nie wiedzieć w czasie starania się o dziecko, ale bardziej bym powiedziała, że obecne zmodyfikowane jedzenie, nadmierny stres, czy siedzący tryb życia wpływa niekorzystnie. Zresztą zapewne wszystko po trochu. Ale nie powiedziałabym, że samo palenie powoduje choroby dziecka czy jakieś wady. 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Amarena napisał:

Odnośnie palenia, moja matka popalała w ciąży, zresztą kiedyś prawie wszyscy palili, wychowywałam się w chmurach dymu tytoniowego i jestem zdrowa. Nawet specjalnie nie chorowałam w dzieciństwie. Nikt się kiedyś nie pieścił z dziećmi, tak samo jak i matki nie pieściły się ze sobą. To kwestia genów obu stron, oraz innych chorób, choćby np. problemów z tarczycą, czy tam innych chorób o których partnerzy mogą nie wiedzieć w czasie starania się o dziecko, ale bardziej bym powiedziała, że obecne zmodyfikowane jedzenie, nadmierny stres, czy siedzący tryb życia wpływa niekorzystnie. Zresztą zapewne wszystko po trochu. Ale nie powiedziałabym, że samo palenie powoduje choroby dziecka czy jakieś wady. 

No tu sie nie zgodze. Nie musi wywolywac chorob ale moze . Jest oficjalnie uznawane jako jeden z potencjalnych czynnikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Yunugar napisał:

Zaprezentuj swoje argumenty. Rodzice przekazują geny dziecku i to jakie się urodzi w dużej mierze od tego zależy plus jak przebiega ciąża czyli czym matka się odżywia. I to co teraz napisałem to nieprawda? 

 

Owszem, ma to między wieloma innymi czynnikami wpływ. Ale trochę inaczej brzmiała Twoja wypowiedź:

 

3 godziny temu, Yunugar napisał:

Dlaczego rodzą się takie dzieci z wszelkimi wadami genetycznymi?

Matka podczas ciąży pije alko lub pali, zażywa leki, jedzenie jest nieodpowiednie to skutek tego widać w postaci dziecka prezentującego jej wady.

 

I nie, nie będę wyjaśniać, bo nie będę Twoim nauczycielem biologii. To raz, a dwa, że jeśli napiszę, co teraz myślę, to po prostu się na mnie obrazisz.

Tylko jedno w tym temacie: ta natura, na którą się powołujesz w swoich wypowiedziach potrafi mieć wredne żarty. I kobiety, które nie dbają o siebie, piją, ćpają itd. czasem rodzą zdrowe dzieci a kobiety, które dmuchają, chuchają i teoretycznie nie mają żadnych wad genetycznych czasem rodzą bardzo ale to bardzo upośledzone dzieci.

 

39 minut temu, Yunugar napisał:

My nie decydujemy czy lekcję wypełnimy czy nie. W szkole uczeń nie decyduje czy napisze sprawdzian na 5 czy 4. Wszystko zależy od nauczyciela.

 

I jak tu z Tobą dyskutować? :_bezradny:

 

Powtórzę:

5 godzin temu, Mesi napisał:

A co lekcji duchowych... nie każdy chce je odrabiać i posiadając wolną wolę, ma do tego prawo.

 

  • Lubię to! 1
  • Cool 1
  • W punkt 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emeryta napisała:

Jeśli panom sukienkowym tak bardzo zależy na życiu poczętym i w jego obronie, zgodnie ze swoim systemem wartości, wpływają na decyzje najwyższych instancji państwowych, to ich psim obowiązkiem jest wpływać na te instancje również w celu pomocy od państwa, by te dzieci, jak słusznie zauważa siostra, miały szanse na godne życie, tym bardziej, iż rodzice wieczni nie są.

 

Dokładnie. KK od lat miesza się w sprawy polityczne a jest powiązany z religią i wchodzi na "nie swoje podwórko."

Pomoc od państwa jest za mała. Pomoc od psychologa oraz odpowiednie nauczanie to są priorytety aby dziecko mogło sobie poradzić i budować relacje międzyludzkie. 

 

 

 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mesi napisał:

A co lekcji duchowych... nie każdy chce je odrabiać i posiadając wolną wolę, ma do tego prawo.

Wolna wola jest ograniczona. 

 

2 godziny temu, Wildwood napisał:

Zreszta wystarczy ze rodzice maja zmiany w chromosomach sami nie majac objawow choroby moga przekazac ja w genach dziecku tu sa czynniki losowe.

W trakcie ciazy tez kobiety zapadaja na wiele chorob i jest to niezalezna od nich. Wiec pisanie ze kobiety pija i pala i rodza chore dzueci jest krzywdzacym uproszczeniem. Jest to krzywdzace dla wielu kobiet chociaz pewnie takie przypadki sie zdarzaja. 

Nie chciałem nikogo skrzywdzić swoim wpisem. Na wszystko nie mamy wpływu i zdarzają się wyjątki czyli mimo wielu czynników rodzą się zdrowe dzieci.

Przepraszam, mam zły dzień, piątek 13tego.

 

 

Edytowane przez Yunugar
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Yunugar napisał:

Wolna wola jest ograniczona. 

 

Nie chciałem nikogo skrzywdzić swoim wpisem. Na wszystko nie mamy wpływu i zdarzają się wyjątki czyli mimo wielu czynników rodzą się zdrowe dzieci.

Przepraszam, mam zły dzień, piątek 13tego.

 

 

No zdarzaja tylko ze kobiety nie chca brac na siebie 100 procentowej odpowiedzialnosci za urodzenie i wychowywanie chorego dziecka. Dlaczego ktos je do tego zmusza??

Edytowane przez Wildwood
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Yunugar, więc to matka jest winna, że rodzi dziecko niepełnosprawne bo pije, pali, zażywa... A więc geny tatusia, który też pali, pije, zażywa nie mają tu nic do rzeczy, jego nasienie nie obciąża rozwijającego się płodu. On, w przeciwieństwie do matki, nie ponosi żadnej odpowiedzialności? Oczywiście biologia człowieka sama z siebie bardziej obciąża kobietę i to ona ma większy wpływ na prawidłowy rozwój płodu. Ale na geny nie ma wpływu i choćby na rzęsach stawała, to ze złego nasienia nie wyrośnie dobry owoc. 

A wiesz, że gdzieś tam w Ameryce Południowej matka, która urodziła niepełnosprawne dziecko nie tylko jest piętnowana przez społeczeństwo, ale także w majestacie prawa jest osądzona i skazana na więzienie? Może by i u nas wprowadzić takie prawo? co Ty i inni panowie - obrońcy na to? 

 

Co do "Matki Natury" - otóż w naturze jest tak, że chory płód zostaje poroniony, a jeśli już  pojawi się na świecie, to matka go odrzuca lub od razu uśmierca.

W świecie ludzkim chce nam się tego zabronić, ponieważ świat ludzki to inny poziom świadomości, to etyka, to często sztuczna moralność. Ale nikt nie bierze pod uwagę tego, że matka, że ojciec, którzy są nieetyczni i tak pozbędą się dziecka bez żadnych skrupułów, a tacy, którzy je kochają bez szemrania je wychowają. Dlatego więc każda z nas nie tylko powinna, ale też musi mieć prawo wyboru, także w tym wspomnianym "kontekście lekcji duchowych".

 

Poza tym wyjeżdżanie z "lekcjami duchowymi" jest nie na miejscu w stosunku do matek, które są zmuszane do wychowania wegetujących, a już na pewno nie przy mniemaniu:

"My nie decydujemy czy lekcję wypełnimy czy nie. W szkole uczeń nie decyduje czy napisze sprawdzian na 5 czy 4. Wszystko zależy od nauczyciela." bo to jest zwykły frazes, który w dodatku nie znajduje nigdzie udowodnionego potwierdzenia. 

Równie dobry jest inny frazes: To my decydujemy, czy lekcję wypełnimy, czy nie, decydujemy o tym właśnie swoimi wyborami. "Nauczyciel" jednak nie ocenia nas według prawa i kryteriów ludzkich, ale zagląda w nasze indywidualne w każdym jednostkowym przypadku motywacje i sumienie. 

Między innymi ja tak uważam - i teraz: czyj frazes jest "lepszy"?

Jestem przekonana, że mój, ponieważ to my, ludzie, jako jedyni spośród innych istot zamieszkujących tą planetę, otrzymaliśmy sumienie i - nieodłącznie z nim związaną - możliwość używania wolnej woli. I jestem pewna, że niejeden szalenie by się zdziwił, gdyby miał wgląd w "kryterium oceny" stosowanej przez Boga. 

 

Oczywiście istnieje coś takiego jak ludzkie prawo i jego przestrzeganie, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że o ile co do definicji "człowiek" nie ma żadnych wątpliwości, to o tyle do kwestii "płód" te wątpliwości istnieją i to ogromnie zróżnicowane, zależne od przyjętego światopoglądu ale niezależne od definicji naukowej, bo takiej po prostu nie ma. Są za to gorące na ten temat spory, także w środowiskach "ezoterycznych".

Otóż istnieją różne poglądy na temat, kiedy dusza wchodzi w ciało i to od tego momentu zależy, czy "płód" staje się "człowiekiem". Według jednych dusza zasiedla ciało w 3 miesiącu ciąży, wg. innych w 6, wg. jeszcze innych dopiero po narodzinach i wzięciu pierwszego oddechu, zapewne są jeszcze inne koncepcje, ale zapoznałam się przede wszystkim z tymi. 

I tu zaczynają się schody. Dlaczego ktoś, kto wyznaje światopogląd katolicki ma narzucać mi, wyznającej inny światopogląd, swoje zasady? W czym ich zasady są prawdziwsze od moich, od zasad "mojego Boga"? W tym, że wiara narzucona nam 1000 lat temu zastąpiła inną wiarę i stała się wiodącą? I to jest powód, by zabronić mi wyboru zgodnie z moim światopoglądem i sumieniem? To ja osobiście, przez swój wybór, jestem odpowiedzialna przed Bogiem i to on ostatecznie mnie osądzi, a ci, którzy usiłują ingerować w moją wolną wolę dlatego, że uważają swoje prawdy za ważniejsze od moich i z tego punktu widzenia mnie osądzają nie mają po prostu do tego prawa. 

Póki kwestia aborcji, a właściwie naukowego zdefiniowania, czy płód jest już człowiekiem czy jeszcze nim nie jest, nie zostanie rozwiązana, jest to tylko i wyłącznie kwestia własnego systemu etycznego, własnego sumienia, własnego wyboru  i nie może być narzucana literą prawa. 

Jeśli ktoś tkwi w jakimś systemie wyznaniowym zabraniającym aborcji - to aborcji nie dokona, a przynajmniej nie powinien, aczkolwiek wspomniałam już wyżej, że mimo tego, przykładne na co dzień wierne i tak tego dokonują, i to bynajmniej nie ze względów trudności związanych z wychowaniem upośledzonego dziecka, robią to także samotne kobiety przy zdrowym płodzie, z obawy przed ostracyzmem społecznym, bojąc się, że nie podołają materialnym trudom macierzyństwa, zwłaszcza jak wspólnik, czyli tatuś rozwieje się we mgle, czy ze zwykłego wygodnictwa, co już dotyczy również par.

 

Kwestia aborcji zresztą jest przede wszystkim kwestią miłości: ten kto kocha swój jeszcze nienarodzony płód, obojętnie w jakiej by on nie był, że tak powiem, kondycji, chory czy zdrowy, człowiek czy zlepek komórek, nie zdecyduje się na usunięcie ciąży.

Tu nawet etyka ani regulacje prawne nie mają nic do rzeczy, bo miłość jest od wszystkiego silniejsza.

 

Prawem można określić jedynie zakres pomocy państwa w wychowaniu dzieci niepełnosprawnych, odpowiedzialność ojców za - przynajmniej - utrzymanie swego dziecka, ale dziwnym trafem w tym już temacie panuje szalona obojętność i tumiwisizm absolutnie wszystkich krzykaczy i decydentów. 

I póki podstawowe potrzeby takich rodzin nie zostaną rozwiązane, to wszelkie inne argumenty antyaborcyjne wsadźcie sobie szanowni obrońcy życia poczętego, w tyłek. Nie jesteśmy waszymi robotami, mamy równe prawa także w obliczu Boga, którego imieniem bezprawnie wycieracie sobie gęby, mniemając, że tylko wasze poglądy są jedynie słuszne i zbawienne. 

I taka jest prawda. 

 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 2
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zakazami lub nakazami nie da się bronić życia poczętego. Potrzebne są szeroka edukacja społeczna oraz system opieki nad osobami z niepełnosprawnościami i ich rodzinami. To rola nie tylko państwa, ale i samorządów, Kościoła i organizacji pozarządowych". Ks. Isakowicz- Zaleski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ismer napisał:

Kwestia aborcji zresztą jest przede wszystkim kwestią miłości: ten kto kocha swój jeszcze nienarodzony płód, obojętnie w jakiej by on nie był, że tak powiem, kondycji, chory czy zdrowy, nie zdecyduje się na usunięcie ciąży. Tu nawet etyka ani regulacje prawne nie mają nic do rzeczy, bo miłość jest od wszystkiego silniejsza.

Prawem można określić jedynie zakres pomocy państwa w wychowaniu dzieci niepełnosprawnych, odpowiedzialność ojców za -przynajmniej - utrzymanie swego dziecka, ale dziwnym trafem w tym już temacie panuje szalona obojętność i tumiwisizm absolutnie wszystkich krzykaczy i decydentów. 

I póki podstawowe potrzeby takich rodzin nie zostaną rozwiązane, to wszelkie inne argumenty antyaborcyjne wsadźcie sobie szanowni obrońcy życia poczętego, w tyłek. Nie jesteśmy waszymi robotami, mamy równe prawa także w obliczu Boga, którego imieniem bezprawnie wycieracie sobie gęby, mniemając, że tylko wasze poglądy są jedynie słuszne i zbawienne. 

I taka jest prawda. 

Dzięki Ismer.  :kwiatek:To jest kwintesencja całej dyskusji.

Kaja Godek, Agata Mróz - one dokonały wyboru zgodnie ze swoim światopoglądem i zapewne zrobiły wszystko co w ich mocy również w całkiem odwrotnej sytuacji, to znaczy, gdyby majestat prawny nakazał usunięcie takich ciąż.

