Skocz do zawartości

ZMAR


Cobretti

Rekomendowane odpowiedzi

Śnili mi się zmarli kilka lat temu sasiedzi. To było u nich w domu było bardzo dużo ludzi (znajomych). Widziałam sąsiada na wózku i miał na czole rane która była we krwi.Wszyscy, którzy byli w domu czekali tak jakby on miał lada moment umrzeć, wyraźnie widziałam że tam był też mój tata (który żyje). Widziałam również żone tego sąsiada 9ona też nie żyje), ale miała taka minę jakby się tym nie przejmowała że jej mąż ma umrzeć.

 

Prosze o szybką odpowiedź!!

Edytowane przez AniaB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mojej mamie śnił się jej zmarły ojciec (nie żyje już 25 lat). Sen był tak rzeczywisty jakby działo to się na jawie. On ją pocałował a o na powiedziała "tato nie" i się obudziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bardzo proszę o pomoc jak mogę rozumieć poniższy sen?

 

Śniło mi się dzisiaj, że byłam na świętach u wujka, gdy cała przyjezdna rodzina już wyjeżdżała ja zorietowałam się, że się nie spakowałam. Wszyscy byli na mnie bardzo źli, denerwowali się a mnie było wstyd. Chciałam jakoś szybko spakować najważniejsze rzeczy ale nawet nie miałam porządnej torby tylko jakąś jedną reklamówkę. Nikt nie chciał mi pomóc tylko stali przed domem i trąbili żebym się pospieszyła, bardzo im się spieczyło.Tylko mama była przy mnie i choć zła to pomagała mi pakować ubrania. Ciotka jeszcze krzyczała, ze nawet łóżka nie posłałam, na co mama stanęła w mojej obronie, że przecież jest posłane a ja jeszcze dodałam, że nawet przecież pościel wyprałam wykrochmaliłam i wyprasowałam. Ciocia była bardzo nieprzyjemna (w rzeczywistości mamy bardzo dobre stosunki). Trzymając w jednej dłoni reklamówkę z ubraniami, z resztą pod pachami, butami w drugiej ręce, leciałam na dół. Tam jeszcze spotkałam najpierw mojego rodzonego brata, który do jakiegoś pudła wrzucił moje buty ale każdy od innej pary, oraz mojego brata ciotecznego i jego narzeczoną, która mówiła mi o tym, że załatwili "rejestrację" swojego małżeństwa- tak jakby firmę zakładali. Z okien domu był bardzo ładny widok, lasy, pola, sama natura. Ja zaczęłam biec bo przecież czekali na mnie na zewnętrz. Gdy wybiegłam z domu widziałam przed sobą takie łagodne zakręty i gdy dojrzałam miejsce za zakrętem zorientowałam się, że już na mnie nie czekają, wyruszyli beze mnie. Były też schody w dół długie i lekko zakręcone. Na tych schodach zobaczyłam w oddali moją ukochaną babcię (babcia żyje) z dziadkiem (który nie żyje od 2 lat) podbiegłam do nich szybko, szli razem w dół (w między czasie- bo nie wiem w którym dokładnie momencie- sniło mi się że jeszcze w domu u wujka dziadek zakładał płaszcz i mówił że teraz serce mu ruszyło (zmarł na serce) a babcia na to, że teraz zacznie dobre leczenie i będzie długo żył)W tym śnie mieliśmy świadomość, że dziadek najpierw zmarł a teraz znowu żyje.. Gdy podbiegłam do nich do schodów babcia poprosiła mnie żebym prowadziła dziadka bo ona nie ma tyle siły. Wzięłam dziadka pod rękę i szliśmy powoli w dół a ja czułam, że dziadek jest coraz słabszy i coraz bardziej mdleje mi na rękach, wiedziałam że zaraz odejdzie. Mówię więc do niego :" ale wiesz dziadku że teraz będziesz szczęśliwy będziesz z Jezusem z naszym Bogiem Najwyższym, będzie Ci dobrze" a dziadek tylko ostatnimi siłami kiwał głową że tak. Szliśmy razem przez całe schody a ja cały czas podtrzymywałam dziadka i mówiłam o Bogu. Doszliśmy do jakiegoś budynku starego i staliśmy przed drzwiami a ja prosiłam dziadka, żeby jak już będzie z Bogiem i będzie szczęśliwy żeby dał mi jakiś znak. Chyba babcia powiedziała, że na pewno da, ja się ucieszyłam a dziadek na to, że raczej nie będzie mógł tego zrobić, bo to Bóg decyduje o tym i nie wie czy mu na to zezwoli. Więc ja znowu błagalnym głosem żeby tylko dał mi choć jeden, zdecydowany znak, że jest szczęśliwy.

 

Mój dziadek był wspaniałym dobrym człowiekiem, bardzo chorował na serce a mimo to przez długie lata aż do ostatnich dni pracował aby pomóc dzieciom, był dla mnie jak ojciec. Bóg odgrywał w jego życiu bardzo ważną rolę.

Ja przeżywam teraz bardzo trudne chwile, mam problemy choruję, nie radzę sobie z tym wszystkim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojej mamie przyśnił się zmarły ojciec. Wstał z trumny i powiedział, że więcej tam leżeć nie będzie, bo ma już dosyć, okropnie tam zmarzł, w dodatku miał sklejone usta klejem Super Glu (tak to się pisze?), przyszedł do domu i przy niej te usta rozkleił sobie sam.

Edytowane przez Bardock
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bardock,

 

Opisany sen wskazuje na skrywane potrzeby seksualne osoby śniącej.

Pewien stan frustracji spowodowany brakiem ich zaspokojenia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatniej nocy mialam dziwny sen, snili mi sie dziadkowie oraz wujek mojego chlopaka dodam ze nigdy ich nie poznalam ani nawet nie widzialam ich zdjec. Pamietam ze w tym snie moj chlopak zawiozl mnie na basen sam jednak zostal przy samochodzie. Kiedy wchodzilam po schodach na sczycie zobaczylam trzy osoby kobiete i dwoch mezczyzn. Przedstawili sie jako dziadkowie i wujek mojego chlopaka i mowili ze nareszcie moga ze mna porozmawiam ze koniecznie musza ze mna porozmawiac. Poniewaz ich nie znalam bylam troche zaniepokojona i powiedzialam ze dobrze ale najpierw musze cos zalatwic i odeszlam przez jakies pola bodajze do domu rodziców mojego chlopaka gdzie powiedzialam jego mamie co sie stalo. Jego rodzice porozmawiali ze soba i nie byli zachwyceni ze dziadkowie chca ze mna rozmawiac. Nastepnie pamietam ze wrocilam do nich i z nimi rozmawialam - w trakcie rozmowy wielokrotnie padalo jedno imie niestety ani mnie ani mojemu chlopakowi nic ono nie mowi.

 

Czy mozecie mi pomoc w zrozumieniu tego snu? Dlaczego przyszli wlasnie do mnie? Nigdy ich nie znalam. Napewno sie za nich dzisiaj pomodle natomiast zastanawiam sie czy oni chca mi przekazac cos jeszcze. Cały dzien mysle tylko o tym snie i o nich wyraznie czuje ze sa obok...

 

Pozdrawiam

 

Asia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bardock :)

 

Dzięki za odpowiedź, ale nie spodziewałem się posta tego typu. Zatem zapytuję - dlaczego tak uważasz?

 

Zmarli przychodzą do nas, aby nam w czymś pomóc.

Najczęściej dotyczy to problemu, który ukrywamy, boimy się otwarcie podjąć działania w celu jego rozwiązania.

 

Napisałeś, że śniącym była kobieta, co jest jedną ze wskazówek, co do kierunku interpretacji snu.

Zmarły ojciec wskazywał na kłopoty z ustami, które w odniesieniu do kobiety mogą wskazywać na zewnętrzne narządy płciowe. Ponadto uskarżał się na zniecierpliwienie, chłód i coś w rodzaju samotności.

Dom to wskazanie na sytuację obecną, jeżeli byłby jeszcze zaznaczony motyw sypialni, dopełniłby on poniższą interpretację.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj SmutnaLidio,

 

Twój sen opowiada o tym, co było, o Twoich przeżyciach i tym jak powinnaś postępować dziś pomimo smutku, jaki one niosły ze sobą.

 

Twój zmarły dziadek był dla Ciebie oznaką równowagi i pogody ducha.

Wiele się od niego nauczyłaś i chętnie się z nim utożsamiasz.

To początek Twojego snu.

 

A teraz, gdy go zabrakło...

Sen wskazuje na Twoje obecne problemy, związane z jakąś złożoną sytuacja rodzinną.

Źródłem problemu zmiana zachowania osób z Twojego otoczenia i niemożność dokonania się zmiany w Tobie.

Czujesz odrzucenie z ich strony, brak zrozumienia, a jednocześnie nie potrafisz zmienić swojego punktu widzenia. W związku z tym odczuwasz wewnętrzny niepokój, brak pewności.

Potrzebujesz, oczekujesz pomocy. Jej brak jeszcze bardziej wzmaga Twoją frustrację.

Próbujesz wykorzystać proste sposoby, ukrywać się pod pozorami i w ten sposób ratować sytuację.

Obawiasz się, przypisujesz sobie winę za obecne nieporozumienia, chociaż wiesz, że bardzo dbasz o rodzinę.

Nie wiesz jaką decyzję podjąć, jak się zachować, które stanowisko w danej sprawie jest słuszne. Brak Ci zdecydowania. Tracisz autorytet w oczach bliskich.

Twoje drugie ja odrzuca, podważa Twoje poglądy i decyzje.

 

Tam jeszcze spotkałam ... mojego brata ciotecznego i jego narzeczoną' date=' która mówiła mi o tym, że załatwili "rejestrację" swojego małżeństwa- tak jakby firmę zakładali.[/quote']

Twoja podświadomość poczyniła już pierwsze kroki w kierunku odzyskania harmonii.

Zachęca Cię do pracy nad samopoznaniem i rozwojem swojej osobowości.

 

Niestety Twoje lęki i niska samoocena sprawia, że nie podejmujesz tego wezwania.

Ale z czasem się obudzisz. Powoli, stopniowo pojawi się Twoja nowa droga, droga poznania, zrozumienia i akceptacji.

 

Na razie wygląda na to, że problem, jaki przeżywasz ma swoje korzenie w dzieciństwie, jest jakby powtórzeniem jakiegoś zdarzenia.

Być może pewną przeszkodą w zmianie Twojego sposobu postrzegania są poglądy, konwenanse, zwyczaje wyniesione z dzieciństwa, które nie zawsze pasują do dzisiejszej rzeczywistości.

