Skocz do zawartości

Dziwne wydarzenia w pokoju/ byt?


Mona Moon

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór :) Od jakiegoś miesiąca mam mały problem w akademiku. Przeprowadziłam się do niego w październiku 2015 i wtedy wszystko było ok. Na początku stycznia oglądałam z przyjaciółką horror ("Obecność" bodajże) i zaczęłyśmy słyszeć dziwne szurania w kuchni (nasze współlokatorki zawsze zapalają światło, gdy wchodzą, a wtedy nie słyszałyśmy nikogo wcześniej ani nie było światła). Oczywiście zażartowałyśmy, że to na pewno duch i ponakręcałyśmy się nawzajem, żeby lepiej bawić przy filmie. Jednak ostatnio coraz częściej zdarzają się różne...przypadki. Lekko otwarta szuflada, do której nikt się nie przyznaje, upadek kluczyka z biurka, dziwne odgłosy. Ostatnio jakby przez chwilę się uspokoiło i znów nasiliło. Byłam kilka dni temu na targach minerałów i dałam namówić się na seans bioenergoterapii (głównie z ciekawości, pierwszy raz brałam w czymś takim udział). Było...ciekawie, nie wiem, czy to placebo czy nie, ale poczułam nieco "energetycznego mrowienia" na początku i lekkie osłabienie po wszystkim. Co prawda wiem, że to było głównie dla zarobku, jak każda praca (zostałam skuszona dużo niższą ceną za seans, potem Pani próbowała co prawda negocjować o pełną stawkę, ale ostatecznie zapłaciłam tyle, ile się umówiłyśmy), ale chciałam po prostu zobaczyć, jak to jest. Od tego momentu oberwałam paczką chrupek, które spadły z szafki, mimo, że ustawiłam je stabilnie. W nocy dwa dni temu miałam też ciekawą sytuację- już przysypiałam, kiedy usłyszałam ciche pukanie z tyłu pokoju, więc odpukałam w odpowiedzi. Przerodziło się to w pukany dialog, najbardziej wyraźny w momencie zasypiania, na krawędzi świadomości. Najciekawsze jednak wydarzyło się dziś. Uczyłam się do egzaminu, spojrzałam na rękę, a tam zaczerwienienie w kształcie "E". Nie mam pojęcia, jak ono się tam znalazło. Być może to tylko przypadki, moje urojenia, a pukał ktoś z sąsiedniego pokoju (choć to dziwne, bo odpukiwałam cicho i słyszałam to jakby wewnątrz świadomości), ale zaczynam wątpić. Moja współlokatorka jest bardzo religijną katoliczką i zaczyna wariować, bo podobno nie może znaleźć swojego różańca, żartuje też, że to mój kolega, ze względu na moje zainteresowania. A interesuję się właśnie ezoteryką, magią ceremonialną (od czasu do czasu zdarza mi się wykonać jakiś prosty rytuał, MROP czy użyć tarota, jednak to moje pierwsze nieśmiałe próby i raczej na razie zajmuję się teorią). Czy to może być jakiś byt i czy to możliwe, że ten seans bioenergoterapii jakoś wpłynął na tę sytuację? Proszę o radę, bo sama już nie wiem, co o tym myśleć :/ Załączę też zdjęcie tego dziwnego śladu. http://files.tinypic.pl/i/00754/2s4lost8by6z.jpg

Z góry dziękuję za pomoc, Mona Moon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znalazł się różaniec koleżanki, bo tak jak myślałam, wpadł jej za łóżko, pod materac i choć mówi, że go tam nie było, to pewnie po prostu źle sprawdziła :P Jednak nadal gryzie mnie ta cała sytuacja, ten znak znikał przez półtora dnia, myślałam, że nie będzie go po jakiejś godzinie, raczej szybko znikają mi takie zadrapania czy odciśnięcia...Proszę bardzo o pomoc i sprawdzenie tego, jeśli jest to możliwe, bo sama niestety tego nie potrafię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łączność z "Innymi Światami" jest przy zasypianiu i wybudzaniu najmocniejsza i najłatwiejsza. To chwila gdy odcinasz się od "tego Świata", twoje Ego (umysł) i ciało idzie spać lub jeszcze się nie obudziło - oba są wtedy leniwe i nieskore do czegokolwiek. Pozostaje dusza-Twój duch. Wtedy jest łatwiej nawiązać innym duchom kontakt z Tobą. Co doradzić? Może próbuj ten stan zawieszenia między snem a jawą utrzymywać jak najdłużej? To jest zbliżony stan do płytkiej medytacji - ciało rozluźnione, brak jakichkolwiek myśli szalejących w głowie. Może słuchanie cichutko melodyjnej muzyki pomoże? W każdym bądź razie ja tak robię. Nie myślę tylko obserwuję reakcję mojego ciała na dźwięki. Dla przykładu muzyczka jakiej słucham często:

