Anixot Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 Magia natury to również magia dotycząca nie tylko żywiołów ale i... zwierząt. Od niedawna męczy mnie sprawa... kota. Mój mężczyzna ma kotkę. Jakiś czas temu bawiłam się z nią, głaskałam i przytulałam - wszystko było ok. Jednak w ten poniedziałek stało się coś dziwnego. Ostatnio "uaktywniłam" się mediumicznie - mam więcej snów proroczych, wyczuwam więcej energii w moim żywiole, leczyłam też energetycznie właśnie mojego mężczyznę. No i w poniedziałek po tygodniu jak u niego nie byłam pojechałam do niego. Kot wybiegł na spotkanie, wszystko ok, ale... kiedy przykucnęłam i chciałam go normalnie pogłaskać... zaczął na mnie syczeć i warczeć O.o Myślałam, że może to wina dłuższej nieobecności, ale ona co jakiś czas podchodziła do mnie, wąchała i znowu zaczynała syczeć i powarkiwać. Generalnie złożyłam to na karb tego, że dorasta, niesterylizowana jeszcze jest, ale... mój kot, który przebywa teraz u ciotki (a kocha mnie do szaleństwa) zrobił dokładnie to samo. Kiedy chciałam go pogłaskać najpierw zaczął przeraźliwie syczeć, warczeć, miauczeć aż wreszcie użył pazurów i uciekł. Zaznaczam, że nie miałam do czynienia z żadnymi psami. Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi? Nie wiedziałam za bardzo gdzie ten temat umieścić, dlatego wcisnęłam go tutaj... - Czy zwierzęta wyczuwają magię? - Jak można je "ugłaskać", jeśli tak? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady i informacje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Defortis Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 Oto co kiedyś przeczytałem Koty są doskonałymi lekarzami, ściągają złe wibracjie i je przetwarzają. szczególnie mocno gdy mruczą. Wtwarzają wtedy również silną różową energie korzystnie wpływającą na ukłan nerwowy, wzmacniając go i regenerując. Ogólnie koty mają same w sobie jakieś "magiczne" działanie i są chyba jedynymi zwierzętami które posiadają któreś z ciał,ale nie pamiętam które,ale jak to zinterpretować u Ciebie? hmmm może masz za dużo energii i koty biorą Cię za swojego wroga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anixot Posted June 11, 2009 Author Share Posted June 11, 2009 No właśnie zastanawia mnie, czy to nie nadmiar energii... żaden kot nigdy aż tak dziko na mnie nie reagował, a tu nagle takie cuś... tego samego dnia jeszcze stawiałam tarota przyjaciółce a następnego Gucia już nawet podejść nie chciała. Co mogę zrobić, żeby przestała się mnie bać? Najbardziej zabolała mnie reakcja mojej koteczki do tej pory wszystko było w jak najlepszym porządku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dir en Grey Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 hmmm widzialem juz podobna reakcje kota na osobe parajaca sie magia, osobiscie wydaje mi sie naturalne ze koty wyczuwaja energia inna niz u przecietnego człowieka, ale nie mam pojecia jak to zneutralizowac ? moze przestac sie zajmowac magia w szerokim pojeciu, btw ciekawe doswiadczenie z Twojej strony bo uzywalas energii do leczenia czyli nie wyrzadzałas krzywdy nikomu, a bylem przekonany ze koty wyczuwaja tylko takie wibracje i reaguja negatywnie u osób które traktuja magie w zgola inny sposób i do innych niekoniecznie pozytywnych celów ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pluszowy_kot Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 koty to chyba najbardziej "magiczne" zwierzęta i nie dziwię się,że wyczuły w Tobie energię inną niż u przeciętnego człowieka.może akurat nie przepadają za magią i dlatego uciekały?mój też był taki dzikus-mnie i moje "wyczyny" jakoś tolerował,ale jak przychodziła koleżanka (też