netka1201 Napisano 10 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2009 (edytowane) Mój sen wyglądał tak: pojechałam z moją siostrą do Szkocji i chciałam jej wszystko pokazać(rzeczywiście tam byłam przez 2 miesiące). Gdy już obejrzałyśmy co ważniejsze rzeczy poszłyśmy do sklepu. Miał wielkie,szare wrota zamiast drzwi i był zamknięty. Nie wyglądał wcale jak w rzeczywistości,choć już raz śnił mi się w tej formie. Więc kiedy wracałyśmy ze sklepu objęłyśmy się i zatrzymał się koło nas gościu szarym samochodem. I podszedł,wyjął pistolet i kazał nam wsiadać. No to ja do niego,że nie wierzę,że pistolet jest prawdziwy. No to on strzelił raz,potem drugi i okazało się,że skończyły mu się naboje,więc zwiałyśmy. Potem akcja przenosi się do mojej szkoły. Mamy lekcję w-f-u na basenie,choć wcale w szkole go nie ma. Na tej lekcji pływam bardzo dobrze, tylko nie umiem skręcać(?),tak powiedziała moja nauczycielka. Po basenie idziemy na przyjęcie. Jest na nim wielu moich znajomych. Jest też wielki tort,który zjadłam prawie w całości sama, z dużą ilością bitej śmietany. Później poszłam na matematykę,okazało się,że nie mam gdzie siąść,bo moja najlepsza przyjaciółka siadła z naszym kolegą Matim. Na lekcji Ania stwierdziła,że Mateusz jej we wszystkim pomaga(?). Ja na tej lekcji mało kapowałam choć to moja ulubiona matma. W każdym razie nocowaliśmy później w szkole, ja miałam piżamę z guzikami,więc się zapięłam pod samą szyje i poszłam spać. Gdy się rano obudziłam,zauważyłam,że mam odpięte wszystkie guziki od bluzki. Koło drzwi stał mój były,więc szybko się zakryłam. Nie wiedziałam,czy on to zrobił,czy to tak samo (;p) i tu sen się kończy. Jak widać jest bardzo zagmatwany. Proszę o pomoc Edytowane 11 Kwietnia 2009 przez netka1201 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
netka1201 Napisano 10 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2009 Może dodam coś o uczuciach,bo mało o tym powiedziałam. Gdy spotkałyśmy tego faceta z pistoletem wcale się nie bałam,byłam pewna,że nie zrobi mi krzywdy. Gdy pływałam czułam się wspaniale,taka wolna... Gdy Ania powiedziała,że Mateusz jej pomaga poczułam się nieswojo,odtrącona i samotna. A pod koniec gdy zobaczyłam mojego byłego byłam zażenowana, ale nie wystraszona, raczej zdziwiona. Co do innych szczegółów to ta moja piżama była żółta. W szkole było ciemno,zmierzchało się,kiedy pływałam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
netka1201 Napisano 10 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2009 Bardzo proszę o odpowiedźto dla mnie bardzo ważne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
netka1201 Napisano 12 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 Nie wiem,dlaczego nikt nie chce mi pomóc... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 12 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 To nie tak ze nikt nie chce - poprostu interpretacje opierają się na symbolach i skojarzeniach... jeżeli jakieś rzeczy, zdarzenia lub osoby ze snu mają jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości - to można pokusic się o tłumaczenie snu. Niestety wiele symboli Twojego snu jest dla mnie nie jasnych (zniczym mi się nie kojarzą) - więc nie ruszam tego tematu, zamiast wypisywać jakieś głupoty. Np: Nie mam skojarzeń co do Szkocji (dla mnie to kraina jak każda inna), poza tym opisujesz sklep, który nie wygląda jak w realu (nawet nie mam pojęcia czym się różnił) - ja nie znam tego sklepu (dla mnie ważnym obiektem jest mój sklepik osiedlowy), nie napisałaś kim jest dla Ciebie Mati (zwykły kolega czy sympatia), to samo pozostali znajomi wymienieni z imienia (nie napisałaś co Was łączy)... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
netka1201 Napisano 15 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 Mati to zwykły kolega, Ania to moja przyjaciółka. Sklep wyglądał bardziej jak magazyn, takie szare coś, beton na prostokątnej podstawie i metalowe drzwi, a normalnie to wygląda jak każdy Lidl;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi