Skocz do zawartości

Magia - jaka dla kogo i jak się nauczyć


Gość Jaga_Wiedzma

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz, tu nie chodzi o jakąś ideologiczną wojnę. Jednak jeśłi jakaś istota ma ze mną sprzeczne interesy, a inne metody zawiodą, to nie odrzucam walki jako jednego ze sposobów rozwiązania konfliktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo ostatnio pojawiło się postów z prośbami o wskazówki na początek magicznej drogi.

Mam więc pytanie: po co chcecie uczyć się magii?

Byłabym wdzięczna za uczciwe odpowiedzi na to pytanie. Jak na razie w innych postach unika się odpowiedzi jak ognia.

A każdy mistrz magii zada takie pytanie zanim zacznie kogoś uczyć. Gwarantujkę też, że bez Mistrza a jedyniue z ksiażek i stron internetowych nie da się nauczyć magii.

W takim razie skąd sie mistrz nauczył ??? chyba nie wygral talentu na loterii co ? nie musisz nikogo uczyc jesli nie chcesz a ten co sie chce nauczyc to i tak i tak sie nauczy bez niczyjej pomocy, w większosci przypadkow życia to czego nauczymy sie sami ma najwieksze efekty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walka jest waznym elementem drogi Szmana_wojownika, ale dopóki jest to walka wewnętrzna jest ok. Nie uznaję walki z innymi duszami, chociaz wiem, że szamanizm uznaje i takie metody.Wojna ze swoimi ograniczeniami jest dobra, ale wojna z duszami to juz zalatuje szamanizmem zła.

Jeśli więc chcesz byc szmanem to musisz się liczyć z tym ze moją oni swoje dobre i złe aspekty "magii" a skoro wybierasz tylko dobrą lub złą drogę to moim zdaniem nie jesteś szamanem -.- szamannizm zła to określenie odwołuje sie do szmanizmu jako ogółu i do jego specjalizacji czyli zła, podsumowując więc szaman takowy zajmuje się wszystkim ale jest lepszy w tej złej części swoich rytuałów tak na prosty język..chyba dobrze to zinterpretowałem..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli więc chcesz byc szmanem to musisz się liczyć z tym ze moją oni swoje dobre i złe aspekty "magii" a skoro wybierasz tylko dobrą lub złą drogę to moim zdaniem nie jesteś szamanem -.- szamannizm zła to określenie odwołuje sie do szmanizmu jako ogółu i do jego specjalizacji czyli zła, podsumowując więc szaman takowy zajmuje się wszystkim ale jest lepszy w tej złej części swoich rytuałów tak na prosty język..chyba dobrze to zinterpretowałem..?

 

Jednak chyba źle - szaman nie dzieli magii na białą i czarną, a na użyteczną i nieużyteczną. więc zajmuje się w danym momencie takim rodzajem magii, jaki jest najskuteczniejszy, a przy okazji najbezpiecnziejszy dla rzucajacego i dla klienta/pacjenta/plemienia, oraz najmniej kosztowny energetycnzie (można strzelac do wróbla z armaty, ale po co :) )

 

Szaman_Wiejski - różne drogi różne duchy różne podejścia, po prostu ;)

 

Vivien - no nawet nie musze szukać dziury w cąłym, bo jej nie bardzo widze w twojej wypowiedzi (dziury znaczy) :) No po prostu musze się zgodzić z tym co napisałaś. Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie ze to forum(a przynajmniej ten watek) zaczyna przybierac taki ksztalt ze zaczynamy konstruktywna dyskusje,na tematy miedzy innymi Magii.Bardzo mnie to cieszy.Spotkalem sie z takim wpisem,ze inni uzytkownicy forum,ktorzy sa tu duzo dluzej odemnie probowali juz zmienic to forum,ale sie nie udalo bo to jak grochem o sciane.Ja bym uzyl innego porownania,woda drazy kamien,jest to proces dlugotrwaly,ale skuteczny.Mam do Magii podejscie jakie mam,nie chce nikogo tutaj zwalczac za swoje poglady czy przekonania,chodzi mi o dyskusje i wymiane informacji,a takze jak napisalem na poczatku o poznanie innych ludzi ktorzy zajmuja sie tym co ja.Nie pisze sygnatur typu,,jesli szukasz nauczyciela Magii pisz do mnie na pw,wszystko Ci wytlumacze".pisze na forum publicznym zeby wszyscy mniej wiecej mnie zrozumieli o co mi chodzi i poznali,bez owijania w bawelne,bez sciem.

Moge podjac z kazdym dyskusje,kto soba cos reprezentuje,bo dyskusja powinna byc budujaca dla obu stron,dlatego jak cos piszecie,prosze o szczegoly(zrodla)a nie chce z butami wchodzic w Wasza prywatnosc,nie o to mi chodzi.Swego czasu prowadzilem dyskusje na innym forum z Wiccanami,gdy dochodzilismy do ,,trudnych pytan"pisali ze nie moga odpowiedziec bo sa zwiazani tajemnica,ok to rozumie jak najbardziej.To tak w skrocie o co mi tu chodzi.Pozdrawiam wszystkich w temacie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Vivien,i o to Cie wlasnie tak perwersyjnie meczylem przez kilka postow :) Az sie udalo.

Zauwazylem na tym forum ze duzo o ile nie wiekszosc ludzi,ktorzy sie tu wypowiadaja,szukaja szybkich recept na szybkie czary.Niestety,ale obawiam sie ze ja rowniez nie bede w stanie im pomoc.poniewaz nie ma to sensu.Z Magia to nie jest tak,ze cos zrobisz,i nie ma z tego konsekwencji,sa zawsze wczesniej lub pozniej.

W tym przypadku uwazam ze gdybym udzielil komus pewnych rad,ktore moglyby komus innemu na przyklad zaszkodzic,wtedy ja tez w pewien sposob ponosze odpowiedzialnosc za to.

Tak samo jak Ty uwazam ze do tego nie mozna podchodzic od d... strony,i dlatego tez moge pomoc osobom poczatkujacym ktore na prawde chca sie tej dziedziny uczyc,wejsc na sciezke,zeby nie popelnily tych bledow co ja popelnialem kiedys.Moje odkrywanie Magii odbywalo sie na zasadzie prob i bledow do wszystkiego musialem sam dojsc,nikogo nigdy sie nie moglem o nic poradzic,dlatego wiem jak latwo mozna sie w tym pogubic i pojsc w zla strone.

Jednak bycie Magiem,jest tez swego rodzaju powolaniem,nie mozna zostac Magiem ot tak sobie,bo ma sie taki kaprys,mozna sie zajmowac tym owszem ale do pewnego momentu,nadchodzi jednak zawsze taka chwila w ktorej wiesz ze jak zrobisz krok dalej nie bedzie juz odwrotu z tej sciezki,nigdy.

Jest to podobne w pewien sposob do szamanizmu,i w szamanizmie i w magii to duchy Cie wybieraja,roznica jest taka ze szaman wchodzi w swiat duchowy,a mag przywoluje je podczas rytualow.I w jednym i drugim chodzi o duchy(nie bedziemy sie tu rozwlekac w nazewnictwo okrelilem to ogolnie duchy).

Jednak nasuwa mi sie jedno pytanie dla osb ktore interesuja sie tym a nie przekroczyly jeszcze tego momentu w ktorym nie ma powrotu:Po co to Wam???

