Skocz do zawartości

LD - Sen swiadomy


Watislav

Rekomendowane odpowiedzi

widzę że nie jestem jedynym "pieniężnym" mam o tyle dziwne sny, że na początku zbieram tę kasę a potem jakby nigdy nic wydaje ją bez ograniczeń <będąc w pełni świadomym że to sen> zarąbiście mi się podoba to że potrafię śnić, i jeszcze co do kontroli snów miałem kiedys sen o dziewczynie dla której zrobiłbym wiele, śniło mi się że najpierw biliśmy się w białem pościeli poduszkami jak malutki dzieci, a potem kochaliśmy, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fak że sam modyfikowałem ten sen i decydowałem o tym co bedziemy robic zaraz, następnego dnia dowiedziałem się że jej śniło się coś bardzo podobnego <tyle że nie mam pojęcia czy tez to kontrolowała>, czy możliwe jest by dwie osoby miały taki sam sen ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często w moich snach odzwierciedla się to, co aktualnie mnie trapi lub fascunuje. Czasami jednak obrazy senne są tak niespodziewane, ze nie mam do czego ich 'przyczepic'. Zdarza się rownież tak, ze umiem sobie we śnie uświadomic, ze to jest sen. I robie sobie wtedy, co chce :P ale nie zdarza się to często. Nie mam natomiast tak, jak niektórzy piszą, ze potrafią sobie 'dokończyć' sen. U mnie on się konczy wraz z przebudzeniem. Kiedyś obudzilam sie w nocy i pamiętalam bardzo dobrze sen, jaki mi sie przyśnił, lecz juz na drugi dzien w ogole go nie pamietałam. Z własnego doświadczenia wiem, ze te sny, które przyśniły mi się w nocy podlegają analizie, bo te które śnie nad ranem (gdzies tak od 7 do 10) to są istne głupoty :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo te które śnie nad ranem (gdzies tak od 7 do 10) to są istne głupoty
- może Cię to zdziwi, ale interpretuję z dobrym skutkiem zarówno sny "środkowonocne", jak i poranne. Szczerze mówiąc pamiętam również wizje prorocze, które pojawiły się u mnie np. podczas popołudniowej leniwej drzemki. Myślę, że akurat tutaj nie ma co sprawy uogólniać. Wiem natomiast dlaczego wydaje Ci się, że sny które wybudzają w nocy są "najważniejsze". Jest to wynikiem specyficznego, mrocznego klimatu im towarzyszącego, który bardziej zapada w pamięć jako "tajmnicze wrażenie" i pobudza wyobraźnię. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo te które śnie nad ranem (gdzies tak od 7 do 10) to są istne głupoty
- może Cię to zdziwi, ale interpretuję z dobrym skutkiem zarówno sny "środkowonocne", jak i poranne. Szczerze mówiąc pamiętam również wizje prorocze, które pojawiły się u mnie np. podczas popołudniowej leniwej drzemki. Myślę, że akurat tutaj nie ma co sprawy uogólniać. Wiem natomiast dlaczego wydaje Ci się, że sny które wybudzają w nocy są "najważniejsze". Jest to wynikiem specyficznego, mrocznego klimatu im towarzyszącego, który bardziej zapada w pamięć jako "tajmnicze wrażenie" i pobudza wyobraźnię. Pozdrawiam.

 

Heh ja nad ranem zmuszam juz mózg do spania i on bidulek mimo wszystko musi 'naprodukowac' sen ;) Nie twierdze, ze tych snów nad ranem nie da sie wytłumaczyc. Ale jest ich tak duzo i są takie absurdalne, przynajmniej u mnie.

W dzień nie umiem zasnąc, dla mnie jest za jasno, za głośno i w ogole.

A tak własciwie to we wszystki masz racje, jak zawsze :grin: Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dosyc często mam tak, ze trakcie snu umiem sobie uświadomic, ze to jest sen. sądze jednak, ze nie jest to samo, co LD. nie mniej jednak zainteresowalo mnie to i spróbuje sie jakoś bradziej 'rozwinąc' :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do głownego wątku.

bardzo często mam świadome sny.

zazwyczaj nie pamietam ich dokladnie, ale mam swiadomosc ze kontrolowalam to co sie dzieje.

pamietam tlyko jeden, kiedy gonil mnie, nie pamietam za bardzo co to bylo, chyba lew, i ja w pewnym momencie zatrzymalam sie i powiedzialAm sobie ze to przeciez tylko sen i on mi nic zrobic nie moze. i faktycznie, przebiegl obok mnie i nic mi nie zrobil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasem mi sie to zdaza ale zadko! jak juz wspomniałamw ktroryms z tematow ze snił mi sie koszmar i wiedzialam ze zgine i ze to mnie bedzie bolało. Szukałam broni zeby się zabić bezboleśnie zeby sie obudzic i rzeczywiscie obudziłam sie. a potem myslam cala noc jak ja to zrobilam :shock:

 

[ Dodano: 2006-05-02, 23:10 ]

rano:/ rano zazwyczaj snia mi sie najprzyjemniejsze sny ale budzik wszytko przerywa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele mam snów w których jestem pewna ,że właśnie śnię co bynajmniej nie znaczy ,że nie kontroluję sennej rzeczywistości. Jeżeli sen jest ciekawy albo nie spotykam jakis wielkich trudności sen jest normalny. Kiedy jednak zaczyna mi się nudzić albo następuje problem który akurat mnie irytuje (zwykle światnie się bawię rozwiązując problem) - zmieniam sen (czasem przenosze się w zupełnie inne miejsce/sen a czasem poprostu zmieniam drobny fragment snu np. przeszłam przez drzwi i zamieniłam je w ścianę bo ktoś kto był za nimi mnie gonił) często też nagle "przypomina mi sie" ,że potrafię się teleportować i np. zapomniałam portfela - teleportacja do domu, zabranie portfela, powrót. Jeżeli natomiast zdarzy mi się uświadomić sobie "ja właśnie śnię" to pierwszą rzeczą która robię jest latanie ("no to sobie polatam!" :cool: ), oczywiście w normalnych snach też mi sie zdarza latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świadome sny to z pewnością bardzo interesujący temat, na który pisać mozna niemal w nieskończoność...nie bede się tu wywodził, zwróce jednak uwage na kilka interesujących mnie rzeczy...

Jako że wiekszość wtajemniczonych wie, że wizje senne mają znacznie większy wymiar i zakres działanie aniżeli tylko podczas transu ciała i duszy jakim nazywamy właśnie snem... co za tym idzie wydarzenia w nich rozgrywające mogą przenieść się do rzeczywistości. Ciekaw jestem, czy przydażyło Ci się kiedyś doznać własnie czegoś takiego...?

 

[ Dodano: 2006-05-07, 21:45 ]

...aha jeszcze coś...moze troszke nie na temat...ale co tam:

 

Gdzieś już widziałem ten obrazek z Twojego avataru...czy on przypadkiem nie jest z Painkillera??????

 

ahhh... i ten podpis...nieważne zresztą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś już widziałem ten obrazek z Twojego avataru...czy on przypadkiem nie jest z Painkillera??????

 

ahhh... i ten podpis...nieważne zresztą...

- czytam z uwagą Twoje posty i ponieważ czegoś nie zrozumiałam, postanowiłam zapytać - do kogo w tym momencie skierowana była Twoja wypowiedź? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do świadomego śnienia: Jest to normalne, wcale nie nadzwyczajne, determinowane praktyką, wolą o czasem zwykłym szczęściem. By wporę zdać sobie sprawę, iz się akurat śni. Potem już ograniczeń nie ma, jak napisano słusznie powyzej. Świadome śnienie to elementarna część nauki praktyk w wszelkiej maści magicznych zakonach/światyniach/kręgach. Dlaczego tak? Bo skoro mag ew. czarownik( trzymajac sie skostniałego podziału) codziennie walczy o wolę i wyobraźnię by jego działania odniosły skutek, to w sytuacji gdy kontroluje swoista "krainę wyobraźni"-chyba nie trzeba tłumaczyć, jakie to daje perspektywy.

 

PS. Szczególnie popularna jest metoda dręczenia swoich ofiar właśnie poprzez sen. Zamiast zajmować sie odpowiednimi rytuałami za przebudzenia, podczas snu danego osobnika "ściągamy" i robimy swoje. Efekt identyczny jak po natężaniu włąsnej woli wizualizując nieszczęście ofiary. Z tym, że tu juz nie trzeba sie wysilać.

 

[ Dodano: 2006-05-13, 19:42 ]

Astralne podróże: znowu nic specjalnego. I tu jest to tylko o tyle trudniejsze, bo determinowane akurat przez stan umysłu i świadomości. Słowem: jeżeli boisz sie porażki, tego, że nie wrócisz, niebezpieczeństw-umysł za zadne skarby nie da ci opuścić ciała, chroniac poniekąd we własnym zakresie przed niebezpieczeństwem. Wzystkich żadnych wrażeń warto uspokoić: plan astralny rządzi sie swoimi prawami, w twoim otoczeniu mogą pojawić się rzeczy, których normalnie nie widać, albo pojawiać sie gdzie indziej. Podobnie, można spotkać istoty pokroju larw ( szumnie zwanych w teologiach wielkich religii demonami), zbłąkanych albo nawet zbiegłych serwitorów, otp itd. Ewentualnie wampiry w swoich formach astralnych na żeru. Rzadko, ale też możliwe. A jak wiadomo ciało opuszczone przez właściciela jest jak samochód z otwartymi drzwiami-a nuż ktos zechce się nim przejechać? I nie mówię o pierwotnym właścicielu bynajmniej.

Oczywiście są też zalety takowych podróży-przede wszystkim wielkie możliwości w zakresie eksploracji.

 

PS. I te praktyki leżą w naukach magicznych. Takze tych "bojowych". Ofiara dręczona napadami jakiejs niewidzialnej, złowieszczej istoty szybko jest w stanie zweryfikować swój poglad, niemal w kazdej kwestii. Taki duch. Powiedzmy.

Choć, tego typu działania to już "wyższa szkoła jazdy". Bo i niebezpieczeństw więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również kontroluję swoje sny. Czasami śnię o konkretnych sutuacjach-o takich, które są moimi marzeniami, a które raczej nie mają szans na spełnienie się w rzeczywistości. Często też tak jak Ana Mert, latam: po swoim pokoju, po ulicy, w szkole. Zmieniam też sytuacje w snach, które są dla mnie niewygodne. Np. spotykam nielubianą osobę i sprawiam, że znika, albo też przywołuję wspomnienia i wcielam je do konkretnego snu. Sny kontrolowane są prawie takie jak nasze marzenia-sami je wymyślamy i mamy nadzieję na ich spełnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak gwoli ścisłości to co nabazgrałem powyzej to tylko ogromne uproszczenie zjawiska. Opisane przeze mnie praktyki, jakkolwiek skuteczne, nie działają "od hoc", bez ich głębszego zrozumienia i treningu. To w kwestii sprostowania, którego dodać nie mogłem, bo lagi lubią wylogowywać.

 

Ciekawi mnie natomiast wasze doświadczenia , jeżeli takowe były, co do podróży astralnych. Oczywiście proszę o opisywanie efektów tych zamierzonych zabiegów mających na celu opuszczenie ciała-bo wszystkie inne można czasem uznać za zwyczajne złudzenie. Czy wychodzicie na astral? W jakim celu? Jakie jest wasze postrzeganie tamtej rzeczywistości, tj. co sądzicie o sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie są do końca podróże astralne. To raczej po prostu sny, w których latam, czasami nie sama. Np. w którymś śnie zaspałam do szkoły i pobiegłam po koleżankę do bloku obok(chociaż mieszkam w domku poza miastem-chodze tam do szkoły-dojeżdżam), stwierdziłyśmy, że nie zdąży przed dzwonkiem dotrzeć do szkoły, więc odbiłyśmy się od ziemi i poszybowałyśmy nad miastem, jakoś zdążyłyśmy do szkoły :grin: Ale pamiętam też jak miałam jakieś 8 lat i śniłam, że latam po swoim pokoju, pod sufitem w kółko, i że widzę z góry siebie śpiącą w łóżku. Może to była podróż astralna? Nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OD dawna zauważyłam, iz podczas snu potrafię wpłynąc,na jego bieg, a raczej sama uświadamiam sobie,że to tylko sen i nic mi nie grosi...Jednak tak nie powinno być. Powinnam sama wpłynąć na bieg wydarzeń i uświadomić sobie, że potrafię zmienić cały scenariusz. Stawić temu czoło i zwalczyć ten lęk, który mnie ogarnia podczas takiego snu np. spadając w dół, lub bijąc się z kimś , wiem i jestem pewna tego, iż nie odniosę żadnych obrażeń. Wiem to tylko sen , lecz mimo wszystko odczuwam każdy ból i przeżywam go niesamowicie. Wielokrotnie,gdy nie potrafiłam sobie z tym snem poradzić starałam otworzyć oczy i przestać śnić,lecz to tylko "Syzyfowa Praca". Byłam pewna,że tak uczyniłam,ale to również był sen....Tak , więc we śnie czuję się zwyciężczynią, iż podołałam temu wyzwaniu.....Niestety tak nie było....Sen mnie opanował i nie pozwolił zakończyć tego cierpienia...Może to właśnie na tym polega?? Opanować i powiedzieć STOP,,,,zadać konkretne pytanie dlaczego tak się dzieje?? Opanować sen i nie mieć pewności,że nic mi niegrozi?? Trzeba zapanować nad tym ciekawym zjawiskiem i stanowczo stwierdzić podczas takiego snu,że potrafię latać,lub zadać napastnikowi pytanie dlaczego jest agresywny!! Tak więc panowanie nad snami nie jest takie proste,ponieważ jak każdy człowiek tłumaczy się bezpieczeństwem,które tylko moze doznać we śnie..

 

[ Dodano: 2006-05-14, 01:23 ]

Często zamykając oczy, po kilku sekundach pojawia się obraz,który widzę z góry. Jest to moja postać ,leżąca i wyglądająca jakby spała i była radosna....... Wtedy doznaję uczucia ,jakby moja dusza na krótki moment opóściła moje ciało i spoglądała na nie w jakimś celu!!! Wiem, że to nie jest sen , ponieważ wszystko kontroluję, słyszę odpowiadam na pytania zadawane,ale czuję się jak bym uczestniczyła w jakimś transie i od razu przerywam to zjawisko, choć sprawia mi dużo satysfakcjii. Może to znak,że czas już iść tam ,gdzie mówią,ze jest pięknie.......... Szkoda tylko,że to pojawia się bardzo często ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm....to rzeczywiście dziwne. Mi taka podróż zdarzyła się tylko raz w dzieciństwie, jak to wcześniej opisałam. A u ciebie to interesujące, że podróże astralne zdarzają się tak często....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście należy rozróżniać między snem o lataniu, a podróżą astralną. Co do częstotliwości zjawisk pokroju opuszczeń ciała-jest to rzecz subiektywna. Warunkowana wieloma czynnikami. Część wiąże się nawet z predyspozycjami osoby dążącej do opuszczenia ciała-ogólnie: niektórzy dokonują tego instynktownie, niemal na zawołanie, inni NIGDY nie opuszczą ciała materialnego. I nieważna jest tu celowa praktyka i działanie na technikach, które pomagają doprowadzic się do stanu opuszczenia. I strach to tylko jeden z wielu czynników.

Czasem dochodzi do samorzutnych wyrzutów, ja jednak z takowymi sytuacjami sie nie spotykałem. Co ciekawe u części osób praktykującyhc magiję i zajmujących się planem astralnym samorzutne, niezamierzone i niekontrolowane "wyrzuty" to jedna z typowych aberracji. Podobnie jak stan tzw. "autopilot".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie kontroluje swoich snow, ale nigdy nie snilo mi sie ze gine, jak juz cos mialo sie wydarzyc(moglem zginac) to sie budzilem. Stwierdzilem ze sen jest latwo rozpoznac po tym ze nie moge zginac. Jak cos zlego bedzie mi sie snic to po prostu sie zabije i sie obudze. Wiec snilo mi sie ze stoje przy drodze, a po drodze jedzie caly konwoj samochodow. Stoje i wiem ze to jest sen i chce sie rzucic pod samochod, ale wtedy przychodzi mi do glowy mysl, ze to moze nie jest sen i zgine na prawde. Nie zdecydowalem sie rzucic pod auto. pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj mialam taką sytuacje, ze dwa razy ze snu wybudziłam się sama.

w jednym snie zaczęło mi się nie podobac, zaczęło się nie przyjemnie robic. więc powiedziałam sobie, ze musze się wybudzic. i wybudziłam się.

w drugim byłam z kumpelą i tez tak samo. zaczęło się robic nie fajnie. zaraz mieli nas sądzić czy coś w tym stylu. ja do niej mówie: <imie> wybudziamy się! i ja wtedy zaczęłam kręcić głową, myslałam, ze mi się juz nie uda. ale udało się.

 

przez cały zcas trwania tych snów miałam świadomosc, ze jestem tam realnie. w kazdej chwili moge to zakończyc. a dodam, ze nie miałam, jeszcze tak, ze się wybudzam na swoje żądanie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko miewałam sny "kontrolowane", ale najbardziej utkwił mi w pamięci sen z dzieciństwa.

Miałam wtedy może 5-6 lat.

Położyłam się i od razu zasnęłam. Śniło mi się, że jest noc, a ja idę przez podwórko wzdłuż swojego bloku - wracam do domu. We śnie tak myślę - przecież ja śpię, to jak to możliwe, że idę do domu...? Muszę się obudzić, bo to niemożliwe żebym spała i jednocześnie była na dworze, przecież się nie rozdwoiłam... i obudziłam się :)

Wtedy miałam bardzo wyraźne odczucie tego, że śpię i śnię. Trochę się wtedy bałam, że faktycznie się rozdwoiłam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze trochę z innej strony - zdrzemnęłam się któregoś popołudnia, słuchając muzyki. Śniłam sobie, ale słysząc melodię doskonale wiedziałam, że to tylko sen. Najgorsze było to, że chciałam się obudzić... i nie mogłam. To śmieszne, ale pamiętam tę myśl - "To jest sen, bo słyszę radio i chcę się obudzić...". Nic z tego, udało się dopiero po dłuższej chwili. Później już przyszła taka analiza: być może ludzie w śpiączce mają podobne odczucie, słyszą odgłosy z zewnątrz... ale wybudzenie się nie jest możliwe, mimo że tego chcą. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Hmm...mi się raz śniło, że unoszę się (lub moja dusza w postaci mojego ciała?) nad moim ciałem, nad łóżkiem w pokoju. W pewnym momencie zdałam sobię z tego sprawę i ucieszyłam się we śnie, że pierwszy raz jestem świadoma tego, że śnię. Ale uczucie zadowolenia nie trwało długo, bo szybko przeraziłam się, że taka "podróż astralna" (za taką ją uznałam) może być niebezpieczna i że nie uda mi się wrócić do ciała. Więc we śnie mój "duch" wskoczył z powrotem do ciała (coś w stylu Neo z pierwszej części Matrixa, gdy wskakuje w ciało agenta Smitha...wiem, głupie porównanie) i obudziłam się wtedy nagle. Było koło 2 w nocy. Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzalo mi sie bardzo czesto ze myslalem o tym o czym chcialem snic. przed snem siedze w wannie i rozmyslam wniebowziety o snie ktory mam nadzieje ze mi zasni i zadowolony ide spac poki nie znajde tego watku nie zasne. ciekawe troche ale chyba normalne gdy cos sie wydarzylo w zycu czlowieka pieknego to on chce zeby ponownie sie cos takiego powtorzylo z innego punktu widzenia. mam czasem nawet sny tak jakby to nazwac 3D pelne realizmu potrafie zbudowac telenowele jakas historie tak realistyczna ze jak wstaje to nie mam pewnosci czy to byl sen czy gdzies sie przenioslem dusza itd. POLECAM KAZDEMU WSLUCHIWANIE SIE NOCA GDY JUZ IDZIEMY SPAC W CISZE W POKOJU. MOZNA USLYSZEC CZASEM COS NIESAMOWITEGO ALE TRZEBA UWAZAC NA WYOBRAZNIE . pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do oddzielania się ciała astralnego od materialnego nie jestem pewna czy napewno coś takiego przeżyłam. momentami gdy robię coś w skupieniu przejmuje mnie jakieś dziwne uczucie i wydaje mi się, że patrzę z troszkę innej perspektywy, nie wiem czy to złudzenie. kiedy zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje natychmiast "wjeżdźam" z powrotem. tak jakbym powracała do wcześniejszego punktu widzenia tego przedmiotu na który przez ten czas ciągle się gapiłam. Piszecie, że zdarza się wam to podczas leżenia w łużku. może wtedy tak półdrzemiąc wprowadza się w odpowiedni stan? w pewnej książce czytałam o tym zjawisku. podobno dobrym sposobem na przeżycie tego jest postawienie szklanki z wodą w sporej odległości od łużka, gdy wieczorem zje się coś bardzo słonego. nie próbowałam jeszcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi sie "przyśniło" coś takiego. Był środek nocy. Ja stałam na zakręcie koło mojej szkoły. Wiedziałam że coś złego sie w niej dzieje. Jednak koleżanka poprosiła mnie żebym poszła z nią do DK naprzeciwko ponieważ tam też ktoś potrzebuje naszej pomocy. Weszłyśmy i od razu znalazłyśmy sie w toalecie , brudnej , rozwalonej. Chorzy i niepełnosprawni ludzie (zakrwawieni) trzymali na rękach zwierzątka. I mówili że trzeba pomóc tym zwierzątką. Pomogłyśmy. Zostawiłyśmy tych ludzi a oni umarli... bardzo dziwne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi sie "przyśniło" coś takiego. Był środek nocy. Ja stałam na zakręcie koło mojej szkoły. Wiedziałam że coś złego sie w niej dzieje. Jednak koleżanka poprosiła mnie żebym poszła z nią do DK naprzeciwko ponieważ tam też ktoś potrzebuje naszej pomocy. Weszłyśmy i od razu znalazłyśmy sie w toalecie , brudnej , rozwalonej. Chorzy i niepełnosprawni ludzie (zakrwawieni) trzymali na rękach zwierzątka. I mówili że trzeba pomóc tym zwierzątką. Pomogłyśmy. Zostawiłyśmy tych ludzi a oni umarli... bardzo dziwne...
- skąd pomysł, aby umieścić ten opis właśnie w tym temacie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz kontrolowałam mój sen :D

Śnił mi się drugi raz... pierwszym razem było tak: w pokoju mojej babci ( :/ ) był basen... wszyscy tam wchodzili i kąpali się aż nagle..... z dna wyszly takie ogromne kolce i wszystkich pozabijały ;( ja byłam z boku i wszystko to widziałam.... po pewnym czasie ten sen znów mi sie przyśnił ale wtedy wiedziałam co sie stanie i ostrzegłam wszystkich żeby nie wchodzili do dowyd bo kolce ich zabiją!!! część posłuchała i przeżyli dziękli mnie.. ja wiedziałam że to tylko sen ale kontrolowałam go świadomie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, głupie porównanie
- całkiem na miejscu, lubię analogie :)

 

[ Dodano: 2006-08-02, 12:35 ]

co do oddzielania się ciała astralnego od materialnego nie jestem pewna czy napewno coś takiego przeżyłam. momentami gdy robię coś w skupieniu przejmuje mnie jakieś dziwne uczucie i wydaje mi się, że patrzę z troszkę innej perspektywy, nie wiem czy to złudzenie.
- przypuszczam, że mówisz o podobnym odczuciu, którego ja doświadczam... tyle że w stanie zmęczenia.
Piszecie, że zdarza się wam to podczas leżenia w łużku. może wtedy tak półdrzemiąc wprowadza się w odpowiedni stan?
- i to by miało nawet sens, ponieważ przy okazji wyczerpania organizmu, łatwiej wejść w stan alfa. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do oddzielania się ciała astralnego od materialnego nie jestem pewna czy napewno coś takiego przeżyłam. momentami gdy robię coś w skupieniu przejmuje mnie jakieś dziwne uczucie i wydaje mi się, że patrzę z troszkę innej perspektywy, nie wiem czy to złudzenie.
- przypuszczam, że mówisz o podobnym odczuciu, którego ja doświadczam... tyle że w stanie zmęczenia.

 

odczuwam podobnie, tez na skutek przemęczenia. ja bardzo nie lubi tego stanu. tak jakbym 'odklejała' się od siebie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu nurtuje mnie pytanie czy umie ktoś panować nad własnym snem. Tzn: wiedzieć że właśnie się to śni, zmieniać wydarzenia we śnie względem własnego upodobania. Zadaje to pytanie dlatego, gdyż od jakiegoś czasu umiem rozpoznać że "to" właśnie mi się śni. A co noc mam jakiś nowy sen.

 

Np: dziś w nocy śniło mi się że byłem na basenie w swoim mieście, który bardzo dobrze znam. Po wyjściu z basenu widze że krajobraz i miejsce w którym się znajduje nie pasują do rzeczywistych. I w tym momencie dochodzi do mnie że właśnie mi się to śni i prubuje oddziaływać sam na własny sen. Często mówie do osób w miom śnie że to co teraz się dzieje to jest sen.

Albo często mi się śni że co chwile znajduje pieniądze na ulicy i zbieram je garściami, a po chwili dochodze do wniosku że nie da się znaleść tyle pieniędzy na raz i że jak się obudze nie będę miał tej kasy którą tak zbieram, i dochodze do wniosku że sen znów mnie oszukuje.

 

Czy ktoś z Was również wie że własnie mu się "to" śni?

 

Tez tak miałem! A wszytko co sie dzieje w snie czyli Znajdywanie pieniędzy i informowanie wszytskioch do okoła, że to sen - TO TWOJE SŁABOŚCI KTÓRE MUSISZ ZWALCZYC, aby roziwnac w sobie zdolność Rozumienia Snów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie trafiłam we właściwe miejsce, że tak sie wyrażam. Przepraszam, że sój temat umieściłam w interpretacji snów. Nie dokońca rozejrzałam się jeszcze tutaj. Jak zwykle działam zanim pomyśle. Chodzi mi o kontrolę snów. Przeważnie kontroluję swoje sny. Jeśli wybiegają one poza ramy moich gustów i upodobań. Natomiast nie zupełnie chodzi mi o kontrole snów. Ale o komunikację po przez sen z inną osobą. O niekontrolowaną komunikację, która przeszkadza moim bliskim. jak moge nauczyć się to opanować. Jest to męczące, gdy pojawiam się w snach przyjaciół i zaczynam z nimi rozmowę. A przy tym wyczerpuje nie tyle psychicznie ale fizycznie. Temat zaczełam wcześniej w niewłaściwym miejscu i za to jeszcze raz przepraszam. Macie jakiś pomysł.. bo mi po wielu lektórach o tej tematyce brakuje już pomysłów. :wink::roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odczuwam podobnie, tez na skutek przemęczenia. ja bardzo nie lubi tego stanu. tak jakbym 'odklejała' się od siebie
- powiem Ci jeszcze tylko tyle, że coraz rzadziej mi się to zdarza. Pamiętam, że gdy byłam młodsza - znacznie częściej.

 

[ Dodano: 2006-08-04, 22:31 ]

P.S. Młodsza w sensie, gdy chodziłam np. do podstawówki... musiała mnie ta szkoła przeraźliwie męczyć :lol: .

 

[ Dodano: 2006-08-04, 22:33 ]

Ale o komunikację po przez sen z inną osobą. O niekontrolowaną komunikację, która przeszkadza moim bliskim. jak moge nauczyć się to opanować. Jest to męczące, gdy pojawiam się w snach przyjaciół i zaczynam z nimi rozmowę. A przy tym wyczerpuje nie tyle psychicznie ale fizycznie.
- nie za bardzo rozumiem ten stan, o którym wspominasz... Możesz jaśniej? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie przedwczoraj snilo ze nioslam duzo szklanych naczyn i nagle wszystko mi wypadlo i sie roztrzaskalo. Bardzo sie zdenerwowalam, ze mi sie za to oberwie, ale nagle zauwazylam, ze cos tu nie gra - jestem na podworku u kolezanki. Co ja bym tam robila z jakimis talezami? Bez sesu! I wtedy uswiadomilam sobie ze to jest sen swiadomy. Od niedawna sie tym interesuje wiec w pelni wiedzialam co sie dzieje. Zdawalam sobie sprawe ze teraz leze w lozku i pewnie jest srodek nocy, a tym czasem moj umysl jest w zupelnie innym swiecie. Postanowilam skorzystac z okazji. Najlepsze co mi sie kiedys snilo to latanie, wiec rozbieglam sie i podskoczylam. Bardzo wysoko i bez zadnego wysilku, a potem to po prostu frunelam... Wspaniale uczucie! Delikatny wiaterek, spojrzalam w dol i zobaczylam drzewa, las i jezioro. Bylam bardzo wysoko, ale wszystko widzialam wyraznie. Nie wiem. lecialam tak moze z minute i wtedy sie obudzilam. I to w dodatku tego dnia szlam na egzamin. To bylo trudne spotkanie z rzeczywistoscia...

Czy komus z Was zdarzaja sie swiadome sny? Jakie macie metody na odzyskanie swiadomosci podczas snu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaśniej. Już się robi. Temat niestety rzeka. Wchodzę ludziom w sny. To znaczy ten sen wygląda tak że śni mi się dana osoba i rozmawiam z nią. Nie jest to sen typu że wszystko jest jasne i widzę kolory tło zapach barwę. Istnieje tylko ta osoba i ta rozmowa. Uczucie jest takie jakbym odlatywała. Odrywała się od własnej skóry, nad ranem natomiast są zawroty głowy, wymioty. Przez cały dzień nie mogę dojść do siebie. Aż. np. dostaje telefon od znajomek, która opowiada mi co jej się śniło i kontynuuje dalszy ciąg rozmowy ze snu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem Ci jeszcze tylko tyle, że coraz rzadziej mi się to zdarza. Pamiętam, że gdy byłam młodsza - znacznie częściej.

 

tez mam ostatnimi czasy rzadko mi się to zdarza. hehe z tego chyba sie 'wyrasta' po części ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaśniej. Już się robi. Temat niestety rzeka. Wchodzę ludziom w sny. To znaczy ten sen wygląda tak że śni mi się dana osoba i rozmawiam z nią. Nie jest to sen typu że wszystko jest jasne i widzę kolory tło zapach barwę. Istnieje tylko ta osoba i ta rozmowa. Uczucie jest takie jakbym odlatywała. Odrywała się od własnej skóry, nad ranem natomiast są zawroty głowy, wymioty. Przez cały dzień nie mogę dojść do siebie. Aż. np. dostaje telefon od znajomek, która opowiada mi co jej się śniło i kontynuuje dalszy ciąg rozmowy ze snu.
- to jakiś rodzaj telepatii, tym bardziej, że prawdopodobnie ma miejsce dokładnie w tym samym czasie. A o czym tak rozmawiacie, jeżeli mogę zapytać? O rzeczach ważnych, czy nic nieznaczących pierdołach? No i czy dialog ma jakiś racjonalny sens? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych snów to przytocze sen mojej babci.

 

Miała ona pewną znajomą, która chciała koniecznie zobaczyc jak na nowo urządziła się babela w swoim mieszkaniu. Niestety przedwcześnia zmarła. Sniło się, więc mojej babci, ze ta znajoma puka do drzwi, babcia jej otwiera wtedy ona mówi, ze przyszła obejrzec mieszkanie, konkretnie pokój. Babcia zapraszała ją więc, zeby weszła do tego pokoju, ale ta znajoma powiedziała, ze dalej jej nie mozna wejsc. Obejrzała pokoj z przedpokoju, pozegnała się i wyszła.

 

[ Dodano: 2006-08-05, 22:31 ]

Jak myslicie zadziałała tutaj autosugestia babci czy moze faktycznie nawiedziła ją znajoma z tamtego swiata. Dodam, ze moja babcia nigdy nie miala watpliwosci, ze to drugie jest prawdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie przedwczoraj snilo ze nioslam duzo szklanych naczyn i nagle wszystko mi wypadlo i sie roztrzaskalo. Bardzo sie zdenerwowalam, ze mi sie za to oberwie, ale nagle zauwazylam, ze cos tu nie gra - jestem na podworku u kolezanki. Co ja bym tam robila z jakimis talezami? Bez sesu! I wtedy uswiadomilam sobie ze to jest sen swiadomy. Od niedawna sie tym interesuje wiec w pelni wiedzialam co sie dzieje. Zdawalam sobie sprawe ze teraz leze w lozku i pewnie jest srodek nocy, a tym czasem moj umysl jest w zupelnie innym swiecie. Postanowilam skorzystac z okazji. Najlepsze co mi sie kiedys snilo to latanie, wiec rozbieglam sie i podskoczylam. Bardzo wysoko i bez zadnego wysilku, a potem to po prostu frunelam... Wspaniale uczucie! Delikatny wiaterek, spojrzalam w dol i zobaczylam drzewa, las i jezioro. Bylam bardzo wysoko, ale wszystko widzialam wyraznie. Nie wiem. lecialam tak moze z minute i wtedy sie obudzilam. I to w dodatku tego dnia szlam na egzamin. To bylo trudne spotkanie z rzeczywistoscia...

Czy komus z Was zdarzaja sie swiadome sny? Jakie macie metody na odzyskanie swiadomosci podczas snu?

 

tak ja miewam świadome sny i tak jak ty korzystam z tej swiadomości i robie rzeczy które nie śa mozliwe w prtawdziwuym \zyciu kiedys zdarzało mi się ze miałam swiadome koszmary wtedy otwierałam bardzo szewrorko oczy az w końcu sie obudziłam spróbuj bo to naprawdę działa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że to jakiś rodzaj telepatii. A moze po prostu więź głęboko łącząca z blizkimi ludzmi. Rozmowa zazwyczaj polega na tym, że są to rozmowy na temat problemów danych osób. Dane osoby często pytają mnie się o coś, a ja im radze lub na odwrót gdy ja potzrebuje pomocy. Ma sens. Racjonalny raczej nie. Bo ciężko nazwać coś takiego racjonalnym.Ale jeszcze nie znalzałam nigdzie porady jak przejąc nad tym okntrole. Może to problem ze mną i nie mam kontroli nad sobą.

 

Chciałam się dziś podzielić miłym doświadczeniem udało mi się wywołać sen po przez głęboką medytacje. Po przez połączenie mantry i przejscie w stan snu. To naprawde działa. Sny świadomy zawsze wydawały mi się rzeczą prostą bo to zalezy od świadomości czy jesteśmy świadomi że to sen i umiemy na nim panować. Natomiast stworzenie własnego świata jest przyjemnym uczuciem. polecam i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja umiem kontrolowac swoj sen . Jak sni mi sie ze jakas wiedzma czy cos w tym stylu mnie goni to biegne i w snie mysle przeciez to tylko sen poco mam uciekac i stoje a wiedzma mnie straszy itp i nic z tego se nie robie. Albo mam tak prawie zawsze ze usypiam i sni mi sie ze biegne i nagle zaliczam glebe a na realu moje cialo tak dziwnie sie jakby ' poduca' no i jak juz sie wywale to sie budze bo te podrzucenie jest tak mocne ze niedalo by sie tego niepoczuc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze miło jest mieć tą kontrole. a ja mam pytanie z innej beczki. Co sądziecie o snach na które nie można wpływać? tzn. niektóre sny mają swoje przeznaczenie i nie wolno w to ignorować... bo mają specjalne przesłanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądziecie o snach na które nie można wpływać? tzn. niektóre sny mają swoje przeznaczenie i nie wolno w to ignorować... bo mają specjalne przesłanie.
- w jakim sensie? Wartości? Odpowiedź jest chyba oczywista...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem odpowiedź jest oczywista. Ale nie o odpowiedź mi chodzi, tylko opinie. czy mieliście np. sen, na który nie mogliście wpłynąć? czy spełniło się co było w danym snie...itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie o odpowiedź mi chodzi, tylko opinie. czy mieliście np. sen, na który nie mogliście wpłynąć? czy spełniło się co było w danym snie...itp.
- a Ty tego nie doświadczyłaś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snu chyba takiegio nie miałam. Ale zdarza mi się mieć irracjonalne, bezpodstawne pzrekonanie, że coś potoczy się w takim, a nie innym kierunku, ktore sie nie zmienia mimo wszelich naciskow zewnetrznych. Ale to inna para kaloszy. Ja na ogół w swoich snach mam na tyle swobody, że świat i fabuła niejako nagina się tak, żeby wszytko skończyło się happy endem...chyba inaczej nie umiem. Tak, jak nie umiem obejrzec całego thrillera czy horroru (w ogóle, wstyd przyznać, najlepiej znoszę kreskówki ;p, tak mój umysł serwuje mi jakąś taką jakby wersje "soft". Pomijając już oczywiście sny świadome, palnowane i kontrolowane, ale te zdarzają mi się coraz rzadziej, jakoś ich nie pielęgnowałam długo, a teraz jakby ta umiejętność trochę zanikła ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż zazwyczaj są momenty kiedy mam takie sny. Wtedy jakby to powiedzieć sen daje mi jasno do zrozumienia że tak ma być. a raczej też te zmiany są niekonieczne^^. to tak jak z rodaniem kart, mają jasne znaczenie i raczej nie da sie "oszukiwać" w tej grze. Jeśli tylko mogę tak to określić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie potrafie kontrolować swoich snów, chociaż kiedyś śnił mi się bardzo nieprzyjemny sen, śniło mi się że byłam o wiele młodsza i były zupełnie inne czasy a ja pochodziłam z jakiejś bardzo bogatej rodziny. I potem z moimi rodzicami poszłam do jakiegoś urzędu. Okazało się że zaatakowali nas chyba niemcy a ja z moimi rodzicami ukryliśmy się w jakimś pomieszczeniu. I tam byłam ja, moje rodzeństwo, rodzice, babcia, wujek i jeszcze jakieś dwie panie które przypominały mi kucharki z mojej szkoły. I wszyscy płakaliśmy i baliśmy się, ale po chwili zaczęłam wszystkim mówić że to przecież tylko sen, że nic nam sie nie stanie, tylko muszę się w jakiś sposób obudzić-tylko właśnie nie wiedziałam jak...Ostatecznie w śnie wyskoczyłam z okna i w ten sposób sie obudziłam...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

I kiedyś też śnilo mi się że spóźniłam się na lekcję i nauczyciel nieźle zaczął mnie wyzywac itp. A ja nic sobie z tego nie robiłam-pomyślałam sobie tylko, że przeciez nie musze sie do niego odzywać, bo to jest tylko sen i tak się zaraz obudze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kiedyś bardzo interesowałam się snami, a już tym bardziej świadomym śnieniem. Przeczytałam na ten temat kilka książek... W kazdym razie, uważam sen za łączenie sie z ludzką podświadomością [bo podświadomość jest jedna, każdy z niej korzysta i dlatego są możliwe takie rzeczy, jak czytanie w myślach i śnienie tego samego snu przez dwie osoby] na innym, wyższym poziomie. A sen kontrolowany jest bardzo pomocny w ludzkim życiu. Wiem, że większość osób, które to robią używają takich snów do zabawy, ale w końcu można też cofnąć sie do przeszłości [w takich snach] lub poszukać rozwiązania jakiegoś problemu [trochę nie na temat, ale muszę to uwzglednić w mojej wypowiedzi: podświadomość spełnia nasze myśli (odsyłam do książki "Potęga podświadomości" Josepha Murphy'ego), a te "polecenia", które dotrą we snie będą szybciej i lepiej przez nią wykonane)].

