allexandre Napisano 22 Listopada 2016 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2016 Jechałam busem, razem z innymi pasażerami. Siedziałam z przodu. Nagle kierowca musiał zatrzymać pojazd, bo na drodze stał gangster ze skierowaną bronią w kierunku jakiegoś człowieka, chyba kobiety. Wszyscy pasażerowie się schylili żeby w razie strzelaniny nie zostać postrzelonym. Do busa wszedł (drugi?) gangster, powiedział, że po co się tu pchaliśmy i wiemy, że tędy się nie jeździ. Kierowca busa chciał jechać na skróty, które prowadziły przez tereny należące do tego gangu. Wiedziałam, że wszyscy zostaniemy postrzeleni za to wtargnięcie, włącznie ze mną. Nie wiedzieć czemu, jeden z gangsterów (chyba było ich tam wtedy trzech) chciał mnie uratować. We śnie się wie niektóre rzeczy, to znaczy, wiedziałam, że ma dobre zamiary. Powiedział pozostałym, że mnie weźmie do siebie, miałam być traktowana jako seks zabawka czy coś w ten deseń. Objął mnie ręką, a ja się nie odzywałam, chcąc utrzymać się przy życiu, tamta dwójka wyglądała groźnie, ale wiedziałam, że przystali na tą opcję, byłam uratowana. Przy moim "wybawcy" czułam się bezpiecznie, chciałam przy nim być, poza tym wiedziałam, że nie jest zły. Nie była to "naiwna wiara" odkupionej dziewczyny, tylko jak już napisałam, czasem w snach niektóre rzeczy po prostu się wie. Pogoda była wtedy dziwna. Niebo zachmurzone, było tak szaro a jednocześnie pomarańczowo-czerwono, tak jakby na świat nałożyć jakiś kolorowy filtr. Potem się chyba obudziłam, ale wstałam dość nagle, nie zastanawiając się nad snem jakoś, a tak zapadł mi w pamięci ten moment. Jakieś propozycje na rozszyfrowanie tego snu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.