AWart Napisano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2011 Proszę o interpretację snu. Miejsce snu jest mi nieznany. Miałem taki sen: Śnił mi się otwarty basen jakich wiele .Otwarty no znaczy niezadaszony.W koło był chodnik a dalej trawa. Ja byłem w basenie.Woda była czysta.Ściany i dno basenu były niebieski.Na powierzchni pływały liny z bojami wytaczające tory. Ludzie wychodzili z wody. W basenie może były 2 lub 3 osoby , które zbierały się do wyjścia. Ja jeszcze trochę postanowiłem być w wodzie i wówczas zauważyłem,że na dnie są jakieś drobiny. Zanurzyłem się po jednio.Wody było po klatkę piersiową. Wyłowiony przedmiot okazał się kolczykiem ( złotym). Gdy się przyjrzałem dnu to okazało się,że "prezentów" było o wiele więcej. Przechodząc do przeciwległej ściany basenu zbierałem bez ostentacji szczególnie łańcuszki. Leżały tam też krzyżyki i jeden medalik z Matką Bożą Częstochowską. NIe brałem ich bo uznawałem to za świętokradztwo. Następne ujecie jak z filmu: Przeglądałem swoje znaleziska na brzegu niedaleko basenu pod płotem siatkowym. Nie zwracałem niczyjej uwagi. W reku miałem trofea które w połowie okazały się ślicznymi miedziowymi drucikami, ale reszta to były złote łańcuszki. Myślałem o dewocjonaliach które zostały w wodzie.Czy to by była kradzież ? Czy to że tam zostały to był brak szacunku? Koniec snu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.