Jarstone Napisano 16 Lutego 2010 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Tytuł postu śmieszny ale właśnie ten sen jakoś mnie nakłonił do rejestracji tu i opisania snu. Szczerze to jeszcze takie "głupoty "mi się nie śniły Więc sen przedstawiał się następująco: Jechaliśmy sobie autem ze swoja dziewczyną no i na chodniku stoi ksiądz łapiąc stopa, więc zatrzymalismy się i wzieliśmy go do samochodu, okazało się że chodził "po kolendzie" i go pytam czy może gdzieś go podrzucić do kogoś , on że nie, więc jechaliśmy dalej. Ksiądz wyjął plik banknotów i zaczął nam dawać po 100 zł,raz mi , raz dziewczynie no i uzbierało się tego po 400zł, a ksiądz na to "aa... macie jeszcze po 100" NO I TYM SPOSOBEM ZAROBIŁEM WE ŚNIE 500ZŁ HEHE. W pewnym momencie mijamy kobietę której zepsuł się samochód i która obgania sie od psa, pies był strasznie agresywny, zatrzymałem się i chciałem jej pomóc a ten pies przyszedł do mnie i nie był już wogóle agresywny tylko tak jakby chciał "mi słóżyć" ale na tą jego "prośbę słóżby" nie zgodziłem się, poprostu tak jakbym pomyślał że nie chce i wtedy on zaatakował mnie, rzucił mi się na ręke, ale nie czułem ani bólu ani strachu przed nim tylko spokojnie złapałem go za szyje i poprostu udusiłem Pies nie był czarny tylko maści czarno brązowej, taki typowy owczarek niemiecki. Jeśli komuś się będzie chciało skomentować taki sen to bardzo proszę bo ja z tego nic nie mogę wydedukować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi