Skocz do zawartości

Rozstania - jak temu zaradzić? Praktyczny poradnik


Gość winteer

Rekomendowane odpowiedzi

nawet nasza zosia mówiła,że widzi między nami związek,że będzie wyznanie uczuć. Więc czekam na bieg wydarzeń.A wiecie co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? że były jest o mnie piekielnie zazdrosny. Wkurza się,że spotykam się z kims innym.Taki pies ogrodnika...Ja tłumaczę sobie,że gdybym mu była obojętna,po ki grzyb te sceny zazdrości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 338
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • shimmy

    73

  • maddlen

    36

  • werona

    28

  • _Domi_

    23

Top użytkownicy w tym temacie

w tym przypadku pozostaje tobie poznac kogos innego, bratnią duszyczke, tutaj popsula wszystko inna kobieta ale gdyby on chcial moglby "odpychać jej zaloty" do tanga trzeba dwoja. A czy z nim zalozylas rodzine, byliscie malzenswtem ?? bo jezli nie to moze nie byc twoj docelowy partner - bratnia dusza... byc moze na meza kto inny jest tobie przeznaczony....Eh faceci potrafia ranic ale kobietki pamietajmy jestemy wartociowe i nalezy nam sie szczescie i milosc. Zycze tobie aby jakis prawdziwy mezczyna stanol na twojej drodze zycia :-)

 

Dziękuję za miłe słowa :)

Byliśmy zaręczeni, planowalismy slub.

Teraz wiem, że nie jest on dla mnie skoro nie walczył o nas, ja bym była mu skłonna wybaczyć wiele.. zbyt mocno kochałam, przeszłam załamanie, straciłam pracę.

Wiele cierpienia i upokożenia mi przysporzył.. Ale chcę wierzyć, że jeszcze mam szansę na prawdziwą miłość.

Oststnio spotkałam w barze tą kobietę która mi go odebrała i wpadłam w strasznego doła..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Antonella
staram sie zerwać kontakt z nim,ale nawet gdy ja nic nie piszę,to po jakims czasie on to robi...Jest z jakąs dziewczyną kilka miesięcy,nawet ze sobą mieszkają,ale nadal spotyka się ze mną.Czasami mam po prostu przeczucie,że ta namiętność,ta pasja,która nadal jest między nami nie wygaśnie nigdy...A potem przychodzi dzień jak dziś i znowu w nic nie wierzę :(

 

Fałszywy ten mężczyzna rani ciebie i tamta z ktora mieszka. Powiem krotko masakra. Ja bym z takim zerwala chocby to mialo nie wiem jak bolec ! Spotyka sie z toba a z tamta zyje - to nie fair wobec tamtej kobiety. Zyje z tamtą a spotyka sie z toba - to nie fair wobec ciebie. On was rani, bawi sie wami, to przykre :-( Zaufaj Bogu i postaraj sie poznakc kogos nowego. Nie pisz do niego. kobiety musimy sie szanować !!! Ja po tym po przeszlam teraz sie sznuje !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam takie zdanie, życie mnie juz nauczyło, że nie wolno się dać tak traktować, mamy szanować siebie i wymagać od innych by nas szanowano.

A mężczyzna który tak się zachowuje nie zasługuje na Ciebie, ani na nią.

Jeśli lubi takie trójkąty to marny z niego kandydat na partnera.. niestety :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Antonella
Dziękuję za miłe słowa :)

Byliśmy zaręczeni, planowalismy slub.

Teraz wiem, że nie jest on dla mnie skoro nie walczył o nas, ja bym była mu skłonna wybaczyć wiele.. zbyt mocno kochałam, przeszłam załamanie, straciłam pracę.

Wiele cierpienia i upokożenia mi przysporzył.. Ale chcę wierzyć, że jeszcze mam szansę na prawdziwą miłość.

Oststnio spotkałam w barze tą kobietę która mi go odebrała i wpadłam w strasznego doła..

 

Do ślubu nie doszlo - to nie jest ten tobie przeznaczony ale glowa do gory :-) Jeszcze spotkasz tego z ktorym zalozysz rodzinie, zobaczysz :-) Ona tobie go odebrala tak ale on pozwoli sie odebrać. Masz szanse na prawdziwa milosc :-) I pamietaj szanuj siebie :-) Zycie jest piekne pomimo tego co musimy przejsc. Kiedys jak bedziesz mezatka to bedziesz szczesliwa ze masz tego mezczyzne za meza a nie bylego narzeczonego :-) Bedzie dobrze :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko to jest o wiele bardziej złożone niż się wydaje...on niedawno przeszedł załamanie,stracił pracę,przyjaciel go zdradził i jak sam powiedział,nie wie czego chce. mówi,że tęskni,ze brakuje mu mnie,ale nie wie czego chce naprawdę,zawsze jak się spotykamy to płaczemy,momentami on bardziej ode mnie.Przez 2 lata związku nie widziałam choćby łezki jedenj,a przeszliśmy sporo.A teraz płacze za każdym razem jak się spotkamy.I wiem,że są to szczere łzy,bo jest to człowiek,w którym czyta się jak w otwartej książce.Może już ma jakieś wyrzuty sumienia? Właśnie te jego łzy dają mi wiarę,że on jeszcze coś do mnie czuje,tylko po prostu pogubił się w tym wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimmy mam nadzieję, że z nim będzie inaczej bo to jakbyś mówiła o mojej sytuacji, dokładnie tak samo, płacz mimo, że on taki twrdy, serce mi się kruszyło, myślałam, że mnie kocha, widziałam to w jego o czach..trwało to dłuugo. a tu co?

Nic, przeszło mu i bawi się teraz kobietami.. wykorzystuje swoja atrakcyjność i naiwność dziewczyn :/

Oby ten Twój taki nie był, bo wasza sytuacja jest podobna do tego co ja przeżywałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem co czujesz i szczerze Ci współczuję, najchętniej bym Ci doradziła uciekaj gdzie pieprz rośnie, ale wiem, że tego nie zrobisz, ja wtedy też bym tego nie zrobiła..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ślubu nie doszlo - to nie jest ten tobie przeznaczony ale glowa do gory :-) Jeszcze spotkasz tego z ktorym zalozysz rodzinie, zobaczysz :-) Ona tobie go odebrala tak ale on pozwoli sie odebrać. Masz szanse na prawdziwa milosc :-) I pamietaj szanuj siebie :-) Zycie jest piekne pomimo tego co musimy przejsc. Kiedys jak bedziesz mezatka to bedziesz szczesliwa ze masz tego mezczyzne za meza a nie bylego narzeczonego :-) Bedzie dobrze :-)

 

Teraz odzyskuje poczucie własnej wartości,wiarę, nie pozwolę już żeby mnie ktos tak traktował, ale jest we mnie taki strach.. że znowu pokocham i mnie zostawi partner dla innej.. nie wiem co bym wtedy zrobiła :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Antonella
tylko to jest o wiele bardziej złożone niż się wydaje...on niedawno przeszedł załamanie,stracił pracę,przyjaciel go zdradził i jak sam powiedział,nie wie czego chce. mówi,że tęskni,ze brakuje mu mnie,ale nie wie czego chce naprawdę,zawsze jak się spotykamy to płaczemy,momentami on bardziej ode mnie.Przez 2 lata związku nie widziałam choćby łezki jedenj,a przeszliśmy sporo.A teraz płacze za każdym razem jak się spotkamy.I wiem,że są to szczere łzy,bo jest to człowiek,w którym czyta się jak w otwartej książce.Może już ma jakieś wyrzuty sumienia? Właśnie te jego łzy dają mi wiarę,że on jeszcze coś do mnie czuje,tylko po prostu pogubił się w tym wszystkim.

 

Moj byly plakal przez telefon abym do niego przyjechala i zrobilam to dalam sie nabrac na łzy faceta i potraktowal mnie jak śmiecia. Od tej pory bardzo sie szanuje. To doświadczenie zyciowe pokazalo mi" mam sie litowac nad kims i byc zle traktowania "- nigdy !!!!!!!!!!! Zycie ciagle mnie czegos uczy. Ja wole faceta ktory wie czego chce od zycia konkrety : staly zwiazek, rodzina, zycie rodzinne, milosc, szacunek a jak nie to trudno ja nie jestem zabawka w reku faceta. moim zdaniem on ciebie nie szanuje zyjac z tamta i sypiajac z tamta kobieta. skoro tak placze i chce wszystko naprawic i jezli naprawde ciebie kocha niech wroci do ciebie i bedzie tobie wierny... ale on sie pogubil i nie wie... czy ciebie kocha, czy chce z toba byc... co za zycie ty z nim bedziesz miala? jaka przyszlosc?? Warto tak cierpiec ?? Zastanow sie nad tym, wiem ze to boli bardzo. rozumiem ciebie ale oprocz milosci istnieje jeszcze szacunek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Antonella
Teraz odzyskuje poczucie własnej wartości,wiarę, nie pozwolę już żeby mnie ktos tak traktował, ale jest we mnie taki strach.. że znowu pokocham i mnie zostawi partner dla innej.. nie wiem co bym wtedy zrobiła :(

 

strach bedzie zawsze, tez mam tego stracha ale wiem jedno, mam 1 zycie i nie pozwole aby byly mnie zniszczyl i zabil we mnie ufnosc i mozliwosc ponownego zakochania. Ale tak jak pisalam teraz sie bardzo szanuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja potrafiłam w środku nocy taksówką jechać do byłego bo on był załamany i tak płakał.. spędziliśmy noc, pocieszyłam go a później.. to podłe samopoczucie.. gdzie wtedy miałam poczucie godności? ja nie wiem, ale teraz by do tego nie doszło, nauczyłam sie być twarda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz odzyskuje poczucie własnej wartości,wiarę, nie pozwolę już żeby mnie ktos tak traktował, ale jest we mnie taki strach.. że znowu pokocham i mnie zostawi partner dla innej.. nie wiem co bym wtedy zrobiła :(

 

Przez pierwszy okres wyrzucasz sobie jaka to jesteś beznadziejna,bo kolejny facet Cię zostawił dla innej, masz doła i nie wierzysz w siebie, nie wierzysz,że możesz się komuś spodobać albo że ktoś Cię może pokochać. Potem zaczynasz psioczyć na niego i stwierdzasz,że miłość nie jest dla Ciebie i zamykasz się na to, żadnych związków tylko Ty. I tak po mału małymi kroczkami dochodzisz do siebie. Jak się zakochasz to nie chcesz się do tego przyznać przed sobą samą i walczysz z tym wspominając to,co było. Ale mimo to wiesz,że się zakochałaś stawiasz bariery dla faceta i teraz w zależności od niego,co on robii. Walczy po pewnym czasie myślisz - fajny, warto by było się umówić. A jeżeli facet jest nieśmiały i potrzebuje czasu to znowu masz doła,że nic nie wychodzi jesteś sama.

 

To tak w skrócie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorsze to poczucie upokorzenia.. ja miałam wrażenie, ze sie wszyscy ze mnie śmieją.. pochodzę z małego miasteczka, i ciągle te słowa innych: jak on mógł taką ładną dziewczynę zostawić w dodatku dla brzydszej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się zakochasz to nie chcesz się do tego przyznać przed sobą samą i walczysz z tym wspominając to,co było. Ale mimo to wiesz,że się zakochałaś stawiasz bariery dla faceta i teraz w zależności od niego,co on robii. Walczy po pewnym czasie myślisz - fajny, warto by było się umówić. A jeżeli facet jest nieśmiały i potrzebuje czasu to znowu masz doła,że nic nie wychodzi jesteś sama

 

Strzał w 10!!!!!! Jedyna szansa, że trafisz na faceta który Cię "oswoi" dając Ci czas i szanse na odkrycie swoich uczuć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem dowiedziałam się sama: sama ich spotkałam, flirtujący, wpatrzeni w siebie - zerwałam. Potem wrócił skruszony, zależało mi to i dałam nam drugą szansę - i to był mój błąd. Nie przetrwaliśmy długo, wiadomo "przyjaciółka" była w pobliżu.

 

Za drugim razem dowiedziałam się już po zerwaniu,ale od kolegów,że 3 dni po zerwaniu był z jakąś laską w kawiarni... Było mi strasznie głupio i wsyd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

damo z tymi fazami to jak z żałobą...trzeba przejść wszystko po kolei.Tylko ja niestety miotam się od tego jaka jestem beznadziejna,potem przechodzę do "nienawidzę tego palanta" po czym wracam do punktu wyjści:kocham go,dlaczego nie jesteśmy już razem.

Maddlen najgorsze są małe mistaeczka...też z takiego pochodzę i też mi sie wydaję,że wszyscy się śmieją,jaka to ja biedna...Przestałam się pokazywać a jak już to w pełnym makijązu,najwyższe szpilki i z uśmiechem kokietki,że to rozstanie w ogóle mnie nie obeszło,jak ktoś pytał jak się czuję to zawsze mówiłam,że fantastycznie,korzystam z życia itp...Teraz jak to piszę stwierdzam,że powinnam zostać aktorką :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem dowiedziałam się sama: sama ich spotkałam, flirtujący, wpatrzeni w siebie - zerwałam. Potem wrócił skruszony, zależało mi to i dałam nam drugą szansę - i to był mój błąd. Nie przetrwaliśmy długo, wiadomo "przyjaciółka" była w pobliżu.

 

Za drugim razem dowiedziałam się już po zerwaniu,ale od kolegów,że 3 dni po zerwaniu był z jakąś laską w kawiarni... Było mi strasznie głupio i wsyd.

 

 

Przykro mi:uscisk:

 

Ja mogę tylko powiedzieć od siebie że byłam po dwóch stronach - zostawiałam i byłam zostawiana... oczywiście uczucia inne, ale powód zawsze ten sam... coś było w tych związkach takiego, że nie dało się w nich trwać... i prawda taka, że wiele spraw i powodów wydarzeń rozumiałam po czasie... i jeszcze jedno - też przeszłam zdradę, załamania, rozstania i powroty... wykańczało mnie to tylko, dopóki trwałam w toksycznej relacji i przyzwalałam na te wydarzenia... nie ma innej opcji - trzeba się odciąć i dać sobie czas, czas, czas... Ja sobie dałam rok... i wreszcie osiągnęłam spokój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damo ja Ciebie podziwiam...Skrzywdzona Cię,dałas mu szansę,nie udało się,potem drugi raz Cię skrzywdzono...Ja bałabym się teraz jakiemukolwiek facetowi zaufać...

