solfernus Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Ciepły sierpniowy dzień. W biurze większość spraw zamknięta. Trzy kobiety i jeden głupi pomysł. Atmosfera sprzyjająca, po drugiej stronie ulicy cmentarz (stary datowany na 18 wiek) a my w starych koszarach. Ja zawsze czułam, że w tych murach jest coś nie tak. Zaczęło się od mojej głupiej uwagi w sprawie włączającego się alarmu. Alarm (czujki ruchu) od jakiegoś czasu uruchamiał się o godzinie 22-00 spędzając sen z powiek kierownictwu. Zażartowałam, że mamy ducha. Bo alarm załączał się tylko w określonym przedziale czasowym. No i poszło... Z braku innego ekwipunku zdjęłam obrączkę, zaczepiłam nitkę i oczy koleżanek błysnęły. Ania miała zapisywać pytania i odpowiedzi. Druga koleżanka była kimś w rodzaju niewiernego Tomasza." Na tak" wydałam polecenie, że obrączka ma wirować," na nie" stać w miejscu. Pytania szły gładko. Koleżanki siadły z wrażenia. Zrobiłam to pierwszy raz aczkolwiek zawsze miałam ten dar. To się czuje. Zakończyłam mini seans. Dzień był nadal słoneczny ale jak się okazał wszystko było przede mną... Po powrocie do domu zwyczajne zajęcia. Mąż lubi do późna oglądać telewizję. Tej nocy jakoś nie mogłam zasnąć. Było około 24 może trochę minut po. Stacja Canal + siedziałam na łóżku i nagle na moich oczach stacja zmieniła się na program 1. Satelita ma to do siebie, ze czasem lubi płatać różne figle. Z absolutnym spokojem przełączyłam pilotem program na poprzednią stację. Nie minęło 20 sekund mam program 1. I tak około 6 razy. Poczułam się nieswojo i zgasiłam TV. Zasnąć nie mogłam. Jedyne co utkwiło mi w pamięci to, że na jedynce leciał Kojak (jakieś powtórki). Noc była nie moja niby nic się nie stało a ja wariowałam ze strachu. Rano w pracy oczywiście podzieliłam się odczuciami. Koleżanka racjonalistka wpadła na pomysł, żeby sprawdzić co leciało w TV 1 programie. I tu nas zamurowało. Podaję dane do sprawdzenia data: 25-08-2009, TVP 1, Kojak 2 USA 1975, opis odcinka: "Spirytystka Endora Temple doświadcza sennej wizji, w której ktoś dokonuje zbrodni. Morderstwo to zostaje wkrótce popełnione. Kobieta zgłasza się na policję i opowiada swój sen. niestety odmawia dalszej współpracy przy poszukiwaniach zabójcy, ponieważ nie chce mieć do czynienia z ludźmi wątpiącymi w jej dar. źródło gazeta pl. telewizja". CO JA U LICHA ŚCIĄGNĘŁAM? Zjawiska dziwne ustąpiły po miesiącu ale dowiedziałam się ciekawych rzeczy o swoim mieszkaniu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Viperius Posted December 9, 2010 Share Posted December 9, 2010 Osobiście wątpie, żebyś coś przywała, w końcu tylko machałas obrączką na nitce, to nic okultystycznego, jednak jeśli wolisz wersje "dreszczową", to być może siedział tam jakiś byt, który zauważył, że się nim zainteresowałaś (rozmawiając z nim) i po prostu chciał coś wyjasnić, czy cos w tym stylu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 9, 2010 Author Share Posted December 9, 2010 No nie wiem. Obrączka to tylko narzędzie w tym aspekcie zastosowane jako wahadełko. Wiem historia nieprawdopodobna... do dziś mam wydruk programu telewizyjnego z tego dnia. Moja przeszłość okultystyczna: tarot (zaniechałam), sny prorocze i takie tam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 A jeżeli wolisz wersję real, to jesteś otwarta na świat duchowy i szukasz w niewłaściwym kierunku. Piszesz o przeszłości okultystycznej, tarocie, snach, wróżbach i wywoływaniu duchów. To bardzo określona i bardzo realna ścieżka życia. Ale prywatnie powiem Ci, że ja wybrałam Boga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hrefna Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 A którego? Wielu ich jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mr.Magick Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 Obraczka w tym momencie jest tylko srodkiem do nawiazania kontaktu. Jest to taki sam kontakt jak przy uzyciu tabliczki ouja,tylko jedne sa mniej a innej bardziej widowiskowe,to tyle. W wielu starych budynkach,(jak pisalas robilyscie swoj seans w starych koszarach)przebywaja rozne istoty zwiazane na przyklad z miejscem,i tylko czekaja zeby wejsc w kontakt z ludzmi.Tak dlugo jak nie zakloca sie ich spokoju jest OK,natomiast w momencie