Skocz do zawartości

Ulubiony Dowcip


Watislav

Rekomendowane odpowiedzi

Do wędkarza łowiącego ryby nad jeziorem podchodzi nieznajomy facet.

- Biorą?

- Nie bardzo.

- Złapał pan co??

- Jednego.

- I co pan z nim zrobił?

- Wrzuciłem do wody.

- Duży był?

- Taki jak pan. I też mnie wkur..ał.

 

Co to jest bigamia?

- Jak się ma o jedną żonę za dużo.

- A monogamia?

- To samo.

 

Zorganizowano zawody w piciu alkoholowego napoju narodowego. Komentator zawodów mówi przez megafon:

- Proszę państwa, na arenę wychodzi zawodnik francuski. Będzie pił wino prostu z butelek! Uwaga, zaczyna! Pierwsza butelka... druga... piąta... Złamał się zawodnik francuski.

- Na arenę wchodzi zawodnik polski. Będzie pił Żytnią prosto z butelki! Zaczyna! Pierwsza... druga... siódma... Złamał się zawodnik polski.

- Uwaga, na arenę wychodzi zawodnik rosyjski! Będzie pił bimber czerpakiem prosto z wiadra. Zaczyna! Pierwszy czerpak, drugi... trzeci... piętnasty... Złamał się! Złamał się czerpak! Zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra!

 

Jasio wraca ze szkoły i chwali się mamie:

- Dzisiaj na matematyce tylko ja odpowiedziałem na pytanie nauczycielki!

- Bardzo ładnie, a o co pytała?

- Pytała, kto nie odrobił lekcji.

 

Student przychodzi na egzamin z logiki i pyta profesora:

- Pan się trochę łapie w tej logice, panie profesorze?

- Oczywiście, co za pytanie!

- To ja mam tak? propozycję, panie profesorze. Zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie, wstawi mi pan do indeksu 5, a jeśli pan odpowie - wywala mnie pan na zbity pysk.

- No dobrze, niech pan pyta.

- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?

Profesor nie znał odpowiedzi. Wstawił studentowi 5, woła swojego najlepszego studenta i pyta:

- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?

Student odpowiada:

- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne, ale nielegalne. Pan wstawia kochankowi swojej żony do indeksu 5, chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne, ani legalne.

 

Dwie blondynki idą chodnikiem. Nagle pierwsza z nich mówi:

- Ojej! Zobacz! Jaki biedny, zdechły ptaszek!

Druga spogląda w niebo i pyta:

- Gdzie?

 

Kowboj wszedł do baru i zamówił drinka. Gdy wypijał swoją whisky, obok usiadła młoda laska. Uśmiechając się do niego, zapytała:

- Czy jesteś prawdziwym kowbojem?

- Tak! Całe życie spędziłem na ranczach pilnując stada bydła, karmiąc konie i naprawiając płoty, a więc jestem prawdziwym kowbojem. A ty kim jesteś? - zapytał kowboj.

- Jestem lesbijką. Cały dzień myślę o kobietach. Jak tylko wstaję rano z łóżka to myślę o kobietach, gdy kąpię się - myślę o kobietach. Gdy oglądam telewizję myślę o kobietach. Zawsze myślę o kobietach.

Chwilę potem jakiś facet przysiadł się do kowboja i pyta:

- Czy jesteś prawdziwym kowbojem?

Na to kowboj:

- Do tej pory tak myślałem, ale przed chwilą zrozumiałem, iż jestem lesbijką.

 

Pewien facet umarł. W bramie nieba powitał go św. Piotr i zaprosił do środka. Kiedy wszedł, zobaczył długi korytarz, a na jego końcu małe pomieszczenie z okienkami. Pyta świętego Piotra:

- To jest tak upragnione przez wszystkich ludzi niebo?

- Tak.

Facet wszedł do pomieszczenia. Zerknął przez malutkie okienko i zobaczył uśmiechniętych i bawiących się ludzi.

- A za tym oknem to co jest?

- To jest piekło.

- Serio? To ja wolę iść do piekła!

- Ale stamtąd już nie ma powrotu.

- Nie szkodzi, wolę iść do piekła.

Święty Piotr odprowadził faceta do bramy i pyta:

- Na pewno tego chcesz?

- Tak, chcę!

Po chwili facet staje u bramy piekieł. Wita go uśmiechnięty Lucyfer, wręcza mu widły i mówi:

- Kocioł numer 77.

- Jak to? Widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych, a ty mi tu widły dajesz?

- Aaa, tamci. To jest nasz dział reklamy.

 

Do lekarza przychodzi facet i pokazuje mu swój męski interes, który został czymś podziurawiony.

- Kto pana tak urządził?

- Żona, widelcem.

- A jak pan oddaje mocz?

- Znam kilka chwytów na flet…

 

Przychodzi baba do lekarza.

- Heil Hitler!

- Co też pani, wojna się dawno skończyła…

- Dawno, dawno, ale ja pana poznałam, doktorze Mengele…

 

- Babciu, widziałaś gdzieś moje tabletki? Były oznaczone takim napisem LSD.

- Pier****ć tabletki! Widziałeś k***a smoka w kuchni?

 

Przychodzi pacjent do szpitala na zabieg chirurgiczny.

Lekarze przygotowują się do operacji. Przychodzi anestezjolog i mówi do pacjenta:

- Jestem anestezjologiem i będę pana usypiał. Czy zabieg ma pan mieć robiony prywatnie czy na kasę chorych?

- Na kasę chorych - odpowiada pacjent.

Więc anestezjolog na to:

- aaaa, kotki dwa, szare, bure obydwa...

 

W sądzie toczy się rozprawa przeciwko homoseksualiście oskarżonemu o gwałt dokonany na zakonnicy.

- Dlaczego zgwałcił pan tę biedną kobietę?

- Myślałem, że to jest Zorro…

 

Ojciec chrzestny mafii dowiedzial sie, ze jego ksiegowy dokonal przekretu na 10 milionow dolarow.

Ksiegowy jest gluchy. Uwaza sie, ze to zaleta w takim miejscu pracy. Przede wszystkim obowiazki,

wszyscy twierdza, ze i tak ten niczego nie uslyszy i nie bedzie zeznawal w sadzie. Kiedy ojciec

chrzestny poszedl pogadac z ksiegowym o zaginionych pieniadzach, zabral ze soba adwokata,

ktory znal jezyk migowy. Ojciec chrzestny pyta ksiegowego: "Gdzie te 10 milionow dolarow,

ktore mi zaiwaniles?" Adwokat, na migi, pyta ksiegowego, gdzie ukryl 10 milionow dolarow.

Ksiegowy odpowiada: "Nie wiem, o czym mowicie." Adwokat mowi ojcu chrzestnemu:

"Twierdzi, ze nie wie, o czym mowimy." Wtedy ojciec chrzestny wyciagnal pistolet kaliber 9 mm,

przylozyl do klejnotow ksiegowego, i mowi: "Spytaj go jeszcze raz!" Adwokat pokazuje na migi:

"On cie zabije, jesli mu nie odpowiesz!" Ksiegowy odpowiada: "OK! Wygraliscie! Pieniadze sa w torbie,

zakopane za szopa,z tylu domu na podworku mojego kuzyna Andrzeja, na Zoliborzu!" Ojciec chrzestny

pyta adwokata: "No, to co powiedzial?" Adwokat odpowiada: "Mowi, ze nie masz jaj, zeby pociagnac za spust."

 

Grudzień. Pukanie do drzwi. Otwiera facet, a tam Rumunka.

- Daj pan pindzona, nie mam pindzondza - mówi ta.

- Nie daję za darmo.

- To kup pan dzieciaka za stówę.

- No dobra.

Kolejny grudzień. Ta sama sytuacja.

- Daj pan pindzondza.

- Już mówiłem, że...

- To weź pan dzieciaka za stówę.

- No dobra.

Kolejny grudzień. Rumunka się wycwaniła.

Dzwoni do drzwi.

- Kup pan dzieciaka za stówę.

- Nie, w tym roku dziękujemy. Żona zrobi karpia.

 

Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".

Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:

- Ty, a w dziób chcesz?

- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.

Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.

- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.

- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".

- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.

- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...

 

- Jak przetłumaczyć na polski tytuł gry "Call of duty"?

- Telefon z WKU.

 

Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:

- Kupisz pan tenisówki?

- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?

Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:

- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?

- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.

- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.

Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.

- Coś taki zasmucony?

- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?

- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi.

 

Jest Zadyma, Kultura i Spier***aj. Zadyma zaginęła. Poszli na komisariat. Spier***aj mówi:

- Ja to załatwię.

Policjant:

- Imię i nazwisko.

- Spier***aj.

- Gdzie Twoja kultura?

- Za drzwiami.

- Szukasz zadymy?

- Od trzech dni.

 

Pani Kaniecka jest w agonii. Mąż domaga się, by mu wyznała, ile razy go zdradziła.

- Raduś, jak ty możesz w takiej chwili? Niech ja się tyle ryzy w piekle przekręcę, ile razy ja cię zdradziłam.

W jakiś czas potem umiera Kaniecki. Szuka żony w raju. Nie ma. Zagląda do piekła.

- Nie widzieliście tu gdzies Aneczki, mojej żony? - pyta

- Ona jest tu niedaleko, służy nam za wiatrak!

 

Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:

- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.

- A jak się pan nazywa?

- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.

- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.

Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...

 

Pyt: Co robi Jarosław Kaczyński, gdy go najdzie ochota na sex?

Odp: Odwraca kota ogonem...

 

Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie.

- I co napisałeś na to pytanie "Po co jest zgrubienie na końcu członka"?

- Napisałem, że po to by sprawić większą przyjemność dziewczynie...

- To ja pewnie mam źle...

- A co napisałeś?

- Żeby się ręka nie ześlizgiwała...

 

Siedzi facet w barze już po którymś tam shocie z kolei... Zabrakło mu kasy... Rozgląda się pobarze i ujrzał słoik pełen studolarówek. Pyta się barmana:

- Po co jest ten słój? Wątpię by to napiwki były...

- Ano, nie są to napiwki. Widzisz pan, mam konia na zapleczu, który ani do roboty ani nic. Ciągle jakiś smutny chodzi. Postawiłem więc ten słój i każdy kto go rozśmieszy może go wziąć. Jak się nie uda wrzuca stówkę do słoiczka.

Koleś bardzo chętnie udał się na zaplecze. Nagle koń wybucha śmiechem, koleś zadowolony wychodzi z zaplecza, chwyta słoik i wychodzi z baru. Po miesiącu przypadkowo trafia do tego baru i znów widzi pełen słoik studolarówek. Idzie do barmana i pyta:

- Panie co jest? Rozśmieszyłem go przecież!

- Ta i do dzisiaj nie może przestać. Coś pan zrobił? Nawet pola zaorać nie można bo się kładzie i ryczy ze śmiechu. Postawiłem więc słoik znowu, dla tego który go zasmuci...

- Koleś poszedł ponownie na zaplecze, wychodzi a koń płacze i wyje. Koleś łapie za słoik i wychodzi...

Barman wybiegł za nim i pyta:

- Te jak Pan żeś tego dokonał?

- Za pierwszym razem, by go rozweselić powiedziałem, że mam większego od niego. To się śmiać zaczął. Barman na to

- A dzisiaj?

- Dzisiaj to ja mu go pokazałem

 

 

Siedzi sobie facet na kanapie i ogląda TV, żona przychodzi i mówi:

- Zenku, wyjdźmy gdzieś wieczorem, my nigdy nigdzie nie chodzimy.

Na to mąż:

- Nie, kochanie, jestem zmęczony. A zresztą nie lubię

chodzić do knajp.

Żona go namawia tak długo ze w końcu on zrezygnowany ubiera

się i wychodzą. Jadą przez miasto i ona zauważa lokal ze

striptizem mówi:

- Kochanie, nigdy nie byłam w takim lokalu. Zabierz mnie tam.

- Ale ja nie lubię chodzić do takich lokali..

Żona go męczy, aż w końcu idą do tej knajpy. Przy wejściu szatniarz odbiera płaszcze i mówi:

- Dzień dobry, panie Zenku!

Żona lekko się zdziwiła ale Zenek jej wytłumaczył że pewnie z kimś go pomylili. Gdy siadają do stolika, podchodzi do nich kelnerka i mówi:

- Dzień dobry, panie Zenku!

Żona jest już dość mocno zdenerwowana, ale Zenkowi jakoś

się udaje opanować sytuację. Na scenę wychodzi dziewczyna, rozbiera

się, tańczy i gdy zostaje samych majteczkach, zadaje zalotnie pytanie:

- Kto mi dzisiaj ściągnie majteczki??

Cała sala skanduje:

- PAN ZENEK!! PAN ZENEK!!

Żona ma już tego dosyć, wybiega z lokalu i wsiada do taksówki.

Zenek biegnie za nią i w ostatniej chwili również wsiada do taksi.

Żona wrzeszczy na niego wyzywa go od ostatnich łajdaków. W

pewnym momencie odwraca się taksówkarz i mówi:

- Panie Zenku, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki to jeszcze nie wieźliśmy...

 

- Halo! Pogotowie?

- Nie... zakład pogrzebowy, w czym moż...

- Ojejej! Nie! Ja potrzebuję numer do pogotowia! Poda mi pan?

- Oczywiście... ale proszę się jeszcze zastanowić...

- Zastanowić?! Człowieku! Na litość boską, daj mi numer!!

- W porządku... w porządeczku... nie pali się... już wyciągam książkę...otwieram... szukam... szukam... oj!... upadła mi. Mam... szukam... ojej, znowu mi upadła... taaa..... gdzie ona się potoczyła...?

 

- Baco, gdzieście się nauczyli tak drzewo rąbać?

- Na Saharze.

- E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.

- No, teraz to już pustynia.

 

Kiedy człowieka ukąsi wampir, to staje się on wampirem.

Mam wrażenie, że naszych polityków pokąsały barany..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcią. Nagle babcia wali dziadka w łeb tak, że ten spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się, pyta ze zdumieniem:

- A to za co było?

- A za to, że masz małego ptaszka!

Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł w swoim fotelu bujanym, i po chwili nagle: łup! - babcię w głowę. Tym razem ona ląduje w krzakach.

- A to za co?! - pyta babcia.

- A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona do męża piłkarza:

- Kochanie, zgadnij kto to jest:

Dwa mecze w miesiącu, 10 minut na boisku, średnio: trzy strzały na mecz z czego tylko jeden w światło bramki.

Mąż śmiejąc się:

- Nie wiem kto to jest, ale to musi być największy patałach w czwartej okręgówce!

- Nie kochanie, to tylko Twoje statystyki z nocy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pańska teściowa już trzeci raz w tym miesiącu ląduje u nas na oddziale

toksykologii z poważnym zatruciem grzybami - mówi do gościa ordynator

szpitala - Wydaje mi się to podejrzane.

