Skocz do zawartości

Czarna postać...


ulka28

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy byłam mała wracałam z mamą do domu od cioci, przy wejściu praktycznie na podwórko widziałam jak koło mojego domu stoi czarna postać, raczej kobieta(nie wiem czemu kobieta- tak od razu poczułam i tak myślę do tej pory),ubiór jak u jakiegoś mnicha z kapturem na głowie, ręce złożone z przodu, głowa spuszczona w dół, cała na czarno.To tyle jeżeli chodzi o opis, mialam może 6 lat i bardzo się przestraszyłam, chwyciłam mamę za rękę i nikomu o tym nie mówiłam(nie wiem czemu), przez parę lat.

Ostatnio przeczytałam gdzieś tu na forum, że ktoś tez coś takiego widział, zaczęłam szukać po necie i znalazłam wypowiedzi wielu ludzi, którzy widzieli czarną postać jak ja.

Zakładam ten wątek ponieważ jestem ciekawa co lub kto to może być. Jest tu wiele osób, które interesują się podobnymi sprawami, a które mogą pomóc. Więc bardzo zapraszam do dyskusji. Ja jestem również ciekawa, tego czemu ta postać ukazuje się ludziom, czy potrzebuje modlitwy, czy chce nas ostrzec przed czymś, czy zwiastuje niebezpieczeństwo?

Mam nadzieję że tematu nie zdublowałam, szukałam i nie znalazłam.

Edytowane przez ulka28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm to interesujące.. moja ex przyjaciółka też kiedyś coś takiego mi opowiadała.. , że widzałą taka postać ubrana na czarną jak w habicie.. widoczna była tylko twarz do nosa z demonicznym uśmiechem... no i z kosą, przed wejściem do krypty na naszym wsiowym cmentarzu... uznałem jednak to tylko za wytwór jej dziecięcej wyobraźni :P

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci posiadają predyspozycje czy umiejętności, pozwalające na widzenie tego, czego przeciętny dorosły człowiek nie zauważy. Błędem byłoby stwierdzenie, że to z nimi jest problem, problem tkwi w tym, że to my dorastając wyzbywamy się tych umiejętności, co zresztą według mnie spowodowane jest pogonią technologiczną ku rozwojowi a mniejszym naciskiem na duchowość. Nie bez przyczyny od 70' lat ubiegłego stulecia wkraczać zaczęły terminy takie jak np. 'Dzieci Indygo'...

Osobiście kilkakrotnie spotykałem się w opowieściach z czarnymi postaciami, widzianymi w przeróżnych miejscach, przeważnie zakapturzone, stojące na uboczu, jakby na coś, kogoś czekały. Samemu w dzieciństwie miałem podobne spotkanie, choć pamiętam to jak za mgłą i nie mogę nawet skojarzyć w tej chwili okoliczności.

Ciężko spekulować kim bądź czym są, nieskażoną dziecięcą wyobraźnią, widziadłami, duchami, które jak wiadomo częściej ujawniają się dzieciom, stróżami? A może po prostu czarnymi postaciami...

 

...bo tak z ust dziecka brzmi najbardziej niewiarygodnie.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam ten wątek ponieważ jestem ciekawa co lub kto to może być. Jest tu wiele osób, które interesują się podobnymi sprawami, a które mogą pomóc. Więc bardzo zapraszam do dyskusji. Ja jestem również ciekawa, tego czemu ta postać ukazuje się ludziom, czy potrzebuje modlitwy, czy chce nas ostrzec przed czymś, czy zwiastuje niebezpieczeństwo?

 

Ulo, rozmawiałam ostatnio z bliską mi Osobą na ten temat.

 

Osobę, o której mówię, nawiedzała taka postać każdej nocy. Stała zawsze w kącie pokoju i intensywnie wpatrywała się w nią, jakby na coś czekała. Kobieta ta praktycznie nie sypiała z przerażenia. Póki ktoś jej nie poradził, żeby za kolejnym razem, gdy jej się ona ukaże, odmówić za nią znane modlitwy za zmarłych.

 

Tak się też stało. Postać ta ponoć czekała, póki nie skończy ostatniego słowa ostatniej modlitwy i zniknęła. Nigdy więcej się nie pojawiła.

 

Dzisiaj ta kobieta podejrzewa, że była to była właścicielka domu, w którym mieszka - staruszka która zmarła przed jej wprowadzeniem się. Że ukazała się akurat jej, bo nie miała na Ziemi nikogo bliskiego. A jej - że uświadomiła, że powinna ponownie zacząć się modlić.

Tak przynajmniej ona to sobie tłumaczy.

 

To byłoby zresztą zgodne z teorią "naczyń połączonych" w chrześcijaństwie.

 

Istnieje bowiem przeświadczenie, że mogą się kontaktować z nami dusze czyśćcowe.

Których obecność pośród nas dopuszcza Bóg - ale nie na zasadzie spełnienia tego, czego one od nas potrzebują. Zawsze na zasadzie obopólnych korzyści.

 

Same proszą w ten sposób o uwagę i modlitwę.

A ukazują się konkretnym osobom w konkretnym celu.

 

Co to mogło oznaczać u Ciebie? :) Może właśnie chodziło o to, byś powiedziała komuś, może o to, by wzbudzić strach i większy respekt do tego, czego nie znasz, zwiększyć uwagę/rozwagę; może wreszcie po to, byś po latach przypomniała to sobie i zaczęła szukać, "dlaczego"...

 

Ja mogę tylko gdybać... ;)

Edytowane przez kaffka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też taką postać widziałam jak byłam mała i jechałam do szkoły rowerem. Była mgła, a ja kilkanaście metrów przed sobą zobaczyłam na drodze zakapturzoną postać, jakby w habicie. Zaczęłam sie modlić i postać zniknęła. W mojej rodzinie od zawsze mówiło się o zabłąkanych duszach, więc już jako dziecko wiedziałam, jak zareagować. Innym razem, już na studiach, jechałam tez rowerem, ale inną drogą. W miescu, gdzie w trakcie II wojny światowej rozstrzelano podobno kilku Niemców stała biała postać oparta o rower. Zauważyłam ją już z daleka, ale myślałam, że ktoś po prostu zatrzymał sie na drodze. W momencie, kiedy przejerzdżałam obok, ta postać zaczęła sie przeraźliwe śmiać. Takich predkości na rowerze, to ja ani wcześniej, ani już nigdy potem nie rozwinęłam! Za jakieś 100 m obejrzalam sie, ale już nikogo nie było. Powiem tylko tyle, że od tamtej pory ani razu nie jechałam tamtą drogą sama wieczorem. Może to i dobrze, bo las, do którego ona prowadzi stał sie niedługo potem ulubionym miejscem dilerów i alfonsów. Może to też było ostrzeżenie?

Zgadzam sie w stu procentach, że z takich spotkań mają wyniknąć korzyści dla obu stron. W momencie, kiedy widzimy już taką postać, to zaczynamy się bać, a to błąd. Jeśli ta osoba ukazuje sie nam, byśmy jej pomogli modlitwą, to zapewne chce też nam ofiarować cos od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno wytłumaczyć dziecku, aby się nie bało widząc coś takiego, chociaż i tak przypuszczam, że teraz bardziej emocjonalnie bym na to zareagowała.

Zaciekawia mnie jedno, sądziłam że to jest jedna i ta sama postać ukazująca się ludziom, jednak piszecie tu o duszach potrzebujących modlitwy, nasuwa mi się pytanie. To dlaczego dusze, te wyglądają tak samo, habit jak u mnicha, kaptur na głowie? Dlaczego nie pokazują się pod swoją ziemską postacią?

Petra ciekawa relacja, biała postać okazała się bardziej straszna, niż czarna;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to znalazłam u nas na forum/rzeczy nie wyjaśnione/opowieści...

