kingkar Napisano 16 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2008 Sniło mi się że widziałam 2 gołebie lecące ku niebu,patrzyłam za nimi, a gdy spojrzałam całkowicie w góre, śledząc te gołębie zobaczyłam "dziurę" w niebie i Boga(Jezusa) tak jak przedstawiają go niektóre obrazy z sercem promieniującym na środku. Uśmiechał się. Zaraz potem zorientowałam sie ze widze płód dziecka i to jeszcze w łonie, tak jakbym zajrzała do brzucha. Potem prowadziłam już za rączkę małe dziecko ze ślicznymi czarnymi włoskami (podobne ma mój chłopak). Szłam z tym dzieckiem po akademiku w którym obecnie mieszkam i, co mnie najbardziej dziwi, zaszliśmy do pokoju mojego brata ciotecznego, tylko pokój ten miał innym numer niż w rzeczywistości, ale miejsce było to samo. Mam nadzieje ze da sie go jakoś zinterpretować Pozdrawiam i z góry dziękuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kingkar Napisano 17 Lipca 2008 Autor Udostępnij Napisano 17 Lipca 2008 numeru pokoju nie pamietam, w zasadzie to nie wdziałam go wyraźnie w swoim śnie, ale na pewno nie był taki sam jak w rzeczywistości. Stosunki są bardzo poprawne, zażyłe to chyba za duże słowo, ale dogadujemy się, bez kłótni, a jego pokój właściwie nie kojarzy mi sie z niczym szczególnym, po prostu pare razy go odwiedziłam i tyle:) Nie przesiadywałam u niego godzinami, wizyty były zazwyczaj krótkie, zwięzłe i na temat:) Bardziej zastanawia mnie ten Bóg, niebo, gołebie i zaraz po tym to dziecko... kingkar, jaki był numer pokoju ze snu? Jakie masz stosunki ze swoim bratem ciotecznym? Z czym Ci się kojarzy to miejsce - jego pokój? Te wiadomości bardzo ułatwią interpretację. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kingkar Napisano 18 Lipca 2008 Autor Udostępnij Napisano 18 Lipca 2008 Dziękuję co do nr pokoju to w sumie moge dodać, że to pokój na 3 piętrze wiec numer zaczynał sie na 3 trzysta coś Aler i tak dziekuję za interpretacje:) pozdrawiam kingkar, to jedyne co Ci tu mogę powiedzieć to to, że masz w sobie bardzo dużo wiary i nadziei na coś, co niedawno zaczęłaś. Masz przeczucie, że przyniesie Ci wiele szczęścia. To się odnosi na pewno do strefy uczuć i związków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi