Skocz do zawartości

Czakry - Proszę o pomoc


Martysiek

Rekomendowane odpowiedzi

Ezoteryką zainteresowałam się niedawno. Ostatnio zaczęłam interesować się czakrami. Mam co do nich kilka pytań.

a oto one: Czy czakry można zobaczyć?

Jak oczyścić czakry?

Czy są jeszcze jakieś medytacje na czakry?

Czy ćwiczenia powinno wykonywać się codziennie?

Czy najpierw powinno się opanować zdolności wodzenia aury czy czakr?

Czy takie ćwiczenia "otwierają' nas na różne nie przyjazne istotki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 kwestia sporna... raczej będzie to coś w stylu wyczuwania czak i ich energii.. nie wykluczone jest jednak, że zobaczysz je przy sporej dozie treningu widzenia aury

2 to pytanie wiąże sie niejako z 3.. bo to w czasie medytacji oczyszczasz swoje czakry.... po prostu siadasz zaczynasz medytować.. oczyszczasz swój umysł i wtedy skupiasz się na danej czakrze.. badz na wszystkich naraz... wizualizujesz sobie np, że jakieś jasne światło które przechodzi przez całe ciało wypala czakry z zanieczyszczeń.. czy też może np woda z siła wodospadu oczyszcza czakry <kwestia wyobraźni>

3 nie ma jakiś medytacji... dochodzisz do stanu oczyszczenia umysłu i wtedy zajmujesz się czym chcesz

4 codziennie jak najbardziej... jeśli ci zależy na czymkolwiek z zakresu ezoteryki. ALe nicsię nie stanie jak opuścisz sobie parę "treningów"

5 mam nadzieje ze chodziło ci o widzenie.. bo o wodzeniu nic nie wiem. Podejrzewam, że podstawą będzie widzenie aury... i z tego być może uda ci się zauważyć centra energetyczne

6jak nabajrdzej. Co nie oznacza , że coś cie zaatakuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. tak

2. są różne poglądy na te procesy.

3. tak

4. nie. za łatwo jest je rozregulować, zwłaszcza na początku.

5. nie

6. zależy od Twoich zdolności, nauczyciela, linii przekazu. w przypadku linii przekazu pt. internet i książki - tak. i to szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. zależy od Twoich zdolności, nauczyciela, linii przekazu. w przypadku linii przekazu pt. internet i książki - tak. i to szybko.

 

Czyli że co? ja wszystko biorę z internetu i książek. I to mnie zaatakuje podczas medytacji ! o_o ?

 

 

Chodzi o mi o te "nieprzyjazne istoty'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy niewłaściwym pracowaniu na czakrach właśnie jest duża szansa na wywołanie jakiejś choroby (nie tylko związanej z psychiką)

Jeśli jestes epilaptykiem, kimś chorującym na serce czy coś o czymś Szaman Wiejski wzpomniał to sobie odpuść.

Najlepiej na początku pracuj na łatwych czwiczeniach, np z białymi świetlistymi czarami.

Po tygodniu treningu wstaw kolory, jak już poczujesz że ci się udaje medytacja zajmij sie OM i tak dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zależy o jakim "zobaczeniu" piszesz. :)

2. http://www.ezoforum.pl/czakry/2760-artykul-jak-zadbaae-o-czakry.html

3. Są.

4. Pracowitość i sumienność to ważna cecha przy pracy z czakrami. :)

5. Można dyskutować. :)

6. Otwierając się bez "zabezpieczenia", może przybląkać się istotka. Zacznij od zabezpieczenia, wyciszenia etc. :)

 

 

A z internetem chodzi o to, że wiedza jest nieuporządkowana. Jeśli poczytasz o bezpieczeństwie, a potem o czakrach, to w miarę OK, ale jeśli odwrotnie, to niezbyt. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SzW, buddyści mają napisane bardzo wyraźnie że powinni ćwiczyć sztuki, zwłaszcza tantryczne pod okiem wykwalifikowanego Mistrza, ewentualnie dzierżawcy linii.

jeśli oceniają swoje siły zbyt pochopnie - cóż.

dla początkującego, zaczynanie od czakr (i kundalini oraz pranayamy) to głupota, mimo szerokiej literatury jakie one są fajne, i jakie to niezwykłe moce dają,

ponieważ to tylko taki dobry PR, który jest o pupę rozbić kiedy nie ma tego co wyżej napisałem.

 

jeśli bierzesz wszystko z netu i książek, bardzo dobrze. oby tak dalej,

rychło wspomożesz egzorcystów, psychiatrów i przemysł farmaceutyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
SzW, buddyści mają napisane bardzo wyraźnie że powinni ćwiczyć sztuki, zwłaszcza tantryczne pod okiem wykwalifikowanego Mistrza, ewentualnie dzierżawcy linii.

jeśli oceniają swoje siły zbyt pochopnie - cóż.

dla początkującego, zaczynanie od czakr (i kundalini oraz pranayamy) to głupota, mimo szerokiej literatury jakie one są fajne, i jakie to niezwykłe moce dają,

ponieważ to tylko taki dobry PR, który jest o pupę rozbić kiedy nie ma tego co wyżej napisałem.

 

jeśli bierzesz wszystko z netu i książek, bardzo dobrze. oby tak dalej,

rychło wspomożesz egzorcystów, psychiatrów i przemysł farmaceutyczny.

 

Ale Szamciu właśnie o tym napisał. Aby ćwiczyć to pod okiem kogoś doświadczonego. Nie rozumiem skąd ten atak. Szaman wyjaśnił wszystko prosto i przestrzegł przed niebezpieczeństwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
Ezoteryką zainteresowałam się niedawno. Ostatnio zaczęłam interesować się czakrami. Mam co do nich kilka pytań.

a oto one: Czy czakry można zobaczyć?

Jak oczyścić czakry?

Czy są jeszcze jakieś medytacje na czakry?

Czy ćwiczenia powinno wykonywać się codziennie?

Czy najpierw powinno się opanować zdolności wodzenia aury czy czakr?

Czy takie ćwiczenia "otwierają' nas na różne nie przyjazne istotki ?

 

Jeżeli używasz wyobraźni to wyobraź sobie, że wsuwasz palce do gniazdka gdzie jest nie 220 volt, ale milion albo i więcej, to jest praca z czakrami! I to prawda, co tutaj wcześniej napisał szman_wiejski, ze większośc kończy w psychiatryku, po zabawach z czakrami! Jeden z najwiekszych znawców, którzy się publikowali na ten temat, bo są mistrzowie czakr, o których nigdy nic nie usłyszymy, Johari Harish, powiedział, że dawno temu skończyły się czasy pracy wporst z czakrami (jest tylko jedna taka mozliwość pracy z nimi wprost przez wizualizację, ale tylko pod ścisłą kontrolą nauczyciela 24 godziny na dobę, pisał również o tym Yogananda), w dzisiejszych czasach Mistrzowie proponuja pracę nie wprost, tzn. przez KARMA YOGĘ, czyli przez działanie dla dobra innych ludzi również oczyścimy rozwiniemy czakry, niekoniecznie przez wprostna wizualizację na nich. To było domena starożytności i te czasy się skończyły bezpowrotnie, dzisiejszy człowiek ze swoją rozbieganą TV inteligencja nie ndaaje się do tego typu wizualizacji, bo Tv internet niszczy wyobraźnię, szczególnie u dzieci! Dlatego trzeba brać poprawkę na wpływy medialne na naszą wyobraxnie i inteligencję, ostanie badania wykazują, że po 5 godzinach pacy w internecie, nasz mózg zmienia swoja aktywnośc, owszem staje się bardziej aktywny, ale traci zdolność do jakościwych wniosków na rzecz przyjmowanych informacji. Jeżeli ktoś zna się na czakrach to wie, że czakry to głównie apsekt jakościowy w człowieku, a nie ilościowy. Dlatego odpowiadając na wszystkie pytania zawre je w 1 odpowiedzi - czakry to nie tylko sprawa technik pracy z nimi, ale głównie poprawy bycia porządnym człowiekiem, bo ich natury sie nie oszuka, technikami można zwiekszyć ich obroty, tylko pytanie w która stronę, obrót w lewo lub w prawo w czakrach, to nie sprawa techniki, ale komsekwetnej uczciwości w wyzbyciu sie szkodzenia, a porzadnym człowiekiem nie stajemy się pzrez jednorazowy akt, lecz przez ciągłą pracę. Natura nas obserwuje i daje zgodę na pewne wyzsze możliwości człowiekowi, jeżeli nieustannie pracuje nad tym żeby być coraz bardziej porządnym , a w tej dziedzinie jest zawsze dużo do zrobienia. Dlatego Ci którzy nie hcą byc porządnymi ludźmi idą na skróty, nie bacząc na innych i wówczas opierają sie jedynie o techniki, nota bene włamywania się do czakr, bo dla niepożądnych nie ma zgody od natury i właśnie konczą Ci biedacy np. w psychiatrykach jeżeli jeszcze są w nich resztki sumienia, lub jako cyniczni złodzieje i bandyci astralni.

Edytowane przez MAGUS_AZOTUS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej śmiertelny prąd to właśnie taki o napięciu w okolicach 200-300 Volt, wtedy atakuje układ nerwowy i człowiek umiera bardzo szybko. Prąd o natężeniu rzędu milionów (no, załóżmy) przejdzie po skórze i poparzy ją, ale człowiek przeżyje.

 

Po co o tym piszę? Ano po to, że czytając poprzednie posty odniosłem wrażenie, że jak się nie ma mistrza, to koniec, można sobie odpuścić albo wziąć się do roboty i zostać marionetką szatana czy innej wymyślonej przez ludzi tajemnej siły. Idąc dalej tym tropem dojdziemy do wniosku, że albo zapisujemy się na jakiś kurs (oczywiście płatny) albo do końca życia zostajemy zwykłymi zjadaczami chleba.

Otóż ośmielę się nie zgodzić. Moim zdaniem są rzeczy bezpieczne i niebezpieczne, a nauczenie się "obsługi" swojego ciała (tutaj: eterycznego) nie jest niebezpieczne. Z resztą, może wyjdźmy z najbardziej rozsądnego wniosku, z którym chyba każdy się zgodzi: we wszystkim należy mieć umiar i kierować się zdrowym rozsądkiem. Nie róbmy też z czakr jakiegoś tabu.

W skrócie:

Czakr mamy bardzo wiele (w książce Księga Czakr autorstwa Sharamon Shalila pada liczba 88 000) i są to punkty, w których następuje wymiana energii między człowiekiem, a światem. Czakra jednocześnie pobiera i promieniuje energię. Specyficznymi czakrami są Sahashara (korona) i Muladhara (podstawa). Pierwsza przyjmuje energię kosmosu, druga Ziemi. Obie czakry są niemożliwe do zaatakowania, zanieczyszczenia itp ponieważ pobierają one energię z tych czystych źródeł. Wszystkie inne pobierają energię ze świata w postaci przetworzonej, dlatego mogą paść ofiarą ataku (czyli niczego innego jak negatywnej emocji skierowanej w naszą stronę albo sytuacji gdy ktoś nam źle życzy itp). Techniki obronne polegają na otaczaniu się energią ze wspomnianych czakr korony i podstawy, ale o tym trzeba przeczytać w źródle, które jest pewne. W związku z tym, że wszystkie czakry poza Sahasharą i Muladharą pobierają energię przetworzoną, możliwe jest że trafi do nich coś nieprzyjemnego, zostaną przytkane, przymknięte albo rozwarte bardziej niż trzeba. Trzeba jednak wiedzieć, że czakry same się rozchylają i przymykają w zależności od tego co robimy i jest to naturalne.

Na czym polega zagrożenie? Na tym, że manipulując czakrami bez wiedzy na ten temat możemy przedobrzyć tj. otworzyć bardziej niż trzeba albo zablokować, a to się odbije na naszym zdrowiu. Padło hasło nieprzyjemnych tworów, które się do nas mogą przykleić. To temat na dłuższą dyskusję, jednak bez wchodzenia w szczegóły można powiedzieć: co dzień coś się do nas przyczepia, w końcu żyjemy w miastach gdzie spotykamy masę ludzi i zawsze znajdzie się ktoś kto na nas krzywo spojrzy, pomyśli "a idź w cholerę" i już mamy klasyczne "złe oko" (ależ ta nazwa mi się nie podoba). Jest tego naprawdę mnóstwo na co dzień. Dodatkowo bawiąc się w czakry nie mając na ten temat wiedzy po prostu narażamy się jeszcze bardziej, ale to nie znaczy że nic nie robiąc jesteśmy bezpieczni.

Jakie jest więc wyjście? Sięgnąć do źródeł, poczytać, ale mieć w głowie też jedną super ważną zasadę przyciągania. Jeśli mamy nieczyste intencje, robimy coś jednoznacznie złego (kłamstwo, kradzież, oszustwo itd.) to jesteśmy celem. Jeśli jesteśmy czyści to jesteśmy bezpieczniejsi. Zatem pierwszym etapem ochrony jest po prostu doskonalenie siebie, i tutaj w zupełności zgadzam się z Magus_Azotus.

 

Jeśli mam polecić dobre źródła to polecam DEIR pana Dimitriego Wereszczagina jako kompleksowe podejście do tematu, a co do samych czakr wspomnianą już książeczkę Sharamon Shalila "Księga Czakr".

 

Jeszcze tylko słówkiem wytłumaczenia: nie chcę nikogo urazić, ale po prostu nie podoba mi się podejście "niczego nie rób bo sobie sprawisz krzywdę". Mogę się z nim zgodzić jeśli chodzi o wszelkiej maści magię, ale nauka posługiwania się własną energetyką godna jest pochwały i wspierania, co też staram się czynić.

 

Pozdrawiam gorąco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne idee, przeczy temu praktyka.

 

Cały czas na forum etc. mamy ludzi którzy poprzez byle jakie techniki, z poglądem byle jakim, zabierają

się za pracę z umysłem i energetyką. Rezultaty, w postaci dziwnych stanów psychiki, kłopotów ze snami, poczucia zagrożenia, mniemania o byciu celem ataków magicznych,

kłopotów z emocjami, są cały czas raportowane na forum. Co ciekawe, ludzie czasem są w dziwny sposób przekonani o swojej wyjątkowości dzięki tym stanom

- dorabiają sobie jeszcze etykietki kim to oni nie byli w poprzednich życiach, i mamy efekt zepsutej konserwy.

jeśli jesteś obeznany z tak nastawioną na energetyke jogą jak pranayama, wiesz pewnie że istnieje ryzyko zerwania kanałow energetycznych kiedy

wykonuje sie je źle.

 

Tak więc, muszę odpowiedzieć jeszcze bardziej radykalnie - w ezoteryce nie trzeba tylko iść na kurs - należy również mieć stały kontakt ze swoim nauczycielem,

a także, ludźmi któzy sie tym zajmują (wspólnota, sans. Sangha), by sprowadzali czasem na twardą ziemię kiedy już odpłyniesz w błogość odpału "kundalini"

 

jeśli ciągle nie jesteś przekonany co do szkodliwości ezoteryki pop

- proponuję zajmij się pomaganiem, najlepiej hehe za darmo, ponieważ ci biedacy nawet nie mają własnej kasy żeby zapłacić za swoje błędy.

 

Zobaczysz, jakie są efekty:

- przeładowania informacyjnego adeptów ezoteryki (hura internet), miast skupienia na rzeczach podstawowych

- braku powiązania procesów dojrzewania ego w społeczeństwie i tak zwanego rozwoju duchowego

- traktowanie energii jak maszynkę do spełnienia swoich wydumanych ambicji lub naprawienia kompleksów ("kontrola energii" - tak jakby energia była od kontrolowania hehe)

- spowodowanego problemami w rodzinie problemu z autorytetami (co idzie w skutach baaaaardzo daleko, łącznie z pojmowaniem sacrum czyli tak zwanego Boga etc., opętaniami etc. )