Ale takie osoby wraz z poplecznikami nie mają i nie mogą mieć prawa,by swoje standardy narzucać kobietom inaczej myślącym niż one!

Więc niech się wszyscy odpierniczą od wyborów innych kobiet, które nie mają w sobie takiej miłości, takiego heroizmu i takiej siły, by zdecydować się na urodzenie kaleki niezdolnej do życia czy poświęcić własne życie w zamian za życie dziecka. Nie macie prawa antyaborcjoniści nas osądzać, bo to, jak słusznie zauważyła Ismer, należy to wyłącznie do Boga, jeśli już mamy powoływać się na wasz światopogląd.

I ja też jestem pewna, że "niejeden szalenie by się zdziwił, gdyby miał wgląd w "kryterium oceny" stosowanej przez Boga. "

  • W punkt 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2020 o 17:15, Yunugar napisał:

Wolna wola jest ograniczona. 

Ale my nie rozmawiamy o wolnej woli Yunugarze, tylko o istotnej dla kobiet kwestii aborcji. A to musi zależeć od ich wyboru, tak jak wszystko, co robią ludzie.  W istocie swej każdy ludzki czyn jest kwestią wyboru i to jest właśnie wolna wola dana nam od stwórcy. W tym kontekście jest ona nieograniczona. To, czy jeden człowiek zabije drugiego lub go w inny sposób skrzywdzi, zależy wyłącznie od jego wolnej woli, od niego samego, to on podejmuje wybór i wciela swą decyzję w czyn.

Prawo ludzkie osądza te czyny w kategoriach prawnych, przestępcy grożą też konsekwencje duchowe, różne, w zależności od wiary, którą się wyznaje. KK ma na te konsekwencje środek zaradczy - to jest spowiedź i... odpuszczenie winy w zamian za wyznaczoną pokutę. Więc jakim prawem kk miesza się w stanowienie prawa świeckiego, skoro w swoim arsenale ma środki na ukaranie winowajcy, jak również liberalnie podchodzi do kwestii grzechu najcięższego, czyli zabójstwa (a takim jest również w jego rozumieniu aborcja)  - bo jakoś nie słyszałam o jakichś szczególnie ciężkich konsekwencjach zastosowanych wobec winnych, nie mówiąc o ekskomunikach.

Wiem oczywiście, że obowiązuje tajemnica spowiedzi (swoją drogą bardzo sprytne rozwiązanie) więc trudno, by księża podawali do wiadomości publicznej "kary" jakie nałożyli na ciężkich przestępców, ale też wiem, że skoro istnieje "odpuszczenie" grzechu, to owo odpuszczenie musi obejmować wszystkich, także te katoliczki które dopuściły się aborcji. I tym cudownym sposobem mamy rozwiązanie problemu - jest grzech i jest jego odpuszczenie, zatarcie grzechu.

Wiem, że dla tej doktryny "życie poczęte" = "człowiek" ale oni jakoś "nie wiedzą", że ta doktryna jest jedną z wielu i że istnieją inne doktryny, które nie uważają, że zlepek komórek nie jest człowiekiem, a nawet więcej - są przypadki, że z tego zlepka nie rodzi się człowiek, a jakaś hybryda, w całym znaczeniu tego słowa. To są nieliczne przypadki, tak samo nieliczne, jak zadowolenie ze swego życia człowieka, który maluje obrazy ustami czy nogami. No i kto mi powie jak zdefiniować urodzoną syrenę, tak- syrenę, czyli pół człowieka pół rybę? Ryba to czy człowiek? Wiem, wiem, że to dla niektórych abstrakcja, lecz przypadki narodzin hybryd i potworków przewijają się jednak przez historię ludzkości od zarania jej dziejów, są wykopaliska, są zakonserwowane "okazy", są zdjęcia i reportaże. Ale w sumie nie o tym chciałam powiedzieć, chodzi mi o poruszoną już definicję, definicję jednoznaczną i nie budzącą wątpliwości: od kiedy zaczyna się człowiek? -i jeśli w tej kwestii nadal tyle jest pytań i wątpliwości, to pozostając kwestią nierozstrzygniętą - aborcja musi podlegać wyborowi sumienia.

 

W szerszym ujęciu te konsekwencje popełnienia czynu nieetycznego, niezgodnego z prawem boskim nazywane są karmą i uważam, że tylko to jest i logicznym i duchowym wytłumaczeniem teorii sprawiedliwej zapłaty za ludzkie czyny. Żadne ludzkie prawo, choćby najdoskonalsze, nie jest w stanie ani tego ocenić ani wyegzekwować sprawiedliwości.

  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle nie udzielam się w takich wątkach, ale cóż. Zresztą pytano mnie prywatnie o moją opinię.

Także powiem, że w niezależności od prawa panującego aborcje były, są, i będą, bo ani wysokich ideałów, ani morału, nawet jakby ktoś chciał, w głowę innym nie wkręci. Każdy wybiera i będzie wybierał dla siebie i ponosił swoje konsekwencje. Zresztą czym jest morał ludzka i nasze osądy? Nasz umysł jest zbyt wąski i prymitywny,żeby oceniać, tym bardziej innych. Myślę, ze lepiej niech to będzie na poziomie legalnym, oficjalnie i w bezpieczny dla zdrowia matki sposób zrobione, niż będą takie matki trujące się, umierające od nieprawidłowych zabiegów, tajemniczo zabijające te dzieci - już urodzone - a tak często było często robiono w przeszłości - nawet w Faustie Goethego jest o tym wzmianka -  za śmietnikiem i popełniające próby samobójcze, a jak nic nie wyjdzie, to nienawidzące to dziecko do ostatnich chwil jego życia. Tak było robione wszędzie i nawet dalej robią. Także legalizacje popieram jak najbardziej.

Co do ojców - póki związek istnieje, są razem, udziela się - to oczywiście, że ze zgodą. A jak nie ma ojca, lub ktoś zgwałcił 14latkę - o czym w ogóle jest mowa?

Co do reszty całkowicie zgadzam się z opinią Ismer.

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Jedna poprawka panie...

O ile można toczyć dysputy czy ZARODEK  jest żywym człowiekiem o tyle poddawanie tego w wątpliwosc w przypadku PŁODU jest sprzeczne z nauka. 

 

CZLOWIEK to gatunek, a zarodek, płód, noworodek to etapu rozwoju. Na prawdę na gruncie logiki teza odczlowieczajaca ktorys z etapów rozwoju jest nie do obrony. Dość tego bełkotu. 

 

Kazda z was jest zlepkiem komórek. Każda z was jest zygota, przetosnieta w dodatku.

  • Nie lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Mam dla Was cos jeszcze, bo ciągle wyjeżdżacie z tym, ze to swiatopoglad KK i sie uczepilyście tego kk jak rzep psiego ogona.

 

Otóż TSUE- a wiec instytucja skrajnie niekonserwatywna i biegonowo oddalona od KK orzekła, że chwila zapłodnienia zaczyna sie proces rozwoju człowieka. 

Przeczytajcie sobie uzasadnienie wyroku TS UE w sprawie Brustle C-34/10 z 2011 roku.

 

 

Swoja droga to ciekawe, ze jak kobieta chce urodzić to mowi: nosza w sobie dziecko. A jak chce abortowac to mowi: nosze w sobie zlepek komórek.

 

Widac to czy mamy do czynienia z człowiekiem nie zależy od tego kim/czym faktycznie jest, tylko od intencji mamusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
6 godzin temu, Frida napisał:

Prawo ludzkie osądza te czyny w kategoriach prawnych, przestępcy grożą też konsekwencje duchowe, różne, w zależności od wiary, którą się wyznaje. KK ma na te konsekwencje środek zaradczy - to jest spowiedź i... odpuszczenie winy w zamian za wyznaczoną pokutę. Więc jakim prawem kk miesza się w stanowienie prawa świeckiego, skoro w swoim arsenale ma środki na ukaranie winowajcy, jak również liberalnie podchodzi do kwestii grzechu najcięższego, czyli zabójstwa (a takim jest również w jego rozumieniu aborcja)  - bo jakoś nie słyszałam o jakichś szczególnie ciężkich konsekwencjach zastosowanych wobec winnych, nie mówiąc o ekskomunikach.

Frida, żeby było śmieszniej, to zabójstwo jest grzechem, za który można zostać ekskomunikowanym. Ale nie każde. A właściwie prawie żadne. To zależy od przewrotności kodeksu kanonicznego, wg. którego przestępstwo, które jest ujęte karą w prawie świeckim nie podlega karze kościelnej w postaci ekskomuniki, ponieważ - cytuję "Kościół stanowiąc przepisy karne kieruje się zasadą, iż nie należy dwukrotnie osądzać tego samego przestępstwa. Przepisy prawa kanonicznego uwzględniają fakt, że każdy członek Kościoła jednocześnie jest obywatelem jakiegoś państwa i w związku z tym podlega prawu swojego kraju. Systemy prawne wszystkich państw zawierają kodeksy karne szczegółowo opisujące przestępstwa i kary za nie. Kodeks prawa kanonicznego nie ustanawia więc kar za wszystkie czyny, które można by określić jako przestępstwa – również jeśli są to czyny bardzo poważne.
Skoro bowiem państwo ściga z całą surowością jakieś postępowanie, a zwłaszcza skoro jest powszechne potępienie dla niego w odczuciu społecznym, nie ma potrzeby dodatkowej interwencji karnej Kościoła – skazywania drugi raz za to samo. Prawo kanoniczne opisuje więc przede wszystkim przestępstwa, które większość świeckich systemów prawnych pomija. Będą to czyny związane z życiem kościelnym (np. przestępstwa przeciwko religii i jedności Kościoła, przeciwko władzy kościelnej i wolności Kościoła) oraz przeciwko życiu i wolności człowieka."

"Niektórzy pytają, dlaczego ekskomuniką obłożona jest aborcja, a nie jest zabójstwo już urodzonego człowieka.

Otóż za zabójstwo kodeks prawa kanonicznego też przewiduje kary, choć w większości faktycznie łagodniejsze. Kościół jednak nie musi sięgać po najcięższą karę, skoro zabójstwo wszyscy wszędzie potępiają, a prawa państwowe traktują zabójców bardzo surowo. Kara za zabójstwo przewidziana w prawie kanonicznym jest więc tylko karą uzupełniającą."

 

Nic dodać, nic ująć, bardzo to sprytne. 

 

Kościołowi bardzo zależało na tym, by całkowity zakaz aborcji znalazł się w polskim kodeksie karnym. Tak się jednak nie stało, aborcję nadal można przeprowadzić, chociaż jej warunki są już bardzo zaostrzone. Dlatego aborcja nadal widnieje na liście przestępstw, za które można zostać ekskomunikowanym, lecz pedofil, który zamordował zgwałcone przez siebie dziecko otrzyma pokutę i rozgrzeszenie, ale nie zostanie ekskomunikowany.

"W przypadku aborcji jest taka kara przede wszystkim dlatego, żeby zwrócić uwagę na ciężar tego przestępstwa, żeby obudzić i poruszyć ludzkie sumienia – jak wiemy, wiele osób uważa, że aborcja nie jest niczym złym, ostatnio nawet niektórzy zaliczają ją do praw człowieka." 

I tu jak widać można odwołać się "ludzkiego sumienia"... a w przypadku pedofilli, będącą ciężką zbrodnią dokonaną na ciele i przede wszystkim na psychice dziecka, która jest skrzywiona do końca jego życia, kościół już do tego sumienia się nie odwołuje, ponieważ za to przestępstwo państwo wymierza karę. Nie trzeba chyba dodawać, że prawo świeckie nie odwołuje się do "ludzkiego sumienia", bo to akurat nie leży w gestii prawa. 

 

Ekskomunika jest karą stosowaną bardzo rzadko i nie jest karą ostateczną - można ją zdjąć, jeśli grzesznik wyrazi wolę poprawy, "w Kościele bowiem kara ekskomuniki wymierzana jest po to, aby w pełni uświadomić winnemu powagę popełnionego grzechu, a z kolei by doprowadzić go do koniecznego nawrócenia i pokuty".  

Ale bardzo dziwnym jest to, że jeśli już się  spełni kwalifikacje do bycia ekskomunikowanym za aborcję, to w świadomości katolików jest to wyłącznie kobieta, a tymczasem wygląda to tak:

O aborcji kanon 1398 mówi: „Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa". Z przepisu tego wynika w pierwszym rzędzie, że dotyczy on tylko i wyłącznie sprawy (sprawców) konkretnej aborcji – tylko o nich da się bowiem powiedzieć, że „powodują przerwanie ciąży" i tylko w odniesieniu do konkretnej aborcji można mówić o „zaistnieniu skutku".
Ekskomunika obejmuje jednak nie tylko bezpośrednich wykonawców aborcji (lekarza, kobietę), ale też współsprawców, bez których do aborcji by nie doszło. To z kolei wynika z kanonu 1329 § 1, który mówi: „Karze wiążącej mocą samego prawa dołączonej do przestępstwa podlegają wspólnicy nie wymienieni w ustawie lub nakazie, jeśli bez ich udziału przestępstwo nie byłoby dokonane". Znów jednak możemy mówić o osobach zaangażowanych w konkretną aborcję – tylko bowiem takie osoby można określić mianem wspólników. Wspólnicy – co wynika ze znaczenia tego słowa – znają się i działają razem."

Więc co w takim razie z tatusiami? przecież bez ich współudziału przestępstwo nie byłoby dokonane :D

Ale żarty na bok: tatusiowie zmuszający swoje partnerki do dokonania aborcji też podlegają karze ekskomuniki, choć wątpię, by o tym w ogóle wiedzieli, no bo o tym klechy ani dudu -  w kościółkach na kazaniach nie wspominają.

Warto wiedzieć natomiast iż nie mogą podlegać ekskomunice osoby "mające poniżej 16 lat, a także działające pod wpływem przymusu, pozbawione zdolności używania rozumu".

I istne curiosum: są dwa rodzaje ekskomuniki. Taka, która po przeprowadzeniu procesu nakładana jest przez Kościół (ferendae sentetiae) i taka, którą zaciąga się przez samo dokonanie przestępstwa (latae sentetiae).

