Skocz do zawartości

Ulubiony Dowcip


Watislav

Rekomendowane odpowiedzi

Gość truskawka

Jasio słucha takich piosenek: mocniej, mocniej, mocniej, mniej niż zero, jesteś szalona, przeżyj to sam.

Na drugi dzień pani w szkole pyta się Jasia:

- ile to jest 9 razy 8?

jasio na to: mniej niż zero,mniej niż zero......

Pani mówi; jasiu, bo pójdziesz do dyrektora!

jasio na to; jesteś szalona, mówię ci........

W gabinecie dyrektora, dyrektor daje klapsy jasiowi, a jasio na to: mocniej, mocniej, mocniej

Wieczorem w domu tata pyta się jasia: jak tam w szkole?

- przeżyj, to sam.................

 

[ Dodano: 2006-09-05, 18:59 ]

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Na ulicy zepsul się hydrant, leci z niego woda. Przyszedł fachowowiec i francuskim kluczem zakreca hydrant. Dalej przechodzi zataczający się facet. Podchodzi do fachowca i mówi:

- Panie k*** przestan pan kręcić tak tą ulicą, bo nie mogę złapać równowagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Z pamiętnika amerykańskiego żołnierza:

"Dzień pierwszy. Popiłem trochę z Polakami.

Dzień drugi. Chyba koniec ze mną. Umieram.

Dzień trzeci. Polacy znowu wyciągnęli mnie na wódkę.

Dzień czwarty. Szkoda, że przedwczoraj nie umarłem."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobno z 'od przedszkola do opola"

 

- Pan Prowadzący : Masz jakieś zwierzątko?

- Dziecko : Mam, kotka

- PP : A jak sie nazywa?

- D : Nie nazywa sie

- PP : Jak to sie nie nazywa, musi sie jakos nazywać...

- D : No nie nazywa się

- PP : Niemożliwe, a jak tatus na niego mówi?

- D : Siersciuch jebany......

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: Sierściuch jechany? Ojj nieładnie? :lol::lol:

 

Przychodzi mały chłopczyk do burdelu. Trzyma w rękach skarbonkę i rozjechaną żabę. Mówi do burdel-mamy:

- Czy mogę poprosić panią która ma AIDS?

- Ale dziecko po co ci pani chora na AIDS?

- Czy to prawda, że jeśli ja bedę "jechał" panią, która ma AIDS, to też bede miał AIDS?

- Tak.

- A czy to prawda, że jeśli, jak codzień, przyjdzie do mnie pani niania i bedzie mnie molestować, to ona też bedzie miała AIDS?

- Tak.

-A czy, jak pózniej przyjdzie mój tata i bedzie jechał nianie, to on też bedzie miał AIDS?

- Tak.

- A czy, jak pózniej mój tatuś bedzie jechal moją mamusie, to ona też bedzie miała AIDS?

- Tak.

- A czy, jak co środe przyjedzie śmieciarz i bedzie jechał moją mame, to on też bedzie miał AIDS?

- Tak.

- No, o tego "smutasa" mi chodzi, bo mi żabkę śmieciarką przejechał.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhehehe :lol::lol:

 

 

 

Mąż do zony ... czytasz horoskop? co mówią gwiazdy na moj temat ? hmmm zdrowie... gwiazdy sie usmiechają. Praca... gwiazdy sie usmiechają.. A sex? pyta mąż ...zona dalej czyta.... gwiazdy pokładaja sie ze smiechu

 

............................................................................

 

 

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.

- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.

- O Boże! Jak to się stało?

- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.

Kobieta pyta przez łzy:

- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?

- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać.

 

..........................................................................

 

Do wróżki przyszedł śpiewak operowy. Ta spojrzała w kryształową kulę i mówi:

- Mam dla pan dobrą i złą wiadomość. Którą chce pan usłyszeć pierwszą?

- Tę dobrą.

Po śmierci będzie pan śpiewał w chórze anielskim.

- To wspaniale. A ta zła?

- Pierwsza próba jutro o dziesiątej

 

........................................................................

 

Lekcja religii w szkole. Ksiadz mowi dzieciom o malzenstwie.

- Wiecie, ze Arabowie moga miec kilka zon? To sie nazywa poligamia.

Natomiast chrzescijanie maja tylko jedna zone. A to sie nazywa...

Moze ktos z Was wie?

W klasie cisza, nikt nie podnosi reki.

-To sie nazywa - podpowiada ksiadz- mono... mono...

Jas podnosi w gore raczke. - Monotonia, prosze ksiedza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Zadano pytanie kobietom i mężczyznom: Jakiej płci, waszym zdaniem, jest komputer?

- Kobiety z całą stanowczością stwierdziły, że komputer to osobnik typowo męski, ponieważ:

- Trzeba go zapalić, żeby zwrócić jego uwagę.

- Ma całe mnóstwo wiadomości, ale i tak nic nie wie.

- Ma pomagać rozwiązać problem, ale w prawie połowie przypadków to on sam jest problemem.

- Jak się człowiek na jakiś zdecyduje, to potem się okazuje, że jakby jeszcze trochę poczekał, to mógłby nieć lepszy model.

- Panowie stwierdzili natomiast, że komputer z całą pewnością mógłby być kobietą, gdyż:

- Nikt, poza Stwórcą, nie rozumie ich pokrętnej logiki.

- Język, jakiego używają do komunikacji między sobą, jest niezrozumiały dla pozostałych.

- Nawet małe błędy są zapisywane w pamięci na zawsze.

- Jak tylko się człowiek na jakiś zdecyduje, oddaje potem połowę swojej pensji na komponenty do niego.

 

[ Dodano: 2006-09-06, 22:06 ]

Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:

- Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.

Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:

- To pestka gdyby pan słyszał jej matkę!

 

Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?

Odpowiedź:

Nauczycielka, bo:

1. ma klasę

2. ma okres dwa razy do roku

3. stawia pałę w dwie sekundy

4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy (przepraszam za 2 słowo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Wieża na Monachium II: LH 8610 pozwolenie na start.

pilot (LH 8610): Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!

wieża: Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?

pilot (LH 8801): LH 8801.

wieża: OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barman zwraca uwagę kelnerowi:

- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz ??

- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu.

- Ale k*** nie w WARSIE!!!

............................................................................................

 

 

Wychodzi baca rano przed chatę i mówi:

- Jaki ładny dzisiaj dzień!

A echo z przyzwyczajenia:

- Mać... mać... mać...

 

---------------------------------------------------------------------------

Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami. Rozkoszuje się pięknem

przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. śmiga za szarakiem....

Szuuuu...

A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło

zajączka:

- Co ci się stało mój mały?

- Słonica mnie użyła, jako tamponu.

- Żesz, kurffa...

I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę.

Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki,

mięciutki.Strzyże uszkami, przyrodę śledzi. Patrzy, a tam w górze leci

orzeł.Cały we krwi umazany.

- Co ci się stało o wielki ptaku?

- Co się stało? Co się kurffa, stało? Szukam tego sku....syna, co

powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami lepsza jest od tamponu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehehehe :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-09-08, 18:24 ]

W trakcie egzaminu pisemnego jeden ze studentow poprosił o otwarcie okna (upał).

Profesor stwiedził:

- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną (wlaśnie złapał kilku na ściąganiu).

Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:

- Ooo!?, pan profesor też drzwiami?

 

[ Dodano: 2006-09-08, 18:26 ]

Jak nazwać szkielet blondynki stojacy w szafie?

Mistrzyni zeszłorocznej zabawy w chowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihiihih dobre truskawko :lol:

 

 

 

Żona do męża:

- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,

patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!

Przymierzam - mój rozmiar!

Mąż:

- Taaa... Poszczęściło Ci się.

Po paru dniach żona znowu mówi:

- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,

futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!

Mąż kręci głową z podziwem:

- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,

ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod

poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!

 

>....................................................................................................

 

- Kogo będą chować? - pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.

- Teściową tego z psem...

- A na co zmarła?

- Zagryzł ją ten wilczur...

- Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa...

- To ustaw się pan na końcu kolejki!

 

......................................................................................................

 

Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:

- Kiełbasa!

- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!

- No przecież mowie, że kiełbasa.

- Proszę wyjąc.

Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:

- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp... Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!"

 

Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.

- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.

- A mam przydział do kampanii budowlanej.

- Oj, to nie jest źle, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.

- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, ze nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, ze nie wiem. Pokazali cegle, powiedziałem - cegła - i mnie przydzielili.

Wszedł zając na komisje.

- Co to jest? - pytają, pokazując karabin.

- Nie wiem!

- A co to jest? - pytają pokazując granat.

- Nie wiem!

W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ja podniósł zając wrzasnął:

- Cegła!

- Do kontrwywiadu!

 

[ Dodano: 2006-09-08, 20:55 ]

Idzie zajączek przez las, patrzy leży pół litra.

"O! Jak fajnie - pół litra!" pomyślał, zabrał i poszedł dalej.

Przechodząca obok lisica zauważyła go i myśli :

"O! Jak fajnie - pollitra i zagrycha!"

I poszła w ślad za zajączkiem.

Zauważył ich wilk :

"O! Jak fajnie - pół litra, zagrycha i ruda dziwka!"

I poszedł za nimi.

Na to wszystko wlazł niedźwiedź.

"O! Jak fajnie - pół litra, zagrycha, ruda dziwka i jeszcze jest komu po mordzie przylać!

 

[ Dodano: 2006-09-08, 21:06 ]

Dzwonek do państwa słoni. Otwiera słoń, nikogo nie ma. Tuz po zamknięciu drzwi kolejny dzwonek. Słoń pomyślał, ze może się włącznik zepsuł. Otworzył drzwi, spojrzał, a na pstryczku siedzi mrówek i odzywa się grubym głosem:

Dobry wieczór, Czy jest słonica?

- Nie ma.

- To proszę przekazać, ze był Ryszard.

 

[ Dodano: 2006-09-08, 21:16 ]

Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta:

- Zając, a skąd masz magnetowid?

- A, dostałem od lisicy.

- E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra...

- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła swiatło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego". No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:

- Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibysmy lodówke!

 

Wraca nawalona wrona z imprezy. Leci i kracze:

- Krrra, Krrra itd.

Nagle (bylo juz ciemnawo) walnela w drzewo. Spadla. Po chwili podnosi się, otrzepuje z kurzu i probuje:

- Hau, miau - cholera jak to bylo?

 

Słonica namawia mrówkę, by ta jej weszła do... Po dłuższym nagabywaniu mrówka wchodzi i wychodzi trąba. Słonica rozanielona prosi o powtórkę i wreszcie mrówka się zgadza. Wchodzi, a słonica wkłada sobie trąbę i myśli :

"Ach, wieczna rozkosz!"

 

[ Dodano: 2006-09-08, 21:27 ]

Na pustyni leży słoń do góry nogami (na plecach) i mówi :

- cip cip cip cip cip cip cip...

Idzie dwóch myśliwych, widzą słonia i mówią :

- Jakiś walnięty ten słoń, nie dość ze leży na grzebiecie, nogi ma pionowo w góre, to jeszcze mówi cip cip cip jak ptaki.

Uradzili, żeby go odwrócić, i wtedy zastrzelić (do leżących się nie strzela). Odwrócili go, a słoń:

- pic pic pic pic pic pic pic pic (oczywiście c = ć)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

– Zdzisiek, a co ty masz takie czerwone kręgi przy oczach?! Opiłeś się?

– Zaraz opiłeś... Zasnąłem na kieliszkach...

 

Na oddział intensywnej terapii wpada elektryk i woła do pacjentów:

– Weźcie głęboki oddech, będę wymieniał bezpieczniki!

 

– Jakie słowo w języku polskim ma najwięcej liter „y”?

– Wychylylybymy.

 

Nauczycielka pyta dzieci, kim chcą być, jak będą dorośli. Wstaje Jasio i mówi:

– Ja chcę być sk...synem.

– Ale co ty opowiadasz, Jasiu?

– No bo tata zawsze mówi: „zobacz, jaką willę ma ten sk...syn!”, „zobacz, jaki samochód ma ten sk...syn!”...

 

Idzie kobieta ulicą i spotyka księdza

-Niech będzie pochwalony.O,widzę że nowe buty ksiądz sobie kupił

-Nowe nowe

Kobieta się schyla,patrzy i pyta:

-Zamszowe?

-Nie,za swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehehehe super!

 

[ Dodano: 2006-09-09, 13:04 ]

Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:

- A butki są na złych nóżkach!

Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!

- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.

Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...

- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.

Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...

- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.

- Mam, schowane w butkach!

 

...............................................................................

 

Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte.

Zniecierpliwiony, zapytuje:

- Je tam kto?

W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:

- Tu się ni je, tu się sro!

 

................................................................................

 

Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji.

 

...............................................................................

 

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:

- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!

- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.

Idą na róg, policjant stoi.

Mama pokazuje na Jasia:

- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!

- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!

 

................................................................................

 

 

Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.

- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz

- Ja jestem dentysta, ginekolog przyjmuje piętro niżej !

- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba

- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę? Zakładał! No to teraz ją pan wyciągaj !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehhehe :lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-09-09, 21:25 ]

Śpi sobie zapity do nieprzytomności zajączek w lesie na polance, a tu nagle zza drzewa wychodzi wilk.

Wilk myśli sobie: Klawo, wreszcie jakieś żarcie.

Nagle zza innego drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do tego pierwszego:

- Spadaj, byłem pierwszy

Od słowa do słowa zaczynają się kłócić a w końcu walczyć. Tak się złożyło, że obydwa wilki pozabijały się wzajemnie. Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy a tu dookoła pobojowisko, powyrywane drzewa i w ogóle bajzel, a na dodatek na polanie leżą dwa martwe wilki.

Zajączek myśli sobie:

- Kurna, musze przestać pić, bo po pijaku robię straszne rzeczy...

 

[ Dodano: 2006-09-09, 21:30 ]

Spotkał się Batman amerykański z czeskim

- I am Batman - mówi amerykański

- Ja sem Netoperek - odpowiada czeski

 

Siedzi wróbel na gałązce. Nagle przylatuje wrona.

Wróbel pyta:

-Co ty jesteś za ptak?

-Wrona, a ty?

-Ja, to jestem orzeł, tylko trochę chorowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to bym bez przerwy mogła słuchać kawałów to samo się tyczy oglądania komedii i kabaretów. Najbardziej mi odpowiada kabaret Moralnego Niepokoju i Ani Mru Mru! :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie przepadam za kabaretami ale Ani Mru Mru, to najlepszy z najlepszych. Zakochałam się w nich całkowicie po ostatniej piosence "Szła dzieweczka ........", mają zarąbiste męskie, niskie głosy :lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

[ Dodano: 2006-09-10, 21:59 ]

NIE MA SIĘ CO OSZUKIWAĆ

 

Stoję w kolejce do stoiska monopolowego w sklepie 24h w okolicach studenckich w Poznaniu. Środek nocy i rozimprezowana kolejka rytmicznie buja się w rytm wypitego alkoholu. Przede mną mocno podchmielony klient przeprowadził taki oto dialog z ekspedientką:

- Poproszę wino.

- Jakie?

- Nie oszukujmy się, najtańsze.

 

http://www.JoeMonster.org

 

[ Dodano: 2006-09-10, 22:03 ]

CHARAKTERYSTYKA ODKURZACZA

 

Zasłyszane w sklepie z artykułami AGD:

Klient pyta się sprzedawcy:

- A ten odkurzacz to mocno ssie?

- Panie, aż łzy lecą – z powagą odrzekł sprzedawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ihhihihihi odkurzaczyk jest super :lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-09-11, 09:48 ]

W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.

Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:

- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?

- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.

- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?

- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.

 

..................................................................................................................

 

Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbe do syna:

- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.

- Tato - pyta syn - a który to jest?

- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.

 

................................................................................................................

 

Przychodzi facet do sklepu i pyta:

- Czy jest cukier w kostkach?

- Nie.

- To poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej

 

.................................................................................................................

 

Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:

- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.

- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.

- Miejska Izba Wytrzeźwień.

 

..................................................................................................................

 

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e!

Doktor ogląda i mówi:

- A ile razy pani dziennie TO robi???

- Nooooo, 5-6 razy!!!

- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehe :lol::lol::lol::lol:

 

Blondynka koresponduje z mężczyzną na czateri.

- Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibysmy się już spotkać w realu? - pyta mężczyzna.

- Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce? - pyta blondynka.

 

Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy.

Egzaminator zadaje jej pytanie:

- Co pani zrobi, jeśli podczas jazdy urwie sie pani koło?

- Hmm to łatwe!

- Zwiększę prędkość żeby je dogonić!

 

- Jak nazywa się sklep, w którym Chuck Norris robi zakupy???

- Spożywchuck.

 

Ziemia krąży wokół słońca , a słońce wokół Chucka Norrisa :lol:

 

[ Dodano: 2006-09-11, 22:36 ]

W liście z kolonii Jasiu pisze do rodziców:

- "Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.

PS. Co to jest epidemia?"

 

Jasiu pyta się taty:

- Tato jak ja się urodziłem?

- Leżałem z twoją mamą w łóżku i w tedy ty spod niego wyszedłeś.

Następnego dnia Jasiu zaprowadził Małgosię do łóżka. Po 20 min zobaczył, jak spod łóżka wychodzi pająk i pomyślał sobie:

- "Gdybyś nie był moim synem, to bym cię rozdeptał".

 

Jasiu dostaje pod choinkę ciuchcię od ojca.

Ojciec ogląda telewizję i nagle słyszy:

- Wsiadać k***, wsiadać!

Idzie szybko do pokoju i mówi:

- Jasiu, jak jeszcze raz przeklniesz, to inaczej pogadamy!

Nie mija minuta, a tu słychać:

- Wsiadać k***, wsiadać!

Ojciec wchodzi do pokoju zdenerwowany i mówi:

- Jeśli w ciągu godziny usłyszę brzydkie słowo, zabiorę ci kolejkę!

Mija 30min., mija 45min., 1h i 5sek., i słychać:

- Wsiadać k***, bo przez tego ch*** mamy godzinę spóźnienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Katechetka pyta uczniów:

- Kochane dzieci, czy wiecie, kto wszystko widzi i wszystko wie?

- Moja sąsiadka! - krzyczy zadowolony Jaś

 

Na biologii nauczycielka pyta Jasia:

- Jaki polski ptak nie buduje dniazd?

- Kukułka...

- Świetnie! A wiesz, dlaczego?

- Bo mieszka w zegarach

 

Jasio z mamą spaceruje po parku i widzi, jak paw rozkłada swój ogon.

- Mamo, mamo- krzyczy- patrz kwitnąca kura!!!

 

Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta:

- Co to jest: długi, czerwony i często staje?

Pani zaczerwieniona na buzi woła:

- Jasiu, jak ty możesz takie świństwa...

A Jas na to radośnie:

- To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!

 

Dzieci w szkole miały do napisania wierszyk o jakimś zwierzaczku. Jasio postanowił, że napisze o słoniu. Przychodzi do szkoły i pani kazała mu czytać. Jasiu:

- W wielkich górach Himalajach słoń powiesił się na jajach.

Pani wstawiła mu pałę i kazała napisać nowy wierszyk. Przyszedł więc następnego dnia z nowym wierszykiem i czyta:

- W wielkich górach Himalajach słoń powiesił się na...

- Jasiu co ci powiedziałam, że masz zmienić wierszyk.

- ...trąbie...

- Pięknie Jasiu no to możesz dostać 6.

- Ale proszę pani, ja jeszcze nie skończyłem...i jajami w drzewo rąbie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Małgosia przyniosła kotka, Dorotka pieska, a Jasio przyniósł żabę...

- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani.

Jasio szturchnął żabę, a ona:

- Kła!

Jasio ze stoickim spokojem jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:

- Kła!

Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba:

- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłantanamera...

 

-Mamo, choinka się pali! - woła Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.

- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.

Za chwile chłopiec krzyczy:

- Mamo, mamo, firanki się świecą!

 

- Mamo, dzisiaj na lekcji chemii uczyliśmy się o materiałach wybuchowych.

- Tak?? To bardzo ciekawe... A na którą jutro idziecie do szkoły??

- Do jakiej szkoły??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Pani w szkole pyta dzieci żeby wymieniły jakieś zwierzątka lub stworzenia na "k". No i dzieci wymieniają krowa, kurczak itp. A Jasio, znany z brzydkich słów podnosi rękę. Pani przestraszona że Jaś znowu coś palnie z niechęcią wzywa Jasia do odpowiedzi. Jaś mówi:

- Krasnoludek

Pani odetchnęła z ulgą.

A Jaś wstaje i dokańcza:

- Ale z ch***m, jak maczuga!

 

Co to jest: nie je, nie pije a rośnie?

- Cena

 

Co to jest ropucha i dwadzieścia żabek?

- Teściowa, która wiesza firanki!

 

Co to jest: Małe, białe, okrągłe i pędzi?

- Tabletka przeczyszczająca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :

- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?

- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :

- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała.

 

...................................................................................................

 

Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:

"Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP".

Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram:

"Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hahahhah :lol::lol::lol::lol:

 

Spotykają się dwa wirusy grypy.

- Co tam słychać ?- pyta jeden.

- W życiu nie uwierzysz, jaką śliczną kobietę udało mi się dzisiaj położyć do łóżka.

 

Co to jest małe, białe i na telewizorze :?:

- Mucha w koszuli nocnej

 

Mąż wraca o trzeciej nad ranem do domu. Wchodzi, a tam żona krzyczy od progu:

- Kiedy ty wracasz?! Wiesz która jest godzina?!

Na to mąż:

- Z baru wyszedłem o dziewiątej...

- Jak to?! Przecież bar jest trzy krótkie ulice stąd!

- Ale za to jakie szerokie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby

przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:

- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo nie będzie.

Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie

przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda by ją tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z

pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.

Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:

- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!

- Dlaczego?

- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek! Od razu wywaliłem ją z domu.

Na to drugi:

- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z napisem:

"NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Złapał facet złotą rybkę i zdenerwowany odpiął ją z haczyka i wrzuciła do wody, aż tu nagle rybka wypływa oburzona i pyta:

- Ani jednego życzenia? Samochód masz?

- Mam.

- Dom masz?

- Mam

- No a jak tam u ciebie z seksem?

- 2 razy w tygodniu .

- Może chcesz częściej?

- Ja wiem, czy księdzu wypada.

 

Byli sobie Polak, Rusek i Niemiec.

I chwali się Niemiec:

-mamy taką dużą flagę Niemiec, że owinęlibyśmy nią cała Ziemię.

Rusek:

-my mamy u nas w Rosji taki duży hełm, że przykryłby całą Ziemię.

Na to Polak:

-my mamy w Polsce takiego dużego orła, że do tego hełmu by nasrał, a flagą sobie dupe wytarł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

 

 

 

Przychodzi baba do lekarza.

- No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przepisałem na hemoroidy?

- Tak pół na pol.

- Jak to?

- Te długie śliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale ten krem, co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam

 

...........................................................................................................................

 

 

Syn pyta ojca:

- Czy to prawda, że w niektórych krajach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony do momentu, aż się z nią ożeni?

- To się dzieje w każdym kraju, synu...

 

.............................................................................................................................

 

 

Przychodzi baba do lekarza ...

- Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną cos niedobrego.

- Cóż takiego ?

- Wyrastają mi włosy na ciele.

- No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.

- Ach, to kamień spadł mi z serca.

- A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają?

- Na jądrach panie doktorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-09-16, 16:52 ]

Na budowie robotnicy obijają się na maksa, nic tylko jedzą, piją albo siedzą. Miała przyjść inspekacja, więc szef mówi do swoich pracowników:

- Panowie, dzisiaj mamy inspekcję, więc nie ma obijania się i siedzenia. Zapier***my jak tylko szybko potrafimy, w pełni sił.

No więc przychodzą inspektorzy, patrzą a tam gościu biega z taczką tam i z powrotem, tam i z powrotem. Jeden z inspektorów nie wytrzymał i pyta tego faceta:

- Czemu tak biegasz z tą taczką w te i z powrotem?

- Taki zapier***, że nie ma czasu ładować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

-Jak najczęściej informatycy zwracają się do swoich żon?

-Myszko..

 

Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:

- Hmm, piwo jasne.... warzone w południowej Bawarii,.... hmm.... z chmielu zebranego w 1998 roku.

Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:

- Wino czerwone.... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux.

Trzeci do konkursu staje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:

- Żytnia!

Na to sędziowie:

- Brat się chyba pomylił...

- Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:

- Widzicie bosmanie ten ślad trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.

Bosman nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:

- Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Jak zaraz pieprznę w niego członkiem to cały statek w drobiazgi pójdzie.

Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem buchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:

- To się załóżcie, gnojki jedne jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.

Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwile, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i łup! Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, był bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia:

- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Trasa: Rejon Lublin - Legnica - Chojnow.

Wsiada kobiecina do PKS-u i pyta:

-Panie kierowco w Zimnej Wodzie staje!?

-Chyba kaczorowi!

 

Mężczyzna do kobiety:

-Gdy widzę pani uśmiech, mam nadzieje, że złoży mi pani wizytę ...

-Podrywacz z pana! - mówi kobieta

-Nie, dentysta ...

 

[ Dodano: 2006-09-17, 23:29 ]

Rozmawiają dwaj studenci:

- Jak mam napisać rodzicom, że znowu oblałem egzamin?

- Napisz: "Już po egzaminie, u mnie nic nowego".

 

- Co powinien wiedzieć student?

- Wszystko!

- Co powinien wiedzieć asystent?

- Prawie to wszystko, co student.

- A adiunkt?

- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.

- Docent?

- Gdzie jest ta książka.

- A co powinien wiedzieć profesor?

- Gdzie jest docent...

 

Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:

- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?

- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!

- A za trzy, cztery?

- Dobra, wsiadajcie.

Podjeżdżają pod akademik.

- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.

Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:

- No to chłopaki trzy, czteeery...

- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!

 

Student na egzaminie ma przedstawić 3 zalety mleka matki. Siedzi i myśli. No i wymyślił:

- Po pierwsze jest w 100% naturalne. Po drugie - jest ciepłe,... nie trzeba podgrzewać...

... i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi, a czas leci. Profesor ma już oceniać, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:

- A po trzecie - ma świetne opakowanie!

 

6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.

- Klinika?

- Nie, pomyłka - odpowiada zaspany student.

Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.

- Klinika?

- Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.

Po następnych trzech minutach znowu telefon.

- Klinika?

- Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy wściekły.

- Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.

 

[ Dodano: 2006-09-17, 23:36 ]

Przechodzi sobie profesor po uniwerku i myśli: "Ile czasu może zająć nauka języka chińskiego?". Pyta o to kolegę - profesora, a on odpowiada:

- No chyba z 10 lat.

Profesor idzie dalej... Patrzy... Idzie doktor. Znowu się pyta o chiński, a on:

- No nie wiem, może z 8 lat?

Profesor patrzy - idzie doktorant. Ponownie zadaje to samo pytanie, a ten odpowiada:

- Nie więcej niż 6 lat.

Potem kolej na magistra:

- No, chyba 3 lata.

Ostatni zagadnięty to student. Odpowiada on:

- A na kiedy trzeba to umieć?

 

Idzie ulicą student fizyki, zatrzymuje go staruszka i pyta:

- Przepraszam chłopcze, czy dworzec PKP to w tym kierunku?

- Kierunek dobry - odpowiada student.

A kiedy staruszka odeszła dodaje:

- Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny.

 

Rozmawia dwóch studentów.

- Słyszałeś?!? Wildstein puścił listę!

- I co? Wpisałeś mnie?!?

 

Kurs Przysposobienia Obronnego dla studentów.

Sierżant od musztry spytał się kolegów jak chytrze pograć ze studenciakami, aby lepiej złamać im ducha i urobić jak mokrą glinę.

Koledzy poradzili mu aby zamiast "padnij" mówił "różniczkujemy", a "powstań" żeby zastąpił "całkujemy".

Sierżant te rady wykorzystał i na drugi dzień zaczął stosować do pierwszej grupy studentów:

- Różniczkujemy!

- Całkujemy!

Wszyscy wykonują polecenia, a jeden student stoi bez ruchu.

- A ty co? Nie rozumiesz poleceń?

- A bo ja jestem e do x .

 

Rozmawia dwóch studentów:

- Gdzie idziesz?

- Na wódkę.

- Dobra, namówiłeś mnie!

 

Profesor przyszedł na pierwsze zajęcia ze studentami wydziału elektrycznego i chcąc zrobić na nich dobre wrażenie mówi:

- Proszę państwa, gdyby państwo czegoś nie rozumieli, proszę zadawać pytania. Odpowiem na każde z nich, ponieważ uważam, że nie ma głupich pytań, a są tylko głupie odpowiedzi.

Na to wstaje jeden ze studentów:

- Panie profesorze. Proszę mi powiedzieć, czy jak stanę obiema nogami na szynach, a rękoma złapię za przewód trakcyjny, to pojadę jak tramwaj?

 

[ Dodano: 2006-09-17, 23:38 ]

Pewien student miał za tydzień egzamin z zoologii. Nie miał zamiaru uczyć się całego tematu więc dowiadywał się o ulubiony temat profesora, który go egzaminował. Były to robaki. Nadszedł dzień egzaminu. Wchodzi pierwszy student. Po chwili wychodzi. Koledzy go pytają:

- O co cię pytał?!

- O lwa!

Wchodzi i wychodzi następny.

- O co cię pytał?! - pytają znowu pozostali studenci.

- O wieloryba!

I tak nadeszła kolej naszego studenta. Bardzo przestraszony na chwiejących się nogach wchodzi na salę. Profesor:

- Dzień dobry! Proszę opowiedzieć mi o słoniu!

A student na to:

- Hmh... ta... więc... no... słonie mają duuuże uszy... są duuuże i baaardzo ciężkie... i... wiem! Mają trąbę w kształcie robaka, a robaki dzielą się na... !

 

Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:

- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.

Profesor:

- Proszę indeks, dwója!

Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego:

- Proszę obejść stół dookoła.

- A w którą stronę?

Profesor:

- Pan zaliczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Idą dwaj studenci politechniki i widzą dwa przelatujące wektory na niebie... Jeden pyta drugiego:

- Dokąd one lecą?

A ten odpowiada:

- Do bazy...

 

- Jaki jest szczyt ubóstwa?

- W zimnym, ciemnym, pustym pokoju w akademiku siedzi głodny, wychudzony student i ceruje prezerwatywę.

 

Czym różni się blondynka od żaby?

- Żaba kuma

 

Dlaczego blondynka boi się podejść do komputera?

- Bo boi się myszy!

 

Czym sie różni kobieta informatyk w spódnicy od kobiety informatyk w spodniach?

-Szybkością dostępu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehhe :lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-09-19, 16:09 ]

Turysta spaceruje po górach,spotyka bacę i pyta:

- Ahoj baco! Jak się macie?

- A cho*** cię to obchodzi!

 

- Dlaczego zespół napięcia przedmiesiączkowego nazywa się zespołem napięcia przedmiesiączkowego?

- Bo nazwa "choroba wściekłych krów" jest zarezerwowana dla innej jednostki chorobowej.

 

Na lekcji biologi pani pyta Jasia, z czego składa się serce, a Jasio na to:

- No z dwóch komór... dwóch przedsionków..., a i z dwóch nóżek...

- Z komór i nóżek- tak, ale dlaczego z nóżek? - pyta pani, na co Jasio:

- No bo wczoraj w nocy słyszałem, jak tata mówił: no serduszko rozszeż nóżki...

