saritha_86 Napisano 13 Marca 2010 Udostępnij Napisano 13 Marca 2010 (edytowane) Jakoś na przełomie stycznia/lutego miałam dziwne 2 sny (powiązane ze sobą) o cygance w ciągu jednej nocy. Ciągle nie mogę zapomnieć tego snu... 1 sen: Chciałam kupić kosmetyki i pomimo, że wcześniej miałam w torebce 70zł. zobaczyłam, że ktoś mi je ukradł. Zaraz potem zobaczyłam starą cygankę jak trzyma w ręce dużo pieniędzy w tym moje 70 zł. Skoczyłam do niej, że mi je ukradła. Ona zaprzeczyła. 2 sen (po przebudzeniu się w nocy miałam kontynuacje tego snu): Byłam gdzieś na ulicy i zobaczyłam tą samą cygankę. Jakiś mężczyzna był ze mną ale nie znałam go. Znowu na nią nakrzyczałam o kradzież tych 70 zł. Ona tak jakby się przyznała. Powiedziałam jej wtedy, że dam jej te 70 zł. jeżeli mi powróży. Zaczęła niechętnie tasować karty tarota. Kazała mi wybrać 5 kart. Dwie wybrałam i położyłam na ławce i patrze na nią, że ona ma w ręce tylko jeszcze 3 karty. Zapytałam się to z czego mam wybrać, skoro ma tylko 5 kart. Cyganka coś zaczęła mówić, że resztę gdzieś zawieruszyła. Z tych 2 pierwszych kart które wyciągnęłam zaczęła czytać moją najbliższą przyszłość. Powiedziała mi z pierwszej, że jako panna poszłam na studia, a druga karta mówiła, że nim się obronię na studiach to panną już nie będę. Jak mi cyganka przepowiadała przyszłość czułam się lekko zawstydzona bo wiedziałam, że mówi o tym mężczyźnie który stał obok mnie (niby go nie znałam a jednak czułam, że znam, ze jest zemną jakoś związany). Przez cały czas on nic nie mówił tylko patrzył i słuchał. Czy należy wieżyć w to co przepowiedziała cyganka we śnie??? Pozdrawiam... Edytowane 14 Marca 2010 przez saritha_86 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi