Skocz do zawartości

Dom, wydarzenia, nieznane.


Tomek003

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż co pewien czas śni mi się pewien sen, nie śni mi się codziennie, ale za każdym razem dzieje się w tym samym miejscu, ale za każdym razem co innego. Do rzeczy:

Za każdym razem znajduję się w dużym doku rodzinnym, najprawdopodobniej na 10 osób, jest on jedno piętrowy, i wykonany w mrocznych klimatach, ale też w ciepłych, po prostu jest on zbudowany z dla mnie najlepszej mieszanki kolorów mebli itp.

Pamiętam że w jednym śnie było zebranie w bibliotece/salonie na piętrze. Ja na początku stałem we framugach drzwi, troszeczkę bardziej na lewo był stół z 10 miejscami do siedzenia, przede mną, za stołem był kominek w którym się paliło, po prawej stały jakieś fotele i inne tego typu rzeczy, i bodajże było tam jeszcze okno, duże. W pokoju paliło się tylko w kominku, ale mimo to klimat był ciepły, a za razem mroczny, wszędzie był jasnawo, ale bez przesady, ogólnie to były ciemne. Potem podszedłem do stolika i zaczęły się "obrady". I tyle pamiętam z pierwszego snu.

W drugim śniło mi się że wyszedłem na balkon o wielkości standardowego pokoju gościnnego. Podszedłem do granicy i oparłem się o barierki, i przyglądałem się okolicy.

Więcej snów jako tako nie pamiętam, a było ich sporo, ale za każdym razem wszystko działo się w jakimś pomieszczeniu, kuchnia, pokój, przedpokój, sypialnia itp. Dodatkowo w każdym śnie była noc, a przynajmniej było już ciemno na dworze i zawsze miałem odczucie godzin między 19 a 3 w nocy, za każdym razem dom wyglądał jak dla mnie idealnie, idealne klimaty, kolory itp.

 

Prosiłbym o zinterpretowanie całego domu, dlaczego taki jest i co on oznacza oraz i wyjaśnienie tych dwóch zapamiętanych zdarzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż co pewien czas śni mi się pewien sen, nie śni mi się codziennie, ale za każdym razem dzieje się w tym samym miejscu, ale za każdym razem co innego. Do rzeczy:

Za każdym razem znajduję się w dużym doku rodzinnym, najprawdopodobniej na 10 osób, jest on jedno piętrowy, i wykonany w mrocznych klimatach, ale też w ciepłych, po prostu jest on zbudowany z dla mnie najlepszej mieszanki kolorów mebli itp.

 

Domy,budynki to nasze wnetrze we snie.Twoj domek jest idealny dla rodziny-pewnie lubisz ze swoimi krewnymi spedzac duzo czasu i sa oni dla Ciebie bardzo wazni.Napisales,ze meble sa zbudowane z najlepszej mieszanki kolorow mebli dla Ciebie-nie masz nic do zarzucenia ani sobie ani swojej rodzinie,wszystko gra.Tyle,ze pojawia sie mroczny klimat-moze to nadchodzace klopoty,ktore zakloca sielanke?

Pamiętam że w jednym śnie było zebranie w bibliotece/salonie na piętrze. Ja na początku stałem we framugach drzwi, troszeczkę bardziej na lewo był stół z 10 miejscami do siedzenia przede mna

 

Pierwsze skojarzenie jakie mam z liczba 10,to 10 Apostolow i to by sie zgadzalo,bo w Twoim domu jest zebranie-narady,bardzo wazne widocznie,skoro pojawia sie tutaj ta cyfra.Moze bedziecie osadzac kogos losy albo podejmiecie decyzje wspolnie,ktore bardzo wplyna na Wasze dalsze zycie.Co rowniez jest wazne-miejsca te na razie sa tylko przygotowane,nie widac ludzi-niedlugo dojdzie do waznej rozmowy.

za stołem był kominek w którym się paliło,

 

Kominek-ogien-moze sugerowac,ze Wasze obrady moga byc bardzo zywiolowe(w zaleznosci od tego jak plonal plomien),albo spokojne(jezeli palilo sie tam rownomiernie).

po prawej stały jakieś fotele i inne tego typu rzeczy,

Fotele to jakby dodatkowe miejsca, dla osob(moze z zewnatrz),ktos moze Was obserwowac z boku albo osadzac-jak sie zachowacie czy jaka decyzje podejmiecie.

 

i bodajże było tam jeszcze okno, duże.

 

Okno-nowe mozliwosci,rozwiazanie.