Edytowane przez sosnowiczanin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

ale ostro sos :D dużo w tym prawdy :) +1 do reputacji

 

eśli mam polecić dobre źródła to polecam DEIR pana Dimitriego Wereszczagina jako kompleksowe podejście do tematu, a co do samych czakr wspomnianą już książeczkę Sharamon Shalila "Księga Czakr"

 

ja również polecam DEIR :) wszystko ładnie czytelnie opisane bez jakiś magicznych świecących dodatków :D

Edytowane przez Dharma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej śmiertelny prąd to właśnie taki o napięciu w okolicach 200-300 Volt, wtedy atakuje układ nerwowy i człowiek umiera bardzo szybko. Prąd o natężeniu rzędu milionów (no, załóżmy) przejdzie po skórze i poparzy ją, ale człowiek przeżyje.

 

Po co o tym piszę? Ano po to, że czytając poprzednie posty odniosłem wrażenie, że jak się nie ma mistrza, to koniec, można sobie odpuścić albo wziąć się do roboty i zostać marionetką szatana czy innej wymyślonej przez ludzi tajemnej siły. Idąc dalej tym tropem dojdziemy do wniosku, że albo zapisujemy się na jakiś kurs (oczywiście płatny) albo do końca życia zostajemy zwykłymi zjadaczami chleba.

Otóż ośmielę się nie zgodzić. Moim zdaniem są rzeczy bezpieczne i niebezpieczne, a nauczenie się "obsługi" swojego ciała (tutaj: eterycznego) nie jest niebezpieczne. Z resztą, może wyjdźmy z najbardziej rozsądnego wniosku, z którym chyba każdy się zgodzi: we wszystkim należy mieć umiar i kierować się zdrowym rozsądkiem. Nie róbmy też z czakr jakiegoś tabu.

W skrócie:

Czakr mamy bardzo wiele (w książce Księga Czakr autorstwa Sharamon Shalila pada liczba 88 000) i są to punkty, w których następuje wymiana energii między człowiekiem, a światem. Czakra jednocześnie pobiera i promieniuje energię. Specyficznymi czakrami są Sahashara (korona) i Muladhara (podstawa). Pierwsza przyjmuje energię kosmosu, druga Ziemi. Obie czakry są niemożliwe do zaatakowania, zanieczyszczenia itp ponieważ pobierają one energię z tych czystych źródeł. Wszystkie inne pobierają energię ze świata w postaci przetworzonej, dlatego mogą paść ofiarą ataku (czyli niczego innego jak negatywnej emocji skierowanej w naszą stronę albo sytuacji gdy ktoś nam źle życzy itp). Techniki obronne polegają na otaczaniu się energią ze wspomnianych czakr korony i podstawy, ale o tym trzeba przeczytać w źródle, które jest pewne. W związku z tym, że wszystkie czakry poza Sahasharą i Muladharą pobierają energię przetworzoną, możliwe jest że trafi do nich coś nieprzyjemnego, zostaną przytkane, przymknięte albo rozwarte bardziej niż trzeba. Trzeba jednak wiedzieć, że czakry same się rozchylają i przymykają w zależności od tego co robimy i jest to naturalne.

Na czym polega zagrożenie? Na tym, że manipulując czakrami bez wiedzy na ten temat możemy przedobrzyć tj. otworzyć bardziej niż trzeba albo zablokować, a to się odbije na naszym zdrowiu. Padło hasło nieprzyjemnych tworów, które się do nas mogą przykleić. To temat na dłuższą dyskusję, jednak bez wchodzenia w szczegóły można powiedzieć: co dzień coś się do nas przyczepia, w końcu żyjemy w miastach gdzie spotykamy masę ludzi i zawsze znajdzie się ktoś kto na nas krzywo spojrzy, pomyśli "a idź w cholerę" i już mamy klasyczne "złe oko" (ależ ta nazwa mi się nie podoba). Jest tego naprawdę mnóstwo na co dzień. Dodatkowo bawiąc się w czakry nie mając na ten temat wiedzy po prostu narażamy się jeszcze bardziej, ale to nie znaczy że nic nie robiąc jesteśmy bezpieczni.