jak ktos z wlasnej i nieprzymuszonej woli zaczyna podejmowac proby nawiazania kontaktu,coz...wtedy moga sie zaczac dziac rozne ,,dziwne"rzeczy w otoczeniu osob ktore podjely sie tego. . Zakończyłam mini seans. Czy jestes pewna w 100% ze zakonczylas seans,albo inaczej,czy jestes w 100% pewna ze to co przywolalas odeszlo tam skad przyszlo? CO JA U LICHA ŚCIĄGNĘŁAM? Zjawiska dziwne ustąpiły po miesiącu ale dowiedziałam się ciekawych rzeczy o swoim mieszkaniu... Na to pytanie musisz odpowiedziec sobie sama w koncu to Wy zadawalyscie pytania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koteł Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 A którego?Wielu ich jest... Skąd wiesz? Ja nie spotkałem żadnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hrefna Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 to współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 Pewnych Bogów lepiej nie spotykać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koteł Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 (edited) O, dziękuję za współczucie Chciałbym jakiegoś spotkać, ale żaden nie chce spotkać mnie :\ W sumie im się nie dziwię, ja jestem tylko człowiekiem. Tak czy siak, nie ma dowodów. Pewnych Bogów lepiej nie spotykać. bogów* Edited December 16, 2010 by koteł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sinksu Posted December 16, 2010 Share Posted December 16, 2010 CO JA U LICHA ŚCIĄGNĘŁAM? . Powinnaś się dowiedzieć czy masz jakiegoś byta na podpięciu u siebie. Możesz to zrobić analizując swoje uczucia. Jeśli od momentu tego seansu twój stan emocjonalny się zmienił na gorsze, w sensie więcej negatywnych emocji, często nieuzasadnionych, może to oznaczać że duszek nadal jest u Ciebie. Jeśli natomiast wydaje Ci się że wszystko po staremu i w porządku, to się nie przejmuj. A nawet jak jest u Ciebie to też się nie przejmuj tylko daj znać tutaj na forum, ktoś się tym zajmie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 17, 2010 Author Share Posted December 17, 2010 Dziękuję bardzo za wszystkie uwagi. Szczerze nie wiem czy zamknęłam to co rozpoczęłam. Na pewno nie ma tak jawnych manifestacji. Pozwólcie moi drodzy, że jeszcze troszkę w temacie i około się rozpiszę. Kiedy ustały dziwne zjawiska ogarnął mnie niepomierny smutek. Nie potrafię tego nawet opisać. Nie mogę wszystkiego przypisać siłom tajemnym. Mój tato bardzo ciężko choruje jest w podeszłym wieku i cały czas walczymy ciesząc się każdymi chwilami bytności razem. Jednakże nadeszło uczucie tak silne, ze siadałam sama w pokoju i po prostu beczałam jakby ktoś rozdzierał mi serce. Kilka odniesień do przeszłości. Nie jestem ochrzczona. Nie był to zamiar bezpośredni. Po prostu ksiądz, który miał tego dokonać wyraził wątpliwości co do związku moich rodziców. Legalnego zresztą ale w latach 70-tych związek mężczyzny z prawie 30 lat młodszą kobietą uchodził za większą "ekstrawagancję" niż teraz, szczególnie w małym mieście. Rodzice są nadal ze sobą a Tato ma prawie 90 lat. Chyba dlatego ta moja wrażliwość. Mam duszę nieco z początku XX stulecia. Wychowana zostałam na opowieściach, szacunku do nieznanego. Opisano mi świat przed telewizją, radiem itd. Od dziecka miałam prorocze sny najczęściej niestety te dotyczące śmierci bliskich osób, znajomych rodziców. Taki sam dar ma Tato. Potem w zupełnie naturalny sposób ciągnęło mnie do okultyzmu. Naturalny bo to się czuje. Nigdy nie zapomnę pierwszego dnia na studiach. Pełna aula zacny kierunek a ja na przerwie podchodzę do gościa i mówię: część mam na imię ... zajmujesz się magią, prawda? Kolegę zamurowało. Spytał tylko jak poznałaś? Po oczach- odpowiedziałam. Nieco się wystraszył (miał doczynienie od lat z okultyzmem i to można rzec zorganizowanym). Tarota miałam po raz pierwszy w ręku w wieku 14 lat porzuciła około 20. Nie czułam od kart nic dobrego. Nie chodzę do kościoła. Naturalność niektórych rzeczy czasem mnie przeraża. W pracy śmieją się, że niektóre sytuacje tylko mi mogły się przytrafić. Opisze tylko pojedyncze jeśli kiedyś będziecie mieli ochot na więcej służę. Letni dzień czerwiec 2008 stara brama kamienicy i salon kosmetyczny. Plotkujemy sobie z Panią a tu jedna mucha, druga i mój głupi żart, kiedy ostatnio