Werona ja też byłam po 2 stronach,raz ja zostawiła kogos,jak na ironię,dla tego,który mnie zostawił.I boję się,że będę teraz odtrącać każdego spotkanego faceta,bo w głowie i w sercu będzie ciągle ON :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ufam,ale dopiero teraz...W drugi związek weszłam szybko po tym pierwszym, raptem kilka miesięcy minęło po G. jak byłam z D. Teraz się zakochałam i widzę,że facet jest nieśmiały i wiadomo ciągnie się i nie mamy kontaktu dobrego on czeka aż ja się odezwę,a ja czekam aż on się odezwie. Co robię? Może głupia jestem,ale nie myślę i staram się zabić to uczucie w sobie, myśleć,że nic do niego nie czuję... Ciężkie to jest,ale życie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Werona ja też byłam po 2 stronach,raz ja zostawiła kogos,jak na ironię,dla tego,który mnie zostawił.I boję się,że będę teraz odtrącać każdego spotkanego faceta,bo w głowie i w sercu będzie ciągle ON :(

 

Pewnie każdy ma inaczej... ja mogę tylko powiedzieć na sobie... ja nie odtrącam facetów... oni są w moim życiu i te relacje bardzo dużo mi dają...

 

Natomiast po tamtych przejściach jestem ostrożniejsza, bardziej zdystansowana jeżeli chodzi o deklarację mężczyzn... nie wchodzę "całą sobą" szybko w relację... sama ważę słowa... potrzebuję więcej czasu żeby sprawdzić czy jestem ważna dla tej osoby a ona dla mnie...

Edytowane przez werona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się zakochałaś to nie czaj się tylko wykonaj pierwszy krok.Z tym moim byłym (nazwijmy go K.) od razu coś było.Chciałam to uczucie zdusić w sobie przez 4 miesiące,bo byłam z kims innym,ale nie dało się.To było silniejsze ode mnie.Wiedziałam,że robię źle spotykając się z K.,ale po prostu nie mogłam się powstrzymać.On wiedział,że z kims jestem a mimo to walczył o mnie przez te 4 miesiące.Dlatego Damo idź na żywioł jeśli naprawdę czujesz coś do niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czujesz Damo. Z tą różnicą, że On jest jak księga zakazana, zero uczuć widocznych. Nie wiadomo jak znaleźć, dobrać się i dowiedzieć się w końcu o co chodzi?

Ja facetom i tak ufam. Nie będę ich przekreślać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz problem jest taki,że po moich doświadczeniach i po tym,że kilka razy w roku akademickim napisąłam do niego (pierdoły,ale zawsze coś i 2smsy z przeprosinami łącznie z przeprosinami w rzeczywistości),a on nie odpisał ani razu zagadywał tylko czasami na korytarzu lub wykładach nic wielkiego. to teraz nie chce mi sięw ybiegać przed orkiestrę,zwłaszcza,że on tego nie docenii i odpisze po pewnym czasie z tzw"łaską". A magia i iskrzenie jest, przyciągamy się i to strasznie, jesteśmy zazdrośni, humorzaści jak widzimy się wzajemnie z inną osobą - płcią przeciwną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YouTube - o.n.a. - Nie chce dawac tego co najlepsze Polecam :)

Ja to czasami się gubię w uczuciach. Dlaczego nie można rozmawiać i nie udawać jedno przed drugim? Nie lubię podchodów, zalotów. Ja wolę prosto powiedzieć sobie co kto czuje, ale nie każdy tak potrafi. Do mnie trzeba prosto powiedzieć co się czuje. Lepiej i szybciej to zrozumie niż podchody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i cholera mówią,że to kobiety trudno zrozumieć :) może on też po przejściach jest i boi się zaaangażowania?

 

a no jest i podobnych do moich. Widać,że się zakochał, po mnie też no,ale... Boję się tylko,że znowu inna wejdzie między nami i będzie pozamiatane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma innej opcji - trzeba się odciąć i dać sobie czas, czas, czas...

 

niestety, ale to chyba prawda... większość z nas przez to przechodzi. takie przejścia od płaczu poprzez nagły świetny humor i znów płacz są nam dobrze znane. najprościej jest powiedzieć - nie odzywaj się do niego (jeśli mówimy o związku z mężczyzną), tylko wiadomo, jak to zrobić, kiedy właśnie nagle to on się odezwie i znów mamy nadzieję, że "a może jednak...".

shimmy współczuję :uscisk: ale dziewczyny mają rację - nie powinnaś mu na to pozwalać. postaw sprawę jasno, albo Ty, albo ona. niech się zastanowi naprawdę czego chce, bo tym sposobem rani i Ciebie, i ją, i być może też siebie.

ale powiem Wam jeszcze, że w odpowiedzi na pytanie jak zaradzić rozstaniom, mogę napisać, że czasem warto wejść chociażby na to forum:usmiech: można znaleźć tu cenne wskazówki i spotkać ciekawych i mądrych ludzi:_okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i cholera mówią,że to kobiety trudno zrozumieć :) może on też po przejściach jest i boi się zaaangażowania?

 

Tak mówią Ci którym wygodniej tak mówić , moim zdaniem nie ma reguły i kobieta jak i mężczyzna potrafią kochać i posiadać szczere uczucia . Tak samo jak oboje mogą zdradzać i zostawiać itp.

Oboje mogą być po przejściach i oboje mogą być zamknięci w sobie , uparci , mogą mieć tzw."trudne charaktery" wtedy tylko wspólna praca ich uratuje i zrozumienie.A rożnie już z tym bywa.

:usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mówią Ci którym wygodniej tak mówić , moim zdaniem nie ma reguły i kobieta jak i mężczyzna potrafią kochać i posiadać szczere uczucia . Tak samo jak oboje mogą zdradzać i zostawiać itp.

Oboje mogą być po przejściach i oboje mogą być zamknięci w sobie , uparci , mogą mieć tzw."trudne charaktery" wtedy tylko wspólna praca ich uratuje i zrozumienie.A rożnie już z tym bywa.

:usmiech:

 

dobrze gada,polejcie jej :) mężczyźni są naprawdę pomieszani w swojej prostocie.Mój np,stracił pracę,ale wstydzi się wrócić do rodzinnego domu,bo miał śwetne auto,laptopa,komórkę a teraz nie ma nic.Wstydzi się przed kolegami,bo wg niego poniósł porażkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no jest i podobnych do moich. Widać,że się zakochał, po mnie też no,ale... Boję się tylko,że znowu inna wejdzie między nami i będzie pozamiatane.

 

Damo zrób coś z tym! Nie marnuj czasu, idź krzycz co czujesz. Potrząśnij nim.

Ja zrobiłam taki błąd. Ktoś mi się spodobał, zauroczona sierota siedziała cicho bojąc się odrzucenia utraty ciekawej osoby. Nic nie zrobiłam, milczałam. Nie działałam. Wynik? jakaś zastąpiła moje miejsce, walczy o jego względy. Mi pozostaje jedynie gorzki smak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szizi - ja też tak wolę, ale niektórym osobom ciężko się rozmawia otwarcie o swoich uczuciach. no bo łatwa sprawa to to na dobrą sprawę nie jest...

 

Nie jest to łatwe, ale da się zrobić :) ja teraz nie powiedziałam o swoich odczuciach, ponieważ nie widziałam co druga strona myśli i czuje. On to taki terminator. Nic nie widać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shimmy dzięki :)

Trzeba chłopaka dowartościować że dobra materialne to nie wszystko -rozumiem go w pewnym stopniu i współczuje .Jego priorytety legły w gruzach,jakiekolwiek by one nie były ,a to wystarczy by odczuwać porażkę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprościej jest powiedzieć - nie odzywaj się do niego (jeśli mówimy o związku z mężczyzną), tylko wiadomo, jak to zrobić, kiedy właśnie nagle to on się odezwie i znów mamy nadzieję, że "a może jednak...".

 

 

Barbra... ja przez pół roku od rozstania pracowałam z mężczyzną, który mnie zdradził... widywałam się z nim przynajmniej raz w tygodniu, musiałam blisko współpracować, nasze decyzje musiały byś wspólne...

 

I jemu nie przeszkadzało to, że był z kimś innym... flirtował, szukał chwil kiedy byliśmy sami żeby się przytulić itd... Horror... Ale da się z tym żyć... trzeba tylko w sobie znaleźć siłę i odpowiedź sobie na pytanie, czy chcesz z kimś takim być kto raz Cię zdradził... to oczywiście nie oznacza że zdradzi po raz kolejny... ale czy chcesz już zawsze się nad tym zastanawiać? Ja nie chciałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i cholera mówią,że to kobiety trudno zrozumieć :) może on też po przejściach jest i boi się zaaangażowania?

 

Hahahah, ja uważam że są tak samo prości jak my... tez chcą uczuć, poczucia zrozumienia i bezpieczeństwa...

 

Nie wiadomo czy ten chłopak nie sparzył się, czy ktoś go zwyczajnie nie kopnął w tyłek...

 

Czasem jeszcze jest tak, że sami siebie blokujemy bo uważamy że nie zasługujemy na TAKĄ osobę... bo widzimy ją jako przebojową, atrakcyjną osobę a siebie uważamy za szaraczków... I wtedy dobrze jak ten ktoś robi pierwszy krok :icon_smile2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dominika on potrzebuje teraz takiej osoby,która będzie go wspierać,być przy nim.Potrzebuje takiego ramienia do wypłakania i kogoś kto mu pokaże,że nie jest tak źle,jest młody całe życie przed nim.

werona Ty to dopiero byłaś twarda...jak ja Was dziewczyny podziwiam,że takie jesteście silne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahah, ja uważam że są tak samo prości jak my... tez chcą uczuć, poczucia zrozumienia i bezpieczeństwa...

 

Nie wiadomo czy ten chłopak nie sparzył się, czy ktoś go zwyczajnie nie kopnął w tyłek...

 

Czasem jeszcze jest tak, że sami siebie blokujemy bo uważamy że nie zasługujemy na TAKĄ osobę... bo widzimy ją jako przebojową, atrakcyjną osobę a siebie uważamy za szaraczków... I wtedy dobrze jak ten ktoś robi pierwszy krok :icon_smile2:

 

to jest własnie największy błąd...wcale nie trzeba swoim wyglądem powalać na kolana,trzeba mieć w sobie pewność,że to ja jestem wyjątkowa,inteligentna i seksowna. Ile to razy widziałam jak średni z wyglądu facet podbija do ślicznej dziewczyny,jest pewien siebie,fajny tekst i już sa umówieni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dominika on potrzebuje teraz takiej osoby,która będzie go wspierać,być przy nim.Potrzebuje takiego ramienia do wypłakania i kogoś kto mu pokaże,że nie jest tak źle,jest młody całe życie przed nim.

werona Ty to dopiero byłaś twarda...jak ja Was dziewczyny podziwiam,że takie jesteście silne...

 

Hahahah, dokładnie... kogoś kto mu pokaże że to nie jest koniec świata... że jeszcze wiele przed nim wspaniałych chwil i że w życiu wszystko ma głębszy sens... że z jakiegoś powodu to się wydarzyło...

 

Shimmy... nie miałam wyboru... ale po pół roku odeszłam i to co było moją największą satysfakcjom, że nie przez niego... I wiesz... właśnie przy takich sytuacjach człowiek widzi jaką ma w sobie siłę... taką, o jaką nigdy siebie sam by nie podejrzewał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mam dobry dzien to sobie mówię,ze takie rozstanie dobrze nam zrobi,bo każdy nauczy się czegoś,dojrzeje,zrozumie co tak napradę jest ważne :)

wiecie dziewczyny,że taka rozmowa juz mi pomogła :) dziękuję :*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest własnie największy błąd...wcale nie trzeba swoim wyglądem powalać na kolana,trzeba mieć w sobie pewność,że to ja jestem wyjątkowa,inteligentna i seksowna. Ile to razy widziałam jak średni z wyglądu facet podbija do ślicznej dziewczyny,jest pewien siebie,fajny tekst i już sa umówieni :)

 

Hahaha, a ja jakiś czas temu jak wyczułam taki sygnał i na jakimś grupowym wyjściu (po odpowiedniej dawce alkoholu) spytałam dlaczego facet nie zrobił pierwszego kroku to właśnie to usłyszałam... że uważał że taka dziewczyna jak ja nie umówi się z kimś takim jak on... i co? to tak to można czekać całe życie na fajnego faceta :))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mam dobry dzien to sobie mówię,ze takie rozstanie dobrze nam zrobi,bo każdy nauczy się czegoś,dojrzeje,zrozumie co tak napradę jest ważne :)

wiecie dziewczyny,że taka rozmowa juz mi pomogła :) dziękuję :*

 

Na pewno... wszystkie doświadczenia nas wzbogacają... tylko czasem po czasie to rozumiemy...

 

Shimmy, bardzo się cieszę :serduszka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam werona, przecież nie TO jest w życiu najważniejsze :P a swoja drogą mogłybyście być z facetem,który po np. 5 latach związku jest tak samo kiepski w łóżku jak na początku a nawet gorszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam werona, przecież nie TO jest w życiu najważniejsze :P a swoja drogą mogłybyście być z facetem,który po np. 5 latach związku jest tak samo kiepski w łóżku jak na początku a nawet gorszy?

 

 

Hahahahahah, ja nie napisałam że najważniejsze... ale sama piszesz "kiepski w łóżku" więc chyba TO ważny aspekt w związku :lol:

 

Wiesz co... ciężko mi się do tego odnieść... chyba miałam szczęście do panów z "fantazją"... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno... wszystkie doświadczenia nas wzbogacają... tylko czasem po czasie to rozumiemy...

 

Shimmy, bardzo się cieszę :serduszka:

 

 

werona wlasnie po czasie :_smutny:

 

czytalam Was dziewczyny i tak jak bym swoja historie czytala ..... i wiecie co niby sie pogodzilam ze to juz koniec to tak jak z Was jedna napisala ze przychodza dni kiedy znow za draniem tesknie :icon_lol:

 

 

byly rozstania i powroty,byly w tym czasie inne zwiazki oboje o tym wiedzielismy.... potem znow powrot do siebie i w tym czasie miedzy nami pojawila sie ta trzecia.... najpierw ja go zostawilam a i ta trzecia pokazala mu drzwi ..... byl czas kiedy o niego walczylam , walczylam jak lwica i nie tyle zeby go miec dla siebie a o to ze mial w zyciu ciezki okres.....pomoglam mu on do dzis nic nie wie a ja sie usunelam z jego zycia....oboje sie zranilismy , wiem ze on sie nie odezwie pierwszy a ja juz tego nie zrobie....

rowniez nam jest pisany powrot do siebie...szczerze niewierze juz w to za dobrze go znam...