Ciezko jest z tym zyc,naprawde,nie jest to zbieranie znaczkow ze jak Ci sie znudzi to zamykasz klaser i tyle,magia zaczyna ingerowac w Wasze zycie z pelna sila na jawie i we snie,gdy sie budzicie i zasypiacie.Czasami sie zastanawiam,jakby prostsze i bardziej bezproblemowe bylo moje zycie bez tego...i dochodze do wniosku ze na pewno prostsze ale tez na pewno plytsze,chociaz plytsze nie oznacza gorsze,ale nie ma co za bardzo w to juz wnikac,stalo sie i tak zostanie,dlatego niech sie wszyscy lepiej zastanowia zanim podejma decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeżeli chodzi o zaklęcie na miłość, to chyba nie trzeba pytać, w jakim celu niektórzy się tego uczą ;) Ja tak szczerze robię to dla poszerzania własnych horyzontów. Nie wiem dlaczego, ale mam tak, że jak spojrzę na coś, czego nie znam, to muszę czegoś się dowiedzieć o tym i zebrać trochę nauk z danej dziedziny. A jeśli chodzi o takich niedojrzałych ludzi, to pewnie chcą się mścić i obnosić się ze swoimi umiejętnościami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczeniami, które posiadam na daną chwilę w sferze forumowania - tak, czytałabym wszystko, bo wiem jakie to jest wkurzające pisać średnio co 2-3 strony to samo tylko dlatego, że jakiemuś nowemu użytkownikowi nie chciało się skorzystać z bogatej bazy danych, jaką zdążono do tej pory zbudować ^^

Poza tym, jest wiele wzmianek na temat konsekwencji korzystania z magii również w innych tematach w dziale Magia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sephira, nie wiem, czy jak ty bybś zaczynała, to byś czytała wszystkie 39 stron. :) Przeczytałem kilka pierwszych, na razie nic nie było. :)

 

Jak chcesz zacząć to będziesz musiała duuużo czytać, więc radzę się wprawiać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tutaj sie otwieram a wy po ich stronie. a zreszta nie musicie wierzyc ze tak potrafie. z tym ze jak sie mega zdenerwuje to nie chodzi o sile tylko o dziwne rzeczy ktore sie dzieja w otoczeniu.

 

znam takie przypadki-od pewnego czasu zajmuję się badaniem tego zjawiska-to poprostu nieumyślne rzucanie uroków-wystarczy że o kimś źle pomyślisz a od razu temu komuś dzieje się krzywda-kiedyś dosyć dawno temu pewna osoba na innym fotum mnie ostrzegała abym jej nie denerwował ,bo jak ją zdenerwuję to ją popamiętam-więc postanowiłem ją jednak zdenerwować i w tym samym dniu będąc w łazience nagle odczułem silne uderzenie i usłyszałem nick osoby która mnie uprzedzała,ale że opanowałem już wtedy sposoby obrony to niestety dla tamtej osoby moja odpowiedź napewno nie była miła i po pewnym czasie zniknęła z tamtego forum i już nie wchodziła w kolizję ze mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to nie interesuje, bo jezeli magii nie ma to strata czasu,a jezeli istnieje to tez nie,bo do tego trzeba chyba odpowiedzialnosci i poswiecenia.

Nie kumam wiec ludzi ktorzy tak bardzo chca sie uczyc"bo to fajne"a nie zdaja sobie sprawy ze moga zrobic sobie lub komus wielkie kuku.

Chyba za malo wyobrazni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to nie interesuje, bo jezeli magii nie ma to strata czasu,a jezeli istnieje to tez nie,bo do tego trzeba chyba odpowiedzialnosci i poswiecenia.

Nie kumam wiec ludzi ktorzy tak bardzo chca sie uczyc"bo to fajne"a nie zdaja sobie sprawy ze moga zrobic sobie lub komus wielkie kuku.

Chyba za malo wyobrazni.

Odpowiedź z Cytatem

 

Kanister,zapewniam Cie ze Magia istnieje,naprawde,ale jak chcesz ja pojac musisz zaplacic za ta wiedze odpowiednia cene.

 

Ja tez nie rozumie ludzi dla ktorych argumentem jest to ze Magia jest ,,fajna''...fajny moze byc film,fajny moze byc laptop itp.Ale gdy zaglebisz sie w to pojecie,dostaniesz kilka razy po lapkach,przezyjesz np.opetanie albo popelnisz blad podczas rytualu,i przyjdzie Ci za to zaplacic wtedy juz nie jest tak cool...

 

No ale niestety co kilkadziesiat postow zdarzaja sie takie ,,przypadki" ;) i nic na to nie poradzimy za bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja magie zacząłem ćwiczyć bezinteresownie i od może roku czy dwóch ludzie uważają mnie za innego,ufo czy diabła bez konkretnego powodu(bezcelowy powód do drwin). A nigdy nie powiedziałem im o swoich zainteresowań(bym jeszcze pogorszył sprawę).

Ale powiem że magia nie jest fajna. Jakby była fajna to by nie było w niej podział na białą,czarną i krwawą(nie jestem pewien czy ona nawet istnieje bo o niej słyszałem tylko na tym forum).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jurema

Można się doprowadzić do stanu wycieńczenia oddając zbyt dużo energii (np. w procesie leczenia kogoś).

 

Albo moze nam tej energii zapalu zabraknac (chwila zagapienia)i wtedy ponosimy ogromna strate ,znam z autopsji niestety:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja magie zacząłem ćwiczyć bezinteresownie i od może roku czy dwóch ludzie uważają mnie za innego,ufo czy diabła bez konkretnego powodu(bezcelowy powód do drwin). A nigdy nie powiedziałem im o swoich zainteresowań(bym jeszcze pogorszył sprawę).

Ale powiem że magia nie jest fajna. Jakby była fajna to by nie było w niej podział na białą,czarną i krwawą(nie jestem pewien czy ona nawet istnieje bo o niej słyszałem tylko na tym forum).

 

To tylko ludzkie podziały. Ja tam magii nie dziele...magia to magia. Ale ja się średnio na niej znam. Co nie zmienia faktu, że jak ktoś bawi się tylko białą lub czarną to troche wiedzy mu ucieka, a to niedobrze. Dlatego nic nie powinno się się dzielić. Można obrać jabłko i skóre wyrzucić, ale to w niej sa witaminy, a z pestek są kolejne drzewa. A mimo to większość obiera jabłka i wyrzuca ile się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja magie zacząłem ćwiczyć bezinteresownie i od może roku czy dwóch ludzie uważają mnie za innego,ufo czy diabła bez konkretnego powodu(bezcelowy powód do drwin). A nigdy nie powiedziałem im o swoich zainteresowań(bym jeszcze pogorszył sprawę).

Ale powiem że magia nie jest fajna. Jakby była fajna to by nie było w niej podział na białą,czarną i krwawą(nie jestem pewien czy ona nawet istnieje bo o niej słyszałem tylko na tym forum).

 

nie daj się !

:smilies-31298:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie daje się :P poprostu wolę być sam ale sobą niż być w grupie i udawać kogoś innego co by mi nie sprawiło przyjemności.

 

ciągle jednak, jesli nie masz dobrych stosunków z ludxmi nie spodziewaj się

że z bytami będziesz miał je dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astralne byty mnie nie interesują często kłamią i mają negatywny wpływ przed którym można się uchronić nieściągając ich do siebie.

 

Czasem same przychodzą :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa przychodzą possać energię. Przyczym nie mam siły ustać,pot się leje mimo że jest 15 stopni Celsiusza a wtedy zostaje mi tylko wizualizacja. Ale przychodzą do mnie bardzo rzadko. Ostatnio przyszły 3 lata temu keidy nie znałem się na owych rzeczy i to na Pasterce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie daje się :P poprostu wolę być sam ale sobą niż być w grupie i udawać kogoś innego co by mi nie sprawiło przyjemności.

 

 

 

:ok2: I tak trzymać. Dobry kontakt z ludźmi to jedno, ale nie kosztem samego siebie.

 

 

A jeśli chodzi o magię, to osobiście mam komfortową sytuację - nie objawia mi się w tym świecie nic nadprzyrodzonego. Moja matka wysnuła nawet kiedyś teorię, że np. duchy mnie nie odwiedzają, bo się boją ;)

Edytowane przez Pentagramma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może zaboli kogoś ta opinia, ale rytuały z krwią to wynik poważnego zachwiania instynktu samozachowawczego. zwłaszcza z innymi istotami robione, robią z karmicznymi nasionami taką jazdę na kilka wcieleń ... to coś jak seks w afryce, bez gumki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam nikogo kto by jej nie widział, ot subiektywne obserwacje kładą nacisk na inne zjawiska, są różne nazwy.

