Smierć i wypadające zęby :(

[Ciorny]

Witam otóż miałem dziwny sen, który już kiedyś mi się śnił i pamiętam że po tamtym śnie stało się coś niemiłego na większą skalę... Opisze wam mój sen i proszę abyście powiedzieli mi co to oznacza.

Więc tak:

 

Pewnego dnia byłem u mojego kolegi z dzieciństwa z którym chodzę do tej samej klasy od przedszkola. Byliśmy na dworze i 2 oprychów z bronią usiłowało nas zabić. Szybko więc wraz z kolegą schowaliśmy się u niego w domu na górnym piętrze. Wzieliśmy wiatrówkę, która byłą u niego w pokoju (ja ją miałem). Kolega został u siebie w pokoju a ja wyszedłem na taras przy schodach na piętrze i czekałem na zabójców. Weszli po schodach i jeden usiłował mnie zabić lecz ja nie wiem jakim cudem miałem pistolet w ręku i wystrzelałem w niego cały magazynek, drugi zabójca to zobaczył i strzelił mi kilka razy w klatkę piersiową. I myślę że tu jest najważniejsza część snu... Czołgałem się na ziemi i czułem jak wypływa ze mnie krew i umieram, strasznie bolało.. Wypadły mi natychmiast wszystkie zęby, wyplułem je razem z krwią i umarłem. Później już nie dokładnie pamiętam co się stało, wiem że przeszedłem jakby na ten drugi świat, jednak byłem wśród ludzi większość z nich mnie nie widziała i nie słyszała ale byli tacy którzy widzieli mnie i rozmawiali ze mną. Później chyba ożyłem i miałem 2 pręty w klatce piersiowej po pas ustawione pionowo a między nimi zrośniętą skórę jakby ją zszywali, jednak szwów nie było.

 

Bardzo proszę o wytłumaczenie tego snu. Pozdrawiam

[gusherra]

Ten sen mówi o gruntownej przemianie wewnętrznej, która przechodzisz. Ktoś lub coś z otoczenia ma na Ciebie negatywny wpływ, co prawda potrafisz bronić się przed tym wpływem, ale nie masz wystarczająco dużo sił (jednego wroga pokonałeś, na drugiego zabrakło Ci amunicji), brakuje Ci na to energii. Klatka piersiowa to centrum życia, tam znajduje się serce i płuca - ten ktoś/ to coś (bardzo możliwe że to jest jakiś aspekt Twojej osobowości, albo jakieś Twoje działania) całkowicie pozbawia Cię jakiejkolwiek pewności - zęby to nasi bliscy, rodzina, autorytety - to coś w Tobie powoduje, że pozostajesz sam. Czy czujesz się samotny, sam, odizolowany, bez oparcia i autorytetu? Zostajesz pokonany przez samego siebie - te oprychy to jakaś część Twojej osobowości, która pozbawia Cię lekkości i poczucia przynależności. Krew - utrata energii życiowej.

Oprychów jest dwóch, więc to tak, jakbyś wahał się wciąż między dwoma opcjami, jednak obie działają na Ciebie negatywnie.

Dwa pręty - wydawać by się mogło, że utraciłeś jakąś zdolność, może odczuwasz że brakuje Ci pewnych cech - tj. serdeczności, uczuciowości, zawierania bliższych znajomości, bliskości. Rozumiesz o co mi chodzi? Coś utraciłeś -jakąś cechę, zdolność, przez to jakim człowiekiem się stałeś - zostałeś pokonany przez kogoś groźnego, morderca to bardzo często ktoś kto zabija miłość. Czy to nie tak, że czujesz się odizolowany, nie potrafiący już kochać, być blisko z innymi?

[Ciorny]

90% z tego co powiedziałeś można przypisać do mojego życia...

 

Ten sen mówi o gruntownej przemianie wewnętrznej, która przechodzisz.

Mam teraz prawie 16 lat i czeka mnie zmiana szkoły

 

Ktoś lub coś z otoczenia ma na Ciebie negatywny wpływ

Jest taki jeden gościu z mojego otoczenia, niby znajomy i kolega ale chętnie bym mu wpie******

 

zęby to nasi bliscy, rodzina, autorytety - to coś w Tobie powoduje, że pozostajesz sam.

to jest nie dokońca prawda bo mam dużo znajomych jednak jest jedna osoba która się odemnie "oddaliła" i troche mnie to zmartwiło

 

Czy czujesz się samotny, sam, odizolowany, bez oparcia i autorytetu?

to raczej nie choć jestem z reguły małomówny. Chyba że trochę wypije ;p

 

te oprychy to jakaś część Twojej osobowości, która pozbawia Cię lekkości i poczucia przynależności.

ostatnio przez treningi mam mało czasu dla znajomych...

 

Oprychów jest dwóch, więc to tak, jakbyś wahał się wciąż między dwoma opcjami, jednak obie działają na Ciebie negatywnie.

wacham się bo zabardzo nie wiem do jakiej szkoły mam pójść ale nie wiem czy powyższe może to interpretować

 

Dwa pręty - wydawać by się mogło, że utraciłeś jakąś zdolność, może odczuwasz że brakuje Ci pewnych cech - tj. (...) bliskości.

rzeczywiście tej bliskości brakuje...

 

Coś utraciłeś -jakąś cechę, zdolność, przez to jakim człowiekiem się stałeś - zostałeś pokonany przez kogoś groźnego, morderca to bardzo często ktoś kto zabija miłość. Czy to nie tak, że czujesz się odizolowany, nie potrafiący już kochać, być blisko z innymi?

i czytając to wyżej się wystraszyłem...

 

Może ktoś inny mógłby mi wytłumaczyć mój sen nie sugerując się postem gusherra?

[Ciorny]

dodam jeszcze, że ktoś próbował mnie chyba operować i stąd wzięły się te dwa pręty

[Sonea]

To może ja spróbuje.

 

Więc moim zdaniem być może bez możliwości namysłu wybrałeś z osób niekoniecznie ci bliskich ale np. znajomych kogoś "do odstrzału", a jego bliski przyjaciel zemścił się na tobie (dwóch uzbrojonych gości). Możliwe, że jego uczynek cię zranił i przez to utraciłeś kogoś z ważnych dla ciebie osób (razy, wypadające zęby). Umarłeś, czyli na jakiś czas troszkę się odizolowałeś, a potem wróciłeś w postaci ducha, którego tylko nieliczni widzieli i z tobą rozmawiali. Jak dla mnie oznacza to że po woli twoi przyjaciele będą do ciebie wracać. Ktoś będzie próbował cię naprawić (operacja) ale jakiś widoczny przy bliższej znajomości mankament (dwa pręty w ciele, które jak wiadomo będzie widać tylko po zdjęciu koszulki) zostanie w tobie na zawsze.

 

Mam jednak nadzieję, że coś takiego cię nie spotka.

[Ciorny]

druga część z twojej wypowiedzi ma sens... i można to przypisać do wydarzeń w moim życiu, dodam jeszcze, że te 2 pręty miałem pod skórą

[Sonea]

najwyżej to coś będzie troszkę głębiej ukryte niż mówiłam