 

ponoc czas leczy rany, coz moje jeszczenie zabliznione choc to tylko 7 miesiecy od rozstania ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiepski seks, to kiepskie życie. moim oczywiście zdaniem. Ode mnie wyprowadzil sie chłopak 3 dni tem, ale juz troche wczesniej nie bylismy razem. jednak ja miałam nadzieje, ze puki tu jest , to zmieni zdanie. Niestety, nie zmienił. Nie chce mnie, ale.... klucze do domu zabrał, bo tak...., jutro ma do mnie przyjść, jak to nazwal 'w odwiedziny" bo bedzie zaraz obok na silowni. A ja debilka juz mysle, czy bedzie mial jutro ochotę na żeberka i jaka koszulke załozyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam werona, przecież nie TO jest w życiu najważniejsze :P a swoja drogą mogłybyście być z facetem,który po np. 5 latach związku jest tak samo kiepski w łóżku jak na początku a nawet gorszy?

 

 

 

nigdyyyy :jezyk2:

 

 

nigdy nie moglabym byc z facetem ktory jest kiepski w łóżku ... nigdy ;)

Edytowane przez doty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a juz myślałam,że tylko ja tak myślę doty :)

tamik mi sie wydaje,że jak w związku coś sie psuje to w łóżku to od razu widać.A na niego zastaw pułapkę :D ubierz się ładnie,seksownie,ale nie wyzywająco,żeby nie pomyślał,że to dla niego.Bądź miła,uprzejmauśmiechnięta,ale nie flirtuj,nie naciskaj.Jak zobaczy,że sobie radzisz to może się opamięta :) powodzenia :*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też miałam szczęście i chyba włąśnie dlatego uważam,że pewnie z takim "nie radzącym sobie" bym nie wytrzymała :)

 

Hahahhah Shimmy, ale zawsze mogłabyś się pobawić a nauczycielkę... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś byłam u fryzjera, ale to nie dlatego, że on ma przyjść, już wszceśniej planowałam na urlopie iść do fryzjera. A ubiore się po domowemu chyba, mam nowe(leżą chyba juz z miesiąć) wąskie spodnie nike za kolana i do tego chyba wlożę żółty top na ramiączkach. Moja figura powinna w tym mieć ładny kształt. A czy potrafie zachować zimną krew, to juz druga sprawa. może byc bardzo ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byly rozstania i powroty,byly w tym czasie inne zwiazki oboje o tym wiedzielismy.... potem znow powrot do siebie i w tym czasie miedzy nami pojawila sie ta trzecia.... najpierw ja go zostawilam a i ta trzecia pokazala mu drzwi ..... byl czas kiedy o niego walczylam , walczylam jak lwica i nie tyle zeby go miec dla siebie a o to ze mial w zyciu ciezki okres.....pomoglam mu on do dzis nic nie wie a ja sie usunelam z jego zycia....oboje sie zranilismy , wiem ze on sie nie odezwie pierwszy a ja juz tego nie zrobie....

rowniez nam jest pisany powrot do siebie...szczerze niewierze juz w to za dobrze go znam...

 

ponoc czas leczy rany, coz moje jeszczenie zabliznione choc to tylko 7 miesiecy od rozstania ....

 

Dotuś... na to potrzeba niekiedy lat... natomiast super ważna jest nasza świadomość czy chcemy TAK NAPRAWDĘ tego powrotu...

 

Ja też jak jest mi źle to wspominam miłe chwile... ale wiem, że nie potrafiłabym całą sobę wejść w tą relację jeszcze raz...

 

Ktoś tu na forum napisał "wybaczyć można, zapomnieć nigdy"... I chyba o to chodzi... Trzeba wybaczyć żeby pójść dalej, ale zapomnieć się nie da...

 

I jeszcze jedno... raz w życiu walczyłam o faceta i skończyło się to porażką... kolejne razy ja usuwałam się pozwalając mu dokonać wyboru i żyć z tym wyborem... i co ciekawe... zawsze był powrót...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do łóżka, to macie rację. My ostatnio tylko w nim spalismy. Rafał nie miał ochoty na seks. W sumie, to kryzys miedzy nami trwał parę miesięcy. A tak nam wcześniej dobrze byo w łóżku. jego bratowa powiedziała mi , że on teraz to nie wie sam, czego chce. a jesli sie nie zejdziemy, to broń boże, żebym drugi raz sie wiązała z facetem, który ma za soba 12letni związek. A Rafał mial tylko przede mna jedna dziewczyne i właśnie przez 12lat byli razem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

werona tia i jeszcze nianczyc :chytry_na:

 

Hahahahah, a uważasz że tylko facet powinien w TYCH sprawach być z "fantazją" :lol:

 

Jak pogadasz z facetami to usłyszysz jak lubią kobiety przejmujące inicjatywę w sypialni... :lol:

 

Dobra, wchodzimy na temat nie na to forum. Ja się już zamykam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotuś... na to potrzeba niekiedy lat... natomiast super ważna jest nasza świadomość czy chcemy TAK NAPRAWDĘ tego powrotu...

 

Ja też jak jest mi źle to wspominam miłe chwile... ale wiem, że nie potrafiłabym całą sobę wejść w tą relację jeszcze raz...