Edytowane przez KazOle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius
Czy to może być jakiś byt i czy to możliwe, że ten seans bioenergoterapii jakoś wpłynął na tę sytuację?

To całkiem możliwe. Czakramy mogą teraz pracować na wyższych obrotach, mogły pootwierać się jakieś kanały, dzięki którym byty ze świata astralnego mają teraz lepszy dostęp i to wykorzystują. Ja przedwczoraj rozpocząłem medytację z pewną mantrą i od razu poczułem pobudzenie w górnych czakramach, ogólnie moja świadomość się tam przeniosła, do trzeciego oka i czakramu korony i dzisiejszej nocy coś mnie podczas snu nawiedzało, tym bardziej, że mieszkam blisko cmentarza. Na wszelki wypadek założyłem jeden ze swoich amuletów, które zwykle na noc ściągam. Myślę, że taki seans bioenergoterapii może "otworzyć bramy" do innych światów, ale ta sytuacja kiedyś wróci do stanu pierwotnego, jeśli się nic nie robi, by obecny stan podtrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Mantr też trzeba uważać. W większości nie znamy treści śpiewanych tekstów i znaczenia kolejności dźwięków, które otwierają/zamykają pewne połączenia czakr. Choć przyznam się, że też je słucham. Moje ulubione:

Dla facetów (niski głos):

Dla kobiet (wysoki głos):

Co do bliskości cmentarza. Według Feng Shui być może pomoże lusterko w oknie obrócone lustrzaną stroną w kierunku cmentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi :) Czyli uważacie, że to nic niebezpiecznego, a wręcz wartego rozwijania? Bo muszę przyznać, że, w przeciwieństwie do mojej współlokatorki, jestem podekscytowana całą sytuacją, nigdy w zasadzie nie kontaktowałam się z żadnym bytem. Tylko boję się, że to jakiś pasożyt energetyczny czy coś w tym stylu. Ale ostatnio w ogóle częściej zaczęłam używać afirmacji, może rzeczywiście coś mi się uaktywniło (ciało energetyczne, czakramy)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne byty dobrze wiedzą, że się boisz może dlatego to delikatne postukiwanie i odpowiadanie stukaniem. Przecież gdyby coś nagle stanęło przed Tobą to Twój strach osiągnął by zenitu narażając nawet Twoje zdrowie. Pomalutku do przodu. W fazie zasypiania możesz też włączać i wyłączać urządzenia elektryczne i elektroniczne, powodować zanik prądu itd itp.

Jak to jest z duchami błąkającymi się po ziemi: te dobre boją się Twojego strachu (jest szkodliwy dla nich z daleka nawet) ale te złe żywią się nim i to strach wewnątrz nas je przyciąga.

Kiedyś czytałem doznania dziewczyny. która była sama w lesie, odgłosy dzikiego zwierza itd itp. Odszukać tego ciężko w tej chwili. Dodam, że odgłosy złego zwierza zanikły gdy ta dziewczyna samotna w lesie, zaczęła przestać się bać - wytwarzać pole strach wokół siebie. Stała się niewidoczna, zlała się z tłem lasu zwierzę(?) przeszło dalej. Był to piękny opis...

Tak zachowują się zwierzęta w momencie pojawienia się zagrożenia - nieruchomieją.

