Skocz do zawartości

Ciąży na mnie fatum, pech, bardzo potrzebuje pomocy...


ladymezmerize

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Najmocniej wszystkich przepraszam, iż możliwe, że piszę w nie tym dziale, co trzeba, jednak bardzo, bardzo potrzebuję pomocy.

Czuję,że mam na sobie klątwę/pecha, jakieś fatum, nie wiem.

W tym roku w sierpniu skończę 22 lata. Pech był praktycznie od zawsze...

Na początku nie brałam tego pod uwagę, myślałam o tym po prostu - świat jest okrutny.

Dziś jednak jestem przekonana, że to wszystko, co mnie spotyka, nie jest tylko i wyłącznie z czystego przypadku.

Jak już wspomniałam - mam prawie 22 lata, w kontaktach między ludzkich panuje totalna klęska i nie, nie chodzi o to, że nie mogę sobie znaleźć partnera. Spotykam na swojej drodze bardzo dużo fałszywych kobiet, dziewczyn, mega fałszywych koleżanek. Począwszy od podstawówki, trwając do teraz, KAŻDA dosłownie, każda moja znajomość z dziewczyną, koleżeństwo czy przyjaźń się kończyło w mniej lub bardziej drastyczny sposób. Zawsze w wyniku ludzkiego fermentu dochodziło do tego, że zostawałam w towarzystwach odrzucona, sama. Jeśli nawet z kimś zaczęło się układać, prędzej czy później zostawałam odrzucana, zostawiana, kopana po tyłku. Mogę dosłownie każdą z tych sytuacji opisać, nawet komuś na privie, ale uważam, że to ogólnie bez sensu.

Mój ojciec jest alkoholikiem, mama non stop choruje, kiedyś leczyła się na chorobę dwubiegunową. Mój brat przyrodni w wieku 31 lat popełnił samobójstwo w naszym ogrodzie. Moja przyrodnia siostra, ze swoim ojcem jest za granicą i nienawidzi nas do granic możliwości, szczerze mówiąc powodu nie znam.

Pierwszy raz zakochałam się w człowieku, ale mnie po roku zostawił. Nie uważam że to wina tego pecha - kolej rzeczy, raczej przerażał mnie fakt, jak jego rodzina mnie nie lubiła i próbowali nas od siebie odseparować. Kolejny związek, kolejny nie udany, chłopak po prostu mnie zostawił jak frajer - wyszedł ode mnie z domu i nigdy się do mnie więcej nie odezwał. Zero wyjaśnień. Następny związek, z chłopakiem którego rodzice nigdy mnie nie widząc na oczy, uznali za najgorszą. Wyrzucili go z domu i moja mama przyjęła go pod swój dach. Cała rodzina mnie nie znała, nie wiedzieli w ogóle kim byłam. Jego siostry potrafiły mnie nagabywać, rzucać we mnie przekleństwami nawet mnie nie znając. Kolejny związek - obecny... Znów jestem znienawidzona... Chłopak jest bardzo w porządku, jednak rodzina mnie nie akceptuje. Znów jestem najgorsza, odrzucana, niechciana.

Mój największy problem - odrzucenie w społeczeństwie.

Jak wygląda moje obecne życie?

Przeprowadziłam się do większego miasta, za pracą. Najpierw dzieliłam pokój z koleżanką, która wykorzystywała mnie do granic możliwości a na koniec delikatnie wymówiła wspólnego mieszkania i 'na już' kazała się wynosić. Przeprowadziłam się gdzie indziej, gdzie z pozoru na początku było super. Mam sama swój pokój, w mieszkaniu jest 3 chłopaków i dziewczyna. Z początku miałyśmy świetny kontakt, po czym zaczęło się jej nagabywanie, najpierw delikatne, później coraz silniej i silniej. Jej przypadek jest dość odrębny, myślę, że też z powodu zazdrości, gdyż jest 3 lata starsza, a ma gorzej płatną pracę, gorszą sytuację materialną, możliwe że w jej mniemaniu mniej atrakcyjny wygląd i mści się... dokazuje na każdym kroku. Wcześniej kontakt z resztą chłopaków był super - dziś mogę o tym tylko pomarzyć i nie wiem, po prostu za nic. Nikomu nie wchodzę w drogę. Siedzę cichutko w pokoju, sprzątam po sobie, jestem praktycznie niezauważalna, nieszkodliwa. Nikogo nie sprowadzam. Jestem uczynna, pomocna, staram się być uśmiechnięta.

Ostatnio zmieniłam pracę, na cięższą - bo na produkcji, jednak lepiej płatną. Dziś się dowiedziałam, że jako jedyna nie otrzymałam premii, a osoby, które pracują mniej więcej równo ze mną dostały. Wracałam do domu - w którym wszyscy mnie nienawidzą. Nie radzę sobie z tym, że tak wielu ludzi mnie wytyka, mnie nienawidzi. Dlaczego wszyscy mnie nienawidzą?

Jaka jestem na zewnątrz?

Normalna, jak każdy inny człowiek. Szczupła, średniego wzrostu, neutralna, uśmiechnięta, staram się być pogodna, choć przez to, co mnie spotyka - jestem także zamknięta. Mam masę zainteresowań. Czytam książki, fotografuję, gram na gitarze. Bardzo wiele rzeczy mnie interesuje.

Bardzo ważną myślę, w tym wszystkim rzeczą, którą powinnam Wam też powiedzieć, jest to, że od paru lat mam również pośredni kontakt z niematerialnymi dziwnymi bytami, które ukazywać zaczęły się na zdjęciach z moim udziałem - od 14 roku życia. Nigdy nie uprawiałam seansów spirytystycznych, jestem katoliczką. Sytuacja z tym nasiliła się w te wakacje.

Warto dodać jeszcze, że jak przyszłam na nowe mieszkanie, moich lokatorów zaczęły dręczyć koszmary i budzenia w nocy. Po jakimś czasie to się uspokoiło.

 

Chciałam Was bardzo przeprosić za ogólny chaos tej wypowiedzi, ale jestem już załamana, bezsilna. Nie mogę sobie z tym wszystkim już poradzić...

Chciałabym Was prosić o pomoc. Co mam teraz robić?

Najbardziej chciałabym spotkać się z jakąś kompetentną osobą, nie żadną śmieszną wróżką, tylko prawdziwym ezoterykiem, który mógł by określić, czy coś nade mną wisi, co jest powodem tych ciągłych niepowodzeń w całym życiu. Kogoś, kto naprawdę spróbował by mnie "odczynić", zdjąć to ze mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pideha

Wbrew pozorom nie jest tak hop-siup rzucic klątwę. A nieszczęścia w zyciu sie po prostu zdarzają. Opisz cos wiecej o tych zdjeciach i "niematerialnych dziwnych bytach". Twoj kontakt z nimi, manifestacje itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ważną myślę, w tym wszystkim rzeczą, którą powinnam Wam też powiedzieć, jest to, że od paru lat mam również pośredni kontakt z niematerialnymi dziwnymi bytami, które ukazywać zaczęły się na zdjęciach z moim udziałem - od 14 roku życia.

Czy możesz tu zamieścić te zdjęcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę oczywiście odpowiedzi na poziomie.

Może skończyli byście oceniać mój nick? Zdaje mi się, że jestem lady? Bardzo mocno do tematu.

Widzę, że nie ma sensu rozmawiać o swoich przeżyciach i problemach na tym forum. Myślałam, że nawiążę z kimś adekwatną do tematu rozmowę, dowiem się czegoś nowego, ale widzę, że chyba jednak nie do końca.

Nie mniej jednak, z osobami które pytały o te byty, bardzo chętnie nawiążę rozmowę prywatną. Bardzo chętnie pokażę, opiszę dokładnie o co chodzi, udokumentuję to.

Osobą które oceniają z góry już podziękuję. Zainteresowanych zapraszam do kontaktu, rozmowy prywatnej.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ezotynka

ale ja sie wypowiedzialam w temacie - adekwatne do poziomu tej dyskusji i tematu osoby oczywiscie mozesz zapraszac do prywatnej rozmowy, tylko Ty prywatnie z rozmowami masz problem, by kogos zaprosic do nich i kolo sie zamyka. masz bledne wyobrazenie swojej osoby, ale spoko - to jest uleczalne:) ja bym Ci napisala co sadze, ale nie dojrzalas chyba do tej mojej opinii, wiec probuj jak do tej pory - elitarnie, na poziomie, lady oczywiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź skończ, bo jesteś bezczelna... widać, że nigdy nie doświadczyłaś odrzucenia przez otoczenie czy nie trafiałaś na podłych ludzi. Dziewczyna ma ewidentnie problem, bo właśnie urodziła się w rodzinie z problemami i nie może się od tego uwolnić. ladymezmerize, myślę, że powinnaś zainteresować się hinpoterapią, autohipnozą, może jeśli wejdziesz w trans dowiesz się czegoś o swoim planie życiowym? Nikt nie rodzi się przypadkiem i nic nie dzieje się przypadkiem, pewne doświadczenia mają nam przypomnieć kim na prawdę jesteśmy i odnaleźć ten właściwy cel w życiu. To ostatnie musisz jasno określić i wyznaczyć, a następnie dążyć do tego.

 

Ale ludzie potrafią być (...), przyjaciel, którego znałem 10 lat, dokładnie rok temu ukradł mi dowód, w głównym oddziale banku na ten dowód wypłacił kasę, a następnie ON jako I usunął mnie z FB (to brzmi śmiesznie, ale to już było takie "clue" w tej sytuacji, kropka nad i).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jestem na zewnątrz?

Normalna, jak każdy inny człowiek. Szczupła, średniego wzrostu, neutralna, uśmiechnięta, staram się być pogodna, choć przez to, co mnie spotyka - jestem także zamknięta. Mam masę zainteresowań.

 

ladymezmerize,

To fatum, ktore nad Toba wisza, tak zreszta jak i na kazdym innym, to podswiadomosc. Napisalas, jaka jestes na zewnatrz. A jaka jestes pod spodem? To wszystko co jest pod spodem trzeba sobie uswiadomic i zaakceptowac. Wtedy nie bedzie sie manifestowalo na zewnatrz. I w tym wypadku inni ludzie sa jak przyjaciele, bo pokazuja jak w lusterku co nam swierczy w tej podswiadomosci, chociaz na pierwszy rzut oka moga sie wydawac wrogami. I to jest pierwszy krok, zdac sobie sprawe, ze wszystko co sie przydatrza jest przejawiem podswiadomosci. Uswiadomione przestaje sie przejawiac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ladymezmerize,

 

Zobacz w internecie temat dziecko DDA. Koniecznie przeanalizuj, postaraj się obiektywnie.

Nałożyły się na Ciebie ogromnie trudne traumy. Wręcz za dużo jak na jedno życie.

W dodatku w dzieciństwie.

Założę się że przepłakałaś swoje dzieciństwo...

 

Gratuluję, że nie zamykasz się w depresjach i podejmujesz walkę o siebie. Szukasz pomocy.

Skieruj się do specjalistów, do psychiatry. To żaden wstyd - zresztą nie musisz nikomu mówić. Znam co najmniej kilka osób, które skorzystały z takiego wsparcia i mówią o tym.

Wszelkie oczyszczanie Ciebie "z zewnątrz" przez jakiegoś ezoteryka nic nie da. Działa tylko przez chwilę.

Nie daj się zwodzić.

To Ty sama musisz wykonać pracę wewnętrzną nad sobą. Bardzo ciężka praca, ale to walka o Twoje życie.

Zmieni się, jeśli powróci światło w myśleniu.

 

Podobno rebirthing bardzo skutecznie pomaga w usuwania traum przeszłości. Koniecznie spróbuj !

To Ty sama musisz wykonać pracę nad sobą, o siebie zawalczyć !

Trzymam kciuki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...