Administrator Marcin Napisano 22 Czerwca 2005 Administrator Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 czy uważasz ze takie horoskopy parterskie sie sprawdzają? jak np. pisze ze definitywnie nie powinien wiazac sie ze sobą Pan Lew i Pani Waga, a np. Ty masz taką sytuacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Marcin Napisano 22 Czerwca 2005 Autor Administrator Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 czy uważasz ze takie horoskopy parterskie sie sprawdzają? jak np. pisze ze definitywnie nie powinien wiazac sie ze sobą Pan Lew i Pani Waga, a np. Ty masz taką sytuacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wagraf Napisano 16 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 Moim zdaniem, do wszystkiego należy zachować pewien dystans. Uważam, że horoskopy typu "pan Lew i pani Waga" to nie są prawdziwe horoskopy partnerskie, ponieważ są za mało dokładne. Należałoby znać położenie planet u jednej i drugiej osoby i wtedy próbować coś interpretować i myślę, że to jak najbardziej ma sens. A pan Lew i pani Waga, ogień i powietrze - może być ciekawie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wagraf Napisano 16 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 Moim zdaniem, do wszystkiego należy zachować pewien dystans. Uważam, że horoskopy typu "pan Lew i pani Waga" to nie są prawdziwe horoskopy partnerskie, ponieważ są za mało dokładne. Należałoby znać położenie planet u jednej i drugiej osoby i wtedy próbować coś interpretować i myślę, że to jak najbardziej ma sens. A pan Lew i pani Waga, ogień i powietrze - może być ciekawie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klara Napisano 12 Września 2005 Udostępnij Napisano 12 Września 2005 Ja również uważam, że takie horoskopy nie opisują całej prawdy i trzeba je traktować z przymróżeniem oka. U mnie jest podobna sytuacja, bo ja jestem Ryba a mój facet Lew i we wszystkich horoskopach czytałam, że te znaki nie powinny się razem łączyć, a my jesteśmy razem już długo i jest OK. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klara Napisano 12 Września 2005 Udostępnij Napisano 12 Września 2005 Ja również uważam, że takie horoskopy nie opisują całej prawdy i trzeba je traktować z przymróżeniem oka. U mnie jest podobna sytuacja, bo ja jestem Ryba a mój facet Lew i we wszystkich horoskopach czytałam, że te znaki nie powinny się razem łączyć, a my jesteśmy razem już długo i jest OK. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sylwusia Napisano 13 Września 2005 Udostępnij Napisano 13 Września 2005 ja jestem z pod bliżniąt i mój mąż też. Jest nas czworo i jest dobrze. Jak jest wojna to na całego ale jak jest miłość t o też na całego!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sylwusia Napisano 13 Września 2005 Udostępnij Napisano 13 Września 2005 ja jestem z pod bliżniąt i mój mąż też. Jest nas czworo i jest dobrze. Jak jest wojna to na całego ale jak jest miłość t o też na całego!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agataO Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 mój horoskop sie sprawdza........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agataO Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 mój horoskop sie sprawdza........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Watislav Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Osobisty, dla ciebie robiony, czy taki "ot", z gazety? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Watislav Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Osobisty, dla ciebie robiony, czy taki "ot", z gazety? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agataO Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 kiedyś nie przywiązywałam do tego najmniejszej uwagi.Jestem spod znaku Raka,wszedzie gdzie tylko rzuciło mi się w ręce jakieś czytadło-było napisane,że Raki i Ryby stanowią idealne połączenie.Nigdy nie znałam nikogo spod znaku Ryb....aż do niedawna.Jednak zaczynam zastanawiać się czy to była prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agataO Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 kiedyś nie przywiązywałam do tego najmniejszej uwagi.Jestem spod znaku Raka,wszedzie gdzie tylko rzuciło mi się w ręce jakieś czytadło-było napisane,że Raki i Ryby stanowią idealne połączenie.Nigdy nie znałam nikogo spod znaku Ryb....aż do niedawna.Jednak zaczynam zastanawiać się czy to była prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Watislav Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Bardziej prawdopodobne, ze to przypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Watislav Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Bardziej prawdopodobne, ze to przypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lotheri Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Horoskopy takie "gazetowe" są berdzo mało realistyczne. Poprostu jak można przewidziec przyszłość dla kilku (?) tysięcy czytelników spod jednego znaku? Osobiście z czytam partnerskie horoskopy, ale nie przykładam do nich zadnej wagi, ot zwyczajna ludzka ciekawość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lotheri Napisano 14 Września 2005 Udostępnij Napisano 14 Września 2005 Horoskopy takie "gazetowe" są berdzo mało realistyczne. Poprostu jak można przewidziec przyszłość dla kilku (?) tysięcy czytelników spod jednego znaku? Osobiście z czytam partnerskie horoskopy, ale nie przykładam do nich zadnej wagi, ot zwyczajna ludzka ciekawość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiaW28 Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Raczej nie czytam horoskopów, kilka lat temu to mnie interesowało teraz nie. Moze dlatego ze nic nigdy mi się nie sprawdza :? zapamietałam tylko jedną rzecz z takiej "wróżby" przeczytałam o tym jakieś 6 lat temu, w moim horoskopie było napisane że nie powinnam sie wiazać z wodnikiem ze to zły znak dla mnie ( ja jestem skorpionem) ale zwiazałam się i teraz wychodzi..... nie udaje sie. Czyżby to zbieg okolicznosci :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiaW28 Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Raczej nie czytam horoskopów, kilka lat temu to mnie interesowało teraz nie. Moze dlatego ze nic nigdy mi się nie sprawdza :? zapamietałam tylko jedną rzecz z takiej "wróżby" przeczytałam o tym jakieś 6 lat temu, w moim horoskopie było napisane że nie powinnam sie wiazać z wodnikiem ze to zły znak dla mnie ( ja jestem skorpionem) ale zwiazałam się i teraz wychodzi..... nie udaje sie. Czyżby to zbieg okolicznosci :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klara Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Moim zdaniem to czysty przypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klara Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Moim zdaniem to czysty przypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Moim zdaniem to czysty przypadek. A przypadki chodzą po ludziach tez tak mysle nigdy nic sie nie sprawdziło to dlaczego akurat to?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Moim zdaniem to czysty przypadek. A przypadki chodzą po ludziach tez tak mysle nigdy nic sie nie sprawdziło to dlaczego akurat to?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klara Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Jedynym powodem tego, ze Wam sie nie uklada jest to, ze poprostu nie trafilas jeszcze na odpowiedniego faceta :cry: Glowa do gory, na jednym facecie swiat sie nie konczy Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klara Napisano 20 Września 2005 Udostępnij Napisano 20 Września 2005 Jedynym powodem tego, ze Wam sie nie uklada jest to, ze poprostu nie trafilas jeszcze na odpowiedniego faceta :cry: Glowa do gory, na jednym facecie swiat sie nie konczy Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MMa Napisano 20 Października 2005 Udostępnij Napisano 20 Października 2005 ja skorpion mąż byk... w horoskopie partnerskim wyczytałam, ze to najbardziej pasujące do siebie znaki...i faktycznie z męzem się razem dopełniamy. a w horoskopy wierze jak chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MMa Napisano 20 Października 2005 Udostępnij Napisano 20 Października 2005 ja skorpion mąż byk... w horoskopie partnerskim wyczytałam, ze to najbardziej pasujące do siebie znaki...i faktycznie z męzem się razem dopełniamy. a w horoskopy wierze jak chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ivi Napisano 23 Października 2005 Udostępnij Napisano 23 Października 2005 horoskopy z czsopism nalezy traktowac wyłacznie jak zabawe bo nierealne jest przewidziec przyszlosc wskazac droge itp dla tak duzego grona osob w dodatku osob zupelnie nieznanych dla tego kto uklada horoskop.kazdy jest przeciez inny ma swoja osobowosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ivi Napisano 23 Października 2005 Udostępnij Napisano 23 Października 2005 horoskopy z czsopism nalezy traktowac wyłacznie jak zabawe bo nierealne jest przewidziec przyszlosc wskazac droge itp dla tak duzego grona osob w dodatku osob zupelnie nieznanych dla tego kto uklada horoskop.kazdy jest przeciez inny ma swoja osobowosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karolka Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 ja baran, mój facet waga... wg horoskopu partnerskiego jesteśmy idealna parą... hmm... nie zawsze jest idealnie.... znaki zodiaku to nie wszystko... wg mnie nie można kogoś eliminowac tylko dlatego, że jest np spod znaku koziorożca, czy ryby. Znak takowy nie generuje naszego charakteru, czy temperamentu, a przeciez od tego zależy czy dana osoba przypadnie nam do gustu, czy też nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karolka Napisano 24 Października 2005 Udostępnij Napisano 24 Października 2005 ja baran, mój facet waga... wg horoskopu partnerskiego jesteśmy idealna parą... hmm... nie zawsze jest idealnie.... znaki zodiaku to nie wszystko... wg mnie nie można kogoś eliminowac tylko dlatego, że jest np spod znaku koziorożca, czy ryby. Znak takowy nie generuje naszego charakteru, czy temperamentu, a przeciez od tego zależy czy dana osoba przypadnie nam do gustu, czy też nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alma Napisano 27 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2005 Moim zdaniem to bzdura! Bo jeżeli osoby mają się ku sobie to co ma do tego jakis horoskop to tak jakby ktos napisał że bladynka nie może wiazać sie z brunetem... W moim przypadku to w ogóle się nie sprawdza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alma Napisano 27 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2005 Moim zdaniem to bzdura! Bo jeżeli osoby mają się ku sobie to co ma do tego jakis horoskop to tak jakby ktos napisał że bladynka nie może wiazać sie z brunetem... W moim przypadku to w ogóle się nie sprawdza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elcia Napisano 30 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 Ja jestem waga a moj maz strzelec i co ja tak troche wierze a troche nie pofantazjowac mozna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Marzena Napisano 30 Listopada 2005 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 Moim zdaniem są ludzie, którzy mają zdolności i potrafią wyczytać w gwiazdach, czy też w kartach lub innymi metodami naszą przyszłość. Oczywiście mówię o indywidualnej wróżbie, bo horoskopy dla niewiadomo jakiej masy ludzi nie mogą się spełnić. Ja byłam w swoim życiu trzy razy u wróżki (zwykła staruszka,która nie ma ustalonych cen, można jej zapłacić tyle ile się chce) i za każdym razem powiedziała mi coś, co w późniejszym czasie miało miejsce. Czy to zbieg okoliczności? Nie sądzę. Oczywiście było tam również ble, ble,ble. Ja jestem skorponem, mąż bliźniakiem - znaki które też do siebie nie pasują. Jesteśmy ze sobą kawał czasu, dorobiliśmy się trójki dzieci. Jak w każdym małżeństwie są kłótnie, ale jest również super. Jaki stworzymy związek to jest zasługa dwojga ludzi, a nie znaku zodiaku, horoskpu, czy też wróżby. Uważam tak mimo, że czytam horoskopy. Na wszystko trzeba patrzeć z przymróżeniem oka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiolka Napisano 2 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2005 witajcie. Może ktoś z was pamięta Szumana. Bardzo dobrze opisał on swego czasu znaki zodiaku. Kiedyś, bardzo dawno temu interesował mnie bardzo ten temat. Dlatego czytałam wszystko co weszło mi w ręce. I dziś bardzo żałuję, że nie posłuchałam wtedy opisów partnerskich. Dziś jestem bo jestem. Bo i muszę być. Muszę pozostać w tym zwiazku, nie mam wyjścia. Jednak jeśli macie niską punktacje w układzie partnerskim proponuję sie b. dobrze zastanowić nad przyszłością, pomysleć 10 razy zanim powiemy koscielne 'tak'. Podpowiem, że rzeczywiście połączenie wodnika i skorpiona to ciężki przypadek. Owszem jest do zniesienia, ale to zależy od innych rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 2 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2005 Bardzo wierzę, że cechy znaków zodiaku odpowiadają danym osobowościom w rzeczywistości. Natomiast przy doborze partnera, czy przyjaciół staram się, żeby zagrała jednak "chemia". Fakt, że bardzo często te przypadki się pokrywają, co nie oznacza, że w 100%. Nie ma w moim życiu sytuacji na zasadzie - " Jak Ty jesteś Rakiem, to ja z Tobą nie gadam." Powiem więcej, znając teoretyczne wady i zalety człowieka, jestem w stanie na pewne rzeczy w obcowaniu z nim "przymknąć oko", bo jestem psychicznie przygotowana na jego astrologiczny temperament ( w myśl powiedzenia: "Widziały gały, co brały..." ). Ale analizując osobowość takiej osoby, biorę również pod uwagę ascedent oraz znaki chińskie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ja Napisano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2006 ja jestem lew moj maz jest skorpion i ta wojna trwa juz 30lat-ogien i woda :oops: :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ókasz Napisano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2006 horspokop ale raczej parnterski niz parterski, choc schodzenie do parteru nie jest zla rzecza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 ja jestem z pod barana i moj chlopak tez i mimo tego ze oboje jestesmy uparci dobrze sie dogadujemy. tylko ze ja mu prawie ciagle ustepuje by nie bylo miedzy nami konfliktow :| Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 No i w porządku, pod warunkiem, że czujesz się w takich sytuacjach nadal szczęśliwa i pewnego pięknego dnia nie wybuchniesz. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HarleyQuinn Napisano 11 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2006 jadno co mnie uderzylo przy szukaniu pracy to czeste pytanie spod jakiego znku jestem.... strzelec.... i moze jest tak jak Rita mowi ze niektorzy patrza na innych przez pryzmat znaku zodiaku. Ja osobiscie tego bardzo nie lubie, moze dlatego ze nie wiem jaki charakter, cechy sa przypisane danemu znaku zodiaku. Choć nie ukrywam ze na swojego faceta - lew, patrze przez pryzmat mojego taty- tez lew. Czy przypadkiem nie robie nam, sobie krzywdy takim spojrzeniem, czy poniewaz "znam" lwa, tak mi sie przynajmniej wydaje, to nie powinnam rzucic tego wszystkiego w diabły i poszukac czegos innego? A horoskop partnerski no coż podobno jest 13 znakow zodiaku i jezeli juz mialabym przeczytac to poprosze taki ktory bierze wiszystkie aspekty pod uwage (nie znam sie na tym ale to chyba jest numerologia, polozenie slonca itp itd) A jedyne co sprawdzam ( i tak czesto z miesiecznym opoźnieniem) to w jednej z kolorowych gazet sa takie serdyszka kolorowe to porownuje nasze tabelki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 12 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2006 Problem nie polega na tym, aby to "rzucić w diabły"... Chodzi o to, czy jesteś ze swoim chłopakiem szczęśliwa? To jest oczywisty priorytet i ważny argument, przy którym nawet najgorzej teoretycznie dobrane znaki "wysiadają". Na Twoim miejscu nie analizowałabym za bardzo tych serduszek - a w każym razie nie sugerowałabym się tym, to pierdoły ( bez urazy ). Podobno dziennikarze to tworzą w ramach kary, za np. spóźnienie . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anka Napisano 15 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2006 Moj horoskop sie sprawdza podobno jeste tak ze niema nic lepszego jak dobiora sie dwa skorpiony i rzeczywiscie jest super.Mamy mnostwo wspolnych cech i to jest swietne.Łaczy nas bardzo wiele... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ruda Napisano 16 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 ja wierze w horoskop dlatego ze pomugł mi on w podjeciu bardzo waznej decyzij partnerskiej ..po 2 wyszło mi ze panna skorpion nie powinna wiazac sie z baranem bo nie bedziemy udana para i ze czesto bedziemy sie kłócic nie posłuchałam zwiazałam sie i to była prawda cierpiałam puzniej przez tego barana a teraz posłuchałam i jestem juz od 2 lta szczesliwa z rakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ruda Napisano 16 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 ja wierze w horoskop dlatego ze pomugł mi on w podjeciu bardzo waznej decyzij partnerskiej ..po 2 wyszło mi ze panna skorpion nie powinna wiazac sie z baranem bo nie bedziemy udana para i ze czesto bedziemy sie kłócic nie posłuchałam zwiazałam sie i to była prawda cierpiałam puzniej przez tego barana a teraz posłuchałam i jestem juz od 2 lta szczesliwa z rakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ruda Napisano 16 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 jesli ktos nie wierzy to niech nie czyta proste chyba nie????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yesion Napisano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 Niedawno nawet zajrzałem sobie na taką stronkę o horoskopach na różne okazje.... Według tego, co było tam napisane, mój związek ze Skorpionem (ja --> Rak) mógł przetrwać, jeżeli przymknę oko na fochy Skorpiona. Przymknąłęm oczy, ( nie czytałem tego wcześniej) i nic z tego. Trzy miesiące potem zerwaliśmy ze sobą kontakt. Chociaż muszę przyznać, że mnie opisali tam prawie idealnie. ( ile w tym przypadku, nie wiem....) Zgadzam się, że na pewno troche w tym racji jest, ale sam dzień urodzenia i patronująca temu gwiazda, nie kształtuje osobowości człowieka. Dlatego trzeba podchodzić do horoskopów z dystansem.... Po prostu genialne podejście do sprawy horoskopów ma mój ziom: :mrgreen: Bierze do ręki gazętę, otwiera na odpowiedniej stronie i czyta. Gdy jest coś dobrego to wierzy, a gdy coś złego, to mówi że nie warto ufać takim bzdurom :!: Pozdro dla tego pana :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nathia Napisano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 nie wiem jaki do mnie pasował by najbardziej znak zodiaku jesli jestem lwicą Ale wiem jedno , że każdy z chwilą urodzenia i zaczerpnięciem pierwszego oddechu zaczął żyć pod opieką swojej planety. Każdy znak zodiaku ma określoną osobowość dzięki tej wiedzy można łatwiej dopasować do siebie partnera. [ Dodano: 2006-01-22, 00:26 ] jak się moge dowiedzieć kto pasuje najbardziej do pani lew? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yesion Napisano 21 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 Do Nathia. Jeśli chcesz wiedzieć, jaki znak pasuje najlepiej do Lwicy, to możesz zajrzeć na stronkę http://horoskopy.atcsites.com/index.php moim skromnym zdanien jest to jedna z lepszych... Pozro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 Naczelną zasadą ( jeżeli chodzi o teorię ) przy dobieraniu astrologicznego partnera jest trzymanie się swojego trygonu. W przypadku Lwa ( trygon ognisty ) będzie to: Baran, Strzelec, a także (!) drugi Lew. Oczywiście, biorąc pod uwagę ascedent - liczba możliwości się podwaja. Czytałam również, że patrząc na wykres kołowy znaków zodiaku, idealnym dopełnieniem jest symbol znajdujący się po przeciwnej stronie, bardziej na zasadzie przyciągania się przeciwieństw ( w ramach trygonu bazuje się na podobieństwach ). Czyli, co kto lubi... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nathia Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 Bardzo dziekuje Yesion stronka na prawdę podoba mi się. Jestm ogniem a moim partnerem jest woda- moje przeciwieństwo i tak jak mówisz Rita coś nas przyciąga do siebie . Dużo kompromisów jest w tym związku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agulindula Napisano 12 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2006 Witam wszystkich i jako nowy uzytkownik dorzucam cos od siebie. Mam odwrotną sytuację zodiakalną niz Klara. Ja jestem Lew, on - Ryby. Znaki diametralnie różniące się od siebie, bez przerwy walczące , przy czym niekoniecznie ze sobą. Oba egocentryczne, dumne i zawzięte, ale..... No właśnie. Lata , ktore spędzamy razem uczą nas trudnej sztuki negocjacji i choc jeszcze teraz po 4 latach wspólnego życia nie zdarza sie jeszcze dzień bez ostrej wymiany poglądów potrafimy juz patrzec na siebie z dystansem. Wszystko jest w porządku jesli łączy nas wspólny cel - w takim wypadku nie ma silniejszej , bardziej scalonej pary, schody zaczynają sie w momencie kiedy mamy różne zapatrywania na rozwiązanie jakiegoś problemu... Wtedy - gorąca dyskusja, hehe..jest całkiem głośno, ale moi mili to jest pasja... a jesli w związkach brakuje pasji, a króluje święty spokój to i ryby i lwy nudzą sie okropnie.... Moim skromnym zdaniem... Łączcie się zodjakalnie jak wypadnie, bo tak naprawdę to znaki również ewoluują razem z nami... Lew czasem jest kociątkiem, a Rybka kijanką, Lew drapieżnikiem, a Ryba rekinem... Czytam horoskopy, sama stawiam karty tarota oraz wróżę z symboli runicznych, ale to wszystko po to aby być przygotowaną na przyszłość i móc ją zmieniać, a nie bezwolnie się jej poddawac. Z doświadczenia wiem, że w ostatniej chwili można odwrócić zarówno zły, jak i dobry los... Pozdrawiam Was bardzo gorąco... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość emimada Napisano 23 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 zastanawiam sie nad ta numerologia moja wiedza na ten temat jest barzo uboga słyszłam o tym i sam nie wiem czy wierzyc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agnieszka20 Napisano 24 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Mam pytanie. Jaki bedzie dla mnie najlepszy partner?Urodziłam się 27 stycznia 1986r o godzinie 12:45.bardzo proszę o poradę....