Miały one być Twoją ochroną, ale w tej sytuacji są przeszkodą.

Nie pozwalają na zrozumienie prawdziwej jej natury, fałszują obraz.

 

Sen wzywa Cię do obudzenia uczuć, miłości, pozytywnych emocji życia.

One są w stanie Cię ochronić.

Pomogą Ci przejść ten okres zmian.

 

Nie czekaj, aż coś przyjdzie samo, zacznij powoli kształtować swój świat.

Módl się o pomoc i dobrą radę.

Pomódl się też za dziadka. Taka modlitwa na pewno jest mu potrzebna.

 

Pozdrawiam

 

P.S. Jeżeli uznasz, że potrzebujesz rady, napisz. Najlepiej w dziale "Dla szukających pomocy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Caliah,

Wiele z Twoich spostrzeżeń jest bardzo trafionych, mówiąc szczerze nawet nie spodziewałam się, że na podstawie snu można wyciągnąć takie wnioski...

 

Gdybyś znalazła jeszcze chwilę to ciekawa jestem jak zinterpretowałabyś mój dzisiejszy sen.

Tym razem śnił mi się budynek -wyglądający jak szkolny- do którego gdy weszłam, ukazał mi się widok przerażający. Cała podłoga była "usłana" ludzkimi głowami skierowanymi do góry. Widziałam te twarze, były mi znane ale nie były to osoby zmarłe lecz w moim odczuciu "uwięzione". Te głowy- twarze tworzyły niemalże gęsty dywan a ich wyraz był pełen krzyku i bólu z wielkimi smutnymi oczami.

Pomiędzy tymi twarzami znajdowały się schody (znów) lecz tym razem w górę. Na schodach stały jakieś ważne osobistości, wiedziałam w tym śnie, że są to księża prawosławni i oni stwarzali przede mną możliwość bardzo szybkiego dostania się na samą górę gdzie podobno jest wspaniale i wszystko inaczej lepiej widać. Gęstwina ich rąk błyskawicznie wzniosła mnie na samą górę i tuż przy wejściu do pomieszczenia docelowego, tuż przed drzwiami dotarło do mnie że to pułapka i że jeśli nie ucieknę to będę jedną z tych głów. W ostatniej więc chwili zaczęłam uciekać ale tak jak wejście schodami w górę było bardzo proste tak w dół czułam duży opór. Zatrzymałam się na półpiętrze koło okna i zastanawiałam się jak wydostać się na zewnątrz. Okropne było poczucie, że jest to jakaś sekta a tworzą ją osoby, księża kŧórych znami i nigdy bym o to nie podejrzewała tym bardziej, że przecież prawosławie to żadna sekta...

Przez okno zobaczyłam swojego tatę i zaczęłam robić wszystko by mnie zobaczył i mi pomógł, zaczęłam otwierać ono ale było tak dziwnie skonstruowane że musiałam czynić niezłe akrobacje próbując przez nie wyjść. W tym czasie zobaczyłam, że jeden z tych księży idzie w stronę mojego taty i już wiedziałam, że tata niczego nieświadomy uwierzy im, że wszystko jest ok i mi nie pomoże.

 

Raz jeszcze dziękuję:)

ps. Są jakieś sposoby żeby przyśnił się np. lot samolotem albo pole truskawek tylko dla mnie?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Lidio :)

 

W tym śnie zwiedzasz swoją podświadomość.

Wydaje mi się, że sama go już interpretowałaś.

 

Wyciągasz wnioski ze swoich doświadczeń.

Zagłębiasz się w swoje wątpliwości. To, co przeżywasz jest procesem złożonym, wymagającym poznania własnej osobowości.

 

Widzisz nienaturalne schematy i uwarunkowania, które ograniczają ludzi w ich dążeniach, drodze do poznania prawdy, zbawienia.

Uwięzione głowy = uwięzione myśli.

I rozpacz wyrażająca zagubienie, brak zrozumienia, prośbę o pomoc.

 

Widzisz swoją drogę rozwoju i osoby, które powinny pełnić w niej ważną rolę. Przewodników duchowych.

Widzisz, że ich wpływ kształtuje Twoje życie, ale jednocześnie odczuwasz niepokój.

Obawiasz się, że są to pozory, że jesteś kierowana złudnymi ideałami, nadziejami, że nie jest to właściwa droga.

 

Uciekasz przed tym obrazem. Napotykasz jednak na duży, wewnętrzny opór. Wahasz się.

Oczekujesz pomocy, również od swojego taty.

Wiesz jednak, że on Ci nie pomoże, gdyż nie jest to zgodne z jego przekonaniami, które wpłynęły również na Ciebie, Twój sposób postrzegania.

Szukasz alternatywnego rozwiązania, zrozumienia.

 

Powinnaś popracować nad rozwojem swojej świadomości, samopoznaniem i akceptacją siebie taką, jaka jesteś.

Poza tym trochę rozważań na temat wiary możesz znaleźć tu:http://www.ezoforum.pl/o-religiach-i-wiarach/20-wiara.html#post48166

 

Są jakieś sposoby żeby przyśnił się np. lot samolotem albo pole truskawek tylko dla mnie?;)

Tak, zajrzyj do tematu:http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-snie-i-snieniu/21-ld-sen-swiadomy.html#post44874

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mam problem z rozszyfrowanie znaczenia snu. Miesiąc temu umarła moja babcia. Dzisiaj w nocy mi się śniła - pierwszy raz. Rozmawiała ze mną. Mówiła, żebym wzięła jej pieniądze, że one "tam" leżą. Z jedne strony miała wrażenie, że jest obok mnie i ze mną rozmawia, a z drugiej, że jednak jej nie ma i to tylko zjawa. Proszę o pomoc!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki sen może oznaczać to,ze Twoja babcia chciała się w ten sposób pożegnać z Tobą. Tak samo przyśniła się mojej babci moja "przyszywana" babcia przekazująć informacje dla swojej córki,a mojej cioci. Też mówiła o pieniądzach i ciocia według snu tam je znalazła. Sprawdź to miejsce :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidio,

 

Nie możemy bronić się przed rzeczami, które nas przytłaczają, ograniczają.

Lęki, wątpliwości i ich przyczyny trzeba zrozumieć, przepracować i świadomie zaakceptować lub odrzucić.

Szukanie drogi, szukanie prawdy, to nasze zadanie, które otrzymaliśmy na czas pobytu na ziemi.

 

Powędruj po tym forum. Znajdziesz tu wiele ciekawych przemyśleń dotyczących naszego istnienia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisałam w innym poście, mój mąż zmarł - popełnił samobójstwo, przez kilka miesięcy prosiłam go żeby powiedział mi we śnie dlaczego to zrobił... śnił mi się różnie, przeważnie pijany, tak jakby żył. czasami śnił mi się jako zmarły... przychodził, nic nie mówił, tylko mnie przytulał. Kilka razy śnił mi się że zmartwychwstał, był uśmiechnięty i oboje cieszyliśmy się że wrócił. A raz miałam taki dziwny sen... weszłam do gabinetu psychologa gdzie odbywała się terapia grupowa, kazano mi założyć jakieś okulary przez które widziałam świat inaczej, zobaczyłam dziewczynę rozmawiającą z chłopakiem i nagle zorientowałam się że on nie żyje! I powiedziałam do niego "ty nie żyjesz i ja cię widzę???" a on odpowiedział "tak" i cały czas się uśmiechał, ja zaczęłam strasznie płakać i prosić go "proszę cie, powiedz mojemu mężowi żeby do mnie przyszedł i powiedział mi dlaczego to zrobił..." na co on odpowiedział : "on ma za niski poziom żeby do ciebie przyjść.." kazano mi zdjąć okulary, wszystko znikło a ja strasznie płakałam.

Co to może oznaczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Twój sen traktowałabym jako refleksję i zaprzestania myślenia o Twoim zmarłym mężu. On wie,że go Kochasz i bardzo tęskinisz za nim i... pozwól mu odejść. Bo w ten sposób go wzywasz, nie dajesz mu odejść tamgdzie jego miejsce. Twój mąż przez to krąży wokół Ciebie,a przejście "na tamtą stronę" ma określony czas,gdy ten czas minie dusza zostaje na ziemi i pałęta się. Pozwól mu odejść. Przed snem powiedz,że bardzo go Kochasz i pozwalasz mu odejść. Wiem,że to nie ma nic związanego z intepretacją snu,ale potraktuj ten sen jako coś niezwykłego i zarazem odpowiedź na swoje pytanie. Ten chłopak, który powiedził Ci,ze Twój mąż ma za niski poziom oznacza,że ma bardzo małe wibracje i na przyjście do Ciebie potrzebuje określonej zgody "z góry". Bądź silna!

Zostało pokazane Tobie coś,co mogą widzieć tylko nieliczni - pamiętaj o tym!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bettika,

 

przez kilka miesięcy prosiłam go żeby powiedział mi we śnie dlaczego to zrobił... śnił mi się różnie, przeważnie pijany, tak jakby żył. czasami śnił mi się jako zmarły... przychodził, nic nie mówił, tylko mnie przytulał. Kilka razy śnił mi się że zmartwychwstał, był uśmiechnięty i oboje cieszyliśmy się że wrócił.

 

Pytałaś dlaczego, a on przychodził pijany - to była odpowiedź, dlatego, przez alkohol, przez to, że nie potrafił z tym walczyć.

 

Przychodził i przytulał Cię, śnił się zmartwychwstały i przynosił Ci radość - chciał Cię pocieszyć, dać Ci ciepło, którego nie dał wcześniej. Chciał, abyś przestała się smucić i wróciła do życia.

 

A teraz weszłaś do swojej podświadomości i ujrzałaś to, co nie jest widoczne dla świadomości.

 

"on ma za niski poziom żeby do ciebie przyjść.."

Co to może oznaczać?

 

Musi odbyć pokutę za swoje czyny. Karę za grzechy.

Jest w czyśćcu i jest zbyt słaby, aby stamtąd prosić o pomoc.

 

Zamów mszę za jego duszę. Jedną lub więcej. Jeżeli uważasz, że potrzebuje szczególnego wsparcia, zamów mszę gregoriańską.

 

I tak jak napisała Dama Trefl - pozwól mu odejść.

Pożegnaj się z nim i życz mu szczęścia w dalszej drodze.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bettika,

 

Msza św. gregoriańska jest mszą za dusze zmarłych, wyproszeniem odpustu i uwolnienia od kary czyśćca.

Jest to 30 mszy w cyklu codziennym (codziennie jedna msza).

 

Nazwa pochodzi od imienia papieża Grzegorza Wielkiego, a jej ustanowienie wiąże się z wydarzeniem, jakie miało miejsce w klasztorze, którego był wcześniej przeorem.

"Po śmierci jednego z mnichów, w jego celi znaleziono trzy złote monety, których posiadanie było niezgodne z regułą klasztoru, było grzechem cieżkim. Grzegorz, aby pomóc zmarłemu oczyścić się po śmierci z powyższego grzechu, polecił odprawienie za niego trzydziestu Mszy św. - każdego dnia jednej. Po trzydziestu dniach zmarły ukazał się w nocy jednemu z braci, mówiąc, że został uwolniony od wszelkiej kary".

 

Jeżeli poprosisz o taką mszę, ksiądz będzie wiedział o czym mówisz.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio śniła mi się sąsiadka zamarła chyba na raka około 10 miesięcy temu. Była w czasie budowy domu oddalonego od mojego koło 200 metrów. Sen wyglądał tak: Jakoś znalazłam się koło jej domu był już skończony i wyglądał jak by w mim mieszkała. Zobaczyłam, że idzie a w zasadzie frunie w moim kierunku. Zaprosiła mnie do siebie do domu. Poszłyśmy do jakiegoś małego pokoiku. Położyła się do łóżka. Rozmawiałyśmy. Był tam też jej małe wnuki. Dalej nie pamiętam co się działo. Co może oznaczać taki sen???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od trzech nocy śnią mi się zmarli. Każdej nocy ktoś inny. Sny nie są straszne. Nie zauważyłam w nich nic niepokojącego. Może dlatego tak jest, że nie potrafię zrozumieć przekazu? Te osoby to kolega ze szkoły podstawowej (obojętna mi osoba, zmarł po ciężkiej chorobie)

Chłopak którego poznałam tylko poprzez jego muzykę i opowieści znajomych (bardzo przeżywałam jego samobójczą śmierć miałam żal że nie zdążyłam go poznać)

Mój dziadek który w życiu mi się nie przyśnił (zmarł gdy moja mama była dzieckiem)

Przyznam że ostatnio nie jestem w najlepszej formie psychicznej, ale wiadomo zima.

Czy jest coś szczególnego jeśli odwiedzają nas zmarli którzy nigdy nam się nie śnili i jest ich kilku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Proszę o pomoc jeśli ktoś wie co oznacza mój sen. Śniły mi się zwłoki porozrywane na torach, chodziłam między nimi. W pobliżu leżał inny zakrwawiony trup, który był częściowo przykryty. Pamiętam jeszcze że dalej stał ten pociąg, który przejechał tego człowieka, nie mogłam do niego wsiąść, bo policja musiała wszystko zbadać. I w dodatku wątek mojego dziecka, martwiłam się ze butelka z kaszką została w pociągu. Co to może oznaczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezabel,

 

Być może chcą Cię pocieszyć, być może dać jakąś radę, żebyś mogła poprawić coś w swoim życiu i odzyskać radość?

 

Nie opisałaś treści snów, nie znam Twojej rzeczywistej sytuacji, więc nic bardziej konkretnego nie mogę Ci napisać, ale przypuszczam, że chodzi o jakąś pomoc z ich strony.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Alex,

 

Twój sen jest obrazem Twoich lęków, które utrudniają Ci życie.

Błędów, win i porażek, które z uporem rozpamiętujesz.

Chęcią ukrycia przynajmniej niektórych z nich.

Boisz się, że ciągle zapominasz o czymś ważnym.

Może o uczuciach?

O wewnętrznym cieple?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam... nie mogę połączyc znaczenia tych dwóch symboli...

Sniła mi sie zmarła babcia ale na początku nie wiedziałam ze ona nie zyje (babcia zmarła 10 lat temu).Babcia spokojnie była z nami w domu i krzątała sie po nim... Po domu biegała moja 14 miesieczna córka i wszystko było super.... To było takie normalne... Ale w jakiejs chwili zorientowałam sie ze przeciez babcia zmarła i niemożliwe jest zeby była wsród nas...

Kurcze nie pamietam co wtedy powiedziałam ale chodziło o to ze myslałam ze musze wytłumaczyc córce ze babcia już nie zyje i wtedy ona sie z tym pogodzi(babcia) i odejdzie ale ktos <coś> dało mi do zrozumienia ze to ja musze sie pogodzic ze smiercią babci.... i wtedy sie obudziłam...

 

Prosze o pomoc w interpretacji snu ponieważ...

-czytałam ze jak sie sni zmarła osoba to wróży to nieszczescie, a ze w snie była moja córka to czy powinnam sie o nia martwic???

-Babcia była mi matką... dosłownie.... i ostatnio duzo o niej mysle <czy tym ja wywołałam?> moze zakłóciłam jej spokój? ... Moze sen ten jest tylko prosba mojej babci o spokój??

Prosze pomóżcie bo już wariuje... ostatnio tyle złego sie dzieje wokół mnie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julcia, spokojnie, przepraszam że musiałaś tyle czekać.

Przede wszystkim ten sen nie odnosi się do Twojej córki.

Zapowiada natomiast spore trudności, które wydadzą Ci się niemalże nie do pokonania. W końcu jednak uda Ci się je jakoś przezwyciężyć, dzięki dobrym radom.

We śnie masz wytłumaczyć coś dziecku i jednocześnie sama przyjąć coś do wiadomości - w rzeczywistości może okazać się, że to Ty będziesz jak dziecko, któremu ktoś pomoże coś zrozumieć. Tak ja to widzę.

 

Pozdrawiam ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich, piszę do was bo potrzebuje pomocy.... w zasadzie to nigdy nie pamiętam moich snów albo po prostu ich nie mam ale to co w nocy mi się wyśniło troszkę mnie przeraziło... Śniła mi się moja babcia, która zmarła 3 lata temu (niedawno była rocznica śmierci), babcia siedziała na tapczanie (którego już dawno nie mam) w moim pokoju, wpatrywała się we mnie wyciągając rękę do mnie i miała łzy w oczach, płakała.... gdy się obudziłam i zasnęłam babcia znowu siedziała tym razem spokojnie na tym samym tapczanie opatra o ścianę i wpatrywała się we mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śnił mi się mój zmarły dziadek. Przyszedł do mojego domu z jakimiś ludzmi, trzymał w ręku różaniec. Na widok dziadka się bardzo ucieszyłam, bo wiedziałam, że on już nie żyje... natomiast w pewnym momencie spojrzałam na jego dłon, w której trzymał biały różaniec, co mnie okropnie przeraziło. Próbowałam mu go wyrwać, ale nie dałam rady, więc odeszłam...

Co to może oznaczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

Mam pytanie.Co oznacza kiedy sni sie osoba niedawno zmarla,leżąca w trumnie w kaplicy z otwartymi oczami.

Bardzo prosze o pomoc w zrozumieniu takiego snu.

Dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dodasz trochę więcej szczegułów?

 

Może ta osoba przestrzegać kogoś przed czymś,a może chce jedynie zwrócić uwagę,że nie tędy droga. Trudno stwierdzić, a może ta osoba czuje,że zapominacie o niej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec tak.Zmarły to moj tata.Zginal w wypadku 2 miesiace temu.Sen taki mialem okolo tydzien do dwoch po wypadku.Dokladnie snilo mi sie ,ze bylem w kaplicy gdzie stala otwarta trumna i lezal w niej ojciec i mial otwarte oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Moje dwa sny o zmarłym tacie, co o nich myślicie:

Pierwszy: Stałam w pokoju rodziców przy drzwiach, i na coś się patrzyłam. Wszystko wyglądało tak jak zawsze. A wtedy z tyłu za mną pojawił się tata i położył mi rękę na ramieniu. Ja ze strachem odsunęłam się od niego, byłam przerażona.

 

Drugi: Szłam drogą na moim osiedlu, gdzieś obok była prace budowlane. Tam gdzie kiedyś pracował mój tata, jakiś czas temu, dy ja byłam mniejsza. Nagle widzę on wychodzi z tej budowli jak zwykle z pracy. Ubrany w ciuchy robocze które zawsze nosił do pracy. Stanął przede mną a ja poczułam zawstydzenia, nie bardzo wiedziałam gdzie mam podziać oczy. Zachowywałam onieśmielenie tak jak zawsze jak spotykałam kogoś kogo dawni nie widziałam. A on do mnie powiedział : "Powiedz mamie że u mnie wszystko w porządku, że nie powinna się zadręczać i winic siebie. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, prosiłbym o wytłumaczenie snu mojej babci.

Mianowicie śniło jej się że zmarły sąsiad maluje ściany w mieszkaniu a moja babcia z sąsiadką farbowała odzież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śnił mi sie dziś mój zmarły tata bylismy w sklepie..z ciuchami z i on je przymierzał..i kupił pełno ubrań i wydał na nie kilaset złotych... czy ma to jakies znaczenie

i jeszcze sniły mi sie dzień wczesniej pomarańcze które podrzucałam do góry jak piłeczki..

dziekuje za odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama zmarła 4 miesiące temu. tydzień po pogrzebie śniło mi się, że mnie przytuliła. Kilka dni temu przyśniła mi się. Spałam razem z nią, obudziła się i poprosiła żebym zrobiła jej kawę...Żadko śni mi się moja mama a tak bym chciała....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja tu tak w sumie pierwszy raz, ale może ktoś będzie mógł mi pomóc - przeszukałam ten wątek, ale wszystkim zmarli śnili się jako żywi lub przynajmniej tak wyglądali

 

Ja miałam dziś kompletnie zakręcony sen - mój ojciec zmarł ponad pół roku temu, nie utrzymywałam z nim kontaktów przed śmiercią, nie przeżyłam więc jakoś bardzo jego śmierci. Po pogrzebie nigdy mi się nie śnił. Do dziś.

Szłam z mamą na cmentarz, żeby go umyć (rozłożyliśmy pomnik, otwarliśmy trumnę itp...we śnie wydawało mi się to normalne, na zasadzie: każdy tak robi). Zanim otworzyliśmy tą trumnę powiedzialam mamie, że ja nie chce przy tym być bo bardzo się boję. Ale w końcu sama tą trumnę otwierałam. Mój ojciec wyglądał normalnie - tak jak w dzień pogrzebu tyle, ze z dłuższymi włosami. I co najważniejsze czułam sie spokojna, nie bałam się. Co prawda śniło mi się jeszcze coś więcej, ale nie pamiętam już żadnych szczegółów, oprócz tego, że jak poskładaliśmy ten pomnik i pryszliśmy tam na następny dzień jakieś osoby zrobiły sobie żarty i poprzestawiały te główne płyty nagrobkowe-mojego ojca była na grobie obok (te płyty nagrobkowe były oczywiście ruchome, skoro wszyscy chodzili myć zmarłych).

 

Na koniec dodam jeszcze, że rzadko mi się cokolwiek śni (a raczej nie pamiętam tego co mi się śni, bo podobno śnimy każdej nocy). Gdyby ktoś mógł spróbować zinterpretować ten sen byłabym wdzięczna.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Dzisiaj w nocy miałam dziwny sen.. ;|

 

Śniło mi sie że w drodze do domu wracałam ze zmarłym juz kolegą. Rozmawialismy, a ja byłam świadoma tego, że on nie żyje, bo nawet pamiętam, że w niedowierzaniu go dotknełam. Rozmawialiśmy na tematy typu "co tam słychać itd" w pewnym momencie on powiedział, że tu skręca no to się zatrzymaliśmy. Powiedział dokładnie "piękna jesteś, spotkamy się w kwietniu" i odszedł.

 

Nie wiem co może oznaczać ten sen. Proszę o interpretacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ŚMNIŁO MI SIE:

a mianowicie sniło mi sie zmarła kolezanka ze ze wszyskimi sie zegnałą =>a ja uciekałam zeby sie z nia poz egnac ale pozniej jakos podałam jej ręke i sie pożegnałam =>a ona powiedziała mi czesc , narazie =>a innym mówiła =>tylko czesc.

może mi ktoś powiedziec co to znaczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mianowicie sniło mi sie zmarła kolezanka ze ze wszyskimi sie zegnałą =>a ja uciekałam zeby sie z nia poz egnac ale pozniej jakos podałam jej ręke i sie pożegnałam =>a ona powiedziała mi czesc , narazie =>a innym mówiła =>tylko czesc.

może mi ktoś powiedziec co to znaczy?

Śmierc we snie to zmiana,transformacja,przeobrazenie,Ty napisalas,ze to zmarla kolezanka,ja bym sen potraktowala doslownie,czyli po prostu przyszla Was odwiedzic i sie pozegnac,zeby moc przejsc spokojnie na druga strone...co do slow "na razie"-moze po prostu bedzie do Ciebie przychodzic we snie?tak sadze,ale nie balabym sie jej wizyt,zmarli przychodza do nas,by nami sie opiekowac,pocieszac albo ostrzegac.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ok.. Może ktoś pomoże i mi..

 

Pół roku temu zmarł mój wujek i sni mi się dosyc często. Sny z jego udziałem pojawiały się juz ok. 4 razy.

 

Teraz ten sen był chyba najdziwniejszy ze wszystkich.. Byłam na działce z jego żoną ( oczywiście obecnie wdową ) i swoją matka. Podeszłam pod płot ( działka jest podzielona na 2 części - Wujek na 2 zajmował się psami ) I zauważyłam dwa psy. Jeden był brązowy, a drugi czarny. Wyglądały tak jakby chciały stamtąd uciec. Po chwili zauważyłam jeszcze dwa owczarki niemieckie. Nagle na tamtej stronie wujek obchodził urodziny. Było tam dużo ludzi, owczarków niemieckich ( w których to tak się lubował ). Przyniosłam mu tory na, którym były trzy świeczki. Pierwsza nie paliła sie pozostałe dzie tak. Zmarły zdmuchnął je ( choc wyglądało to bardziej jakby ich ogień wciągał do siebie ) po czym miał kartę na której do wybrania były 3 życzenia. Gdyby wybrał drugie wróciłby do świata żywych ( zapamiętałam tylko jedno z życzeń ), ale wybrał ostatnie. Zrobił się szaro-siwy ( a gdy tylko sie pojawił miał ciemne włosy [ kiedy żył faktycznie były ciemne, lecz siwawe ]. Potem on razem z owczarkami zniknął z resztą goście przyjęcia też. Zostałam tylko ja, ciotka, mama oraz syn wujka no i te dwa psy - brązowy i czarny. Później w furtce nie było siatki, a tamte swa psy wciąż nie mogły uciec.

 

Przepraszam, że tak długo, ale mam nadzieje, że niektóre szczegóły były potrzebne. Proszę o odpowiedź, gdyż możliwe, że sen naprawdę coś znaczył. Poza tym z tego co wiem jestem jedyną osobą w rodzinie, której ta zmarła osoba się śni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moje 23. urodziny zmarl moj najlepszy przyjaciel:( byl dla mnie jak brat, ja dla niego chyba tez;) cos nas laczylo.. cos bardzo fajnego:) Zmarl tragicznie podczas rajdu samochodowego, naszej wspolnej pasji:)

 

Krotko po smierci przysnil mi sie.. Podszedl do mnie, przytulil tak mocno i cieplo:) nic nie mowil, choc ja pytalam.. tylko przytulil i wszedl do windy i juz go nie widzialam. Wiem ze to bylo jakies pozegnanie z jego strony.

Od tamtej pory przysnil mi sie tylko kilka razy.. Czesto wlasnie nic nie mowi w snach.. Sa ta sny bardzo realne, jakby wrocil czas kiedy zyl.. Gadamy -rzadko, wyglupiamy sie i spedzamy razem czas:) Pisze to bo dzisiejszej nocy znowu przysnil mi sie:) ogladalismy tv. Bylo mi tak dobrze, ze mam go przy sobie:> Ze znowy jestesmy razem. Teraz czuje jakbym go na prawde spotkala pare godzin temu. Nie obrazilabym sie gdybym czesciej miewala takie sny:)

 

Mam pytanko.. Czy jest mozliwe ze to nie sa zwykle sny wywolane tesknota, tylko jakis jego kontakt ze mna?? Nie powiem bardzo bym chciala wierzyc, ze on tam gdzies jest, pamieta o mnie i mnie odwiedza, wlasnie we snie:) Bo jego obecnosc w nich jest prawie namacalna;)

 

Jej.. jak ja tesknie za nim:(

Edytowane przez drizza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi czesto sni sie zmarły dziadek,ze przychodzi i cos opowiada jak dawniej,albo gdzies mnie szuka. Ale ostatnio snil mi sie moj pogrzeb, cmentarz mnóstwo ludzi i nagle zrobilo sie ciemno i data 2058. Chyba bede sie bala tego roku o ile go dozyje, bede miala 76lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niecale pol roku temu zmarl moj dziadek, bardzo sie meczyl i przez ostatnie 2 miesiace zycia lezal w lozku. Tydzien przed smiercia, kiedy dobrze sie czul mowil do mnie 'to jutro jak przyjdziesz to sprobujemy pochodzic, ok?' w nastepny dzien przyszlam, ale juz nie docieralo do niego specjalnie co sie mowi, a potem zapadl w spiaczke i zmarl.

Przez caly pobyt w szpitalu chcial chodzic, chcial zeby zabrac go do domu. Po jego smierci zaczelam dziwnie sie czuc, a mianowicie... czuje bardzo czesto tak, jakby ktos stal za moimi plecami albo siedzial kolo mnie lub siedze przed komputerem i chociaz jest zamkniete okno to czuje jak po 1 rece albo nodze przechodzi mi zimno i nie bylo to jeden raz po jego śmierci (zdaza sie praktycznie codzienie) ani nie mialo zwiazku z przeciagiem. ;)

 

3 raz z rzedu sni mi sie jak dziadek stoi i mowi, ze idziemy pochodzic, wyglada tak jak przed smiercia, chudy, nogi - same kosci.. i za kazdym razem chce pochodzic, raz sen odgrywal sie u niego w mieszkaniu, w 2 nastepnych przypadkach nie jestem w stanie okreslic, ale wszystko sie ze soba wiaze..

 

Nigdy wcześniej tzn. przed śmiercią dziadka nie miałam takich 'problemów'. Teraz czasem bywa to uciążliwe wręcz.

Jak mam to wszystko interpretowac?

Edytowane przez kaskulec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niecale pol roku temu zmarl moj dziadek, bardzo sie meczyl i przez ostatnie 2 miesiace zycia lezal w lozku. Tydzien przed smiercia, kiedy dobrze sie czul mowil do mnie 'to jutro jak przyjdziesz to sprobujemy pochodzic, ok?' w nastepny dzien przyszlam, ale juz nie docieralo do niego specjalnie co sie mowi, a potem zapadl w spiaczke i zmarl.

Przez caly pobyt w szpitalu chcial chodzic, chcial zeby zabrac go do domu. Po jego smierci zaczelam dziwnie sie czuc, a mianowicie... czuje bardzo czesto tak, jakby ktos stal za moimi plecami albo siedzial kolomnie lub siedze przed komputerem i chociaz jest zamkniete okno to czuje jak po 1 rece albo nodze przechodzi mi zimno i nie bylo to pierwszy raz ani nie mialo zwiazku z przeciagiem. ;)

 

3 raz z rzedu sni mi sie jak dziadek stoi i mowi, ze idziemy pochodzic, wyglada tak jak przed smiercia, chudy, nogi - same kosci.. i za kazdym razem chce pochodzic, raz sen odgrywal sie u niego w mieszkaniu, w 2 nastepnych przypadkach nie jestem w stanie okreslic, ale wszystko sie ze soba wiaze..

 

Nigdy wcześniej tzn. przed śmiercią dziadka nie miałam takich 'problemów'. Teraz czasem bywa to uciążliwe wręcz.

Jak mam to wszystko interpretowac?

 

Mozliwe,ze Twoj dziadek zostal z Toba skoro czujesz zimno i chlod...Jezeli sni sie Tobie,to ma Ci cos do przekazania.Napisalas,ze przed smiercia nie udalo mu sie pochodzic,bo byl na to za slaby.Teraz dziadek pokazuje Ci,ze moglby to w koncu zrobic,ze ma sile.On nie chce,zebys sie o niego martwila.Najlepiej pomodl sie za jego dusze i jak bedziec miec czas to idz zapal swieczke na jego grobie.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co pewien czas mam dziwny powracajacy sen. Sni mi sie moj byly maz, ktory nie zyje juz od 7 lat....sen jest dziwny, niby z nim jestem caly czas, a jednoczesnie chce byc z moim terazniejszym mezem i czuje tak jakby fizyczny bol z tego powodu, ale cos nie pozwala mi odejsc od pierwszego meza...wiem ze to co napisalam jest malo sensowne, ale ten sen wlasnie taki jest. Budze sie po nim z ogromnymi wyrzutami sumienia wobec bylego i obecnego meza, dodam ze z bylym mezem rozstalismy sie w z zgodzie , ale z powodu wlasnie mojego terazniejszego meza.Ten sen jest w ruznych miejscach, roznym czasie, ale zawsze sens jest ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem kiedys w dzieciństwie dosyć bliskiego kolege. Nie przyjaciela ale takiego bliższego kolege z dziecinstwa. W miedzyczasie doroslismy on został ja zamieszkałem w innym odległym miescie i nie widzielismy sie kilka lat.....jakis miesiac po zdarzeniu dowiedziałem sie ze wpadł pod pociag i zginał tragicznie w dniu narodzin swojego drugiego dziecka. Nawet nie byłem na pogrzebie bo nie widziałem.

Mineło kilka lat i w miedzyczasie bywałem kilkakrotnie w miejscowości gdzie mieszkał i jest pochowany....

I raptem sen.....( notabene nie przypominam sobie zadnych iinnych snów z jego udziałem poza tym jednym)

Przechodze droga obok cmentarza w naszej rodzinnej miejscowosci i widze go siedzacego pod murem cmentarnym.

--dlaczego tak siedzisz ? -pytam

- tak musze bo widzisz nogi mi sie poplatały -odpowiada

Patrze a rzeczywiscie buty jakby zamienione lewy na prawej nodze i odwrotnie.

-przechodzisz czasami wiec moze jakas lampke bys zapalił -mówi- i daje mi złote /żółte/ naczynko podobne do sosjerki / z dziecinstwa pamietam ze takie naczynko to był symbol "oswiaty"

========

Pozniej rozmawiałem z jego matka i okazało sie ze rzeczywiscie w tym wypadku ucieło mu obie nogi.

O tego czasu mineło okolo 10 lat..i nigdy nie wraca w snach, a ja zawsze jak jestem w w miejscowosci naszego dzieciństwa staram sie przynajmniej znicz zapalic na jego grobie i ofiarować mu chwile zadumy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo bym chciala moc isc i zapalic swieczke, tylko ze nie wiem gdzie, a sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, ze nikt mi nie powiedzial kiedy i w jakim miejscu zostal pochowany moj byly maz...taka zemsta rodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:_smutny:mi się dziś sniła zmarła babcia która nie żyje od 2 lat. Pierwszy raz mi się śniła że usiadła w mio fotelu i ja podeszłam do niej zapytając czemy przyszła.. czy tam jest jej żle. A Ona że zaraz poczuje jaki Ona czuła ból umierając Ze niby spłoneła w pożarze ( tak naprawde umarła naturalnie). Kurcze pół nocy po obudzeniu się nie mogłam spać bo gdy zamykałam oczy Ja widziałam.. Pomóżcie co to oznacza.:_smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam sen o ludziach których nie znałam, ale wiedziałam, że nie żyją. Staliśmy w troche nierównym kręgu na pustym polu, chyba nad ranem bo było zimno, a także była mgła. Przekonywali mnie o tym, że warto iść w zaświaty...

 

Proszę o interpretacje snu :) BEDĘ BARDZO WDZIĘCZNA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam ze jest to tz sen porządkujacy przeszłosc. sen o sprawach byłych dawno załatwionych i nie stanowiacych balastu w terazniejszości. Pora dnia swiadczy o "odnowieniu" poczatku nowych spraw ...i "czystym koncie" do walki z nowymi wyzwaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się\,że wszedłem do piwnicy przez drzwi których tam przedtem nie było ( i dalej nie ma, istniały tylko w tym śnie). normalnym wejściem do piwnicy wchodzili, z ciemności moi zmarli: babcia, jej przyjaciółka i jej mąż. ucieszyli się że mnie widzą i chcieli się witać. ja również. ale coś mi mówiło że nie powinienem przestąpić progu tego miejsca gdzie ci zmarli są, i zacząłem się z nimi witać przez próg. Powitanie było bardzo serdeczne i miłe. Ze wzruszenia aż się obudziłem. Bardzo proszę o interpretację snu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz nie wiem dokładnie co może oznaczać twój sen, ale w moich stronach jest taki zabobon który nie pozwala witać się na progu(przez próg), bo przyniesie to dużo złego...ale to w realu nie w śnie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam prośbę o interpretację mego snu ,śniło mi się że mój mąż zmarł i leżał w trumnie a moja córka stała przy nim i miała długie włosy .Mąż wyglądał młodo a córka w tym śnie była już nastolatką a ma w obecnej chwili 9lat i boje się że to może być ostrzeżenie oby nie .Bo kiedyś też miałam podobny sen ale mi śniła się mama która jeszcze żyła .W tym śnie śniłam że spada ze skarpy i zabiła się. i za ileś lat naprawdę wpadła do rzeki i utonęła .I boję się teraz tego snu z mężem że mogę go stracić proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Gość alathea
:_smutny:mi się dziś sniła zmarła babcia która nie żyje od 2 lat. Pierwszy raz mi się śniła że usiadła w mio fotelu i ja podeszłam do niej zapytając czemy przyszła.. czy tam jest jej żle. A Ona że zaraz poczuje jaki Ona czuła ból umierając Ze niby spłoneła w pożarze ( tak naprawde umarła naturalnie). Kurcze pół nocy po obudzeniu się nie mogłam spać bo gdy zamykałam oczy Ja widziałam.. Pomóżcie co to oznacza.:_smutny:

moze chciala ci powiedziec, ze ciezko jest odchodzic, byc moze uwazala, ze nie spelnila sie w swoim zyciu, ze wielu rzeczy nie zrobila...

i w zwiazku z tym daje ci do zrozumienia, ze nie nalezy marnowac czasu, a zyc tak, zeby potem - patrzac wstecz - nie zalowac, ze cos mozna bylo zrobic lepiej, inaczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj śnił mi się mój dziadek który nie żyje od paru miesięcy :(

Szłam po jego domu i gdy weszłam do przedpokoju zobaczyłam go i się wystraszyłam, byłam świadoma tego, że on nie żyje. Wyglądał tak jakby lunatykował, jakby był w jakimś transie. Mówił cos czego teraz nie pamiętam, był zdenerwowany jakby przeczuwał zło i chciał mu zapobiec i ręką nerwowo wystukiwał coś na szawce tak jakby myślał, ze stoi tam telefon i próbował wykonać jakieś połączenie.

Nie wiem co to może znaczyć :smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 dni temu śnił mi się szpital, byłam pacjentką która obudziła się na podłodze, wokół było ciemno, gruzy, walające się papiery, brud i łóżko z żelazną ramą, gdy tylko się obudziłam wstałam i chciałam jak najszybciej wyjść z tego pokoju, ale nagle pojawiły się dwie kobiety w białych kitlach, powiedziały mi , że nie mogę opuścić tego szpitala, wiedziałam że w tym samym budynku kilka pięter ode mnie znajduje się mój ojciec, również w roli pacjenta, (mój ojciec na prawdę nie żyje od 10 lat, zmarł w szpitalu , do dziś nie wiem z jakiej przyczyny, najprawdopodobniej na zawał) mimo iż wiedziałam we śnie , że mój ojciec nie żyje wydawało mi się że jest inaczej, powiedziałam tym kobietom że muszę wyjść , iść do mojego ojca, odwiedzić go, a raczej uciec z nim z tego szpitala...jak wcześniej wspominałam była noc, jakimś cudem nagle znalazłam się na korytarzu a wokół nie było nikogo, trzymałam latarkę i błądziłam po pustych pomieszczeniach, niestety nie udało mi się ani znaleźć ojca ani wydostać się z budynku, pamiętam tylko że obawiałam się o stan jego zdrowia, wiedziałam że chce mi coś przekazać, o czymś powiedzieć. na tym zakończył się mój sen

 

Od kiedy przyśnił mi się ten sen zastanawiam się nad tym jaką wiadomość mój ojciec chciał mi przekazać, a 10 lat temu w dniu w którym zmarł zdzwonił około godziny 19 , chciał ze mną porozmawiać, ale nie było mnie w pobliżu, od tamtego momentu bardzo żałuję że przegapiłam okazje ostatniej rozmowy z nim, o godzinie 21:05 już nie żył, skojarzyłam ten fakt ze snem, czy to mozliwe że we śnie, chciał mi coś przekazać....nie wiem jak to wytłumaczyć :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duszek1987, osobiście skłaniałabym się ku stwierdzeniu, że sen wyszedł od Ciebie - jest efektem wciąż dręczących Cię myśli o tym, że ojciec nie zdążył Ci czegoś przekazać.

Sam tata jako taki w śnie nie występuje - jesteś za to Ty, jako pacjentka upiornego szpitala, co oznacza, że szukasz pomocy - odpowiedzi, jednak zamiast tego znajdujesz tylko udrękę.

To Ty szukasz ojca we śnie, nie on Ciebie, próbujesz dotrzeć do odpowiedzi, jednak na próżno. Sen odzwierciedla po prostu to, co Cię gryzie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

ja powiem, że śniło mi się coś co właściwie nie jest takie, że śniła mi się osoba która naprawdę jest zmarła. była to osoba która aktualnie żyje i pewnie ma się bardzo dobrze, jest to osoba znana, mój idol...śniło mi się, że on nie żyje już od jakiegoś czasu <stwierdziłam to po moim zachowaniu> ktoś chciał wyrzucać płyty tego zespołu z mojego domu, nie pozwoliłam i potem wyklejałam jego zdjęciami taką jakby pamiątkową tablicę i wpisałam datę najpierw 2 stycznia 2009 a potem poprawiłam to na 2 luty 2009... a potem jakby widziałam retrospekcję jak wchodzą po koncercie do domu a potem dopiero jak jego jakby coś przygniata na fotelu...

 

Czy ten sen może cokolwiek oznaczać??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZielonyTrzepotMotyla, wyglada to tak, jakbys wierzyla w cos za wszelka cene, nawet jesli inni mówia Ci, ze nie warto. Taki upór bywa prawdziwym blogoslawienstwem, ale czy zawsze? Na koniec swego snu tak jakby przekonujesz sie o tym, ze idol na prawde nie zyje, moze wiec Twój upór czasem skonczyc sie rozczarowaniem.