 

np. dla słowian karma związna jest z Dolą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to co na wschodzie nazywa się karmą można można by oddać zachodnim terminem przeznaczenie .

 

tak tylko że:

 

na zachodzie związek przyczynowo skutkowy jest wywinięty w kosmos, miesza się do tego boga, etc.

uważa się że jest to coś trwałego, mało zmiennego. To chyba spadek po

greckich mistrzów dramatu, zawsze na końcu zabijasz ojca, i uprawiasz seks z matką, choćbyś się nie wiem jak spinał, bo boski posłaniec tak powiedział na początku i koniec,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tylko że:

 

na zachodzie związek przyczynowo skutkowy jest wywinięty w kosmos, miesza się do tego boga, etc.

uważa się że jest to coś trwałego, mało zmiennego. To chyba spadek po

greckich mistrzów dramatu, zawsze na końcu zabijasz ojca, i uprawiasz seks z matką, choćbyś się nie wiem jak spinał, bo boski posłaniec tak powiedział na początku i koniec,

 

A co znaczy wiwinięty w kosmos i mieszanie do tego Boga ,etc.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość anatemka
Karma ,reinkarnacja ale na wierzchu zawsze musi być czyjaś racja

 

głupio byłoby wierzyć w cos w co sie nie wierzy. Ja w karme, która sie ciagnie za mna i przede mną nie wierzę, więc racje moge przyznac jedynie mi ;)

 

i, jak juz kiedys pisałam: z racja jak z dupą, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hey . Jestem tu nowa i tez poczatkujaca .. Od dawna interesuje sie magia, poniewaz mialam w rodzinie wrozki, wiem ze mam pewne dary ale nie ma kto mi pomoc, zeby je rozwijac ... one umarly, a reszta rodziny nie akceptuje tego ze chce rozwijac sie pod tym wzgledem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast mialem w swojej rodzinie nawet czarownice :D, slyszalem jak to moja prababka leczyla ludzi roznymi dziwnymi sposobami..np. raz jak moja mama jak byla mala (niemowlak), zaczela miewac bole brzucha po odwiedzinach jakiejs osoby w naszym domu, od tamtej pory mama plakala caly czas i jej nie przechodzilo przez pare dni, az prababcia postanowila "pomoc", podobno przecisnela ja przez nogawke od spodni "Pana Domu", cos tam pod nosem pomruczala i przeszlo jak reka odjal.. podobno tamta wczesniejsza baba "posadzila swoje zle oko" na mamie :).. poza ta rzecza leczyla czasem ludzi co do domu przychodzili

Wierze, bo i moja babka cos takiego ma, bardzo dobra intuicje, jak cos sie zlego dzieje to zawsze akurat wtedy zadzwoni, a czasem ma przeczucie ze konkretna osoba dzisiaj nas odwiedzi i sie sprawdza..

 

U siebie tez ostatnio zaowazylem tak jakby polepszenie sie mojej intuicji jesli tak to mozna nazwac.. czzesto wyczuwam czyjes spojrzenie na sobie, a czasem potrafie sciagac spojrzenie innych - chociaz tak to ma chyba kazdy tylko nie kazdy o tym wie :)

Raz mialem sen wybitnie proroczy, na pare miesiecy przed wydarzeniem - mianowice: przed smiercia matki (mialem jakies 10 lat kiedy umarla)czesto jako maly wtedy chlopiec budzilem sie i placzac pytalem czy ona kiedys nie umrze.. pamietam to, nie wiem czemu ale czulem, raz jednak mailem ten sen ktory zapdl mi wpamiec ze wszystkimi szczegolami..

Przedstawial mnie na kanapie z ojcem i plakalismy, kiedy jeden przez drugiego zawodzil czemu?! czemuu?!, widzialem to jakby z trzeciej osoby jakbym byl duchem, zapamietalem w ktorym miejscu kanapy siedzielismy i jak.. wszystko sprawdzilo sie co do joty, po smierci matki... wlasnie tak siedzielismy i zawodzilismy.. a snu na pewno nie maielm juz PO wydarzeniu, bo pamietam jak obudzilem sie z placzem a obok byla matka i jej to opowiedzielm.. co dziwne ona nie byla calkiem przekonana ze to tylko fantazja senna.. nie wiedziec czemu nie rozesmiala sie ani nic, tylko powiedziala ze to tylko koszmar ale jakby probojac przekonac rowniez siebie..

 

..Co do intuicji mialem tez ostatnio takie dosc dziwaczne doswiadczenie: czekalem na ojaca na przystanku.. czekalem juz z 10 minut i w ogole nie patrzylem w strone z ktorej ma nadjechac, czytalem gazete: ta ktore tak wisi na kiosku.. bylem odwrocony tylem do ulicy.. kiedy w pewnym momencie wbily mi se jakby ni z tad ni zowad mysli o ojcu jadacym samochodem ze mnie moze nie zaowazyc i jakby czulem taki stres..odwrocilem sie a ten wlasnie podjezdzal i wydawalo sie ze jechal wolno i mnie szukal wzrokiem..

 

Co do duchow: widzialem pare razy, z czego tez jestem pewien ze sobie tego nie ubzduralem.. czemu? raz widzilem pewno tkanine jakby material sformowany z dymu papierosowego, ktory mi przelecial obok glowy (widzialem katem oka), za jakis czas rok czy 2, mialem juz mlodsza, siostre, w wieku w ktorym dzieci nie klamia.. pewnego dnia wybiegla z tego samego pokoju z krzykiem ze jakis czarny Pan tam stal.. to mieszkanie bylo jakies nawiedzone nawet rodzice mi mowili, ze w przedpokoju slychac wieczorem jakby biegalo jakies dziecko.. ja tez to slyszalem, tyle ze spalem na lozku pietrowym i myslalem ze to z gory dochodzi, bylem przekonany ze jakies dziecko nad nami mieszka... potem mi powiedziano ze nad nami nikt nie mieszkal od roku..

 

W domu w ktorym teraz mieszkam, raz widzialem w klatce schodowej(dom dwurodzinny) mloda dziewczyne ktora szybko przebiegla, zaslanialy mi schody a stalem na polpietrze, widzialem tylko jej bufiasta suknie i reke, oszacowalem ja na 12/14 lat.. w momencie kiedy ja widzialem nie czulem strachu nie czulem nic poza lekkim rozbawieniem, ale na chwile nic nie myslalem - zupelna pustka w glowie, dopiero potem do mnie dotarlo ze widzialem umarlaka.. i przez pae tygodni balem sie patrzec po katach zeby czegos nie zobaczyc... ;] po jakims roku znow ja widzialem, tyle ze jej twarz, w lustrze w lazience... dziewczyna jakies 15 lat, brunetka, nioewinny usmiech, ladna ^^, tez to samo uczucie ale potem znowu balem sie nie na zarty i nawet teraz ostroznie patrze w lustro :D... ale ogolnie czuje ze ten dom jest zimny, i czuje sie oserwowany... kiedy widze te "byty" dzieje sie to przez jakis ulamek sekundy.. do pierwszego mrugniecia okiem..

 

Ponadto ostatnio mialem sen ze mam opaske na TRZECIM oku, ktore mi wyroslo obok prawego, czulem sie inwalida.. poczatkowo myslem ze nie idze poprostu na jedno oko i nie widze pelnego obrazu, jednak poszedlem do szpitala i tam ktos mi powiedzial ze mam trzecie oko pod opaska i wtedy widzialem juz normalnie jak na codzien (na pare oczu :D), jednak tamto trzecie nadal bylo zasloniete..

