Skocz do zawartości

KRÓLESTWO NIEBIESKIE


Gość Kornelia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kornelia

Ja też miałam strasznie dziwny sen. Dawno temu, ale do tej pory bardzo dobrze go pamiętam. Otóż, ktoś zastrzelił moją mame i widziałam, że jej dusza się unosi. Nie chciałam zostawać bez niej więc złapałam się jej ręki i poleciałam razem z nią. Znalazłyśmy sie w niebie. Miasto na ogormnej chmurze było przecudne! Ponadto długa kolejka do jakiegoś pałacu. Z czasem kolejka zmniejszała się, i gdy my już przy niej byłyśmy zauważyłam złotą bramę na której widniały czerwone róże i róznorodne napisy typu : Jezu ufam Tobie, Jezu kocham cię. Weszłyśmy p;rzez tą bramę. Pałac był taki typowy sułtański. Z kopułami. Był niebieski. Gdy weszliśmy do środka zauważyłam jakąś osobę siedzącą na tronie, ale była zamazana. Po jego prawicy stała Maryja a za nią wszyscy święci. Po jego lewicy stał chyba św. Piotr nie jestem pewna, a za nim apostołowie. Przede mną na tacy leżał baranek i uśmiechał się do mnie... Jak można ten sen tłumaczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko, co oznacza ten sen, zostało w nim pokazane. Jest to Twoja wizja Królestwa Niebieskiego, właśnie tak w podświadomości je sobie wyobrażasz ( bardzo pięknie zresztą ). Musisz być bardzo wierzącą osobą... ( i jeszcze jedno - myślę, ze duża w tym zasługa Twojej mamy ). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może powinnaś zainteresować sie tą stroną życia? Jak będziesz postępować to zależy od ciebie. A tak na marginesie - każdy w coś wierzy. I to jest piękne. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to dziwne, że nie wierzysz... bo opisałaś ten sen, jakbyś intensywnie na ten temat myślała. Takie szczegóły nie biorą się z niczego... coś tu jest nie tak. Pozdrawiam. P.S. Nie posiadam oczywiście monopolu na nieomylność, ale akurat w przypadku Twojego snu nie miałam większych wątpliwości i tym bardziej Twoja odpowiedź bardzo mnie zdziwiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja kiedyś miałem sen:

Działo się to wszystko w okolicy mojego starego miejsca zamieszkania, na podwórku. Chyba gralismy w piłke na boisku. Pogoda był niesamowicie piękna - słoneczko, cieplutko, zero wiatru. Nagle ktoś krzyknął że diabeł idzie. Schowaliśmy się do lasku, który jest za boiskiem. Kryliśmy się tam troche. Potem poszliśmy na drugi koniec tego lasku, gdzie jest betonowy mur. Ustawiliśmy sięędzie po nim. Teraz wydawał się wyższy niz kiedyś. Zza niego widać było tylko jasne promienie i głos pewnie Boga. Niesamowicie mnie tam ciągneło, nawet nie potrafie tego opisać. Przede mną był kolega, którego Bóg wziął do siebie, lecz gdy nadeszła moja kolej, powiedział, "ty w środe". Nawet nie zawiedziony poszedłem do domu. Pogoda cały czas cudowna. Niebo czyściutkie. Na ganek wyszedł znajomy syn dawnej sąsiadki, który najwidoczniej się dopiero obudził, radosny. Z drugiego domku wychodził p. Ela. On do niej: "Elżuniu! Co tam napisali dzis w Super Ekspresie? (Nie przypominam sobie, żebym gdzies to zdanie usłyszał). Ona na to "Nie uwierzysz, ale SE jest pusty, nic nie napisali". Poszedłem do domu.

Co wy na to? Bardzo dziwaczny sen, potem w środe bałem się trochę co się stanie, ale nic nie było nadzwyczajnego. Nawet żadnej złej oceny w szkole. Dzień jak każdy inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż Kuba. Sny są niewyjasnionymi zjawiskami, mozna je jednak interpretowac na wiele sposobow.Mozna wziasc Twoj sen pod uwage w nastepujacy sposob:

Moze Bog chce Ci pokazac Twoja droge, moze nie byles do tej pory zbyt dobrym czlowiekiem? Moze nie jestes do konca szczesliwy i to wlasnie w wierze do Boga odzyskasz swoje najwieksze szczescie? Trudno powiedziec, ja bym to tak interpetowal

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo miałeś możliwość zrobienia czegoś - nazwijmy to - mało etycznego, a jednak z niej nie skorzystałeś. Być może w swojej psychice czekasz na coś w rodzaju nagrody... ale Twoja kolej nadejdzie w "środę", jakkolwiek to interpretować - w swoim czasie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

w moim śnie obserwuję iesamowite zjawisko:

 

planeta Wenus jest w bardzo nietypowym położeniu w stosunku do ziemi, które zdaża sie niezwykle żadko, jest bardzo blisko, jest widoczna, ogromna wręcz, co dziwne patrzac się na nią ma rysy usmiechnietego dziecka, obserwowałam ją przez lunetę , była tak blisko, że widziałam przeróżne szczegóły, widziałam ruch na tej planecie, jej zorganizowana strukturę, co wyraźnie swiadczyło o życiu na tej planecie, drogi, poruszające się punkty po tych drogach. Im dłużej sie patrzyłam przez tą lunetę tym więcej nowych szczegołów odkrywałam, widziałam, że na plenecie na pewno jest życie. To samo zaczęli odkrywać inni ludzie zgromadzeni wokół mnie wszyscy obserwowali to samo zjawisko. Wszyscy się dziwili dlaczego nikt nigdy nie odwiedził ziemi z tej planety Wenus, skoro tam ktoś zyje. Nagle palneta zaczeła przyberać różne obllicza, wokół nas pojawił się ciemny dym, który dusił wszystkich tylko nie mnie, na niebie pojawił sie latający talerz - ufo, pokrążył trochę nad nami i odleciał. Planeta Wenus zaczęla się zmniejszać i powoli oddalać.

 

Sen był bardzo wyraźny i realistyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że doznałaś jakiegoś "olśnienia", odkryłas coś, co Ciebie samą zaskoczyło. Problem polega na tym, że nie za bardzo wiedziałaś, co z tym "fantem" należy zrobić i jak tę informację wykorzystać - stąd i oddalenie planety. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam dziś znowu dość dziwny sen.Śniło mi się,że na niebie były cztery słońca i dwa księżyce.Czasami były one normalnie w nocy a czasem słońca zmieniały swoje położenie i połowa nieba była jasna w połowa ciemna(noc,dzień)Pamiętam,ze jak patrzyłam na to to byłam przerażona tym co widze!No bo jak tyle słóńc i ksieżyców.Pokazywałam to jakiejś dziewczynie ale ona normalnie na to zareagowala.Słońca i księżyce były nornalnego koloru.Kiedyś śniło mi sie, że słońce było czerwone(to taka dygresja)Czy ktoś ma coś do powiedzenia na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie musi spaść na Ciebie jak grom z jasnego nieba, bez histerii... :) Czasem chodzi o bardzo prostą sprawę, która dotychczas wydawała nam się skomplikowana. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele słońc mogłoby oznaczać jakąś nagłą iluminację, może jakieś olśnienie. Ale w Twoim śnie obecność słońc zrównoważona była obecnością księżyców, a zatem jakby w normie - mimo, że dla Ciebie cała sytuacja daleka była od normalności. Dla Twojego sennego (najprawdopodobniej) alter - ego też nie działo się nic specjalnego.

Trochę to zagmatwane, bo myślę - pisząc.

 

To co mi się nasuwa, to, że słońc było więcej, że dwójka jest połową czwórki - a zatem jeżeli potraktujemy panoramę nieba jak panoramę Twojego życia - to w najbliższej przyszłości masz większy dostęp do na przykład wiedzy (wiedza jako światło), bardziej będziesz działać niż biernie trwać (noc jako moment wycofania, odpoczynku).

 

Zastanawiam się dlaczego Cię to przerażało?

Myślę, że miałaś podobnie jak ja kiedyś, kiedy we śnie zobaczyłam na niebie pędzącą Gwiazdę (ten sen jest na forum pt Gwiazda).

Tyle, że Ty dostalaś wyraźną informację, że to co oglądasz - nie jest niczym dziwnym i pewnie, jeżeli uda Ci się znaleźć odniesienie tego snu w swoim życiu - dojdziesz do tego samego wniosku.

 

A moim zdaniem opowiada on o układzie sił i "światłocieniu" Twojego życia.

Więcej w nim światła. To dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nowych tematów zakładać nie można, a ja mam BARDZO interesujący sen.