- Panie doktorze, - odpowiada facet - Ta stara krowa chce otruć mnie i jak

tylko wraca ze szpitala gotuje sos grzybowy. Tylko, że sklerotyczka się

zapomina i zawsze próbuje czy dobrze doprawiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało. Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi , biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję,dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza. Potem kontynuował ,umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia. znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni

pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich

granic... Nagle przestał. Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję.

Żona ledwie łapać oddech powiedziała słodkim szeptem: " To było cudowne, dlaczego przestałeś?" "Znalazłem pilota" - odpowiedział

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona ledwie łapać oddech powiedziała słodkim szeptem: " To było cudowne, dlaczego przestałeś?" "Znalazłem pilota" - odpowiedział

 

ha ha ha ha ha ha To było dobre!! :_okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRZYKAZANIA NASTOLATKÓW

 

1. Nie Będziesz Się Wymykał Z Domu Gdy Rodzice Zasną

(PO JAKĄ CHOLERĘ CZEKAĆ AŻ ZASNĄ?)

 

2.Nie Będziesz Pić Żadnego Alkoholu (TRAWA LEPIEJ KOPIE)

 

3. Nie będziesz Kradł Batonów W Sklepie Za Rogiem

(W BIEDRONCE JEST O WIELE LEPSZY WYBÓR)

 

4. Nie Będziesz Wandalem

(PODPALANIA SĄ DUŻO CIEKAWSZE)

 

5. Nie Będziesz Nigdy Się Włączał W Żadne Bójki

(ZAWSZE ZACZYNAJ PIERWSZY)

 

6. Nie Będziesz Nigdy Podbierał Rodzicom Pieniędzy

(KAŻDY WIE ŻE BABCIA MA ICH DUŻO WIĘCEJ)

 

7. Nie Będziesz Opuszczał Żadnych Lekcji

( ZRÓB SOBIE CAŁY TYDZIEŃ WOLNEGO)

 

8. Nie Będziesz Wymuszał Pieniędzy Od Rówieśników

(MŁODSI MAJĄ ICH O WIELE WIĘCEJ)

 

9. nie śmiej uderzyć nauczyciela

(wynajmij kogoś)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc przed egzaminem, student zamierza iść do biblioteki po jakieś dodatkowe książki. Nagle odzywa się jego intuicja:

- Staaary, daj spokój, zdamy ten egzamin bez żadnego problemu, nie marnuj czasu na szperanie w zakurzonych książkach, idź na panienki!

Student posłuchał

Dwa tygodnie przed egzaminem, student zamierza zacząć chociaż poprzeglądać własne notatki. Intuicja na to:

- Staaary, dajże spokój! Zdamy ten egzamin na 100%, idź na piwo!

Tydzień przed egzaminem. Student szuka książki po domu. Intuicja:

- Staaary, no weź! Jeszcze cały tydzień! Zrób imprezę, a nie książkki szukasz!

Dzień przed egzaminem. Student lekko zdenerwowany czyta książkę. Intuicja:

- Staaary, ej przestań! I tak się nic nie nauczysz przez jeden dzień! Idź spać, a gwarantuję, że zdamy jutro doskonale!

Dzień egzaminu. Student czyta pytania na wylosowanej karteczce:

- O, kurwa...

A intuicja:

- O, kurwa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody człowieku. Pan zabrał mojej córce dziewictwo - i co pan na to?

- Ja przysięgam drugi raz tego nie zrobię.

 

 

Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:

- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia.

- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta:

- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?

- Tak, panocku...

- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?

- Dobrze, panocku, domy...

Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi:

- Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.

- Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną.

Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą; baca mówi:

- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...?

- Dobrze, oddam.

- No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.

- A skąd to wiecie, baco!?

- Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edek chwali się w barze:

- Urodził mi się syn, jest całkowicie podobny do mnie!

- Nie przejmuj się, ważne, że jest zdrowy...

 

Albo....

 

Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:

- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką

 

A, drugi smętnym głosem odpowiada:

- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od 15 lat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona wchodzi do kuchni i widzi męża z klapką na muchy.

- Co robisz?

- Zabijam muchy.

- A trafiłeś już jakąś?

- Tak, 3 męskie i 2 żeńskie.

Zaskoczona żona pyta:

- Po czym poznasz czy mucha jest płci żeńskiej czy męskiej?

- 3 siedziały na piwie a 2 na telefonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

dzwoni w nocy telefon:

-halo kto dzwoni?

-czy to numer 777-77

-nie to numer 77-777

-to przepraszam ze Pana obudzilem....

-nic nie szkodzi bo i tam musiałem wstac bo telefon dzwonil...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś tu już umieszczał to ale zaryzykuję bo osobiście bardzo lubię ten dowcip! :)

 

Idą dwa koty po pustyni, mija kilka godzin wędrowania a tu nic. Wreszcie jeden mówi do drugiego: -Ty, stary, nie ogarniam tej kuwety!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W pewnej firmie teoretycznie pracowali od, 8:00 do 16:00 ale w rzeczywistości nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed 17:00,system działał do czasu zmiany kierownictwa.

Jedna z pierwszych decyzji nowego szefa była "poprawa dyscypliny pracy" sprowadzała się ona do tego, ze obiecano płacić nadgodziny za prace, po 16, ale za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało być odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi długopisem rubrykami:

Data, kto, wielkość spóźnienia, powód spóźnienia i "działania podjęte w celu jego minimalizacji.

Ludziom pomysł się nie podobał, ale konkurencyjna propozycja zmiany godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszła wiec zaczęli się dostosowywać.

Najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet; 3 lata do emerytury, nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wniosków racjonalizatorskich, w ogóle kupa zalet z wyjątkiem punktualności.

No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad 0,5 godziny i musiał się wpisać do zeszyciku.

Jego wpis wyglądał tak:

W rubryce "powód spóźnienia":

Wstałem jak zwykle o 6:30, umyłem się i na chwile poszedłem do sypialni. Popatrzyłem na żonę i dostałem erekcji; w moim wieku takiej okazji już nie można marnować."

W rubryce "działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia napisał:

"zrezygnowałem ze śniadania".

Podobno był to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:

- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.

Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:

- Co pana tu sprowadza?

- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.

 

*****************************************************************

 

Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.

Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.

- Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...

- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.

- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.

Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje.Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.

- Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.

- Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.

Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:

- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...

- A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.

- A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał się:

- Czy dasz mi jedną ugryść za stówę?

- Wal się pan!

- To może za tysiąc?

- Nie jestem dziwką!

- A za 10.000 zł?

Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją zdobyć.

- Dobrze, ale nie tu. Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała

się od pasa w górę pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je lizać, pieśić, ssać i całować, ale nie gryzł. W końcu zniecierpliwiona kobieta powiedziała:

- To ugryzie pan czy nie?!

- Nie, trochę drogo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

1. Nie dyskutuj z gościem, który ma nad tobą pół litra przewagi...

2. Jeśli się boisz utyć, wypij przed jedzeniem setkę. To usunie uczucie strachu.

3. Życie jest jak bieg na sto metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie.

4. Życie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy.

5. Jak mawiają daltoniści: Życie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne.

6. Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie ma ten otwór.

7. Regulacje są dla idiotów. Geniusze potrafią żyć w chaosie.

8. Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno.

9. Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

10. Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie.

11. Człowiek 30% swego życie przesypia; przez pozostałe 70% marzy, żeby się wreszcie wyspać.

12. Kobieto! Akceptuj mężczyzn takimi, jacy są. Innych nie ma.

13. Im większe piersi, tym trudniej zapamiętać twarz.

14.Matematyka jest jak kobieta. Trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć.

15. Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.

16. Statystycznie kobiety żyją dłużej od mężczyzn, bo nie mają żon

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż pracujący za granicą napisał do żony:

Kochanie,

Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.

Jesteś moim skarbem.

Twój mąż,

Maniek

Jego żona odpowiedziała...

Mój najukochaszy,

Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...

1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.

2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..

3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po 2

lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.

4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu

jeszcze inne rzeczy............

5. Inne wydatki - 40 całusów.

Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi

wystarczy do koca miesiąca. A jak zabraknie to mam przecież jeszcze

zupełnie niezlą d...ę w zanadrzu. Daj proszę znać jak mam planować następny

miesiąc!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi się podoba dowcip o tej pani co reklamuje biustonosze tu na stronie po prawej reklama ezoteryczna lub bardziej prawdopodobne ,że

erotyczna;)

---

no więc ta pani ma dość szczególny sposób pojawiania się... robi to dopiero gdy człowieka zupełnie wyloguje ...jakby na otarcie łez;)

----

Caliah ,ozyrys dawno się tak nie obśmialem;)))

 

ps. http://kabarety.fani.pl/skecz/kabaret-moralnego-niepokoju/lachony/5

Edytowane przez kszys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murzynek Bambo po ślonsku

 

W Africe miyszko Bambo, Murzynek,

Blank czorny, mały lokaty synek.

Czorno mo matka, łojca czornego,

Ujka i ciotka, dziadka i ... kożdego.

Mo piykno chałpa - by ją zbudować

trza mieć patyki, deski i trowa.

Bo przeca lepszyj chałpy nie trzeba

Jak sie rok caly hyc leje z nieba.

Bestoż to sagie są Afrykony

I mało kery je łobleczony.

Bestoż fest dużo se uszporują

Bo czopek, mantli...nic niy kupują.

 

Bambo Murzinek to mądry synek....

I niy mo w szkole samych jedynek.

Bo sie mądrości wkłodo do gowy

W swyj afrykońskij szkole ze trowy.

W szkole tyj niy ma ławek, tablicy

I gimnastycznyj sali - by ćwiczyć.

Tam wszyscy afrykońscy szkolorze

Mają sie od nos troszyczka gorzyj,

Bo brak im heftów, taszy z książkami,

Bestoż po piosku piszą palcami.

Lecz skuli tego tyż fajnie mają,

Bo im nic do dom niy zadowają!

 

Jak już Murzinki w szkole głód mają

To przerwa robią i se śniodają.

Ale niy mają tasz ze sznitami,

Ani sklepiku ze kołoczkami.

Głodny Murzinek se w las zaleci,

By se na drzewie fest pomaszkecić.

Może se urwać figi, daktyle

Lub po banany na drzewo wylyźć.

A jak go suszy to zamiast Coli

Na fest sie wielko palma wgramoli,

Kaj sie napije bardzo zdrowego

,

Mlyczka z łorzecha kokosowego.

 

My tu na Śląsku, czy tam daleko,

Za siódmom górą, za siódmom rzeką...

Mieszkają ludzie - kożdy w swym domu

I to niy wadzi przeca nikomu,

Że jedyn jy kołocz a inny daktyle.

Porozmyślej o tym choćby przez chwilę

 

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podchodzi facet do kiosku i prosi o papierosy. Kioskarka daje mu paczkę. Facet

bierze i czyta: "Uwaga: palenie tytoniu powoduje impotencję". Odkłada i mówi:

- Pani mi da takie z rakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na uniwersytet, Małgosia na medycynę, Baba Jaga natomiast na politechnikę. Spotykają się po roku i wymieniają opinie:

- My na uniwersytecie to wcale się nie uczymy, tylko ciągle imprezujemy. Żyć, nie umierać – mówi Jaś.

- Na akademii medycznej ciągle musimy się uczyć, ale imprez też jest sporo – dodaje Małgosia.

- A u nas na uczelni mnóstwo nauki i zero imprez, ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na wydziale – podsumowuje Baba Jaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:

- Kochanie co ty robisz?

Mąż na to:

- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:

- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!

Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:

- O! Takie zasłony do kuchni chcę!

 

 

 

 

 

Podchodzi Jasiu do pani przedszkolanki i mówi:

-Pse panoim, ja sie w pani kocham!

-Ależ Jasiu, ja nie lubię dzieci!

-A kto lubi? Będziemy uważać

 

 

 

 

 

 

:)

Edytowane przez doty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Raz u księdza bernardyna,chłopiec spowiedź swą zaczyna.

Chłopiec: Proszę księdza,całowałem się z dziewczyną.

Ksiądz: Ależ chłopcze to rozpusta całowałeś dziewczę w usta?

Chłopiec: Trochę niżej proszę księdza.

Ksiądz: Ależ chłopcze nie przeżyje całowałeś dziewczę w szyje?

Chłopiec: Trochę niżej proszę księdza.

Ksiądz: Ależ chłopcze co za gust,całowałeś dziewczę w biust?

Chłopiec: Trochę niżej proszę księdza.

Ksiądz: Ależ chłopcze,to występek,całowałeś dziewczę w pępek?

Chłopiec: Trochę niżej proszę księdza.

Ksiądz: Ależ chłopcze,to obłuda całowałeś dziewczę w uda?

Chłopiec: Trochę wyżej proszę księdza.

Ksiądz: Chłopcze, chłopcze skróć mą mękę powiedz gdzieś całował swą panienkę?

Chłopiec:W rękę,proszę Księdza, w rękę

 

Ona: Cześć!!!

On: No nareszcie, już tak długo czekam!

Ona: Może chcesz, żebym poszła?

On: Nie! Co ci przyszło do głowy?

Ona: Kochasz mnie?

On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!

Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?

On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?

Ona: Chcesz mnie pocałować?

On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!

Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?

On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!

Ona: Czy mogę ci zaufać?

On: Tak.

Ona: Kochanie...

 

( Po ślubie: czytać od dołu w górę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Patryk8

Wchodzi kobieta z dzieckiem do autobusu. Kierowca do niej:

- Ale ma pani brzydkie dziecko!

Kobieta, wkurzona, siada. Współpasażer pyta:

- Dlaczego pani jest taka zdenerwowana?

- Bo kierowca mnie obraził - odpowiada kobieta.

- Niech pani poczęstuje się cukierkiem na poprawę humoru - mówi współpasażer - a dla małpki mam bananka.

 

 

Jadą dwie blondynki autobusem piętrowym. Jedna siedzi na górze, a jedna na dole. Ta na górze dzwoni do tej na dole:

- Ej, patrz do góry! Tu niema kierowcy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:

- Niech mi tu mama pluje.

- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.

- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.

 

 

******************************************************************

 

Renatko, zjedz kawałek tortu!

- Dziękuję, Jureczku, nie chcę.

- No spróbuj, bardzo smaczny!

- Nie dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego.

- Renatko, proszę.

- Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam....

- Żryj ten tort, do cholery! Pierścionek w nim jest głupia, żenić się z Tobą chcę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lotnisku celnik do pasażera:

- Czy ma pan coś do oclenia?

- Nie, nie mam.

- Jest pan pewien? Co w takim razie robi za panem ten słoń z chlebem na

uszach? - upiera się celnik.

- Proszę pana, to moja sprawa, z czym jem kanapki!

**********

 

Policjanci zatrzymali kobietę jadącą z nadmierna prędkością.

- Płaci pani mandat!

- A nie mogłabym zapłacić w naturze? - pyta kobieta.

- Co to znaczy "w naturze"?

- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać...

Policjant odwraca się do kolegi i pyta:

- Potrzebujesz damskie majtki?

- Nie!

- Ja też nie...

**********

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 vapirów gra w karty w starej wieży.

Nagle pierwszy wstaje i muwi:

"Zgłodniałem ide coś zjeść i zaraz wracam"

Wraca po 10 min, usta umazane krwią i muwi:

"Pamiętacie tą wioskę nieopodal??"

"to już jej nie ma:)"

2 tak samo wstaje i idzie:

Wraca po 10 min z buzią umazaną krwią i muwi"

"Beeek!Pamiętacie to miasteczko??"

"Już go nie ma hahaha!Wyssałem ich do ostatniego."

3 muwi:"to ja też pujdę"

Wraca po minucie z twarzą całą od krwi.

Pytają się go:

"a ty gdzie byłeś??"

a on muwi:

"nigdzie wyjebałem się na schodach":d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu podchodzi do pani w ciąży i muwi:

J:Lubi pani dzieci?

P:Tak dlaczego pytasz??

J:No bo dzieci się na ogół kocha...

P:Tak

J:To dlaczego je pani zjadła??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:

- Co, pierwsza randka?

- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.

- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.

Chłopak się rozochocił.

- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa!

Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie.

Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą:

- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę!

- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł.

 

******************************************************************

 

Ojciec widzi syna wychodzącego z domu z wielką latarką w dłoni.

- Dokąd to?

- Na randkę - przyznaje się chłopak.

- Ha! Ja w twoim wieku nie potrzebowałem latarki na randkach.

- No tak. I sam popatrz na kogo trafiłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:

- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!

- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!

Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:

- Ale ten pan ma krzywe nogi!

Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:

- Jasiu, ile mam ci powtarzać że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.

Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:

- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.

Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:

- Wreszcie są razem.

Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:

- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?

Ksiądz na to:

- Miałem na myśli jej nogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:

- Baco! Co tam strugacie?

- Ano, cółenko sobie strugom.

Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:

- Baco! Co tam strugacie?

- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.

Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:

- Baco! Co teraz strugacie?

- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...

******************************************************************

Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy. Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca:

- Ja się kładę w środku a wy na boki.

Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:

- Ty, w nocy mi ktoś konia walił.

Na to drugi:

- No mi też.

Baca się budzi i zaczyna mówić:

- Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem...

******************************************************************

 

Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to

postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral

podnosi się z ziemi i pyta:

- Co to było?

- Dżu-dżitsu!

Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po

tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:

- Co to było?

- Ciu-pa-ga!

 

 

:)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykają się dwie nielubiące się sąsiadki:

- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? Chorowała pani w nocy? -pyta jedna z nich.

- Skąd to pani do głowy przyszło? - odparskuje druga.

- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.

- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.

***

 

Kowalska chwali się sąsiadce:

- Doprowadziłam do tego, że mój stary pali tylko po dobrym obiedzie.

- To wspaniale. Jeden papieros na rok jeszcze nikomu nie zaszkodził...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ulubiony:

 

Siedzi student w parku zamyślony i podchodzi policjant pytając:

-Co robisz.

Na to student - Kontempluje.

a Policjant - Jak Ci zaraz pierdxxxe pałą w łeb to będziesz prosto pluł.

 

----------------------------------------------------

 

Idzie patrol przez osiedle i nagle jeden policjant mówi do drugiego.

- Poczekaj skoczę w krzaki się wylać.

Po chwili drugi widzi i słyszy że coś nie tak, gdy wyszedł pierwszy zobaczył że jakiś mokry, na to pierwszy mówi:

-kur.. nie tą pałę co trzeba wyjąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:

- Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?

- Jak nowo narodzony.

- Naprawdę? Jak nowo narodzony?

- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie.

 

******************************************************************

Jasiu bawił się pod stołem, wokół którego siedzieli goście. W pewnym momencie pyta się babci:

- Babciu, a co Ty masz pod spódniczką?

- To jeżyk.

- A kiedy zdechł, bo strasznie śmierdzi?

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż i żona umówili się, że przy dzieciach nie będą mówić, że chcą się kochać, ale że trzeba zrobić pranie.

Pewnego dnia przychodzi mąż i mówi:

- Kochanie, chodźmy zrobić pranie.

Żona na to:

- Nie mogę teraz, muszę położyć dzieci spać.

Mąż odchdozi zrezygnowany. Po dwóch godzinach żona podchodzi do niego i mówi zalotnie:

- Misiaczku, juz możemy zrobić pranie..

A mąz na to:

-Teraz? Ja już ręcznie wyprałem

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiubawil sie pod stolem, wokol ktorego siedzieli goscie. W pewnym momenicie pyta babci:

Babciu co Ty masz pod spodnica?

To jezyk (zwierzatko)

A kiedy zdechl, bo strasznie smierdzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników. Niestety Polacy nie przeszli testów.

Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stoi zakonnica na przejsciu dla pieszych i chce przez przez jezdnie.... podbiegaja do niej skini i lapia ja pod rece i przenosza na druga strone ulicy. Zakonnica szczesliwa pyta sie:

-dlaczego pomogliscie mi?

-przyjaciele batmama sa naszymi przyjaciolmi:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:

- Bilet proszę.

Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka.

Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi

I wyrzuca.

Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno.

Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:

- My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala

 

******************************************************************

 

- Panie doktorze, męczy mnie taki koszmar senny - skarży się pacjent psychiatrze.

- Proszę mi go opowiedzieć

- Pędzi za mną teściowa z krokodylem na smyczy. Tu, za sobą widzę wyłupiaste ślepia, krzywe zęby, guzowaty łeb, kostropatą mordę, czuję smród z pyska.

A krokodyl jest jeszcze gorszy...

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mały niedźwiadek polarny pyta sie mamy:

-Mamusiu, czy ja na prawdę jestem niedźwiedziem polarnym?

-Tak, synku, jesteś niedźwiadkiem polarnym tak jak ja i twój tatuś. Z resztą jak chcesz, to sam go zapytaj.

Mały biegnie do ojca.

-Tato, tato, czy ja na prawdę jestem niedźwiedziem polarnym?

-Tak synku, jesteś. A dlaczego pytasz?

-Bo coś mi, k....., zimno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu

męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty

pozniej'- powiedziałam i wybyłam.

Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i

jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy

wrociłam do domu była 3 nad ranem.

Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą

kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz

się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam

z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle

taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z

męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem

inteligenta! Ha!

Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu

powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic

nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze,

jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.

Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić

ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:

'Taaaak A dlaczego, kochanie?'

A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie

wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy,

zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze

śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w

salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se

głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się ze trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta.

Odwraca się do niego... całuje go... Zdejmuje suknie...

Stało się to, o czym cały wieczór marzyła...

Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:

- I jak było?

- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki.:jezyk2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona odeszła od męża do matki:

- Jak tylko wyszłam z domu usłyszałam wystrzał!... Mamo, myślisz, że on się zastrzelił?

- Córuś, ja myślę, że on otworzył szampana.

**********

 

- Tato, mogę spróbować skoków bungee?

- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, od samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą.

**********

 

Skoczyli w przepaść optymista i pesymista:

- Spadam - mruczy pesymista.

- Lecę - krzyczy optymista.

**********

 

- Kochanie będziemy mieli gości wieczorem, przygotuj coś do jedzenia.

- Podać coś, żeby nas jeszcze odwiedzali, czy omijali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu

męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty

pozniej'- powiedziałam i wybyłam.

Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i

jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy

wrociłam do domu była 3 nad ranem.

Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą

kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz

się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam

z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle

taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z

męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem

inteligenta! Ha!

Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu

powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic

nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze,

jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.

Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić

ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:

'Taaaak A dlaczego, kochanie?'

A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie

wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy,

zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze

śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w

salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se

głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać..."

 

hahahahahahhahaha...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:

- Mam już dość, idę do domu.

Próbuje wstać, ale upada. Myśli:

- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.

Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:

- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.

Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:

- Piłeś?!

- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?

- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kumpel do kumpeli: - Słuchaj, czy nie zostawiłem przypadkiem u Ciebie komórki na ostatniej imprezie?

- Tak, zostawiłeś. Odbiór za 9 miesięcy!

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak korzystać z bankomatu

 

 

Instrukcja nr 3363/2008

 

 

ON:

1. Podjechać

2. Włożyć kartę

3. Wprowadzić PIN

4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek

5. Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć inny, uprzednio przygotowany w celu pokazania żonie

 

ONA:

1. Podjechać

2. Puścić sprzęgło

3. Zakląć na szarpnięcie

4. Wrzucić luz

5. Ustawić lusterko wsteczne na swoją buzię

6. Skrzywić się do lusterka

7. Poprawić makijaż

8. Uśmiechnąć się do lusterka

9. Wysiąść otworem drzwiowym

10. zgasić silnik

11. Włożyć kluczyki do torebki

12. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi

13. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny

14. Przejść dwie przecznice, bo obok bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu

15. Znaleźć kartę w torebce

16. Włożyć ją do bankomatu

17. Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą

18. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN-em

19. Wprowadzić PIN

20. Przestudiować instrukcję

21. Wcisnąć "Cancel"

22. Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo

23. Wcisnąć "Cancel"

24. Znaleźć w torebce kartkę z PIN-em do używanej właśnie karty

25. Wprowadzić sumę do wypłacenia

26. Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu

27. Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta

28. Wziąć pieniądze

29. Wrócić do samochodu

30. Znaleźć kluczyki

31. Poszarpać się z drzwiami

32. Znaleźć kluczyki do samochodu

33. Poprawić makijaż

34. Uruchomić silnik

35. Ruszyć

36. Przeprosić w myślach właściciela stojącego z tyłu pojazdu za porysowany zderzak

37. Przestawić wsteczne lusterko tak, aby widać było samochód z tyłu

38. Wrzucić bieg i puścić sprzęgło

39. Uruchomić silnik i zmianić bieg z "3" na "1"

40. Ruszyć

41. Zatrzymać się

42. Cofnąć

43. Wyjść z samochodu

44. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem

45. Z powrotem do samochodu

46. Włożyć kartę do portfela

47. Włożyć kwitek do torebki

48. Zanotować na karteczce, ile pieniędzy zostało pobranych, a ile zostało

49. Zwolnić trochę miejsca w torebce, aby włożyć do niej portfel

50. Poprawić makijaż

51. Wrzucić wsteczny bieg

52. Wrzucić jedynkę

53. Ruszyć

54. Przejechać 3 km

55 Zwolnić ręczny

56. Domknąć drzwi

57. Podjechać pod perfumerię

58. Wydać wszystko

59. Żyć nie umierać

 

 

Tę instrukcję na pewno pisał informatyk-programista dla swojej żony :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem. No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówi ministrant do ministranta-słuchaj ten nasz ksiądz to chyba jest pedałem! a on się go pyta dlaczego tak sądzisz?bo jak mu wczoraj robiłem lache,to miał gówno pod napletkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drodze na plebanie ksiądz spotyka prostytutkę, zatrzymuje się i mówi do niej:

- Boże kochany, dziecko zeszłaś na złą drogę!

- A to tędy tiry nie jeżdżą?

 

******************************************************************

 

Żona do męża:

- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.

Mąż na to:

- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?

 

******************************************************************

Przed ślubem mąż mówi do żony:

- Kochanie mam 3 życzenia!

- Jakie?

- Śniadanie o 8:00, czy jestem czy mnie nie ma.

- Dobrze.

- Obiad o 14:00, czy jestem czy mnie nie ma.

- OK

- Kolacja o 19:00, czy jestem czy mnie nie ma.

- Dobrze. W porządku.

- A czy ty masz jakieś pragnienia?

- Tak. Sex 3 razy dziennie! Czy jesteś czy Cię nie ma!!!

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sheina

Kromka chleba ucieka w Rumunii przed miejscowymi. Biegnie, zdyszana, biegnie, tłum goni, goni, nagle kromka zauważa kotleta schabowego stojącego w bocznej uliczce. Kotlet stoi oparty o ścianę i jara szluga. Kromka: "Uciekaj, kotlet, przecież Rumuni cię zjedzą!". Kotlet: "Spoko." Zaciąga się fajką i dodaje: "Mnie tu nie znają."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glina zatrzymuje faceta, który zdaje się być co nieco wesolutki. Podchodzi do samochodu i mówi:

- Proszę dmuchnąć

- (Facet takim wesolutkim, zapitym głosem) AAaależ ooczywiscie ppanie wwwładzo

glina patrzy w balonik a tu zero

- Jeszcze raz proszę powtórzyć!

Po następnym razie znów zero. Trochę wkurzony karze facetowi zrobić jaskółkę. Gość trochę z trudem ale trzaska mu jaskółkę jak trzeba. Gliniarz jednak jest bardzo podejrzliwy i wpadł na pomysł żeby mu narysować kreda na jezdni białą linię. Narysował i mówi do klienta:

- Chyba wie pan co należy z tym zrobić

A gość:

- Oczywiście (tu pada na kolana zatyka jedna dziurkę w nosie, ruch głowy po linii i wciąga powietrze)

 

*****************************************************************

 

Żona do męża:

- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuz za mną...

Mąż:

- Zawsze się spóźniał...

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

PRZYKŁAD ANALIZY POTRZEB KLIENTA

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie wpadnę.

Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:

- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?

Facet się zastanowił i mówi:

- Rękawiczki.

- To proszę podejść do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

- Potrzebuję rękawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To proszę przejść do następnego działu.

Facet poszedł:

- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.

- Skórzane czy inne?

- Skórzane.

- To proszę podejść do następnego działu.

Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.

- Z klamerką czy bez?

- Z klamerką.

- Proszę podejść do następnego stoiska.

Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc.

- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.

- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

- Na rzepy.

- Zapraszam do działu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Proszę przestać się nade Mną znęcać, dajcie mi te rękawiczki I pójdę sobie!

- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje.

Facet idzie dalej.

- Proszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.

- A jaki kolor? ...

Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury,niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady I krzyczy:

- Taki mam kurwa sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi już WRESZCIE jakiś papier toaletowy!

 

:haha::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRZYKŁAD ANALIZY POTRZEB KLIENTA

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie wpadnę.

Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:

- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?

Facet się zastanowił i mówi:

- Rękawiczki.

- To proszę podejść do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

- Potrzebuję rękawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To proszę przejść do następnego działu.

Facet poszedł:

- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.

- Skórzane czy inne?

- Skórzane.

- To proszę podejść do następnego działu.

Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.

- Z klamerką czy bez?

- Z klamerką.

- Proszę podejść do następnego stoiska.

Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc.

- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.

- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

- Na rzepy.

- Zapraszam do działu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Proszę przestać się nade Mną znęcać, dajcie mi te rękawiczki I pójdę sobie!

- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje.

Facet idzie dalej.

- Proszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.

- A jaki kolor? ...

Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury,niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady I krzyczy:

- Taki mam kurwa sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi już WRESZCIE jakiś papier toaletowy!

 

:haha::lol:

 

 

 

winteer :hahaha: turlam sie ze śmiechu ..... :_oklasky:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".

Żona pyta:

- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane???

- One zarabiają na nierządzie.

- A co to znaczy?

- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.

- A dużo można na tym zarobić ??

- Oj, bardzo dużo, kochanie.

- To może i ja bym stanęła ? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...

Mąż unosi brwi ze zdziwienia:

- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.

- A co muszę zrobić - pyta żona.

- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.

- Ok.

Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się mercol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:

- Ile?

- Stówa.

- Ale ja mam tylko siedem dych.

- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.

Żona biegnie do męża i pyta:

- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?

- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.

Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga... Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do

kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:

- Muszę porozmawiać z menadżerem.

Biegnie zdyszana do męża i woła:

- Józek nie bądź świnia !!! Pożycz mu te trzy dychy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stare ale jare...

spotyka się chinczyk, rusek, francuz i polak. chinczyk sie chwali my mamy tyle ryzu ze nakarmilibysmy caly swiat i jeszcze pol, rusek mowi a my mamy tyle kaskow obronnych ze ubralibysmy caly swiat i jeszcze pol, francuz mowi a my mamy taka flage ze nakrylibysmy caly swiat i jeszcze pol. przyszla kolej na polaka ktory nie wie co powiedziec az nagle wypalil wiecei co

my mamy takiego wielkiego orla ktory nachlalby sie calym tym waszym ryzem wysralby sie do tych wszystkich kaskow a ta wilka flaga wytarlby sobie dupe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi babcia do ksiedza

- Czy ksiadz moze mi ochrzcic kota, on jest taki madry, posłuszny.

- Hmmm ochrzcic kota babo? Co ty? Na glowe ci padło?

- Dam za to 35,000 dolarów

Myśli ksiadz, dobra, ale sumienie go gryzło, poszedł do biskupa

- Ochrzciłem kota - mówi

- Co ty baranie zrobiłes? - mówi biskup

- Ale baba dała za to 35,000 dol.

- Aaaa to w takim razie prosze przygotować kota do bierzmowania. **************** Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje

Jasiowi standardowy zestaw pytań :

- A ile masz lat ?

- Siedem ...

- A do kościółka chodzisz ?

- Chodzę ...

- Co niedziela ?

- Co niedziela ..

- Z całą rodziną ?

- Z całą ...

- A do którego ?

- Do Carrefoura ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

cos takiego znalazlam, troche dlugie

mam nadzieje, ze jeszcze nie bylo :)

 

 

On

1.Podjechac

2.Wlozyc karte

3.Wprowadzic PIN

4.Wziac pieniadze, karte i kwitek

5.Oryginalny kwitek schowac, a do saszetki wlozyc inny, uprzednio przygotowany w celu pokazania zonie

6.Odjechac

7.Kupic kwiaty kochance

8.Kupic kwiaty zonie

 

Ona

1.Podjechac

2.Puscic sprzeglo

3.Zaklac na szarpniecie

4. Wrzucc luz

5.Ustawic lusterko wsteczne na swoja buzie

6.Skrzywic sie do lusterka

7.Poprawic makijaz

8.Usmiechnac sie do lusterka

9.Wysiasc otworem drzwiowym

10.Zgasic silnik

11.Wlozyc kluczyk do torebki

12.Wyjac kluczyki z torebki I zamknac drzwi

13.Dogonic samochod I zaciagnac reczny

14.Przejsc dwie przecznice, bo obok bankomatu bylo miejsce tylko na dwie dlugosci samochodu

15.Znalezc karte w torebce

16.Wlozyc ja do bankomatu

17.Znalezc w torebce karteczke z zapisanym wczesniej PINem

18.Wprowadzic PIN

19.Przestudiowac instrukcje

20.Wcisnac Cancel

21.Wprowadzic kod jeszcze raz, prawidlowo

22. Wcisnac Cancel

23.Znalezc w torebce kartke z PINem do uzywanej wlasnie karty

24.Wprowadzic sume do wyplacenia

25.Zmniejszyc sume do maksymalnego pulapu

26.Zmniejszyc sume do mozliwosci wlasnego konta

27.Wybrac pieniadze

28.Wrocic do samochodu

29.Poszarpac drzwiami

30.Znalezc kluczyki

31.Poprawic makijaz

32.Uruchomic silnik

33.Ruszyc

34.Przeprosic w myslach wlasciciela samochodu stojecego z tylu za porysowany zderzak

35.Przestawic lusterko tak, aby bylo widac samochod z tylu

36.Wrzucic bieg I puscic sprzeglo

37.Uruchomic silnik I zmienic bieg z “3” na “1”

38.Ruszyc

39.Zatrzymac sie

40.Cofnac sie, wyjsc z samochodu

41.Wrocic do bankomatu I zabrac karte z kwitkiem

42.Wrocic do samochodu

43.Wlozyc karte do portfela, kwitek do torebki

44.Zanotowac na karteczce, ile pieniedzy zostalo pobranych, a ile zostalo

45.Zwolnic troche miejsca w torebce, aby wlozyc do niej portfel

46.Poprawic makijaz

51.Ruszyc

52.Przejechac 3km

53.Zwolnic reczny

54.Domknac drzwi

55.Podjechac pod perfumerie

56.Wydac wszystko

57.Zyc nie umierac

 

:)))

Edytowane przez alathea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozprawa o wstydzie.

Kobieta jako istota bardziej złożona odczuwa wstyd pięć razy w życiu, natomiast mężczyzna wstydzi się tylko dwa razy. Tak wiec kobieta odczuwa wstyd: pierwszy raz jak robi to pierwszy raz, drugi raz jak robi to pierwszy raz ze swoim mężem, trzeci raz jak pierwszy raz zdradza swojego męża, czwarty raz jak pierwszy raz bierze za to pieniądze, i piąty raz jak pierwszy raz musi za to płacić.

No cóż mężczyzna istota prosta wstydzi się: pierwszy raz jak nie może drugi raz i drugi raz jak nie może pierwszy raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotyka się dwóch rolników. Jeden mówi:

-Kupiłem sobie dzisiaj nowy traktor.

A drugi mu na to:

-A ja mam taki sam, tylko że inny. xD

 

 

[głupie, ale spróbujcie to powiedzieć głosem księdza na pogrzebie ;) ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od dzis tylko woda i sucharki :kwasny:

 

 

 

 

23 oznaki, że pora na dietę

 

1. Zamiast kazać Ci ruszyć dupę dzwonią po dźwig.

 

2. Ty tańczysz, a orkiestra podskakuje.

 

3. Lekarz wykrywa u Ciebie wirusa pożerającego tkanki i daje Ci 35 lat życia.

 

4. Aspiryna najlepiej smakuje Ci z majonezem.

 

5. Kupiłeś talerzyk do zupy, a ponton i koło ratunkowe dorzucili gratis.

 

6. Słoń w ZOO rzuca Ci orzeszki.

 

7. Zdjęcie Twojej klasy na zakończenie roku robili z lotu ptaka.

 

8. W prawie jazdy masz adnotację: ciąg dalszy zdjęcia na stronie następnej.

 

9. Twój kark wygląda jak paczka bułek do Hot-Dog'ów.

 

10. Wszystkie restauracje w Twoim mieście mają wywieszki: "Możemy przyjąć 240 gości lub [Twoje nazwisko]".

 

11. Wsiadasz do windy i ona jedzie w dół.Nawet jeśli to parter.

 

12. Rzucane w Ciebie śnieżki wchodzą na Twoja orbitę.

 

13. W Kalifornii zarobiłbyś na luksusowe życie sprzedając cień.

 

14. Na przejściu dla pieszych to samochody uważają na Ciebie.

 

15. Ktoś dwukrotnie obszedł Cię dokoła... i zbłądził.

 

16. Poleciały Ci oczka w dżinsach.

 

17. Stwierdzono u Ciebie unikatową grupę krwi: gulaszową.

 

18. Kelner w restauracji nie podaje Ci karty lecz kosztorys.

 

19. Sprzedawcy w sklepie obuwniczym zmuszony jesteś wierzyć na słowo, że wychodzisz w starych butach.

 

20. Pasek zakładasz za pomocą bumerangu.

 

21. Odwracasz się.... a znajomi urządzają Ci przyjęcie powitalne.

 

22. Ostatnio w kinie siedziałeś obok wszystkich.

 

23. W pępku nie zbiera Ci się "puszek" lecz cały sweter

 

 

:krzyk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bede uzywal skrotow przy rozmowie, Diabel-D, Niemiec-N itd.

Diabel zlapal polaka, ruska i niemca

 

D:Mam dzis dobry humor i tak od razu was nie wrzuce do piekla. Dam wam szanse aby wrocic do domu musicie odpowiedziec na 2 pytania. Niemiec Ty pierwszy bedziesz.

 

I zabral go do komnaty gdzie na stole bylo 10 litrowych butelek wodki.

 

D:Ile jestes w stanie wypic kolego?

N: A bo ja wiem? 3 a moze 4?

 

Diabel zanotowal, lekko kiwnal glowa i poprowadzil niemca do drugiej komnaty, gdzie bylo 10 przepieknych kobiet.

 

D:A teraz? ile bylbys w stanie tych kobiet po kolei zaliczyc?

N:No tak z 4 moze 5

 

Diabel zanotowal, podliczyl i z mina kasjerki z prl´u powiedzial ze za kiepsko wypadl aby mogl mu zwrocic zycie, po czym wyslal go do piekla.

 

(tutaj skroce, gdyz brzmi podobnie jak wyzej)

Wziawszy rosjanina na testy, ten udzielil mu odpowiedzi 7-8 o wodce i 2 lub 5 w zaleznosci od spozytego alkoholu. podliczajac go wyslal gorowniez do piekla

 

Nastepnie bierze Polaka i stawia go przed wodka.

 

D: No polak, twoi koledzy odpadli, cos czuje, ze z toba bedzie podobnie. Powiedz, ile bys wypil tej wodki

P: hmmm, 11!!!

D:Jak jedenascie jak tu jest tylko 10?

P:No widzisz moj drogi, w gosci nie przychodzi sie z pustymi rekoma.

 

Po czym z pod kurtki wyciagnal flaszke a diabel zanotowal ta odpowiedz. Zabral go do nastepnej komnaty, pokazujac mu kobiety.

 

D: No ale teraz na powaznie. Ile bys zaliczyl? I nie mow, ze swoja kobiete tez wszedzie w gosci nosisz.

P: Nie nie, skadze znowu. Mimo to moja odpowiedz nadal brzmi 11!!!

 

Diabel drapiac sie po rogach z frustracja w oczach pyta polaka

 

D: Ale jak to, czy ty widzisz dokladnie? Policz, 1,2,3...10

P: No tak zgadza sie, ale po tej wodce to ty tez bylbys calkiem, calkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy staruszki rozmawiają o swoich córkach. Pierwsza:

- Nie ma lepszej córki niż moja Zosia. Ona jedyna mnie kocha. W lecie zabiera mnie na Mazury, a zimą do Zakopanego...

Na to mówi druga:

- Moja córeczka jest najlepsza. Nikt nie kocha mnie bardziej niż ona! Lusia w lecie zabiera mnie na Hawaje, a w zimie do Szwajcarii.

Trzecia machnęła ręką i mówi:

- To wszystko nic. Moja Gosia jest najlepszą córką na świecie!

- Ale dlaczego? - pyta druga.

- Trzy razy w tygodniu jedzie na wizytę do psychiatry i płaci mu 150 złotych, żeby tylko o mnie porozmawiać.

 

--------------------

 

Przychodzi Kowalski do sklepu i kupuje rajstopy dla żony. Następnego dnia przychodzi do sprzedawcy i chce je zwrócić. Sprzedawca pyta:

- Dlaczego chce pan oddać te rajstopy?

Na to Kowalski:

- Wie pan. Stopy to się owszem mieszczą, ale raj już nie wejdzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe miasteczko, obok siebie mieszka dwóch myśliwych. Po każdym polowaniu jeden targa zawsze do domu niedźwiedzia, drugi przeważnie nic. Koleś w końcu nie wytrzymał i poszedł zapytać sąsiada o co chodzi z tymi niedźwiedziami, kolega nie chciał zdradzić tajemnicy, ale umówili się na drugi dzień na wspólne polowanie. Wyruszyli rano, specjalista od niedźwiedzi zabrał ze sobą psa - Pimpusia. Idą przez las, nagle zauważyli niedźwiedzia siedzącego na drzewie. Ten od Pimpusia mówi:

- Teraz uważaj, ja wchodzę na drzewo, strącam niedźwiedzia, a Pimpuś zarucha go na śmierć.

Drugi na to:

- Dobra stary, tylko po co nam w takim razie strzelby?

- Po to, że jakby się zdarzyło, że niedźwiedź strąci mnie, to od razu

zastrzel Pimpusia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie kaczka przez las i płacze. Spotyka skunksa. ten pyta:

-co ci jest?

kaczka na to:

- ach, kurde, nie wiem kim jestem...

-no zobacz. Piórka ładne białe masz, nóżki czerwone. Kaczka jesteś!

Minął tydzień. Idzie skunks przez las i płacze, spotyka kaczkę. Kaczka pyta:

-co ci jest?

-eh, nie wiem, kim jestem...

Kaczka myśli chwilę, po czym mówi:

-no zobacz. futerko ładne masz, śmierdzisz...pi*da jesteś!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwaj kumple, Tom i Jerry spotykają się na ulicy, oboje z psami. Jerry ma labradora, a Tom ratlerka. Gadają, gadają, mija godzina. Nagle Jerry proponuje:

- Zjedzmy coś w restauracji, dokończymy rozmowę...

- No nie wiem... Nie wpuszczają tam psów, a to pies córki. Jak go straci to chyba mnie zagryzie!

- Damy radę! Pokażę Ci coś... - mówi Jerry. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z psem. Podchodzi kelner i mówi:

- Proszę Pana, tu nie wolno wprowadzać psów.

- Jestem niewidomy, a to mój pies przewodnik.

- W takim razie OK. - odpowiada kelner, a Jerry zachęca Toma aby zrobił to co on. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z ratlerkiem. Kelner:

- Proszę pana, tutaj nie wolno wchodzić z psami.

- Ależ ja jestem niewidomy! To mój pies przewodnik.

- To teraz ratlerki szkolą?!

- Ku*wa, ratlerka mi wcisnęli?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tegowieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam.Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyłasię do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy.Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie,zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować.

Wiedziała jaki ma strój i szybko go tam wypatrzyła. Tańczył zewszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał nauszko, odszczypywał, niby przypadkiem, dotykał "tu iówdzie".

Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przezrozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłejzabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po parutańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona sięzgodziła bez oporu (bo to przecież JEJ mąż!)

Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było imrazem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd.

Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełnialiswoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tymnumerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadaćmu kilka pytań.

Gdy już wrócił ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją wgłosie):

- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?

- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka,Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy wpokera na pieniądze.

Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawiłsię zaje...biście !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...