 

W kawie tez widze symbole, tyle ze z intepretacja gorzej ;], kazdy widzi jakby swoje symbole i dla kazdego znacza co innego, wiec mam taka zanjoma co umie wrozyc, no ale jak mam mi niby pomoc skoro ona ma "swoje symbole"..

 

Wiec tak mysle ze jakies tam zdolnosci wrozbiarste, jasnowidzkie i jakies tam inne mam :D Co do bytow - wolalbym ich nie widziec.. na cholere mam kontaktowac sie np. z matka teraz albo co mi z tego ze widze byty z tej "drugiej strony"? Nie widze ich na wlasne zyczenie, samo czasem przychodzi.. nie mam z tego zadnego pozytku, a jedynie strach :P.. Wiec demonologia, nekromancja, to nie dla mnie.. niech sie satanisci podniecaja i bawia, pewnego razu moga sciagnac na siebie cos naprawde strasznego.. takie jest moje podejscie do tego tematu

Jednak chcialbym zglepib jakies tajniki innej magii, np. leczniczej jak zdejmowac uroki, lub je rozpoznac, umiec zrobic za pomaca magii cos pozytecznego.. zawsze sie nia interesowalem, pamietam ze moja matka tez.. czuje ze to jest wlasnie jedna z tych reczy ktorej mi w zyciu brakuje..

 

 

 

 

Polecilby mi ktos jakas dobra lekture, dostowana do mich potrzeb? Proszę :)

 

 

PS. Z gory dziekuje jesli ktos to wszsytko przeczyta :D, probowalem jak najdokladniej uargumentowac moja potrzebe nauki magii

Edytowane przez Maliboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia to tylko nazwa dla wielu zjawisk uważanych przez nas za nadnaturalne, nie da się magii nauczyć można ją tylko zrozumieć. Książki są pomocne w nabywaniu "podpór wiary", czasami dają nam jakieś potrzebne informacje, podpowiedzi co do sposobu samorealizacji. Wszystkie oczywiście zakładają to samo jednak w innej wymowie, zanim zaczniecie studiować receptury babek i ciotek proponuje wgłebienie się w nauki hinduizmu i buddyzmu, oraz książki Crowleya i Gurdżijewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o praktykę bynajmniej jedynie wgląd, podbudowanie/dobudowanie sobie teoretycznego wyobrażenia na temat samego siebie. Biblia na pewno, ale Kabała to dla mnie istna kabała. Ciekawa są też : "Thao of psychics" Capry, Wilsona "Psychologia kwantowa" oraz "Niebiańska wizja" Redfielda, w końcu Crowley doczekał się bardziej fachowego języka na temat swoich nauk. aha i jak coś to :"tzw magia tzw wysoka" ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bhaghavad gita też jest dobra, nie widze tutaj "hermetyzmu" chyba że to podtytuł albo część tytułu. Mogłabyś mi udostępnić linka. W sumie nie wiem dalej czego szukam bo zdecydowałem się przejść do praktyki, przejrzałem już wszystkie większe systemy i najbardziej skłaniają mnie nauki pana Crowleya ponieważ są mniej schematyczne i bardziej zrozumiałe dla ludzi. Ale z chęcią wejrzę w kabałę o ile coś z niej zrozumiem. Jak mówi Gita Jest wiele dróg do Pana, filzofia, medytacja oraz praca z poświęceniem, na to ostatnie już/jeszcze mnie nie stać a filiozofią jestem już znużony. Wspomnieć trzeba że znużenie jest najkrótszą z definicji mojego jestectwa więc pogłębiam je, niestety wydaje się to otchłanią bez dna, prawie tak samo jak ciekawość ;p Pozdrawiam i Dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. na drogę praktyki już dawno wszedłem ale wtedy o tym nie wiedziałem, gdy mi to minęło zacząłem obkuwać się w książkach. Teraz próbuje wrócić i jeżeli będę miał jakiekolwiek obiekcje co do sposobukoncentrowania się na pewno napisze. Dziękuje za radę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potępiona przez Gitę, zapomniałem dodać ;] Co do insektów- potępiam je tylko wtedy gdy mi przeszkadzają .

 

Ok.to był tylko taki mój żart ,ważne żeby człowiek robił to co go raduje ,a nie robił i myślał ,bo tak było napisane lub bo tak słyszał.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wykuwanie magii dla niej samej również opisane w Gicie, jest to jednak praktyka potępiona.

 

miałem na myślę magię wyższą, tantrę. taka jest do Niego drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dla czego chcę uczyć się magii? Jest to bardzo trudno wyrazić słowami, ale powiem tak: Ja kochający fantastykę i z tego powodu magie której myślałem że nie ma, nienawidziłem tego świata za to, że nie jest tajemniczy, że jest taki... nie magiczny i nagle dowiedziałem się, że magia istnieje, że można się jej nauczyć, że... naprawdę mogę wejść w świat magii. I co mam nagle to rzucić? Nie dowiadywać się o tym? Nie uczyć się? Stać się nędznym ateistą, który wierzy, że nie ma duszy?

Chcę również odkrywać tajemnice świata, który jednak je ma.

A tak poza tym, to są rzeczy nadprzyrodzone, nie tolerowane przez naukę, większość ludzi w to nie wierzy, a jak czytam wasze posty to mam wrażenie jakby, to było takie naturalne i zwyczajne jak np. nauka jazdy samochodem.

Edytowane przez Flamel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla czego chcę uczyć się magii? Jest to bardzo trudno wyrazić słowami, ale powiem tak: Ja kochający fantastykę i z tego powodu magie której myślałem że nie ma, nienawidziłem tego świata za to, że nie jest tajemniczy, że jest taki... nie magiczny i nagle dowiedziałem się, że magia istnieje, że można się jej nauczyć, że... naprawdę mogę wejść w świat magii. I co mam nagle to rzucić? Nie dowiadywać się o tym? Nie uczyć się? Stać się nędznym ateistą, który wierzy, że nie ma duszy?

Chcę również odkrywać tajemnice świata, który jednak je ma.

I tak trzymać. Aczkolwiek z umiarem. Wszystko ma swoją magię, aczkolwiek trzeba uważać, by odróżnić prawdę od ułudy.

 

A tak poza tym, to są rzeczy nadprzyrodzone, nie tolerowane przez naukę, większość ludzi w to nie wierzy, a jak czytam wasze posty to mam wrażenie jakby, to było takie naturalne i zwyczajne jak np. nauka jazdy samochodem.

Bo jest, chociaż nie wygląda to wcale tak jak na filmach czy w książkach fantastycznych. Także nie musi to wcale wiązać się z żadnymi zjawiskami nadprzyrodzonymi. Myślę, że magię można odnaleźć tak naprawdę w normalnych codziennych sytuacjach. To tak naprawdę zwykłe słowo, które ludzie używają do określenia pewnych rzeczy, których nie do końca rozumieją. Potrafisz odnaleźć magię w czyimś uśmiechu, niepotrzebne Ci są już żadne rzeczy nadprzyrodzone tak naprawdę :)

Edytowane przez LoonyMystic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się dobrym uważanie spraw magicznych (nadprzyrodzonych) za naturalne, są naturalne w tym znaczeniu że osiągalne. Istotę magii widać w każdym momencie w życiu, magią jest wybór w najdrobniejszych szczegółach, im drobniejszych tym czyn wydaje się bardziej nadprzyrodzony. Uśmiechając się też dokonujemy wyboru i właśnie od takich elementów powinniśmy zaczynać. Od magii uśmiechu, pojedynczego gestu który jest naszym wyborem w dziedzinie dzielenia się sobą ze światem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak naprawdę zwykłe słowo, które ludzie używają do określenia pewnych rzeczy, których nie do końca rozumieją.

 

Tak naprawde Magia jest dziedzina wiedzy tylko dla pewnej grupy osob.Nie wszyscy moga sie nia zajmowac,bo trzeba miec do tego pewne predyspozycje psychiczne i duchowe.

Wedlug Zakonu Zlotego Brzasku,w calej populacji 5% ludzi ma ku temu powolanie...tylko 5%!Kto wsrod tych pieciu procent znajdzie sie w sprzyjajacych warunakach zeby wkroczyc na sciezke maga nie wiadomo.Obawiam sie LoonyMistic ze znajdujesz sie w tej wiekszosci jezeli tak tlumaczysz Magie.

 

Magia-zwykle slowo...hmm :) To ludzie stwarzaja nazwy zeby moc okreslac pewne rzeczy i zjawiska,wymieniac sie informacjami zeby siebie nawzajem zrozumiec.Ale przesledzmy po krotce jego etymologie,slowo Magia wywodzi sie z Persji,i bliskie jest iranskiemu magh-moc,pomoc,przezwyciezac,sanskryckiemu magha-sila,moc,energia,babilonskiemu maggi-medrzec,wiedzacy,a takze lacinskiemu imago-obraz,wizja ;)

 

Magia jest systemem ktory sluzy koniec koncow pokonaniu siebie samego,po to by osiagnac moc postepowania zgodnie ze swoja wola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Magia.To nie słowo.To coś znacznie więcej,coś znacznie głębszego,nie można przyrównywać tego do prozaicznych czynności i używać terminu "magia życia".Magia i "magia",to są 2 diametralnie różne pojęcia.Popieram Cie Magic na całej linii^^.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... Jakaś wewnętrzna siła popycha mnie w stronę magii.

Zaczęło się niewinnie, od znalezienia w domowej biblioteczce książeczki dającej instrukcje stawiania kabał. Kiedy przepowiedziana przyszłość zaczęła się spełniać i to nie tylko mi, zabrałam się za runy. Teraz z run przechodzę na tarota;) Jeżeli chodiz o drogi magiczne... chyba jeszcze nie potrafię się określić. W sferze ogólnej magii jestem początkująca, nie mam wielkiej wiedzy, nie wiem jakie są ludzkie możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr.Magick wątpię aby tylko 5% społeczeństwa było zdolne do magii. Według mnie każdy zaczyna od takiego samego poziomu i każdy ma równe szanse( za wyjątkiem osób upośledzonych psychicznie i mających problem z koncentracją) aby osiągnąć wiele w magii. Może 5% ludzi ma powołanie do tylko jednego rodzaju magii choć to ja bym uważał za własne upodobania. Sam mając 14 lat nie potrafiłem czuć energii,wspomagać gojenie ran czy tworzyć psi, balli rok później potrafiłem to już robić bardzo łatwo wraz z innymi rzeczami. Trzeba tylko chęci,wiary i cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że w istocie takie stwierdzenia typu 5% mają za zadanie nadać posmaczek wyjątkowości osobom, które się tym zajmują i tyle. Magia jest dla wszystkich, a nie tylko dla 5 procent :P

 

hmm... Jakaś wewnętrzna siła popycha mnie w stronę magii.

I bardzo dobrze, tzn. zawsze według mnie trzeba słuchać wewnętrznego głosu. Aczkolwiek nie trzeba od razu wszystkiego próbować, ale, no, zawsze moim zdaniem trzeba słuchać tego, co nam w głębi duszy gra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest bardziej skomplikowane >> jest % ludzie którzą chcą korzystać z magii, jest zupełnie inny % który z niej korzysta.

 

ten drugi jest większy, ale obejmuje inną część społeczeństwa niż pierwszy % .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... Jakaś wewnętrzna siła popycha mnie w stronę magii.

Zaczęło się niewinnie, od znalezienia w domowej biblioteczce książeczki dającej instrukcje stawiania kabał. Kiedy przepowiedziana przyszłość zaczęła się spełniać i to nie tylko mi, zabrałam się za runy. Teraz z run przechodzę na tarota;) Jeżeli chodiz o drogi magiczne... chyba jeszcze nie potrafię się określić. W sferze ogólnej magii jestem początkująca, nie mam wielkiej wiedzy, nie wiem jakie są ludzkie możliwości.

 

To doskonal dalej swój talent jak ci służy ,a z czasem będziesz wiedziała jakie jest twoje powołanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr.Magick wątpię aby tylko 5% społeczeństwa było zdolne do magii. Według mnie każdy zaczyna od takiego samego poziomu i każdy ma równe szanse

 

Tak...tak samo kazdy moze zostac skrzypkiem,pianista,fizykiem,lekarzem :) Kazdy z nas sie rodzi z pewnymi predyspozycjami,jedni maja takie inni inne.Dla przykladu chce zostac pianista,to co samo chcenie ma mi wystarczyc,czy potrzebne sa do tego jakies predyspozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba polubię loonly.. :krzywy: magick.. jako ezoteryk nie dodawaj sobie świętości i nie karm ego tym, że jesteś ponad innymi... bo nie jesteś :krzywy: każdy może zostać ezoterykiem, i każdy może stosować magie w swoim życiu... co innego czy każdy chce to robić :krzywy: pianistą również zostaniesz jeśli poświęcisz się temu całkowicie :krzywy: to co niektórzy nazywają talentem jest tylko nie wielkim procentem w układzie sił i pracy jaką musieli włożyć by dojść do danego stopnia... osoby bez talentu wystarcz, że włożą trochę więcej pracy...

 

Chyba zapominasz o zasadzie , że nic nie jest nie możliwe :krzywy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba polubię loonly.. :krzywy: magick.. jako ezoteryk nie dodawaj sobie świętości i nie karm ego tym, że jesteś ponad innymi... bo nie jesteś :krzywy: każdy może zostać ezoterykiem, i każdy może stosować magie w swoim życiu... co innego czy każdy chce to robić :krzywy: pianistą również zostaniesz jeśli poświęcisz się temu całkowicie :krzywy: to co niektórzy nazywają talentem jest tylko nie wielkim procentem w układzie sił i pracy jaką musieli włożyć by dojść do danego stopnia... osoby bez talentu wystarcz, że włożą trochę więcej pracy...

 

Chyba zapominasz o zasadzie , że nic nie jest nie możliwe :krzywy:

 

Wszystko ładne pięknie co piszesz ,ale chyba dokładnie nie wierzysz co piszesz ,to tak jakby Jezusa czynić zwykłym ,każdym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba polubię loonly.. :krzywy: magick.. jako ezoteryk nie dodawaj sobie świętości i nie karm ego tym, że jesteś ponad innymi... bo nie jesteś :krzywy: każdy może zostać ezoterykiem, i każdy może stosować magie w swoim życiu... co innego czy każdy chce to robić :krzywy: pianistą również zostaniesz jeśli poświęcisz się temu całkowicie :krzywy: to co niektórzy nazywają talentem jest tylko nie wielkim procentem w układzie sił i pracy jaką musieli włożyć by dojść do danego stopnia... osoby bez talentu wystarcz, że włożą trochę więcej pracy...

 

Chyba zapominasz o zasadzie , że nic nie jest nie możliwe :krzywy:

 

dokładnie. sam jestem przykładem "beztalencia" które jednak to przekroczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, tak mi się nasunęło, że jak ktos ma bardzo krótkie paluszki, to pianistą raczej nie zostanie... Predyspozycje są tu ważne. W magii, niekoniecznie. Jeśli ktoś jest predystynowany do zajęcia się magią, to jemu będzie po prostu łatwiej. Jeśli nie - będzie miał bardziej pod górkę i jego droga poznania będzie po prostu dłuższa. Poza tym jest w tych 5%, o których piszecie dużo osób, które magią nie powinny się nigdy zajmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy może zostać ezoterykiem, i każdy może stosować magie w swoim życiu... co innego czy każdy chce to robić :krzywy: pianistą również zostaniesz jeśli poświęcisz się temu całkowicie :krzywy: to co niektórzy nazywają talentem jest tylko nie wielkim procentem w układzie sił i pracy jaką musieli włożyć by dojść do danego stopnia... osoby bez talentu wystarcz, że włożą trochę więcej pracy...