Jakie jest więc wyjście? Sięgnąć do źródeł, poczytać, ale mieć w głowie też jedną super ważną zasadę przyciągania. Jeśli mamy nieczyste intencje, robimy coś jednoznacznie złego (kłamstwo, kradzież, oszustwo itd.) to jesteśmy celem. Jeśli jesteśmy czyści to jesteśmy bezpieczniejsi. Zatem pierwszym etapem ochrony jest po prostu doskonalenie siebie, i tutaj w zupełności zgadzam się z Magus_Azotus.

 

Jeśli mam polecić dobre źródła to polecam DEIR pana Dimitriego Wereszczagina jako kompleksowe podejście do tematu, a co do samych czakr wspomnianą już książeczkę Sharamon Shalila "Księga Czakr".

 

Jeszcze tylko słówkiem wytłumaczenia: nie chcę nikogo urazić, ale po prostu nie podoba mi się podejście "niczego nie rób bo sobie sprawisz krzywdę". Mogę się z nim zgodzić jeśli chodzi o wszelkiej maści magię, ale nauka posługiwania się własną energetyką godna jest pochwały i wspierania, co też staram się czynić.

 

Pozdrawiam gorąco!

 

Jak sobie porawdzisz najpierw z jedną czakrą, to bierz sie za te wiele jak napisałaś, że jest ich dużo. Poikaż jak soebie poradziłaś prtzynajmniej z jedną?

 

Piękne idee, przeczy temu praktyka.

 

Cały czas na forum etc. mamy ludzi którzy poprzez byle jakie techniki, z poglądem byle jakim, zabierają

się za pracę z umysłem i energetyką. Rezultaty, w postaci dziwnych stanów psychiki, kłopotów ze snami, poczucia zagrożenia, mniemania o byciu celem ataków magicznych,

kłopotów z emocjami, są cały czas raportowane na forum. Co ciekawe, ludzie czasem są w dziwny sposób przekonani o swojej wyjątkowości dzięki tym stanom

- dorabiają sobie jeszcze etykietki kim to oni nie byli w poprzednich życiach, i mamy efekt zepsutej konserwy.

jeśli jesteś obeznany z tak nastawioną na energetyke jogą jak pranayama, wiesz pewnie że istnieje ryzyko zerwania kanałow energetycznych kiedy

wykonuje sie je źle.

 

Tak więc, muszę odpowiedzieć jeszcze bardziej radykalnie - w ezoteryce nie trzeba tylko iść na kurs - należy również mieć stały kontakt ze swoim nauczycielem,

a także, ludźmi któzy sie tym zajmują (wspólnota, sans. Sangha), by sprowadzali czasem na twardą ziemię kiedy już odpłyniesz w błogość odpału "kundalini"

 

jeśli ciągle nie jesteś przekonany co do szkodliwości ezoteryki pop

- proponuję zajmij się pomaganiem, najlepiej hehe za darmo, ponieważ ci biedacy nawet nie mają własnej kasy żeby zapłacić za swoje błędy.

 

Zobaczysz, jakie są efekty:

- przeładowania informacyjnego adeptów ezoteryki (hura internet), miast skupienia na rzeczach podstawowych

- braku powiązania procesów dojrzewania ego w społeczeństwie i tak zwanego rozwoju duchowego

- traktowanie energii jak maszynkę do spełnienia swoich wydumanych ambicji lub naprawienia kompleksów ("kontrola energii" - tak jakby energia była od kontrolowania hehe)

- spowodowanego problemami w rodzinie problemu z autorytetami (co idzie w skutach baaaaardzo daleko, łącznie z pojmowaniem sacrum czyli tak zwanego Boga etc., opętaniami etc. )

 

Brawo! Nareszcie ktoś rozsądny sie wypowiedział.

 

ale ostro sos :D dużo w tym prawdy :) +1 do reputacji

 

 

 

ja również polecam DEIR :) wszystko ładnie czytelnie opisane bez jakiś magicznych świecących dodatków :D

 

DEIR to tzw NEW AGE czyli inaczej modern coca cola Yoga.

 

Jest taki człowiek Johari Harish hindus, Yogin piszący w tradycji. A te wszystkie Deiry itd to tylko przeróbki dostosowane do współczesności, na poziomie komercyjnym , aby jak najszybciej zarobić na tym.

Edytowane przez Seid
połączenie postów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma
DEIR to tzw NEW AGE czyli inaczej modern coca cola Yoga.
może dla Ciebie :))

 

A te wszystkie Deiry itd to tylko przeróbki dostosowane do współczesności, na poziomie komercyjnym , aby jak najszybciej zarobić na tym.

 

to jest tylko system :) niektórzy uczą się literek z książek i sięgają bardzo płytko czytając.. i oceniają

 

inni wyciągają z tego wnioski.. nie widzę w tym nic złego :) a niech zarabiają.. :-) te ksiązki nie są drogie kursy też. liczy sie praca jaką dana osoba włozy w swój rozwój przeczytanie ksiazki nic nie da.. ale od czegoś mozna zaczac..

Edytowane przez Dharma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie czakry są niemożliwe do zaatakowania, zanieczyszczenia itp ponieważ pobierają one energię z tych czystych źródeł.

 

teraz to zauważyłem.

cóż, pusty śmiech ;] czakra korony jest baaardzo często atakowana.

 

kosmos i ziemia, nie są "czystymi" źródłami, ponieważ ciągle, ich byty są uwarunkowane, należą więc do świata (sansk. samsara)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne idee, przeczy temu praktyka.

 

Nie ukrywam, że nie mam wielkiej praktyki "zbiorowej",i poruszam się głównie na płaszczyznach idei i moich własnych doświadczeń dotyczących mojej własnej energetyki.

 

Cały czas na forum etc. mamy ludzi którzy poprzez byle jakie techniki, z poglądem byle jakim, zabierają

się za pracę z umysłem i energetyką. Rezultaty, w postaci dziwnych stanów psychiki, kłopotów ze snami, poczucia zagrożenia, mniemania o byciu celem ataków magicznych,

kłopotów z emocjami, są cały czas raportowane na forum. Co ciekawe, ludzie czasem są w dziwny sposób przekonani o swojej wyjątkowości dzięki tym stanom

- dorabiają sobie jeszcze etykietki kim to oni nie byli w poprzednich życiach, i mamy efekt zepsutej konserwy.[/Quote]

Czytuję forum od dłuższego czasu i nie dziwi mnie to, biorąc pod uwagę natężenie ludzi, którzy pojawiają się tutaj nie po to, żeby się rozwinąć i przejść na kolejny etap ewolucji, a po to żeby zdobyć coś konkretnego: pieniądze, miłość konkretnej osoby, moc, która przytłumi kompleksy. To jest żałosne i nie prowadzi do niczego dobrego, ale nie uważasz chyba, że wszyscy mają takie pobudki i tak kończą?

jeśli jesteś obeznany z tak nastawioną na energetyke jogą jak pranayama, wiesz pewnie że istnieje ryzyko zerwania kanałow energetycznych kiedy

wykonuje sie je źle.

Z Pranayamą dopiero raczkuję i to dla mnie nowość. Mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat?

 

Tak więc, muszę odpowiedzieć jeszcze bardziej radykalnie - w ezoteryce nie trzeba tylko iść na kurs - należy również mieć stały kontakt ze swoim nauczycielem,

a także, ludźmi któzy sie tym zajmują (wspólnota, sans. Sangha), by sprowadzali czasem na twardą ziemię kiedy już odpłyniesz w błogość odpału "kundalini"

 

jeśli ciągle nie jesteś przekonany co do szkodliwości ezoteryki pop

- proponuję zajmij się pomaganiem, najlepiej hehe za darmo, ponieważ ci biedacy nawet nie mają własnej kasy żeby zapłacić za swoje błędy.