Wybrałam ten temat, bo jest najbliższy tematowi mojego snu.

 

1 sen.

Gdy byłam młodsza (jakieś 9-10 lat) prawie co noc miałam ten sam sen. Mianowicie - PIEKŁO.

Zaczynało się od tego, że ja, brat, mama i tata szliśmy dosłownie przez piekło. Wszędzie było gorąco, czerwono, lawa... Weszliśmy na most, który wisiał nad takim ogromnym kanionem O_o Tyle, że to była raczej jakaś otchłań, czy dziura, w które była lawa. Przeszliśmy, prócz mojej matki, bo nagle most się zerwał! Co się stało z moją rodzicielką? Chyba nie muszę mówić.

Szliśmy dalej, przez jakieś korytarze. Nie pamiętam już, jak zginął mój ojciec. Nigdy tego nie pamiętałam, ale zostawałam w tym piekle sama z bratem.

Korytarz, bardzo długi. A na końcu białe światło, więc razem z bratem zaczęliśmy biec w stronę tej światłości, czuliśmy, że tam czeka nas wolność, dobroć, ukojenie... I nagle mój brat plecami przylega do ściany tego tunelu i wbijają się w niego sztylety. Ja, wystraszona, samotna panikuję i biegnę w strone światła. I wtedy się budzę. Zawsze tak było, a podkreślam, że sen powtarzał się kilka razy i moja rodzina zawsze umierała w tej samej kolejności.

 

Potem snów tych już nie miałam. Co oznacza ten sen? Nigdzie nie mogę się tego dowiedzieć, więc może tutaj ktos mi odpowie?

 

ALe to jeszcze nie koniec. Aktualnie mam lat 15, miewam różne sny, ale ostatnio zaczynają mnie niepokoić. Ktoś powyżej napisał o płonącym kościele. Przypominam sobie płonący kościół, ale na obrazie. Kilka dni temu miałam sen, w którym wyraźnie czułam obecność KOGOŚ - ktoś bezczelnie z buciorami wchodzi mi w sen! Najpierw sen jest normalny, jestem z przyjaciółmi, śmiejemy się, i po chwili ktoś do nas podchodzi - jakiś zakapturzony osobnik. Nie wiem jak wygląda, ale pamiętam tylko, że ma białe dłonie. Podaje nam wszystkich krzyżyki na łańcuszku, i słyszę:

- Te krzyżyki są znakiem szatana.

Tylko tyle. I w śnie moje myśli podpowiadają mi, że to nie jest znak szatana, bo to przecież krzyże!

 

I wczoraj miałam kolejny sen. Tymrazem byłam na jakimś obozie, było pięknie, ładnie i nagle scena, gdzie klęczę przy wannie z lodowatą wodą, a w wannie siedzi zziębnięty Chrystus. Ma ogoloną głowę, trzęsie się z zimna, wystają mu żebra, a ja go dotykam, próbuję ogrzać. Pocieram rękami jego ciało, by zrobiło mu się cieplej. I czuję łzy na policzkach.

Nie pamiętam więcej szczególów z tych snów. Napisałam to, co pamiętam.

PROSZĘ O WYTŁUMACZENIE MI TYCH SNÓW, CO OZNACZAJĄ?

 

Pozdrawiam.

 

Winox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj.

Twoja Duchowośc, wszystko to, co jest Twoją Wiarą - wymaga od Ciebie, żebyś bardzo mocno to przytuliła. Żebyś się tym zaoopiekowała. Prawdziwie nad tym pochyliła.

 

Bieg przez piekło - mógł na tym etapie Twojego życia (9-10 lat), oznaczać po prostu jakieś lęki, burzliwe dojrzewanie emocjonalne. Dziecięca wyobraźnia pracuje trochę inaczej niż wyobrażnia osoby dorosłej - jest bardziej plastyczna - bo jeżeli diabeł to z rogami, widłami i długim ogonem...Jeżeli piekło - to lawa, czerwień, buchające płomienie.

Odchodzenie w snach naszych bliskich - często ich śmierć, jest symbolem, naszych zmian. My z nich po prostu "wyrastamy", musimy odnaleźć swoją drogę.

 

Zakuptorzona postać i Chrystus - to dwa przeciwstawne bieguny tego samego zjawiska - które domaga się Twojej uwagi (wchodzi w butach - nie pyta o Twoją zgodę).