 

Chyba zapominasz o zasadzie , że nic nie jest nie możliwe :krzywy:

 

Wszystko jest możliwe. W tym, czy w innym wcieleniu........

 

A jakbym chciała pobiec szybciej niż Bolt bijąc rekord świata? Nawet jakbym poświeciła całe życie sprintom i tak by mi sie nie udało, bo nie mam talentu. Pracą można co najwyżej zwiększać swoje możliwości, ale nie łudźmy się że dościgniemy najbardziej utalentowane i zarazem pracowite osoby. Trzeba się kilkaset razy zastanowić za co się zabieramy, bo potem można się obudzić z pytaniem "A na co mi to wszystko?"..

Edytowane przez Regis_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magick.. jako ezoteryk nie dodawaj sobie świętości i nie karm ego tym, że jesteś ponad innymi... bo nie jesteś każdy może zostać ezoterykiem, i każdy może stosować magie w swoim życiu...

 

Wiem ze nie jestem ponad innymi :) .Wiem tez ze kazdy moze sie uwazac za ezoteryka,ale czy nim jest naprawde,sami pomyslcie.Zacytuje kolege bo lepiej bym tego nie ujal:

 

oczywiście.

Gospodyni domowa może czytać Chrzanowską między robieniem obiadu, a prasowaniem i wróżyć koleżankom na babskich spotkaniach. Nastolatka może wziąć książkę Devine'a i odprawić rytuał na miłość, żeby zwrócić uwagę chłopaka ze swojej klasy, etc, etc.

 

W dzisiejszych czasach moi drodzy kazdy moze zostac ezoterykiem za kilkaset zlotych na jakims weekendowym kursie,nawet dostaniecie zajefajny dyplom ktory mozna powiesic na scianie zeby sie pochwalic znajomym,he he,jakiej to ezoterycznej wiedzy sie nie posiadlo.Ale czy tedy droga?

Natomiast odnosnie tych nieszczesnych 5% procent,w poscie napisalem wyraznie wedlug Zakonu Zlotego Brzasku (GD),ja osobiscie poglad ten popieram ale nie jestem tworca tego pogladu :) wiec radze nastepnym razem uwazniej troche czytac posty zanim zaczniemy dyskusje na jakis temat :)

Nie jestem jeszcze czlonkiem GD ale w niektorych miejscach to czym oni sie zajmuja jest w pewien sposob powiazane z tym czym ja sie zajmuje,i uwazam ze te ich statystyki nie sa zanizone.Przypominam ze nie chodzi w tych 5% o ezoteryke,tylko o Magie taka jaka jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A ja wykorzystałbym magię, do tego by rzucić na kogoś klątwę, ewentualnie urok, tylko po to żeby się na nim zemścić.

A gdyby do tego doszła lewitacja, czytanie w myślach i inne rodem z Hollywood, to by było extra!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wykorzystałbym magię, do tego by rzucić na kogoś klątwę, ewentualnie urok, tylko po to żeby się na nim zemścić.

A gdyby do tego doszła lewitacja, czytanie w myślach i inne rodem z Hollywood, to by było extra!

 

Piszesz na poważnie czy robisz sobie jaja? bo nie wiem jak interpretować ten post...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejmy nadzieje że jaja nie chce mi się dziś pisać kazania więc powiem krótko klątwa czy urok ZAWSZE wracają do rzucającego czasem po 5 minutach czasem po 25latach i ZAWSZE ze zdwojoną siłą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
A teraz znalazłem bardzo fajny... artykół o lewitacji.

Możę mi się uda.

 

próbuj, próbuj... pomyśl, ile kasy zarobisz, jak zaczniesz tak publicznie w tv lewitować. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... spójrzcie na jakiego nick. On nie ma o niczym pojęcia.

 

TomRoddle - Magia to nie rzucanie uroków, czy klątw dla jaj, to nie fireballe którym możesz sobie rzucić w kogoś itd. to inna magia niż jest w książkach fantasy, czy w filmach. Magia to głównie rozwijanie stanu duchowego i wiedzy o świecie i nie tylko. Jeśli chcesz zostać magiem, to musisz czytać książki o magii, szukać informacji.

Podpowiem ci, że chyba najlepiej zacząć od świadomego snu (LD) i poczytaj sobie o wychodzeniu z ciała, ciało astralne. Możesz też zacząć ćwiczyć energie, wpisz sobie w google "Ćwiczenia enrgii".

Przeczytaj post który napisała Jaga-Wiedzma (cały): http://www.ezoforum.pl/magia/15390-magia-naucz-sie-byae-prawdziwym-magiem.html

I to: Magia: Kurs Magi Zachodnio-Europejskiej - dzia? Publikacje w Portalu Mrooczlandia Myślę, że da ci to obraz jak to wszystko wygląda.

 

 

Polecam ci takie filmy jak:

-sleepy hollow - Jeździec bez głowy,

-Others - inni,

-Straż Nocna

-Straż Dzienna

-Blair Witch Project

-Blair Witch Project 2

 

Tu masz temat z filmami: http://www.ezoforum.pl/muzyka-film/1961-ezo-filmy.html

 

 

Książki:

Droga do wtajemniczenia" R. Steinera

 

Koncert nieskończoności (The Infinity Concerto, 1984)

 

Songs of Earth and Power (1994 - połączenie Koncertu nieskończoności oraz Wężomaga)

 

Saint Germain: „Złota Księga” „O Alchemii”

 

Daniel Walsh „Rozmowy z Bogiem”

 

Lao Tsy „Droga” „Wielka księga Tao”

 

Biblia, Koran, Bagawadghita,

 

Arystoteles „Metafizyka”

 

Platon „Uczta”

 

Ochorowicz Julian „Wiedza tajemna w starożytnym Egipcie”

 

Bławatka Helena „Klucz do teozofii”, „Doktryna tajemna”

 

Sędziwój Michał „Traktaty o Alchemii i Kamieniu Filozoficznym”

 

Bugaj Roman „Eksterioryzacja”, „Nauki tajemne w Dawnej Polsce”

 

Clifton Chas „Encyklopedia herezji i heretyków”

 

Frazer „Złota gałąź”

 

Grave Robert „Mity greckie”, „Mity hebrajskie”

 

Kosiedowski Zenon „Opowieści Ewangelistów”

 

Delumeau „Strach w kulturze zachodu”

 

Eliade Mircea „Czas święty i mity”, „Sacrum. Mit. Historia”

 

Garin „Rozważania na temat magii”

 

Mrozek – Dumanowska „Człowiek w labiryncie magii.”

 

Tuwim Julian ‘czary i czarty polskie”

 

„Święta magia maga Abramelina”

 

Toledanko James „Magia egipska”

 

Goetscheld Roland „Kabała”

 

Brojer Wojciech „Diabeł w wyobraźni średniowiecznej”

 

Pełka Leonard „Polska demonologia ludowa”

 

Jung „Symbole przemiany”, „Archetypy i symbole”

 

Steinem Rudolf „Teozofia Różokrzyżowców”, „Jak osiągnąć poznanie wyższych światów”, „Przejawy karmy” i inne.

 

Archetypy i symbole" Junga, Całość pism Rudolfa Steinera

 

Był gdzieś jeszcze temat z książkami na forum.

 

 

Jeśli nie chce ci się tego wszystkiego robić, to lepiej sobie daruj. Bo żeby zostać prawdziwym magiem musisz się dużo uczyć, a i po wielu latach nauki stwierdzisz, że mało umiesz. Radzę rozstać ci się z nadzieją, że rzucisz kulą ognia, albo zamrozisz człowieka w miejscu. Chociaż kto wie, może kiedyś jakiemuś potężnemu magowi udało się wytworzyć ognień w dłoni.

