Skocz do zawartości

Samoloty i anioły


maximov

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Proszę o interpretację mojego snu. Na początku coś o sobie. Mam 33 lata żonę i trójkę dzieci. Moja sytuacja rodzinna nie jest jednak sielankowa. Z różnych względów moje kontakty ze starszym bratem oraz matką są raczej zimne. A teraz sen: ... stoję w nocy na zielonym wzgórzu razem z kolegą z pracy, w dole widać ruiny jakiegoś chyba zamku lub pałacu. Spoglądam w górę i widzę kilkadziesiąt samolotów pasażerskich spadających w dół, kręcących się wokół własnej osi. Mam wrażenie że niektóre z nich płoną ale nie widać dymu. W niektórych widać światła w oknach. Spadaniu towarzyszy przeraźliwy huk. Opuszczam głowę i widzę anioła. Anioł ma postać mojego starszego brata. Stoi na przeciwko mnie i mojego kolegi i coś do niego mówi. Mam żal do anioła, że nie mówi do mnie. Uśmiecha się do mnie. W końcu przemawia i do mnie nie otwierając ust: "wiesz dlaczego się mnie nie boisz?" a ja odpowiadam: "bo jesteś podobny do mojego brata", wtedy odlatuje w kierunku ruin. Ja biegnę za nim chcę żeby ze mną porozmawiał ale nigdzie go nie znajduję. W oświetlonych od wewnątrz ruinach jest wielki tłum ludzi. Wracam na wzgórze i widzę tysiące opadających na ziemię papierowych samolocików i budzę się.

Proszę o pomoc w interpretacji tego snu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Proszę o interpretację mojego snu. Na początku coś o sobie. Mam 33 lata żonę i trójkę dzieci. Moja sytuacja rodzinna nie jest jednak sielankowa. Z różnych względów moje kontakty ze starszym bratem oraz matką są raczej zimne. A teraz sen: ... stoję w nocy na zielonym wzgórzu razem z kolegą z pracy, w dole widać ruiny jakiegoś chyba zamku lub pałacu. Spoglądam w górę i widzę kilkadziesiąt samolotów pasażerskich spadających w dół, kręcących się wokół własnej osi. Mam wrażenie że niektóre z nich płoną ale nie widać dymu. W niektórych widać światła w oknach. Spadaniu towarzyszy przeraźliwy huk. Opuszczam głowę i widzę anioła. Anioł ma postać mojego starszego brata. Stoi na przeciwko mnie i mojego kolegi i coś do niego mówi. Mam żal do anioła, że nie mówi do mnie. Uśmiecha się do mnie. W końcu przemawia i do mnie nie otwierając ust: "wiesz dlaczego się mnie nie boisz?" a ja odpowiadam: "bo jesteś podobny do mojego brata", wtedy odlatuje w kierunku ruin. Ja biegnę za nim chcę żeby ze mną porozmawiał ale nigdzie go nie znajduję. W oświetlonych od wewnątrz ruinach jest wielki tłum ludzi. Wracam na wzgórze i widzę tysiące opadających na ziemię papierowych samolocików i budzę się.

Proszę o pomoc w interpretacji tego snu.

Pozdrawiam

Ruiny zamku/palacu to Twoje relacje z rodzina.Sam napisales,ze nie sa one najlepsze.Twoj przyjaciel tutaj jest Twoja pomoca,wskazowka,co masz dalej robic.Stoicie razem na zielonym wzgorzu i obserwujecie niebo,moze rozmawiales z nim o swoich problemach rodzinnych a wpatrywanie sie w niebo,to szukanie nadziei na rozwiazanie problemu.Czy Twoj kolega zna sie z Twoim bratem albo kims z rodziny? Te samoloty,ktore wiruja wokol wlasnej osi a w koncu spadaja....hmm moze i probowales (albo ktos z Twojej rodziny)odnowic ze soba kontakt,ale kazde z Was kreci sie wlasnie jak ten samolot-wokol wlasnej osi,wokol siebie stad porazka i kazdy z nich spada,ze nie potraficie sie dogadac.Z drugiej strony macie mocne podstawy swoich racji(samolot przeciez to potezna,wykonana z licznych surowcow maszyna,ktora nie jest tak latwo zepsuc,chyba ze sama bedzie miala awarie-czyli tak jak w Tobie czy Twojej rodzinie,jest jakas awaria,usterka,ktora nie pomaga Wam dalej samym ze soba nawet funkcjonowac,stad kazdy z Was pograza sie,rozbija,towarzyszy temu wielki huk-wielkie klotnie,nieporozumienia-to moze byc druga interpretacja).Pojawienie sie aniola w postaci Twojego brata-sadze,ze oczekujesz,zeby to on pierwszy wyciagnal reke i by poprawil Wasze relacje.Na poczatku jestes zly,ze przemowil do Twojego kolegi(pewnie brat najpierw rozmawial tez wlasnie z nim,zeby zapytac sie co u Ciebie?nie wiem).Aniol sie pyta:"wiesz dlaczego sie mnie nie boisz"-starszy brat jest dla Ciebie symbolem opieki,pomocnej dloni,ochrony i pewnie w przeszlosci tak wlasnie bylo,ze to on zajmowal sie Toba.Aniol-brat ucieka do ruin,czyli do waszego wspolnego domu,a Ty za nim biegniesz...chcialbys rowniez tam wrocic,ale nie mozesz.Wydaje mi sie,ze brat po prostu dal Ci znac,ze mimo Waszych rodzinnych problemow,wciaz jestes dla niego bratem i pojawi sie,gdy bedziesz tego potrzebowac.Tlum ludzi w ruinach oznacza,ze cos sie dzieje,ze jest podejmowana wazna decyzja,ale ze rowniez mozecie zostac poddani osadom publicznym(na pewno jakies przyjazne sasiadaki-plotkareczki).Na sam koniec papierowe samolociki moga byc symbolem ulotnosci,kruchosci,ktore puszczone na wiatr poleca jak ten wiatr zadmucha...gdy jak wezmie sie do reki,mozna latwo papier zniszczyc.Sadze,ze to symbol Waszych relacji rodzinnych,ktores z Was powinno wyciagnac jak najszybciej reke,bo naprawde jest "krucho".

pozdr.

Edytowane przez patsy
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ważny jak sądzę sen, dlatego mam pytanie.

Maximov. Czy masz jakiegoś kolegę, znajomego, kogoś z rodziny - kto jest Aniołem w Twoim życiu? Kto Ci pomaga, z kim rozmawiasz, kogo się radzisz?

Nie rozumiem zestawienia jakie się pojawiło w Twoim opisie snu. Piszesz, że z realnym bratem masz dość "zimne układy", a we śnie z Aniołem rozmawiasz o tym, że nie boisz się go bo jest podobny do Twojego brata.

Jakie dokładnie uczucia budzi w Tobie Twój realny brat? Jeżeli to nie jest tajemnica?

W Twoim śnie jest parę bardzo ciekawych motywów, którym warto byłoby się przyjrzeć bliżej, ale do tego potrzebna mi jest Twoja współpraca.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...