Skocz do zawartości

rozcinanie zaszytych powiek u śpiącej ex dziewczyny


Glub

Rekomendowane odpowiedzi

Sen nie miał konkretnego miejsca. Nieokreślone pomieszczenie, nie pamiętam przestrzeni ale było jasno.

Śniła mi się moja była dziewczyna, spala pogodnym snem ale miała zaszyte powieki.

Nożyczkami rozciąłem jej powieki, jedna była jakby zaszyta nicią a druga mialem wrażenie że rzęsami, były mocno splątane - obudziła się i pogodnym głosem zapytała czy może nie powinniśmy pójść na piwo i pogadać.

We śnie boje się tej rozmowy i nie jestem przekonany czy spotkanie przy piwie powinno się odbyć ze względu na uczucia jakimi w dalszym ciągu, mimo rozstania, ją darzę.

Tak zakończył się mój sen.

Edytowane przez Glub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj...:)

Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że to jest raczej dla Ciebie pewna ukryta w podświadomości dobra rada... Być może będąc z tą dziewczyną nie widziałeś, lub też nie chciałeś widzieć jej pewnych wad...o których być może zapomniałeś lub też nie masz zamiaru myśleć, bo nadal ją bardzo kochasz. Te zaszyte oczy, które potem otwierałeś jej - może to czas na to byś raczej otworzył swoje na ten problem...A spotkanie i prośba o piwo i rozmowę....Być może są jeszcze jakieś sprawy, których oboje nie wyjaśniliście sobie, których się tylko domyślasz - stąd lęk przed spotkaniem z nią, bo obawiasz się, że twoje intencje o sporym uczuciu do niej - mogą być odrzucone. A powodem właśnie te niewyjaśnione sprawy...samo piwo - może pamiętasz, jak czasem się mówi - naważyłeś sobie piwa - to teraz je sobie sam wypij??? Może coś w tym jest???

Ale pamiętaj - sny się spełniają zawsze tylko z piątku na sobotę - to fakt...Ten twój sen może być nieco ostrzeżeniem, prorokiem. Jednakże nie kieruj się do końca tym co Ci tu napisałam, bo nie jestem ani wróżbitką ani astrologiem, tylko zwyczajną kobietką...:) Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry, bo wiem jak możesz się czuć...sama kiedyś to przerabiałam i do tej pory cierpię. A jednak życie poszło dalej i dobrze się ułożyło - czego i Tobie życzę...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm.

 

Nie wiem czy ma, ale to co piszecie utwierdza mnie w przekonaniu że ma znaczenie. Inicjatywa rozstania wyszła ode mnie, rozsądek wziął górę nad sercem.

Na pewnym etapie związku zacząłem uważać że chyba powinniśmy się rozstać bo dzieli nas zbyt duża ilość doświadczenia życiowego- ja je mam i będę je narzucał jej.

a skoro ona nie ma to nie nauczy się życia z własnych doświadczeń a z moich.. co jest bzdurą:D

mam rację?

 

Czyli mój sen ma mnie, rozdartego, przekonać że zrobiłem dobrze?

Ostatnio prześladują mnie różne wróżby- cyganka twierdz [taaa] że ktoś bardzo mnie kocha...kapsle Tymbarku kilka pod rząd też..

no ja zwariuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - moim zdaniem - bardziej cierpi ta osoba co zostaje z własnym uczuciem, a nie ta co od niej odchodzi...Bynajmniej nie aż w takim stopniu. Dlaczego? Bo ta co zostaje sama - pozostaje z rozdartym sercem, ze strachem, bije się z myślami, płacze, tęskni, kocha, ale i zaczyna być zła na tą osobę, która ją porzuciła.....I cały czas szuka odpowiedzi - Za co? Dlaczego? Co ja takiego właściwie zrobiłam???

Jeśli masz na tyle odwagi - być może powinieneś się z nią spotkać na neutralnym gruncie i porozmawiać spokojnie jeszcze raz - bo wydaje mi się, że jeśli chodzi o doświadczenia życiowe - no to jej własnie zostawiłeś jeden bagaż - kto wie - może nie potrzebnie. A czy dobrze postąpiłeś??? Zapytaj swojego serca tak szczerze i do końca - ono Ci prawdę powie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rozstanie nie odbyło się na zasadzie: " nara". Nie porzuciłem jej ot tak sobie.

tylko oboje się*na to zgodziliśmy aczkolwiek ja rzuciłem że w świetle tego co się wydarzyło ostatnio, chyba powinniśmy się rozstać.

 

Ona też chciała. tyle że u mnie rozum był na tak a serce na nie... u niech chyba oba były na tak.

 

 

moje serce egoistycznie chce powrotu, ale... rozum mowi że to by nie wyszło...

 

Nie chcąc jej krzywdzić już więcej, skrzywdziłem ją najbardziej?

Edytowane przez Glub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi powiedzieć.....Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiał, bo to w sumie Wasze prywatne życie - nie chciałabym, abyś kierował się czyjąś opinią na ten temat, bo prawda jest taka, że oboje wiecie o tym najlepiej. Mój pierwszy mąż zostawił mnie po roku czasu, bo stwierdził że musimy odpocząć...a po kolejnym pół roku, że odchodzi bo nie chce mnie bardziej krzywdzić...A ja przez cały ten czas czekałam na niego nie rozumiejąc dlaczego i jaki jest prawdziwy powód jego odejścia, bo nie był do końca szczery - zostawił mi błędne domysły...zawsze powtarzał, że nikogo nie ma, ze ma tylko pracę i kolegę Tomka (myślałam - gej!) a potem okazało się całkiem inaczej...I dostałam pozew o rozwód z powodem : różnica charakterów...A prawdą była inna bogatsza kobieta, bo ich nakryłam przed rozwodem...Cierpiałam okropnie, bo na prawdę uważałam go za swojego najlepszego przyjaciela, zaufałam mu i pokochałam bezgranicznie...Chodziliśmy ze sobą 7 lat! Nie zmuszałam do małżeństwa, nie byłam w ciąży - sam dążył do wszystkiego, a potem zostawił...Do tej pory nie mogę pogodzić się z losem i nie ma ani jednego dnia bym o nim nie myślała, pomimo, że jestem żoną innego i niedawno urodziłam dziecko...Nie wierzyłam również w to, że kiedyś pokocham równie mocno...każda miłość jest inna - to fakt - ale każda bardzo piękna. I obecnego męża kocham jeszcze bardziej, czasem nawet za bardzo - i mam sobie za złe, że teraz zbyt wszystkiego się boję, jestem za bardzo podejrzliwa i ostrożna....Bo życie nauczyło mnie po poprzedniej nauczce....Sam musisz odpowiedzieć sobie na pytanie - co tak na prawdę chcesz od życia i co jest dla ciebie na pierwszym miejscu - jaka jest twoja hierarchia wartości a jaka jej....Bo mój poprzedni przy ostatniej rozmowie stwierdził, że na pierwszym miejscu jest praca, potem życie i zdrowie...A ja? Zapytałam...Ciebie już nie ma...odparł (to było za nim dowiedziałam się, że kogoś ma) walczyłam o niego do końca, robiłam wszystko żeby uratować to małżeństwo - łącznie na rozprawie sądowej powiedziałam że mu wszystko wybaczam, że kocham i proszę by wrócił. Odparł, że tego nie zrobi, bo nic do mnie nie czuje...Bolało jak cholera!!! A ja całe wesele zrobiłam i nawet teściową ubrałam...Może tych parę słów da ci do myślenia..Może i lepiej, że teraz się tak stało, aniżeli gdybyście byli po ślubie...co ty na to? pozdrawiam. Agnieszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chce by była szczęśliwa, ze mną od pewnego czasu nie była. Powiedziała mi o tym i zgodziła sie ze mną ze powinnismy sie rozstać.

 

If You love somebody, set them Free.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

A nie zastanawiałeś się czasem nad tym że z jej strony to taki "miłosny masochizm". Przychodzi do ciebie osoba którą kochasz nad życie i mówi że jest z tobą nieszczęśliwa bo.................. a ty żeby nie pomnażać jej nieszczęść poprostu się odsuwasz i "zaszywasz" w swoich cierpieniach mając nadzieje że przynajmniej ta druga osoba jest szczęśliwsza?

Nie zrobił byś tak samo w wielekiej miłości?

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

mnie ten sen inczej sie kojarzy

ona spi - a Ty rozcinajac/otwierajac jej oczy chcesz, zeby sie obudzila - byla w Twojej rzeczywistosci, nie jej (tej ze snu - ale to jakby jej rzeczywistosc)

chcialbys, zeby otworzyla oczy i zobaczyla to, co Ty widzisz - nie interesuje Cie, co ona widzi, chcesz, zeby wrocila do Twojego swiata

i mozna to dalej interprtowac na wiele sposobow

po pierwsze - zeby wrocila do Ciebie

po drugie - piszesz pozniej w postach o roznicy doswiadczen - moze chceesz, zeby ona Ci dorownala w tym doswiadczeniu, tak pojmowala zycie, jak Ty

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi też twój sen pokazuje że chcesz żeby ona patrzyła na świat tak jak Ty...Może ma zupełnie inne spojrzenie za wszytsko...bo jak piszesz różnicie się doświadczeniami....

Dlatego rozum mówi ci że to nie "wypali" a serce kocha......Wiem coś o tym....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki, z tym doświadczeniem to prawda- wołałbym by miała większe

 

EDIT 15.11.2010 :

 

w tym śnie chodziło bym to ja przejrzał na oczy...

Edytowane przez Glub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...