Skocz do zawartości

Ulubiony Dowcip


Watislav

Rekomendowane odpowiedzi

:) uwielbiam humor z zeszytów...

Moja koleżanka z ławy szkolnej w wypracowaniu z j.polskiego napisała: "Anielka ciężko zachorzała, wskutek czego byl wniosek, że niedługo umrze."

pamiętam to do dzis ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Humor z zeszytów: ciąg dalszy ;)

 

+ geografia:

 

- Azja jest największym kontynentem na Ziemi a nawet na świecie.

- Baca bardzo długo gadał turystom, że milczenie jest złotem.

- Biały węgiel to jest ten węgiel, który pokropiony wapnem, eksportowany jest za granicę, podczas gdy czarny pozostaje w kraju

- Dobrze rozwijający się przemyśl chemiczny przerabia węgiel na sól kamienną.

- Dwa przeciwległe punkty na globie nazywamy biegunkami.

- Europa to kontynent ziemski.

- Gdyby stopniały lodowce, to Wielka Brytania byłaby cała zalana, a Polska chyba też, ale kilka dni później.

- Klimat to cos stałego, co nie wiadomo kiedy się zmienia.

- Kolumb myślał że odkrył Indie a to były Stany Zjednoczone.

- Kopernik ruszył ziemię i dlatego zobaczył, że jest okrągła

- Kopernik, będąc małym chłopcem, już miął stosunki z ciałami niebieskimi.

- Magellan stwierdził, że ziemia nie jest gruszką, i że ludzie przyciągają się.

- Marynarzy o jednym oku nazywamy piratami.

- Na globusie wyróżniamy południki, północniki i całe nocniki.

- W Australii człowiek współżyje z Aborygenami.

 

:grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A uwagi z dzienniczków:

" X rzucił Nowakien o tablicę na lekcji historii, co spowodowało trwałe uszkodzenie wlasności szkoly"

" Twierdzi, że nie ma czym rozwiązać na tablicy zadania z matematyki, a na moje pytanie co ma w ręku, odpowiada ze kawałek historii szkoły który zatrzyma na pamiątkę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pociągu jedzie szeregowy,oficer i matka z córka nagle pociąg wjeżdza do tunelu i slychać plask tak jakby ktoś dał komuś w policzek. Co myśli każdy z pasażerów???? Matka...."oooo któryś z tych wojskowych dobiera się do mojej dorastającej córki"..... Córka..........."jednak moja mama ma jeszcze powodzenie:........Oficer........."No tak szeregowy próbuje a mi sie dostaje".........Szeregowy......."Jak pociąg wjedzie znowu do tunelu to jeszcze raz dam w pysk oficerowi" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część pierwsza z pozdrowieniami :D

 

Biega, krzyczy pan Hilary Kto mi poda okulary?

Kobieta miała mały pokoik na gruszce, w którym wyhowywała sześcioro dzieci.

Mam przeczytać książkę pt. "Opił w rosole"

Na chwilę straciłem nieprzytomność.

Mówi, że nie umie mówić.

Zginął pies z czarnym ogonem, do którego przywiązana była chora osoba.

ΛSiedząc na ławce padał deszcz.

Prus chcąc zcharakteryzować Ślimaka, uwypuklił mu żonę.

Tej jesieni widziałem klucz odlatujących żyraf.

Ołtarz gotycki składał się z blatu i czterech nóg

Kopernik był akrobatą bo napisał dzieło o obrotach.

Karczmy przy drogach były budowane po to, że gdy koń się zmęczył to zajeżdżał do nich, zjadł, wypił, przespał się trochę i wyruszał znów w drogę.

Obrazowo pokazał gdzie ptaki mają cycki.

Jak brzmi pierwsze zdanie w języku polskim? "Daj ja tobą poruszam, a ty poczniesz".

Życie tylko marzeniami jest absolutnie niezdrowe.

Romantycy dużo kochali i konsumowali te związki. Liczyło się ile kobiet zaliczę, ile zadziobię.

W średniowieczu było wiele gangów, na przykład Wolfgang.

Kwas solny ma silne właściwości rżące.

Alkohol nie ma blasku, ale jak ktoś się go napije to mu się oczy świecą.

Jan Kochanowski pisał fraszki, bo mu córka umarła.

"Chmura pełznie jak żółw Lenina..." (zamiast leniwa)

Na urodziny chciałbym dostać sprzęt do latania i sprzęt do spadania.

Jazon, wróciwszy do swojego stryjka, pokazał mu złote runo, ten zdębiał i zbladł.

Potwór morski wywrócił Argonautom statek do góry nogami.

Kain, który zabił Abla, był synem Abrahama

Co to jest uwłaszczenie? Kiedy chłop pozwala babie dysponować majątkiem.

Jak się nazywał syn Kazimierza Wielkiego? Kazimierz Mały...

Jestem rannym w ambulansie. Mówię: Uaaa, moja nogaa!! Auaaa, gdzie moja ręka?! Uff, znalazłem...

Jestem kierowcą autobusu. Mówię: Proszę wsiadać i nie gadać!

tworzymy samodzielnie porównania:

Włosy koloru blond opadały na ramiona niby śnieg na choinkę.

Włosy koloru brązowego opadały na ramiona niby firanki na okna.

Oczy miała zielone jak oliwki, a usta jak brokuły.

Oczy mogłyby być różnego koloru.

Chciałabym, aby posiadał niebieskie, zamglone oczy z bystrym spojrzeniem.

W jego zdolnościach powinna dominować umiejętność gry na gitarze.

Nos mogłaby mieć normalny (na pewno nie zadarty).

Rysy miała wyraźne jak fale na morzu.

Rysy miała wyraziste jak mało kto.

Moim ideałem kobiety jest dziewczyna o blond włosach z naturalnymi przesmykami...

Podobają mi się dziewczyny szczere i otwarte na różnego rodzaju czynności.

Halban był litwińskim tłumaczem

Leila ginie w starym stylu: Hassan wrzuca ją nocą do wody w worku

Przez cały czas trwania utworu Kordian jest bardzo młodym człowiekiem

Kordian jest kontrowersyjną postacią, dlatego że często zmienia swe zdanie, upodobania i ukochane.

Zamach na cara uczyniłby z Polski Winkelrieda narodów, bo ściągnęłaby ona na siebie gniew imperium rosyjskiego. Ale byłoby to już imperium pozbawione głowy...

"Ludzi bezdomnych" napisał Stanisław Żeromski...

Judym doskonale wie, z kim walczy, pochodzi przecież z rodziny warszawskiego szewca

Judyma czeka wiele wzmagań z przeciwnościami losu. Nie wiem, czy uświadomi sobie swą klęskę

Doktor nie umiał opanować ogarniającej go szewskiej pasji

"Pan Tadeusz"

Problemy Wokulskiego można wyraźnie dostrzec czytając "Lalkę" Bolesława Prusa

Kiedy Stanisław Wokulski był dorosłym człowiekiem, jego problemy zmieniły się

Wokulski w jednej chwili zrobił coś nieoczekiwanego. Ukształtowana do tej pory odpowiedzialność przerodziła się w nieodpowiedzialność. Nierozsądnie tracił pieniądze na wszystko, co było związane z tą panną (I. Łęcka). Spowodowało to także chorobę, ale nie taką typu grypy lub jej podobne, tylko chorobę miłosną.

Wokulski próbował popełnić samobójstwo, co dla człowieka odpowiedzialnego jest mało normalne.

Za jego zuchwałość został ukarany beczką Pandory

Jest on godnym zauważenia przykładem

Sprzeciwiając się bogom, wyrażał swoje niezadowolenie. Jednym z aktów buntu było podzielenie wołu na dwie części

Prometeusz wstawił się i naraził dla ludzi, ośmieszając bogów

Gdyby Prometeusz nadal opiekował się ludźmi, świat starożytny byłby lepszy...

"Antygona"

Antygona miała przeświadczenie, że racja, opinia publiczna i bogowie są za nią

Poglądy Antygony doprowadziły ją do grobu

W zakończeniu Zenek się zabija. Wziął pistolet do ust i sobie strzelił

Ziembiewicz stał się nieodpowiedzialnym człowiekiem i dlatego stało się z nim tak, a nie inaczej, czyli popełnił samobójstwo...

profesor był głównodowodzącym w Oświęcimiu przy produkcji mydła

Profesor wyrabiał mydło z ludzkiego tłuszczu na zasadzie spalania reszty ciała

Romantycy tworzyli wiersze i serenady, ale nie przeszkadzało im to mordować. Jest to bardzo dobra cecha romantyzmu, ale niestety niosła za sobą ofiary śmiertelne.

Obłęd psychiczny potrafi być naprawdę fatalny w skutkach

Moje rozważania rozpoczynają się w epoce ukazującej powstanie całego świata, czyli w antyku

Herosi ponoszą adekwatne do czynów konsekwencje. Na przykład Syzyf i jego długi język

Kara była sroga i opłakana

Baba z wozu, chłopu lżej

Również dzisiaj żołnierze bohatersko polegają na polu bitwy [komentarz jednej ze sprawdzających pracę: dobrze, że nie polegują...]

Matką Juliusza Słowackiego była Salmonella Słowacka.

Pitagoras twierdzi, że matematyka śmierdzi a inny twierdzi, że to nic nie szkodzi

Staś strzelił do lwa - a ten ryknął jak zabity.

Węgiel występuje na całej kuli ziemskiej, na przykład w mojej komórce.

W czasie mgły latarnik wyje na latarni i tym ostrzega okręty.

Europa to kontynent ziemski.

Na ukształtowanie powierzchni Ziemi maja wpływ jej trzęsienia oraz wulkanizacja.

Baca bardzo długo gadał turystom, że milczenie jest złotem.

Wietrzenie skał jest pojęciem czysto teoretycznym, bo wszystkie dawno wywietrzały.

Węgiel powstał z paproci, skrzypków i widłaków.

Marynarzy o jednym oku nazywamy piratami.

Przez uderzenia pędzlem malarz uzyskuje smutek na twarzy modelki.

Cesarz Klaudiusz był nieśmiały, wiec nie odważył się zabić swojej żony.

August II był elektronem Saksonii.

Dedal potrafił rożne rzeczy, więc żona Minosa urodziła dziecko.

Azja jest największym kontynentem na Ziemi, a nawet na świecie.

Kopernik ruszył Ziemię i dlatego zobaczył, ze jest okrągła.

Kolumb myślał ze odkrył Indie, a to były Stany Zjednoczone.

W czasie totalnej mobilizacji wcielono do wojska nawet dzieci w podeszłym wieku.

Indianie zabijali i skalpowali, co popadnie.

Jagiełło miął z Sonką tylko czterech synów ponieważ możnowładcy odmówili mu poparcia.

Niewolnicy rzymscy byli używani do najcięższych prac, niektórzy jako nauczyciele.

Skrzydła husarskie ważyły pól metra.

Pod broń powołano całą młodzież od 16 do 60 lat.

Król nosi na głowie czapkę, zwaną przez niektórych koroną.

Żołnierze noszą zielone mundury, żeby udawać trawę.

Matejko przedstawia Kopernika siedzącego na obrazie.

Chełmoński namalował "Babskie lato".

Do chorób zawodowych zaliczamy: pylicę, gruźlicę i rzeżączkę.

Kurczęta są produktem jaj sadzonych.

W XVI wieku uprawiano wiele roślin, których jeszcze nie znano.

Mumie służyły jako wkłady do grobów i były robione przez Egipcjan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahahahaha obezwladniajace

 

[ Dodano: 2007-01-10, 23:37 ]

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje oliwką swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpoztartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na cipce i półgłosem mówi:

- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie, i samochód, i spore oszczędności. Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.

Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego interesu warczy:

- Słyszysz, kurna, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i mercedesa. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miastach. Chciałbyś się z nią wykąpać, co?

Przekręcając się na brzuch dodaje:

- A piasek, dziadu, żryj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

genialne hahahahaha :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2007-01-11, 18:30 ]

Krowa to ssak. Ma ona sześć stron: prawą, lewą, przód, tył, spód i wierch. Za krową znajduje się ogon zakończony małym pomponikiem. Krowa posługuje się nim do odpędzania much od siebie i od mleka. Głowa krowy służy do rogów, no i jej pysk musi gdzieś znaleźć miejsce. Rogi służą do bodzenia, a pysk do miauczenia. Pod krową wisi mleko. które służy do dojenia. Krowa ma delikatny węch, czuje się ją z daleka. Pan krowa nazywa się byk. On nie jest ssakiem. Krowa nie je dużo, ponieważ wszystko, co zje, zjada dwukrotnie. Kiedy krowa jest głodna, robi muuu!

A kiedy nie mówi nic, oznacza to, że w środku ma pełno trawy aż po czubki rogów...

 

- Robinson traktowal Pietaszka jak rozumnego czlowieka, chociaz też był kanibalem.

- Krzyk piszemy przez "rz" bo mówimy "ryczec".

- Sara wzieła i przylgneła do Ramzesa.

- Tren to utwór liryczny, albo piesń żałobna, przepełniona bólem po stracie drogiej cnoty.

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj do biblioteki przyszła dziewczyna i poprosiła o informacje na temat koszatniczek. Pani bibliotekarka pierwszy raz spotkała się z taka nazwą i pyta co to jest. Dziewczynka odpowiada: no takie zwierzątko. Pani bibliotekarka drązy dalej "a coś bliżej? Czy to ssak?" "No co pani !!! Oczywiście że nie !!! to mysza !!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hahaha :lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2007-01-12, 09:56 ]

Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:

- Ech, ta druga "a"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!

- Niech się Pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to rzeczywiście ktoś z innej klasy?

 

Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny:

- Jasiu, co ten wzór oznacza?

- To jest, ojej, mam to na końcu języka...

- Dziecko wypluj to natychmiast, bo to kwas siarkowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał Święty Mikołaj do Etiopii , a tam wszystkie dzieci chudziutkie...pyta więc Mikolaj przewodnika, czemu te dzieci są takie chude?

- bo nic nie jedzą- odpowiada przewodnik

Na to Mikołaj do dzieci:

- Acha!!! Nie chcecie jeść? Nie będzie prezentów!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie blondynki rozmawiają w koncu jedna mówi do drugiej:

- Musimy pobic rekord Guinessa, polecimy na Słońce.

Druga pyta:

- Ale jak? Przecież spalimy się tam.

Na to ta jej odpowiada:

- To nic, polecimy w nocy :)

 

[ Dodano: 2007-01-12, 23:19 ]

Spotykają się dwaj kumple:

- "Cześć, co słychać?"

- "A, no wiesz, różnie bywa."

- "Słyszałem, że się ożeniłeś?"

- "Zgadza się..."

- "Ładna ta twoja żona?"

- "Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej."

- "Pokaż zdjęcie... O Matko Boska!" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hahaha :lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2007-01-13, 13:26 ]

humor z dzienniczków:

 

# Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki.

# Naraża kolegów na śmierć, rzucając kreda po klasie.

# Na wf-ie nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego twierdzi, że takie są bardziej sexy.

# Rzuca w koleżanki spreparowana żaba.

# Zjada ściągi po klasówce.

# Powiedział do pani woźnej, która zwróciła mu uwagę: "Niech pani uważa, bo jutro może już pani nie pracować w tej szkole".

# Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.

# Rzucił w nauczyciela doniczka i krzyknął: "Trafiłem!".

# Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc ze "wykurza robale z kibla".

# Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".

# Ukradł ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze.

# Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z życia wzięte:

Szukałam kolejnego numeru z kolekcji wielcy malarze (z płytą DVD) i pani uporczywie dawała mi (w tej kolejności):

- murator

- M jak mieszkanie

- i jakieś 4 kąty, czy coś takiego - ostatniej nie zapamiętałam.

Tłumaczę, że chodzi mi o malarstwo, to ona mi tłumaczy, że tam przecież pisze o malowaniu ... mieszkania :mrgreen: . Więc ja nadal cierpliwie, że chodzi mi o malarzy - artystów, że w pierwszym numerze był Leonardo da Vinci, potem Michał Anioł i tak kolejno w każdym numerze inni słynni malarze,a ona że jedyna gazeta o malowaniu z filmem to murator. Więc ja nadal cierpliwie, że to jest album z reprodukcjami słynnych malarzy i do tego dodatek - film na DVD z ich życiorysem i zobaczyłam w jej oczach błysk zrozumienia, więc już pełna nadziei na nią patrzę, a on wykrzyknęła "Aaaa, już wiem, ale poradnika o malowaniu mieszkania nie mamy. Tylko Muratora".

Już sama zaczęłam się gubić co tak naprawde chciałam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawia Jasio z kolegą:

- Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To prawdziwy tchórz. Ile razy mama wyjeżdża, on się boi i idzie spać do sąsiadki...

 

[ Dodano: 2007-01-13, 17:38 ]

Wiecie dlaczego w "maluchu" nie ma urządzeń do wyciszania hałasu?

- Są zbędne, pasażerowie mają zakryć swoje uszy kolanami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to teraz ja!

wyszlam z przebieralni i w szale zakupow pedze do kasy...na przeciw pedzi inna laska, ja zamyslona nie zwracam uwagi na obiekt naprzeciw...i jak nie przyrznelam w lustro!!! hahahahaha

znacie to uczucie gdy zrobicie cos maksymalnie zenujacego i macie nadzieje ze nikt nie widzial?? huk byl taki ze kazdy sie odwrocil...wszyscy mnie widzieli... :mrgreen:

 

[ Dodano: 2007-01-13, 21:01 ]

rzecz miala miejsce w sklepie pt. mango...juz tam wiecej nie pojde :oops: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś weszłam tak w drzwi. No nie zdażyły się otworzyc...

 

A z żenujących sytuacji - kiedyś podwinęła mi się sukienka po wyjściu z toalety i przez 10 min na imprezie paradowałam z majtkami z byczkiem Fernando na wierzchu...

 

Nieraz w kłopoty wpedza mnie zbyt szybki języki i nawyki językowe. Kiedyś w szkole opowiadam o lądowaniu Aliantów w Narwiku i dopiero słysząc się zauważyłam gafę i tradycyjnie "dupa, w Normandii..." Cisza - jak makiem zasiał.

Dodam tylko, że jestem nauczycielem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hahaha :lol::lol::lol::lol:

 

Kopciuszek płacze nad grochem i popiołem. nagle przychodzi wróżka i pyta:

• Czemu płaczesz Kopciuszku?

• Bo moje siostry pojechały na bal a ja nie mam sukni. - odpowiada Kopciuszek

• Masz tutaj nowiutka sukienke. - powiedziała wróżka.

Ale Kopciuszek nadal płakał.

• Czemu wciąż płaczesz? - pyta wrózka.

• Bo ja nie mam czym pojechać. - odpowiada kopciuszek.

Wrózka dała jej karete, ale ona dalej płacze.

• a teraz czemu płaczesz? pyta po raz kolejny wróżka.

• bo ja mam okres. odpowiada Kopciuszek.

więc wróżka dała jej tampona i powiedziała:

• Tylko pamietaj, wróc przed północą.

NA BALU:

Kopciuszek tańczy z królewiczem.

7•6 minut do północy nadal tańczy

5•4 kopciuszek ucieka

3•2 biegnie po schodach

24.00 • tampon zamienił się w dynie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja. Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gości: Chińczyk, Rusek i Polak.

• Jak to tak? - Amerykanin ma głupią minę

Chińczyk:

• Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.

Rusek:

• Nasza agentura spisała się na medal i byliśmy szybsi.

• No a ty? - pyta Amerykanin Polaka

• Daj mi spokój, z wesela wracam ...

 

********************************************************************

 

Żona leży na łożu śmierci, jest naprawdę cieniutko. Mąż przychodzi i pyta:

• Kochanie, co mogę jeszcze dla Ciebie uczynić przed Twoim odejściem?

• Chciałabym abyś mnie ten ostatni raz jeszcze przeleciał •mówi żona ostatkiem sił.

• Ależ kochana, przecież Ty tego nie wytrzymasz!

• Nie martw się, jakoś sobie poradzimy.

Kochali się, a potem poszli spać.

Rano mąż zatroskany, czy żona jeszcze żyje idzie do jej pokoju, żony nie ma... Idzie do kuchni, a żonka krząta się cała w skowronkach, ani śladu choroby!

• No... ale jak to się stało?

• Kochany, seks z Tobą mnie uzdrowił, czuję się wspaniale!

Mąż poszedł do siebie do pokoju i gorzko zapłakał. Żona podchodzi i pyta:

• No co Ty kochanie, smucisz się, że wyzdrowiałam?

Na to mąż łkając:

• Nie, to nie to. Pomyślałem sobie ilu ludzi mogłem uratować: babcia, ciocia, wujek Heniek...

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:

 

[ Dodano: 2007-01-16, 12:00 ]

Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał. Pewnie znowu ptaki na antenie usiadły - myśli i wychodzi na dach. A tam syn jego jedyny, Jasio, papierosy pali.

- Co ty robisz smarkaczu, co ty sobie myślisz?

- Tato patrz - odpowiada spokojnym głosem syn i wskazuje głową przed siebie.

Ojciec patrzy i widzi piękny zachód słońca, całe miasto spowite czerwienią...

- Kontemplujesz sobie piękno przyrody, a papieros pomaga ci wpaść w stan melancholii, tak?

- Nie tato, nie o to chodzi - odpowiada Jasio, a ponieważ złapał ostatniego macha wraca do domu.

Więcej o tym nie rozmawiali... aż do następnego dnia.

Ojciec wychodzi na dach o tej samej porze i bez zdziwienia znów widzi jak jego syn ćmi fajki.

- Słuchaj nie podoba mi się, że...

- Ale tato, patrz!

Facet patrzy i widzi tłum ludzi wracających z pracy, każdy się gdzieś śpieszy, każdy gdzieś biegnie.

- Palisz, bo czujesz się wolny i niezależny, a to podkreśla ten nastrój, tak?

- Nie tato, nie o to chodzi.

- To o co chodzi?!

- Patrz, jakie zaje***e kółka puszczam!

 

[ Dodano: 2007-01-16, 12:26 ]

Zajączek wchodzi do baru i mówi:

- Kto mi pomalował rower na zielono?!

Cisza. Wstaje niedźwiedź i mówi:

- Ja, bo co?!

A zajączek mówi:

- Chciałem się zapytać jak długo schnie farba! :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na

wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego

ze studentów była na tyle wyjątkowa, ze profesor podzielił się z nią ze

swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie.

 

Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje

ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w

stałej temperaturze objetość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego

ciśnienia.

 

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego

potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która

piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że

dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczaja.

Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu

istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie

się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest

więcej niż jedna i nie można wyznaważ kilku religii jednocześnie, to można

założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i

śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.

Rozważmy więc pytanie o zmieniajacej się objętości piekła. Ponieważ wg prawa

Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła

tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, to istnieją dwie

możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego

dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle beda tak długo rosły aż piekło się

rozpadnie.

 

2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam

dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło

zamarznie. Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie:

"prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że

wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem

przekonany, ze piekło jest endotermalne i musi byc juz zamarzniete. Z uwagi na

to, że pieklo zamarzlo, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może

trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też

istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy

wieczór krzyczała "Oh, God".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyźni są jak...

- ślimaki - bo mają rogi, ślinią się, wloką, a na dodatek myślą, że dom należy do nich.

- alarm samochodowy - bo robią dużo hałasu, a nikt tego nie słucha.

- delfiny - mówi się, że są inteligentni, ale nikt tego nigdy nie udowodnił.

- jabłka - bo są soczyści, ale niedojrzali.

- autobusy - jeden odjeżdża, drugi przyjeżdża.

- grzyby - bo jest wiele okazów, ale ani jednego prawdziwka.

- tusz do rzęs - bo spływają zaraz po okazaniu uczuć.

- reklamy w telewizji - bo ani jedno słowo z tego co mówią, nie jest prawdziwe.

- gazeta - bo są otwarci i bez zahamowań.

- wino - bo im starsi tym lepsi.

- zwierzęta - bo bałaganią, brak im wrażliwości i bywają agresywni, ale fajnie się ich "mizia".

- cukierki - trzeba ich spróbować.

...a prawdziwi mężczyźni są jak dinozaury - już nie istnieją!

 

i co wy na to Drogie Panie? :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi facet do lekarza i mowi

-panie doktorze.Zle sie czuje z tym ze mam cztery jaja .Jestem inny niz inni faceci.

-to niech pan to wszystkim powie.bedzie pan wiedzial ze inni tez wiedza.

Na to facet wychodzi.Widzac przechodzacego faceta mowi

-wie pan ze razem mamy 6 jaj

-to pan ma tylko jedno??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Do babci siedzącej na ławeczce w parku dosiada się równie wiekowy mężczyzna.

Zaczynają rozmawiać. Wreszcie dziadziuś zdobywa się na odwagę i proponuje:

- A może wpadłaby pani do mnie do domu? Mam wspaniałą kolekcję lekarstw ....

 

:grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał. Pewnie znowu ptaki na antenie usiadły - myśli i wychodzi na dach. A tam syn jego jedyny, Jasio, papierosy pali.

- Co ty robisz smarkaczu, co ty sobie myślisz?

- Tato patrz - odpowiada spokojnym głosem syn i wskazuje głową przed siebie.

Ojciec patrzy i widzi piękny zachód słońca, całe miasto spowite czerwienią...

- Kontemplujesz sobie piękno przyrody, a papieros pomaga ci wpaść w stan melancholii, tak?

- Nie tato, nie o to chodzi - odpowiada Jasio, a ponieważ złapał ostatniego macha wraca do domu.

Więcej o tym nie rozmawiali... aż do następnego dnia.

Ojciec wychodzi na dach o tej samej porze i bez zdziwienia znów widzi jak jego syn ćmi fajki.

- Słuchaj nie podoba mi się, że...

- Ale tato, patrz!

Facet patrzy i widzi tłum ludzi wracających z pracy, każdy się gdzieś śpieszy, każdy gdzieś biegnie.

- Palisz, bo czujesz się wolny i niezależny, a to podkreśla ten nastrój, tak?

- Nie tato, nie o to chodzi.

- To o co chodzi?!

- Patrz, jakie zaje***e kółka puszczam! :mrgreen:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Co to jest długie, czerwone i niedomyte?

- Tramwaj :lol:

 

********************************************************

 

W szkole:

- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski? Pyta nauczyciel.

- Nie wiem.

- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?

- Nie pamiętam

- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?

- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.

 

*********************************************************

 

Porcja tematów i zadań maturalnych:

Język polski:

 

"Pan Tadeusz" jako utwór nieśmiertelny. Opisz swój stosunek do literackiego arcydzieła, wychodząc od tezy, głoszącej że "There can be only one".

 

Matematyka:

Udowodnij, stosując odpowiednie założenia, w dowolnym zbiorze kwadratów można wskazać trójkątny okrąg o co najmniej dwóch środkach.

 

Biologia:

Na przykładzie koleżanki/kolegi przedstaw podstawowe funkcje układu rozrodczego ssaków.

 

Historia:

Oceń wpływ Andrzeja Leppera na ruchy narodowowyzwoleńcze Mulatów w Polsce.

 

Geografia:

Wykaż, że najkrótsza droga prowadzona z Kaliningradu do Moskwy wiedzie przez polski korytarz tranzytowy i nie przechodzi przez Białoruś ani Litwę.

 

Chemia:

Za pomocą drożdży, wody i cukru wykaż substytucyjność przemysłu monopolowego w Polsce. Uwaga: załóż, że przemysł winiarski i siarkowy są komplementarne.

 

Fizyka:

Podaj przynajmniej dwa przykłady rozwiązań dylatacji czasu w środkowej europie (wskazówka: rozważania rozpocznij od pokazania, że w Polsce jest możliwa praca 18 godzin na dobę przy zachowaniu 8 godzinnego odpoczynku)

 

:mrgreen:

 

[ Dodano: 2007-01-21, 14:22 ]

Zadania maturalne dla dresa:

 

1. Jevgienij posiada AK-47 z magazynkiem na 30 kul. Wystrzeli swoje 13 kul za każdym razem gdy naciska na spust. Ile razy może wystrzelić zanim bedzie musiał zmienić magazynek?

 

2. Karol posiada 10 gram "czystej kolumbijskiej". Zmieszał ją "dwutlenkiem" w stosunku 4 cześci kokainy do 6 cześci "dwutlenku". Sprzedał 6 gramów mieszaniny Marianowi za sumę 650 zł i 15 gramów Romanowi, po 100 zł za gram.

a) kto, Marian czy Roman dał się wydymać?

B) Ile gramów mieszaniny zostało Karolowi?

c) jaki jest stopień zanieczyszczenia kokainy Karola?

 

3. Radek jest alfonsem. Ma trzy dziewczynki, które dla niego pracują. Jeśli cena jednego numerku wynosi 110 zł, a dziewczynkom dostaje się z tego 60 zł, to ile razy każda z dziewcząt bedzie musiała się sprzedać, aby Radek mógł oplacić swoje 3 dzienne dawki cracku, cena których wynosi 85 zł za skręta?

 

4. Podczas ostatniej bitwy z bandą Ukraińców, Stachu zużył 76 kul z pistoletu utomatycznego, które dosięgły zaledwie trzech osób:

a) jaka jest jego skuteczność?

B) czy zasługuje aby pozostał w gangu, jeśli próg maksymalny wyznaczony przez współczynnik Pershinga wynosi 23 kule na ubitego Ukrainca?

 

[ Dodano: 2007-01-21, 14:43 ]

Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:

- Zośka pakuj się!!!

Żona ucieszona pyta:

- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?!

Józek:

- Nie gadaj tylko się pakuj!!

Zośka:

- Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!!

Józek:

- Pakuj się!!! i wypier.....!!!

 

*********************************************************************

 

Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga:

- Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto!

W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Znowu się modli i błaga:

- Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?!

Znowu wygrywa jakiś inny gość.

- Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto!

Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga:

- Mogę Ci pomóc, ale wykrzesaj też coś z siebie - wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem

sześć prosiątek szło szeregiem.

Z drugiej strony szło dziewczęcie

i o dziwo też na rżnięcie.

 

***************************************************

 

Jest na mym kompie lokomotywa.

Nie. Nie żelazna, lecz też prawdziwa:

"eDonkey" - jej ksywa.

Stoi i sapie. Dyszy i dmucha.

Z nozdrzy ikonki zajadłość bucha.

Transfery na niej pozapuszczali,

Pliki ogromne będą ściągali,

I wiele mega w każdziutkim pliku,

W jednym aviku, film z fiku-miku,

W drugim mp3, w trzecim instalki,

które się nie chcą ściągnąć bez walki,

Dokumentacja - ooooo... jaka wielka,

sto pdf-ów do asemblerka,

w siódmym drivery do nowej karty,

w ósmym też software zachodu warty,

dziewiąty pełen przeróżnych skanów,

w dziesiątym filmik z dużego ekranu,

A tych downloadów jest ze czterdzieści,

sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści...

Choćby odpalić tysiąc ftp-ów,

i każdy zrobił tysiąc reget-ów,

i każdy nie wiem jak się wytężał,

to nic nie ściągną - taki to ciężar.

Nagle - gwizd!

Diody - błysk!

Connect - buch!

Wątki - w ruch!

Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale,

zaczyna -- sockety -- otwierać -- ospale,

Szarpnęła za pliki i ciągnie z mozołem,

Progressbar zamrugał zielonym kolorem,

I transfer przyspiesza, i gna coraz prędzej,

Sto ramek po łączach ze świata już pędzi,

A dokąd ? A dokąd ? A dokąd ? Na wprost !

Po kablu, po kablu, gdzie stoi mój host,

Przez switcha, przez router, przez gateway, przez LAN,

I spieszy się, spieszy, bo tak każe plan,

Wciąż dioda na switchu migoce i mruga,

I błyskać tak będzie jak cała noc długa,

A skądże to, jakże to, czemu tak gna?

a kto to to, kto to to, co to tak ssa ?

Że karta sieciowa już ledwie oddycha,

I pasmo sąsiadom kompletnie zapycha,

To bity ze świata łączami do plików,

A pliki powoli pęcznieją od bitów,

I gnają, i pchają, transmisja się toczy,

Overnet te bity wciąż tłoczy i tłoczy,

I będzie wciąż tłoczyć, nie powie że dość,

A wszystko wrednemu billowi na złość.

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż nad ranem wraca do domu, po całej nocce gry w pokera. Żona zaczyna robi ć mu wyrzuty, a mąż spokojnie na to:

- Już nie musisz się więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...

Żona zaczyna wrzeszczeć:

- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł !?!

- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są trzy wampirki. Pierwszy wyrusza na łowy i wraca z całą buzią zakrwawioną. Mówi do pozostałych:

- widzicie tamta wioskę? Już jej nie ma.

Potem na łowy wyrusza drugi. Także wraca z buzia całą we krwi.

- Widzicie tamta wioskę? Już jej nie ma!

W koncu wyrusz trzeci wampirek. Wraca również z zakrwawioną cała buzią i mówi:

-Widzicie to drzewo? Bo ja go nie widziałem...

 

[ Dodano: 2007-01-22, 12:36 ]

Tata, Jaś i Małgosia pojechali na wakacje. Kiedy dojechali na miejsce i weszli do pokoju w którym mieli mieszkać, okazało się, że jest tylko 1 łóżko piętrowe. Tatuś wiec powiedział że dzieci będą spać na górze, a on na dole. Kiedy nadszedł wieczor Jaś spytał Małgosie:

- Małgosiu zrobimy to dzisiaj w nocy?

Małgosia odpowiedziała:

- Tak! Tak!

Na to Jaś jej powiedział:

- Dobra! Małgosiu to zrobimy tak: jak cię będzie bolało to będziesz mówiła pączek to tatuś się nie zorientuje o co chodzi

- Dobrze Jasiu.

Kiedy nadeszła noc i tata juz zasnął Jaś zabrał sie do roboty:

- Pączek

- Pączek, pączek, pączek, pączek

Nagle tata się obudził:

- Jedzcie tam szybciej te pączki bo mi lukier na głowę kapie!

 

[ Dodano: 2007-01-22, 12:37 ]

Idzie babcia, Jasio i Małgosia przez park. Jaś pyta babcię:

- Babciu, skąd się biorą dzieci?

- No, bociany je przynoszą - informuje Jasia babcia.

Na to Małgosia do Jasia:

- Powiedz jej prawdę, bo umrze i nie będzie wiedziała.

 

[ Dodano: 2007-01-22, 12:38 ]

Matka krzyczy na córkę:

- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...

- Wiem, wiem - przerywa córka - siedziałaś cały czas w domu... bo miałam pięć miesięcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podchodzi chłopak do policjanta, a ten go zagaduje:

- Podoba Ci się chłopcze mundur policyjny?

- Jasne...

- A podoba Ci się czapka?

- Tak...

- A pałka podoba Ci się?

- Jest suuuper

- A chcesz zostać w przyszłości policjantem?

- Proszę pana, ale ja się dobrze uczę...

 

[ Dodano: 2007-01-22, 19:26 ]

- Co Pan tam wlewa do tej rzeki !?

- Środek na pobudzenie apetytu - ryby nie chcą brać przynęty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hehehe :lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2007-01-23, 10:53 ]

Do laboratorium doktora Frankensteina przychodzi Batman. Kładzie przed nim szczątki ciała ludzkiego i mówi:

- To był Robin. Proszę go jakoś poskładać i przywrócić do życia, a z tego co zostanie, niech pan zrobi małego nietoperza. :lol:

 

[ Dodano: 2007-01-23, 11:13 ]

Mały Jasio podaje sprzedawczyni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany.

- Płacisz złotówkę - mówi sprzedawczyni, podając pełny słoik.

- Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika...

 

*********************************************************************

 

Na przesłuchaniu policjant mówi:

- No to niech pan opowie jak to bylo

- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć

- Napastowali pana?

- Nie... na sucho pojechali

 

********************************************************************

 

Nauczycielka pyta dzieci:

- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?

- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.

- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.

- Nie, proszę pani! Pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach.

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi żaba do lekarza w skarpecie na głowie i lekarz sie jej pyta:

-Co pani dolega?

A ona nato:

-Ej, kolo ty se nie żartuj to napad!

 

[ Dodano: 2007-01-23, 12:19 ]

Blondynka nie wiedziała za co się przebrać na bal przebierańców, więc pomalowała się na biało.

Pewien facet się jej zapytał:

-Za co się przebrałaś

A ona rozchylając nogi:

-Za dziurę w zębie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Są tylko dwa powody do zmartwień: albo jesteś zdrów albo chory.

Jeśliś zdrów, to nie ma się o co martwić.

Jeśliś chory, są dwa powody do zmartwień: albo wyzdrowiejesz albo umrzesz.

Jeśli wyzdrowiejesz, to nie ma się o co martwić.

Jeśli umrzesz, to są tylko dwa powody do zmartwień: albo pójdziesz do

piekła, albo pójdziesz do nieba.

Jeśli trafisz do nieba, nie ma się o co martwić.

Jeśli trafisz do piekła, to będziesz tak zajęty witaniem się z kumplami, że

nie będziesz miał czasu żeby się martwić.

Więc po cholerę się martwić???? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:

- Skąd to masz?

- Jak się oszczędza to się ma!

Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:

- Jak się oszczędza to się ma!

Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:

- Jak się sprzeda butelki to się ma!

 

[ Dodano: 2007-01-25, 22:50 ]

Na lekcji religii:

- Kto z was, chciałby iść o nieba?

Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.

- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?

- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!

 

[ Dodano: 2007-01-25, 22:51 ]

Kubuś mówi do prosiaczka:

- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.

- A co czytałeś mój horoskop?

- Nie, książkę kucharską...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:

- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.

- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.

- o.k.

Spotykają się po dwóch tygodniach:

- Chryste, aleś mi doradził.

- Co się stało?

- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.

- A jaki jej samochód kupiłeś????

- No, Syrenkę.

- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.

- o.k. teraz kupie jaguara.

Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:

- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!

- Co, nie żyje? A nie mówiłem?

- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

 

[ Dodano: 2007-01-26, 10:40 ]

Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:

- A butki są na złych nóżkach!

Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!

- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.

Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...

- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.

Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...

- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.

- Mam, schowane w butkach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarosław Kaczyński zginął w tragicznym wypadku. Jest przyjęty w niebie przez Św. Piotra, który rzekł mu:

- „Witamy! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem będziesz musiał wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność.”

- „Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie!”

- „Żałuję, ale mamy swój regulamin.”

 

Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym, słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie. Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha! ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody ...

- „Wypij jeszcze Margheritę i wypocznij sobie, Jarku”

- „Och, no…, nie mogę pić, złożyłem przysięgę”

- „E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej!”

 

Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł jest całkiem sympatyczny. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd.

Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas… W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba. Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu.

”Teraz pora na wizytę w niebie” – rzekł mu staruszek otwierając drzwi do raju.

 

Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z

Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych ludzi, przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją. Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia. Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus jest kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o „wieczystym pokoju” i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu:

- „Wygnać przekupniów ze Świątyni”, „Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne” itd.

 

Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił.

- „No, Jarosławie, teraz musisz wybrać”

Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł:

- ”Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech, dobra. Stwierdzam, że niebo jest interesujące ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół.”

 

Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła… Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi. Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się, obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą.

- „Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku – gdy byłem tu wczoraj, było pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny!?”

Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha :

- „Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:

- Jaki piękny dzionek!

A echo z przyzwyczajenia:

- ... Mać, mać, mać...!

 

*******************************************************************

 

Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:

- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.

Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.

Teraz kolej Zajączka:

- A ja chciałbym motorek.

Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:

- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.

Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.

Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:

- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.

Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz

Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:

- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona mówi do męża :"Wiesz kochany...moglibyśmy kupić nową szafę..."

Mąż na to:"Ale ta ma niecałe pół roku!!!"

- No tak- mówi żona- ale jest już taka..........wydeptana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu pyta się ojca:

-Tato, ile kilometrów ma Nil?

- Nie wiem.

- A kto to był Jan Henryk Dąbrowski?

- Nie wiem.

- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?

- Jasiu nie męcz tatusia - prosi matka.

- Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak się nie będzie pytał,to niczego sie

nie dowie.

 

 

 

- Ten lekarz którego mi poleciłeś to cudotwórca! Uleczył moją żonę w ciągu minuty!

- Tak? No sam nie myślałem, że jest taki dobry... A jak to zrobił?

- Powiedział jej, że wszystkie jej choroby to oznaka nadchodzącej starości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona wchodzi do kuchni i widzi męża leżącego na stole, zupełnie

nagiego, obsypanego mąką...

Co się stało? - pyta mocno zaniepokojona.

Nic, przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:

"Wstaję,

jem śniadanie,

biorę prysznic,

ubieram się

i jadę do domu".

 

 

Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą sformułować żądań.

 

 

Andrzej Lepper złożył skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie

został wpuszczony do Media Markt.

 

 

 

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie

masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz

na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają -

narkotykom powiedz NIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.

- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?

- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.

 

 

 

 

 

 

Żona przed wyjazdem na wczasy przypomina mężowi:

- A nie zapomnij dawać wody papużkom!

- Nie bój się - zapewnia ją mąż - już ja wiem, co to pragnienie...

 

 

 

Żona do męża:

- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,

patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!

Przymierzam - mój rozmiar!

Mąż:

- Taaa... Poszczęściło Ci się.

Po paru dniach żona znowu mówi:

- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,

futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!

Mąż kręci głową z podziwem:

- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,

ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod

poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!

 

[ Dodano: 2007-02-01, 00:22 ]

Halo ?

- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie

- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem

po dłuższej chwili milczenia:

- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !

- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !

- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?

- dobrze tatusiu

- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...

... kilka minut później :

- już zrobiłam

- i co się stało ?

- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.

- Boże, a wujek Franek ?

- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.

...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :

- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?

 

[ Dodano: 2007-02-01, 00:25 ]

- Jaka jest różnica między teściową a Słońcem?

- Żadna, na jedno i drugie nie da się patrzeć...

 

 

Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?

- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !

 

 

Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:

- Wiesz stary, musze już iść.

- A daleko masz?

- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.

- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.

- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.

- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!

- Chwila....... JACUŚ!?

- TATA???????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Przychodzi wędkarz nad jezioro. Wycina przerębel i zarzuca wędkę. Mija godzinę i nic. Dupa mu zmarzła, wnet przychodzi drugi wędkarz, obok niego wycina przerębel i zarzuca wędke. Po chwili: jedna rybka, druga, trzecia...

Ten pierwszy wkurzony mówi:

- Ja już tu jestem godzinę, dupa mi zmarzła, nic nie złowiłem, a ty sobie tu przychodzisz i po chwili złowiłeś tyle

ryb. Jak to robisz?!

- Łołałumłae młemłe!

- Co?!

- Łołałumłae młemłe!

Cooo?!!!

Ten drugi wypluwa co ma w ustach i krzyczy:

- Robaki muszą być ciepłe!

 

Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.

- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...

Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:

- BUUUUUUUUUUUU!!!!!!

Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy.

Więc facet znowu:

- BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!!

Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą!

- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:

- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?

- 30.

- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!!

 

Na 25-tą rocznicę ślubu małżeństwo wybrało się na drugi miesiąc miodowy. Wieczorem w hotelu, żona zalotnie pyta męża:

- Kochanie, powiedz mi, co myślałeś, gdy 25 lat temu stanęłam przed tobą naga?

- Hmm.... Chciałem się z Tobą kochać tak by odebrało Ci rozum, a Twoje piersi... Chciałem całe wyssać...

- A teraz, co myślisz? - powiedziała żona uśmiechając się zalotnie

- Że wykonałem dobrą robotę.

 

Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do świętego Piotra i mówi:

- Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd!

Wyjaśniła cala sytuacje i uzyskała obietnice, że pomyłka szybko zostanie naprawiona. Niestety, święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni:

- Proszę, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa...

Święty Piotr przejął sie losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy:

- Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...

 

W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:

- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.

- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.

 

W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.

- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni

- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.

- I co? Nie możesz zrobić...

- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO MOJEJ DROGIEJ ŻONY:

 

 

 

Przez ostatni rok próbowałem kochać się z tobą 365 razy.

 

 

 

 

 

Udało mi sie 36 razy, czego średnią jest raz na 10 dni.

 

 

 

Poniższa lista wyjaśnia dlaczego częsciej nie odnosiłem sukcesu:

 

 

 

54 razy prześcieradła nie były czyste

 

17 razy było za późno

 

49 razy byłaś zbyt zmęczona

 

20 razy było za gorąco

 

15 razy byłaś śpiąca

 

22 razy bolała cię głowa

 

17 razy bałaś się, że obudzisz dziecko

 

16 razy mówiłaś, że jesteś zbyt rozdrażniona

 

12 razy był to zły czas w miesiącu

 

19 razy musiałaś wstać wcześnie

 

9 razy powiedziałaś, że nie masz nastroju

 

7 razy podczas opalania spiekłaś się

 

6 razy oglądałaś wieczorny seans

 

5 razy nie chciałaś zniszczyć swojej nowej fryzury

 

3 razy powiedziałaś, że sąsiedzi mogą nas usłyszeć

 

9 razy powiedziałaś, że twoja matka nas usłyszy

 

 

 

Z tych 36 razy, w których odniosłem sukces, aktywność nie była satysfakcjonująca, ponieważ:

 

 

 

6 razy poprostu leżałaś

 

8 razy przypomniałaś mi, że sufit pęka

 

4 razy powiedziałaś, żebym się pospieszył i obszedł "to"

 

7 razy musiałem cię obudzić i poweidzieć, że już skończyłem

 

1 raz obawiałem się, że cię zraniłem ponieważ się ruszyłaś

 

 

 

CZYTAJ DALEJ.......

 

 

 

==========================================================

 

 

 

DO MOJEGO DROGIEGO MĘŻA:

 

 

 

Myślę, że jesteś trochę zmieszany. Oto powody dlaczego nie dostałeś więcej niż zrobiłeś:

 

 

 

5 razy wróciłeś do domu pijany i próbowałeś rżnąć kota.

 

36 razy wogóle nie wróciłes do domu.

 

21 razy nie kumałeś o co chodzi

 

33 razy przyszedłeś za wcześnie

 

19 razy wszedłeś delikatnie po tym jak doszedłeś

 

38 razy pracowałeś do późna

 

10 razt miałeś skurcz w palcach

 

29 razy musiałeś wstać wcześnie, bo grałeś w golf-a

 

2 razy kiedy byłeś na haju, ktoś kopnął cię w jaja

 

4 razy zaciąłeś się suwakiem

 

3 razy byłeś przeziębiony

 

2 razy miałeś drzazgę w palcu

 

20 razy straciłeś wenę po całodziennym myśleniu

 

6 razy przyszedłeś w piżamach a ja czytałam romanse

 

98 razy byłeś zajęty oglądaniem piłki nożnej, baseball-u, itp. w TV

 

 

 

Z tych razy, kiedy zrobiliśmy to razem:

 

 

 

Powód dla których leżałam, było to, że nie trafiłeś i rżnąleś prześcieradło

 

Nie mówiłam, że sufit pęka, tylko mówiłam "Czy chcesz mnie od tyłu, czy na jeźdźca?"

 

Wtedy gdy poczułeś mój ruch wywołane to było tym, że pierdnąłeś a ja próbowałam złapać oddech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

hahaha :lol::lol::lol::lol:

 

[ Dodano: 2007-02-02, 11:19 ]

W pewnym miasteczku, po jednej stronie ulicy stał kościół, a po drugiej synagoga. Ksiądz i rabin spotykali się często przy takich, czy innych okazjach. Z czasem nawet się zaprzyjaźnili.

Pewnego dnia ksiądz zauważył, że samochód rabina jest baaardzo brudny, więc postanowił spełnić dobry uczynek i zabrał się do szorowania. Już kończył dzieło, gdy został przyuważony przez rabina, który

nie kryjąc zdziwienia zapytał:

• Co ty robisz?zapytajnik

Ksiądz tylko się uśmiechnął i powiedział:

• Voila! • i odszedł, nie lubił bowiem być chwalony.

Na drugi dzień ksiądz wybierał się do miasta. Wsiadł do swojego samochodu i nie mógł odpalić, więc wysiadł, by sprawdzić co się zepsuło. Okazało się, że pojazd został w nocy uszkodzony. Brakowało

rury wydechowej i tłumika!wykrzyknik

Nie minęło kilka minut, a przy księdzu pojawił się rabin...

Zrozpaczony ksiądz opowiedział koledze o tym, co się stało, a rabin zamiast współczuć, powiedział tylko:

• Tyś mi mój samochód ochrzcił, to ja ci twój obrzezałem..

 

Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:

• Co ja teraz powiem mężowi?!

Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:

• Niech pani dmucha w rurę, to się karoseria wyprostuje.

Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje.

Po godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:

•Ty głupia jesteś! Zamknij drzwi!

 

Opisy:

 

- Kawaler - ptak wędrowny, przelotny. Dzieci swoje chętnie podrzuca innym i wówczas zmienia miejsce pobytu. Jest zmienny, zawsze czynny i trudny do schwytania w sidła.

- Stary kawaler - grzyb jadowity o gorzkim smaku. Żyje przeważnie sam lub w symbiozie z purchawką pospolitą.

- Mąż - zwierzę domowe z gatunku leniwców. Ze względu na dużą żarłoczność, w warunkach domowych przynosi duże straty. W hodowli nieopłacalny. Chętnie zmienia legowisko, lecz na noc wraca do ogniska domowego. Pochodzenie - skrzyżowanie trutnia z padalcem.

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu z tatą stoi w kolejce.

-Tato popatrz jaka gruba panii.

-Jasiu daj spokój.

Nagle wydobywa sie dźwięk komórki z kieszeni grubaej pani:

-Tyyt, tyyt, tyyt...

-Tato! Uważaj cofa!

 

 

Jas budzi się zapłakany w środku nocy. Przychodzi do niego mama i miłym głosem pyta:

-Co się stało kochanie?

-Śniło mi się, że szkoła się pali!

-Spokojnie to tylko sen ...

-No i dlatego płaczę.

 

 

Wchodzi zajączek do lisiej nory. Widzi lisica gotuje obiad lisa nie ma

-Cześć lisica. Lisa nie ma?

-Nie ma. W robocie.

Zajączek siadł i myśli

-Wiesz lisica jest taka sprawa

-Jaka?

-Dam Ci 100 jak zrobisz mi striptiz

-Co ty zając chyba zgłupiałeś

-No co Ci zależy I tak nikt się nie dowie

Lisica sie zamyśliła

-Dobrze pod warunkiem że nikt sie nie dowie

Zrobiła mu striptiz Zajączek dał 100.

-Lisica dam Ci kolejne 100 jak się bedziesz ze mna kochać

Lisica się zgodziła Przespała się z zajączkiem dostała kolejne 100. Zajączek poszedł do domu. Wieczorem do lisiej nory z pracy wraca lis. Siada je obiad:

-Zając był?

-Był - odpowiada lisica

-Pieniądze oddał?

 

 

-Jasiu, wymień dwa zaimki!

-Kto? ja?

-Bardzo dobrze, piątka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Ksiądz jadący na rowerze spotyka policjanta, oczywiście policjant zatrzymuje księdza i pyta:

- Gdzie są światła?

- Nie mam - odpowiada ksiądz.

- Proszę mandacik 100 zł.

Ksiądz na to:

- Synu jadę z Bogiem.

Policjant:

- Co dwóch na rowerze? mandat 200 zł.

Ksiądz posłusznie płaci i odjeżdżając myśli w duchu:

- Jak dobrze, że on nie wie, iż Bóg jest w trzech osobach.

 

S.Z.K.O.Ł.A - Socjalny Zakład Karno Opiekuńczy Łączący Analfabetóf

 

Jasio mówi do taty który ma 80 lat:

- Tato mam dla ciebie dwie wiadomości,dobrą i złą.

- Zacznij od dobrej.

- Na twoje urodziny przyjdą striptizerki.

- A zła?

- Będą w twoim wieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starym domu, chylącym się już ku ruinie, w malutkim pokoiku na pięterku,

leży na łożu wiekowy dziadzio. Wiek i choroby zrobiły swoje, dziadzio już

słabiutki i dogorywa pomaleńku. Nagle przeciąg uchylił drzwi kanciapki i

przyniósł ze sobą niesamowity, fantastyczny, zapach czekoladowych

ciasteczek! Dziadek zachrypiał i zakasłał rozpaczliwie, po czym wytoczył

się z wyra. Poczołgał się do drzwi, z wysiłkiem przecisnął przez próg i

sturlał po schodach. Na dole, kiedy tylko odzyskał przytomność, węsząc i

niuchając dookoła, z wysiłkiem skierował się za zapachem w stronę kuchni.

Tam, przy wielkim piecu stała babuleńka i piekła te cudowne ciasteczka. Na

kuchennym stole stał półmisek już gotowych, jeszcze ciepłych, dymiących i

omaszczonych świeżutką czekoladą. Dziadek ociekając ślinotokiem zwolna

wspinał się po stołowej nodze.. Przystając co chwila, aby złapać oddech,

wyczerpany dotarł wreszcie do blatu. Rozstrzęsioną ręką już sięgał powolutku

po najbliższe ciasteczko. W tym momencie babcia nagle odwróciła

się, i widząc co się święci grzmotnęła dziadka ścierą przez łeb, krzycząc

przy tym:

- Nie rusz!.. To na stypę!

 

[ Dodano: 2007-02-03, 21:38 ]

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.

Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.

- Co jest, kuffffa? Czemu nie chudniesz?

- Jakoś nie mam motywacji...

 

[ Dodano: 2007-02-03, 21:43 ]

3 stycznia w akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów:

- Ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach", mówię wam, super laseczki

- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego!!!

- A co ty robiłeś ? - pytaja trzeciego.

- Siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego świństwa...

 

Rozmowa dwóch przyjaciółek:

- Ten mój stary to nie widzi we mnie już kobiety! Przychodzi wieczorem do domu i tylko: Co jest do żarcia? Zeżre i idzie spać!

- Mam na to sposób, z moim było to samo. Kupiłam sobie seksowna satynową czarną koszulkę, czarne podwiązki z pończochami i jeszcze do tego czarną maskę. Wieczorem jak przyszedł z pracy i mnie w tym zobaczył to mówię ci... było boooosko.

Spotykają się po kilku dniach:

- I co, pomogło!?

- Daj spokój, zrobiłam jak mi radziłaś, a on wraca do domu, patrzy na mnie i wali tekst: - Cześć Zorro, co jest do żarcia?

 

[ Dodano: 2007-02-03, 21:57 ]

http://www.youtube.com/watch?v=HCkYfYa8ePI

 

[ Dodano: 2007-02-03, 22:08 ]

http://en.wikipedia.org/wiki/Dres

 

[ Dodano: 2007-02-03, 22:28 ]

Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego

odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał

na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama.

Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie

reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi

na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę

roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej

walce solidnie grzmoci o ziemię.

Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z

roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie

Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje

wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch

zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie

jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się

na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje

zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie

sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą

jako jeden z ostatnich, wziął i się zwyczajnie wyjebał.

 

[ Dodano: 2007-02-03, 22:37 ]

Płynie ślepy i jednoręki łódką. Płyną, płyną i nagle rozpętał się sztorm. Jednorękiemu wyleciało z ręki wiosło i krzyczy:

- To żeśmy kur*a dopłynęli!

A ślepy wysiadł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...