"Ekskomunika w przypadku aborcji wiąże mocą samego prawa. Oznacza to, że żadna władza kościelna ekskomuniki nie musi ogłaszać ani w jakikolwiek formalny sposób nakładać – obowiązuje ona automatycznie z chwilą popełnienia czynu." !!!!! I oczywiście samonakładająca się ekskomunika dotyczy akurat aborcji, ale nie dotyczy pedofilów.

Tak więc cieszcie się kobiety katoliczki - jeśli w prawie polskim znajdzie się całkowity zakaz aborcji, to aczkolwiek kary nie unikniecie, to przynajmniej będziecie miały grzech z głowy, bo w tym wypadku zostaniecie już raz ukarane przez państwo, a sam Kościół musi wtedy znieść eskokomunikę (i to tą samonakładającą się) z powodu aborcji. 

 

To jest oczywiście prawo kanoniczne, wewnątrzwyznaniowe i ja nic do tego prawa nie mam, oprócz tego, że skoro KK ma swój własny kodeks postępowania karnego, to jakim prawem miesza się do wpływania na państwowy kodeks karny? !!!

 

Przecież definicja życia poczętego, jak tu zostało już wielokrotnie wspomniane, nie jest definicją określoną ani naukowo ani prawnie, nikt nie wie, kiedy ten "człowiek" się zaczyna.

Kościół uważa, że w chwili poczęcia i ten swój pogląd chce narzucić całemu społeczeństwu. Ludzie inaczej myślący (nazwijmy ich dla uporządkowania "opozycją") nie uważają, że człowiek zaczyna się poczęcia, czyli od zlepienia komórek, a od momentu, kiedy dusza wcieli się w ciało. Mamy dwa różne fronty, które mają całkowicie różną definicję poczęcia, a jeden z tych frontów siłą (w tym prawa karnego) narzuca swoje niczym nie udowodnione poglądy drugiej stronie, która również nie ma żadnych dowodów na uzasadnienie swej tezy.

W tej sytuacji wybór należy tylko i wyłącznie do kobiety, bowiem jest on wyborem jej sumienia, siły jej miłości i uszanowaniem jej wolnej woli.

 

  • W punkt 2
  • Dziękuję 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Arbogast napisał:

Mam dla Was cos jeszcze, bo ciągle wyjeżdżacie z tym, ze to swiatopoglad KK i sie uczepilyście tego kk jak rzep psiego ogona.

 

Otóż TSUE- a wiec instytucja skrajnie niekonserwatywna i biegonowo oddalona od KK orzekła, że chwila zapłodnienia zaczyna sie proces rozwoju człowieka. 

Przeczytajcie sobie uzasadnienie wyroku TS UE w sprawie Brustle C-34/10 z 2011 roku.

 

 

Swoja droga to ciekawe, ze jak kobieta chce urodzić to mowi: nosza w sobie dziecko. A jak chce abortowac to mowi: nosze w sobie zlepek komórek.

 

Widac to czy mamy do czynienia z człowiekiem nie zależy od tego kim/czym faktycznie jest, tylko od intencji mamusi.

 

Uczepiłyśmy się kk, ponieważ kolejny raz wpierdala się tam, gdzie nie powinien. Jak chce być jakimkolwiek autorytetem dla kogoś poza moherami, to niech rozliczy się ze swoich grzechów, które trwają ponad 2000 lat. Nie ma poszanowania dla życia, a będzie tu zarodków bronił. Hipokryzja. I ludzie to widzą. To się dzieje to początek. A kościółek w Polsce pożegna się z wpływami. Do ludków zajmujących się astrologią - luknijcie sobie w horoskop konkordatu. To jest dopiero małe preludium.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arbogast

co kobiety Ci zrobiły, że tak ich nie lubisz?

Ja rozumiem, że masz swoje zdanie ale wijesz się w tej całej dyskusji jak wąż... przedstawiamy Ci inny punkt widzenia, przedstawiamy różne sytuacje, żebyś zrozumiał, czym kierują się ci, którzy myślą inaczej niż Ty... a Ty walisz jadem na prawo i lewo...

 

 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
4 godziny temu, Arbogast napisał:

Mam dla Was cos jeszcze, bo ciągle wyjeżdżacie z tym, ze to swiatopoglad KK i sie uczepilyście tego kk jak rzep psiego ogona.

 

Otóż TSUE- a wiec instytucja skrajnie niekonserwatywna i biegonowo oddalona od KK orzekła, że chwila zapłodnienia zaczyna sie proces rozwoju człowieka. 

Przeczytajcie sobie uzasadnienie wyroku TS UE w sprawie Brustle C-34/10 z 2011 roku.

 

Swoja droga to ciekawe, ze jak kobieta chce urodzić to mowi: nosza w sobie dziecko. A jak chce abortowac to mowi: nosze w sobie zlepek komórek.

 

Widac to czy mamy do czynienia z człowiekiem nie zależy od tego kim/czym faktycznie jest, tylko od intencji mamusi.

Uczepiłyśmy się dlatego kk, że to ówże kk a nie TSUE dyktuje posłom i senatorom jak mają głosować. To nie TSUE a kk sterował wyborem nowych sędziów do TK.  

Poza tym , jak już tu mówiliśmy, nikt na obecny czas, nie jest władny orzec kiedy zaczyna się człowiek. Z chwilą zapłodnienia owszem, rozpoczyna się proces rozwoju, ale komórek. Kwestią sporną pozostaje właśnie fakt, że nie określono z całą pewnością, kiedy te komórki stają się człowiekiem. Ba! doktryny religijne głoszą, że człowiek to istota posiadająca duszę (w przeciwieństwie do zwierząt, z czym się nie zgadzam), więc istotny tu jest moment zasiedlenia ciała przez ową duszę. Więc o czym tu mówimy? 

 

Operujesz, Arbo stereotypami, więc Ci powiem: kobieta, która chce urodzić jest przekonana, że nosi w sobie dziecko i pragnie być matką, ona nie myśli w takich kategoriach "dziecko czy komórka", nie w głowie jej usunięcie płodu. Kobieta, która chce dokonać aborcji po pierwsze wcale nie zawsze jest przekonana, że to zlepek komórek, często ma dylemat moralny, po drugie jeśli tak myśli, ta ma do tego prawo, bo faktycznie dla niej tak jest. 

Ile znasz kobiet, które przeprowadziły aborcję i ile tych,które jej nie przeprowadziły? Dobrze, że poruszyłeś tu temat dotyczący etyki, ale też się na nim zawiesiłeś (tak jak panowie w sutannach) i uważasz, że wszystko musi być tylko czarne i tylko białe. 

 

Szkoda, że widzisz iż to, czy mamy do czynienia z człowiekiem zależy tylko od intencji mamusi, a nie widzisz tego, co stanowi tu istotę problemu: narzucania przez kk na siłę, wbrew woli większości zainteresowanych  swego "jedynie słusznego" światopoglądu i to jeszcze w postaci prawa karnego, sankcjonowanego przez państwo. 

W swoim kościele niech się rządzą jak im się żywnie podoba, ale od polskich kobiet im wara, nie jesteśmy własnością kleru a niewolnictwo to przeszłość. Jesteśmy istotami wolnymi i chcemy samostanowić o sobie, o naszej biologii, a nie żyć pod dyktando bandy hipokrytów i grzesznych zgredów, które niejednokrotnie sami kierują swoje kochanki na aborcję. Nie znasz takich? - no to poszukaj relacji skrzywdzonych kobiet. I ciekawa jestem, czy tych własnie księży objęła automatyczna ekskomunika, bo jakoś nie słyszałam, żeby któryś pozbawił siebie odprawiania mszy, udzielania sakramentów, przyjmowania komunii...

 

Z innej beczki: tak niezwykle troszczący się o życie ludzkie politycy wzgardzili respiratorami z Niemiec. 

Widać, jak im na tym ludzkim życiu zależy, widać, że mają to głęboko w dupie. I to własnie ci hipokryci tańczą tak jak im kościelni zagrają, nie dlatego, by to życie chronić, nie dlatego, że są natchnieni ideą, robią to jedynie w imię własnych interesów. Kasa i władza się liczą a nie życie tych, którzy mozolnie składają się na ich luksusowe utrzymanie.

 

Każdy ma prawo do przedstawienia swojego punktu widzenia, nie mam zamiaru byś zmienił swój, ale... ale  myślę, że tu Mesi ma rację: 

2 godziny temu, Mesi napisał:

przedstawiamy Ci inny punkt widzenia, przedstawiamy różne sytuacje, żebyś zrozumiał, czym kierują się ci, którzy myślą inaczej niż Ty... a Ty walisz jadem na prawo i lewo...

 

I tak sobie myślę, że reinkarnacja i prawo karmy byłyby najsprawiedliwszym rozwiązania ludzkich postaw i czynów, bo według tego prawa każdy spotka się się z tym co zasiał. Mam nadzieję, że to prawo istnieje.

  • Medal 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
3 godziny temu, Arbogast napisał:

Kazda z was jest zlepkiem komórek. Każda z was jest zygota, przetosnieta w dodatku.

i vice versa Arbogaście. W braku argumentów w obronie swojego punktu widzenia posuwasz się już nawet do obrażania. No cóż, to chyba jest jasny sygnał, że dość tego bełkotu z Twojej strony. Nigdy nie zrozumiesz tego problemu z naszego punktu widzenia, bo Ty go ani nie chcesz ani nie potrafisz zrozumieć. 

Każdy może w ferworze dyskusji wyrazić się nieprecyzyjnie - może "nie odróżnić zarodka od płodu", lecz doskonale wiesz, o co nam chodzi. A jeśli nie wiesz, to znaczy, że Twój udział w tej dyskusji jest czasem straconym i to dla obu stron. 

 

  • Medal 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
9 godzin temu, Lianna napisał:

 

Uczepiłyśmy się kk, ponieważ kolejny raz wpierdala się tam, gdzie nie powinien. Jak chce być jakimkolwiek autorytetem dla kogoś poza moherami, to niech rozliczy się ze swoich grzechów, które trwają ponad 2000 lat. Nie ma poszanowania dla życia, a będzie tu zarodków bronił. Hipokryzja. I ludzie to widzą. To się dzieje to początek. A kościółek w Polsce pożegna się z wpływami. Do ludków zajmujących się astrologią - luknijcie sobie w horoskop konkordatu. To jest dopiero małe preludium.

Jako moderator musze interweniować. Zwracam Ci słownie uwagę  na wulgarne słownictwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
10 godzin temu, Ismer napisał:

i vice versa Arbogaście. W braku argumentów w obronie swojego punktu widzenia posuwasz się już nawet do obrażania. No cóż, to chyba jest jasny sygnał, że dość tego bełkotu z Twojej strony. Nigdy nie zrozumiesz tego problemu z naszego punktu widzenia, bo Ty go ani nie chcesz ani nie potrafisz zrozumieć. 

Każdy może w ferworze dyskusji wyrazić się nieprecyzyjnie - może "nie odróżnić zarodka od płodu", lecz doskonale wiesz, o co nam chodzi. A jeśli nie wiesz, to znaczy, że Twój udział w tej dyskusji jest czasem straconym i to dla obu stron. 

 

Ismer nie przesadzasz?  Uważam że się zagalopowałaś. 

A co nie jesteśmy Ty czy Ja zbudowani z komórek? Jesteśmy. To jesteśmy zlepkami komórek. 

 

Dalej: podajesz nieprawdziwe fakty. 

Po pierwsze prawo w Polsce musi być zgodne z prawem naszej umiłowanej Unii Europejskiej. Zatem jeśli TS UE orzekł, że człowiek zaczyna się z chwilą zapłodnienia (podałem źródło prawo, wy tego nie podajecie) to prawo polskie musi być z tym zgodne. Koniec kropka. Tyle ma do gadania kk. 

Bredzicie po prostu i to wy jadem plujecie w kk. Ja jestem antyklerykałem i dawałem wyraz temu w różnych dyskusjach tutaj. Ale mierzi mnie robienie k... z logiki..

 

Nie da się na gruncie logiki obronić tezy, która odczłowiecza płód. A Ty uparcie, wbrew nauce, wbrew logice to powtarzasz. Nic do Ciebie nie przemawia, uparłaś się i koniec. Można do Ciebie gadać. Żadna medycyna, żadna nauka, żadna logika nie jest w stanie Cie przekonać, bo swoje zdanie traktujesz jak dogmat. A z dogmatami się nie dyskusje. W dogmaty się wierzy

 

Nie ma w moich wpisach niczego, co by świadczyło ze nie lubię kobiet. Wy używacie takich argumentów, bo nie jesteście w stanie na gruncie logiki wykazać swojej racji, a cały wasz wywód opiera się na tym, ze płód nie jest człowiekiem. A nie jest człowiekiem bo tak mówi kk, a jak. oś mówi kk to jest to brednia.

 

Po raz ostatni przeprowadzę tutaj dowód logiczny i więcej z dogmatykami w tym temacie nie będę się udzielać.

 

Embrion, zarodek, płód, noworodek, niemowlę... 

To są stadia rozwoju organizmu. Każdy z nich zmienia się w następny, następują po sobie. Zatem są to pewne etapy. 

Proszę sobie teraz narysować linie poziomą i zaznaczyć co kawałek te etapy. Co ta prosta będzie przedstawiała?  Pewien proces składający się z etapów. A proces czego, ano proces rozwoju, a rozwoju czego? No jakiegoś organizmu. Krowy, konia, człowieka. A skąd wiemy ze jest to konkretny gatunek np. człowiek. A no w momencie połączania DNA tworzy się nowa ściśle określona struktura genetyczna i od tej pory jest ona zdefiniowana, wiemy że tworzy się np. Człowiek. Czyli ponad wszelką wątpliwości wiemy, że mamy do czynienia z procesem rozwoju człowieka. Ten proces się już rozpoczął... czyli ipso facto mamy do czynienia z człowiekiem. Nie z koniem czy małpą, tylko z człowiekiem. Rozpoczął się proces rozwoju człowieka. Dalej nie rozumiecie? To proszę to samo zdanie zapisać w stronie biernej: człowiek jest w procesie rozwoju. Teraz już jaśniej to wygląda? Co jest podmiotem w zdaniu? Człowiek jest podmiotem.

 

Zatem mniej ideologicznego zacietrzewienia drogie Panie a więcej myślenia...

 

 

 

#wyłacztv

#włączmyślenie

#logikanieboli

 

Ps:

Nie wierze ani w karmę ani w ekskomunikę. 

Dla mnie karma to taka sama bujda jak mitologia grecka czy chrześcijańska. 

Edytowane przez Arbogast
poprawione błędy ort
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Arbogast napisał:

Jako moderator musze interweniować. Zwracam Ci słownie uwagę  na wulgarne słownictwo. 

 

Naprawdę bardzo, bardzo żałuję. Myślę, że tysiące kobiet także bardzo się kaja z powodu wulgaryzmów. Ujmę inaczej "Niech kościół katolicki umyka chyżo". Better?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arbogast napisał:

Jako moderator musze interweniować. Zwracam Ci słownie uwagę  na wulgarne słownictwo. 

 

50 minut temu, Arbogast napisał:

Ale mierni mnie robienie k... z logiki..

 

:mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
31 minut temu, Mesi napisał:

 

 

:mysli:

Co Cie Messi dziwi? Powszechną praktyka nawet w prasie jest wykropkowywanie wulgarnych slow, a nie ich pisanie w całej okazałości... jak się chcesz czegos przyczepić to znajdz cos lepszego :prosi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
48 minut temu, Lianna napisał:

 

Naprawdę bardzo, bardzo żałuję. Myślę, że tysiące kobiet także bardzo się kaja z powodu wulgaryzmów. Ujmę inaczej "Niech kościół katolicki umyka chyżo". Better?

Lepiej.... wulgarnyzmów nalezy unikać, zabrania ich regulamin. Albo chociaż wykropkowac bo wtedy kazdy sobie wstawi takie słowo jakie chce. 

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Arbogast napisał:

Co Cie Messi dziwi? Powszechną praktyka nawet w prasie jest wykropkowywanie wulgarnych slow, a nie ich pisanie w całej okazałości... jak się chcesz czegos przyczepić to znajdz cos lepszego :prosi:

Nie mierz mnie swoją miarą :)

 

Swoją drogą ta dyskusja pięknie pokazała oblicze Pana Moderatora. Ochłoń i wtedy pisz. Bo tracisz kontrolę nad emocjami, czego dowodem są Twoje błędy językowe, stylistyczne i interpunkcyjne...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
4 godziny temu, Mesi napisał:

Nie mierz mnie swoją miarą :)

 

Swoją drogą ta dyskusja pięknie pokazała oblicze Pana Moderatora. Ochłoń i wtedy pisz. Bo tracisz kontrolę nad emocjami, czego dowodem są Twoje błędy językowe, stylistyczne i interpunkcyjne...

 

Bo pisze z telefonu i mi zmienia słownik. Stąd błędy ortograficzne a niekiedy stylistyczne i interpunkcyjne, natomiast nie błędy językowe. A nie z powodu emocji.

Myślę, że ta dyskusja pokazała pięknie oblicze każdego z nas... Twoja rada przyda się każdemu.

Jeśli uważacie, ze nie mam racji wykażcie Cię, wskażcie gdzie jest błąd w myśleniu... nie wykazujecie tego, a jedynie ciągle piszecie albo nieprawdziwe z naukowego punktu widzenia tezy, logicznie wewnętrznie sprzeczne, albo piszecie ze kk to czy tamto, a tymczasem tak skrajnie antykościelna instytucja i jawnie lewicowa jak TS UE wbił wam ćwieka przyjmując wykładnie do wyroku, że w momencie zapłodnienia rozpoczął się proces rozwoju człowieka. Takie jest prawo UE i nie ma tutaj nic rzeczy KK. Różnica między prawodawstwem innych krajów UE a waszą argumentacją, że EU otwarcie przyznaje, że w okresie prenatalnym mamy do czynienia z człowiekiem, ale dopuszcza się usunięcie tego człowieka, natomiast wy próbujecie to racjonalizować dehumanizując człowieka w okresie jego prenatalnego rozwoju, bo inaczej kłóciłoby się to z takim wolnościowym ćwierkaniem o prawach człowieka, prawach kobiet, prawach wyboru.

Zarzucacie mi, że ja nie lubię kobiet, na tej samej zasadzie ja mogę zarzuć, że wy nie lubicie dzieci. Co wam te dzieci zrobiły?

Jak chcecie aby aborcja była legalna, to przynajmniej mówicie otwarcie, ze domagacie się prawa zabijania ludzi w imię własnego komfortu. Bądźcie szczere, a nie posługujcie się jakimiś fałszywymi argumentami, które nauka już dawno obaliła.

 

Można dyskutować, czy aborcja zarodka to jest zabicie człowieka, bo wg obecnego stanowiska medycyny, życie ludzkie warunkowane jest pracą mózgu, a zarodek nie posiada jeszcze mózgu więc trudno mówić o zabiciu czegoś co jeszcze nie zaczęło żyć (trzymając się założenia, że aktywność mózgu jest warunkiem koniecznym, a nie warunkiem wystarczającym), ale nie można dyskutować z tym, że płód jest człowiekiem, bo płód już posiada aktywny mózg, czyli jest nie tylko człowiekiem ale żywym człowiekiem. I rozróżnienie zarodka od płodu jest fundamentalne dla tej dyskusji. Nie można tego zrównywać nawet w ferworze emocjonalnie ożywionej dyskusji. Bo jeśli te dwa terminy pomyliły to zrównujemy cały okres prenatalny do jednego poziomu, a gołym okiem widać, że ciążą w 1 trymestrze różni się do tej w 3.

Natomiast jeśli praca mózgu nie jest warunkiem koniecznym aby mówić o życiu, a jest jedynie warunkiem wystarczającym, wówczas usunięcie embriona czyli nagłe przerwanie jego procesów życiowych, to zabicie embriona ergo człowieka w jego embrionalnej postaci. Bez wątpienia embrion posiada procesy życiowe, odżywia się, rośnie itd. Śmierć człowieka jako śmierć mózgu jest charakter administracyjny, stąd nie jest pewne czy można pracę mózgu uznać, za WK życia. Natomiast bez wątpienia zlepek komórek, u którego doszło do połączenia DNA ludzkiego zdefiniował nowy byt z gatunku człowiek i mówienie, ze to nie jest człowiek nie wytrzymuje krytyki. Twierdzenie, że to nie człowiek tylko zlepek komórek to jakieś zaklinanie rzeczywistości.

 

Jeszcze coś na koniec powiem:

Ja jak byłem u mamy w brzuchu to definiuje się jako człowiek w tamtym okresie i obraża mnie stwierdzenie, że wtedy nie byłem człowiekiem. Proszę mnie nie obrażać!!!!! (tylko po to, żeby sobie zracjonalizować aborcję).

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2020 o 21:10, Arbogast napisał:

Jedna poprawka panie...

O ile można toczyć dysputy czy ZARODEK  jest żywym człowiekiem o tyle poddawanie tego w wątpliwosc w przypadku PŁODU jest sprzeczne z nauka. 

 

CZLOWIEK to gatunek, a zarodek, płód, noworodek to etapu rozwoju. Na prawdę na gruncie logiki teza odczlowieczajaca ktorys z etapów rozwoju jest nie do obrony. Dość tego bełkotu. 

 

Kazda z was jest zlepkiem komórek. Każda z was jest zygota, przetosnieta w dodatku.

Ciekawe... to dlaczego ludzie zabijają i jedzą zwierzęta? Czyż to nie jest żywe stworzenie, które ma prawo żyć? Osobiście jestem mięsożercą, ale jeśli już obrońcy życia tak zaciekle bronią życia to niech wprowadzą zakaz zabijania zwierząt. A skoro mowa o zwierzętach, dlaczego robiąc jajecznicę nikt nie zastanawia się, że to jajko to potencjane życie? Zarodek? 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie np. nie obraża kwestia tego że byłam zarodkiem a nie człowiekiem, szczerze to co mnie to obchodzi? Na tamtym etapie nawet nie wiedziałam kim/czym jestem ;) jakie to ma znaczenie dla mnie teraz? Otóż żadne.

Takie agumenty są poprostu śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2020 o 21:19, Arbogast napisał:

Mam dla Was cos jeszcze, bo ciągle wyjeżdżacie z tym, ze to swiatopoglad KK i sie uczepilyście tego kk jak rzep psiego ogona.

 

Otóż TSUE- a wiec instytucja skrajnie niekonserwatywna i biegonowo oddalona od KK orzekła, że chwila zapłodnienia zaczyna sie proces rozwoju człowieka. 

Przeczytajcie sobie uzasadnienie wyroku TS UE w sprawie Brustle C-34/10 z 2011 roku.

 

 

Swoja droga to ciekawe, ze jak kobieta chce urodzić to mowi: nosza w sobie dziecko. A jak chce abortowac to mowi: nosze w sobie zlepek komórek.

 

Widac to czy mamy do czynienia z człowiekiem nie zależy od tego kim/czym faktycznie jest, tylko od intencji mamusi.

Arbo, to jest skrót myślowy, którego wszyscy używają, nie tylko kobiety. 

 

Powiedz, co cię boli, że np. jakaś kobieta nie chce urodzić dziecka? Nie rozumiem poprostu mężczyzn, którzy czepiają się aborcji. O co wam chodzi w ogóle? 

Schabowy na talerzu wam nie przeszkadza, a też zabija się świnkę czy kurę, to taka sama istota jak my, a przeszkadza wam przerwanie ciąży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
13 minut temu, Amarena napisał:

Mnie np. nie obraża kwestia tego że byłam zarodkiem a nie człowiekiem, szczerze to co mnie to obchodzi? Na tamtym etapie nawet nie wiedziałam kim/czym jestem ;) jakie to ma znaczenie dla mnie teraz? Otóż żadne.

Takie agumenty są poprostu śmieszne.

To powiedz panu Margot, że to jest śmieszne, że on się identyfikuje jako kobieta...

 

17 minut temu, Amarena napisał:

Ciekawe... to dlaczego ludzie zabijają i jedzą zwierzęta? Czyż to nie jest żywe stworzenie, które ma prawo żyć? Osobiście jestem mięsożercą, ale jeśli już obrońcy życia tak zaciekle bronią życia to niech wprowadzą zakaz zabijania zwierząt. A skoro mowa o zwierzętach, dlaczego robiąc jajecznicę nikt nie zastanawia się, że to jajko to potencjane życie? Zarodek? 

Bo im smakują, od pradziejów człowiek polował na mamuty. Poza tym mylisz obrońców życia człowieka z obrońcami życia zwierząt.

Prawica co do zasady opowiada się za jedzeniem zwierząt i ochroną życia ludzkiego. Lewica zaś odwrotnie. Popiera ustawę o zakazie hodowli norek i uboju rytualnego, ale walczy o prawo do aborcji. Czyli życie zwierząt TAK, życie dzieci NIE... ot logika lewicy... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Teraz, Arbogast napisał:

To powiedz panu Margot, że to jest śmieszne, że on się identyfikuje jako kobieta...

 

Bo im smakują, od pradziejów człowiek polował na mamuty. Poza tym mylisz obrońców życia człowieka z obrońcami życia zwierząt.

Prawica co do zasady opowiada się za jedzeniem zwierząt i ochroną życia ludzkiego. Lewica zaś odwrotnie. Popiera ustawę o zakazie hodowli norek i uboju rytualnego, ale walczy o prawo do aborcji. Czyli życie zwierząt TAK, życie dzieci NIE... ot logika lewicy... :D


 

Cytat

 

Powiedz, co cię boli, że np. jakaś kobieta nie chce urodzić dziecka? Nie rozumiem poprostu mężczyzn, którzy czepiają się aborcji. O co wam chodzi w ogóle? 

Schabowy na talerzu wam nie przeszkadza, a też zabija się świnkę czy kurę, to taka sama istota jak my, a przeszkadza wam przerwanie ciąży.

 

Mnie nie boli prawo do aborcji, tylko boli mnie odmawianie człowieczeństwa dziecku w fazie prenatalnego rozwoju.

Chcecie zabijać to zabijajcie i tak się tego nie da sprawdzić, bo niby jak dowieść, że kobieta ciąże usunęła, że ją w ogóle miała... itp lekarz by musiał zakablować, albo ona sama się wygadać. Ale nazywajcie, rzecz po imieniu a nie zakładajcie sobie listka figowego.

Zabicie to nagłe przerwanie życia, czyli przerwanie procesów życiowych. Zatem przerwanie procesów życiowych embriona to zabicie embriona.

Wyrok TS EU (instytucji będącej w opozycji do KK a zarazem stanowiącej wyznacznik prawodawstwa w Polsce) jasno określił, że embrion to człowiek.

Wy po prostu używacie tematu aborcji do plucia jadem na KK. Ja też nie lubię czarnoksiężników i rozpędziłbym to na cztery wiatry, ale jednocześnie mam szacunek do nauki i logiki. I nie będę opowiadał, że to KK. Złóżmy ze zdelegalizujemy KK, pozbawimy go wszelkich wpływów itp to co wyrok TS UE (który KK ma w głębokim poważaniu) się zmieni? Nie zmieni się. A więc prawo w Polsce będzie musiało być dalej zgodne. Dalej - używacie argumentu, że to KK miał wpływ na mianowanie sędziów. TK, że obecny TK to nie TK itp... może i to prawda, ale jakie to ma znaczenie, jak poprzednie składy TK pod przewodnictwem wielkich obrońców demokracji i zwolenników praworządności panów prof. Zolla i prof. Rzeplińskiego orzekały tak samo? Nie wygłupiałybyście się nawet z takimi argumentami, bo to nie przystoi w poważnej dyskusji, używać takich argumentów, które z łatwość można obalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Arbogast napisał:

To powiedz panu Margot, że to jest śmieszne, że on się identyfikuje jako kobieta...

 

Bo im smakują, od pradziejów człowiek polował na mamuty. Poza tym mylisz obrońców życia człowieka z obrońcami życia zwierząt.

Prawica co do zasady opowiada się za jedzeniem zwierząt i ochroną życia ludzkiego. Lewica zaś odwrotnie. Popiera ustawę o zakazie hodowli norek i uboju rytualnego, ale walczy o prawo do aborcji. Czyli życie zwierząt TAK, życie dzieci NIE... ot logika lewicy... :D

Czy to ludzie czy zwierzęta to nie ma znaczenia, bo to są istoty żywe ;) w sumie to człowiek to też zwierzę. Patrząc na to pod tym wzgledem to zabijanie zwierząt jest w takiej sytuacji gorsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arbogast, Nie dla przyjemności wykonuje się aborcje lecz ze względu na sytuacje, która wymaga jej wykonania. Jest wiele takich powodów. Piszesz w taki sposób jakby to była jakaś przyjemność i dlatego kobiety się o to upominają. To że byłaby legalna aborcja w każdym przypadku to nie znaczy, że każda kobieta pójdzie i to zrobi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jestem przede wszystkim za edukacją seksulaną i lepszym dostępem do antykoncepcji, tańszym lub refundowanym, wtedy można dyskutować na tematy aborcji itd. 

Dlaczego tak ważna kwestia jak seksualność jest pomijana w edukacji? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Powodów dla których wykonuje się aborcje jest wiele:

- zagrożenie życia i zdrowia matki

- zagrożenie życia płodu czyli wady letalne

- zagrożenie zdrowia płodu czyli wady eugeniczne

- stan psychiczny matki (np ciąża z gwałtu)

- stan ekonomiczny matki 

- nieplanowana ciąża 

- nakłanianie przez rodzinę, partnera itp

- niechęć do zmiany mieszkania na wieksze jak w przypadku p. Natalii Przybysz... 

Jak widzisz większość tych powodów ma jeden wspolny mianownik - mają poprawić poczucie komfortu matki a często tez i ojca/rodziny przez pozbycie się problemu, problemu dziecka, które pojawia się w nieodpowiednim momencie, z niedopowiedziane osoba, ktore przeszkadza w karierze, które byłoby źródłem wyrzeczeń, źródłem obniżenia statusu majątkowego itp czyli motywowane bardzo niskimi pobudkami...

Edukacja seksualna rozwiązać moze problem niechcianej ciąży, ale raczej nie rozwiąże problemu ciąży chcianej acz dotkniętej nieszczęściem choroby i to się toczy dyskusja. Czy można odmówić dziecku prawa do życia dlatego ze jest chore. Wygodniej jest usunąć niz urodzić i potem ewentualnie oddać do adopcji to jasne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygodniej jest usunąć? Patrzysz na świat czarno- białe, a nie dostrzegasz szeregu innych kolorów. Nie widzisz tematów powiązanych, jak kwestie społeczne, psychologiczne, ekonomiczne itd.

Ponadto czyny, czyny, a nie słowa. Cóż z tego Twojego filozofowania? Nic. Może wiesz napisz jakąś encyklikę czy coś, świętszy niż papież normalnie. Czytając Twoje elaboraty, jakby kobieta usuwała ciąża, bo ważniejszy jest dla niej komfort życia? yyyy

Prawda jest taka, że ta wyrok zapadł taki, a nie inny, bo prezes ma dobre relacje towarzyskie z panią Julią Przyłębską. Nic dodać, nic ująć. Nie chodzi o żadną ochronę życia, to im dokładnie zwisa i powiewa. Ale jak wiadomo- historia lubi się powtarzać, także czekamy na na dalszy rozwój wypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Godzinę temu, Lianna napisał:

Wygodniej jest usunąć? Patrzysz na świat czarno- białe, a nie dostrzegasz szeregu innych kolorów. Nie widzisz tematów powiązanych, jak kwestie społeczne, psychologiczne, ekonomiczne itd.

Ponadto czyny, czyny, a nie słowa. Cóż z tego Twojego filozofowania? Nic. Może wiesz napisz jakąś encyklikę czy coś, świętszy niż papież normalnie. Czytając Twoje elaboraty, jakby kobieta usuwała ciąża, bo ważniejszy jest dla niej komfort życia? yyyy

Prawda jest taka, że ta wyrok zapadł taki, a nie inny, bo prezes ma dobre relacje towarzyskie z panią Julią Przyłębską. Nic dodać, nic ująć. Nie chodzi o żadną ochronę życia, to im dokładnie zwisa i powiewa. Ale jak wiadomo- historia lubi się powtarzać, także czekamy na na dalszy rozwój wypadków.

Liana przeczytaj jeszcze raz co napisałaś... sam nie wiem co mam o tym myśleć. Wymieniłem kwestie, które wpływają na aborcje. Ty mi zarzucasz, że ja ich nie dostrzegam, po czym wymieniasz te same kwestie powtarzając po mnie... uważasz że to jest mądre i dobrze świadczy o Tobie? 

 

A cóż z waszego filozofowania... same wydajcie jakas encyklike.

A jak p. Przybysz otwarcie i publicznie mowi, ze usunęła ciążę bo nie chciała zmieniać mieszkania na większe to co nie jest to komfort? Jak moja znajoma usunela bo nagle sobie uświadomiła ze rozłożyła nogi przed niewlasciwym facetem a w ogóle to jest w trakcie rozwijania kariery zawodowej i dziecko jej teraz to pokrzyżuje to jaki to był powód jak nie własny komfort. 

 

O tym co piszesz w sprawie wyroku... nie kompromituj się... masz - podobnie jak inne forumowiczki - obsesje na punkcie KK i Kaczyńskiego.

Przypominam, że taki sam.wyrok zapadł pod przewodnictwem prof. Andrzeja Zolla, który nie byl zwolennikiem Kaczora... bo ten wyrok jest powtorzeniem zapisów konstytucji, za którą rok temu dałybyście się pociąć. 

No chyba ze ten TK prof. Zolla składający się z wyłącznie ludzi o lewicowych poglądach tez byl upolityczniony i byli tam dublerzy? Co jak to było? Wypowiedzcie się mądre głowy. 

 

Ta wściekla nienawiść do KK i PiSu odbiera wam rozum... 

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się Arbo z Tobą dyskutować. A tak szczerze to mam w czterech literach, co Ty myślisz o mnie. Zwisa mi to i powiewa.

Nienawiść akurat to ma PiS wobec ludzi, najpierw sędziowie, potem nauczyciele, lekarze, teraz kobiety... Ale jasne, my kobiety jesteśmy złe, ponieważ przeklinamy i widzimy obłudę rządu i kościoła. Aha.

Także pisz se chłopie co tam chcesz, szkoda energii na polemiki z Tobą. I tak do nieczego nie dojdziemy konstruktywnego. Porozmawiamy sobie, jak zostaniesz ojcem chorego dziecka, czego nie życzę. Możesz sobie teoretyzować i filozofować.

Co do kompromitacji - rząd się kompromituje już szósty rok. Szukając sobie wroga, wszędzie gdzie się nie da. Czy to kobiety, czy UE, czy Niemcy. W miarę ok było, póki był wujek Donald. No niestety skończyło się. Ale luz- zostały Węgry i Rosja. Powodzonka.

To że krytykujemy- mamy prawo do tego. Nie oznacza to nienawiść. I uważam, że to co wyrabia Kaczyński od 2010 jest wyrazem nienawiści do Polaków po śmierci brata. Tylko tyle i aż tyle.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arbogast napisał:

O tym co piszesz w sprawie wyroku... nie kompromituj się... masz - podobnie jak inne forumowiczki - obsesje na punkcie KK i Kaczyńskiego.

 

Waż słowa...

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Jak Ci się nie chce dyskutować to nie dyskutuj, nikt Cie przeciez nie zmusza. 

Moje poglady w tej kwestii sie nie zmieniły odkąd wyjechałem. Są caly czas takie same. Uważam, że każde życie ma znaczenie. Dla was nie kazde i tym się roznimy. Moje poglady nie wynikają z zadnej religii, tylko z logiki i konsekwencji. 

Daruj sobie komentarze o tym czy mam kobietę czy nie bo nie wiesz czy Ciebie Twoj nie zostawi i nie pójdzie do innej, czego tez Ci nie życzę. 

 

Oczywiście, że każdy ma prawo do krytyki. Ale w waszym wydaniu to jest obsesja... 

TK w latach 90-tyxh w zupełnie innym składzie, bliskim lewicy wydał takie samo orzeczenie jak ten obecny. Zatem twierdzenie, że teraz TK wydał taki wyrok bo Przyłębska to kumpela Kaczyńskiego, jest po prostu śmieszne i nieprawdziwe. Jak można tak bluźnić rozumowi?

TS EU wydał wyrok w którym przyjął wykładnie, iż człowiekiem jest sie od zapłodnienia. TS UE ani nie jest związany KK, ani nawet nie jest po linii KK, wręcz instytucji unijne stoja w opozycji do KK. A nadmienie, ze jesteśmy w UE i nasze prawo musi być zgodne z prawem unijnym. Zatem twierdzenie, że to z powodu KK zapadł taki wyrok jest rownie glupie jak to o TK. 

Wy albo nie znacie tych orzeczen i wymyslacie swoje interpretację takie, które wam najlepiej pasują, albo świadomie tym manipulujecie. 

O ile użycie raz takiego argumentu mógłbym zrozumieć, bo możecie nie znać orzeczen, o tyle kiedy o tym napisałem i możecie to sprawdzić przeciez u źródeł. To dalsze uparte uzywanie tych argumentow, które są nieprawdziwe to jakieś ideologiczne zacietrzewienie i obsesja... 

Pokazujesz komus, ze 2 + 2 to nie jest 5, tylko 4 a ten ktos dalej swoje, ze to 5. I kłóci się... i co najlepsze nie odnosi się do meritum, nie kwestionuje tych wyroków, tylko zachowuje się tak jak gdyby nigdy nic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Godzinę temu, Mesi napisał:

 

Waż słowa...

A które konkretnie? O kompromitacji piszesz czy o obsesji? 

 

Co jest nie odpowiedniego w tych słowach, poza tym ze dotycza one Twoich stronniczek, a nie oponentów? 

 

Jeśli ktoś uparcie uzywa argumentow, które zostały obalone to przecież nie przynosi mu to zaszczytów tylko kompromitacje. 

Jeżeli ktoś bez względu na fakty, za wszystko obwinia KK, nie zważając ze pewne zapisy wynikają z prawodawstwa unijnego to po prostu ma obsesje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
W dniu 14.11.2020 o 21:10, Arbogast napisał:

Kazda z was jest zlepkiem komórek. Każda z was jest zygota, przetosnieta w dodatku.

Arbogaście, nie zagalopowałam się. Przeczytaj jak wyraziłeś się o nas, albo inaczej: co przekazałeś nam swoją wypowiedzią. Według Twego kanonu, my odmawiamy zlepkowi komórek człowieczeństwa, więc używając na nas takiego określenia jasnym jest, że Ty nam tego człowieczeństwa odmawiasz, jesteśmy dla Ciebie śmieciami. 

 

a niżej obraża Cię...

W dniu 15.11.2020 o 10:21, Arbogast napisał:

Jeszcze coś na koniec powiem:

Ja jak byłem u mamy w brzuchu to definiuje się jako człowiek w tamtym okresie i obraża mnie stwierdzenie, że wtedy nie byłem człowiekiem. Proszę mnie nie obrażać!!!!! (tylko po to, żeby sobie zracjonalizować aborcję).

 

W ogóle obrażasz nas swoimi wypowiedziami, choćby na temat "naszego filozofowania". Nie dociera do Ciebie, że my mamy swoje argumenty i dla nas one są ważne, a nie zdanie kk, którego tak wiernie bronisz, twierdząc, że opluwamy go jadem. Jad Arbo, to w nas z Ciebie gejzerem wytryska. 

KK opluwamy mówisz? - ano nie opluwamy, stwierdzamy fakty. Jeśli zaś fakty są jakie są, to trudno, żeby ten kościół miał czystą twarz. Nie daje Ci do myślenia to, że nawet w jego szeregach pojawia się coraz więcej ludzi, kobiet i mężczyzn, którzy nie tylko myślą ale mają odwagę otwarcie mówić co się w tej instytucji wyprawia, że kościół kurczowo trzyma się nie wiary a kasy i władzy? I chcesz, byśmy takiemu kościołowi wierzyły i go ślepo słuchały? Kogo? bandy hipokrytów, pedofili, bandy grzesznych ludzi, którzy modlą się pod figurą a diabła mają za skórą?

 

Czy uważasz, że jak ktoś stwierdzi (na przykład TK UE) iż embrion to też człowiek, to mamy przyjąć to na wiarę, bo tak komuś spodobało się stwierdzić?  A może chcemy, by to zostało nie stwierdzone a udokumentowane? i nie chcemy, aby narzucano nam, poprzez prawo świeckie, własne, wewnątrzwyznaniowe poglądy?  nie przyszło Ci to do głowy? 

Otóż nie, już nie jesteśmy takie głupie, żeby wierzyć we wszystko, co komu spodoba się stwierdzić, już nie jesteśmy takie ciemne jak do tej pory, nie damy się ani zastraszać ani sobą dysponować.

 

Wiesz co nas boli? - ano to, że zgredy decydują o nas nie tylko bez naszej na to zgody,  bez żadnych z nami konsultacji, bez żadnego dialogu, mają w dupie nasze zdanie, nasze motywacje, nasze potrzeby, uważają nas za maszyny do rodzenia, wycierają sobie ryje sloganami i Bogiem, ale im, tym zgredom wszystko wolno. 

Przecież jest tajemnicą poliszynela, że to pod wpływem kościoła PiS  chce przeforsować restrykcyjne prawo aborcyjne, bo to nie komu innemu, lecz właśnie kk na tym najbardziej zależy.  Bez poparcia tej instytucji PiS jest zerem, ale żeby poparcie otrzymać, to trzeba zatańczyć tak jak zagra mocodawca.

Boli nas to, że decyzja ws. aborcji nie wypływa z morale tych ludzi a jest decyzją polityczną, podjętą dla uzyskania wymiernych korzyści, jak utrzymanie się przy władzy i co za tym idzie przy korycie.

Boli nas to, że zmuszając nas do rodzenia nie zadbają o zaplecze, że nie mamy wsparcia ani ze strony państwa, ani ze strony kościoła, a ludzie wierzący, noszący (w założeniu) w sercu chrystusową miłość,  z niesmakiem odwracają oczy od urodzonych przez nas kalek. 

