Rakiety

[marcos]

Śniło mi się, że w dom sąsiada uderzają rakiety, jakby samonaprowadzające, zniszczyły mu w domu dach, chciałem iśc mu pomóc, mówiłem coś, że w mój dom wcześniej też uderzały rakiety, i też jest w nim uszkodzony dach, mówiłem także, że razem są trzy domy uszkodzone od tych rakiet, we śnie towarzyszą mi dwie osoby, niska, starsza dziewczyna przypominająca moją sąsiadkę i chłopak przypominający mojego kolegę, a brata tej dziewczyny. Później ktoś mi mówi, że wie kto wysyła te rakiety, jest to Grochowski, chłopak z którym nigdy w życiu nie miałem kontaktu, znam go tylko z widzenia. Później udajemy się do Grochowskiego, na moim podwórku stoi kilka samochodów, jest też mój, którym jeżdzę w rzeczywistosci, jednak koleżanka z kolegą wsiadają do czerwonego auta, we śnie wiem, że to mój samochód, wyjeżdzają z podwórka omijając dwa samochody na podwórku, koleżanka siedzi za kierownicą, jak już wyjechała, wysiadła i ja miałem zając miejsce kierowcy, ale sen się skończył. W samochodzie w oczy rzucał się kolor a także uszkodzony zderzak.

[Sephira]

marcos, nie jest ten sen do końca jasny dla mnie, jednak mam wrażenie, iż chodzi o sytuację, w której pełnisz rolę obserwatora - tak jak we śnie widzisz jak sąsiadowi bombardują dom. Te rakiety oznaczają sytuację "wybuchową", kłótnie, których jesteś świadkiem, a w których uczestniczy ktoś z Twojego otoczenia.

 

mówiłem coś, że w mój dom wcześniej też uderzały rakiety, i też jest w nim uszkodzony dach

 

Ten fragment mówi o tym, że podobna sytuacja, której teraz jesteś świadkiem miała kiedyś miejsce bezpośrednio w Twoim życiu, a zniszczony dach może świadczyć o "zniszczeniach" jakie pozostawiła w Twojej psychice.

Wychodzi od Ciebie chęć pomocy, jednak, czy aby nie zbyt bardzo się angażujesz?

Samochód, który jest Twój, ale najpierw jedzie nim ktoś inny również może świadczyć o tym, że ktoś znalazł się w Twoim położeniu. Czerwony kolor wskazuje, że sprawa ma związek z silnymi uczuciami, czerwień może symbolizować sprawy miłosne.

Na razie to wszystko z mojej strony.

 

Pozdrawiam.