Skocz do zawartości

Zagłada świata, śmierć przyjaciela i coś, co nie wiem jak opisać.


Mutum

Rekomendowane odpowiedzi

Mój dzisiejszy sen składał się z trzech, powiązanych ze sobą scen, których kolejności nie jestem w zasadzie pewna.

Pierwsza: ja i tłum ludzi stoimy na plaży, na wyspie. Za nami był las, a przed nami druga wyspa, oddzielona od naszej pasem wody. Na niej znajdowało się Centrum Warszawy. W pewnym momencie budynki z tej drugiej wyspy zaczęły się walić - zaczęło się od Mariottu (we śnie był niższy niż w rzeczywistości) i jakiegoś innego budynku. Byłam chyba pierwszą osobą, która to zauważyła, bo wiem, że powiedziałam o tym komuś, kto stał obok mnie - nie wiem kim on był, a raczej - nie pamiętam czy była to osoba, którą znam, czy nie. Najgorsze w tym wszystkim było to, że wszystkie rozpadające się wieżowce widziałam bardzo dokładnie - każdą wyłamaną krawędź, obłoczek pyłu, powolne opadanie wielkich konstrukcji na ziemię, każdy budynek z osobna. Na szczególną uwagę zasługiwał Pałac Kultury i Nauki, oczywiście, który zaczął się sypać jako ostatni, jednak ten widok był dla mnie najboleśniejszy - nie ze względu na to, że jestem jakoś szczególnie do niego przywiązana, a dlatego, że każdy, najmniejszy szczegół widziałam z jeszcze boleśniejszą precyzją niż wszystkie pozostałe. Ściany rozpadały się na maleńkie kawałki i powoli opadały w dół, miały bardzo poszarpane krawędzie, z których każda zdawała się robić mi krzywdę samym swoim wyglądem. Wiedziałam, że jest to początek końca naszego świata.

Druga: ja i ludzie, których znam, siedzimy w mocno oświetlonym słońcem, jasnym pokoju, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Ktoś nam właśnie powiedział, że osoba cenna w rzeczywistości dla nas wszystkich - nie żyje. Przyczyny śmierci nie znam, nie pamiętam. Prawdopodobnie zwykły wypadek, być może miała związek z rzeczonym końcem świata.

Trzecia: ja i mój ojciec jesteśmy w jego mieszkaniu. Mówię mu o końcu świata i wychodzę na balkon, żeby mu pokazać walące się Centrum (z jego balkonu normalnie nie widać Centrum, ale, na potrzeby snu, zostało ono przeniesione na drugą stronę Wisły w symetrii osiowej). W tym momencie nie widać już walących się budynków, a "jedynie" trzy potężne, czarne trąby powietrzne i wielką, szalejącą burzę. Ojciec tego nie widzi. Mówi, że tam nic się nie dzieje, że to kłamstwo i nie ma żadnego końca świata. Czuję się oszukana i wierzę w jego słowa, że burza, trąby powietrzne i wydarzenia z pierwszej sceny nie były naprawdę.

 

Uwagi poza"fabularne".

Obudziłam się niedługo po scenie trzeciej, w środku nocy. Cały sen wzbudził we mnie wielki niepokój. Bałam się na tyle, na ile może czuć strach półobudzona osoba - czaił się gdzieś na granicy świadomości, irracjonalny i jakby nierzeczywisty. Nie przeszkodził mi w ponownym zaśnięciu, ale też nie odszedł, więc zasnęłam ciągle go odczuwając. Kiedy obudziłam się rano on ciągle był, jednak dotyczył już tylko i wyłącznie drugiej sceny. Pierwsza i trzecia - sen jak sen, zdarza się, ale druga scena do tej pory nie daje mi spokoju. Warto wspomnieć, że chociaż nie działo się w niej zbyt wiele, to zdawała się trwać strasznie długo, jakbym siedziała tam i pogrążała się w strasznej świadomości utraty przyjaciela.

 

Ciekawostka odnośnie sceny trzeciej - parę lat temu, podczas jednej z wielkich, groźnych, burz letnich, jakie wtedy przechodziły nad Polską w miejscu, gdzie teraz, we śnie, widziałam tornada, zaobserwowałam ciekawe zjawisko. Mianowicie - piorun - gruby, pionowy, ciemnozłoty - uderzający raz za razem w jedno miejsce, przez parę-parenaście minut, nie zmieniając kształtu i miejsca. Piękny widok, który utkwił mi w pamięci.

 

Jeśli chodzi o mnie - dwa tygodnie temu przeprowadziłam się, mieszkam teraz sama. Co jakiś czas odwiedza mnie chłopak, który czasem zostaje na noc. Tak było akurat dzisiejszej nocy i to nawet prawdopodobnie on obudził mnie zaraz po tym śnie. Lat mam 19.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...