I ja, w ślad za posłem opozycji zapytam: ile zbudowano z obiecanych domów pomocy? - żadnego.  Wiesz, jaka jest pomoc od państwa dla niepełnosprawnych dzieci, które każą nam rodzić? jak "łatwo" jest uzyskać jałmużnę? Dlaczego to nie państwo, które ustawą nakazuje nam rodzić wspomaga te rodziny, dlaczego robią to fundacje? Jeśli coś się daje, to wtedy można wymagać,  jeśli nie daje się właściwie niczego,to niech się nie miesza w aborcję.

 

Nie przekonasz nas takimi argumentami, jakimi walisz. Naprawdę, idź na wolontariat, to może cokolwiek Ci rozjaśni pod kopułą, nie tylko w sprawie nakazu rodzenia głęboko upośledzonych kalek, ale również jakiego heroizmu trzeba, by je pielęgnować i jak mało kogo na taki heroizm stać.

Bohaterki na siłę.... wspaniała perspektywa. Bądź więc sam bohaterem, skoro nas tak do tego żarliwie namawiasz. swymi argumentami. Może nawet pokusiłbyś się o rzucenie dotychczasowego zajęcia i zatrudnienie się w takim domu opieki? Co również polecam wszystkim zwolennikom wyżyletowania ustawy antyaborcyjnej. 

  • Medal 1
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Po pierwsze, nie do Ciebie należy ocena ludzkich pobudek, których zresztą tak naprawdę nie znasz, a która to ocena podobno należy do Boga.

Po drugie, jeśli już mówisz o powodach aborcji, to, nie będąc kobietą, nie jesteś w stanie ocenić, na ile są one dla niej ważne. Dla jednych to mały kłopot, dla drugich to całe życie. I nikt nie ma prawa tego oceniać.

Po trzecie nie wszystkie przytoczone przez Ciebie powody pozwalające na aborcję obowiązują w polskim prawie aborcyjnym, nie zapominaj, że ono jest zaostrzone.

 

Ale najważniejsze jest to, że rozmawiamy tu przede wszystkim o kontrowersyjnym wyroku polskiego TK i to takiego TK, który został powołany po złamaniu wszelkich zasad praworządności !!!i że działa pod dyktandem kk. I co - zdziwko, że taki Trybunał nie jest autorytetem dla kobiet???


W 2007 r. próbowano zapisać w konstytucji prawną ochronę życia ludzkiego od poczęcia, ale projekt ten nie został zaaprobowany przez Sejm.

Zadyma na dobre zaczęła się w 2016, wtedy kobiety, po złożeniu do Sejmu projektu ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego, po raz pierwszy tak masowo wyszły na ulice. Nie udało się po raz kolejny zmienić prawa, wobec tego trzeba było podziałać innymi drogami, czyli doprowadzić do tego, żeby przepisy ustawy z 1993 zezwalające na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu stały się niezgodne z Konstytucją RP. No i się stały. Tylko dlatego, że leżało to w czyimś interesie. 

22 października 2020 Trybunał Konstytucyjny, orzekając w pełnym składzie w sprawie pod sygn. K 1/20, stwierdził niezgodność przesłanki embriopatologicznej przerwania ciąży z Konstytucją RP.
Trybunał uznał, że legalizacja zabiegu przerwania ciąży, w przypadku gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, nie znajduje konstytucyjnego uzasadnienia.
Dwóch sędziów TK – Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski złożyło zdania odrębne.

 

ALE jest też marchewka (dla oka) :
Omawiając skutki orzeczenia Trybunał stwierdził, że ustawodawca ma prawo, jak i obowiązek, dostosować stan prawny do wydanego wyroku, w tym przeanalizować, czy obowiązujące rozwiązania prawne w zakresie wynikającego z art. 71 ust. 2 Konstytucji prawa matki przed i po urodzeniu dziecka do szczególnej pomocy władz publicznych są wystarczające w przypadku wyeliminowania przesłanki embriopatologicznej z systemu prawnego.
Ustawodawca nie może bowiem przenosić ciężaru związanego z wychowaniem dziecka ciężko i nieodwracalnie upośledzonego albo nieuleczalnie chorego jedynie na matkę, ponieważ w głównej mierze to na władzy publicznej oraz na całym społeczeństwie ciąży obowiązek dbania o osoby znajdujące się w najtrudniejszych sytuacjach.


Zanim ustawodawca to przeanalizuje, że już nie wspomnę o wdrażaniu w życie, to narodzi się umrze mnóstwo kalek, nie doczekawszy się tej ustawowej pomocy od państwa.

Na całym społeczeństwie ciąży obowiązek dbania o osoby znajdujące się w najtrudniejszych sytuacjach. więc my nie mamy nic do gadania, musimy pomagać dlatego, że musimy a nie dlatego że chcemy. Pięknie!

Nie mam nic przeciwko pomocy, ale nie wtedy, gdy ktoś mnie zmusza i wszystkim w czambuł, jak leci. Płacę podatki i z moich podatków utrzymywane są nie tylko osoby naprawdę potrzebujące pomocy, ale również pasożyty i męty społeczne. To ja, jako podatnik składam się na utrzymanie moczymordów, narkomanów, nierobów, którym się nie chce pracować i na własne życzenie są w "najtrudniejszej sytuacji". To tak na marginesie, ale boli mnie bezduszność machiny, która marnotrawi publiczne pieniądze, przeznaczając je na pomoc nie matkom wychowującym kaleki, tylko rozmaitym łajzom, których praca polega na kombinowaniu w jaki sposób wyrwać od państwa kasę.

I niech mi nikt nie próbuje wmawiać, że jest inaczej - pracuję w instytucji zajmującej się rozdawnictwem publicznych pieniędzy i dobrze wiem, do kogo w pierwszej kolejności trafiają.

 

Jeśli chodzi o obsesje, to Ty Arbo również je masz, na tle na przykład uwielbianego JKM, kk i arbogastowego porządku świata. Nie zapominaj jednakże, że świat składa się z różnorodności i nie może być tak, by jedna ideologia rządziła wszystkimi. Prawo jest potrzebne do utrzymania porządku, ale zadaniem i prawa i władzy jest służyć społeczeństwu na miarę czasów, w jakich żyjemy, a nie czynić podziały i wykluczenia. 

 

Poza tym zwracam Ci uwagę, że jako moderator masz obowiązek nie tylko zwracania uwagi innym userom, ale również szczególnej dbałości o to, by Twoje wypowiedzi były zgodne z regulaminem i nie obrażały innych użytkowników.

Zaś wypowiedź Lianny nie jest wulgarna, na przyszłość bądź ostrożniejszy w swoich ocenach. 

  • Medal 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Ismer zeby nie eskalować konfliktu bo i tak zaszło to za daleko. Niech kazde z nas zostanie przy swoim. 

Ja mam mam wątpliwości, czy można pozbawiać życia czlowieka w sytuacji innej niż zagrożenie własnego życia. 

Mam prawo takie wątpliwości miec i je wyrażam. 

Wyrok TS EU uwazam, za zgodny z obecna nauka. To moment połączenia DNA decyduje z jakim rodzajem gatunku mamy doczynienia. Dalej to jest już tylko proces. 

Wy oczywiście możecie przyjąć sobie inną umowna granice, aczkolwiek wątpię czy będzie ona do uzasadnienia. Ale jestem otwarty na te argumenty.

Religia to opium dla mas. Kościół to instytucja do dojenia ludzi, którzy są na zakręcie życiowym i potrzebują duchowej strawy. KK ma wiele grzechow, pedofilia, wyprawy krzyżowe itp ale nie mam zamiaru zmieniać swoich poglądów dlatego, że są one q jakimś zakresie zbieżne z KK. Nie uwazam, ze jeśli ksiądz na krzesło powie krzesło to ja powinienem nazwać to stołem. Nie uwazam tak. I proszę mnie nie wrzucać w ramy kościoła, bo to jest wygodna taktyka prowadzenia dyskusji, najpierw kogos zaszufladkować a potem argumentowac wg schematu. Oto, nie.. 

Proszę też o szacunek dla faktów i logiki. Prosze o nie naginanie rzeczywistości pod wlasne interpretację. 

 

Co do zlepku komórek. Masz racje. Taki zabieg lingwistyczny zastosowałem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My uważamy, że wyrok TK jest niezgodny z prawem. Ty o nauce? Teraz czekam na wywód filozoficzny co jest ważniejsze. No co Arbogaście, prawo czy nauka? Szacunek dla logiki? yyy My prosimy o szacunek dla praw kobiet! Prosimy o poszanowanie życia nie tylko poczętego! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
12 minut temu, Ismer napisał:

Ale najważniejsze jest to, że rozmawiamy tu przede wszystkim o kontrowersyjnym wyroku polskiego TK i to takiego TK, który został powołany po złamaniu wszelkich zasad praworządności !!!i że działa pod dyktandem kk. I co - zdziwko, że taki Trybunał nie jest autorytetem dla kobiet

Jeśli rozmawiamy o wyroku  TK to również uwazam, ze nie potrzebnie zostało to ruszone. Mogło zostać tak jak było. 

Natomiast to czy TK został prawidłowo powołany nie ma większego znaczenia dla tego przypadku, bo dokladnie taka sama odpowiedź dal TK w poprzednim składzie. Linia orzecznicza TK sie nie zmienila. A trudno Zolla czy Rzeplinskiego posadzić o wspieranie PiSu. Dlatego zapytam, czy TK prof. ZOLLA byłby autorytetem dla kobiet? Skladajacy sie z lewicujących sędziów i powołany w pełni legalnie, a mimo to orzekajacy przeslanke eugeniczną jako niezgodna z tzw małą konstytucja i konstytucją Kwaśniewskiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
7 minut temu, Lianna napisał:

My uważamy, że wyrok TK jest niezgodny z prawem. Ty o nauce? Teraz czekam na wywód filozoficzny co jest ważniejsze. No co Arbogaście, prawo czy nauka? Szacunek dla logiki? yyy My prosimy o szacunek dla praw kobiet! Prosimy o poszanowanie życia nie tylko poczętego! 

Problem jest taki, że Strajk kobiet eskaluje rzadania do całkowitego zniesienia zakazu aborcji. Co powoduje, że przeciwnicy dla zasady nie chca ustąpić ani na krok, bo wtedy daj paluszek to wezme cala reke. A chyba mi nie powiedziecie, że terminacja ciąży w jej 8 miesiącu jest OK, np z powodu konieczności zakupu większego mieszkania jak u p. NATALII Przybysz 

Jeśli uważacie, że wyrok TK jest niezgodny z prawem to również kwestionujecie orzeczenie TK pod przewodnictwem Zolla, a także kwestionujecie stanowisko prof. Rzeplinskiego... oczywiście możecie, tylko ze wiecie... to są jednak autorytety prawnicze, a chyba zadna z was wykształcenia prawniczego nie ma...

 

 

Dopisek:

Co jest ważniejsze prawo czy nauka. 

Nauka pomaga przy tworzeniu prawa wręcz jest jego podstawa. Te rzeczy nie moja byc w sprzeczności. 

Prawo jest wywiedzione z etyki, czyli z pewnych zasad, których złamanie wzbudza u nas poczucie winy. 

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Arbogast napisał:

A które konkretnie? O kompromitacji piszesz czy o obsesji? 

 

Co jest nie odpowiedniego w tych słowach, poza tym ze dotycza one Twoich stronniczek, a nie oponentów? 

 

Jeśli ktoś uparcie uzywa argumentow, które zostały obalone to przecież nie przynosi mu to zaszczytów tylko kompromitacje. 

Jeżeli ktoś bez względu na fakty, za wszystko obwinia KK, nie zważając ze pewne zapisy wynikają z prawodawstwa unijnego to po prostu ma obsesje. 

 

1. Piszę o Twoim sposobie wypowiadania się. Im dłużej dyskusja trwa, tym bardziej próbujesz uświadomić nas, że jesteśmy niedouczone, ślepo zaparte w swoich przekonaniach, zawistne i brakuje nam logicznych argumentów,. A do tego się kompromitujemy. Bo oczywiście to Ty masz monopol na rację. Łatwo przychodzi Ci ocenianie innych i to w sposób mało subtelny... Taka jest to moja interpretacja Twoich wypowiedzi.

2. Uogólniasz "bo wy coś tam coś tam", a np. ja nigdzie w swoich wypowiedziach nie odnosiłam się do KK czy PiS - skąd więc wniosek dot. obsesji?

3. Czy to ważne czy dotyczą stronniczek czy oponentów? Jak w jedną stronę - to ok, a jak w drugą, to już nie? Uhm...

4. Jako moderator - o czym przypomniałeś w tej dyskusji - raczej powinieneś dbać o sposób wypowiedzi - by nie powodowały one kłótni. Tym bardziej w tak wrażliwych sprawach. A tymczasem prowokujesz.

5. "nieodpowiedniego" - piszemy łącznie.

 

A jako niedouczona w kwestiach prawnych, podsyłam kilka linków, z prośbą o przeczytanie, a potem jeszcze raz odniesienie się do kwestii stanowiska organów UE przedstawianych w innych wypowiedziach:

 

http://strefawolnejprasy.pl/nie-bedzie-ochrony-embrionow-ludzkich-tsue-odrzucil-odwolanie-tworcow-jeden-z-nas/

 

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1976316,1,po-wyroku-w-sprawie-aborcji-co-nam-moze-zrobic-europa.read

 

http://www.federacjazycia.pl/pg/pl/wiadomosci/aborcja_jako_prawo_czlowieka.html

 

http://monitorkonstytucyjny.eu/archiwa/15134

 

 

 

  • Super 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Arbogast napisał:

A chyba mi nie powiedziecie, że terminacja ciąży w jej 8 miesiącu jest OK,

"Terminacja ciąży polega na wywołaniu poronienia w sytuacji, gdy płód nie ma możliwości przeżycia poza organizmem kobiety" - tak dla przypomnienia. ...więc raczej nie będzie się odnosić do 8 miesiąca :)

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
3 minuty temu, Arbogast napisał:

Problem jest taki, że Strajk kobiet eskaluje rzadania do całkowitego zniesienia zakazu aborcji. Co powoduje, że przeciwnicy dla zasady nie chca ustąpić ani na krok, bo wtedy daj paluszek to wezme cala reke. A chyba mi nie powiedziecie, że terminacja ciąży w jej 8 miesiącu jest OK, np z powodu konieczności zakupu większego mieszkania jak u p. NATALII Przybysz 

Ale my nie mówimy o idiotkach, nie mówimy o usunięciu 8 miesięcznego płodu, nie mówimy o całkowitym zakazie aborcji, chociaż są kobiety, które są i za tym, czego ja jestem przeciwniczką, ale akurat to moje stanowisko nie wynika z poglądów etycznych, ponieważ nie uważam zlepka komórek za człowieka. Ale płód zdolny po urodzeniu do samodzielnego przeżycia już tak. 