 

[ Dodano: 2006-09-21, 07:53 ]

Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki

i znajduje na łóżku następujący liścik:

Droga Mamo!

Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od

dawna zakochana I postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się

urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki!

Te jego tatuaże I piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego

motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to

grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi,

że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i

najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale

to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli, z czego żyć. Ali ma kapitalny

pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście Ma być z

tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat I naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko

pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...

Twoja ukochana córeczka.

P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.

Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które

znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki! :mrgreen: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ali... :lol::lol::lol:

Spotyka się dwóch sofistów na przedmieściach starożytnych Aten.

- Słyszałem, że nie żyjesz. - mówi jeden.

- Nieprawda, przecież mnie widzisz? - odpowiada tamten oburzony.

- Nie wierzę Ci, człowiek który mi to powiedział był bardziej przekonywujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Wpada kierownik do pokoju informatyka:

- Co się stało? Czemu komputery stanęły?

- Server sie "zabendowal"

- A po polsku?

- Wystąpił błąd w jądrze kernela

 

Siedzi informatyk przed monitorem, a tu nagle otwierają się drzwi i wchodzi Śmierć z kosa, tylko ze taka mała, 3 i pół calowa.Wystraszony informatyk zrywa się i mówi:

- Ja chce żyć!

-Głupi, ja nie po ciebie - odpowiada Śmierć - ja po twój dysk twardy...

 

Wieczór wigilijny. Podpity facet wracając do domu od kolegi, wstąpił do kościoła. W żłobku będącym częścią szopki świątecznej ukrył butelkę wódki. Wieczorem wychodzi z domu, żeby zabrać ze żłobka swoją własność i pójść z nią do drugiego kolegi. Dochodząc do kościoła, słyszy śpiew: "W żłobie leeeeży...".

-Do licha, znaleźli!

 

[ Dodano: 2006-09-22, 11:02 ]

Rodzaje upojenia alkoholowego

1. Kopciuszek - przyjść do domu w jednym bucie

2. Królewna Śnieżka - obudzić się w łóżku z siedmioma facetami

3. Czerwony Kapturek - obudzić się w łóżku babci

4. Śpiąca Królewna - przez 100 lat niczego nie pamiętasz

5. Myszka Miki - opuchnięte uszy, białe rękawiczki, ale nie masz fraka

6. Krzysztof Kolumb - nie wiesz gdzie jedziesz, jak już przyjedziesz to nie wiesz gdzie jesteś, ale za przejazd i tak płaci państwo.

7. Reksio - obudziłeś się w budzie dla psa

8. Władca pierścieni - obudziłeś się na komisariacie w kajdankach

9. Ogniem i mieczem - obudziłeś się w kotłowni na koksie

10.W pustyni i w puszczy - obudziłeś się w parku miejskim na grządce z różami

11. Na Rejtana - obudziłeś się przed własnymi drzwiami z rozdarta koszula

12. Wakacje z duchami - obudziłeś się na strychu zawinięty w prześcieradło

13. I pamiętaj - nie jesteś naprawdę pijany, jeżeli jesteś w stanie leżeć na podłodze bez trzymania !!!

 

[ Dodano: 2006-09-22, 17:25 ]

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:

-Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?

Facet się zastanowił i mówi:

-Rękawiczki.

-To proszę podejść do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

-Potrzebuję rękawiczki.

-Zimowe czy letnie?

-Zimowe.

-To proszę przejść do następnego działu.

Facet poszedł:

-Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.

-Skórzane czy nie?

-Skórzane.

-To proszę podejść do działu następnego.

Facet pod denerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

-Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.

-Z klamerką czy bez?

-Z klamerką.

-Proszę podejść do następnego stoiska.

Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:

-Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.

-Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

-Na rzepy.

-Zapraszam do działu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

-Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!

-Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.

Facet idzie dalej:

-Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.

-A jaki kolor?

Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:

-Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi wiec do niego i pyta, w czym rzecz.

-Pamiętasz te śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?

-No pamiętam.

-W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.

-Super! To kiedy randka?

-Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Wiec przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.

-No i dobrze! Gdzie problem?

-Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience...

-No i...?!

-Kopnąłem Ją w twarz.

 

[ Dodano: 2006-09-23, 15:38 ]

Dr Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym Uniwersytetu kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach w rodzaju:

-Czemu samoloty łatają?

W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie:

-Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem.

Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a-Mariotatte'a lub innych.

Jeden student natomiast napisał, co poniżej:

Po pierwsze musimy założyć, ze jeżeli dusze istnieją, musza posiadać pewna masę. Jeśli mają masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają?

Myślę, że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego tez, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, że jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, ze wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła.

Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle. Przyjrzyjmy się wiec zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, ze aby w piekle temperatura i ciśnienie zatrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały. Pkt. 1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż. dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąć, aż wszystko rozerwie się w diabły. Pkt. 2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, ze cale piekło zamarznie. Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Terese Banyan na pierwszym roku), że "Prędzej piekło zamarznie niż się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, że wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt. 2 nie może być poprawny. Piekło jest egzotermiczne.

Ten student jako jedyny dostał piątkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehehehehehehe :lol::lol::lol:

Raz zdałem egzamin z termodynamiki opwiadając o spławikach i silniku Audi bo taki samochód miał profesor. Miałem piątke wszyscy dwóje. :lol:

 

Młody pirat pyta starego pirata:

- Czemu masz drewnianą nogę?

- Kiedyś płynęliśmy i nagle podpłynął rekin i odgryzł mi nogę.

- A czemu zamiast prawej ręki masz hak?

- Zdobywaliśmy kiedyś inny statek i marynarz, z którym walczyłem, chlasnął

mi dłoń szablą.

- A czemu nie masz jednego oka?

- Spojrzałem w górę i akurat mewa mi narobiła prosto w oko.

- Przecież od tego oka się nie traci.

- No tak... ale to był mój pierwszy dzień z hakiem zamiast ręki.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehehehe :lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-09-23, 15:59 ]

Rosjanin z Moskwy dzwoni do swojego kumpla w Irkucku na Syberii.

-Cześć, co tam słychać?

-Słyszałem, że u was teraz minus 60 stopni

-A skąd! Nie jest tak zimno. Góra minus 30, nie więcej!

-No przed chwila w radiu słyszałem...

-Eetam ! To może na zewnątrz...

 

[ Dodano: 2006-09-23, 16:02 ]

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:

-Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?

Wstaje Jasiu i mówi:

-Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

a z tego bardzo sie usmialam :)

Raz zdałem egzamin z termodynamiki opwiadając o spławikach i silniku Audi bo taki samochód miał profesor. Miałem piątke wszyscy dwóje.
i z tego tez! ja zdalam kiedys egzamin bo wiedzilalam o profesorze jedno, jesli odp sie na wszytkie pytania bedzie sie mialo piatke...ale pytan bylo ponad 100...wiec nauczylam sie odp na wiekszosc a na reszte nauczylam sie dobrze zaplanowanych poczatkow, kiedy madrze sie zaczynalam rowijac na jakies pytanie profesor przechodzil do nastepnego- takim to oto sposobem jako jedyna od 5 lat zdalam na piatke :) pozdrawiam i polecam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

-Jasiu, powiedz nam, co to jest zdanie?

-Zdanie jest to ciąg znaków ASCII tworzących logiczną całość, zakończone znakiem interpunkcyjnym.

 

Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody. Słyszy jęki i stękania zajrzał do rodziców i zastał ich uprawiających seks. Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:

-O! Ja chce na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?

Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania, zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co zaczął.

Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz głośniej i szybciej.

Jasio woła:

-Tato, trzymaj się teraz mocno! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyśpieszamy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny a Bogaty

 

Bogaty w stanie upojenia alkoholowego.................podchmielony.

Biedny w stanie upojenia alkoholowego.................pijany jak świnia

 

Bogaty z bronią......................dba o bezpieczeństwo

Biedny z bronią......................bandyta

 

Bogaty ze zrobionym manicure....................playboy

Biedny ze zrobionym manicure....................pedał

 

Bogaty w agencji towarzyskiej...............szuka przyjemności

Biedny w agencji towarzyskiej...............szuka siostry

 

Bogaty czytajacy gazetę............intelektualista

Biedny czytajacy gazetę............bezrobotny szukający pracy

 

Bogaty biegnący........................sportowiec

Biedny biegnący........................złodziej

 

Bogaty ubrany na biało..................lekarz

Biedny ubrany na biało..................sprzedawca lodów

 

Bogaty z walizeczką......................menedżer

Biedny z walizeczką......................komiwojażer

 

Bogaty homoseksualista...................gej

Biedny homoseksualista...................pieprzony zboczeniec

 

Bogaty z dziewczyną....................macho

Biedny z dziewczyną....................trafiło się ślepej kurze (to nie o niej!)

 

Bogaty przy samochodzie...............kierowca

Biedny przy samochodzie...............mechanik

 

Bogaty za kółkiem......................Pan Kierowca

Biedny za kółkiem.......................szofer

 

Bogaty na komisariacie Policji...............świadek

Biedny na komisariacie Policji...............zatrzymany

 

Bogaty zmęczony..................menedżer w stresie

Biedny zmęczony..................mięczak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autentyczne dialogi pilotów

 

Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.

Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?

Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed

sobą...

 

Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?

Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.

Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem

pozostałe

dwa silniki.

 

Pilot: Dzień dobry Bratysławo.

Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.

Pilot: Wiedeń?

Wieża: Tak.

Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.

Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...

 

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu: "Skoro

wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."

Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu:

"Zamknij się,umieraj jak mężczyzna"

 

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...

Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy nacysternę.

 

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.

Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?

Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...

Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK

Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

 

Wieża: Wasza wysokość i pozycja?

Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

 

Wieża: Macie dość paliwa czy nie?

Pilot: Tak.

Wieża: Tak, co?

Pilot: Tak, proszę pana.

 

Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.

Pilot: Wtorek by pasował...

 

DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu, z powodu

nieco zadużej prędkości przy podejściu.

Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa,

jeśli się uda.Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr

101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko.

 

 

 

Wraca maz do domu a tu zona w lozku lezy.

- Co sie stalo kochanie?

- Chora jestem to sie polozylam...

Maz chce powiesic marynarke w szafie, wtem zona krzyczy:

- Nieeee....

CO sie stalo kochanie?

- nie otwieraj szafy, tammmm straszy...

Cos ty, niemozliwe - i otwiera szafe - a tu pomiedzy ubraniami siedzi Jozek.

Maz z niesmakiem:

Jozek czys ty zglupial, zona chora a ty ja jeszcze straszysz...

 

 

Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie, cyganka prawdę ci powie!