widziała sąsiada tak sam z siebie... Po dwóch dniach pani zadzwoniła żebym przyszła bo moje słowa nie dają jej spokoju. Przyszłam ona zaczęła kojarzyć fakty. Podeszłam do drzwi sąsiada nie śmierdzi. Cholera co jest. Przybliżyłam nos do futryny naprawdę blisko i poprosiłam by wezwała policję. Bała się, nie była właścicielką zakładu, tamta na urlopie - cyrk. Poprosiła o czas do poniedziałku bo wraca szefowa - ok. W poniedziałek ku zdumieniu kierownika, że znalazłam zwłoki zwolniłam się i pojechałam do zakładu. Właścicielka opalona, zadowolona stwierdziła, że nic nie śmierdzi ale pojechałyśmy na policję. I tu się zaczął horror... (pominę). Ona zrobiła zgłoszenie, ja po kłótni z funkcjonariuszem stwierdziłam, że to nie moja sprawa. We wtorek jadę zakład czynny, środa czynny, czwartek czynny... W czwartek wieczorem ok 21 siedzę w pokoju z mężem, w drugim rodzice nagle łup. Myślałam, ze mamie garnek wypadł z ręki. Ona natomiast, że nam się coś stało. Pobiegłyśmy do kuchni. Żaroodporna nietłukąca"blaszka" do piekarnika oparta o ścianę rozbiła się drobny mak. Jak się potem dowiedziałam ok tej godziny, tego dnia policja w obecności straży pożarnej weszła do mieszkania i odkryła zwłoki mężczyzny. Tato skwitował to tak: to nie ty go znalazłaś ale on Ciebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Nie wiem jakie jest Twoje odniesienie do Boga i świata duchowego, ale sprawa warta jest rozważenia. To, że nie zostałaś ochrzczona, nie chodzisz do kościoła o niczym nie przesądza. Wiesz, że jest coś poza otaczającą nas materią i tego doświadczasz. Ważne, abyś zachowała świadomość wyboru, świadomość, że nie wszystko jest dla nas dobre. Masz jakiś dar, jakieś możliwości, od Ciebie zależy czy i jak je wykorzystasz, w którym kierunku pójdziesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 22, 2010 Author Share Posted December 22, 2010 Jak sprawdzić czy się jakieś licho faktycznie nie "przyczepiło'. Ostatnio nic się nie udaje. Mój pies trafił do weta na prosty zabieg (zdrowy) i po narkozie od piątku roślinka. Dzisiaj jadę z nim na uczelnię. Wet w szoku. Cóż...Ech... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 24, 2010 Share Posted December 24, 2010 Hmm, spróbuj podczas medytacji "obejrzeć" swoje ciało energetyczne i otoczenie. Jeśli coś tam rzeczywiście jest, powinnaś wyczuć chociażby wrażenie chłodu czy obecności, ciemniejsze barwy itp. Ciężko to wytłumaczyć, każdy ma troszkę inaczej nastawioną percepcję. Sam fakt że masz pecha może oznaczać że coś tam jest - niestety, nawet jeśli duch jest pozytywnie nastawiony, wciąż dla podtrzymania kontaktu musi skądś czerpać energie - najczęściej z osoby która go przywołała, więc ją osłabia, czasem nawet dość poważnie. Drugie wytłumaczenie to autosugestia, na tyle silna żeby twój umysł zaczął naginać rzeczywistość w tą mniej przyjemną stronę. Ciężko mi powiedzieć coś na pewno bez sprawdzania osobiście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Dzisiaj spróbuję sprawdzić moje "bycio". Nie wspomniałam wcześniej, że od tego czasu mam bardziej sugestywne sny. Pies, któremu nie dano szans wraca do zdrowia a ja... przestałam przejmować się "pierdołami" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 Daj znać co się dowiesz I dobrze że przestałaś sie przejmować, bardziej pozytywne nastawienie pomaga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Tylko nie wiem czy czerwone półwytrawne nie przeszkodzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Myślicie, że mogę go przywołać we śnie? Bo od tygodnia to tylko Wet mi się śni hahahahah... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 Alkohol przeszkadza się skupić, niestety. Nie to że blokuje możliwości, co można od cholery błędów narobić Nie wiem czy we śnie to najlepszy pomysł, chyba ze dobrze kontrolujesz sny. Najpierw sprawdź czy w ogóle coś tam jest, potem się pomyśli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Czy możesz coś więcej opowiedzieć PanDemoniuszu o Twoich spotkaniach z nieznanym? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 A co chcesz wiedzieć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Co wtedy czujesz? Kiedy po raz pierwszy spotkało Cię coś niewytłumaczalnego? Jeśli Cię nie zanudzam to bardzo proszę. Z chęcią poczytam przy lampce półwytrawnego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 Co czuje...to zależy z czym mam do czynienia i co staram się z tym zrobić. Ciężko powiedzieć kiedy pierwszy raz, interesuje się tym od dziecka, praktykuje już jakieś dziesięć lat... Sporą część tego co spotkałem ściągnąłem sam w ten czy inny sposób. Ciężko mi zacząć od czegoś konkretnego, nie pisząc tu małej autobiografii Zresztą, może lepiej zostawić temat tutaj czysty, i przejść na pm albo gg? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Bardzo chętnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 Ok, troche nie ogarniam jeszcze tego forum, czemu nie moge wysłać Ci wiadomości? :> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 gg 25007767 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 oki, napisałem do ciebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 25, 2010 Author Share Posted December 25, 2010 Odezwij się na gg Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 25, 2010 Share Posted December 25, 2010 odzywam się :> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 26, 2010 Author Share Posted December 26, 2010 Zgodnie z zaleceniami rozpoczęłam pracę nad energia i stwierdzeniem czy mój byt jest. Wczoraj późnym wieczorem, pracowałam z energią i zamiast chłodu czułam ciepło i mrowienie w palcach. Około godziny drugiej w nocy wybudziłam się i poczułam jak w saunie. Gorąco, okno w kuchni i małym pokoju otwarte było do rana. Na dworze - 7. Mąż miał podobne odczucia przypływ ciepła. Może to mój byt....odezwał się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asztoret Posted December 26, 2010 Share Posted December 26, 2010 A może mace gorączke? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 26, 2010 Author Share Posted December 26, 2010 Mąż umysł ścisły politechnika. Nie nie mamy gorączki aczkolwiek aura doskwiera:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 26, 2010 Author Share Posted December 26, 2010 Zwierzaki całą noc trzymały się blisko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asztoret Posted December 26, 2010 Share Posted December 26, 2010 Umysłom ścisłym również zdarza sę grypa, nawet jeśli są po politechnice Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 26, 2010 Author Share Posted December 26, 2010 Grypa na szczęście nas ominęła, zwierzaki zdrowe (prócz pieska rodziców) i wielkie podziękowania PanDemoniuszowi za długie nocne Polaków rozmowy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 27, 2010 Author Share Posted December 27, 2010 No dobra. W mieszkaniu nie stwierdziłam, żadnych mocy z wyjątkiem podniesienia temperatury o czym wspominałam wcześniej. Dzisiaj z rana poszłam do biura i tu zaskoczenie. W zeszłym tygodniu po weekendzie (brak możliwości wejścia do biura) w poniedziałek na moim biurku leżał przewrócony kwiatek. Difenbachia jak długa płożyła się na biurku. Nic w tym nie było zaskakujące, gdyż stwierdziłam, że pewnie doniczka jest zbyt mała. Dzisiaj monstera umieszczona na szafce leżała na podłodze wokół mnóstwo ziemi no i to mnie zastanowiło...Wszystko dzieje się w tym pokoju gdzie bawiłyśmy się w rozmowy z duchami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PanDemoniusz Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Hmm, czyli dom w sumie był by czysty. Spróbuj - o ile masz dość czasu - w podobny sposób sprawdzić ten pokój. Bo puki co dalej nie wiem czy to duch, który robi się złośliwy, czy podświadoma telekineza Albo podeślij jakieś zdjęcie tego miejsca/tych miejsc/swoje itp. To sam posprawdzam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted December 31, 2010 Author Share Posted December 31, 2010 Cóż czekam co będzie po weekendzie. Mam pewne ezoteryczne plany:) Wszystkim życzę magicznego Nowego Roku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solfernus Posted January 16, 2011 Author Share Posted January 16, 2011 Rok zaczął się "magicznie" zmarł mój Tato ech... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lopez1 Posted February 9, 2011 Share Posted February 9, 2011 PanDemoniusz mógłbyś się odezwać do mnie na gg ? 32675391 gg Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.