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vladimir Napisano 27 Marca 2006 Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Agnieszka20 - nie patrzyłem doładnie pod względem daty urodzenia, jedynie pod względem znaku słonecznego, dlatego nie powinnaś zbytnio na tym polegać. Znaki z którymi powinno Ci się dobrze układać to oczywiście inny wodnik, bliźnięta, waga, strzelec, a ostatecznie to: baran i panna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agnieszka20 Napisano 27 Marca 2006 Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Dziękuje Ci bardzo!Co do wodnika to z cała pewnością się zgodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szu_bu_bu Napisano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2006 Zajrzałam do tego wątku po raz pierwszy zwabiona tytułem wątku: horoskop partnerski. Myślałam bowiem, że chodzi o indywidualny horoskop partnerski sporządany na podstawie dat urodzenia i godzin partnerów i doświadczenia z tym związane. Bo akurat mam jeszcze w pamięci swoje doświadczenie z takim horoskopem. Kiedyś mój przyjaciel astrolog, który chciał, abysmy byli parą, sporządził nam taki horoskop partnerski i potem mi go omówił. Wyszło w nim 16 minusów i 10 plusów. Np. z minusów zapamiętałam szczególnie jedno: partner, czyli on będzie mnie ograniczał. Pamiętam, jak on tłumacząc mi to, był aż zaskoczony i zasmucony, że cos takiego wyszło, jakby nie było w nim nigdy intencji, aby takim być w stosunku do kogokolwiek. A w praktyce spotykaliśmy się około 3 miesięcy i nawet nie zauważał tego, że na kazdym kroku to robi: próbuje mnie ograniczać i narzucać swoje (takie niby drobiazgi w stylu - dlaczego uczysz się angielskiego na kursie, powinnaś się uczyć sama, tak jak ja to robię, to jest właściwa droga; wyjeżdżasz w góry na 10 dni? ja bym się zanudził, jeden dzień bym wytrzymał, ale już drugiego dnia nie...) Był nietolerancyjny na każdym kroku i uważał, że tylko jego droga jest właściwa i dostawałam instruktaże, które oczywiście działały na mnie jak płachta na byka i dalej robiłam swoje, bo uważam, tak jak Luisa Hay, że jest 365 spososbów zmywania naczyń, a on zdaje się uważał, że tylko jego metoda jest właściwa i że mam właśnie tą metodą, jego metodą, "te naczynia zmywać", więc dlatego nasza próby bycia parą po trzech miesiącach się rozmyły. Chyba więc coś w tym jest, można na podstawie takiego horoskopu lepiej poznać siebie w relacjach, albo wiedzieć, jaka druga strona może być i na co zwrócić uwagę. pozdro sbb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 7 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 Kiedys wyczytalam w horoskopie partnerskim ze Blizniak (pan)i strzelec (pani) to 100% dobrana pare.....brednie straszne- sprawdzilam - nawet i jeżeli rzeczywiście tak jest ( chodzi mi o te 100% ), to tylko teoria, powiedzmy sobie - baza... Można na niej coś fajnego zbudować, ale niekoniecznie - to akurat zależy od wielu, wielu innych czynników - pisałam o tym dużo. Podobnie jak z jakimś darem, zdolnością - można ten argument wykorzystać rozwijając daną umiejętność, ale wcale nie trzeba. I odwrotnie - gdy isnieje słaby fundament to wkładając wysiłek oraz poświęcenie czasem dochodzi się do fantastycznych rezultatów. Samo życie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ewcik Napisano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2006 nie do końca. chociaż.. nabardziej wadze, czyli mnie, pasują wodniki, i naprawdę włąśnie wodniki mnie pociągają. dziwne nie? ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agnieszka20 Napisano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2006 A kim jestes z zodiaku???? Bo ja wodnikiem i tez mam niesamowity pociag do wodników :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ewcik Napisano 14 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2006 ja jestem waga. I nie dziwie się że też masz, bo wodniki są naprawdę faajne ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luna_89 Napisano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Osobiście uważam ze to polega na mniej lub bardziej udanych związkach. Jeżeli ktoś się zwiąże z osobą o nieprzychylnym znaku zodiaku do partnera to będą się oczywiście kochać ale też bardziej kłócić i nie zgadzać ze sobą. Bowiem to jest jakby dobrane do zgodności charakterów, żeby się wzajemnie uzupełniać i żyć w harmonii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 8 Maja 2006 Udostępnij Napisano 8 Maja 2006 dawno temu gdy bylam nastolatka ktos mi powiedzial ze najlepszym znakiem dla mnie bedzie strzelec <jestem wodnikiem> lata pozniej poznalam mojego strzelca...szczesliwy i nieszczesliwy to byl zwiazek, trwal 6 lat, podobno kocha sie tylko raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nikopol Napisano 10 Maja 2006 Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 Czasami wydaje mi się, że znaki zodiaku, mają w sobie coś z prawdy...ukazują cechy poszczególnych osób...magia zwiazana z nimi jest zaskakująca, ale jakże zawodna... To zwyczajne uogólnienie i zamaskowanie prawdziwości ludzkich charakterów, do tego jakże popularna i ceniona forma zarabiania na naiwnych...Przychodzi młoda dziewczyna do "wróżki" i pyta się o ideał partnera...tamtej tylko oczy się świecą, gdy ta ledno przekroczy próg pomieszczenia...kolejny łatwy zarobek, pchający się w paszcze nakręcającej wróżki... Po kilkunastu minutach nafaszerowana głupotami nastolatka z chudszym portfelem opuszcza "dom czarów", a szamanka szybciutko chowa "ciężko" zarobione pieniądze, podstakując w rytm miałczenia jej czarnego kotka, odbijającego się w magicznej, kryształowej kuli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 11 Maja 2006 Udostępnij Napisano 11 Maja 2006 To zwyczajne uogólnienie i zamaskowanie prawdziwości ludzkich charakterów - oczywiście, że uogólnienie ale bazujące na wspólnym mianowniku osób urodzonych w danym okresie. Mogę mówić tylko z własnego doświadczenia, ale ja akurat wiem, że z pewnością coś w tym jest, np. prawie bezbłędnie jestem w stanie wyczuć osobę z trygonu ognistego ( czyli mojego ), istnieje jakaś "wspólna chemia". Za najtrudniejsze osobowościowo uznaję: Skorpiony ( jakkolwiek niesamowicie mnie intrygują ), Bliźniaki... no i Raki, z tymi ostatnimi w ogóle nie potrafię się na dłuższą metę dogadać, choć chwilami są słodkie i rozbrajające. Te spostrzeżenia wynikają z długotrwałych obserwacji, ale są oczywiście też związane z moją indywidualnością ( czyt. subiektywne ). Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nikopol Napisano 12 Maja 2006 Udostępnij Napisano 12 Maja 2006 No na szczęście nie ma mojego znaku w wymienionych przez Ciebie, to mam nadzieje, ze jakoś będziemy mogli się dogadać... Oczywiście się zgodze, że jakieś wspólne cechy indetyfikują jednak osobników spod tego samego znaku...co do tego nie mam wątpliwości...jednakże chodziło mi raczej o podkreślenie odrębności i wyjątkowości każdego z osobna...to oczywiście nie wchodzi sobie nawzajem w drogę, ale po prostu spotkałęm się z takimi złośliwymi wypowiedziami jak: "wszystkie lwy są takie same..." Najgorsze jest to, że mówiący ma najczesciej na myśli wszelkie negatywy, przypisane temu znakowi...to tak w ramach wytłumaczenia :smile: pozdrawaiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sansimilla Napisano 12 Maja 2006 Udostępnij Napisano 12 Maja 2006 Za najtrudniejsze osobowościowo uznaję: Skorpiony ( jakkolwiek niesamowicie mnie intrygują ), Bliźniaki... no i Raki, z tymi ostatnimi w ogóle nie potrafię się na dłuższą metę dogadać, choć chwilami są słodkie i rozbrajające. Te spostrzeżenia wynikają z długotrwałych obserwacji, ale są oczywiście też związane z moją indywidualnością ( czyt. subiektywne ). Pozdrawiam. Hehe ja jestem Rakiem Widzisz, faktycznie lepiej się dogadywac z ludzmi o podonych cechach. Nie mam jakies większej styczności z osobami pod znaku Barana. Wiem, ze mój tata jest nim. A co myślicie o związku Pani Rak z Panem Bliźniakiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 A co myślicie o związku Pani Rak z Panem Bliźniakiem? jesli tylko jestes szczesliwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike100 Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 no własnie mnie tez bardzo interesuje co myslicie o zwiazku Pani Rak (17.07.75) z Panem Bliźniakiem (17.06.75) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 jesli tylko jestes szczesliwa - tutaj została zawarta cała mądrość, natomiast jeżeli już miałabym się do czegoś przyczepić, to zwracam uwagę na różnicę w odczuwaniu - Rak jest najbardziej wrażliwym ze znaków, natomiast Bliźniak akurat w tej kategorii znajduje się gdzieś na szarym końcu... to tylko teoria. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marta1982 Napisano 22 Maja 2006 Udostępnij Napisano 22 Maja 2006 Kto mi powie jaka parą jest kobieta Koziorożec 31.XII.1982r i pan Waga 12.10.1983r dziekuje [ Dodano: 2006-05-22, 12:19 ] Tylko jesli ktos to umie zinterpretowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 napisalam do wrozki chyba bardziej dla checy niz z przekonania ze smsowa wrozka potafi...a ona na mnie nakrzyczala smsowo ze powinnam byc z tym z ktorym juz nie jestem bo to wlasnie TEN byl i ze mam stanac na glowie aby go odzyskac...popadlam w depresje utajona...odzyskac sie juz go nie da, do wrozki juz sie odzywam, szukam innego TEGO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emi_zmc Napisano 17 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2006 ja myślę że..hmm wierze w horoskopy ale kilka razy nie sprawdził mi się partnerski Horoskop wskazywał na to że napewno nie pasujemy do siebie aa było całkiem inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 18 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2006 ja polegam na wlasnej intuicji...to zycie! raz jest gorzej raz gorzej...raz daje sie oszukac a raz nie, nie wzbraniam sie przed nowym (juz)...gdyby nie nasze doswiadczenia nie bylibysmy takimi jakimi jestesmy teraz czy wierze w horoskopy? ok, pelna prawda...lubie czytac horoskopy vo ciesze sie gdy znajde co do mnie pasuje nie szukam wsparcia w horoskopach, nie polegam na nich do wrozki smsowwej napisalm raz i pewnie juz nie napisze...moze to tylko ja jestem taka ze lubie sparawdzic rzeczy, raz, wystarczy...nie wszystko, nie zawsze...ale czyz nie zyje sie tylko raz (mam mieszane uczucia wzgledem reinkarnacji) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 18 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2006 do wrozki smsowwej napisalm raz - ja też przyznam się, że nie oparłam się tej pokusie. Powiedziała mi dość ciekawą rzecz. Jednak jej realizacja, jeżeli w ogóle, przyjdzie w lipcu - z przyczyn technicznych. Jeśli to się sprawdzi, to ją Wam polecę [ Dodano: 2006-06-18, 19:44 ] a ona na mnie nakrzyczala smsowo ze powinnam byc z tym z ktorym juz nie jestem bo to wlasnie TEN byl i ze mam stanac na glowie aby go odzyskac - dziwna ta "wróżka", szczerze mówiąc. Ona nie może nakazywać, powinna co najwyżej sugerować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 dziwna ta "wróżka", szczerze mówiąc. Ona nie może nakazywać, powinna co najwyżej sugerować. moze to nie byla prawdziwa wrozka...moze tylko jakas pani ktora zmienila branze po tym jak byla sklepowa lub nauczycielem fizyki...ta wrozka na mnie nakrzyczala, a pozniej na moje usilne pytania czy znajde kogos innego kogo pokocham i on mnie itd itp nagle ja olsnilo ze tak ale musze duzo wychodzic z domu (ostatnio bardzo duzo wychodzilam az wydalam wszystkie pieniadze i siedze teraz bez :mrgreen: ) ja nie moge do wrozek pisywac bo ja sie nastawiam i uprzedzam i oczekuje lub wprost przeciwnie, unikam [ Dodano: 2006-06-21, 17:56 ] no i stalo sie...spotykam sie z bykiem...i szlak mnie trafia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 22 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 no i stalo sie...spotykam sie z bykiem...i szlak mnie trafia - byki są w porządku, pod warunkiem że nie są leniwymi krowami (niezależnie od płci) oraz że nie zrazi Cię ich sztandarowa wada, czyli skąpstwo . Ale za to kochają do grobowej deski i są najbardziej wierne ze wszystkich znaków, o ile nie nadepniemy im na ogon. Byka trudno rozgniewać, ale jeżeli się uda... mamy pozamiatane. Pozdrawiam. [ Dodano: 2006-06-22, 18:04 ] P.S. Źle sformułowałam jedno zdanie - wierne to one pozostają do końca związku, ale potrafią się ostatecznie odkochać w krótkim czasie bez możliwości odwołania decyzji, gdy przegniemy pałę... to miałam na myśli, gdyby były wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 22 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2006 ... dziekuje za pocieszenie...ja sobie pozamiatam- w tym jestem dobra bo przewaznie najpierw mowie potem mysle i do tego lubie obserwowac ludzi w roznych sytuacjach ktore czesto sama im stwarzam nie zastanawiajac sie jakie to bedzie mialo konsekwencje dla mnie...juz po fakcie odkrywam ze ktos mogl czuc co czul i nie czuje sie z tym dobrze... oh zobaczymy, zmeczona juz jestem zabieganiem o partnerow... moze niech juz ktos o mnie pozabiega! tylka jestem taka niecierpliwa! juz na poczatku chce byc na koncu...jesli wiesz o co chodzi AH JAKA JA RZECZ PRZECZYTALAM O MNIE WLASNIE! RZECZ KTORA SZARPNELA MNA I RZUCILA O SCIANE! wodnili maja problemy z rozroznieniem przyjazni od milosci i odwrotnie!!! juz teraz wszystko rozumiem! juz sie nie martwie az tak bardzo i to takie proste...i tyle wyjasnia pozdrawiam...napisze cos jeszcze o tym byku jak wroci z niemiec ze wspinaczek skalkowych hmmmmm :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 24 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2006 wodnili maja problemy z rozroznieniem przyjazni od milosci i odwrotnie!!! juz teraz wszystko rozumiem! juz sie nie martwie az tak bardzo i to takie proste...i tyle wyjasnia - taaaaaaaaaaaaak? Ja nadal nie rozumiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 cale zycie mylilam przyjazn z miloscia...jakos nie potrafilam tego rozroznic co przyprawialo mnie o nie lada klopoty sercowe i nie tylko...teraz juz wiem ze jak kogos tak bardzo lubie ze az mnie wywraca na druga str to nie koniecznie oznacza to ze go kocham! ot, takie to proste...nie latwo jednak mi bedzie sie do tego przyzwyczaic i przekonac, trzeba mi czasu...ale przeszlosc juz mnie tak nie straszy na przyszlosc! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
melisanna Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 a wiesz bahio, ze mną jest podobnie no może było...poprostu łatwo wpadałam w zauroczenie - podkreślam zauroczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 cale zycie mylilam przyjazn z miloscia...jakos nie potrafilam tego rozroznic co przyprawialo mnie o nie lada klopoty sercowe i nie tylko...teraz juz wiem ze jak kogos tak bardzo lubie ze az mnie wywraca na druga str to nie koniecznie oznacza to ze go kocham! ot, takie to proste...nie latwo jednak mi bedzie sie do tego przyzwyczaic i przekonac, trzeba mi czasu...ale przeszlosc juz mnie tak nie straszy na przyszlosc! - ja poznaję ten stan w następujący sposób:Etap 1. motylki w żołądku, Etap 2. brak apetytu, Etap 3. olewanie pracy, Etap 4. - najgorszy dla partnera, choć pracuję nad tym "wadami" - jestem zaborcza i zazdrosna. Gdy przejdziemy bezkolizyjnie wszystkie fazy, zwłaszcza czwartą, później idzie jak po maśle. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 hahahahahaha fazy bahii: 1. motylki a jakze! 2. energia tak wielka ze juz nic innego nie pozostaje jak tylko smiac sie i spiewac na glos i biegac jak jakis jelonek 3. totalne oderwanie od rzeczywistosci...zapominanie wszystkiego i o wszystkim 4. chec przebywania z ta osoba 24h na dobe, a jak nie mozna przebywac to chociaz rozmawiac-bez przerwy 5. zazdrosc, zaborczosc oj tez oj tez :???: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 5. zazdrosc, zaborczosc oj tez oj tez - Węże mają to do siebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 ...lubimy sie oplatac i dusic...ale ja staram sie to wyeliminowac jak sie da, bo mnie to przeszkadza po prostu, meczy mnie sama... nie lubie sie denerwowac...ale jestem zazdrosna jak cholera! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 A Ty myślisz, że mi to sprawia radość? Zauważanie najdrobniejszych szczegółow, które oczywiście potrafię ułożyć sobie w tendencyjną całość (prawie jak przy intepretacji snów), że kiedy wylewam potok słów, to facet rzeczywiście wierzy, że to ja mam rację (nawet jeśli nie mam)... przecież tak logicznie się wszystko układa . Nie raz i nie dwa wpadłam w tę zasadzkę, zastawioną przez samą siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 obecny moj partner ma wiele kolezanek...a ze jest osoba jak by tu nazwac...bardzo dobrze sie przytulajaca... szlak mnie trafia za kazdym razem gdy sie przytulaja do niego jego znajome... ja juz wiemze po prostu musze wtedy odejsc na chwile, zajac sie czyms innem, zatanczyc z jakims facetem, kupic sobie piwo... ja o swojej zazdrosci informuje od razu, nie ma co ukrywac boe pozniej niepotrezbne niesnaski tylko nie wiem jak ty soebie radzisz ale moje ataki zazdrosci byly kiedys jak wybuchy wulkanow...niszczyly wszystko co na drodze znalazly jest lepiej, ale koszty tego sa ogromne...nie angazuje sie juz tak bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 ja juz wiemze po prostu musze wtedy odejsc na chwile, zajac sie czyms innem - zawsze możesz mu powiedzieć, że jest to dla Ciebie dość przykre (ja zawsze posiłkuję się zobrazowaniem - początkowo słownym - sytuacji vice versa, to najlepiej działa na męski punkt widzenia), a on:1) albo się zreflektuje i ograniczy takie zachowania, przynajmniej w Twoim towarzystwie, 2) albo wytłumaczy łagodnie w taki