Twoje myśli we śnie apropos krzyży - czym są - de facto określiły Twoje stanowisko.

A to jak wyglądał Chrystus - jest zobrazowanym stanem Twojego aspektu duchowego.

Pokazałaś we śnie, że nie jest Ci to obojętne.

 

Ufam, że w życiu również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w kościele, gdzieś w jego tylnej części. N co tam robię. Może spowiedż ale to tylko takie wrażenie. Przechodze do ławek z przidu i widzę, ze moje miejsce jest zajete więc siadam na skraju ławki. Ktoś podaje mi moje rzeczy, które zostały na poprzenim miejscu. Siedzę obok kobiety, która nage wstaje, przechodzi do ławki z przodu i uspokaja chłopca zachowującego się dość hałaśliwie, leży na ławce itp. Denerwuje mnie to, ze ona go uspokaja bo sama jest gło i nie zachowuje się jak należy. Tym chłopcem jest mój uczeń, który niebawe mam znależć się w Szkole z internatem by odizolować go od rodziny. Wstaję więc i wychodze z kościoła. Ksiądz, który nagle pojawił się przed ołtarzem zdziwiony i niezadowolony pyta mnie co ja robie?

Odpowiadam: " Bóg jest wszędzie" i wychodze zadowolona.

Nagle znajduję się gdzieś na drodze, piaszczystej, krętej, wkół głównie pola. Wiem, ze dróg jest trzy. Pytam jakąś kobietę dokąd one prowadzą. Odpowiadae dwie gdzieś tam a jedna do Polski. Zdaje się, ze poszłam w kierunku Polski. Kobieta, która udzieliła mi tej informacji nagle stała się trochę natrętna bo chciała bym na siłę słuchała to co ma do opowiadania.

Potem niepamiętam;-))

Proszę o intertpretację o ile możliwe jest to w takim skomplikowanym śnie:-))

Podrawiam

Kamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszej nocy sniło mi się niebieściutkie niebo, na którym widziałam różnego rodzaju niezidentyfikowane przedmioty, np. jakiejs dziwne przeobrażenia statków, które statakami nie były, jakies takie jakby fabryki z kominami itd.

Dodam jeszcze, ze na ziemię spadały jakies jakby duze pociski, bomby (?), które nie rozbijały się o ziemie, a wnikały w nią. Okna w domu byly calkowicie pozasłaniane, przed jakiegos typu promieniowaniem (?) Czułam zewsząd otaczające mnie niebiezpieczeństwo. Tylko ja tak sie czułam. Moja rodzina wydawała się całkiem spokojna.

 

Proszę o pomoc i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo, które się obserwuje w snach, zwłaszcza jeżeli mają na nim miejsce jakieś przedziwne zjawiska - jest zawsze perspektywą patrzenia kosmiczną. Osoba patrząca zyskuje nagle szerszy ogląd.

Te bomby lecące z nieba korespondowałyby z Twoim zaniepokojeniem i atmosferą niebezpieczeństwa, którą odbierasz. Pozasłaniane okna to trochę jakbyś była z tym co widzisz sama, natomiast jak sądzę istotne jest to, że lecące z nieba bomby nie robią nikomu krzywdy - tylko wnikają w ziemię.

Reasumując - to co leci na nas z nieba np. pociski itp - to najczęściej przytłaczające nas myśli, jakieś czarnowidztwo. Bomby wnikały w ziemię, a zatem jeżeli z jakiegoś powodu ogarnia Cię popłoch, to on wnika w Twoją rzeczywistość (ziemia).

Twoja rodzina była spokojna, bo to są Twoje myśli. Być może Twoi bliscy nie mają świadomości, że dzieje się z Tobą coś "od środka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh naprawdę Twoje wytłumaczenie mojego snu jest bardzo adekwatne do tego, co się obcenie ze mną dzieje. Spore problemy, które jednak duszę w sobie. Bliscy tego nie widzą, bo nie chce, zeby to widzieli.

 

Dziękuje. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliscy tego nie widzą, bo nie chce, zeby to widzieli.
- szkoda, że nie chcesz... bo sama mogłabyś wówczas odnaleźć ukojenie. Pozdrawiam.

 

Wiesz, Rita, tak jest lepiej. Jakos tak nauczyłam się zyc. Choć czasami jest trudno, to wszystkie problemy mijają. A mam to do siebie, ze pewne sprawy wyolbrzymiam to lepiej, ze moje paranoje zatrzymuje dla siebie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, Rita, tak jest lepiej. Jakos tak nauczyłam się zyc. Choć czasami jest trudno, to wszystkie problemy mijają. A mam to do siebie, ze pewne sprawy wyolbrzymiam to lepiej, ze moje paranoje zatrzymuje dla siebie. Pozdrawiam.
- ... tym bardziej że wyolbrzymiasz, po co masz się z tym sama męczyć? Czasem wystarczy rozmowa, aby ujrzeć pewne sprawy z innej perspektywy. Zauważyłam, że wierzysz w Boga - a Bóg przemawia do nas również ustami innych ludzi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ... tym bardziej że wyolbrzymiasz, po co masz się z tym sama męczyć? Czasem wystarczy rozmowa, aby ujrzeć pewne sprawy z innej perspektywy. Zauważyłam, że wierzysz w Boga - a Bóg przemawia do nas również ustami innych ludzi. Pozdrawiam.

 

 

Jest jedna, jedyna osoba, które wie o mnie duzo. Wie, co czuję. To był naprawdę cud, ze ją spotkałam. Hmm spotkac to moze nie jest dobre słowo. Ona mieszka na drugim koncu Polski i mamy kontakt mailowy, telefoniczny albo przez GG. Jest jednak, co nas do siebie zbliża - ona urodziła się tego samego, dnia, miesiąca i roku, co ja. Mamy ze sobą wiele wspólnego. Choć wiem, ze nie ma co takiego kontaktu przekładac, na kontakt taki osobisty.

 

Jeśli chodzi o Boga, to wciąz 'docieram' na tą odpowiednią ścieżkę. Czasami potrafię spędzić na modlitwie bardzo dużo czasu, a czasami w modlitwie wypowiadam tylko dwa słowa: dziękuje i przepraszam. Bóg istnieje w moim życiu. Doświadczam tego coraz bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Witam, mojej mamie dziś przyśniło się coś dziwnego....

 

We śnie oglądając jakieś zdjęcie zrobione w jednym z pokoi w naszym domu (w tle były meble) zauważyła jakąś postać, ale nie mogła jej rozpoznać bo była bardzo niewyraźna... podejrzewa, że był to tata, choć to nie jest pewne. Patrząc na to zdjęcie nagle zaczęły się pokazywać różne ujęcia Matki Boskiej z obrazów np. Matka Boska Karmiąca cz Nieustającej Pomocy. Postacie Matki Boskiej były tak jakby "wpasowane" w postać na zdjęciu. Przemieniały się bardzo szybko, tak że były ledwo rozpoznawalne, aż w pewnym momencieprzestały, a na ich miejsce pojawił się rycerz na białym koniu z mieczemw ręku i w wielkim blasku.

 

Moja mama nie jest jakąś religijną fanatyczką, ani też nie jest nie wierząca...

Jest normalną osobą, która chodzi do kościoła, chociaż może nie w każdą niedzilę.

 

Natomiast co do mojego "taty" to nikt nie jest z nim w dobrych stosunkach, bo skrzywdził nas, ale mama nie chce go wyrzucać z domu, bo niemiałby się gdzie podziać. Ona ma za dobre serce i nie chce go mnieć na sumieniu.

 

No, chyba już dużo wyjaśniłam. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś pytania, to z chęcią odpowiem :)

 

Dziekuję za wszelką pomoc! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interpretacja.

Wygląda na to ,że twój ociec otrzymał jakąś pomoc z zewnątrz. Spotkał kogoś lub coś się zdarzyło takiego co sprawiło ,że zaczał się zmieniać na lepsze (choć może to być jeszcze niezauważalne). Myślę ,że niedługo zobaczycie tego efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Chciałbym opisać moje dwa sny pierwszy z przed 4-5 lat (10 rok życia), a drugi sprzed półtora roku.

 

1. Sen - Matka Boska i piorun

 

Pamiętam ten sen jakbym dopiero co się obudził. Siedzę z przyjaciółmi w moim pokoju i oglądamy telewizję, nagle z dolnej części ściany za telewizorem zaczyna lać się woda, a moi znajomi uciekają, ja czuję się ciężko, chcę biec ale nie mogę, wszystko dzieje się w spowolnieniu, choć na przyjaciół normalnie działa czas. Za sobą słyszę taki "elektroniczny dźwięk". Po lewej widzę swoją kuchnie (akcja cały czas dzieje się w moim domu) a w niej stoi Matka Boska (bije od niej światło i dobro), ja klękam i składam ręce do modlitwy, i w tym momencie uderza w mój kark piorun (pochodzi on ze zwarcia w telewizorze).

Rano obudziłem się z niewiarygodnie mocnym skurczem karku (ten sam punkt, w który walną piorun) i strachem przed czymś...

 

2. Sen - Pustynia i ...

 

Jestem na pustyni, niebo czyste ,a wokół widzę daleko ciemne góry. Idę gdzieś, nagle spotykam araba (był w turbanie i tych charakterystycznych ciuchach), który sprzedawał wodę i lornetki, sprawdziłem jakiej jakości je ma, spojrzałem przez nią i zobaczyłem wielką, półprzeźroczystą, błękitną źrenicę, pomyślałem że to Bóg, i nagle coś mnie do tyłu pchnęło i się obudziłem...

 

Ten drugi sen do dziś mnie przeraża jak przypomnę sobie ten widok :shock: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Miałam jakieś 6 lat? Względnie dużo pamiętam z tego okresu dzieciństwa, mam też kilka wstawek gdy byłam młodsza. Ten sen utkwił mi bardzo w pamięci.

 

Będąc w przedszkolu mieliśmy takie "warty" na koniec dnia kiedy przychodzili już rodzice, siedziałam sama na dole w przedszkolu i zasnęłam.

 

Śniło mi się, że jestem w niebie, było bardzo jasno, dookoła otaczała mnie jakby mgła / chmury w oddali zobaczyłam ogromny ołtarz, podeszłam do niego, leżała na nim także ogromna otwarta księga i zabity baranek. Krew kapała po tej księdze.

Poszłam dalej, po lewej i prawej stronie były ogromne trony, ja byłam w porównaniu z nimi malutka, nie widziałam za bardzo kto na nich siedzi, ale coś tam było, było ich kilkanaście, tworzyły drogę. Wtedy ktoś mnie poprosił żebym podeszła bliżej. Przeszłam tą drogą koło tronów i zobaczyłam ogromna jasność, jakby inne obłoki skupione w cały coś niemożliwego do opisania. Otaczało go światło w różnych kolorach. A za nim były jakieś postaci, na różnych wysokościach.

Chciał mi coś powiedzieć, przekazać ale ja się już obudziłam...

 

 

Czy ten sen coś znaczy? Gdy byłam mała nikt mi nie wierzył w to co widziałam a teraz sama już nie wiem czy to miało jakieś przesłanie.

 

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Parę dni temu miałam dziwy sen.

 

Poszłam pobliską na plażę i piasek był taki biały, ze wyglądał jak śnieg. Siedziały na nim pingwiny.... Poszłam dalej, żeby poprobować pływać, nie wychodziło mi to, więc wyszłam na ląd, gdzie Niemcy grali w paletki i zgubili lotkę. Podając ją spojrzałam za nich, a niebo było czerwone i zobaczyłam tam kilka małych trąb powietrznych. Odwróciłam sie, żeby uciec, a po drugiej stronie niebo było tego samego, krwistego koloru,a nad miastem "stała" jedna wielka trąba powietrzna. Wbiegłam do wody, żeby się tam schować przed trąbami. Pierwszy pas mnie minął, ale za nim był drugi i zaczęłam się modlić. Kiedy już były kolo mnie, obudziłam się z modlitwą na ustach...

W ogóle ostatnio miewam sny, w których biję się. Są to walki bokserskie, walki w parterze itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nepese, mam wrażenie, że Twój spokój został zmącony, przez jakieś nieporozumienia. Być może starasz się unikać czyjegoś gniewu wymierzonego w Ciebie. To że modlisz się na tej plaży może oznaczać, że na prawdę obawiasz się o siebie.

 

To że widzisz siebie toczącą walkę bokserską oznacza, że wiele wysiłku wkładasz w realizowanie swoich planów, a ktoś wyraźnie Ci to utrudnia.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

a ja małam sen że ide przez drogę która w rzeczywistości znajduje sie koło mojego domu ide przez nia z jakośc kobieta najprawdopodobniej cyganką ona coś mi mówi i spacerujemy tą drogą we mgle a nad nami jest bardzo ale to bardzo rozgwieżdżone niebo ..??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...