 

 

 

Przychodzi Jaś do taty i pyta:

- Tatusiu, a jak sie robi dzieci?

- No wiesz Jasiu, musisz wsadzic to co masz najdluzsze tam, gdzie siusia Malgosia...

Po jakims czasie przychodzi Malgosia i skarzy sie tacie:

- Tato, Jas wlozyl noge do kibla!!!

 

 

Rozmawia dwóch kumpli:

- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.

- Jak to?

- No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć KOCHANIE, DAJ MI ZUPY to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem KOCHANIE, DAJ MI DUPY. I to przy teściach, głupio tak nie?

- Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona, ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.

- Jakie?

- Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itd. No i chciałem powiedzieć KOCHANIE, PODAJ MI SOLI, a powiedziałem TY pip RURO, CAŁE ŻYCIE MI SPIE***LIŁAŚ!

 

 

 

>> CO W ŻYCIU JEST WAŻNE...?

>>

>>

>> Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą

>> kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik i

>> wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich

>> zdaniem słój jest pełny; oni zaś potwierdzili.

>> Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął.

>> Żwir oczywiście stoczył się w wolna przestrzeń miedzy kamieniami.

>> Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze

>> śmiechem przytaknęli.

>> Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten

>> sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.

>>

>> Profesor powiedział:

>> "Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie.

>>

>> a.. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner,

>> Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze

>> życie i tak byłoby wypełnione.

>> b.. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo

>> Wasze auto.

>> c.. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Wasza

>> ciężka pracę.

>> Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir,

>> a tym bardziej na kamienie.

>> Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Wasza energię na drobne

>> rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego

>> dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu

>> partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę,

>> dom, zabawę itd.

>> Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę

>> liczy. Reszta to piasek."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no niezłe, niezłe! :mrgreen:

----------------------------------------

Był sobie Stulpysk, Kultura i Zaczepka. Pewnego razu zginął im Zaczepka. Stulpysk i Kultura poszli na policję. Kultura został na korytarzu, a Stulpysk wszedł do gabinetu. Policjant pyta:

- Jak się pan nazywa?

- Stulpysk.

- Jak się nazywasz?!

- Stulpysk.

- Gdzie twoja kultura?

- Za drzwiami.

- Czego tu szukasz?

- Zaczepki.

 

Stulpysk, Kultura i Zaczepka poszli na plebanię kraść jabłka. Kultura i Zaczepka weszli na drzewo, a Stulpysk został na dole i patrzy, czy ktoś nie idzie.

Podchodzi ksiądz i pyta:

- Jak się nazywasz?

- Stulpysk.

Ksiądz się zezłościł i jeszcze raz pyta:

- Jak się nazywasz?

- Stulpysk.

- Gdzie twoja kultura?

- Siedzi na drzewie i kradnie jabłka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje ulubione:

plonal wierzowiec, ludzie uciekali na wyzsze pietra...nie szczeszdzili sil...wdrapali sie na dach, ogien niemal lizal ich piety...w tym samym czasie pod wierzowcem trwala akcja ratunkowa, niestety z powodu silnego wiatru nie mozna bylo ratowac za pomoca helikoptera, ogien byl taz za duzy aby sie przez niego przedrzec...jednym slowem ludzie zostali uwiezieni na dachu...dzieci placza, kobiety lamentuja, mezczyzni rwa wlosy z glowy...

pod wierzowcem podobna sytuacja, do komendanta strazy pozarnej przyszedl niepozorny, niski jegomosc, powiedzial ze pracuje w cyrku i jego specjalnoscia jest lapanie ludzi ktorzy skacza z wysoka, nikt nie mial juz nic do stracenia, wiec jeden ze smialkow skoczyl pierwszy...jegomosc go zlapal i bezpiecznie odstawil na ziemie...wiec po kolei, skacza kobiety z dziecmi, dziecie z kobietami, mezczyzni nastepni w kolejce...rozpedzil sie i muzyn, skoczy...leci leci, widzi juz jegomoscia ktory bezpieczne swe rece wyciaga aby go zlapac...lecz w ostatnim momencie je odsuwa-murzyn spada na ulice- jegomosc pochwycil megafon i drze sie do gory: "EJ! ALE SPALONYCH TO MI NIE RZUCAJCIE!!!"

 

przychodzi facet do burdelu, w niezwyklej potrzebie jest ale ma tylko 10zl, burdel mama smieje sie w glos! ale facet prawie skomli z potrzeby, wiec mamuska sie zlitowala i powiedziala mu ze w koncie w holu stoi specjalna maszyna...wrzuci 10zl wsadzi interes do srodka i juz za chwile maszyna zrobi mu dobrze...jak powiedziala tak sie stalo :) niespelna miesiac pozniej, ten sam facet wchodzi do burdelu, z niemniejsza potrzeba...ale ma tylko 5zl, nawet nie podchodzi do burdel mamy...zabije go smiechem przeciez...ale wymyslil chlopina, ze jesli bardzo sie skupi to da rade dosc za 5zl...plan przebiegly wprowadzil w zycie, wrzucil 5zl, wsadzil interes...ale juz sekunde pozniej zaczal krzyczec w nieboglosy i wyrywac sie jak oszalaly! zdenerwowana mamuska przechylila sie przez kontuar: "PANIE ZA 5ZL TO MASZYNA OLOWKI TEMPERUJE!!!"

 

[ Dodano: 2006-10-04, 21:06 ]

te blady ortograficzne nie wynikaja z niedouczenia ale z nieumietnego pisania na klawiaturze tych rozmiarow...przepraszam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe :lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Kosmonauci już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało 2 Marsjan i... ...bbzzzzz... ...zaspawali im drzwi wyjściowe.

Amerykanie probują wyjść... 10 minut, 30 minut... Po godzinie się udało.

Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No więc witają się i pytają:

- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjsciowe?

Na co Marsjanie:

- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz. I jeszcze prezenty przywiezli!

Amerykanie:

- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?

Marsjanin:

- A nie wiem... Jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali.

 

Idzie czerwony kapturek przez las, aż tu nagle zza krzaków wyskakuje wilk i drze mordę:

- Kapturku, ja cię zaraz pocałuję tam, gdzie nikt cię jeszcze nie całował!

Na to czerwony kapturtek:

- Taaaa, chyba ku**a w koszyk...

 

Międzynarodowa wycieczka zwiedza piękny wodospad. Słychać głosy pełne zachwytu:

- Oh, my God! That`s wonderful!

- O mein Gott!Das ist wunderbar!

- Gospodin!Eta priekrasna!

- O kuuu**a! Ja pierdooolę!

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc:

- Jasiu, o co ci chodzi?

Jasiu odpowiedział:

- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!

Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora .

Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi cala sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie, będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.

Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu, po czym dyrektor zaczął zadawać pytania.

- Ile jest 3 x 3?

- 9.

- Ile jest 6 x 6?

- 36 .

I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi .

Dyrektor spojrzał na panią Magdę i powiedział:

- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.

Pani Magda spytała,czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań.

Zarówno dyrektor, jak i Jasiu zgodzili się (i wtedy się zaczęło).

Pani Magda spytała:

- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?

- Nogi - po chwili odpowiedział Jasiu.

- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?

- Kieszenie.

- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?

- Kokos.

- Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące?

Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:

- Guma do żucia.

Pani Magda kontynuowała:

- Co robi mężczyzna - stojąc, kobieta - siedząc, a pies na trzech nogach?

Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać.. .

- Podaje dłoń.

Jako że Jasiu radził sobie nadzwyczaj dobrze, pani Magda postanowiła zadać mu kilka pytań z serii "kim jestem".

- Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.

- Namiot.

- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszy.

Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty, ale Jasiu odpowiada bez wahania:

- Obrączka ślubna.

- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.

- Nos.

- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.

- Strzała - odpowiedział Jasiu, po czym dyrektor odetchnął z ulgą i rzekł:

- Wyślijcie Jasia od razu na studia. Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

 

:lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś krzyczał przez 8 lat, 7 miesięcy i 6 dni

wyprodukowałbyś

> > > > >wystarczająco energii do podgrzania 1 filiżanki

kawy.

> > > > >(Nie wydaje mi się to warte wysiłku.)

> > > > >Gdybyś puszczał bąki bez przerwy przez 6 lat i 9

miesięcy

> > > > >wyprodukowałbyś wystarczająco gazu równego

energii bomby

> atomowej.

> > > > >(No to mi się wydaje bardziej warte wysiłku!)

> > > > >Ludzkie serce wytwarza wystarczające ciśnienie aby

wystrzelić

> krew

> > > > >na odległość 20 metrów.

> > > > >(O ludzie!)

> > > > >Orgazm świni trwa 50 minut.

> > > > >(W przyszłym życiu chce być świnią)

> > > > >Karaluch zanim umrze może żyć jeszcze przez 9 dni

po odcięciu mu

> > > > >głowy

> > > > >(Ciągle jeszcze myślę o tej świni.)

> > > > >Uderzając głową w ścianę zużywasz 150 kcal na

godzinę

> > > > >(Nie próbuj w domu. Spróbuj w pracy)

> > > > >Samiec modliszki nie może kopulować dopóty

dopóki ma głowę na

> > > > >karku.

> > > > >Samica inicjuje sex przez oderwanie mu głowy.

> > > > >("Kochanie, jestem w domu! Co do cho....?!)

> > > > >Pchla może skoczyć na odległość 350 długości

własnego ciała. To

> > > > >tak

> > > > >jakby człowiek skoczył na odległość boiska.

> > > > >(50 minut... szczęściara z tej świni! Wyobrażasz

to sobie?)

> > > > >Sum ma ponad 27,000 kubeczków smakowych

> > > > >(Co może być tak smacznego na dnie stawu?)

> > > > >Niektóre lwy kopulują 50 razy dziennie.

> > > > >(Nadal chce być świnią w przyszłym życiu...

stawiam jakość nad

> > > > >ilość)

> > > > >Motyle smakują jedzenie stopami.

> > > > >(Coś co zawsze chciałam wiedzieć)

> > > > >Najsilniejszym mięśniem jest...język.

> > > > >(Hmmmmmm....)

> > > > >Osoby praworęczne żyją przeciętnie 9 lat

dłużej niż osoby

> > > > >leworęczne.

> > > > >(Jeżeli jesteś oburęczny powinieneś

wykalkulować przeciętną?)

> > > > >Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie

potrafią skakać

> > > > >(OK, to w zasadzie jest fajne)

> > > > >Koci mocz świeci w podczerni.

> > > > >(Zastanawiam się komu zapłacono, żeby to

zbadał?)