 

Kilka razy miałam sen świadomy, ale ostatnio jakoś przestałam to praktykować... Gdzieś nawet mam na kartce spisaną technikę świadomego snu, choć ja sama robię to zupełnie inaczej. Po prostu danego dnia staram sie kilkakrotnie i z uper powtórzyć swojej podświadomości, że w nocy chcę mieć sen kontrolowany. Działa! =P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdarza mi sie przed zasnieciem dlugo lezec i poprostu o czyms myslec, i wiedzac ze chociaz nie spie wyobrazam sobie rozne sytuacje, mozna powiedziec poprostu ze sobie "marze" :P ale np. czasami gdy oderwe sie o tych mysli nie pamietam o co chodziło, lecz najczesciej poprostu gdy budze sie rano nie potrafie sobie przypomniec zupełnie o czym myslalem i co widzialem, zdarza sie pamietac jakies urywki ale nie składa sie to w jedną całość....nie wiem czy możnaby uznać to za "świadomy sen" ale jak dla mnie jest to jak najbardziej cos w rodzaju "kontrolowanego snu", przyznam sie tez ze nie jestem jakims swietoszkiem i czasami sprubuje tego i owego, i zawsze po "fecie" (amfetaminie) gdy juz przestaje byc pobudzony na maxa (zwykle tak około 3 w nocy gdy juz nie mam zupełnie co robić, nawet muza nie pomaga) gdy sie położe i zamkne oczy, wpadam w coś w rodzaju transu, nie zasypiam, zupełnie nie chce mi sie wstawać ani nic, i poprostu wyobrazam sobie co moglbym zrobic itd. (sa to w 99% mysli o dziewczynach ;)) i gdy juz cos sobie wymysle, zaczynam od nowa z tym samym lecz udoskonalam kazdy szczegol i tak w kolko, lecz jest to nawet kilka razy bardziej realne niz to co opisalem powyzej, zakladając ze położe sie o 3 moge tak leżeć i myśleć mniej wiecej do 6-7 rano nie czując zupełnie upływu czasu, potem zwykle zasypiam na może godzine. Nie zachecam oczywiscie nikogo do zazywania tego rodzaju srodkow w zadnym celu, lecz wielu moze zainteresowac to, co dzieje sie w głowie człowieka, prawie ze bez jego wpływu, poniewaz ma on tyko wpływ na kształtowanie się tego o czym myśli, lecz nie ma żadnej kontroli nad tym O CZYM myśli, bo np. mogłbym "śnic" ze robie 10000000 innych rzeczy, a nie poprostu "podrywam dziewczyny". Moze wiązać się to z jakimiś kompleksami (mi osobiście moze i brak dziewczyny ale jesli chodzi o znajomych, oni mają te same myśli a przeciez każdy czlowiek ma co innego w głowie) ohoho troche sie napisało....mam nadzieje ze ktos teraz bedzie wstanie spojzec inaczej na zlozonosc ludzkiego umysłu....bo w koncu jak to wszystko działa ? kolejne pytanie - czekające na odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bardzo ciekawi mnie sedno zalozonego tematu tj KONTROLA SNU . Co powiecie na moje snienie ktore lat temu z 15 przebiegalo w takiej formie : zasypialem i snilem "tradycyjnie bez zadnej kontroli i nagle zazwyczaj gdy sen mnie nudzil dostawalem jak by "pilot do snu" nie pojawial sie on w moim snie w formie fizycznej tylko byl w mojej swiadomosci [wiedzialem ze snie] I teraz sedno tematu ten "pilot" dawal mi takie same mozliwosci jak pilot w TV przyspieszanie zwalnianie zoom stop klatka , przyspieszanie snu wyglodalo jak w video wszyscy zasowali szybciej i tracilem dzwiek . To bylo cos takiego jak by swiat snu byl jedna wielka multimedialna gra o nieskonczonej ilosci scenariuszy , w praktyce wygladalo to tak , ze szedlan sobie jakims miasteczkiem portowym minolem jakies fajne drzwi i po kilku minutach nic sie nie dzialo zachcialo mi sie wrocic do tych drzwi wiec cofalem wszystko do momentu jak bylem przed drzwiami wchodzilem w nie i zaczynalem snic nowy ciag zdarzen . Na to co mnie spotkalo za drzwiami nie mialem zadnego w plywu natomiast mialem swiadomosc ze snie i ze wszystko jest zaplanowane co sie wydazy dalej dlatego jak bylo nudno to moglem przyspieszac akcje . Na koniec dam wam sen sniony przeze mnie w tym "systemie" idac w mielnie chodnikiem mijam dziewczyne, ona odwrocila twarz tak , ze jej wlosy przelecialy z tylu glowy na twarz i odbily sie od policzka , strasznie mi sie spodobalo to ujecie ale ona byla juz za mna , przewinolem w tyl i zwolnilem tempo ogladania snu , dalem zoom na twarz , widzialm wszystko bardzo dokladnie , zaczolem coraz mocniej zoomowac na brew i oko powieka oka zamienila sie z zbocze gory a brew stala sie lasem blekitna teczowka oka stala sie jeziorem po ktorym plywaly zaglowki widzialem tez allpienistow ktorzy z linami wspinali sie po gorach ktora kiedys byla ta czescia oka za powieka a przed brwia wspinali sie po zboczy a nad nimi byl las ktory kiedys byl brwia. Na koniec powiem ze stracilem umiejetnos takiego snienia ale przez ok 2 lata snilem w ten sposob ok 20 snow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kiedyś oglądałeś za dużo TV i przesadzałeś z grami na komputerze :?: :?:

Nasze sny odzwierciedlają to, co robimy w ciągu dnia, życia, gdyż myślimy o tym np.: przed zaśnięciem -ja tak mam

Na snach się nie za bardzo znam, ale tyle mogę powiedzieć na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio prawie co noc mam choć po części kontrolowany sen :o

najczęściej jest tak, że śni mi się coś, a w jakimś momencie, myśle sobie: "czy lepiej jak w tym śnie ta osoba zrobi tak, czy inaczej?". To jest tak jakbym wymyślała sobie jakąś historyjkę i zastanawiała się co dalej wymyślić, co dalej ma robić bohater...

Czasem wydaje mi się właśnie że to nie są sny, tylko właśnie takie "historyjki". No ale przecież ja wtedy śpię i chyba niemożliwe jest żeby tak było...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Te sny mialem w roku 1984 wiec komputery istnialy tylko jako marzenia w glowie Wozniaka i spolki przyszlych tworcow aplle`a a jesli chodzi o TV to nie ogladalem pasjami transmisji z ostatniego walnego zjazdu KCPZPR :P wiec nie ma takiej mozliwosci :) Moze ktos ma jakies inne wytlumaczenie:>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam podobny przypadek. Ale zdarzyło mi się to tylko 2 razy. Raz śniło mi się że jestem w szkole i że przyjechała do niej Mandaryna , rozmawiałam z nią itp . (Wtedy w rzeczywistości ją lubiłam.) Gdy nadszedł czas powrotu do domu siedziałam w autobusie z koleżankami. Gadałam z nimi , po pewnym czasie powiedziałam, że napewno to jest sen i zaraz się obudze.

Drugi raz śniło mi się że siedzę przy stole z Maćkiem Zakościelnym (jego też w rzeczywistości lubie :wink: ) Rozmawialiśmy, a potem on dał mi swój szalik. Po pewnym czasie powiedziałam do niego że napewno to jest sen ,że sie obudze a on zaprzeczał , powiedział że napewno tak nie jest, że się nie obudze .

To było bardzo fajne odczucia. Wiedziałam że to sen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Umysł to potężne narzędzie, nikt nie wie co jakie są jego pełne umiejętności.

Moim zadniem to tak jak w "Matrix" jeśli coś wydaje się być tak realne, że może stać się rzeczywistością.

Sa niedawno miałem przypadek, że śniło mi się jak wiszę pierw jak na stryczku, a potem za ręce, co gorsze w dzień też mnie to prześladowało (takie odczucie wiszenia i bólu rąk). Tak było przez około półtorej tygodnia, aż się skończyło snem, że dwie postacie mnie odcinają. Rozumiem więc Ciebie, Mentor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja czesto mam sny nad ktorymi umiem panowac :grin: Tak jak wiekszosc tutaj napisala, pojawiaja sie one gdy zorientuje sie, ze cos mi nie pasuje... Jak bylam nastolatka taka 12-14 lat snil mi sie ukochany, ze ... Gadam z nim i wogole, i cieszylam sie na to i orientowalam ze to tylko sen i obudze sie w mojej koldrze, a on nadal pozostanie w krainie marzen... ALE na drugi i nastepne kilka dni przywolalam sobie jakos ten sen i snil mi sie ciag dalszy... To bylo niebezpieczne, poniewaz prowadzilam podwojne zycie w snie robilam to co chcialam w rzeczywistosci, caly czas spalam, bo rzeczywistosc wydawala mi sie szara a w snie wszystko to czego pragnelam... Stawalo sie... Ale po jakims czasie udalo mi sie z tego wyjsc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ostatnio często mi się to zdarza. Wtedy też zaczynam "bawić się" otoczeniem. Intensywnie myślę o czymś i za moment "materializuje się" to przede mną. Moge również przemieszczać się w różne miejsca i odrobinę tworzyć przebieg snu.

Niestety jeszcze nie udało mi się namówić Tom'a Hanks'a, aby wybrał się ze mną na jakieś party ... :mrgreen:

 

[ Dodano: 2006-11-16, 15:11 ]

Mam też świetny sposób na ucieczkę z koszmarów, mianowicie (we śnie !! :wink: ) wspinam się gdzieś wysoko (zwykle na dach budynku) i skaczę w dół.

Jeśli w momencie uderzenia o ziemię się nie obudzę, to przeskauję do innego snu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam też świetny sposób na ucieczkę z koszmarów, mianowicie (we śnie !! ) wspinam się gdzieś wysoko (zwykle na dach budynku) i skaczę w dół.

Sposób troche podobny do mojego, z tym że ja czasem, ostatnio coraz rzadziej, nie przebieram w środkach i korzystam z każdej dostępnej formy autodestrukcji, oczywiście stosuje to tylko w przynajmniej na wpół świadomych snach, kiedy wiem, że śnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie odnsnie tego kontorolowania. Jak wy to robicie? I od czego zaczynaliscie? Bardzo bym chciala zeby i mnei sie cos podobnego zdarzylo mimo ze niektorzy z Was mowia ze to potem staje sie mniej fajne. To wyjscie z ciala jest dla mnie czyms co bardzo bym chciala przezyc (ta chcec przyszla z WASZYCH opowiadan). Ja tylko rano przypominam sobie co mi sie snilo a w nocy to w ogole nie jestem swiadomo ze cokolwiek mi sie sni. Owszem ,zdarzalo sie raz czy dwa ze wiedizalam ze snie, ale to sie zaraz skonczyl sen. Albo to planowanie snu... wyobrazacie go sobie przed snem?

I czy do tego wszystkiego trzeba jakos cwiczyc co noc czy jak?! Prosze niech ktos opowie wszystko od poczatku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie planuję snu.

Sen kontrolowany występuje (u mnie) w momencie, gdy śniąc zadam sobie sprawę z tego, że śpię. Dzieje się to mimowolnie i nie mam pojęcia, czym jest powodowane.

Kiedy już wiem, że śpię zaczynam myślą kształtować moje otoczenie - na początku nie jest to łatwe (zwłaszcza nauka latania). :lol:

Najbardziej jednak lubię podróżować we śnie. Jeśli porządnie się skoncentruję odwiedzam miejsca i istoty, które niosą ze sobą cudowne odczucia. Tego nie sposób wyrazić słowami - mogłabym zostać tam na zawsze ...

Niestety nigdy nie mam całkowitej kontroli nad moim snem. Czasem wręcz odnoszę wrażenie, że jest przy mnie ktoś - kto starannie wyznacza granice moich doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ja mam z kolei tak ze prawie w kazdy sen ktory mi sie sni moge ingerowac.... tak jak ktos napisal ze to swietna zabawa. zgadza sie, poniewaz wtedy wiem ze to sen a jednoczesnie moge robic co zechce, swiadomie ingerujac w sen.. niejedno krotnie mialem w snach rozne sytuacje w ktorych bym nie wiedzial jak postapic czy cos, a w snie na luzie do tego podchodzilem.. albo robilem cos o czym naprawde marze bez konsekwencji tego co sie potem stanie. wiadome sen to sen i dla tego kocham snic :):D wiem ze zawsze cos innego mi sie przytrafi...

...moze jestem jakis nienormalny ale ja to lubie

 

[ Dodano: 2006-12-05, 20:00 ]

aha i nawiazujac doo koncowki mojego poprzedniego posta... moze rzeczywiscie cos ze mna nie tak... kazdy sen mam poprostu tak odpalowy, ze nadawalby sie na jakis film. tak dziwacznych, kretynskich i zarazem zajefajnych snow dawno nie mialem, a ostatnio wrecz kazdy. i w kazdym moge sie swobodnie bawic otoczeniem i "materializowac" co tylko wymysle to jest swietne !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio przytrafiło mi się coś dziwnego. Śniło mi się, że byłam wraz z przyjaciółką w szkole podstawowej, do której niegdyś uczęszczałam. Było w niej też dwóch "dresiarzy" i jeszcze kilka albo kilkanaście innych osób. Akcja toczyła sie w jednej z sal."Dresiarze" ci byli oni bardzo agresywni. Bili innych mężczyzn, natomiast kobiety gwałcili. Nagle poczułam, że to mi się tylko śni. Wiedzialam, że nie dzieje się to w rzeczywistości, że jest to fikcja, a jednak nie mogłam się z tego snu wyrwać :/. Zaczęłyśmy z moją przyjaciółką uciekać (cały czas jednak wiedziałam, że to jest tylko sen, a jednak okropnie się bałam).

Nie wiem jak to wszystko nazwać. Wiedziałam, że to sen, ale nie mogłam go kontrolować. Strasznie nieprzyjemnie i dziwne uczucie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Całkiem niedawno miałam swój pierwszy świadomy sen, a zaczął się od tego, że po prostu siedziałam sobie w domu i czytałam książkę. Książka (jak to często w snach bywa) była pełna bzdur i szybko się zorientowałam, że to sen. Wcześniej wiele o tym czytałam i bardzo chciałam mieć taki sen, dlatego stosowałam testy rzeczywistości. Wracając do snu, kiedy uświadomiłam sobie że śnię, poczułam się tak... fajnie, to było jedno z takich uczuć, które trudno opisać... byłam szczęśliwa i podniecona, że WRESZCIE mi się udało :smile: wstałam z krzesła, wybiegłam przed otwarty balkon i uniosłam się w powietrze... niestety kiedy zastanawiałam się które miejsce na Ziemi chcę odwiedzić, chyba straciłam kontrolę nad snem i upadłam na ziemię a sen żył dalej własnym życiem. I tu mam pytanie, czy można "zapomnieć" że się śni? Jeśli tak, to pewnie właśnie to mi się przytrafiło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu mam pytanie, czy można "zapomnieć" że się śni? Jeśli tak, to pewnie właśnie to mi się przytrafiło...

 

Oczywiście, ze można. Sztuka świadomego śnienia jest bardzo trudna, trzeba wiele ćwiczyć, by sen był w pełni świadomy; byśmy mogli w nim robić wszystko, co chcemy. Nie poddawaj się xP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

linlith, polecam Ci film Donnie Darko, mozna powiedzieć, że to dzieło to swoiste requiem dla snu. Niestety nie trafił do naszych kin, ale mozna go kupić w sieci. I niestety ogladalam wersje z lektorem, co stwierdzam z ubolewaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu mam pytanie, czy można "zapomnieć" że się śni? Jeśli tak, to pewnie właśnie to mi się przytrafiło...

Najważniejsze jest to, żeby nie rozpraszać myśli, ponieważ to ona kształtuje "senną rzeczywistość".

Po prostu - nie można za bardzo wczuwać się w rolę ponieważ, wówczas zapada ciemność i bumm ... :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam dziwny sen :( Śnił mi się złoty połamany sygnet Atlantydów,prawie wszystkie cyrkonie były wyłamane.Potem śniły mi się opuchnięte dłonie mojej Babci,z widocznymi na palcach szwami. Co o tym myśleć? :( nie potrafię o tym śnie zapomnieć:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

kiedy sen zaczyna mnie nudzić, to stwierdzam coś w stylu 'eee nuuudny sen' i się budzę. Raz mnie znudził znajomy z papierosem w gębie, u mnie w przedpokoju, jako SS-man - 'ee nieciekawy ten sen' i pobudka. Sen zaczyna być straszny - podobnie. Ostatnio, jak mi kolejka jechała, to pomyślałem coś w stylu 'a jeśli to złe', lecz nie dosłownie, tylko takie odczucie i zaczęła mnie gonić - otworzyłem prawe oko i zobaczyłem jawę budząc się. Na początku powiedziałem, ze tego dnia będe miał LD i zobaczywszy we śnie smoka świadomie kazałem mu s***, a szkoda, bo chyba miał mi cos do przekazania :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie znam sie na snach i nigdy sie nimi glebiej nie interesowalam, dlatego bardzo prosze o komentarz do tego co napisze. Od jakichs 3 lat przestalam snic w sposob kontrolowany, mimo, ze wczesniej przychodzilo mi to bez problemow. Teraz zwyczajnie sie boje snic inaczej, niz "normalnie". Mialam kilka tak okropnych doswiadczen, ze boje sie do dzisiaj!!

Zaczelo sie od tego, ze spiac mialam swiadomosc, ze leze na plecach, z odchylona glowa i otwartymi ustami. Czulam ze wychodze z siebie, jestem jednoczesnie na lozku i w drugim pokoju. Widzialam siebie w 2 rozdzielonych postaciach. pozniej wracalam do siebie i zasypialam. Zdarzalo sie jednak tak, ze mialam swiadomosc, ze nie spie do konca...czulam obecnosc czegos lub kogos obcego, co wchodzi we mnie jak dusza!! Probowalam sie na dobre obudzic, krzyczec, uciekac a tymczasem nie umialam sie ruszyc!!I te nieprzyjemne doznania sie powtarzaly:/ Raz nawet widzialam, ze to cos zabiera moj pierscionek, ktory lezal na biurku, no i rano juz go nie bylo..Nie wiem co o tym myslec..moze jestem nawiedzona, moze mam jakas skrzywiona wyobraznie. dodam jeszcze, ze NAJCZESCIEJ acz nie zawsze zdarzalo sie to, gdy kladlam sie nad ranem, wiec nie wykluczam zmeczenia, czy strachu przed klasowka (w liceum nie mialam latwo). Bardzo prosze napiszcie co o tym wszystkim myslicie.

Jeszcze jedno. Kiedys bylam bardzo chora, a ze mieszkalam sama na stancji nikt nawet sie nie zorientowal, ze cos jest nie w porzadku. zasnelam wieczorem i obudzilam sie 2 dni pozniej!!Mialam goraczke cos pod 40 i ogolnie bylo ze mna kiepsko. Zamknelam oczy i zobaczylam biale, ale nie jaskrawe swiatlo. takie przyjemne miejsce-tunel. Uslyszlam glos zeby sie nie bac i zebym wyciagnela reke. Wtedy znalazlam sie w mniejszym rownie jasnym pomieszczeniu,cos jakbym przeszla przez sciane. A potem znalazlam sie w windzie, ktora prowadzila w dol w ziemie. Hmm ale tej drugiej czescie nie traktowalam nigdy zbyt powaznie, bo wtedy czulam, ze snie i sie przebudzam. W kazdym razie jak sie obudzilam na dobre, nie wiedzialam co sie dzieje. Przez tydzien nie wychodzilam z domu i dochodzilam do siebie. Czulam sie jakbym nie byla do konca zywa, w realnym swiecie. Czula, ze musze tam wrocic, bo tutaj nie umiem juz wrocic.Nikt nie wiedzial co sie ze mna dzieje.Ale teraz jestem prawie pewna, ze przezylam cos w rodzaju smierci klinicznej, bo tego co wowczas czulam nie da sie opisac zadnymi slowami...

 

[ Dodano: 2007-03-04, 11:33 ]

Nie znam sie na snach i nigdy sie nimi glebiej nie interesowalam, dlatego bardzo prosze o komentarz do tego co napisze. Od jakichs 3 lat przestalam snic w sposob kontrolowany, mimo, ze wczesniej przychodzilo mi to bez problemow. Teraz zwyczajnie sie boje snic inaczej, niz "normalnie". Mialam kilka tak okropnych doswiadczen, ze boje sie do dzisiaj!!

Zaczelo sie od tego, ze spiac mialam swiadomosc, ze leze na plecach, z odchylona glowa i otwartymi ustami. Czulam ze wychodze z siebie, jestem jednoczesnie na lozku i w drugim pokoju. Widzialam siebie w 2 rozdzielonych postaciach. pozniej wracalam do siebie i zasypialam. Zdarzalo sie jednak tak, ze mialam swiadomosc, ze nie spie do konca...czulam obecnosc czegos lub kogos obcego, co wchodzi we mnie jak dusza!! Probowalam sie na dobre obudzic, krzyczec, uciekac a tymczasem nie umialam sie ruszyc!!I te nieprzyjemne doznania sie powtarzaly:/ Raz nawet widzialam, ze to cos zabiera moj pierscionek, ktory lezal na biurku, no i rano juz go nie bylo..Nie wiem co o tym myslec..moze jestem nawiedzona, moze mam jakas skrzywiona wyobraznie. dodam jeszcze, ze NAJCZESCIEJ acz nie zawsze zdarzalo sie to, gdy kladlam sie nad ranem, wiec nie wykluczam zmeczenia, czy strachu przed klasowka (w liceum nie mialam latwo). Bardzo prosze napiszcie co o tym wszystkim myslicie.

Jeszcze jedno. Kiedys bylam bardzo chora, a ze mieszkalam sama na stancji nikt nawet sie nie zorientowal, ze cos jest nie w porzadku. zasnelam wieczorem i obudzilam sie 2 dni pozniej!!Mialam goraczke cos pod 40 i ogolnie bylo ze mna kiepsko. Zamknelam oczy i zobaczylam biale, ale nie jaskrawe swiatlo. takie przyjemne miejsce-tunel. Uslyszlam glos zeby sie nie bac i zebym wyciagnela reke. Wtedy znalazlam sie w mniejszym rownie jasnym pomieszczeniu,cos jakbym przeszla przez sciane. A potem znalazlam sie w windzie, ktora prowadzila w dol w ziemie. Hmm ale tej drugiej czescie nie traktowalam nigdy zbyt powaznie, bo wtedy czulam, ze snie i sie przebudzam. W kazdym razie jak sie obudzilam na dobre, nie wiedzialam co sie dzieje. Przez tydzien nie wychodzilam z domu i dochodzilam do siebie. Czulam sie jakbym nie byla do konca zywa, w realnym swiecie. Czula, ze musze tam wrocic, bo tutaj nie umiem juz wrocic.Nikt nie wiedzial co sie ze mna dzieje.Ale teraz jestem prawie pewna, ze przezylam cos w rodzaju smierci klinicznej, bo tego co wowczas czulam nie da sie opisac zadnymi slowami...

 

[ Dodano: 2007-03-04, 11:43 ]

Zapomnialam dodac, ze temu wychodzeniu z ciala czesto towarzyszyl przerazliwy pisk i szum. Cos okropnego!! Niektorzy sie ekscytuja takimi doswiadczeniami, czego zupelnie nie rozumiem:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja czesto zasyypiajac umiem wrocic do sytuacji ktore juz kiedys byly. NP . bylam trzy dni na wyjezdzie z znajomymi po powrocie do domu pare dni potem kladac sie spac myslałam o tym jak tam bylo i prosze wracałam tam ale nie dzialo sie to bezmyslnie ,kontrolowałam co robie w snie , tylko co mnie dosc dziwi moze przeraza , ze zawsze ci ludzie zachowuja sie jak nie oni, nie tak jacy sa naprawde mam wrazenia ze jestem z obcymi istotami.Wtedy odczuwam strach , wracam wiem ze snię , otwieram oczy mysle juz ok i zasypiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kikla razy odzyskałam świadomość w śnie, delikatnie mogłam manipulować sytuacją, która mi się śniła. Niestety nie zdarza mi się to często.

 

[ Dodano: 2007-04-03, 20:06 ]

To bardzo ciekawe zjawisko, że tak to określę, zaczęłam nad tym pracować :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, jak zrozumiem że to sen np. moje łóżko spada w dół lub drzwi się powiększają, kucam zamykam oczy i liczę do 5. Czasami mi się to udawało jak miałem 5 lat. Teraz nie mogę obczajić kiedy jest sen, a kiedy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja nad swoimi snami wogóle nie panuje nawet nad tym co robie we śnie bo jak śpie jest mi diabelnie gorąco a wiem że jak się obudze będę sama w domu to po prostu się zaczynam rozbierać z górnej części piżamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Kilka lat temu odkryłam że i ja mam zdolność całkowitego panowania nad snem. Mogę mówić we śnie to co myślę, mam wpływ na " senne postępowanie ". Kiedyś dla testu zdobyłam się na łamanie swoich zasad moralnych, niegodziwe i absurdalne zachowania, niewyszukane, mało kulturalne rozmowy, niezliczone ilości świństw, para erotycznych dewiacji i fetyszy- a wszystko po to żeby uzyskać odpowiedź na pytanie " co się stanie?", " co będzie dalej " ??

Otrzymałam zaskakujące odpowiedzi :)

Nie mniej jednak - zrobiłam to tylko kilka razy, zaspokoiłam ciekawość i nie chcę już nigdy więcej. Zgadzam się w pełni ze zdaniem Rity ... " po co podcinać sobie skrzydła "

Zawsze lepiej odczytać to, co podsuwa nam nasz umysł niż ingerować na własną korzyść..

Khyla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Zakładając, ze sny odzwierciedlają przeszłe, teraźniejsze bądź przyszłe wydarzenia - myślę, ze nie mozna ich zmieniać wg własnego upodobania, to traci sens. Natomiast zgadzam się z Twoim spostrzeżeniem, ze można uświadamiać sobie śnienie. Zdarza mi się to, chociaż przyznam, że nie za często. Ale to oznacza, ze racjonalna strona Twojego umysłu - czuwa. Natomiast na Twoim miejscu nie "pracowałabym" za bardzo nad wspomnianymi technikami, "trzeźwość spojrzenia" jest istotna w rzeczywistości, a w snach przestaje mieć rację bytu. Jeżeli zaczniesz myśleć - "to przecież absurdalne...", utracisz zdolność symbolicznego śnienia i sam sobie "podetniesz skrzydła". Pozdrawiam

 

Kiedys pracowalam nad technika kontrolowanego snienia. Mialam dzieki temu kilka wspanialych snow, ktorych do dzis nie zapomne :) Nie zapominajmy bowiem, ze sny sa przedewszystkim odreagowaniem codziennych emocji. Zakladajac, ze snimy ok 9 snow kazdej nocy (oczywiscie wiekszosc zapominamy zaraz po przebudzeniu) jeden kontrolowany sen od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi ;). Tymbardziej, ze i tak nie jestemy w stanie kontrolowac calego snu, tylko poszczegolne jego elementy. Wiec wciaz mozemy pracowac nad symbolicznym znaczeniem takiego snu. Pozdrawiam! Trzymaj sie cieplutko!

 

[ Dodano: 2007-06-08, 12:45 ]

Zakładając, ze sny odzwierciedlają przeszłe, teraźniejsze bądź przyszłe wydarzenia - myślę, ze nie mozna ich zmieniać wg własnego upodobania, to traci sens. Natomiast zgadzam się z Twoim spostrzeżeniem, ze można uświadamiać sobie śnienie. Zdarza mi się to, chociaż przyznam, że nie za często. Ale to oznacza, ze racjonalna strona Twojego umysłu - czuwa. Natomiast na Twoim miejscu nie "pracowałabym" za bardzo nad wspomnianymi technikami, "trzeźwość spojrzenia" jest istotna w rzeczywistości, a w snach przestaje mieć rację bytu. Jeżeli zaczniesz myśleć - "to przecież absurdalne...", utracisz zdolność symbolicznego śnienia i sam sobie "podetniesz skrzydła". Pozdrawiam

 

Kiedys pracowalam nad technika kontrolowanego snienia. Mialam dzieki temu kilka wspanialych snow, ktorych do dzis nie zapomne :) Nie zapominajmy bowiem, ze sny sa przedewszystkim odreagowaniem codziennych emocji. Zakladajac, ze snimy ok 9 snow kazdej nocy (oczywiscie wiekszosc zapominamy zaraz po przebudzeniu) jeden kontrolowany sen od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi ;). Tymbardziej, ze i tak nie jestemy w stanie kontrolowac calego snu, tylko poszczegolne jego elementy. Wiec wciaz mozemy pracowac nad symbolicznym znaczeniem takiego snu. Pozdrawiam! Trzymaj sie cieplutko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateczko zgodzę się emocje, podświadomość. dawno nie pracowałam nad kontrolą, stało się to nużące. bo mogę zrobić wszystko. poluzowałam ostatnio swoje panowanie i daje to ciekawy efekt. przychodzą sny o które w życiu nie podejrzewałabym moją wyobraźnię^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja także mam takie stany, że mogę kontrolować sen. :) Nie jest to żadne wyobrażanie sobie niczego, tylko naprawdę śpię i mogę obrócić bieg zdarzeń na swoją korzyść, ale potem biegnie on swoim rytmem. Zgadzam się, że czasem dobrze jest sobie taką kontrolę odpuścić, bo jakbym miała kierować każdym snem, to nie byłoby w tym nic fascynującego, ale też zaznaczę, że nie każdy sen umiem kontrolować. Koszmarów na przykład jeszcze mi się nie udało... Zazwyczaj są to sny, w których spotykam znajomych, takie życiowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja mam taki problem

Śnie sobie że we mnie jest demon kyubi z naruto nagle pojawia się 2 metrowy potwór

I wiecie takie tam robie te różne triki bo kontroluje sen ale potem nagle budzę sie

i widzę czarną plamę i ogień. Później to samo kontroluje sen tylko do stopnia niszczenia potwora i nagle on mnie zabija

Nie rozumie tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Sen kontrolowany to cudna sprawa ;-)

I wcale to nie jest nudne :D Choc czasem zaliczam swego rodzaju hmm "wpadki" i zdarzy sie ze do pewnego momentu wszystko dzieje sie jak chce, poza np. jednym aspektem, jedna rzecza, jednym zdaniem osoby itp. wtedy jestem mocno zdziwiona i zadaje sobie takie pytanie we snie "o co chodzi? xD" hehehe ;-)

Snie tak od dziecka, choc miewam i inne sny, ktore opisze chetnie w innym dziale byc moze okaza sie byc ciekawe ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, jestem nowy na tym forum ^^ Chcialem sie podzielic o tym co kiedys wysnilem :P

Byl to moj pierwszy i ostatni sen, w ktorym wiedzialem ze snie.

Na moja szkola napadli terrorysci a bylem dowodca grupy antyterrorystycznej ;p No i jakos tam ta szkola sie straszliwie powiekszyla w snie, byla taka sama, tlko wieksza :P

Po jakims czasie szukania terrosytow nastapila zmiana scenerii, przezylem tylko ja i leader terrosytow, stracilem kamizelke i bron nie wiadomo jak. Obaj bylismy w pokoju w moim domu ^^ Wtedy uswiadomilem sobie ze to sen. Moj przeciwnik zaczal do mnie strzelac, wtedy bardzo chcialem sie obudzisz, ale nie moglem. Nie wiadomo jak, nie panujac nad swoim cialem robilem uniki przed strzalami i rozne dziwne wygibasy :P na prawde bardzo chcialem sie obudzic... Po pewnym czasie obaj znalezlismy sie w swietlicy skzolnej, ktora byla spowita mgla i z sufity wyrastaly dziwne rosliny. Terrorysta chowal sie gdzies a ja go szukalem. W koncu go znalazlem i zabilem....

Nie lubie jakos za bardzo zadnych filmow czy gier terrorystycznych, nawet nie gralem wtedy w strzelanki, bo po prostu wolalem rpg ;P

Bardzo chcialbym kiedys przezyc kontrolowany sen, niestety ostatnio bardzo malo pamietam z moich snow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kontrolować sny wydaje mi sie ze jest bo bardzo trudne, chociaż raz miałem pewien sen w którym uświadomiłem sobie że to sen, wtedy sie trochę przestraszyłem, po czym próbowałem się obudzić. Trudno było sie obudzić z własnej woli, chciałem sie obudzić ale się nie dało.

Nigdy więcej nie miałem takiego typu świadomych snów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucid dreaming? Zdarzyło mi sie pare razy, rzeczywiście wtedy z własnej woli ciężko jest się wybudzić. Jesteśmy przestraszeni tym co sie dzieje wokół nas (miałam tak, wszystko mnie wtedy goniło xD, zaczęłam się bić po ręce, szczypać i nie mogłam się obudzić) i rzeczywiście osiągnięcie wysokiego poziomu kontrolowania snów jest trudne ;] ale ćwiczenie czyni mistrza ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świadome sny są ciekawe...bawią dodają energii do czasu kiedy ...świat wtórny czyli świadome śnienie nie staje się bardziej realne od realnego życia...to jedyne niebezpieczeństwo...

a tak poza tym gorąco polecam świadome śnienie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

a ja mam od czasu do czasu swiadome sny.. jednak nigdy nie probowalam nad nimi zapanowosc, swiadomosc pojawiala sie samoistnie. chociaz moze kiedys pocwicze, bo mam ksiazke metodyczna..

a czy uwazacie ze snami mozna wplywac na innych? mialam juz pare snow swiadczacych o telapatii miedzy mna a bliska mi osoba ale kiedyś.. strasznie podobał mi się pewien mężczyzna

co noc snilam że on do mnie dzwoni i pisze smsy, przez pare tygodni

i w koncu ten mezczyza do mnie zadzwonil.. wtedy to mnie nie dziwilo gdzy stwierdzilam ze on tez mnie kocha :cool:

ale teraz moge stwierdzic, ze on byl ponad 10 lat starszy a ja bylam dzieckiem dla niego wiec raczej nie mogl sie mna zaintersowac jaka kobieta samoistnie, ryzykowal utratę pracy, gdyz kontakt ze mna naruszal moje dane prywatne i zastrzezone, musial w koncu skads wziac do mnie ten numer, na dodatek nie wiedzial czy na pewno dzwoni do mnie czy do mojego ojca

a kiedy sie spotkalismy widzialam ze czul sie dziwnie i nieswojo

 

zawsze jednak mozna przyjac ze lubil lolitki :P

jak sadzicie, to ja go zmusiłam do kontaktu ze soba?? sny bylo bardzo intensywne, gdyz bylam wtedy swiecie przekonanan ze go kocham i ze jest mi przeznaczony..

niestety urwal nam sie kontakt i nie moge teraz tego wyjasnic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jak byłam nastolatka to kontrolowałam sój sen jak tylko chciałam. A było to tak: Śnił mi się mój własny pokój w którym przebywałam i w pewnym momencie w pokoju pojawiło się stado robactwa, byłam przerarzona ale zaraz po chwilo zdałam sobie sprawę ,ze ja własnie śnie bo to przecierz nie możliwe. Pomyślałam,że muszę zacząć myśleć o czymś innym i w śnie wmówiłam sobie , że zaraz te robale znikną i pojawi się mójn chłopak, ktory mnie uściska i przytukli i tak też się stało. Znakiem tego przeprogramowałam swój sen jak chciałam. Teraz mój umysł jest bardziej obciążony i ciężko jest mi teraz kontrolować sny, ale gdybym bardzo chciała to myślę, ze ponownie mogłabym to robić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kontrolować swoje sny potreię tylko wtedy gdy są przerażające bądź tak nierzeczywiste ze trudno by je pojąć ,i gdy chwytałam o co biega to robiłam co mi się żewnie podobało z czasem nawet obmyśliłam plan tj. oglądałam najgorsze i najmniej realne filmy tuż przed zaśnięciem (idealny sposób na koszmarny sen ) co pozwalało mo śnić koszmary ( w nich zawsze łapie ze śnie ) i wtedy ..............ODLOT!!!!!!!!!!!! na max'a zupełnie wszystkie chwyty dozwolone aż do...........PIPIPIPI.....PIPIPIPI (budzik!!!!!!!!!-7:00) i wypad z wyra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witajcie :)

 

Chciałabym się poradzić.

 

Doświadczyłam ostatnio snu świadomego (choć nie jest on do końca świadomym z samej definicji - nagle po prostu zdałam sobie sprawę że wiem że śnię, ale rzeczywistość nie chciała kształtować się wedle tego co sobie umyślałam). Nie chciałam śnić świadomie, boję się tego. Nie jest to zgodne z moim światopoglądem i religią. Mimo tego że wiedziałam że śnię, rzeczywistość senna wymknęła się bardzo spod kontroli. Zmieniło sie to w koszmar.

 

I tutaj moje pytanie - czy sen, który był snem świadomym, którego bardzo nie chciałam i w którym miałam wyrzuty sumienia (bo poddałam się pokusie spróbowania co znaczy świadome śnienie - bo możliwe że miałam jedyną okazję na to w życiu) - czy taki sen poddaje się pod typową interpretację?

 

Bardzo mnie przeraził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Droga Kaffko:)

Moim zdaniem zupełnie nie powinnaś się bać świadomego snienia..wydaje mi się,że taki stan zdaża się tylko w snach,które próbują nam uświadmomić jakieś lęki,cos co podświadomie nas przeraża-chodzi mi o to,ze nie dzieje się tak w snach proroczych czy podróżach astralnych tylko wtedy kiedy nasz podświadmość coś do nas krzyczy..jest to dobry momment na skonfrontowaniem sie z tym we snie,pokierowanie tak snem żeby oswoić lęk,"porozmawiać" z nim i posłuchac "o co mu chodzi".Myślę,że to rodzaj takiej psychoterapii jaką funduje nam nasza podświadomość..

Nie wiem czy mam rację..wypowiedziałam sie poprostu intuicyjnie.

Pozdrawiam Cie bardzo ciepło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za zainteresowanie Alodio :)

 

Tyle że mi trochę nie o to chodzi. Czy mój sen, który był świadomy w sensie świadomości że śnię, jednak bez bezwzględnej możliwości kształtowania miejsc i okoliczności, można uznać jako nadający się do interpretacji?

 

Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym kierunku? Interpretacja w takim wypadku zdaje się na cokolwiek? Pytam, bo moja interpretacja bardzo mnie niepokoi, wiem na ile mnie stać jeśli chodzi o interpretacje same w sobie i wiem że jest poprawna w tym kierunku, ale na ile jest ona prawdopodobna? Przez sam fakt, że nie jest czystym wynikiem działania podświadomości, a także mojej świadomej ingerencji w ten sen? Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym kierunku?

 

[ Dodano: 2008-03-23, 22:54 ]

Sytuacja była spowodowana przeze mnie. Jednak potoczyła się ona najzupełniej swoim tokiem. Nieoczekiwanym przeze mnie i bardzo negatywnie przeze mnie odebranym. Wstrząsnęło mną to silnie.

 

Temat samych świadomych snów znam raczej poglądowo. Ja się nie natknęłam na przypadki negatywnego odbioru takiego doświadczenia. Więc i sama próba interpretacji takiego zjawiska jest pewnie też raczej wyjątkową.... Odnoszę się do Osób bieglejszych ode mnie w tym temacie,mogę liczyć na jakąś radę?

 

[ Dodano: 2008-03-25, 22:56 ]

To tak w kwestii ściśle poglądowej, może to komuś się kiedyś przyda.

 

Moja interpretacja wróżyła poczucie totalnej beznadziei, pustkę i głęboką rozpacz. Dokładnie to przeżyłam w kolejnym, zwykłym śnie. Nie w rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość carmen

ja gdy byłam mała całkowicie panowałam nad swoimi snami ... mogłam robic wszystko ... powiem szczerze ż ebardzo mi sie to podobało ... bo te sny były bardzo przyjemne , a teraz ... teraz nie wiem co się stało ... nie umiem juz ich kontrolowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja odkryłam tę zdolność u siebie w 5 klasie. Zaczęło się od tego, że gdy śnił mi się koszmar, zamykałam oczy, liczyłam wolno do trzech, a potem jak najszerzej starałam się je otworzyć. Miewałam ponadto czasem takie sny, w których zdawałam sobie sprawę z tego, że śnię. W jednym z nich po prostu wyciągnęłam z tego wnioski, tzn., że mogę robić w swych snach to, co tylko chcę. Teraz umiem latać, robić się niewidzialna, przenikać przez ściany, przenosić i przywoływać przedmioty, a również zmieniać ich kształt czy kolor. Każdy może się tego nauczyć, ale pod warunkiem, że będzie tego naprawdę chciał. Ja myślę, że nie opanowałabym tego, gdybym nie była takim wielkim cykorem podczas koszmarów :wink:

Jeśli ktoś ma jakieś pytania o kontrolę nad snami, to tylko do mnie :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze przed zaśnięciem wyobrażam sobie same miłe rzeczy, tzn. to, co chciałabym, żeby mi się przyśniło i często po marzeniach przed snem mam świadomość tego, że śnię. Proponuję spróbować. Kiedy już się zorientujesz, że to sen, myślę, że nie powinno sprawić ci to żadnej trudności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...