sposób, że Cię przekona (a to nie będzie takie łatwe, zważywszy na fatum, jakie nad Tobą ciaży, czyli charakterek Węża ). [ Dodano: 2006-06-25, 19:08 ] kupic sobie piwo - ja Ci dam kupić sobie piwo, mężczyzna lubi wiedzieć, że ma kobietę, w związku z tym musi też mieć świadomość, że takie cudeńko kosztuje (info dla mężczyzn czytających to - nie czytajcie tego, to żarty) [ Dodano: 2006-06-25, 19:11 ] moje ataki zazdrosci byly kiedys jak wybuchy wulkanow...niszczyly wszystko co na drodze znalazly - mogłybyśmy nie tylko godziny, ale i dni przegadać o tym, co która z nas zniszczyła, jak bardzo i dlaczego... i mam wrażenie, że mało kto by to zrozumiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 zatem przemilczny to czy rzucalysmy i dlaczego wlasnie tym i z takiego powodu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 jest lepiej, ale koszty tego sa ogromne...nie angazuje sie juz tak bardzo - no widzisz, a ja nadal wierzę, że ktoś zaakceptuje również moje wybuchy złości, bo wtedy tym bardziej doceni przypływy anielskiej dobroci . Ale, żeby było jasne - to nie jest żadna strategia... ja taka po prostu jestem, taki mój urok i nie chcę tego zmieniać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 i ja skrycie o tym marze ale bede juz lepsza wersja samej siebie bo jestem zdania ze dobrze jest zmieniac sie na lepsze..."pracowac nad soba" jak juz pisalam zmienia nas nasza przeszlosc-twarzy terazniejszosc, daje mozliwosc zastanowienia sie i zmiany jesli tylko tak postanowimy i zdecydujemy sie na to zmieniam sie dla siebie, bo moje wybuchy mnie samej bardzo przeszkadzaly! nadal jestem zazdrosna ale juz tak nie wybucham (moze nie mam dla kogo?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 bo jestem zdania ze dobrze jest zmieniac sie na lepsze..."pracowac nad soba" - to jest oczywista prawda, tyle że ja wewnętrznie potrzebuję czasem dać upust swojej nagromadzonej energii, właśnie w ten, a nie w inny sposób. Wyzłoszczę się i zaraz przechodzi jak ręką odjął. Moja praca nad sobą w tym aspekcie polega bardziej na tym, aby wyrzucać gniew pod właściwym adresem, a nie na Bogu ducha winne osoby, czy przedmioty... i aby złość nie była uprawiana jako sztuka dla sztuki - ma przynosić kostruktywne rozwiązanie. Fakt jest taki, że dobrze myśli mi się, gdy odczuwam przypływ adrenaliny [ Dodano: 2006-06-29, 22:03 ] (moze nie mam dla kogo?) - myślę, ze po prostu jesteś mądrzeja na podst. własnych doświadczeń i wiesz, że to droga donikąd. Pozdrawiam. [ Dodano: 2006-06-29, 22:03 ] mądrzejsza* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Wyzłoszczę się i zaraz przechodzi jak ręką odjął. jak juz wspominalam otoczona jestem baranami moja mama wlasnie taka ceche posiada, wyzlosci sie i po krzyku, nie rozumiejac tego jednak bardzo cierpialam w dziecinstwie i nie rozumialam przyczyn jej postepowania...teraz gdy jestem juz mądrzejsza* wiem na czym to polega...lubie byc dorosla, rozumie tak wiele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 nie rozumiejac tego jednak bardzo cierpialam w dziecinstwie i nie rozumialam przyczyn jej postepowania...teraz gdy jestem juz - no więc właśnie, dlatego napisałam o właściwym adresacie, czyli o kimś, kto będzie w stanie to zrozumieć. To nie jest tak, że pokrzyczę i rozglądam się dookoła zadowolona, jaki to wzbudziłam popłoch. Wiesz bahia, to że mówię podniesionym głosem od czasu do czasu, to nie znaczy jeszcze że pozwalam sobie na obrażanie epitetami innych ludzi. Staram się, żeby moja słowa nie miały w sobie nic destrukcyjnego, ale podwyższony ton pomaga mi samej - w sensie wyrzucenia napięcia.I śmiać mi sie chce ze mnie samej, gdy przypomnę sobie wiek nastoletni - cichutka, ułożona... jak postawią tak stoi, wychowywana pod kloszem. Życie i praca pewne moje zachowania pobudziła, to fakt. Ale cieszę się, że umiem zawalczyć o swoje... nie tracąc przy tym tej wrażliwości, którą wyniosłam z domu. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 I śmiać mi sie chce ze mnie samej, gdy przypomnę sobie wiek nastoletni - cichutka, ułożona... jak postawią tak stoi, wychowywana pod kloszem czy lubisz te zmiany? po twojej postawie wnioskuje ze tak czy cialabys jednak zatrzymac cos z tamtej dziewczyny? [ Dodano: 2006-06-29, 21:35 ] a ja czekam na kogos kto bedzie mnie rozumial mnie bezslow...juz wiem jak to jest i jest to cos niesamowitego...ale juz po wszytkim i jestem nawet w stanie to poswiecic... dla czegos innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 czy cialabys jednak zatrzymac cos z tamtej dziewczyny? - myślę, że zatrzymałam z niej, to co miała najlepszego - dobre serduszko, mimo że czasem głęboko ukryte. Wiesz jak to jest, im delikatniejszą rzecz chronisz, tym mocniejsze i pewniejsze musi być "opakowanie". [ Dodano: 2006-06-29, 22:39 ] juz wiem jak to jest i jest to cos niesamowitego.. - tak... tyle, że wypracowanie takiego porozumienia wymaga czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bahia1 Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Wiesz jak to jest, im delikatniejszą rzecz chronisz, tym mocniejsze i pewniejsze musi być "opakowanie". nie boisz sie czasem ze juz nie odnajdziesz w sobie tamtej dziwczyny? ktos mi powiedzial ze dopoki widzisz ksztalty w chmurach masz w sobie dziecko...zawsze ich tam szukam, czarownych opowiesci wydmuchanych przez boga jeszcze ciagle ciagle je tam znajduje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 nie boisz sie czasem ze juz nie odnajdziesz w sobie tamtej dziwczyny? - nie bahia, myślę że te najważniejsze cechy we mnie zostały, a te które mi przeszkadzały... usunęłam, bądź wytłumiłam (oczywiście w ten czy inny sposób proces zmiany trwa nadal). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.