Zgodnie z tematem, który założyła Emeryta mówimy o orzeczeniu TK, który do niemożliwości zaostrza istniejące - i tak już zaostrzone- prawo aborcyjne. O tym, że prawo to nie może być narzucane przez daną ekipę rządzącą w zamian za korzyści otrzymane od zleceniodawcy! Że nie można nas zmuszać do heroizmu, a jeśli już się to uczyniło, to należałoby przedtem, zanim się to zrobi - zbudować zaplecze. A jeśli się tego nie zrobiło, to nikt nie ma prawa narzucać takiej ustawy, która nas, za przeproszeniem, upierdoli po samą kokardę. 

Nie chcemy być zmuszane do rodzenia kalek, a wiele kobiet przy podjęciu takiej decyzji nie tylko ma na względzie "korzyści własne", do których nb. ma pełne prawo, bo dobro kobiety jest równie ważne jak i dobro dziecka, ale też kieruje się względami etycznymi, które w jej pojęciu są ważniejsze w konsekwencjach po urodzeniu niezdolnego do samodzielnego życia dziecka niż usunięcie płodu. 

Nie naciągaj argumentów, masz własny światopogląd - o. k, lecz nie pluj na nas, które mamy inny niż Twój, bo my również mamy do niego takie same prawo jak Ty, a poza tym sprawa dotyczy nas bezpośrednio. Was, mężczyzn, którzy jakoś najwięcej tu macie do powiedzenia, nie dotyczy, nawet w aspekcie ojcostwa, bo jakoś nie słyszałam o przypadku, by uciekający od spłodzonej przez siebie kaleki tatusiek był pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Na to ustawy nie, dziwnym trafem, nie ma! 

 

Naprawdę nie wiem dlaczego nikt z antyabrcjonistów nie chce służyć wolontariatem, to dziwne, szczekać na nas potrafią, ale dać świadectwo swoim słowom własną postawą jakoś nikomu niespieszno... 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
5 minut temu, Mesi napisał:

"Terminacja ciąży polega na wywołaniu poronienia w sytuacji, gdy płód nie ma możliwości przeżycia poza organizmem kobiety" - tak dla przypomnienia. ...więc raczej nie będzie się odnosić do 8 miesiąca :)

Chciałem uzyc eufemizmu. 

 

22 minuty temu, Mesi napisał:

1. Piszę o Twoim sposobie wypowiadania się. Im dłużej dyskusja trwa, tym bardziej próbujesz uświadomić nas, że jesteśmy niedouczone, ślepo zaparte w swoich przekonaniach, zawistne i brakuje nam logicznych argumentów,. A do tego się kompromitujemy. Bo oczywiście to Ty masz monopol na rację. Łatwo przychodzi Ci ocenianie innych i to w sposób mało subtelny... Taka jest to moja interpretacja Twoich wypowiedzi.

Mam dość jednoznaczny sposób wypowiadania się, co zresztą wynika z mojej numerologii. 

Nie uwazam, ze jesteście niedouczone, ale że ślepo zapatrzone we własną ideologię pod ktora próbujecie naciągać fakty. 

26 minut temu, Mesi napisał:

Uogólniasz "bo wy coś tam coś tam", a np. ja nigdzie w swoich wypowiedziach nie odnosiłam się do KK czy PiS - skąd więc wniosek dot. obsesji?

Uogólniam bo was jest kilka a ja sam jeden. Ciężko mi spamietam w takim natłoku ktora z was jaki argument użyła. Jeśli Ty nie użyłaś to Ciebie się on nie dotyczy.

 

27 minut temu, Mesi napisał:

Czy to ważne czy dotyczą stronniczek czy oponentów? Jak w jedną stronę - to ok, a jak w drugą, to już nie? Uhm...

Nie powinno być ale chyba jednak jest, bo takich uwag pod adresem dziewczyn nie kierowałaś choć ewidentnie wykraczały poza ramy określonej regulaminem. 

 

28 minut temu, Mesi napisał:

Jako moderator - o czym przypomniałeś w tej dyskusji - raczej powinieneś dbać o sposób wypowiedzi - by nie powodowały one kłótni. Tym bardziej w tak wrażliwych sprawach. A tymczasem prowokujesz

Nawet zostało mi podziękowania za wsadzenie kija w mrowisko.

 

29 minut temu, Mesi napisał:

nieodpowiedniego" - piszemy łącznie

Jak już pisałem, pisze z telefonu i słownik czasem mi sam wprowadza korekty, a ja potem wszystkiego nie zauważam. 

 

Te linki co wysłałaś. Nic szczególnego tam nie ma. Nie ma żadnego konkretnego wyroku, którego uzasadnienie mógłbym przeczytać. Jest tylko wzmianka, ze UE nie ma kompetencji w sprawie aborcji oraz ze nie jestnieje w prawach czlowieka zapis o prawie do aborcji. Zatem chyba trochę sobie strzelilaś w stopę... bo prawo do aborcji nie jest prawem czlowieka, więc tymbardziej nie może być prawem kobiety, chyba ze prawa czlowieka różnią się od praw kobiet, ale to wtedy oznaczałoby ze kobieta i czlowiek to nie to samo, a wowczas to co pisałem o zlepku komórek... dobra koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Co do autorytetów, co do wywodzenia się prawa z etyki... no ja mam wątpliwości.

Prawo owszem, wywodzi się z etyki, a raczej jest to w założeniu. Dzisiaj to prawo mało ma wspólnego z etyką, ustawy dyktowane są interesami w takim stopniu, w jakim to do tej pory nie występowało. Wszystko się zrobi dla kasy i władzy. Nawet na aktualnej "pandemii" zarabia się w bardzo ordynarny i nieuczciwy sposób, a jeśli tak ważna ustawa jak antyaborcyjna dyktowana jest interesem a nie prawdziwymi intencjami etycznymi, to jest dla nas nie tylko bolesne ale i bardzo upokarzające. My nie jesteśmy ludźmi, my jesteśmy narzędziem w rękach hipokrytów, używanym do osiągnięcia celów odległych od etyki o pierdyliard lat świetlnych. Taka jest prawda o tej ustawie. 

 

Dla kobiety zmuszonej do borykania się z ciężarem sprawowania opieki nad rośliną nie ma żadnych autorytetów. Zrozum wreszcie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i naprawdę, idź poopiekuj się 24 h na dobę takim człowiekiem, to może wiele zmienić w Twoim nierozumieniu postawy kobiet. 

 

"Co jest ważniejsze prawo czy nauka. 

Nauka pomaga przy tworzeniu prawa wręcz jest jego podstawa. Te rzeczy nie moja byc w sprzeczności. "

 

A co, jeśli nauka się myli ?

A co, jeśli nauka nie jest w stanie potwierdzić danego stanu? 

Wtedy tworzy się prawo oparte na domniemaniach, tylko dlaczego jedne domniemania mają być lepsze od drugich? Dlaczego Twoje lepsze od moich? KK od innych koncepcji? 

Bo są silniejsi - i tu właśnie wkracza prawo pięści. Właściwie w tej sprawie już wkroczyło i to jest tragedia. 

 

@Arbogast podziękowałam Ci za wsadzenie kija w mrowisko, bo ta dyskusje jest potrzebna. Pokazuje jak bardzo ta sprawa wymaga uwagi, dialogu, współpracy i przede wszystkim liczenia się ze zdaniem opozycji a nie narzucania nam siłą takiej ustawy. Ale nie podziękowałam Ci jednocześnie za obrażanie innych i to jest zasadnicza różnica. 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
19 minut temu, Ismer napisał:

Ale my nie mówimy o idiotkach, nie mówimy o usunięciu 8 miesięcznego płodu, nie mówimy o całkowitym zakazie aborcji, chociaż są kobiety, które są i za tym, czego ja jestem przeciwniczką, ale akurat to moje stanowisko nie wynika z poglądów etycznych, ponieważ nie uważam zlepka komórek za człowieka. Ale płód zdolny po urodzeniu do samodzielnego przeżycia już tak. 

O ile nad przyznaniem prawa do aborcji moge rozmawiac, dyskutować o tym czy to co przeżywa kobieta jest wystarczającym powodem do pozbawienia życia o tyle dyskutować z poglądem, ze embrion to nie czlowiek nie da się dyskutować. Stawiasz granice bycia człowiekiem w miejscu, w którym ów czlowiek jest zdolny przezyc poza organizmem matki. Pomijając trudności w dokładnym ustaleniu tego, to przecież przed tym momentem również mamy do czynienia z gatunkiem ludzkim, a więc z człowiekiem. Nie rozumiem takiego postawienia sprawy. 

 

Nazywanie.czlowieka roslina to zabieg literacki, bo zadna zmiana królestwa w systematyce nie następuje. 

Edytowane przez Arbogast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mam dość jednoznaczny sposób wypowiadania się, co zresztą wynika z mojej numerologii"..

A wiesz- serce to nie tylko jest pompa ssąco - tłocząca.

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
1 minutę temu, Lianna napisał:

"Mam dość jednoznaczny sposób wypowiadania się, co zresztą wynika z mojej numerologii". Masz też poważne problemy z empatią i wyrażaniem uczyć, co wynika zresztą Twojej koniunkcji Księżyc- Saturn w znaku Skorpiona. Nauka nie wszystko ogarnia.

A wiesz- serce to nie tylko jest pompa ssąco - tłocząca.

Abortowanie dzieci to tez dosc osobliwy sposób wyrażania empatii względem tych dzieci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Arbogast napisał:

Abortowanie dzieci to tez dosc osobliwy sposób wyrażania empatii względem tych dzieci. 

 

Tu już stanowczo przegiąłeś. To ma być moderator. Aha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lianna napisał:

Arbo, a Ty jesteś 1 numero? Serio, nie pamiętam. Jak tak, to by wiele tłumaczyło ...

Przepraszam za offtop, ale bez przesady :D

Jestem 1 numero, ale wizje Arbogasta nie popieram :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Willow napisał:

Przepraszam za offtop, ale bez przesady :D

Jestem 1 numero, ale wizje Arbogasta nie popieram :P

 

Wiesz, ale Arbo powołuje się na numerologię, więc jestem ciekawa niezmiernie w tym momencie ;) Czuję wibrację 1, mogę się mylić XD

Edytowane przez Lianna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
7 minut temu, Arbogast napisał:

O ile nad przyznaniem prawa do aborcji moge rozmawiac, dyskutować o tym czy to co przeżywa kobieta jest wystarczającym powodem do pozbawienia życia o tyle dyskutować z poglądem, ze embrion to nie czlowiek nie da się dyskutować. Stawiasz granice bycia człowiekiem w miejscu, w którym ów czlowiek jest zdolny przezyc poza organizmem matki. Pomijając trudności w dokładnym ustaleniu tego, to przecież przed tym momentem również mamy do czynienia z gatunkiem ludzkim, a więc z człowiekiem. Nie rozumiem takiego postawienia sprawy. 

 

Nazywanie.czlowieka roslina to zabieg literacki, bo zadna zmiana królestwa w systematyce nie następuje. 

 

Możesz nie dyskutować, jak się nie da, ale zważ, że ja dokładnie tak samo jak Ty mam swoje poglądy i dla mnie zlep nie jest jeszcze człowiekiem, dla Ciebie jest.

Owszem, dla mnie "gatunek ludzki" jako zlep komórek to jeszcze nie jest człowiek, a jeśli ten zlep wykazuje takie uszkodzenia, które nie pozwolą mu na samodzielną egzystencję, to nikt nie ma prawa mnie zmuszać, bym go wbrew swojej woli urodziła i wychowywała. Nie mam zadatku na heroskę, podobnie jak setki tysięcy protestujących przeciw temu osób, nie tylko kobiet zresztą. 

Chcesz być bohaterem? - bądź, nic nie stoi na przeszkodzie, ale proszę, rozmawiaj z nami wtedy, kiedy sam włożysz to ubranie, do noszenia którego nas tak usilnie przekonujesz. 

 

Jeśli chodzi o nazewnictwo i zabiegi literackie, to sam ich używasz, więc niech nie przygania kocioł garnkowi. 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Arbogast napisał:

Te linki co wysłałaś. Nic szczególnego tam nie ma. Nie ma żadnego konkretnego wyroku, którego uzasadnienie mógłbym przeczytać. Jest tylko wzmianka, ze UE nie ma kompetencji w sprawie aborcji oraz ze nie jestnieje w prawach czlowieka zapis o prawie do aborcji. Zatem chyba trochę sobie strzelilaś w stopę... bo prawo do aborcji nie jest prawem czlowieka, więc tymbardziej nie może być prawem kobiety, chyba ze prawa czlowieka różnią się od praw kobiet, ale to wtedy oznaczałoby ze kobieta i czlowiek to nie to samo, a wowczas to co pisałem o zlepku komórek... dobra koniec.

 

Nieee no - oczywiście byłam przygotowana na to, że wrzucam bzdury i strzelam sobie w stopę :smieszne:

...tak właściwie, to miło popatrzeć, jak z każdą wypowiedzią się pogrążasz ...i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy :wink:

 

Ps. @Lianna@Willow - też jestem numerologiczną jedynką :wink:

  • O.K 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
4 minuty temu, Ismer napisał:

 

Możesz nie dyskutować, jak się nie da, ale zważ, że ja dokładnie tak samo jak Ty mam swoje poglądy i dla mnie zlep nie jest jeszcze człowiekiem, dla Ciebie jest.

Owszem, dla mnie "gatunek ludzki" jako zlep komórek to jeszcze nie jest człowiek, a jeśli ten zlep wykazuje takie uszkodzenia, które nie pozwolą mu na samodzielną egzystencję, to nikt nie ma prawa mnie zmuszać, bym go wbrew swojej woli urodziła i wychowywała. Nie mam zadatku na heroskę, podobnie jak setki tysięcy protestujących przeciw temu osób, nie tylko kobiet zresztą. 