 

W pokoju paliło się tylko w kominku, ale mimo to klimat był ciepły, a za razem mroczny, wszędzie był jasnawo, ale bez przesady, ogólnie to były ciemne. Potem podszedłem do stolika i zaczęły się "obrady". I tyle pamiętam z pierwszego snu.

 

Troche widze tutaj sprzecznosci-moze nie do konca byles zadowolony,ze cala reszta wciaga Cie w te dyskuje i narady?Tymbardziej,ze stales wczesniej w progu drzwi i tylko patrzyles na to miejsce.

 

W drugim śniło mi się że wyszedłem na balkon o wielkości standardowego pokoju gościnnego. Podszedłem do granicy i oparłem się o barierki, i przyglądałem się okolicy.

 

 

Balkon to wyjscie na swiat,otwozenie sie na nowe mozliwosci,zaczerpniecie swiezego oddechu przed nowym poczatkiem,granica i barierki-cos Cie ogranicza,zeby zaczac nowy etap,rozgladanie sie po okolicy-sam nie wiesz,czy tego tak naprawde chcesz.

 

Więcej snów jako tako nie pamiętam, a było ich sporo, ale za każdym razem wszystko działo się w jakimś pomieszczeniu, kuchnia, pokój, przedpokój, sypialnia itp.

Pokoje,pomieszczenia-nasze ja,nasze uczucia.

 

Dodatkowo w każdym śnie była noc, a przynajmniej było już ciemno na dworze i zawsze miałem odczucie godzin między 19 a 3 w nocy, za każdym razem dom wyglądał jak dla mnie idealnie, idealne klimaty, kolory itp.

 

Noc to tajemniczosc,niepewnosc,iluzorycznosc,troche magii.Twoje decyzje widocznie potrzebuja jeszcze czasu,zeby dojrzaly i zobaczyly w koncu swiatlo dzienne.

 

Prosiłbym o zinterpretowanie całego domu, dlaczego taki jest i co on oznacza oraz i wyjaśnienie tych dwóch zapamiętanych zdarzeń.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle,ze pojawia sie mroczny klimat-moze to nadchodzace klopoty,ktore zakloca sielanke?

Ale ja właśnie lubię taki, więc w tym momencie to chyba dalsze wspaniałości domu.

Troche widze tutaj sprzecznosci-moze nie do konca byles zadowolony,ze cala reszta wciaga Cie w te dyskuje i narady?Tymbardziej,ze stales wczesniej w progu drzwi i tylko patrzyles na to miejsce.

To było mniej więcej tak że najpierw stałem rozglądałem się, potem nagle zaczęła się następna scena i ja siedziałem na miejscu "seniora domu", czyli prostopadle do wszystkich, a wszyscy równolegle do siebie.

 

Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle,ze pojawia sie mroczny klimat-moze to nadchodzace klopoty,ktore zakloca sielanke?

Ale ja właśnie lubię taki, więc w tym momencie to chyba dalsze wspaniałości domu.

W takim razie tak:)

 

Troche widze tutaj sprzecznosci-moze nie do konca byles zadowolony,ze cala reszta wciaga Cie w te dyskuje i narady?Tymbardziej,ze stales wczesniej w progu drzwi i tylko patrzyles na to miejsce.

To było mniej więcej tak że najpierw stałem rozglądałem się, potem nagle zaczęła się następna scena i ja siedziałem na miejscu "seniora domu", czyli prostopadle do wszystkich, a wszyscy równolegle do siebie.

Miejsce to jest znaczace w takim razie,to tak jakbys Ty byl przewodniczacym tego calego spotkania,nawet kims odpowiedzialnym za nich wszystkich.Takim guru i doslownie-glowa rodziny,leaderem.

 

Dzięki za pomoc.

 

prosze bardzo;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche zaliczylam wtope....oczywiscie,ze Apostolow bylo 12,myslalam tez,ze moze Twoja liczba we snie oznacza liczbe rycerzy okraglego stolu krola Artura,ale ich bylo 150,znalazlam tylko,ze liczba 10 oznacza symbol zakończenia cyklu, wielkiej siły i zysków,przepraszam za wczesniejsza nieuwage,tyle jeszcze moge dodac:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat 10 dodam coś od siebie:

Dziesięć powstaje z połączenia zera, symbolizującego pierwotny chaos, oraz jedynki, będącej znakiem prapoczątku wyłaniającego się z chaosu.To co się zaczyna wiąże się ze wzbogaceniem duchowym, będzie Cię napawać to, że poprzez przemianę wewnętrzną zbliżyłeś się do prawdy. Formułując swoje przyszłe plany i cele powinieneś bazować na posiadanych doświadczeniach.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...