 

Zobaczysz, jakie są efekty:

- przeładowania informacyjnego adeptów ezoteryki (hura internet), miast skupienia na rzeczach podstawowych

- braku powiązania procesów dojrzewania ego w społeczeństwie i tak zwanego rozwoju duchowego

- traktowanie energii jak maszynkę do spełnienia swoich wydumanych ambicji lub naprawienia kompleksów ("kontrola energii" - tak jakby energia była od kontrolowania hehe)

- spowodowanego problemami w rodzinie problemu z autorytetami (co idzie w skutach baaaaardzo daleko, łącznie z pojmowaniem sacrum czyli tak zwanego Boga etc., opętaniami etc. )

 

Nie zrozum mnie źle - nie odrzucam przekazu uczeń-nauczyciel bo on działa od bardzo dawna i sprawdza się. Chodzi mi jedynie o to, że możliwe jest postawienie pierwszych kroków samemu i można innym pomagać w stawianiu tych kroków. Zgadzam się, że ezoteryka nie powinna być pop i to się może źle kończyć, ale jak zwykle wracamy do tematu pt. "jakim kto jest człowiekiem". Jeśli bierze się za to idiota to niechybnie zrobi sobie krzywdę i cóż mi do tego? Przecież nie każdy jest idiotą, a lepiej się nie nauczy niż na własnych błędach.

 

teraz to zauważyłem.

cóż, pusty śmiech ;] czakra korony jest baaardzo często atakowana.

 

kosmos i ziemia, nie są "czystymi" źródłami, ponieważ ciągle, ich byty są uwarunkowane, należą więc do świata (sansk. samsara)

 

To nie są moje wymysły tylko odwołanie do Wereszczagina. Nie wiem czy pusty śmiech to odpowiedni ton do rozmowy? Jeśli uważasz, że się mylę to po prostu to napisz, nie musisz umniejszać tym mojej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie uważasz chyba, że wszyscy mają takie pobudki i tak kończą?

 

1. owszem mają. gdyby nie miał, po co by mu była ezoteryka ?

2. te procesy są zawsze; zawsze w takiej lub innej formie stawia się im czoła. jeśli nie ma się wsparcia, wzorców, no cóż :)

bliska nieskończonej jest ilość krain odjazdów i szaleństwa.

 

Z Pranayamą dopiero raczkuję i to dla mnie nowość. Mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat?

 

skoro startujesz z pranyamą, na pewno wiesz co robić. inaczej byś się nie zabierała prawda ?

 

Jeśli bierze się za to idiota to niechybnie zrobi sobie krzywdę i cóż mi do tego?

 

doskonale wyjaśniłaś swoje motywacje. no właśnie - nic Ci do tego.

uważam inaczej - nauki ezoteryczne są po to by pomóc innym. jako ich praktyk, jestem też odpowiedzialny za ludzi którzy z nich korzystają,

zwłaszcza jeśli wiedza z której korzystają jest związana z moją.

 

Nie wiem czy pusty śmiech to odpowiedni ton do rozmowy?

 

po prostu zamulenie czakry korony to jedna z częstszych przypadłości ludzi, ciężko jej nie zauważyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłeś płcie :)

 

Widać mamy inne zdania na ten temat - żeby pomagać innym trzeba najpierw pomóc sobie i tutaj ezoteryka też może być pomocna. A co do "idioty" - wybacz, ale ciężko mi inaczej określić osoby, które tutaj czasem się pojawiają pytając jak używać czarnej magii żeby zniszczyć pana/panią x których bardzo nie lubią. Taka osoba sama musi zrozumieć, że jej pobudki są żałosne i prowadzą do nikąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może dla Ciebie :))

 

 

 

to jest tylko system :) niektórzy uczą się literek z książek i sięgają bardzo płytko czytając.. i oceniają

 

inni wyciągają z tego wnioski.. nie widzę w tym nic złego :) a niech zarabiają.. :-) te ksiązki nie są drogie kursy też. liczy sie praca jaką dana osoba włozy w swój rozwój przeczytanie ksiazki nic nie da.. ale od czegoś mozna zaczac..[/quote

 

Na autentycvznej magii nie da sie zarobić, bo jest dana od natury ludziom. Zarabia się na tych co sie podszywaja pod autentyczna magie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. zależy od Twoich zdolności, nauczyciela, linii przekazu. w przypadku linii przekazu pt. internet i książki - tak. i to szybko.

 

Niektórzy nie mają wyjścia bo to są ich jedyne źródła. Jeśli nie, to sugerujecie dołączenie do jakiś organizacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...