czarownica) to sceny się działy...kocur prychał,syczał,piłował morde niemiłosiernie a w końcu wynosił się na dwór.mówiła,że tak jest prawie zawsze-kot jej nie lubią i tyle.nie mam pojęcia jak to "odkręcić"-ode mnie koty nie uciekają,a koleżanka się nie przejmowała i nic z tym nie robiła,bo generalnie za zwierzętami nie przepada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anixot Posted June 11, 2009 Author Share Posted June 11, 2009 No właśnie - zajmowałam się dobrą magią - parę lat temu nieświadomie używałam magii niszczącej, ale wtedy żadne zwierzęta ode mnie nie uciekały ani nie próbowały ostrzyć sobie na mnie pazurów czy zębów. Teraz jak "leczę" mojego ukochanego, przekazując mu swoją pozytywną energię (często po prostu trzymam go za rękę, przesyłając impulsy, które szybko go uspokajają) nagle koty zaczęły zachowywać się - nie wiedzieć czemu - dziko i zupełnie nie tak, jak powinny kocham zwierzaki i zależy mi na dobrym kontakcie z nimi Poza tym wiem, że koty są niezwykle wrażliwe na magię, widzą duchy... a może to wina tego, że niedawno zmarł mój były, który wprowadzał mnie w magiczne arkana i mam w uchu jego naładowany kolczyk, który sprawia, że zawsze jest przy mnie? Tyle że on jest neutralny, sam miał chyba ze trzy czy cztery kociaki... ech... Dziękuję za odzew, mam nadzieję, że ktoś jeszcze się wypowie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarny Posted June 14, 2009 Share Posted June 14, 2009 Koty to zwierzęta w połowie astralne. Zawsze towarzyszyły czarownicom. Ostrzegały, broniły i leczyły.. Najlepiej jest połączyć się energetycznie ze swoim kotem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniusia206 Posted June 14, 2009 Share Posted June 14, 2009 A jak można połączyś się energetycznie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anixot Posted June 15, 2009 Author Share Posted June 15, 2009 Kot zmienił nieco zachowanie, chociaż nadal syczy i warczy bywa jednak, że przychodzi, obwąchuje mnie, czasami po mnie przejdzie, ale kiedy chcę go pogłaskać czy coś to zaczyna się jazda i kicia zamienia się w rotwiellera moja kicia tak samo No właśnie, jak można połączyć się energetycznie ze swoim kocurkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emptytemple Posted June 15, 2009 Share Posted June 15, 2009 Kot od zarania dziejow byl traktowany jako zwierze mistyczne, jedna lapa na tym swiecie, jedna lapa na drugim. jest takze doskonalym odbiornikiem energii. Kot jest niezalezny, lazi swoimi drogami. Moim zdaniem powinnas sie upewnic i zastanowic nad swoimi praktykami, czy aby zawsze wiesz jakie sily wykorzystujesz i jakie one maja dzialanie. A moze podczas procesu w ktorym jak mniemam chcialas dobrze, przyciagnelas do siebie zla energie, moze jakiegos ducha... Mysle tak dlatego, ze kot jest zwierciadlem naszych aur, energii itd. Obserwuj go i na podstawie zmian jego zachowan wobec ciebie na pewno znajdziesz zmiany energetyczne u siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest sheina Posted June 15, 2009 Share Posted June 15, 2009 A jak można połączyś się energetycznie? Również chętnie się dowioem... ;> W jaki sposób. tez mam kota, zajęłam sie tarotem, poki co nie jest zle nastawiona, normalna, mam nadzieje, ze to się nei zmeini ;>??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emptytemple Posted June 15, 2009 Share Posted June 15, 2009 O tarocie to juz tyle sie nasluchalam, nie chcialabym cie straszyc, powiem tylko ze powinnas przeczytac za i przeciw zaniim rozpoczniesz przygode z tarotem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anixot Posted June 15, 2009 Author Share Posted June 15, 2009 Cóz, noszę w lewym uchu kolczyk mojego byłego chłopaka, który zajmował się magią. Może to on kręci się przy mnie...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nereida Posted June 29, 2009 Share Posted June 29, 2009 Mój kotek to taki mój ochroniarz troszkę no i szaleje za mną, bo wyczuwa dobrą energię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mcvice Posted June 29, 2009 Share Posted June 29, 2009 A mnie w temacie ciekawi dlaczego pseudo-sataniści upodobali sobie akurat koty do składania z nich ofiary? Coś się za tym kryje poza tym, że koty są łatwo dostępne? A jeszcze a'propos kotów to moja kotka czasami (ostatnio całkiem często) patrzy się w jakiś pusty punkt (nic tam nie ma) ale robi bardzo duże oczy bystrzeje i ucieka szybko od tego punktu po paru sekundach obserwacji całkiem to zabawne, ciekawe co ona widzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Apollo Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 ogolnie zalcam przejscie sie do egozorcysrty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beoran Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 A jeszcze a'propos kotów to moja kotka czasami (ostatnio całkiem często) patrzy się w jakiś pusty punkt (nic tam nie ma) ale robi bardzo duże oczy bystrzeje i ucieka szybko od tego punktu po paru sekundach obserwacji całkiem to zabawne, ciekawe co ona widzi oczyść energetycznie pomieszczenie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiccan Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 To mój pierwszy post na owej stronie , więc chciałbym się najpierw ze wszystkimi przywitać i prosić o ewentualne przymrużenie oka na jakąś moja niewiedzę : ). Bardzo jest to ciekawe co piszecie o kotach, to trochę dziwne, że wiele reaguje tak samo ( syki itp. ) . Trafiłem na ten temat , ponieważ sam noszę się z zamiarem posiadania jednego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Uśmiechnięty kłamca Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 Perfumy o zapachu owczrka niemieckiego Mój kot też kiedyś lubiał się do Mnie przytulać zwłaszcza w fazie między nagłym oderwaniem się od ziemii a poszybowaniem hen daleko. Tylko zostawiał ślady pazurów na moich butach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kettka Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 Nie potrafię rozwiązać pewnej zagadki. Moja Ś. P. kotka, gdy pewnego wieczoru wyraźnie gorzej się poczuła (bardzo niechętnie wstawała), zaczęła w pewnym momencie niuchać noskiem dookoła. Widziałam u niej wyraźny niepokój, a gdy patrzała na mnie syczała. Tylko raz się to zdarzyło, potem jej stan zdrowia się pogarszał, więc zabrałam ją do weta. Lekarz ją operował, ale później stwierdził, że to nowotwór złośliwy. Wczoraj wspólnie z rodzicami podjęliśmy decyzję o eutanazji, bo już tylko leżała... Ból serce rozrywał... Mimo wszystko poczuliśmy ulgę, bo już nie cierpi, ja wierzę, że opuściła swoje ciałko i liczę, że do mnie wróci w postaci innego kotka lub na mnie zaczeka. Moje pytanie konkretnie dotyczy jej zachowania, gdy czuła ten niepokój. Co to mogło znaczyć? Pozdrawiam, Kettka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kettka Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 Tylko nie wiem jak wyjaśnić rozglądanie się po pokoju i wąchanie przestrzeni. No ale może to faktycznie tylko ból był powodem takiego dziwnego zachowania, a nie np. zły duch. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiccan Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 Nie wiem czy to najlepsze porównania, ale jak ludzie przeżyją jakiś uraz, lub bardzo źle się czują też się inaczej zachowują, są nieufni. Jak Twoja kotka . I tak jak powiedziała Nashira kot pewnie chciał świętego spokoju. Na marginesie chciałbym Ci współczuć utraty kociaka... Ja u mojego malutkiego kota zaobserwowałem jedynie, że od czasu do czasu znika z pola widzenia na jakieś 2h i nikt nie może go nigdzie znaleźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa39 Posted December 17, 2009 Share Posted December 17, 2009 Jestemwłaścicielką trzech kotków, jeden urodzony w domu, drugi ktoś odrzucił i zaopiekowałam się nim a trzeci sam przyplątał się pod drzwi. Jak do tej pory nie zauwazyłam zmian u nich, są łagodne jak baranki i przytulanki. Jedna rzecz mnie intryguje. Ktoś ostatnio powiedział mi, że wyczuwa negatywną energię u mojego męża a nawet wypalenie wewnętrzne. Koty ostanio dość często garną się na jego kolana do tego stopnia ze nie pozwalaja zrzucić się. Czy to oznacza, że wyczuwają negatywną energie i zabierają ją ? Odnośnie umierania kotów, wiem że koty czują swoje odejscie. Jedna z moim dawnych kotek zachorowała poważnie na raka, pewnego dnia kiedy wszyscy domownicy byliśmy w domu, przyszła i do każdego na kolana weszła do pogłaskania po czym opuściła dom i już nigdy nie wróciła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marchefka Posted May 27, 2011 Share Posted May 27, 2011 Skoro w temacie pojawiają się "inne zwierzęta" to ja opiszę moją sytuację. Wyprowadziłam się z domu na studia, zostawiając u rodziców psa-jest dużych rozmiarów. Pomimo że widujemy się raz w miesiącu, to on bardzo mnie kocha i niesamowicie cieszy się na mój widok. Nadal jest mi najbardziej posłuszny i oddany. Kilka razy, podczas nocnych spacerów udowodnił, że będzie walczył w mojej obronie. Bez powodu nikogo nie atakuje, jest bardzo przyjazny i łagodny. Pewnego dnia, przyjechałam do domu rodziców z moją przyjaciółką, z którą znałyśmy się i mieszkały od roku. Razem praktykowałyśmy różnego rodzaju formy energii i bardzo dobrze potrafiłyśmy się porozumiewać i przesyłać sobie sygnały energetyczne. Najlepiej wyczuwałyśmy sygnały wtedy, gdy coś było nie w porządku u drugiej z nas. Ku mojemu zdziwieniu, pies zareagował na nią jak nigdy wcześniej nie zrobił. Warczał na nią przerażającym tonem i kilka razy ryknął okropnym głosem. Przeraziłam się jego zachowaniem. Bałam się, że coś w niego wstąpiło. Kazałam mu się położyć, on wykonał polecenie, ale nie spuszczał wzroku z mojej przyjaciółki. Nawet nie mrugał. Patrzył w jej oczy jak zahipnotyzowany. Trzymałam go i czułam, jak wszystkie mięśnie są napięte w gotowości do ataku, bałam się, że ją zaatakuje, a ja nie będę w stanie go powstrzymać. I to jego przerażające spojrzenie. Nigdy wcześniej, ani później, nie widziałam, żeby patrzył w ten sposób na kogoś. Jeszcze bardziej zdziwiłam się wówczas, gdy zobaczyłam, że ona patrzy na niego podobnym wzrokiem. Wydawało mi się, że jej oczy są ciemniejsze niż zwykle. Najpierw wydawało mi się, że coś się stało z psem, ale po tym incydencie znowu zachowuje się normalnie i jest przyjaznym futrzakiem, którego każdy może pogłaskać, a on pomerda ogonem. Boję się, że to mogło być coś nie tak z moją przyjaciółką. Co mój pies mógł widzieć w jej oczach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tos Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 Magia natury to również magia dotycząca nie tylko żywiołów ale i... zwierząt. Od niedawna męczy mnie sprawa... kota. Mój mężczyzna ma kotkę. Jakiś czas temu bawiłam się z nią, głaskałam i przytulałam - wszystko było ok. Jednak w ten poniedziałek stało się coś dziwnego. Ostatnio "uaktywniłam" się mediumicznie - mam więcej snów proroczych, wyczuwam więcej energii w moim żywiole, leczyłam też energetycznie właśnie mojego mężczyznę. No i w poniedziałek po tygodniu jak u niego nie byłam pojechałam do niego. Kot wybiegł na spotkanie, wszystko ok, ale... kiedy przykucnęłam i chciałam go normalnie pogłaskać... zaczął na mnie syczeć i warczeć O.oMyślałam, że może to wina dłuższej nieobecności, ale ona co jakiś czas podchodziła do mnie, wąchała i znowu zaczynała syczeć i powarkiwać. Generalnie złożyłam to na karb tego, że dorasta, niesterylizowana jeszcze jest, ale... mój kot, który przebywa teraz u ciotki (a kocha mnie do szaleństwa) zrobił dokładnie to samo. Kiedy chciałam go pogłaskać najpierw zaczął przeraźliwie syczeć, warczeć, miauczeć aż wreszcie użył pazurów i uciekł. Zaznaczam, że nie miałam do czynienia z żadnymi psami. Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi? Nie wiedziałam za bardzo gdzie ten temat umieścić, dlatego wcisnęłam go tutaj... - Czy zwierzęta wyczuwają magię? - Jak można je "ugłaskać", jeśli tak? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady i informacje... Wyrzuc ten kolczyk twojego chlopaka ktory bawil sie w magie, zacznij korzystac naprawde z dobrej energii, To ze kiedys bawilas sie w magie negatywna moze byc powodem. Koty nie reaguja zle na to ze ktos ma za duzo energii...Powodzenia To jest ostrzezenie dla ciebie, Masz czas by w pore wlasciwie zareagowac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nenufar Posted June 8, 2011 Share Posted June 8, 2011 Wprawdzie jestem początkująca , ale pozwolę sobie wcisnąć swoje trzy grosze. To co wiem, wyniosłam ze swoich doświadczeń oraz z bycia uczennicą Kiresten Helming. Ja osobiście zawsze najpierw biorę pod uwagę zachowanie moich zwierząt względem innych ludzi oraz tego co się dzieje w domu. Moje psy ( a było ich sporo ) jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.Miałam kiedyś sunię , która pewnego dnia przybiegła do mnie , miała przerażone spojrzenie oparła swoje łapy na moich kolanach i zaczęła krzyczeć. To nie było wycie ani ujadanie ani poszczekiwanie. To był prawdziwy krzyk.Bardzo szybko okazało się,że pewna osoba knuje intrygę.Jeśli chodzi o kota...mój kot , jak ma się dziać coś niedobrego skacze na klamkę drzwi wejściowych i paskudnie miauczy.Jeśli tego nie robi to nie schodzi z kolan osoby,której to złe dotyczy.Jest jeszcze jedna ważna rzecz : jeśli nasze zwierzę w jakiś sposób nam coś sygnalizuje to róbmy coś z tym dlatego że nasz pupil z miłości do nas weźmie na siebie tę zła energię.Będzie nas bronił i chronił za wszelką cenę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gullfaxi Posted June 13, 2011 Share Posted June 13, 2011 moim zdaniem sprawa jest innego rodzaju koty jak i inne zwierzęta widza duchy i takie zachowanie powinno sklonic wlascicielke do sprawdzenia czy niema duchów przy sobie a ma 3 szt [w momencie pisania postu przeze mnie] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulf Posted June 13, 2011 Share Posted June 13, 2011 Gulli , zabijasz - serio :DDD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gullfaxi Posted June 13, 2011 Share Posted June 13, 2011 ulf post nie byl dla ciebie nie masz nic do powiedzenia wiec poco czytasz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulf Posted June 13, 2011 Share Posted June 13, 2011 "Radzimy ci, Loddfafnir! przyjmij rade, Wyjdzie ci na dobre, jesli przyjmiesz, Pozytek bedziesz z niej mial: Gdzie zlo znajdziesz, mien to zlym I nie zostaw wrogow w pokoju." ------------- Havamal 126 Glupota jest zlem, robienie z ludzi durniow jest zlem, klamstwo jest zlem... wiec jak widzisz post jak najbardziej byl do mnie A tak BTW - co z naszym spotkaniem w G. ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.