 

Okolo 4 lat temu jak co roku pojechalam do babci na wakacje. Niestety trafilam na remont no i nie bylo gdzie spac wiec musialam skorzystac z noclegu u sasiadki przez pare kolejnych dni. Nie bede ukrywac ze tego domu akurat nigdy nie lubialam no ale coz... Wszystko bylo ok 1 noc kolejna pozniej jeszcze jedna. Pamietam ktorej nocy nie moglam spac do tego pelnia ksiezyca w pokoju wystarczajaco jasno. Przysnelam chyba na chwile nie wiem na jak dlugo. Obudzily mnie kroki na korytarzu chwile sie wsluchiwalam ale stwierdzialm ze niema sobie czym glowy zawracac. Nie bylam juz taka spokojna kiedy znow otworzylam oczy a nademna stala postac cala czarna,same kontury jakiegos osobnika. Oczywiscie jak to ja panikara mialam zamiar juz krzyczec w nieboglosy ale jakos tak dziwnie mi sie zrobilo. Poczulam nagle taki spokoj. Zamykalam i otwieralam oczy jeszcze kilka razy ale jednak nie zdawalo mi sie. Nie wiedzialam co to jest ale wiem , ze sie tego nie balam mialam nawet dziwne wrazenie ze to sie do mnie usmiecha. Pozniej nagle zniknelo a ja usnelam nawet niewiem kiedy. Po paru dniach odwiedzila nas corka tej sasiadki ktora kiedys mieszkala w tym domu. No i jakos zaczelysmy rozmowe i tak zeszlo wlasnie do tego tematu wiec opowiedzialam jej cala historie. Troche bylam zdziwiona kiedy zobaczylam lzy w jej oczach. Otoz okazalo sie ze dziewczyna byla w ciazy jakis czas temu. Wszystko bylo w porzadku, 2 tygodnie do porodu. Pewnej nocy przysnilo jej sie ze urodzila zdrowa sliczna dziewczynke. Dziecko lezalo w lozeczku. Kiedy kobieta chciala podejsc do dziecka w okolo lozeczka stalo kilka postaci dokladnie takich samych jak ja widzialam przy moim lozku. Dziewczyna rzucila sie w strone dziecka i zabrala je na rece. Kiedy mi to opowiadala nie moglam uwierzyc. Mowila ze kiedy trzymala swoja coreczke na rekach jedna z postaci podeszla do niej i wyciagnela rece. Dziewczyna nie wie dlaczego ale cos podpowiadalo jej ze musi je poprostu oddac i tak zrobila. Zaraz po tym przebudzila sie okolo godziny 3 i do 6 starala sie wyczuc ruchy dziecka ale niestety to nie nastapilo.

No coz dziwna historia ale bardzo smutna nie wiem jak to wszystko wytlumaczyc i co o tym myslec.

Edytowane przez ulka28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytalam gdzies kiedys w internecie o takich postaciach mowia o nich cienie nawet bylo realne wideo; pokazane bylo nagranie bo pewna dziewczyna rozmawiala przez skype z kolerzanka i ta widziala to na swoim kompie jak cos takiego jest w jej pokoju. Nie wiem na czym to polega, a domysly mozna snuc rozne. Ja widywalam w snie biale, bialoszare postacie ale normalne nie w tajemniczych strojach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Petra ciekawa relacja, biała postać okazała się bardziej straszna, niż czarna;)

No jakoś tak paradoksalnie, wyglądała jakby była ubrana w białą, puchową kurtkę...Abstahując od duchów, to słyszałam, ze w niktórych kulturach to wlaśnie biały kolor jest symbolem żałoby. Kiedyś też przyśnił mi się kolega, który trzy dni wcześniej zginął w wypadku, był ubrany na biało i chodził po łące. Ale wtedy to akurat prosiłam Boga, żeby mi dał znać, że Michałowi jest dobrze i nie cierpi... No, a wracając do tych istot, to może wyglądają podobnie, bo taka ich natura, że po śmierci przybierają taką włśnie postać, by prosić o modlitwę. Jeśli chciałyby czegoś innego, to i może wyglądałyby inaczej. a może...nie to totalnie głupie... Heh, może taka moda po prostu panuje w zaświatach :jezyk2:

 

Co do drugiego posta, to brak mi słów... W ogóle uważam, że dzieci nigdy nie powinny żyć krócej niż rodzice:_smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie się z tym zgadzam, dzieci nie powinny umierać szybciej niż ich rodzice, a co do tej mody, tez mi przyszło to do głowy, więc może cos w tym jest;()...a może, tez dla tego, ze nie chcą nas za bardzo przestraszyć, ukrywają swoje prawdziwe oblicze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie pomyślałam, że ten strój jest po to, żeby widzieli je tylko konkretni ludzie, a np. nie widziały jakieś złe istoty, które nie pozwoliły by im prosić kogoś o modlitwę... Głupie to, ale też mi sie nasunęło. I tak sie pewnie nie dowiemy jak jest na prawdę.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wczoraj znowu widziałam taką białą postać! Jechaliśmy z mężem samochodem do rodziny. Tam są takie wielkie lasy i w pewnym momencie, dość blisko wioski w lesie zobaczyłam taką białą postać. Jak to piszę, to brzmi to tak nierealnie...Może mi się przywidziało? Ale w tamtym momencie byłam pewna, że ktoś, jakby w białym całunie, stoi pomiędzy drzewami! Zastanawiam sie, czy to możliwe, że znów sie otwarłam na "takie" coś.. Dość długo miałam spokój. A od kilku tygodni znowu mam przeczucia, zaczynam widzieć różne rzeczy...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znowu widziałam taką białą postać! Jechaliśmy z mężem samochodem do rodziny. Tam są takie wielkie lasy i w pewnym momencie, dość blisko wioski w lesie zobaczyłam taką białą postać. Jak to piszę, to brzmi to tak nierealnie...Może mi się przywidziało? Ale w tamtym momencie byłam pewna, że ktoś, jakby w białym całunie, stoi pomiędzy drzewami! Zastanawiam sie, czy to możliwe, że znów sie otwarłam na "takie" coś.. Dość długo miałam spokój. A od kilku tygodni znowu mam przeczucia, zaczynam widzieć różne rzeczy...

 

 

Pomyślałam,że napiszę chociaż nie mam pojęcia o takich istotach.Jak przeczytałam Twoją wypowiedź to przyszło mi na myśl "duch lasu".Może istota która opiekuje się drzewami czy zwierzętami tego lasu...może ospowiedź należy szukać w naszej przeszłości-Słowian??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli masz umiejętność przeczucia... to i podejrzewam ze i większych problemów nie bedizesz miała problemu ze skontaktowania się z tą postacią :chytry: więc sporbuj.. zachowaj zimna krew... i czkeaj na odpowiedź ... od białej postaci :chytry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie próbuję zachować spokój przede wszytskim dlatego, by sie nie narazić na śmieszność. Bo śmiechem pewnie zareagowałby mój mąż, on jest ogromnym sceptykiem i realistą.

Ale nie dość, że widziałam to coś w lesie, to jeszcze w domu poczułam, też w niedzielę, taki zimny podmuch na szyi i często czuję, że nie jestem sama...

Póki co, czekam, bo jak ta istota (o ile nie moja wyobraźnia) coś chce, to prędzej czy później poprosi o pomoc.

Dzięki za wsparcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że się boję... Bo tak, to mam jeszcze opcję, że to może tylko moja wyobraźnia. Wiem, że to może się niektórym wydawać śmieszne. Dla mnie w ogóle ta cała sytuacja jest irracjonalna. Tyle lat starałam się zerwać z tym drugim światem, jeśli mogę to tak nazwać. Tyle czasu starałam sie być realistką...

Ale może faktycznie zbiorę się w sobie i zapytam, kiedy następnym razem poczuję, że to coś ze mną jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu jakieś 2-3 miesiące temu zauważyłam przemykajace postacie. Były ciemne ale nie wyczuwałam żadnej energii, ani pozytywnej ani negatywnej, więc nie wiem czy to coś miało miejsce czy to tylko moje przewidzenia.Choć właśnie siostra w tym miejscu czuje się jakoś dziwnie, gdy do mnie przyjeżdża

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle lat starałam się zerwać z tym drugim światem, jeśli mogę to tak nazwać. Tyle czasu starałam sie być realistką...

Nauka nie wyjaśniła jeszcze wszystkiego.

 

To co dziś uważa się za niepoważne, bo nie znajdujące wyjaśnienia - może być zwykłą dziedziną nauki za kilkadziesiąt czy kilkaset lat!

 

Kiedyś "oczywiste" było to, że Słońce, gwiazdy i Księżyc krążą wokół Ziemi i że Ziemia jest płaska.

 

Możesz obawiać się tego, czego nauka nie wyjaśniła i nie spopularyzowała, ale to nie oznacza, że dzięki zahipnotyzowaniu się ("nie widzę tego, nie słyszę tego...") to przestanie istnieć.

 

Takie doświadczenia zdarzały się ludziom od 40.000 lat (czego dowodem są malowidła jaskiniowe i naskalne nawiązujące do nadal istniejących praktyk szamańskich).

 

Byłoby raczej dziwne, gdyby takie rzeczy nagle _przestały_ się zdarzać.

 

Ci nieliczni, którzy odważyli się zgłębiać to, co niewyjaśnione, okazywali się potem wynalazcami, naukowcami - Prometeuszami ludzkości.

 

Wybór należy do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

przepraszam,ale...

 

- od czego zalezy to czy ktos widzi duchy czy nie, nie jest to zwiazane glownie z praktykami ezoterycznymi, w koncu niektorzy nie robia nic, a widza... rodza sie z tym?

 

- czy duchy wybieraja sobie komu sie pokaza...?

 

- jezeli sie pokazuja, a ktos tego nie chce to jak mozna temu zapobiec, jesli np. ktos sie boi... i nie chce tego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nigdy nie wytłumaczył mi tego w piękniejszy sposób...

Podziękowania należą się Nemo (Administratorowi Temple of the Vampire), bo pół mojego postu to moje niezdarne tłumaczenie tego, co raz gdzieś napisał. ;)

 

Lya, jeśli to pytanie do mnie, to:

- od czego zalezy to czy ktos widzi duchy czy nie, nie jest to zwiazane glownie z praktykami ezoterycznymi, w koncu niektorzy nie robia nic, a widza... rodza sie z tym?

Widocznie :)

 

- czy duchy wybieraja sobie komu sie pokaza...?

A co, jeśli tak?

 

- jezeli sie pokazuja, a ktos tego nie chce to jak mozna temu zapobiec, jesli np. ktos sie boi... i nie chce tego ?

Jeśli punkt 2 jest prawdziwy, to można sobie zapobiegać, nie uważasz? ;)

 

Jeśli prawdą jest, że mózg człowieka przetwarza ponad milion komunikatów na sekundę, to bardzo niewiele z tego dociera do ludzkiej świadomości.

 

Czasem nawet nie widzimy nadjeżdżającego samochodu!

 

W poniższym linku osoba hipnotyzowana czyta książkę ukrytą za plecami osoby, której nie widzi (osoba jest dla niej przezroczysta, niewidoczna), bo tak jej zasugerował hipnotyzer:

http://www.forum.simple-nlp.pl/archive/t-649.html

 

A co, jeśli "egzorcyzmy" skutkują raczej przekonaniem osoby doświadczającej takich odwiedzin, żeby jej umysł nie zwracał uwagi na pewne zjawiska i nie odnotowywał ich świadomie?

 

1:46:

 

[YOUTUBE]KjJ69SXuLk8[/YOUTUBE]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja widziałem te postać (jakby mnicha w kapturze z niewidoczną twarzą) pewnej nocy , stał przy łóżku i się na mnie patrzył nieruchomo, co dziwne nie czułem wtedy strachu ani nic innego.

 

powiem tylko ze rano wyladowałem w szpitalu ze wzgledu na krwotok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kochani dawno nie odwiedzałam forum , i dlatego tez dawno nic nie pisałam. Chciałabym z Wami podzielić sie jeszcze jednym zdarzeniem. Zaczynając ten temat mówiłam o kobiecie w kapturze, którą widziałam, jak już pisałam,jako małe dziecko. Kiedy stworzyłam te temat przytrafiła mi się jedna bardzo nie miła chwila, bo tak to moge nazwać, i nie była ona związana z ową "kobieciną" a z mężczyzną.Jak co wieczór kładłam moje dziecko do spania, a przy usypianiu mojego pieszczocha zasnełam również.co też często mi się zdarza;). Tym raze jednak podczas spania czułam się bardzo zle, fizycznie, psychicznie , nie wiem jak to opisać, chciało mi się plakać, czułam jakąs straszną bezradność. Drzwi od pokoju były otwarte, skąd padało światło z kuchni w której kręcił się mój mąż. Nie wiem w którym momencie zdałam sobie sprawę z tego, że nie moge sie obudzić, widzę pokój światło a nie moge się obudzić (Brrrrrr), wołam chyba po cichu męża (aby nie obudzić dziecka), widzę za moimi plecami(nie wiem jak to możliwe)ale widzę doskonale starca zgarbionego, bardzo zmarszczonego na twarzy, opierającego się na lasce, który stoi i patrzy na mmnie(początkowo myślałam że to mój sąsiad, kóry wygląda bardzo podobnie, że może umarł i przyszedł do mnie ) i wtedy wołam moje go męza jak mogę głośno-kilka razy i nie mogę się obudzić....aż się budzę i wchodzi mój mąż, albo wchodzi mój mąż i ja się budzę, jeżeli to ważne.

Wnioski;) odkąd nie zaczełam mówić o owej " czarnej" postaci nic mi sie takiego wcześnij nie przytrafiło, i teraz pytanie czy to co przeżyłam było związane z tym , iz założyłam ten wątek, że zaczełam rozmyślać na ten temat i czytać różne podobne historie przez co wywołałąm ową postać. Czy też może przez to że poprostu siła sugestii sama sobie to wymyśliłam. A może nie wywoływać wilka z lasu, bo wilk tego nie che? Nie pisac, nie myśleć

nie drążyć? Z drugiej strony owy "wilk" sam przyszedł do mnie jak byłam małą dziewczynką....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem prosto:CO sobie wyobrazicie to widzicie szczególnie dzieci też tak miałem szedłem po parku i zobaczyłem czarną niewyrażną postać prze demną idę i nagle powoli znika to jest wyobraźnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Trina7

już kiedyś pisałam na tym forum o postaci, która była ubrana na czarno w habit i nie widziałam jej twarzy, to był duch mojego brata, który zmarł, a ja o tym nie wiedziałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie że to nie tylko wyobraźnia . Musi coś w tym być . Wielu ludzi widzi różne rzeczy tylko że nie oszukujmy sie ludzie o tym mało mówią . Bo boja sie reakcji innych i właśnie tłumaczą to sobie że to wyobraźnia . Ja miałam taki przypadek że wielu ludzi widziało to co ja . I było to nie do wytłumaczenia . a mianowicie mija ciotka jest na wózku inwalidzkim niestety . Opowiadała mej mamie że prześladuje ja czarny pies wilczur . Mówiła że dziwnie sie czuje podczas gdy pies sie w nią wpatruje . Tak jak by była w transie . Mówiła że sie boi go. Szczegółów dopiero sie dowiedziałam parę lat temu ponieważ wtedy byłam dzieckiem ok7 lat . Było to w ładny letni dzień ja z dwoma kuzynami mniej więcej w tym samym wieku co ja bawiliśmy sie na podwórku pod domem ciotki . W tym czasie moi rodzice zabrali ciotkę do kościoła jak wyszli to ten pies podbiegł do wózka ciotki stanął i wpatrywał sie pare sekund w nią , Ojciec chciał psa odgonić . Wyobraźcie sobie że ten pies pluną mej ciotce prosto w twarz . Po czy odbiegł . Ciotka była przerażona zreszta moi rodzice również bo z czyś takim sie jeszcze nie spotkali . Wrócili do domu i kazali nam sie nigdzie nie oddalać . Ja zauważyłam tego psa a że nic o tym nie wiedziałam i zawsze byłam za psiakami zaczęłam sie z nim bawić . Był miły .Potem wszędzie za mną i kuzynami chodził. Jak mama zobaczyła przez okno że ten pies jest z mani natychmiast kazała nam wracać do domu i oddalić sie od tego psa . Jak krzyczała przez okno ten pies dziwnie na mnie spojrzał ( miał tak jak by inne oczy ) zaczęłam sie bać . Pobiegliśmy do domu , Mama nam nie wytłumaczyła dlaczego krzyczała mówiła tylko że niewolno podchodzić do obcych psów ale widziałam że bała sie bardziej niż my dzieci . Potem jak wracaliśmy do domu ten pies szedł za nami , mama zakazała sie oglądac za siebie . I czekał aż odjedziemy autobusem . #3 dni później ja ciotka poszła do kościoła jej mieszkanie sie spaliło . i tak do dziś się zastanawiam kto lub co to mogło być .

Edytowane przez ninka10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hyhyhy, ja tu coś takiego wypisywałam, ale usunełam... Ta postać miała kaptur, habit? Cała na czarno, nie miała twarzy tylko mocno zielone oczy. To co mnie poraziło: ona nie szła tylko suneła po ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam,ale...

 

- od czego zalezy to czy ktos widzi duchy czy nie, nie jest to zwiazane glownie z praktykami ezoterycznymi, w koncu niektorzy nie robia nic, a widza... rodza sie z tym?

Może od popadania w astral? Problemów z dolnymi czakrami?

 

- jezeli sie pokazuja, a ktos tego nie chce to jak mozna temu zapobiec, jesli np. ktos sie boi... i nie chce tego ?

Chyba wystarczy się pomodlić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Co to znaczy popadać w astral? Problem z dolnymi czakrami? One są od uziemiania... Zreszta nie tylko. Modlitwa niestety też nie zawsze pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja również widziałam czarną postać... . ( Pozwolę sobie zastosować zaimek, ponieważ raz byłam pewna, iż jest to mężczyzna, a innym razem kobieta.)

 

Ono zawsze stało w kącie, głową sięgało sufitu. To ukazywało mi się często o różnych porach aż przyzwyczaiłam się do obecności postaci.

Na poczatku towarzyszył mi strach, później przeważyła ciekawość dziecka, ale nigdy nie podeszłam na tyle blisko, żebo to dotknąć.

Zawsze, gdy ją/jego widziałam, to miałam wrażenie, iż jestem obserwowana pomimo niewidocznych oczu.

 

W moim życiu było wiele zdarzeń, sytuacji, których ani ja, ani moi bliscy nie mogą wyjaśnic w sposób racjonalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykle,miraze , przestrzen czasem ze soba interferuje , jakas kwantowa paralelna rzeczywistosc moze sie ukazac ocza , tak jak w snie kiedy to jestesmy tu , a nagle gdzie indziej. wystarczy ,ze spojrzymy gdzie indziej .czasem moze zdazyc sie i tak ,ze cos dziala jak fala akustyczna. ponadto juz samo swiatlo robi czasem psikusy a tym bardziej ludzka naiwna psyche. Ponadto co te postaci ,mowily ,robily cos? nie ma sie czym przejmowac ja np widzialem w telewizii jak barcelona pokonuje arsenal w finale LM bylo to juz nie pamietam 2 lub 3 lata temu.To dopiero bylo straszne.

Edytowane przez Agaliarept
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modlitwa niestety też nie zawsze pomaga.

modlitwa pomaga jeśli się wierzy :) tak prawdziwie.

 

a co do widzenia - ot kwestia stosownego filtru na zmysłach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę,żeby była to gra świateł, czy psikus mojej wyobraźni, ponieważ Czarną Postać widziałam wyraźnie. Niekiedy stała bardzo długo i mogłam wpatrywac się w nią.

 

Nic nie mówiła... po prostu stała w kącie, "towarzysząc" mi w różnych syt., lecz zawsze w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Jestem na forum od kilku dni kolega mojego kolegi wie duzo o tych zjawiskach. Wiec chce Wam powiedziec, ze te czarne postacie nazywane sa przez ludzi cieniami. Jesli pomodlimy sie za nie to przestana nas dreczyc. Cienie moga tez przybyc na ziemie aby cos dokonczyc lub czegos potrzebuje. Wiecej Wam nie powiem o tym czego chca bo nie chce Was straszyc:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modlitwa... możecie się modlić, ale tylko od was zależy jak mocno wierzycie w to co mówicie podczas modlitwy, bo to ma wpływ na to czy wasza modlitwa się "spełni"

Pirol, opowiadaj dalej bo jestem ciekaw co o tym wiesz ;)

Kto tu by się bał czegokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov
Cześć. Jestem na forum od kilku dni kolega mojego kolegi wie duzo o tych zjawiskach. Wiec chce Wam powiedziec, ze te czarne postacie nazywane sa przez ludzi cieniami. Jesli pomodlimy sie za nie to przestana nas dreczyc. Cienie moga tez przybyc na ziemie aby cos dokonczyc lub czegos potrzebuje. Wiecej Wam nie powiem o tym czego chca bo nie chce Was straszyc:)

 

Ameryka nie została odkryta.Cienie ziemskie,ludzki,potocznie przez laików zwane widmami,nie lubią pozytywnej energii,zaś modlitwa taką może reprezentować.Czego chcą to proste.Jeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubią pozytywnej energii,zaś modlitwa taką może reprezentować.Czego chcą to proste.Jeść.

 

Hm..., po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do obecności "cieni", więc nie towarzyszył mi strach, który mógłby stanowić pożywkę.

Należę do osób głęboko wierzących, ale pomimo moich modlitw... Ono nie zniknęło od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Owszem.Gdyż nie jest to takie proste jak by się wydawało.Cienie najlepiej pacyfikować lub odpędzać,ich towarzystwo nie jest przyjemne i wskazane,według mnie.Kwestia modlitwy.Jaka?Z jaką siłą?Jak prawdziwa,a na ile powodowana strachem:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy z nas widział cienie, mnie się łapały kilka ale szybko odchodziły, zawsze prosiłam o pomoc swoich opiekunów, Aniołów i ich nie widziałam, nie czułam, czułam przyjemne ciepło. Chociaż i bywało z tym różnie jednak na dłuższy czas nie miałam z nimi problemów.

Pamiętam jak jeden cień próbował zaatakować mi 3oko, widziałam to i wtedy poprostu spanikowałam - nie był to jeden cień,a 2-3. Jednak też dałam radę,wystarczy się opanować i prosić o pomoc szczerze,a twey ona przyjdzie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wówczas byłam małą dziewczynką, więc modlitwy były "najprostsze" do Anioła Stróża, jak i modlitwa za zmarłych.

Jak już wcześniej wspomniałam nie bałam się Cieni, gdyż widywałam je ok. pół roku i nawet kilka razy w tygodniu, więc nie kierowałam się strachem, ale sugestiami mamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 12 lat później...

Ja od kiedy pamiętam widziałem cieniste postacie, ale nie tak wprost. Kątem oka dostrzegam zarys postaci i jej ruch a kiedy odwrócę głowę w tym kierunku okazuje się, że nikogo tam nie ma. Najczęściej dzieje się tak późnym popołudniem i wieczorem. W pracy na nocnej zmianie mam wrażenie że te cienie mnie otaczają jak na jakimś deptaku. Czuję ich obecność. To jest ciężkie do opisania, szukałem info o tym na necie ale znalazłem tylko szczątkowe informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...