Tak ja to wdze.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

witam. chcialam poprosic o interpretacje snu. mianowicie snil mi sie zmarly kolega ktory tak jakby ozyl aby spotkac sie tylko ze mna i moja kolezanka. zapytalam go czy byl u swojej dziewczyny a on ze nie bo wie ze ona juz dosc wycierpiala przez niego. pozniej poszlismy na cmentarz i pokazal nam swoj grob. tyle ze to byla trumna a on zostal skremowany. pamietam ze plakalam. co to moze znaczyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, miałem ostatnio sen, że przyjechałem do mojej ciotki i kiedy wszedłem do mieszkania przywitał mnie jej syn, który nie żyje od ok. 1 roku,bardzo się zdziwiłem, bo w myślach powiedziałem sobie "przecież Michał już nie żyje", pomyślałem też że być może cofnąłem się w czasie... Wspomniany Kuzyn nic nie mówił tylko podał mi rękę tak jak się zwykle witaliśmy gdy się mieliśmy okazję spotkać, teraz już nie pamiętam wyrazu jego twarzy ale zwykle był pogodną osobą a pamiętam,że we śnie wyglądał jak zawsze. Mam mieszane uczucia bo czytałem, że jak się śnią bliscy, którzy nie żyją to nie oznacza nic złego, natomiast w pracy ktoś mi powiedział,że to nie dobrze podać rękę zmarłemu bo może to oznaczać, że ta osoba przeciągnie mnie do świata zmarłych, innymi słowy mówiąc, że stracę życie. Proszę rozwiejcie moje wątpliwości. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Niestety do tej rozmowy dalaczam sie dopiero teraz i nie wszystkie posty przeczytalam,ale z tego co widze to mielismy tu omówic sen Cobrettiego,a tu nagle wszyscy napisali co im sie sni.

 

Osobiscie wiem z wlasnego doswiadczenia,ze jesli sni nam sie zmarly,który sie z nami zegna lub jesli obdarza nas usmiechem,to jest to dobry znam,ale jesli czesto miewamy sny o zmarlej osobie,która odeszla juz lata temu,to moze,podkreslam moze,nie musi,byc znak,ze dana osoba nie moze ,,zejsc" z tego swiata,bo ma tak zwane niedokonczone sprawy,albo po prostu ktos jej nie pozwala.Cobretti skoro przysnil ci sie twój kolega i ta dziewczyna w bieli,to jest to dobry znak,ale to,ze powiedzial spotkamy sie za dwa tygodnie,nie koniecznie musialo oznaczac,ze np. za dwa tygodnie umrzesz:)

Mysle,ze moze to oznaczac znak od niego,lub moze pomoze ci w pewnej dreczacej cie sytuacji.Kobieta w bieli to naprawde dobry znak,który przewaza wszystko.Ale niech tu wypowiedza sie specjalisci,którzy sie tym zajmuja:)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Niestety do tej rozmowy dalaczam sie dopiero teraz i nie wszystkie posty przeczytalam,ale z tego co widze to mielismy tu omówic sen Cobrettiego,a tu nagle wszyscy napisali co im sie sni.

 

Właśnie na tym polega idea działu "Znaczenie snu" moja droga. A Cobretti napisał swój post w 2005 roku ;)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Śnił mi się wielki dworzec kolejowy po którym chodziłam i oglądałam towary na wystawionych straganach. Spotkałam tam dwie dalekie ciotki - które zazwyczj spotykam na większych rodzinnych uroczystościach. Poszły ze mną odprowadzic mnie na pociąg, przechodząc obok stoiska z kasami zobaczyłyśmy moją chrzestną, siostrę mamy, stojącą w kolejce wraz mężem, nic nie mówili tylko się na nas patrzyli. Ciocia nie żyje od 8 lat a wujek od 26.Potym sie obudziłam.

Jak zasnęłam ponownie, byłam na peronie wraz z moim narzeczonym, staliśmy przy kasie, kupowaliśmy bilety na pociąg, który już stał na peronie. Ja pobiegłam skasować bilety, ale pocią odjechał z moim chłopakiem. Za nim przyjechał kolejny którym dogoniłam tamten. Ostatnie co pamiętam tojak biegliśmy z dwóch końców pociągu i nasze spotkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam.Mialam dzis dziwny sen,a mianowicie przysnila mi sie moja mama ktora umarla nagle 1,5 temu,bylo to dla mnie szokiem i strasznie bolalo.Dzis w nocy lezala w moim lozku i rozmawialysmy.Nie wiem dokladnie o czym ale z tego co kojarze marwilam sie wiadomosciami od mojej kolezanki ktora byla na pogrzebie mojej cioci(ona nie zyje juz 3 lata)i na cmentarzu zauwazyla pomnik mojej mamy i jakos mentalnie uslyszalam jej glos cyt.O RETY!!!Tutaj jest pomnik Twojeje mamy,ona umrze.Pozniej slyszalam w myslach takie glosy jakby paru ludzi stalo i rozmawialo i m.in.uslyszalam jak moj zyjacy tato mowi cos jakby ta ciocia ktorej byl pogrzeb byla nieszczesliwa,niezadowolona tam gdzie obecnie jest.Te wszystkie informacje dotarly do mnie jak lezalam w lozku z mama.To tak jakbysmy przygotowywaly sie do snu bo byl polmrok.Nie balam sie tylko bylam zaniepokojona tymi informacjami,a moja mama byla bardzo spokojna,tak jakby wogole nie chodzilo o nia.Uspokajala mnie zebym sie nie martwila i pamietam ze zapytalam ja a ile Ty masz lat mamo i ona mi odpowiedziala ile,a Ja jej na to ze ...A to masz jeszcze czas,jakos ta jej odpowiedz mnie uspokoila,ale zaraz potem odwrocialam sie i spojrzalam na zegarek ale nie zobaczylam godziny bo tak bylam rozkojarzona przez ta rozmowe z mama.Zaraz potem sie obudzialam przerazona zreszta.Bardzo prosze o interpretacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, moim dwom siostra snil sie nasz szwagier ktory zmarl 3 lata temu. Tydzien temu byla jego rocznica smierci. Pierwszej siostrze snil sie 2 razy w czym w pierwszym snie byl chory na raka i go strasznie gardlo bolalo. Prosil o tabletke, dostal jedna i chcial jeszcze pol ale jego ojciec (ktory tez zmarl jakies 13 lat temu) nie chcial mu dac bo mowil ze mu sie pogorszy. Na drugi dzien snil sie drugiej siostrze gdzie we snie najpierw on jej szukal, pozniej ona jego po czym znalezli sie na jakiejs skale z ktorej on chcial skoczyc. I ona mu mowila zeby nie skakal ale on i tak skoczyl. Nic mu sie jednak nie stalo bo byl przywiazany jakimis liniami.

 

I trzeci sen pierwszej siostry polegal na tym ze siadalismy do wigili 2 razy. On sie wital z wszystkimi i wszystkich przytulal/sciskal. Pozniej poszli szukac grzybow w lesie.

 

Wie ktos moze dlaczego moze sie on snic?? Co nam chce powiedziec??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mi zaś ostatniej nocy śniła sie babcia która zmarła rok temu... ja z rodzinka jechalismy samochodem.. w pewnym momencie mówie :" nie martw cie sie babcia pilnuje domu( i widziałam ją jak siedzi nałużku w swoim pokoju i pilnuje domu a przecież nie żyje), potem już nic wiecej njie pamietam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

witam.

7 lat temu zmarł mój były chłopak, przyjaciel.... jako 16sto latki spotykaliśmy się przez półtora roku a co najśmieszniejsze w tym wszystkim nigdy nie przekroczyliśmy granicy cmoka zwykłego cmoka. Potem się rozstaliśmy na kilka lat a potem znowu załapaliśmy ze sobą kontakt. przed jego śmiercią spędzaliśmy dość sporo czasu ze sobą, niestety miał guza mózgu i nie dało się z tym nic zrobić. Był dla mnie kimś wyjątkowym i ja dla niego raczej też, kiedy ostatni raz widzieliśmy się pożegnaliśmy się bez słów tak jakby wiedział że nigdy więcej się nie zobaczymy na tym swiecie. Nie wiem czy dobrze czułam że w chwili pożegnania powiedział do mnie że mnie kocha ale tak to odczułam bo ja tak smo odpowiedziałam. wiem że to może się wydawać jakieś dziwne ale tak było. Strasznie za nim tęsknię i pomimo że mam własną rodzinę,męża i dziecko. Często śni mi się Rafał, zawsze w tych snach przytulamy się i odczuwam niezwykłą więź.Właśnie taką jak za jego życia. Bez słów rozumiem go i on mnie też. dzisiaj znowu mi się śnił i całowaliśmy się, on coś pisał na kartce ale ja też... wiem że powiedziałam na koniec nie mogę zranić męża bo on mnie kocha i nie mogę za to wszytsko mu się w ten sposób odwdzięczyć. Czuję że jesem rozdarta i to od tych wielu lat. Od jego śmierci jakbym na siłe poszukiwała kogoś takiego, kogoś kto będzie taki jak on. Nie jest nim mój mąż on mnie kocha a ja.... też ale nie tak jak Rafała. Czy sama sobie śnię go???? czy może on do mnie przychodzi w snach bo wie że duchów to się panicznie boję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

kropka_1983

W zasadie zama sobie sen zinterpretowałaś - myślami powracasz do tamtych chwil, tęsknisz za nim... wtedy byliście dosyc blisko.

W drugim śnie masz już wyrzuty sumienia - widocznie zdajesz sobie sprawę, że teraz trzeba myśleć o przyszłosci i rodzinie a nie tylko rozpamietywać przeszłość, wręcz sie za to karcisz.

 

Kiedyś, nie jestem pewna czy słyszałam czy czytałam, ale podobno najbardziej tęsknimy za tym, czego nie dane nam było w pełni doswiadczyć i sie tym cieszyć (nie wiem na ile to jest prawda, podałam jako ciekawostkę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miałam okropny koszmar, przyśnił mi się mój zmarły dziadek, z którym byłam bardzo związana, w tym śnie miał powbijane w krwawiące plecy gwoździe i rozdartą koszulę, zrobił sobie to sam a ja robiłam wszystko, żeby je wyjąć nie sprawiając mu bólu i jakoś go uratować przed wykrwawieniem, rozpaczliwie nad nim płakałam, było to na tyle intensywne uczucie, że mnie obudziło. Może mi ktoś pomóc to jakoś zinterpretować? Dlaczego tak ważna dla mnie osoba śni mi się w tak okropny sposób, czułam się jakby mnie chciał ukarać za to, że nie było mnie przy nim w ostatnich chwilach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Mita

A czy nie jest tak ze poprzez ten sen ujawniły sie Twoje wyrzuty sumienia, jakbys we własnym odczuciu wbiła mu "nóż w plecy" że Cie przy nim nie było i zrobiłas mu tym przykrość?

A to, że starałaś się mu te gwoździe powyciągać - moze dlatego, że chiałabyś jakoś to naprawić ale nie masz jak (stad tez we śnie płacz z bezsilności)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba rzeczywiście masz rację, nie mogę sobie darować, że zmarł w szpitalu sam, nikt z nas się tego nie spodziewał. Nie jestem osobą przesądną ani tym bardziej nigdy nie wierzyłam w sny ale mam wrażenie, że zwykle pojawia się w nich mój dziadek z jakąś informacją. Kiedy przyśnił mi się po raz pierwszy sprawiał wrażenie jakby chciał kogoś zawołać a kiedy próbowałam go uściskać, powiedział tylko: nie, nie ty. W kilka dni później zmarła inna osoba z mojej rodziny. Teraz trochę obawiam się snów o nim. Dziękuję za odpowiedź i życzę samych miłych snów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej, jestem nowym użytkownikiem. Miałam bardzo dziwny sen i postanowiłam założyć konto na tym forum, żeby ktoś pomógł mi w interpretacji.

 

Otóż byłam w mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkałam i robiłam jakąś imprezę. Było b. dużo ludzi. W pewnej chwili poszłam do toalety, a tam okropny widok- przy ubikacji leżały zwłoki jakiegoś chłopaka, był on oparty plecami o ubikacje i miał wbity nóż w klatkę piersiową. Wszędzie była krew. Zaczęłam krzyczeć i wybiegłam z toalety, ale w mieszkaniu nikogo już nie było. Później jakby był juz następny dzień i do mieszkania przyszła moja mama z babcią i mówiły do mnie: "Co ty zrobiłaś, dlaczego go zabiłaś? Teraz pójdziesz do więzienia." itd. Ja mówiłam, że to nie ja, że ja go tylko znalazłam i zaczęłam płakać. Po chwili zaczęłam sobie przypominać co się działo tej nocy i stanęła mi przed oczami scena, w której kłócę się z koleżanką (w mieszkaniu jesteśmy tylko my). Ona krzyczy na mnie:"Wynoś te zwłoki, szybko! Słyszysz?!" Ja nie chcę tego zrobić, ale w końcu ide do łązienki i wynoszę ciało tego chłopaka razem z kolegą, który nagle się pojawia.

 

W tym samym czasie moja koleżanka M ( ale nie ta, o której jest mowa we śnie) miała następujący sen: U niej na działce rozbiłyśmy namioty. Była tam ona (M), ja, koleżanka, ktora występowała w moim śnie i jeszcze jedna(N).M poszła do domu po jakieś napoje. Kiedy wróciła zobaczyła trumnę z moim ciałem i trumnę, w której była dziewczyna z mojego snu, z ktora sie kłóciłam. M zaczęła płakać i mówić: "Co się stało? Jak to?". Później przyjechała moja mama i miała pretensje do M co ona ze mną zrobiła, jak to się mogło stać itd. Później mojej koleżance we śnie ukazała się jej zmarła babcia, która kazała jej ostrzec mnie i moja koleżankę,z mojego snu.

 

Prawdę mówiąc bardzo wystraszyłam się gdy usłyszałam sen mojej koleżanki. W dodatku w tym samym czasie ja miałam b. dziwny sen. Co to wszystko może oznaczać? Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem co mam robić. Odkąd to usłyszałam ciągle zamartwiam się, że coś mi się stanie.

P.S. Niedługo mamy jechać na 3 dni do domków letniskowych i bd robić tam imprezę. Jadę m.in. z dziewczynami, ktore występują w tych snach. Czy to może być jakieś ostrzeżenie? Proszę o pomoc w interpretacji. Będę bardzo wdzięczna i z góry dziękuję. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Proszę o interpretacje snu!

Moja siostra zmarła 7 lat temu wraz ze swoim chłopakiem w wypadku samochodowym miała wtedy 16 lat a on 19 . Dzisiejszej nocy śniła mi się kilkakrotnie pod róznymi postaciamy np pierwszy sen miałam,taki ,że ona i jej chłopak byli malutkimi dziecmi po wypadku i rodzice urzadzali im drugi pogrzeb przyszło duzo ludzi i wszyscy mogli zobaczyc ich poturbowane ciała,pamietam,że ktos z zebranych tam ludzi powiedzial cos zlego na temat chlopaka mojeje siostry (w snie malego chlopczyka)a ja rzucialam sie na niego z piesciami i cos krzyczalam.pozniej pochowalismy ich,nastepny sen był taki,że Ewa jakby wróciła okazało się ze ze zyje i chodzila ze mna po miescie poznawala sie z noimi znajomymi była szczesliwa ze jest z nami z powrotem,3 sen był taki ze jechalysmy razem samochodem ona nie miala prawa jazdy ale konieczie chciala prowadzic wiec kierowala jechalysmy razem po jakiegos kolege taty dokładnie nie pamietam co się jeszcze działo...dodam,że Ewa ma jutro urodziny kończyłaby 23 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Snil mi sie dzis moj zmarly dziadek, ciezko powiedziec czy lezal czy lewitowal w kazdym badz razie byl sztywny z jkaby przekreconym karkiem dokladnie twarz mial nad plecami nie nad klatka piersiowa, z szeroko otwartymy oczami, troche rozczochrany, byl w pozycji ktora przypominala jakby usiadl w trumnie,(nie byl w trumnie) ale mialam takie wrazenie nogi idealnie wyprostowane tlow podniesiony prosty i ta odwrocona glowa. Bylo to noca, sen byl czarno szary, bardzo ponury, mijesce to bylo podworko mojego rodzinnego domu pod brama obok byla wisnia sasiada (juz jej nie ma od jakiegos czasu) ja patrzylam na dzaidka a moze raczej znalazlam go z jakas osoba tyle ze nie mam pojecia czy byla to moja byla dziewczyna(z ktora zaczelam ostatnio znowu rozmawiac i tesknic) czy obecna, widzialam i czulam tylko mocno zacisnieta dlon w mojej. probowalam usilnie przekrecic dziadkowi glowe na swoje miejsce lecz za kazdym razem wracala do tylu, z tego co pamietam jak tam szlam bylam szczesliwa, zakochana, dziadkowi probowalam przekrecic glowe dosc w pospiechu gdzies nam sie spieszylo, nie bylam nim zupelnie przerazona ani ja ani osoba ze mna. noc byla dosc ciepla ale ciemna. druga czesc snu nie wiem czy byla wczesniej czy pozniej to szlam noca tez ciemna z moja byla dziewczyna za reke w miescie w ktorym obecnie mieszkam. chyba nic wiecej nie pamietam. moge dodac tylko ze mam 20 lat, dziadek umarl 3 lata temu niedlugo po tym jak rozstalam sie z byla dziewczyna. jesli chodzi o uczucia bylam dosc mocno zwizana z dziadkiem, byla dziewczyna byla moja pierwsza miloscia, a obecnie mam kryzys uczuciowy do obecnej dziewczyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam! Może ktoś pomoże mi w interpretacji mojego snu. Mam ostatnio problemy w związku. Dzisiaj śniła mi się nieżyjąca babcia. Była Ona bardzo ważną osobą w moim życiu. I w tym śnie mieszkała razem z nami. Czy ktoś mi pomoże w interpretacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już opisuję. We śnie związek był udany. Babcia mieszkała z nami. Wróciłam do domu, babcia rozmawiała z moim partnerem, nie wiem o czym. Weszłam do łazienki i okazało się, że była zalana wodą z węża pralki. Weszłam do tej wody i zaczęłam ją wycierać. I co dziwne woda była czysta i zimna. Później się obudziłam. Co do tej pralki to ostatnio zalałam sąsiadkę i bardzo się tym przejęłam więc może dlatego ten motyw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gunik78 babcia pojawia się często we śnie w trudnych momentach w życiu niosąc pocieszenie w sytuacji w której już niewiele możemy zrobić sami.

Jak najbardziej może chodzić tu o problemy w Twoim związku.

Łazienka kojarzy mi się z oczyszczeniem z przeżyć, wspomnień, niepotrzebnych emocji...

Mam dylemat co do tej wody - jej pojawienie się w tym śnie wcale nie musi być wynikiem rzeczywistych przeżyć.

Woda symbolizuje nasze uczucia, które u Ciebie uległy ochłodzeniu (stąd zimna woda), ale myślę, że wszystko się jakoś ułoży (woda była czysta).

Babcia Ci pomoże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi od małego wpajano, że jeśli śni się ktoś zmarły, to po 1sze: należy uważnie słuchać, co ma do powiedzenia (czasem zmarli chcą nam pomóc/doradzić/ostrzec/uspokoić/bądź przekazać coś innego bardzo ważnego itd.), a po drugie należy się pomodlić za duszę takiej osoby, bo najwidoczniej potrzebuje modlitwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję. Na chwilę obecną wydaje mi się, że to był jakiś kryzys i po wielkiej burzy zaczyna świecić słońce wreszcie ale za wcześnie jest na wyciąganie wniosków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Śni mi się uważam dość często( bo raz dwa razy na miesiąc) moja zmarła mama. Zmarła 9 miesiecy temu. W dość tragiczny sposób , bo popełniła samobójstwo. I praktycznie zawsze sni mi się to samo.

Śni mi się że próbowała, lub próbuje lub będzie się próbować zabić , ale zawsze ja jakoś ją odratowujemy, albo że lekarze się pomylili i że żyje. Śni mi się często że rozmawiam z nią o tym co się stało i ona zawsze twierdzi że nigdy by czegoś takiego nie zrobiła i nie chce mi uwierzyć że się powiesiła.

Choć na codzien to ja nie wierze że ona nie żyje, i staram się o tym nie myśleć w ogóle bo nie mogę tego pojąć.

I za każdym razem moje relacje z nią nie są pozytywne , przez co sny te są nie przyjemne. Ale są dość mocne bo jak się budzę już sama nie wiem czy ona żyje czy nie.

Nie wiem co to oznacza i dlaczego śni mi się zawsze podobny sen.

Dodam jeszcze że cała jej choroba wzięła się z tego że miałą udar mózgu ok. 4 lat temu, przez co potem chorowała na depresję i 2 lata temu też próbowała się zabić ale ją uratowaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Tak szczerze mówiąc twoj sen to odzwierciedlenie rzeczywistości a raczej prognień dotyczacych ciebie i twojej mamy. Każda śmierć osoby bliskiej jest dla nas ciosem bez wzgledu na sposób odchodzenia, ale trzeba sie z tym pogodzić, to że sen do ciebie powraca świadczy o tym że cały czas nie możesz się pogodzic ze śmiercia mamy, stąd te wizje co do ożywania i pomyłek lekarzy. Musisz dać jej odejść ze swojej swiadomości w ktorej jest caly czas obecna jako żywa osoba. Nie ma sensu zadawać sobie pytan dlaczego, bo nikt na nie nie potrafi odpowiedzieć. Z chwilą kiedy pogodzisz sie z jej odejściem mama zacznie się tobie śnić inaczej to jest jedyna forma (przynajmniej dla mnie) kontaktu osób zmarłych z nami ale musisz dać jej szanse przyniesie to ukojenie jej a przedewszystkim tobie. Przypomnij ją sobie taka jaka była sprzed choroby nie idealizuj pamietaj ją taką jak była kochaną a czasem złą na ciebie, uśmiechnietą i płaczącą poprostu pamiętaj ale nie rozpamietuj bo to do niczego nie prowadzi.

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Bardzo często, czasem nawet kilka razy w tygodniu śnią mi się zmarłe osoby. Głównie babcia (zmarła kilka lat temu), z którą była bardzo mocno związana emocjonalnie. Opiekowała się mną, kiedy byłam mała przez kilka lat. Wygląda w tych snach dobrze, uśmiecha się, jest zadowolona. Wygląda bardzo ładnie – dużo młodziej niż ją zapamiętałam (umarła mając ponad 90 lat). Twarz ma gładką, zadbaną. Czasem śni mi się sama, czasem ze swoimi sąsiadami z którymi była blisko związana (wszyscy nie żyją). Zawsze jest miła atmosfera. Kiedyś śniło mi się, że szykują przyjęcie, rozkładają białe obrusy na stołach. Oni też traktują mnie miło, tylko wszyscy uśmiechają się jakoś tajemniczo, jakby wiedzieli coś czego ja nie wiem. Z reguły sen ma miejsce w jej domu, czasem w domu mojego chrzestnego (jej syna - żyje). Za każdym razem jest miło, przytula mnie, całujemy się na przywitanie, pożegnanie (zawsze tak było i tak dalej jest w rodzinie).

Drugą osobą, która śni mi się również często jest moja zmarła kilkanaście lat temu w wieku kilkunastu lat kuzynka. Byłyśmy w podobnym wieku, miałyśmy silną więź. Poza jednym razem dawno temu (zaraz po jej śmierci) kiedy się bałam, bo powiedziała mi że przyjdzie po mnie za 3 m-ce też te spotkania są miłe. Z reguły widzimy się w domu mojej babci. Jest wtedy cała rodzina (wszyscy oprócz nich 2 żyją wszyscy), jest to normalne, miłe, rodzinne spotkanie. Ostatniej nocy śniła mi się nieco starsza niż zwykle, bardziej dojrzała 2 x się ze mną witając, jeszcze powiedziała: „lepiej 2 razy niż zapomnieć”. Na początku mówiła, żeby się nie martwić bo ona jest teraz aniołem. Później po prostu się spotykamy, zamieniamy kilka słów.

Czasem w tych snach mam świadomość, że one nie żyją, a czasem nie. Bez względu na to, czuję się dobrze, bezpiecznie, nie boję się.

Sny są kolorowe, w normalnych prawdziwych kolorach. I bardzo realne. Tak jakby życie dalej się tam toczyło starym trybem.

 

Dodam, że kuzynka śni się nikomu więcej w swojej rodzinie, nawet rodzicom.

 

W samych snach nie ma nic specjalnego, ale są one naprawdę niezwykle częste.

 

Jak przeczytałam w innych postach takie sny mogą być prośba o modlitwę. Od czasu traumatycznych przeżyć w moim życiu nie modlę się, więc raczej nie. Przeżyłam olbrzymią stratę, przypłaconą depresją. Ale te sny miałam też przed tym okresem.

Nie wiem, czy ma to znaczenie zdarzyły mi się kilka razy sny prorocze (temat wyciągnięty na ważnym egzaminie, śmierć w rodzinie itp.). Ale ponieważ z reguły pamiętam codziennie rano co mi się śniło, może to kwestia rachunku prawdopodobieństwa, że jak się tyle śni to coś się w końcu sprawdzi.

 

Czekam z niecierpliwością na interpretację i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Prawdopodobienstwo ze snami i wróżeniem ma bardzo wiele wspólnego tylko matematykom daje się stypendia i tytuły naukowe zaś z wróżbitów wszyscy się śmieją zasłaniając się zabobonem.

Co do modlitwy zmarli przewaznie jasno okreslają kiedy jej potrzebują zas twoi bliscy z tego co piszesz niec otym nie wspominają (zmarli przewaznie proszą o jedzenie gdy potrzebują modlitwy). Twoje sny mogą byc spowodowane twja wrażliwością na energie subtelne albo przekazy pozawerbalne ( ale mądrze napisałem chyba musze zapamiętać) porostu masz dar do kontaktów z osobami po drugiej stronie aoni tez chca wiedziec co tam u nas słychać stąd te spotkania rodzinne w twoich snach.

Na pocieszenie powiem ci że ja sie tez nie modlę ale nie ze względu ze sie obraziłem na Boga porostu czekam aż sobie pogadamy a nie tylko w jedną stronę w stylu "gadał dziad do obrazu a obraz do niego ani razu".

Co do snów proroczych poprostu masz bardzo dobra intuicję i należy ten dar rozwijać.

pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.

 

Coś może być na rzeczy, ale raczej odczuwałam pewnien lęk przed tego typu doświadczeniem, czy nie jest formą lekkiego obłędu. Zdarza mi się bowiem po obudzeniu wręcz widzieć przez chwilę zmarłe osoby. Parę razy zdarzyły mi się doświadczenia bliskie medium, aczkolwiek nigdy nie wywoływałam duchów - panicznie się tego obawiając. Np: kiedy umarła osoba z mojej rodziny, a jeszcze o tym nie wiedziałam (rzecz miała miejsce w USA, ja byłam w POlsce) czułam niemal namacalnie, że przyszła się pożegnać. Fax przyszedł następnego dnia rano.

A jak dar rozwijać? Choć może to pytanie na inne forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

A jest tu na forum taka zakładka o jasnowidzeniu bo te dar to jest jego przeajaw. Ale tutaj ostrozność i nie przesadzanie z duronowatymi sposobami w stylu "otwieranie czakry trzeciego oka" bo szpital psychiatryczny murowany. Wszystko przychodzi z czasem zaczęlo się dobrze już wiesz że masz taki dar a to już dużo.

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam,

 

Bardzo proszę o pomoc w interpretacji snów związanych z moim byłym partnerem, który zginął w wypadku. Od jakiegoś czasu śni mi się już nie On sam, a tylko symbole i obrazy z nim związane.

 

Pierwszy sen - kąpałam dziecko w wannie, nie swoje dziecko ale byłam wobec niego troskliwa, to dziecko chyba straciło matkę i ja się nim zajmowałam; na półce nad wanną leżała obrączka którą kiedyś od Niego dostałam, widziałam wyraźnie jej wzory i grawerowany napis, który faktycznie moja obrączka miała. Trzymając to dziecko patrzyłam na obrączkę. Tak sen się zakończył.

 

Drugi sen miał miejsce dzisiaj - w domu mojej babci, na regale, stały fotografie mojego zmarłego Partnera, były to fotografie z jego dzieciństwa, na niektórych byliśmy razem, był jego brat. Był tam też taki obraz w ramie, na którym były przypięte dwa nasze zdjęcia jako dzieci (jakby od legitymacji), przypięta modlitwa-błogosławieństwo na całe życie, wszystko na pluszowym czerwonym materiale, wyglądające jak obraz w ramie. Zdjęcia które stały na półce były podświetlone, bardzo kolorowe i piękne.

 

Wcześniej śnił mi się jako postać, czułam jego obecność w każdym śnie, od czasu samotnej i długiej wizyty na cmentarzu - przestał mi się śnć tak wprost, tylko te symbole...

 

 

Proszę o interpretację, bo nie wiem co to może oznaczać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Caro 8383 mim zdaniem to twój były partner przygotowuje się do kolejnego wcielenia i w ten sposób daje ci do zrozumienia że bedzie przy tobie jego dusza tylko wcielona w inne ciało. Często dusze naszych bliskich sa tak zwanymi duszami braterskimi i łączy ich z nami jakaś wieź kermiczna stąd zdarza się że się wcielają w czlonków naszej rodziny, którzy to w niedlugim czasie przyjdą na świat.

pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

witam!

 

śniła mi się moja zmarła babcia, 2 raz już w tym tygodniu. co dziwne, nie byłam z nią aż tak bardzo zżyta, mieszkała 500 km ode mnie, więc nieczęsto miałam z nią kontakt, w dzieciństwie więcej, jak jeździłam na wakacje. nie żyje już ładnych parę lat i ogólnie rzadko kiedy śni mi się ktoś zmarły, dlatego też zaczęło mnie to zastanawiać, jakie to może mieć znaczenie. przeczytałam tu, że jeśli proszą o modlitwę, to można to łatwo odczytać. w moim pryzpadku w pierwszym śnie babcia była w moim mieszkaniu,jakby przyjechała na wakacje właśnie nas odwiedzić, ale raczej o nic mnie nie prosiła...co mnie tylko zdziwiło to fakt, że wyglądała tak zdrowo jak na swoje lata. zaś w drugim śnie szła do szpitala i ja ją miałam odprowadzić tam i również w tym śnie nie była ona dla mnie zmarłą osobą, tak jakbym wcale nie wiedziała, że przecież nie żyje już...ale pamiętam,że nie wiem czemu,ale nie chciałam jej odprowadzać tam,miałam jakieś wewnętrzne opory przed pójściem z nią do tego szpitala...druga sprawa, że gdy już ją zaprowadziłam do sali, nagle z babci zrobiła się moja kuzynka...za bardzo mnie to też nie dziwi, w końcu we śnie wszystko może się zdarzyć;) tylko boję się, bo owa kuzynka jest teraz w ciąży, czy to czasem nie jest jakoś powiązane...? naprawdę dziwne, bo jeszcze zrozumiałabym gdyby dziadkowie od strony mojej mamy mi się śnili,ale od strony ojca?nigdy nie byłam zżyta z tą babcią.co więcej, nawet za jej życia chyba nie zdarzyło mi się, by mi się śniła. byłabym wdzięczna za interpretację. pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...