 

 

Pytanie do innych użytkowników: Dla czego nikt nie daje takich jasnych odpowiedzi jak ja. Musiałem męczyć się kilka tygodni zanim dowiedziałem się rzeczy, które można opisać w kilku zdaniach.

Edytowane przez Flamel
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
Pytanie do innych użytkowników: Dla czego nikt nie daje takich jasnych odpowiedzi jak ja. Musiałem męczyć się kilka tygodni zanim dowiedziałem się rzeczy, które można opisać w kilku zdaniach.

 

bardziej sie ceni to, do czego sie samemu doszło ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Samotne poszukiwania są trudne, żmudne, czasem wplątują w stek pierdoł i mogą się niedobrze skończyć. Ale i tak to jest lepsze, niż błaganie hordy snobów u udzielenie odrobiny swojej cennej wiedzy ; )

Tak więc w magii jak w życiu - radź sobie sam, a innych jedynie obserwuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdą? Dobre. Co dla jednego jest wiedzą, dla drugiego może być oczywistością lub bzdurą, a dla innego czymś kompletnie niezrozumiałym. Każdy z nas jest na zupełnie innym etapie pojmowania. A niektórym tylko czasem się wydaje, że posiedli 'wiedzę uniwersalną' i powinni ją głosić na prawo i lewo. To, że ktoś jest głupszy od ciebie, nie znaczy, że sam jesteś mądry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

Flamel doceniam poświęcenie czasu na napisanie tego rzeczowego posta :))

 

myślę, że książki które podałeś nie są niebezpiecznym spisem mroczności. :)) Wiedzą trzeba się dzielić o ile ktoś tego pragnie.

 

 

Co to początkującego maga.. sama intuicja prędzej czy później pokierowałaby Ciebie na te a nie inne książki i wydarzenia.. Trochę poszedłeś na łatwiznę.. ale co tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru
Mam więc pytanie: po co chcecie uczyć się magii?

 

 

Postaram się odpoiedzieć na to pytanie jaknajuczciwiej tylko da się nie pomijając żadnego z powodów:]

 

1-Od zawsze czułem fascynację i ciągnęło mnie w tę stronę tylko że rodzina robiła wszystko by mnie trzymać jak najdalej od magii,okultyzmu itp

 

2-Ostatnio nawiedzją mnie wizje senne w których coś szepcze mi do ucha że już najwyższy czas,żebym nie czekał dłużej...być może sny o pociągach którymi odjeżdżam ze stacji są symbolem tego że nie mam czasu do stracenia a wsiadanie do niewłaściwego pociągu może symbolizować niewłaściwe zabieranie się za magię?Może właśnie potrzebny mi jakiś.."konduktor";]?

 

3-Nie interesuje mnie rzucanie uroków,ognistych kul w stronę wroga czy toczenie ołówka po blacie stołu.Chciałbym sam dla siebie zdobyć wiedzę,poszerzyć percepcję:> doświadczyć czegoś..głebszego,powęszyć we własnym wnętrzu,rozwinąć się duchowo,poczuć MOC i zapewnić sobie ochronę przed urokami innych magików i kuglarzy:]

 

Krótko mówiąc chciałbym wydobyć z siebie wszystkie wrodzone talenty i predyspozycje(o ile posiadam takowe,ale żeby to stwierdzić i tak muszę się wgryźć w siebie)aby wykorzystać je w tworzeniu:]

Chciałbym osiągnąć totalną jedność z naturą :D Moze tak być? Będzie ze mnie drugi Merlin ?Mam szansę? XDD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ci dziękuje za tak, rozległą odpowiedź i uwierz mi:

Nigdy nie marzyłem ani nie chciałem rzucać fireballami.

A zamrarzanie ludzi w miejscu to tylko w "Skok przez Płot' jak Ammy napił się coli, i dostał coś jak AdrenalinaMode.

 

A po za tym jeszcze w miare łapie o co wam chodzi.

 

PS; Możesz mnie obrażać, ale od nicku sie odczep. To przyzwyczajenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru
Możesz mnie obrażać, ale od nicku sie odczep. To przyzwyczajenie.

 

XD Nie wiem czy zrozumiałem ale..prosisz o obrazę?Jeśli tak to ja rezygnuję,jakoś nie chce "mi Ci się" ubliżać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru
Samotne poszukiwania są trudne, żmudne, czasem wplątują w stek pierdoł i mogą się niedobrze skończyć. Ale i tak to jest lepsze, niż

 

 

Wplątanie się w pierdoły i "niedobre zakończenia" są lepsze niż korzystanie z cudzych doświadczeń by nie popełniać tych samych błedów i nie tracić drogocennego czasu?

To może dzieci też kładźmy tyłkiem na rozgrzanej blasze bo jak się samo nie sparzy to się nie dowie że to boli?

JA protestuję!:] Takie gadanie moim skromnym zdaniem to próba ucieczki od trudnych pytań zadawanych przez początkujących i chęć ukrycia swojej niewiedzy przed nimi:] Dziękuję Państwu za uwagę :D Humppa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XD Nie wiem czy zrozumiałem ale..prosisz o obrazę?Jeśli tak to ja rezygnuję' date='jakoś nie chce "mi Ci się" ubliżać :D[/quote']

 

Daj chłopakowi spokój. Trochę posiedzi na forum i nauczy się wypowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XD Nie wiem czy zrozumiałem ale..prosisz o obrazę?Jeśli tak to ja rezygnuję' date='jakoś nie chce "mi Ci się" ubliżać :D[/quote']

 

Źle zrozumiałeś!

Chodziło mi o to, że obrażanie mnie, jest niczym z tym, że obrażasz nick.

Jak ubliżasz nickowi, to obraże się bardziej, niż gdybyś mi ubliżał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Taaaak,roooozuuuumiem,spokoooojnie,jesteś wśród przyyjaaaaciół,nie chcemy Twojej krzyyyywdy prawda? :D

Rozumiem już kiedy obrazisz się bardziej a kiedy mniej-to jasne jak bioluminescencja wywołana lucyferyną ale ...obrażanie nicka,obrażanie Ciebie...po co?Na co?Komu?...idę zrobić zielonej herbaty z opuncją i miodem z pasieki,może mi się umysł rozjaśni...a może nie?;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wplątanie się w pierdoły i "niedobre zakończenia" są lepsze niż korzystanie z cudzych doświadczeń by nie popełniać tych samych błedów i nie tracić drogocennego czasu?

To może dzieci też kładźmy tyłkiem na rozgrzanej blasze bo jak się samo nie sparzy to się nie dowie że to boli?

JA protestuję!:]

 

Protest. Kocham to słowo ; )

Zerknij łaskawie na moje inne posty w temacie' date=' bo nie lubię się powtarzać, a jestem pewna, że wcześniej wyjaśniłam to, co cię tak razi.

A wiele trudnych pytań ma to do siebie, że odpowiedzieć może na nie jedynie pytający. Nie jestem przeciwna wymianie spostrzeżeń i zadawaniu pytań. Ale nie lubię sytuacji typu: "Chcę się nauczyć pływać. Ty już masz doświadczenie, więc teraz powiedz mi, o co w tym biega". To samo chyba tyczy się spraw 'magii'. Inni mogą nam udzielać wskazówek, teorii, ale wiedzę zdobywa się samemu, drogą poznania.

 

Takie gadanie moim skromnym zdaniem to próba ucieczki od trudnych pytań zadawanych przez początkujących i chęć ukrycia swojej niewiedzy przed nimi:] Dziękuję Państwu za uwagę :D Humppa!

 

To zdanie jest za to przejawem czystej WIEDZY ; ) Jak miło, że wielu ludzi pisze bez uzasadnienia i braku odrobiny chęci zrozumienia tego, co komentują. "A bo mnie się takie gadanie nie podoba i napisał je głąb kapuściany" : ) : )

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do innych użytkowników: Dla czego nikt nie daje takich jasnych odpowiedzi jak ja. Musiałem męczyć się kilka tygodni zanim dowiedziałem się rzeczy, które można opisać w kilku zdaniach.