Chcesz być bohaterem? - bądź, nic nie stoi na przeszkodzie, ale proszę, rozmawiaj z nami wtedy, kiedy sam włożysz to ubranie, do noszenia którego nas tak usilnie przekonujesz. 

 

Jeśli chodzi o nazewnictwo i zabiegi literackie, to sam ich używasz, więc niech nie przygania kocioł garnkowi. 

Ismer to Twoje poglady, ale one nie powinny być w opozycji do stanu nauki.

Z genetyki wiemy, że z połączenia ludzkiego DNA dwoch osobników powstaje czlowiek, a nie cos innego. Musiałoby dojść do niezwyklej mutacji genów, żeby np samiec xzlowieka zaplodnil szympansice... ale jeśli nie było altu zoofilii to takie coś się nie stanie...

Takze mamy do czynienia z człowiekiem. Natomiast mam wrażenie, że Ty wyróżniasz albo nadajesz człowiekowi na pewnym etapie jego rozwoju jakis specjalnych właściwości, cos na wzór duchowości, duszy etc... nie wiem czy dobrze kombinuje, ale tak mi się wydaje, że o cos takiego chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
13 minut temu, Mesi napisał:

 

Nieee no - oczywiście byłam przygotowana na to, że wrzucam bzdury i strzelam sobie w stopę :smieszne:

...tak właściwie, to miło popatrzeć, jak z każdą wypowiedzią się pogrążasz ...i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy :wink:

 

Ps. @Lianna@Willow - też jestem numerologiczną jedynką :wink:

Nie tyle bzdury, co posilkujesz sie takimi argumentami, których to ja powinienem uzyc a nie Ty. No bo jak chcesz bronić tezy, ze kobieta ma prawo dokonać aborcji, a tam w tych tekstach wprost jest napisane, że nie ma czegoś takiego jak prawo do aborcji....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Arbogast napisał:

Ismer to Twoje poglady, ale one nie powinny być w opozycji do stanu nauki.

Z genetyki wiemy, że z połączenia ludzkiego DNA dwoch osobników powstaje czlowiek, a nie cos innego. Musiałoby dojść do niezwyklej mutacji genów, żeby np samiec xzlowieka zaplodnil szympansice... ale jeśli nie było altu zoofilii to takie coś się nie stanie...

Takze mamy do czynienia z człowiekiem. Natomiast mam wrażenie, że Ty wyróżniasz albo nadajesz człowiekowi na pewnym etapie jego rozwoju jakis specjalnych właściwości, cos na wzór duchowości, duszy etc... nie wiem czy dobrze kombinuje, ale tak mi się wydaje, że o cos takiego chodzi. 

 

Ty chyba masz z kolei jakąś obsesję na punkcie nauki? A tak w ogóle- nauka nie uznaje, że jest coś takiego, jak dusza XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
1 minutę temu, Lianna napisał:

 

Ty chyba masz z kolei jakąś obsesję na punkcie nauki? A tak w ogóle- nauka nie uznaje, że jest coś takiego, jak dusza

Dobrze, ze Ty to napisałaś o tej duszy... bo to rodzi pewne konsekwencje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
Teraz, Lianna napisał:

 

Może mnie oświecisz?

To, ze pojscie w drogę duchowości to slepa uliczka... 

Wiary w cos nie da się zweryfikować. Jak ktos wierzy w dusze to wierzy... natomiast nie powinien takiego pogladu, wynikającego z własnych wierzen narzucać innym. Bo to jest tylko wiara w cos, a nie fakt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Arbogast napisał:

To, ze pojscie w drogę duchowości to slepa uliczka... 

Wiary w cos nie da się zweryfikować. Jak ktos wierzy w dusze to wierzy... natomiast nie powinien takiego pogladu, wynikającego z własnych wierzen narzucać innym. Bo to jest tylko wiara w cos, a nie fakt. 

 

Raczej chodziło mi coś takiego, że nauka też jest omylna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 minutę temu, Arbogast napisał:

Wiary w cos nie da się zweryfikować. Jak ktos wierzy w dusze to wierzy... natomiast nie powinien takiego pogladu, wynikającego z własnych wierzen narzucać innym. Bo to jest tylko wiara w cos, a nie fakt. 

:oklasky: 

Więc dlaczego kk narzuca mi - nam swoją wiarę w zakresie aborcji?

Jak wiadomo nauka jeszcze nie ustaliła "kiedy zaczyna się człowiek" i jest to na razie sprawą wiary i domniemań. 

  • Medal 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
5 minut temu, Ismer napisał:

:oklasky: 

Więc dlaczego kk narzuca mi - nam swoją wiarę w zakresie aborcji?

Jak wiadomo nauka jeszcze nie ustaliła "kiedy zaczyna się człowiek" i jest to na razie sprawą wiary i domniemań. 

Jak nie ustaliła Jak ustaliła. To jest przecież moment powstania nowej zdefiniowanej osobnej unikalnej struktury DNA. Od tego momentu wiemy ze to człowiek a nie muł, osioł czy krowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
21 minut temu, Lianna napisał:

 

Raczej chodziło mi coś takiego, że nauka też jest omylna.

No jest, ale to zeby obalić jedna teorie naukowa trzeba wykazać błąd jakas inna teoria naukowa, która to zjawisko lepiej opisuje. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Arbogast napisał:

No jest, ale to zeby obalić jedna teorie naukowa trzeba wykazać błąd jakas inna teoria naukowa, która to zjawisko lepiej opisuje. 

 

Podtrzymuje to co napisałam- masz obsesję na punkcie nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Odnośnie jeszcze DNA - wyobraźmy sobie, że znaleźliśmy płód, zarodek, embrion bez większego znaczenia... ale jest na tyle zdeformowany np mechanicznie ze nie jesteśmy w stanie organoleptycznie zidentyfikować co to jest. Zarodek nawet nie przypomina wyglądem czlowiek, płód juz tak. 

Jak zatem ustalić z czym mamy doczynienia ? A no badając DNA... jest ono unikatowane dla każdego istnienia i pozwala zidentyfikować czy mamy do czynienia z człowiekiem czy z innym gatunkiem. 

Rozwazania w którym momencie zaczyna się człowiek, czy wtedy gdy ma serce, albo mozg, albo ma synapsy rozwinięte i czuje, albo jest w stanie przeżyć poza organizmem matki - sa to wszystko rozważania na gruncie filozoficznym a nie medycznym. 

Tak samo jak np. Definicja śmierci jako smierc mózgu ma charakter czysto konwencjonalny albo wręcz administracyjny. A np. Według religi KK smierc to moment kiedy zostaje oddzielona dusza od cial... "i wyzionął ducha" napisze autor. 

Na różnych płaszczyznach można to rozważać. I mam wrażenie, że tej dyskusji mieszaja nam się te płaszczyzny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

42 minuty temu, Arbogast napisał:

Odnośnie jeszcze DNA - wyobraźmy sobie, że znaleźliśmy płód, zarodek, embrion bez większego znaczenia... ale jest na tyle zdeformowany np mechanicznie ze nie jesteśmy w stanie organoleptycznie zidentyfikować co to jest. Zarodek nawet nie przypomina wyglądem czlowiek, płód juz tak. 

Jak zatem ustalić z czym mamy doczynienia ? A no badając DNA... jest ono unikatowane dla każdego istnienia i pozwala zidentyfikować czy mamy do czynienia z człowiekiem czy z innym gatunkiem. 

Rozwazania w którym momencie zaczyna się człowiek, czy wtedy gdy ma serce, albo mozg, albo ma synapsy rozwinięte i czuje, albo jest w stanie przeżyć poza organizmem matki - sa to wszystko rozważania na gruncie filozoficznym a nie medycznym. 

Tak samo jak np. Definicja śmierci jako smierc mózgu ma charakter czysto konwencjonalny albo wręcz administracyjny. A np. Według religi KK smierc to moment kiedy zostaje oddzielona dusza od cial... "i wyzionął ducha" napisze autor. 

Na różnych płaszczyznach można to rozważać. I mam wrażenie, że tej dyskusji mieszaja nam się te płaszczyzny. 

 O! I tu się z Tobą zgodzę - że na różnych płaszczyznach można to rozważać. I że mieszają nam się płaszczyzny - i zawsze będą się mieszać - przekonania kulturowe, społeczne, etyczne, religijne, naukowe, prawne, filozoficzne itd. (nazewnictwo potoczne) - to też się zgodzę.

 

Od 1997 r. obowiązuje konstytucja, która zawiera artykuł 38: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Propozycja dodania fragmentu „od momentu poczęcia do naturalnej śmierci” nie została przyjęta przez uchwalające konstytucję Zgromadzenie Narodowe... <--- tu pytanie: dlaczego?

 

Teraz zacytuję wyrok z 18 października 2011 r. w sprawie C‑34/10 - Dyrektywa 98/44/WE – Artykuł 6 ust. 2 lit. c) – Ochrona prawna wynalazków biotechnologicznych – Pozyskiwanie komórek progenitorowych z ludzkich embrionalnych komórek macierzystych – Zdolność patentowa – Wyłączenie „wykorzystywania embrionów ludzkich do celów przemysłowych lub handlowych” – Pojęcia „embrionu ludzkiego” i „wykorzystywania do celów przemysłowych lub handlowych” (który polecałeś do zapoznania się - co uczyniłam)"

Z powyższych względów Trybunał (wielka izba) orzeka, co następuje:

1)      Wykładni art. 6 ust. 2 lit. c) dyrektywy 98/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 6 lipca 1998 r. w sprawie ochrony prawnej wynalazków biotechnologicznych należy dokonywać w ten sposób, że:

–        „embrionem ludzkim” jest każda ludzka komórka jajowa począwszy od stadium jej zapłodnienia, każda niezapłodniona ludzka komórka jajowa, w którą wszczepiono jądro komórkowe pochodzące z dojrzałej komórki ludzkiej oraz każda niezapłodniona ludzka komórka jajowa, która została pobudzona do podziału i dalszego rozwoju w drodze partenogenezy;

–        do sądu krajowego należy ustalenie, w świetle rozwoju nauki, czy komórka macierzysta, która została pozyskana z embrionu ludzkiego w stadium blastocysty, stanowi „embrion ludzki” w rozumieniu art. 6 ust. 2 lit. c) dyrektywy 98/44.

- gdyby ten wyrok łączyć z konstytucyjnym zapisem dotyczącym prawnej ochrony życia każdemu człowiekowi i interpretować to literalnie to: czy aborcja powinna być całkowicie zakazana? Czy w myśl tych zapisów powinno być również zabronione in vitro? - przecież tworzenie nadliczbowych embrionów, z których duża część ulega w końcu zniszczeniu to wiesz... tu trzeba przyjąć, że embrion czy płód ludzki nie jest człowiekiem...

 

  • Lubię to! 1
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
20 minut temu, Mesi napisał:

- gdyby ten wyrok łączyć z konstytucyjnym zapisem dotyczącym prawnej ochrony życia każdemu człowiekowi i interpretować to literalnie to: czy aborcja powinna być całkowicie zakazana? Czy w myśl tych zapisów powinno być również zabronione in vitro? - przecież tworzenie nadliczbowych embrionów, z których duża część ulega w końcu zniszczeniu to wiesz... tu trzeba przyjąć, że embrion czy płód ludzki nie jest człowiekiem...

Całkowicie. Natomiast w przypadku zagrożenia życia kobiety mamy kontratyp. Zatem stan wyższej konieczności powoduje, że nie popełnia przestępstwa ten kto je popełnia itp... 

Na dobra sprawę, to gdy tak posłowie wyslani zapytanie do TK czy przeslanka "z czynu zabronionego" jest zgodna z konstytucja, to TK musialby doslownie musialby orzec, ze nie... po prostu TK nie może orzec inaczej. 

Trzeba zmienić konstytucję, by prawnie dac wybor kobieta.

Obecna konstytucję podpisal lewicowy polityk Aleksander Kwaśniewski, ale tutaj sie zgodzę ze były tam naciski ze strony episkopatu. W zasadzie nikt w latach 90-tych nie dal KK tyle co dalo SLD... paradoks... 

Takze to nie jest zła wola TK, tak po prostu musieli orzec. 

20 minut temu, Mesi napisał:

Od 1997 r. obowiązuje konstytucja, która zawiera artykuł 38: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Propozycja dodania fragmentu „od momentu poczęcia do naturalnej śmierci” nie została przyjęta przez uchwalające konstytucję Zgromadzenie Narodowe... <--- tu pytanie: dlaczego?

Bo zapisanie tego wprost jest po prostu nie polityczne, latwiej rozhuśtywać emocjonalnie opinie publiczna majac taki zapis jak jest teraz. Bo trzeba przyjąć do niego jakąś wykładnie, ktora nienjest wyrazona wprost. Poza tym wykluczyło by to kompromis z 1993, a co by nie mówić byl on dobry... nie byl idealny, bo okupiony ofiara dzieci z zespołem Downa, ale dawal spokoj spoleczny. A tak naprawdę nikt nie chciał ruszać tego kompromisu, nawet PiS poza jakimiś fanatykami. A zrobili to dlatego, bo na prawo od nich wyrosła konfederacja szczególnie odłam narodowy i Braun, bo korwinisci najchętniej to by się na ten temat nie wypowiadali i zdania w samej Konfederacji są podzielone. I ta Konfederacja kontrowała PiS od prawej strony zabierając mu elektorat i pokazujac: to my konwederacji jesteśmy prawica prawdziwa, konserwatyscyami i katolikami, a nie pisowcy... PiS na tym tracił elektorat skrajny i ruszyl tą ustawę zaraz po wyborach xzyki we względnie bezpiecznym dla siebie czasie... 

Tak naprawdę to działania - jak to Korwin mowi - ultrakatolikow wymusiły na PiSie ten ruch z instrumentalnym wykorzystaniem TK. Instrumentalnym bo doskonale wiedzieli, że jaki by nie byl TK to wyrok nie może być inny. 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arbogast napisał:

No jest, ale to zeby obalić jedna teorie naukowa trzeba wykazać błąd jakas inna teoria naukowa, która to zjawisko lepiej opisuje. 

 

Trzeba? A kto tak twierdzi? Arbogast wszechmogący. Racjonalista od wróżb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...