> > > > >Strusie oko jest większe niż strusi mózg

> > > > >(Znam takich ludzi)

> > > > >Rozgwiazdy nie mają mózgu.

> > > > >(Takich ludzi tez znam)

> > > > >Niedźwiedzie polarne są leworęczne.

> > > > >(Jak zmienią rękę to będą żyły dłużej)

> > > > >Ludzie i delfiny są jedynymi stworzeniami, które uprawiają sex dla przyjemności.

> > > > >(A co z tą świnią ??)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehehe :lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-10-14, 14:38 ]

Kobieta: analiza fizyko-chemiczna

 

Temat................Analiza Chemiczna

Przedmiot badan......Kobieta

Symbol...............Ko

Odkryta przez........Adama

Masa atomowa:

srednia oczekiwana 29 a.j.m. (atomowych jednostek masy), ale znane sa izotopy

od 20 do 80 a.j.m.

 

Wystepowanie:

Nadwyzki ilosciowe w obszarach zurbanizowanych.

 

Wlasciwosci chemiczne:

a) Wykazuje duze powinowactwo ze zlotem (Au), srebrem (Ag), platyna(Pt),

szlachetnymi i polszlachetnymi kamieniami i mineralami.

B) Zdolna do absorbowania wielkich ilosci drogich substancji.

c) Moze samorzutnie eksplodowac jesli pozostawic ja sama

w obecnosci mezczyzny.

d) Nierozpuszczalna w cieczach, ale jej atywnosc wzrasta

po nasaczeniu etanolem (alkoholem etylowym).

e) Ulega naciskowi tylko we wlasciwej plaszczyznie krystalograficznej.

 

Wlasnosci fizyczne:

a) Powierzchnia zwykle pokryta warstwa barwnikow.

B) Wrze i zamarza bez wyraznej przyczyny.

c) Topi sie po jej wlasciwym potraktowaniu.

d) Gorzka jesli uzywac niewlasciwie.

e) Znajdowana pod roznymi postaciami od czystego metalu do pospolitej rudy.

 

Zastosowanie:

a) Wysoce dekoracyjny element, szczegolnie w samochodach sportowych.

B) Przedstawicielka silnych reduktorow pieniedzy.

c) Pomocna przy wypoczynku.

d) Przeszkadza w wypoczynku.

 

Testy:

a) Czysty egzemplarz przybiera odcien rozowy jesli jest odkryty

w naturalnej postaci.

B) Zielenieje jesli obok niej znajduje sie lepszy izotop.

c) Wysoce niebezpieczna w niedoswiadczonych rekach.

d) Niemozliwe posiadanie wiecej niz jednego trwalego izotopu.

e) Dobry katalizator - obecnosc przyspiesza wykonywanie prac domowych.

 

[ Dodano: 2006-10-17, 19:31 ]

Cosik dla panów:

42 POWODY DLA KTORYCH PIWO JEST LEPSZE OD KOBIETY

 

1. Piwem mozesz sie rozkoszowac kazdego dnia w miesiacu,

2. Piwa nie trzeba zapraszac na kolacje,

3. Piwo zawsze bedzie cierpliwie czekac w samochodzie, az skonczysz

grac w pilke,

4. Piwo nigdy sie nie spoznia,

5. Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy wezmiesz inne,

6. Po piwie kac zawsze przechodzi,

7. Naklejki z piwa zdejmuje się bez walki,

8. Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancji dostania piwa,

9. Piwo nigdy nie ma bolu glowy,

10. Gdy juz wypijesz piwo, masz zawsze butelke warta co najmniej 500

zl,

11. Piwo sie nie zmartwi, gdy przyjdziesz do domu z innym piwem,

12. Piwo zawsze wchodzi gladko,

13. Mozesz wypic wiecej nie jedno piwo w ciagu nocy i nie czuc sie

winnym,

14. Piwem mozesz sie podzielic z przyjaciolmi,

15. Zawsze wiesz czy jestes pierwszym, ktory otwiera butelke,

16. Piwo jest zawsze wilgotne,

17. Piwo nie zada rownosci,

18. Piwo mozesz pic przy ludziach,

19. Piwa nie obchodzi pora, o ktorej wracasz,

20. Za zmiane piwa nie trzeba placic alimentow,

21. Chlodne piwo to dobre piwo,

22. Piwa nie trzeba myc, zeby dobrze smakowalo,

23. Od piwa nie mozna sie niczym zarazic,

24. Piwo zawsze cie zadowoli,

25. Piwo nie mowi dla zartow, ze jest w ciazy,

26. Piwo nie ma krewnych,

27. Niezaleznie od opakowania, piwo zawsze dobrze wyglada,

28. Piwo nie narzeka na chrapanie,

29. Jedyna rzecza o jakiej mysli Ci piwo jest pora, kiedy musisz isc do

WC,

30. Nie musisz wstydzic się piwa, z ktorym przyszedles na impreze,

31. Z imprezy mozna wyjsc z innym piwem niz to, z ktorym sie przyszlo,

32. Piwo nie ma wlosow tam, gdzie nie trzeba,

33. Nie trzeba miec zezwolenia, zeby mieszkac z piwem,

34. Piwa nie obchodzi, ile zarabiasz,

35. Piwo nie narzeka na wakacje, ktore wybrales,

36. Piwo nie bedzie ci mialo za zle, jesli zasniesz zaraz po jego

wypiciu,

37. Piwo lubi jezdzi w bagazniku,

38. Piwo nie narzeka na plamy od potu,

39. Mozesz trzymac wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i nie beda sie

bic.

40. Piwo nie potrafi cie obrazic

41. Piwu nie trzeba tlumaczyc swoich uczuc zeby je wypic

42. Piwo nie pojdzie samo do kolegi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

[shadow=indigo:903ddcaa75]O bacy [/shadow:903ddcaa75]

 

Idzie baca i niesie zdechłego psa. Spotykają go turyści:

- Baco? Coście zrobili z tym psem?

- No dyć zabiłek go!

- To musiał być wściekły....?

- No zachwycony to on nie był!

 

 

[shadow=indigo:903ddcaa75]O babie[/shadow:903ddcaa75]

 

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze, mam wodę w kolanie!

A lekarz na to:

- A ja cukier w kostkach.

 

 

[shadow=indigo:903ddcaa75]O blondynce[/shadow:903ddcaa75]

 

- Co należy zrobić, żeby blondynce zaświeciły się oczy?

- Przystawić jej latarkę do ucha.

 

 

Tonący chwyta się brzytwy ...

a jednostka inteligentna zdąży się jeszcze przedtem ogolić.

 

:lol:

 

[ Dodano: 2006-11-09, 21:56 ]

>(Ciągle jeszcze myślę o tej świni.)

Ja też ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

FRAGMENTY AUTENTYCZNYCH RAPORTÓW MILICYJNYCH

• Protokół oględzin kurnika: Jedna kura biała, łeb urwany - nie żyje, druga kura pstra łeb urwany - nie żyje, trzecia kura chodzi - sprawna.

• Złożyłem skargę do Komendanta Komisariatu i to mi zaszkodziło. Dzielnicowy P. mnie spotkał i powiedział, (przepraszam, że podaję dosłownie) że jak jeszcze raz przyjdę do komisariatu, to dostanę taki wpierdol, że się zesram tymi swoimi meldunkami.

• Zwłoki wisiały dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framugę drzwi.

• Oskarżony do wybitej szyby sklepowej podszedł wyłącznie z własnej ciekawości, ubranie z wystawy zabrał bezwiednie, gdyż się zdenerwował. Ucieczka oskarżonego na widok policji wynikła stąd, że będąc w przeszłości czterokrotnie karany bał się bezpodstawnego posądzenia o dokonanie włamania. Z tych względów działanie oskarżonego nie nosi cech przestępstwa, a jest jedynie nader dla niego nieprzyjemnym zbiegiem okoliczności.

• Odstąpiłem od czynności, ponieważ para wymagała pomocy medyczno - sexualnej.

• Pokropek nie odniósł skutku, denat nadal był martwy.

• Na drodze leżał martwy pies, a obok niego prawdopodobnie jego właściciel, tez denat.

• Patrolując ulice zauważyłem spokój.

• W lesie zastaliśmy drzewa, krzaki oraz towary niewiadomego pochodzenia.

• Rozpytywany nie widział poszukiwanej, ani niczego, bo był niewidomy.

• Wg mojej obserwacji nie był pijany tylko napity.

• Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie. Wobec powyższego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, wiec do radiowozu wsiadł chętnie.

• Nie można było zatrzymanego dokładnie rozpytać, bo był pijany i tylko bełkotał i charczał odbytnica.

• On dotykał ja na wersalce w połowie odcinka pomiędzy kolanami a brzuchem.

• Po przybyciu na miejsce zastałem cudzoziemców: Palestyńczyk, Irak i ob. Niemiec.

• Wobec powyższego, że żaden z nich nie był w stanie nietrzeźwym nie było podstawy, żeby kogoś zatrzymać.

• Zauważyłem dwóch mężczyzn w wieku różnym.

• Ponieważ nikogo nie było w pobliżu poza dwoma funkcjonariuszami MO, zabrałem ten sweter.

• Ob. S na naszym terenie powozi koniem obsranym jak krowa.

• Na postoju TAXI zauważyłem dwóch mężczyzn. Prawdopodobnie oczekiwali na taksówkę.

• Zniknęła perspektywa napicia się wódki, bo nie było za co jej kupić.

• Podczas zatrzymania zachowywał się średnio.

• U Adama zabawialiśmy się piciem wódki i dwoma Rosjankami zapoznanymi pod stadionem.

• Oskarżony ze świadkiem J. uzgodnił zakres wykonania robót hydraulicznych, co w efekcie doprowadziło do długotrwałego pijaństwa trwającego co najmniej jeden dzień.

• Wymieniony cieszy się na tym terenie dobrą opinią i chuliganem nie jest, bo choć czasami się upije, ale obcych kobiet nie zaczepia i zanadto jak na swój wiek nie chuligani.

• W rowie leżały zwłoki mężczyzny - prawdopodobnie trup.

• W czasie jazdy patrolowej zauważyłem dwóch mężczyzn bijących się na jezdni i trzeciego leżącego obok. Ta sprawa wydała się więc mi podejrzana.

• Awanturnik siedział spokojnie na łóżku. Kiedy zażądałem okazania dowodu osobistego zaczął wymachiwać do mnie rękami i jednocześnie rękami zapierał się o meble.

• Rano denat pojechał do pracy w hucie. Po pracy wrócił pijany, pobił żonę taboretem i zaraz poszedł spać. Nazajutrz żona denata zgłosiła na posterunku, że denat nie żyje.

• Dochodzenie było utrudnione, bo świnia została zjedzona.

• Podejrzany zrobił dużą i małą potrzebę wewnątrz spodni celem uniknięcia odpowiedzialności.

• W trakcie interwencji zostałem uderzony miękkim gównem.

• Przy nietrzeźwej znaleziono trzeźwe niemowlę.

• Po oględzinach stwierdzono, ze worek był pusty, ponieważ był dziurawy.

• Poszkodowana została kopnięta w siedzącą część ciała.

• Podejrzany nie przyznaje się do winy z powodów osobistych i światopoglądowych.

• Poszkodowany został odwieziony do szpitala celem umieszczenia w tamtejszym zakładzie pogrzebowym.

• Na mojej głowie zbeszczeszczono orła z koroną.

• Podkreślam ponownie, że patrol pieszy nie jest w stanie w żaden sposób skutecznie ująć i zatrzymać uciekającego samochodu.

• Ukrywał się w śmietniku, przez co cuchnął tak intensywnie, że nawet pies służbowy się skrzywił.

• Właściciel bił konia aż do zdechnięcia.

• Na miejscu zdarzenia spotkałem dwóch denatów, z których dwoje dawało oznaki życia w postaci przekleństw, a trzeci był całkiem nieżywy.

• Był to pies marki wilczur.

• Podejrzany bił swoją żonę, z którą miał pięcioro dzieci za pomocą sznurka.

• Dnia ... o godzinie ... patrolując ulice zauważyliśmy grupę osobników zachowujących się podejrzanie. Podeszliśmy do nich celem wylegitymowania. Na naszą prośbę o okazanie dokumentów odpowiedzieli: "Spierdalajcie", co też niezwłocznie uczyniliśmy.

• Łapówki w postaci pieniędzy przyjmował do prawej kieszeni spodni mundurowych.

• Ob. K. został przez nas zatrzymany w łazience, gdzie wpadł rozpędem wrzucając dowód rzeczowy bezpośrednio w rurę kanalizacyjną.

• Chęć wypicia wódki wynikała z choroby mojego kolegi po wcześniejszym pijaństwie.

• Teściowa zakradła pensję miesięczną i rozłożyła nas dając kochankowi nasze przyrządy kuchenne, a mężowi dała zatruty alkohol chcąc go pozbawić życia.

• Świadek jako długoletni funkcjonariusz w czasie wykonywania obowiązków służbowych ma szczególnie wyostrzone postrzeganie wzrokowe i słuchowe.

• Świadek nie mógł widzieć żebym kradł kury z kurnika jak siedział na strychu, bo okno od strychu zasłaniają mu drzewa. Te drzewa wyciął przed sprawą w sądzie żeby nie dać mnie się złapać na strasznym swoim kłamstwie.

• Współoskarżony przekonywał mnie, że sprawa zostanie umorzona, bo z Kowalskim już się pogodził, a proces odbędzie się tylko dla formalności. Przyznaję ze wstydem, że i mi się udzielił ten optymizm, czego dziś po wyroku bardzo serdecznie żałuję.

• Żona jak ją mocniej podpytałem wybierała się do Kowalskiego, a już najbardziej na wycieczki do Nieporętu.

• Z rozpytywania sąsiadów wynika, że podejrzany zakopał poszlakę w ogrodzie.

• Zniszczyła mnie świadomie stylowy tapczan - wersalkę, łamiąc w nim ramę przez skakanie po nim sama i we dwie osoby, a tapicer tapczan ten sprzedał wiedząc, że Julia S. ma zaburzenia psychiczne.

• Mam dziecko w wieku wychowawczym.

• Sąsiad G. urządza sceny bandyckie pod moimi oknami wrzeszcząc zwierzęcym głosem pozoruje napad. Nadmieniam, że G. chodzi po mieszkaniu w ciężkich drewniakach, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami. Dzielnicowy polecił mu chodzić w bamboszach, ale on nie podporządkował się i nadal zakłóca spokój o rożnych porach.

• W dniu 15 lipca żona do mieszkania na noc sprowadziła osobnika o imieniu Józef w stanie nietrzeźwym, który tej nocy spal z moja żoną. Kiedy po przyjściu do mieszkania zauważyłem Józefa i zapytałem co to za człowiek powiedziała ze to nasz krewny i od tej pory Józef zamieszkał z nami na stałe.

• W rozmowie z zatrzymanym stwierdziłem jedynie starganie materiału w kroczu, które według oświadczenia było wynikiem bójki.

• Dane personalne ustaliłem na podstawie ustnej.

• Żona wykonywała prace w domu składanie długopisów, klejenie puderniczek to ja żonie pomagałem bo ja jestem zdolny i nie chwaląc się mam doskonałą pamięć.

• W domu opieki społecznej są ludzie potrzebujący. Ja wiem jak się sprawa przedstawia na tym odcinku bo lubię czytać "Zdrowie", "Służbę Zdrowia", "Nowa Wieś" i wiele innych pism.

• Miał członka wyjętego, którego emitował za kioskiem w dłoni.

• Na ciele były widoczne ślady ukąszeń przez czarnego psa.

• Według rozeznania jest zdrowy i całymi dniami wałęsa się z elementem przestępczym i nie pracuje. Ostatnio kombinuje na nogi wrzody i płuca.

• W. nie było, bo pojechał na zebranie świadków Jehowy, nie wiadomo w jakim celu.

• Zatrzymanie tych mężczyzn polegało na szarpaniu i kopaniu nas po nogach.

• Mężczyzna ten włożył rękę pod kołdrę i próbował pocałować pokrzywdzoną.

• Jak wyjaśniłem szwagrowi obrzucany przez niego obelgami, że sygnet nie jest stracony i najdalej następnego dnia wydalę go.

• W miejscu zamieszkania posiada dobrą opinię ponieważ nie utrzymuje kontaktów z miejscową ludnością i jest mało znany.

• H.W. od dawna nigdzie nie pracuje, ale prowadzi pasożytniczy tryb życia.

• Zatrzymanego wraz z łupem i notatką służbową przekazałem oficerowi dyżurnemu.

• W trakcie doprowadzania do radiowozu wyjął członka i na oczach licznie zgromadzonych pracowników i interesantów w pomieszczeniach ZUS oddał mocz.

• Widziałem, jak leżała na podłodze nago, tj. bez odzieży.

• W\wym. stwierdziła, że została pobita przez 3 nieznanych mężczyzn, z których jeden nazywa się Gólka Andrzej.

• W okolicy zwłok nie znaleziono żadnych przedmiotów, które mogły posłużyć do nagłej śmierci.

• Oskarżony rżnął na mnie ubranie. Sukienki nie porżnął, gdyż zdążyłam się rozebrać.

• Uprzejmie proszę Pana Prokuratora o zmianę trybu postępowania z aresztu śledczego na wolną stopę.

• Napastnik wlazł oknem i zaczynając gwałt zamaskował się i nie było widać, kto to mógł być. Domyślam się, że to było napuszczenie C. Stefanii co nosi mój płaszcz i między innymi inne ubranie.

• Uderzył mnie w prawy barek.

• Na osiedlu Niedźwiadek powinna być częsta i stała kontrola MO, bo dzieją się tam niestworzone rzeczy a chuligaństwo się sadzi i dalej rozwydrza.

• Swe dziecko chce obywatel wychować na postrach W-wia Rakowiec na co ja jako dzielnicowy nie mogę się zgodzić.

• Powiadomiony przez sklepową o włamaniu udałem się od razu na miejsce. Przed sklepem na rozsypanym popiele stwierdziłem ślady. Nie można było rozpoznać czy to ślady człowieka, czy kota. Musiały to jednak być ślady kota, gdyż po wejściu do sklepu zauważyłem siedzącego kota, który się różnie bawił, a na moje wejście nie zareagował. W sklepie było pełno wydzielin od kota. Nic z towaru nie brakowało tylko były na podłodze rozsypane papierosy. Na pewno papierosy ten kot wziął sobie do bawienia. Dlatego stwierdziłem, że włamanie nie miało miejsca, a tylko kot w sklepie rozrabiał i sklepowa niepotrzebnie złożyła doniesienie.

• Wierzę w wysoki organ Generalnej Prokuratury, który sprawi, że karząca ręka sprawiedliwości dosięgnie tę bandę złodziei.

• Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce mnie bić to tulę to dziecię 4-letnie do swego łona niczym jak tarczą zasłaniając się od zadawania razów ręką zabestwionego pijaka a czasem i czymś cięższym.

• Z mężem mogę współżyć jak jest po alkoholu, ale w stopniu niedużym, ale nie mogę jak jest bardziej pijany, albo mnie wyzywa od kurew i szmat.

• Mąż przy ludziach powiedział, że jestem głupia jak Albin z KC.

• W mieszkaniu urządził melinę pijacko-złodziejsko-pasersko-prostytucką.

• Stwierdzam, że w wyniku znajomości z nią zauważalne jest w jej życiu partnerskim zboczenie seksualne przeważnie w sobotę.

• Do domu sprowadza element, z którym wyprawia gieorgie.

• Byłem wczoraj u lekarza na kręgosłup a ona zapisała mi biseptol i calcypirynę.

• Grzesiek coś tam krzyczał, ale o co dokładnie szło to dokładnie nie wiem, bo słyszałem tylko jak krzyczał coś w sensie "kurwy, bardzo niedobrzy ludzie" itp. Mąż nie chciał, żeby wybuchła jakaś awantura i zwrócił się do Grzegorza z prośbą, żeby się odpierdolił.

• Wysoki sądzie, nie twierdzę, że jestem bez winy bo nie powinienem był iść tam do tego sklepu, ale co ja mogłem poradzić mając 3,17 promila alkoholu we krwi. A jeżeli policja znalazła jakieś łomy, to ja jestem przekonany, że w takim stanie, w jakim się znajdowałem (3,17 promila!!!) to nawet jak ten łom ważyłby tylko 2 kg to by mnie przewrócił, nie mówiąc o rozwalaniu kłódek.

• Zrobił ze mnie białą niewolnicę zmuszoną w pokorze usługiwać panu mężowi, a niejednokrotnie pić z nim alkohol bez pożywienia, co zawsze na drugi dzień odchoruję.

• Wyjaśniam,że omyłkowo się pomyliłem i dlatego wysłałem do Tarnowa a nie do Tarnobrzega.

• W rozmowie z w\wym. dowiedzieliśmy się, że wynikła wspólna awantura między tymi osobnikami, którzy byli w stanie nietrzeźwym. Powody awantury trudno było ustalić, bo obie strony miały rację.

• Mam 4 letnie dziecko i reumatyzm, a wszystko z powodu tej wilgoci.

• Razem ze mną dowódca warty prowadził obserwację z ukrycia. Do przejścia na posterunku nr 2 ob. S.B. zbliżała się w podejrzanym rozkroku. Po zatrzymaniu w czasie transportu na wartownię główną ob. S.B. dobrowolnie wyjęła ukrytą w reformach pompę paliwową.

• W miejscu zamieszkania opinię posiada negatywną, bo lubi wesołe życie i często wałęsa się bez celu.

• Zostałem w dniu 16 stycznia napadnięty z karata w szyję i wciągnięty w bramę i przydeptany przez sąsiada, których było dwóch.

• Potrafiła mi bezczelnie powiedzieć, że ja się dobieram do córki w celu seksualnym. Jak trzeba być wyrafinowanym i mieć gest żeby mnie tak bezczelnie oczerniać.

• W/wym. stwierdził, że w dniu dzisiejszym ok. godz. 13.00 wrócił na Pragę do swojego domu. Przed blokiem spotkał swojego psa. Wziął psa ze sobą i poszli na bazar Różyckiego na piwo.

• W.M. złośliwie stuka do muszli klozetowej w jej najgłośniejszym miejscu.

• Oskarżony wyraził skruchę na przewodzie, ale po sprawie zaczął od nowa robić to samo.

• W czasie, gdy tu jaszcze mieszkała, leżała pijana na podwórku z obywatelem K. nieżyjącym już od dwóch lat.

• ... majątku nie posiadają tylko posiadają teściową która posiada 90 lat i ma słaby wzrok bo ze starości

• Ob. S. Jest zagrożona rozcięciem nożem.

• Obywatel wyzwał pokrzywdzonego wulgarnie słowami "coś ty zrobił".

• Pokrzywdzony natarczywie dobierał się w okolice mojego członka.

• Matka opiniowanego pracuje w przedsiębiorstwie państwowym, ojciec jest alkoholikiem. Innych danych o nagannej postawie w drodze wywiadu nie dokonałem.

• Ja z nerwów nabawiłam się alergii rąk i pracować nie mogę.

• Alkoholu nadużywał umiarkowanie. Nie stwierdza się, aby wałęsał się w stanie nietrzeźwym.

• ...leżał twarzą do ziemi ze wzrokiem skierowanym ku górze

• Pokrzywdzony leżał na prawym boku w przydrożnym rowie i na widok milicjanta wydawał odbytnicą nieprzyjazne odgłosy.

• Po wyjściu z bloku zauważyłem, że nie ma mojego samochodu - obleciałem wszystkie bloki i go nie znalazłem.

• ... po wejsciu do pomieszczenia kasowego - kasa leży na plecach

• Na niewidocznym zakręcie stał samochód załadowany klejami w kierunku Warszawy.

• samochód łada nr rej. XXX000XXX cofając do tyłu lekko stuknął jadącego

• Pies poszedł w lewo patrząc w prawo w kierunku stacji CPN.

• Na miejscu zdarzenia stwierdziłem brak drzwi. W toku czynności dokonałem oględzin skradzionych drzwi.

• Psu po wejściu do pomieszczenia ślizgały się łapki na gumowym linolełonie, przy użyciu przewodnika pies wskazał środkową szafkę.

• Do szpitala przywieziono mężczyznę pobitego karetką pogotowia.

• Z komórki skradziono 3 nutry, z czego jeden nuter był biały a 2 szare.

• w/w leżał obok piaskownicy, w której bawiły się dzieci będąc w stanie nietrzeźwości

• narządy rodne (penis) wystają spoza majtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hahaha :lol: :lol: :lol::lol::lol:

 

Wnuczka pyta babcie:

-Jak ty poznałaś się z dziadkiem, skoro nie było internetu ani gadu-gadu?

Babcia na to:

-No wiesz, na początku dziadek czatował na mnie pod kościołem, a potem całymi wieczorami było gadu-gadu ....

 

Uwaga z dzienniczka uczniowskiego:

-Wyrzucił koledze teczkę przez okno i powiedział, że "Jak kocha, to wróci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W autobusie na jednym z krzesel siedzi dziewczyna a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia swidruje dziewczyne wzrokiem, w koncu nie wytrzymuje i mówi:

- Moze by tak pani ustapila miejsca?

- Nie moge - dziewczyna na to.

- A dlaczego?

- Jestem w ciazy!

- Hmm, w ciazy, akurat. I taki plaski brzuch? A dlugo jest pani w ciazy?

- Pól godziny. Jeszcze mi sie nogi trzesa.

 

Tramwaj. Stoi baba z torbami a obok niej Murzyn. Tramwaj rusza, Murzyn traci równowage i wpada na babe.

Murzyn: Sorry

Baba: U nas, w cywilizowanym kraju mówi sie "przepraszam"

Murzyn (po chwili, lamana polszczyzna): A u nas w niecywilizowanym kraju takie stare grube kobiety sie zjada.

 

Wsiada baba do autobusu i pyta sie kierowcy:

- Panie a jaki to autobus?

- Czerwony.

- No ale dokad?

- Do polowy, dalej sa szyby.

 

- Cos sie pan tak pchasz na chama?

-A bo to czlowiek widzi na kogo sie pcha...

 

Lato, upal 40 stopni C w autobusie jedzie pijany facet, a obok niego stoi grube babsko, trzyma reke na górnej poreczy, a pod pacha kudly jej wisza dlugie jak cholera. Pijaczek chwiejac sie spoglada raz na te jej pache i odwraca glowe z obrzydzeniem. Za chwile robi to powtórnie i w koncu nie wytrzymuje i mówi:

- Teeeee, baletnica, - nie za wysoko ta nózia troche?

 

W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia widzac go ustepuje mu miejsce:

- Siadaj biedaku, nie dosc ze po chemioterapii to jeszcze w butach ortopedycznych.

 

Wchodzi babcia do autobusu i widzi, ze jakis mlody chlopak siedzi i nie chce jej ustapic miejsca. Podchodzi do niego i zaczyna stukac laska.

On: moze by babcia gumke zalozyla toby tak nie stukalo.

Ona: jakby twoj ojciec gumke zalozyl, to bym nie musiala stukac.

 

Dwie panie w autobusie kurczowo trzymaja sie poreczy. Autobus dojezdza do przystanku, jedna z nich puszcza porecz, na to druga:

- Jeszcze sie nie puszczaj, zaczekaj az stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autentyczna sytuacja kolegi z polski

jadę ostatnio autobusem.

miejsca zajęte, jakaś starsza kobitka stoi

jakiś dwumetrowy paker się poczuł, podszedł do niej i ją pod boczek

prowadzi do siedzienia

"babcia se pierdolnie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehe :lol::lol:

 

[ Dodano: 2006-12-17, 20:51 ]

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.

Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:

- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.

- Jedną, szefie.

- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?

- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.

Szefa zatkało.

- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!

- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...

- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?

- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.

- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!

- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... :lol:

 

[ Dodano: 2006-12-17, 20:54 ]

Syn pyta ojca:

- Tato, co to jest POLITYKA?

Ojciec odpowiada:

- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???

Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:

- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??

- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

hahahaha

 

[ Dodano: 2007-01-04, 23:07 ]

Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka): - A mój tata ma wieżę stereo! - A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka. - A mój tata ma cabrioleta! - dodaje. - A moja mama też ma! - A mój tata ma siusiaka! - Aaaa moja mama też! - Jak to przecież twoja mama nie może mieć siusiaka??!! - Ma w szufladzie!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urząd emigracyjny USA arab stoi przed urzędnikiem:

U: Name!?

A: Abdullah...

U: Last name!?

A: Namangani...

U: Sex!?

A: Eeeee...

U: Sex!? Man or Woman!?

A: E... Woman sometimes Camel... :oops: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.styczeń 2007 roku: przychodzi baba do lekarza, a lekarz.....w Londynie. :)

 

[ Dodano: 2007-01-10, 15:23 ]

Wraca mąż do domu po pijaństwie noworocznym , zona czeka i wrzeszczy od progu:"Gdzie byłeś łajdaku??"

Ale on nie jest w stanie nic odpowiedziec.... Rano budzi się, na stoliku nocnym kwiaty w wazonie i list od żony:"Kochany, masz w kuchni śniadanko, a w lodówce stoją trzy piwka . Twoja Zofia"

Wchodzi do kuchni i pyta się syna :"Nie wiesz co się stało?wczoraj mało mnie nie zabiła, a dziś..."

A syn na to " Ja tam nie wiem, ale jak zaczęła z ciebie zdejmować sweter to wrzasnąłeś:"Zostaw mnie zdziro!! Ja mam żonę!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzą dwie stare panny na ławce , na wsi...

Na podwórku kogut goni kurę...Kura ucieka i nagle wybiega na szosę ...przejeżdża ja samochód.

Jedna stara do drugiej:"Widzisz....wolała się zabić.."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

dobre hahaha :lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2007-01-07, 14:09 ]

Na miejsce pożaru przyjeżdża wóz strażacki. Strażacy wyskakują z niego i... nic nie robią! Podchodzi do nich jakiś staruszek i pyta:

- Dlaczego nie lejecie?!

- Nie lejemy, bo nie ma drzewek...

 

**********************************************************************

 

Humor z zeszytów:

 

+ biologia

 

- A kiedy człowiek się urżnie, to białe ciałka krwi go bronią.

- Bakterie które rozmnażają się prze kichanie, prowadzą tryb życia koczowniczy.

- Białe motyle, których dzieci żrą kapustę, nazywają się kapuśniaki.

- Błony komórkowe spełniają bardzo ważną funkcję w życiu komórki: wiedzą kogo wpuścić, a kogo wypuścić, czyli funkcję celnika.

- Choroby weneryczne są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizję.

- Do chorób zawodowych zaliczamy: pylicę, gruźlicę i rzeżączkę.

- Komornik wgryza się w korę i dopiero tam żeruje.

 

+ chemia

 

- Kwas solny żre wszystko, co napotka na drodze i na szosie.

- Cząsteczki gazu nie są w ciągłym ruchu, a tylko stale się poruszają.

- Najmniejszą częścią chemii jest pierwiosnek.

- Siarka ma właściwości samobójcze

- SiO2 jest to wino, na które mój tato mówi "pryta" lub "siara".

- Tlen i wodór są gazami bez widoku.

- Tłuszcze rozpuszczają się w rondlu.

- W połączeniu wodoru i tlenu stosunkiem dwukrotnym otrzymujemy wodę.

- W próbówce można robić nie tylko doświadczenia ale i dzieci.

- Węglowodan jest to węgiel zamoczony w wodzie.

- Woda słona zawiera w sobie sól, a słodka cukier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...