 

Ktoś tu na forum napisał "wybaczyć można, zapomnieć nigdy"... I chyba o to chodzi... Trzeba wybaczyć żeby pójść dalej, ale zapomnieć się nie da...

 

I jeszcze jedno... raz w życiu walczyłam o faceta i skończyło się to porażką... kolejne razy ja usuwałam się pozwalając mu dokonać wyboru i żyć z tym wyborem... i co ciekawe... zawsze był powrót...

 

 

werona jestem realistka, mimo tego ze.. (no wiesz !) to mocno stoje w tych sprawach na ziemi.... on sie nie zlamie , a ja sie poddałam choc go nadal kocham...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Rafał mial tylko przede mna jedna dziewczyne i właśnie przez 12lat byli razem

 

Prawda jest taka, że im dłuższy związek tym trudniej z niego wyjść i związać się z kimś innym... dlatego ja uważam, że nie można zbyt szybko wchodzić w kolejne relacje... zanim nie wypali się jedno uczucie ciężko będzie całym sobą zaangażować się w kolejne...

 

Juz nie mówię o porównywaniu w stylu "a moja była dziewczyna to skarpetki wieszała do suszenia na prawą stronę a Ty na lewą"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahah, a uważasz że tylko facet powinien w TYCH sprawach być z "fantazją" :lol:

 

Jak pogadasz z facetami to usłyszysz jak lubią kobiety przejmujące inicjatywę w sypialni... :lol:

 

Dobra, wchodzimy na temat nie na to forum. Ja się już zamykam.

 

 

 

ot i dziewczyny sie śliski temat robi :jezyk2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas wczesniej tęż było super. Przyszła raz z pracy nasza koleżanka, która z nami wcześniej mieszkała i pytam, "zjesz rosołu" ona , że chętnie. zaglada dorota do gara i pyta "a co tak mało ugotowaliscie" popatrzylismy z Rafałem tylko na siebie i nic. przecież jej nie powiemy, że połowa rosołu sie wygotowała, bo bylismy bardzo zajeci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

werona jestem realistka, mimo tego ze.. (no wiesz !) to mocno stoje w tych sprawach na ziemi.... on sie nie zlamie , a ja sie poddałam choc go nadal kocham...

 

Dotuś, Ty musisz być twarda i w razie czego zęby w ścianę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas wczesniej tęż było super. Przyszła raz z pracy nasza koleżanka, która z nami wcześniej mieszkała i pytam, "zjesz rosołu" ona , że chętnie. zaglada dorota do gara i pyta "a co tak mało ugotowaliscie" popatrzylismy z Rafałem tylko na siebie i nic. przecież jej nie powiemy, że połowa rosołu sie wygotowała, bo bylismy bardzo zajeci

 

Hahahahah, dobre :_okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponoć po jakims czasie taka namiętnośc ulatuje,ale u nas po 2 latach było na taki samym poziomie.Ba! było nawet lepiej bo już znaliśmy się i wiedzieliśmy "know how" :) ale juz kończę ten temat,bo to nie uchodzi o takich zboczeństwach gadać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponoć po jakims czasie taka namiętnośc ulatuje,ale u nas po 2 latach było na taki samym poziomie.Ba! było nawet lepiej bo już znaliśmy się i wiedzieliśmy "know how" :) ale juz kończę ten temat,bo to nie uchodzi o takich zboczeństwach gadać :P

 

No... tu akurat jak się spikną dwie podobne osoby to czas działa na korzyść:_okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a cos wam powiem. rafalowi bardzo przeszkadza zapach w tym nowym domu. jego bratowa i brat twierdza, ze czuja cos jak wchodza, ale potem im nic nie przeszkadza. a rafalowi tak:_okok:. w naszym domku tak nie było. on ma bardzo wyostrzone zmysły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia magia... nawet jest różdżka :lol:
werona zgarniasz główną nagrodę,złotousta :piwo:

doty ja też miałam podły dzień,ale potem weszłam na forum :muza: zmykam na jakiś czas,będe potem dziewuszki:zakochany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobre...dobra różdżka nigdy nie jest zła!!

 

Hahahah, prowokujesz żebym napisała jaka jest najlepsza :lol:

 

Ale to forum ezoteryczne a nie erotyczne chociaż nazwy jakby zbieżne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

werona zgarniasz główną nagrodę,złotousta :piwo:

doty ja też miałam podły dzień,ale potem weszłam na forum :muza: zmykam na jakiś czas,będe potem dziewuszki:zakochany:

 

Shimmy, dziękuję:wstydnis: jestem zaszczycona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co to za zapach?

 

Rafał nie umie okreslić tego zapachu. anka zas mysli, że to może być od drewna, bo tam ściany w boazeri, czy cos takiego. Ale to napewno nie jest świeżo kładzione drewno, bo dzien przed ich wprowadzka inni ludzie sie wyprowadzili. więc remontu nie było. ja wiem, śmierdzi mu, bo nie jest u siebie:_okok:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...