Jeżeli "boisz się" to nie przejdziesz nigdy do "następnego etapu". Tu muszę poruszyć istotną sprawę "przejścia przez słynne "ucho igielne". Znane dla osób medytujących. Strach przed wszystkim ostatecznie strach przed śmiercią. Iluzja śmierci powodowana przez Twój umysł byś nie przeszła przez "pustkę". W momencie gdy zasypiasz i wygaszasz swoje myśli, a ciało jest rozluźnione Twój umysł stara się za wszelką cenę odciągnąć od świadomego wyjścia poza umysł i ciało. W tym celu tworzy iluzję śmierci, jakieś potwory, masakry, wszystko po to byś się bała i sprowadzić się "na ziemię". To tylko produkty umysłu-Ego, które boi się utraty władzy nad Tobą i tego byś dowiedziała więcej a tak na prawdę "kim jesteś i co potrafisz". Po pierwsze nic się nie stanie bo nic nie jest w stanie zabić Twojego ducha. Jeżeli będzie to np ciemny, mroczny wir przed którym poczujesz, że wciągnie cię i unicestwi rozbijając na atomy (odczucie drżenia rozpadania się i unieruchomienia, dźwięki też są) - wejdź w niego bo ten wir to Twoje lęki, Twoje obawy - pokonaj je.

Może przydatna będzie lektura książki "Rasputin nie znany" http://www.arturmarino.pl/?p=21

Dla mnie była to bardzo ciekawa lektura a to co najważniejsze wyczytasz między wierszami. Zacytować się nie da. W pewnym sensie - lektura obowiązkowa w zakresie "innych możliwości".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za link, z chęcią przeczytam :) Czyli te byty mogą chcieć porozumieć się ze mną, bo wyczuwają jakiś potencjał, wiedzą, że je słyszę/ wyczuwam i chcą mi jakoś, hmm...pomóc? Przez długi czas miałam obawy co do wszelkich praktyk magicznych, teraz też czasem napotkam taką barierę, ale zdaje mi się, że idę coraz bardziej do przodu, ostatnio zafascynował mnie temat OOBE. Zauważyłam, że nawet w rozmowie z innymi ludźmi, kiedy ktoś zapyta już nie boję się przyznawać do tego, kim jestem i czym się interesuję. Nie boję się praktyki, a kiedyś jedynie fantazjowałam na temat tego, jak to będzie, kiedy zacznę coś robić. Nie mam wielkiego doświadczenia, ale muszę przyznać, że ostatnio miałam ciężkie egzaminy i wydaje mi się, że zdanie ich nie było tylko dziełem przypadku ani nauki, bo niestety nie uczyłam się tyle, ile bym chciała. A jednak zdałam, nawet moja koleżanka zauważyła, że coś za dużo tego farta na raz i zaczęła dopytywać, co takiego zrobiłam. Jeśli nie masz nic przeciwko, zadam Ci pytanie: czy Ty też masz za sobą takie doświadczenia? Bo tak na prawdę, gdy wcześniej czytałam wypowiedzi ludzi, którym przydarzały się takie rzeczy, myślałam, że skoro ja nie doświadczam niczego dziwnego, to pewnie nie mam w tej sferze talentu. Co prawda od czasu do czasu miewałam dziwne przypadki, ale było to dla mnie zbyt mało, żebym mogła się nad tym poważniej zastanowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Co do Mantr też trzeba uważać.

To na pewno. Zanim się zacznie pracować z mantrą należy dobrze poznać jej znaczenie, poznać efekt, który ma przynieść. Poza tym, jeśli przykładowo ktoś urodził się jako katolik i nadal emocjonalnie związany jest ze swoją wiarą, według mnie nie powinien sięgać po praktyki duchowe innych kultur, religie mają swoich strażników, którzy mogą interweniować, by odwieść nas od niepożądanych praktyk.

Dla kobiet (wysoki głos):https://www.youtube.com/watch?v=CHpA6qotiwg

Jedna z najbardziej znanych mantr, jakiś czas pracowałem z nią.

być może pomoże lusterko w oknie obrócone lustrzaną stroną w kierunku cmentarza

W sumie, to pod koniec lutego wyprowadzam się, ale chyba dzisiaj z ciekawości spróbuję tego sposobu.

Czyli te byty mogą chcieć porozumieć się ze mną, bo wyczuwają jakiś potencjał, wiedzą, że je słyszę/ wyczuwam i chcą mi jakoś, hmm...pomóc?

Miałem raz takie zdarzenie, gdzie w nocy obudził mnie talerz stukający o drugi talerz na suszarce, trwało to chyba z pięć minut i jak się okazało z rana przyszło mi podjąć ważną życiową decyzję, prawdopodobnie nocne zdarzenie miało być ostrzeżeniem, bym dokonał właściwego wyboru, jednak zwykle bywa tak, że to duchy chcą czegoś ode mnie, tak sądzę, a ponieważ nie jestem w stanie im pomóc, zwyczajnie nie znam się na tym, to staram się stosować różne metody uwalniania się od takich sytuacji. Być może zajmowałem się takimi rzeczami w poprzednich wcieleniach, obecnie nie chcę iść w tym kierunku. Nasi przewodnicy duchowi kontaktują się z nami w trochę inny sposób, poprzez naszą intuicję. Takie postukiwania to raczej metody stosowanie według mnie przez niższe byty, duchy z problemami, wyższe istoty działają jakby w tle nie zdradzając swojej obecności, na ale gdy zaczynamy pracę ze swoimi energiami takie różne dziwne zdarzenia to normalność, za każdym razem, kiedy napotykamy w sobie silną blokadę emocjonalną, musimy ją wydobyć na światło dzienne, musi się ona uwolnić i rozładować, a uwolniona energia może przyciągnąć choćby na chwilę coś ze świata astralnego, coś, co nadaje na tych samych wibracjach co uwolniona energia, czyli coś raczej negatywnego.

Edytowane przez Waldarius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest jakiś sposób sprawdzenia, czy coś nie podczepiło się do mnie energetycznie? Może mam jakieś zaburzenia w ciele energetycznym albo zdeharmonizowane czakramy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Ciężko to wytłumaczyć, jakie to uczucie, ale na pewno czuje się jakiś niepokój, dyskomfort i podczas medytacji można to zobaczyć, np kiedyś ujrzałem coś w rodzaju czerwonej ośmiornicy owiniętej wokół mojego ciała, w czasie medytacji ten byt sobie odpuścił i zniknął, a miałem z nim problemy przez kilka dni. Na forum na pewno są osoby, które znają metody wykrywania takich bytów u innych osób, np wahadełkiem. Co do czakramów, to na pewno nie ma w nich harmonii, u większości osób to stan normalny, dysharmonia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Większość ludzi ma kompletną dysharmonię czakr. Bylibyśmy aniołami zapewne gdyby wszystkie były dokładnie zharmonizowane i otwarte. W Świecie gdzie wszystko jest nieharmoniczne i oderwane od siebie trudno mówić o harmonii. Nawet gdy przez krótką chwilę czakry będą zharmonizowane to otaczający nas hałas, szum medialny szybko to rozstroi. Co do bytów "podczepionych" dostrajasz się do takich na Twoim poziomie. Im poprzeczka postawiona jest wyżej tym i przeciwnik mocniejszy.

Co do nauki. Zapewne wewnątrz Ciebie siedzi "stara dusza". Ona doskonale wie, że współczesne szkolnictwo i nauka to kompletne brednie i podświadomie unikasz wpychania do głowy śmieci informacyjnych. To ta niechęć do współczesnego szkolnictwa i wkuwania. Uczysz się tyle by zaliczyć nie pozwalając prać sobie mózgu. Dusza ta ma ogromną wiedzę może te dobre wyniki są tego powodem.

 

Skoro w tym wątku dużo mówi się o duchach pozwolę sobie wstawić filmik (hit internetu) o duchu dziecka poruszającym balon, które chce ukoić ból matki po jego śmierci - bo jak to inaczej wyjaśnić.

 

[video=youtube;Z0eSIbU4poU]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że ciekawy filmik, nigdy wcześniej go nie widziałam. Sama mam pewne doświadczenia związane z tym tematem- zdaje mi się, że kilka lat temu udało mi się przez chwilę dostrzec ducha mojej babci w jej ukochanym, niezamieszkałym teraz domu. Ogólnie to ta sprawa jest dość dziwna, bo mój tata, bardzo z nią związany, był po śmierci często odwiedzany przez nią w snach, a gdy przejeżdżał samochodem obok jej grobu, to wyłączał mu się silnik. Po jakimś czasie to ustało, ale podejrzewam, że mogło to mieć związek z tym, że babcia bardzo kochała swoje dzieci i chciała, żeby się zgadzały, a mój tata jest mniej więcej od momentu jej śmierci bardzo skłócony ze swoim bratem. Ogólnie ma jeszcze parę innych doświadczeń z duchami/bytami, z czasów jego młodości i zawsze mi o tym opowiadał, są to moje ulubione historie. Ja też czasem wyczuwam "obecność" kogoś obok, widzę ruchy kątem oka. Zdaję sobie sprawę, że można to racjonalnie wytłumaczyć, ale ostatnia sytuacja, którą opisałam na początku wątku jest już dla mnie zbyt namacalna i ciężko mi uwierzyć w nagromadzenie tylu zbiegów okoliczności. Zastanawiam się, czy takie skłonności do wrażliwości duchowej mogą być dziedziczne? Wiele razy słyszałam o międzypokoleniowych praktykach wróżek i uzdrawiaczy, i wiem, że bardziej chodzi o wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenie, ale może jest też coś w tym, że o różnych cechach mówi się, że "ma się to we krwi"? Zainteresował mnie też temat starej duszy. Ogólnie orientuje się, że w cyklu odrodzenia niektóre dusze są starsze niż inne i wiąże się to też z różnymi doświadczeniami i mądrością "duchową". Według Was powinnam pójść w kierunku kontaktu z tym bytem i ewentualnego zorientowania się w jego naturze i zamiarach?

Dziękuję za rady i zainteresowanie tematem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DNA jest nośnikiem tzw pamięci genetycznej. Skoro Babcia miała pewne skłonności i umiejętności oczywistym jest, że jej potomkowie będą mieli podobne. Jak sama wspomniałaś "ma się to we krwi" a raczej zapisane jest w Twoim DNA. Twoje dzieci i wnukowie też będą miały te umiejętności. Na przykład ja tu się na forum rozpisuję a moje dziecko to numerologiczne 33. Z tego co już wiem bardzo doświadczona, stara dusza jak psycholog-lekarz do którego lgną ludzie z życiowymi problemami potrzebujący wsparcia.

Tzw. widzenie oboczne innych bytów i ich ruchów jest "normalne". Co do kontaktu z tym innym "bytem" nic nie doradzę - zrobisz jak uważasz - Twój wybór i Twoja decyzja. Ja nie znam się na nawiązywaniu kontaktów z innymi bytami więc nic tu nie doradzę. Czasami jedynie na kablówce oglądam program o medium - kobiecie, która porozumiewa się z bytami-duchami. Chociaż nie każdy ma kablówkę bo domena mieszczuchów.

link: Medium z Long Island | TLC Polska

Jest i książka o tej kobiecie-medium:889.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że tak długo nie odpowiadałam :P Hmm, szczerze mówiąc, to najbardziej zastanawia mnie ten znak na ręce. Jestem prawie pewna, że to nie jest żaden ślad po zadrapaniu, bo bym poczuła, zresztą nie było śladu, skóra była nienaruszona. Nie było to też żadne zagięcie skóry, bo coś takiego dość szybko znika, a ja mam minimalny ślad po tym aż do teraz. Wiem, że to mógł być przypadek, ale z drugiej strony, jeśli coś jest na rzeczy to nie chciałabym niczego przegapić, zawsze fascynowały mnie takie zjawiska, i jeśli coś się dzieje mam zamiar to odkryć. Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do bytów - ...naturalnym jest że wszechświat jest wypełniony przez różne istoty operujące w jego różnych wymiarach...

Co do znaku - ...I będziesz to miał za znak na ręce twojej...

Nie wiem czy ten znak jest trwały, czy tymczasowy. Jeżeli "trwały" to raczej już napisałem (link podpięty pod cytat), jeżeli nietrwały, jakby po ukłuciu szpikulcem może być to tzw. pamiątka po "wzięciu" czyli ślad po wszczepieniu implantu "obcych". To jest odrębny temat: wzięcia obcych, zatrzymanie lub cofnięcie zegarów w domu,"faceci w czerni" itd itp. Możesz porównać chińską mapę punktów akupunktury - "meridianów" na Twoim ciele i czy ten "znak" jest w jakimś miejscu określonym przez tą mapę i za co odpowiada ten punkt. Tyle moich dywagacji.

Edytowane przez KazOle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...