monika1924 Napisano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2013 Witam, proszę o zinterpretowanie mojego snu. Śniło mi się, że jestem w jakimś małym miasteczku, takim jak Kazimierz Dolny. Chodziłam po wąskim chodniku, widziałam mieszkańców tego miasta i wiem, że coś do mnie mówili, ale nie pamiętam co. Następnie znalazłam się w jakimś domu i wchodziłam po bardzo stromych schodach z jakąś młodą kobietą. Weszliśmy na piętro (chyba) i widziałam przejście na taras lub balkon i za nim ładne zielone rośliny. Ogólnie pomieszczenie i cały sen był w bardzo spokojnych, miłych oku kolorach. Następnie schodziliśmy z tych samych schodów. Kobieta mówiła mi o tym, nie pamiętam czy jak schodziliśmy, czy wchodziliśmy, o tym, że zabiła jakąś starszą kobietę, ale musiała to zrobić, dobrze się z tym czuje... było to bardzo dziwne. dziewczyna była ubrana w zieloną spódnicę,jasną bluzkę, miała jasne włosy, nie widziałam jej twarzy. Następnie gdzieś indziej i były tam 2 kozy. Miałam (chyba z kimś) złapać tę, która była czarna, miała biały brzuch. Bardzo proszę o jak najszybszą interpretację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.