Skocz do zawartości

wiele symboli


Mon!q

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w nocy miałam dość dziwny sen, nie potrafię go sama zrozumieć, łączę go z pewnymi faktami w moim życiu, ale zacznijmy od snu;

Śniłam, że jestem ciężarna (już kilkanaście razy o tym śniłam..), ale tym razem spodziewałam się bliźniaków, bardzo się cieszyłam (jak z każdej ciąży we śnie), ponieważ zawsze marzyłam o bliźniakach, a i mój mąż (mój obecny chłopak z którym jestem od roku) zapewniał mnie, że wszystko będzie cudownie, stworzymy szczęśliwą rodzinę...

Mieszkaliśmy w dziwnym domu na jakimś stepie - pustyni, dom był stary, brzydki (poniszczony), drewniany (zawsze marzyłam o ślicznym drewnianym małym domku) piętrowy, miał wiele schodów na dwa piętra. Żyliśmy w nim jednak szczęśliwie, bo razem.

Kiedy wybrałam się na spacer (miałam na sobie zieloną, starą, spłowiałą sukienkę ciążową, które nigdy mi się nie podobały) po okropnym, pustym stepie, przewróciłam się i poroniłam.

Przestraszyłam się, że urodzę martwe dzieci, było przy tym sporo krwi, jednak ku mojemu zaskoczeniu nie urodziłam dzieci tylko... węże. Było ich kilkanaście (nie wiem dlaczego, mam przeświadczenie, że dokładnie 20), wszystkie żyły, wiły się i były mi wrogie. Były bardzo kolorowe, każdy był innego koloru - niebieskie, czerwone, zielone, pomarańczowe. Chciały mnie ugryźć, musiałam się od nich opędzać.

Kiedy wyszły ze mnie już wszystkie (!) uciekłam do domu, biegłam po tych starych schodach i bałam się, że się zawalą... Znalazłam schronienie w ramionach męża, węże otoczyły dom... Później już się do nich przyzwyczaiłam, omijałam je, jednak nadal były mi wrogie.

Znów zaszłam w ciążę i urodziłam śliczną małą córeczkę, później jeszcze jedną i z kolejną byłam w ciąży. Kiedy byłam w trzeciej ciąży, wiedziałam, że to będzie kolejna córka, a bardzo pragnęłam dać mężowi syna... Przed trzecim porodem węże, które mieszkały przy moim domu zdechły, uschły wszystkie w dziwnych pozach, niektóre miały wyszczerzone kły i straszyły wyglądem. Kiedy urodziłam trzecią dziewczynkę, pierwsza zaczynała już biegać przy naszym domu, druga raczkowała, chodziły między tymi uschniętymi wężami, a ja bardzo się o nie bałam... tak bardzo chciałam usunąć te węże z mojego okropnego domu, ale bałam się ich, a mąż mówił, że nie chce ich usuwać, że się nie da. Żyliśmy więc w piątkę, więcej w ciążę nie zaszłam, nie chciałam kolejnej córki, a podświadomie wiedziałam, że nie urodzę chłopca... Na zawsze w tym okropnym domu z uschniętymi wężami pod stopami i moimi małymi dziewczynkami w niebezpieczeństwie.

 

Nigdy nie umiałam dobrze zinterpretować swoich snów o ciąży, ponieważ wydaje mi się, że mają one związek z moim niegdysiejszym przeświadczeniem, że nie mogę mieć dzieci (miałam... w sumie nadal mam, problemy ginekologiczne). Kocham mojego chłopaka bardzo, jednak nie wiem, czy chcę wychodzić za niego za mąż, wydaje mi się czasem nieodpowiedzialny. Często ostatnio śni mi się on jako mój mąż.

 

Z góry dziękuję za pomoc w interpretacji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mon!q, z tego snu wynika, że Twoje życie wymaga reorganizacji, uporządkowania. Dotyczy to nie tylko spraw doczesnych ale i również, a może przede wszystkim, Twojego wnętrza, które we śnie symbolizuje Twój zrujnowany dom. Jego wygląd wskazuje na nieustabilizowany tryb życia, powinnaś odnaleźć właściwą drogę do samej siebie, zanim zabierzesz się za budowanie czegoś nowego - we śnie ciąża jest symbolem nowości, planów które dojrzewają w Tobie i czekają na realizację. Z ciąży bliźniaczej nie wyszło nic dobrego - to bardzo wyraźny sygnał, że zamiast zająć się na początek tym, co już od dawna czeka na zmianę, Ty chciałabyś skupiać się od razu na tym co tu i teraz, zamiast zacząć zmiany od podstaw - od fundamentów swojego "domu".

Węże, oraz ich liczba (20) oznaczają, że w swoim otoczeniu jesteś znana z tego, że raczej nie można na Tobie polegać, zwłaszcza jeśli chodzi o punktualność - zawsze się spóźniasz, bo źle organizujesz sobie życie. Lepiej organizuj sobie dzień, a skorzystasz na tym Ty i wszyscy wokół Ciebie. Same węże, które otoczyły Twój dom i były wrogo do Ciebie nastawione mogą być symbolem pewnych osób, które swojego czasu chciały Ci zaszkodzić. W końcu węże uschły, odczytuję to więc w następujący sposób: był jakiś konflikt, który się przedawnił, ale nie został wyjaśniony, dlatego te zaschnięte węże zalegają w Twoim wnętrzu, podczas gdy Ty znów zabierasz się za realizację nowych zamierzeń - rodzisz kolejne dzieci i być może udaje Ci się ich nie stracić, ale przez zawikłaną przeszłość wciąż musisz na nie chuchać i dmuchać. Powinnaś uporządkować swoje życie, zanim zaczniesz wprowadzać w nie zmiany, bo może się tylko bardziej skomplikować.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...