 

Coz...mi to zajelo kilkanascie lat :) ale nie szukalem w internecie tylko w ksiegarniach,antykwariatach,archiwach,czytelniach etc.Dlaczego?Zeby miec wiarygodne zrodla :)

 

Poza tym dzielenie sie wiedza to oidpowiedzialnosc i nie kazda wiedza nalezy sie dzielic.

 

Popieram.

 

Nie każdą? Dobre. Co dla jednego jest wiedzą, dla drugiego może być oczywistością lub bzdurą, a dla innego czymś kompletnie niezrozumiałym. Każdy z nas jest na zupełnie innym etapie pojmowania.

 

Nie wnikam w to kto jest na jakim poziomie pojmowania bo nie mi to oceniac.Bardziej chodzi o to,ze jak komus cos przekazujesz w jakis sposob jest sie pozniej odpowiedzialnym za ta przekazana wiedze,i ja osobiscie nie mam najmniejszej ochoty,zeby jakis nastolatek w okresie adolescencji wyladowal w psychiatryku,bo ja myslalem ze on sobie chce sobie tylko tak sobie poczytac np.o skutecznych sposobach na przyzywanie duchow,lub o odcinaniu negatywnych bytow od ludzi.Pomysl co by sie moglo stac jak by sprobowal a by mu sie nie udalo?Bierzesz odpowiedzialnosc na siebie za to?Nie przyjmuje tlumaczen,bo ja tylko chcialem...

 

Otóż to. Samotne poszukiwania są trudne, żmudne, czasem wplątują w stek pierdoł i mogą się niedobrze skończyć.

 

No sa :) ale z drugiej strony jakze wartosciowe,i jak budujace,gdy mozesz sobie powiedziec:,,ja to sam zrobilem,ja sam do tego doszedlem''.Nic tego nie zastapi,pokonanie samego siebie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Uzasadnienie podałem :> Zresztą ...jak ktoś tak strasznie na serio traktuje to co piszę to nic na to nie poradzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak na przyszłość zaznaczaj, że piszesz od tak sobie i najlepiej to olać.

 

Mr.Magick - w pełni się zgadzam. A co do 'etapów pojmowania', to odnosi się to też do zwyczajnego ludzkiego rozumu. Jeden spożytkuje wiadomości dobrze, inny sobie krzywdę zrobi. A kwestia sumienia tego, kto mu w tym (choćby nieświadomie) pomógł faktycznie sprawia, że trzeba uważać na to, co się komuś mówi.

I też wolę "zrobić coś sama", choćby właśnie dla tej dumy z własnych dokonań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale rozumiem, ale nie każdy jest tobą. Poza tym ten 'dystans' jeśli już, to jakoś uwidaczniaj, żebyś potem nie musiał tłumaczyć, co miałeś na myśli. Przez internet nikt nie widzi, czy siedzisz jak kij od szczotki, czy rżysz ze śmiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwa cały czas rewolucja duchowa ,której to rewolucji duchowej (przemiany świadomości) intensywność będzie największa w roku 2012 r. i takie zdolności magiczne to nic innego jak skutek uboczny rozwoju duchowego ,który trwa u ludzi samoczynnie ,bowiem wyższe zdolności to zdolności Magiczno -duchowe i wcale nie trzeba uczyć się magii ,by takie zdolności mieć ,one same się rozwijają u człowieka (przeważnie nieświadomie) i stąd chęć uczenia się magii ,w związku ze zwiększoną przemianą świadomości wielu ludzi jednocześnie na ziemi i stąd możemy mieć nawet dziwne sny i inne paranormalne obiawy ,lekarstwem na to jest medytacja ,albowiem medytując,w domu ,wykonując pozycje ciała (asany ) lub mając kontakt z naturą ,np.siedząc czy spacerując po lesie i rozmyślając ,uprawiając tai -qi lub inna forma pracy z energią (medytacja w ruchu ) taka przemiana świadomości przebiega bez uszczerbku dla naszego zdrowiaa psychicznego ,i wten sposób możemy zmniejszyć (zredukować) narastające zdolności magiczno-duchowe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwa cały czas rewolucja duchowa ,której to rewolucji duchowej (przemiany świadomości) intensywność będzie największa w roku 2012 r. i

przepraszam Pit, że aż spytam, bo mnie zatkało, ale gdzie Ty tę rewolucję duchową widzisz? ;) I na jakich przesłankach za dwa lata ma być niby największa jej intensywność? :P Tu jednak zgodziłbym się z tymi, którzy mówią, że lepiej opierać się na własnej praktyce a nie powtarzać zasłyszane slogany :)

 

bowiem wyższe zdolności to zdolności Magiczno -duchowe i wcale nie trzeba uczyć się magii ,by takie zdolności mieć ,one same się rozwijają u człowieka (przeważnie nieświadomie) i stąd chęć uczenia się magii ,w związku ze zwiększoną przemianą świadomości wielu ludzi jednocześnie na ziemi i stąd możemy mieć nawet dziwne sny i inne paranormalne obiawy

nie wiem jak to się ma do tej Magii z wielkiej litery o której tu niektórzy dywagują, ale fakt, że żadnej magii się nie uczyłem a jednak myślę, że mam to o czym piszesz, te wyższe duchowe zdolności :) I tu się z Tobą zgadzam - myślę, że tak naprawdę każdy ma w sobie pewien potencjał, pewne wyższe zdolności, które po prostu może w sobie odkryć i z nich skorzystać. Tylko czasem naprawdę potrzeba pewnego określonego zbiegu zdarzeń i szeregu szczęśliwych zbiegów okoliczności, na to żeby pewne zdolności się ujawniły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

No to są te zdolności,ale czy będą one magią?Dlaczego negujesz magię,nie rozumiejąc jej i utożsamiając ją jedynie z rozwojem i sferą duchową.Potencjał ma każdy,większy lub mniejszy,do różnych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Mam pytanie.

Czy "osiągi"w praktykach magicznych nie są tym większe im silniejszego mamy ducha?Skoro siła magii nie zależy od wielkości bicepsów to chyba logiczne kto ma szansę na przeprowadzenie udanego rytuału:]

Nie znam się,nie orientuję,tylko pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Zależy.Niektóre rzeczy trzeba wypracować.Każdy ma inne predyspozycje,jedni wróżą,inni odprawiają rytuały,a inni zajmują się energetyką.Siła woli,upór,inteligencja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru
wten sposób możemy zmniejszyć (zredukować) narastające zdolności magiczno-duchowe .

 

Po kiego grzyba redukować zdolności skoro poświęca się masę czasu na ich rozwijanie???

 

 

jedni wróżą,inni odprawiają rytuały,a inni zajmują się energetyką.

 

Właśnie o to mi chodziło kiedyś w jednym z postów...a może w rozmowie na czacie,nie ważne.

Ważne jest to że nadal nie wiem(może mi umknęło)jak to zbadać na wstępie jako kompletnie zielony adept :D czy powinienem iść w stronę energetyki czy wróżenia?

Edytowane przez Cuk-Ru Pud'Ru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kiego grzyba redukować zdolności skoro poświęca się masę czasu na ich rozwijanie???

 

1. rozwój samych zdolności w krótkim, zależnym od wspomnianego potecjału rozwala ci psychikę

2. nawet na przyzwoitej ścieżce ezoterycznej, zbyt szybki >rozwój< skutkuje też tym co wyżej.

 

taki >rozwój< jest oznaką pewnych ukrytych destrukcyjnych mechanizmów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
Ważne jest to że nadal nie wiem(może mi umknęło)jak to zbadać na wstępie jako kompletnie zielony adept :D czy powinienem iść w stronę energetyki czy wróżenia?

 

to sie z reguły wie.

Poza tym: jedno nie wyklucza drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...