Jump to content

Dziecko, liczne morderstwa, schizofrenia...


Furukawa_Nagisa

Recommended Posts

Witam! Otóż dziś w nocy miałam dziwny sen. Bardzo dziwny. Tak naprawdę to był koszmarem...

 

Na samym początku budzę się w łózku z małym dzieckiem przytulającym się do mnie. Po chwili otwiera oczy. Jestem przerażona, bo te oczy zamiast białek, żrenicy i tęczówki mają szkarłatnoczerwoną krew. Dziecko usmiecha się do mnie. Po chwili, nie wiem dlaczego, ogarnia mnie przerażenie. Przewracam się na brzuch, spod kołdry wystaje mi jedynie dłoń (muszę dodać, że w dzieciństwie bardzo się bałam, że jeśli choć kawałek ciała będę miała nieosłonięty kołdrą, to coś przyjdzie i mnie albo zabije albo skaleczy). Po pięciu sekundach dziecko próbuje wejść pod kołdrę, w każdym razie tak to wyglądało. Lecz za chwilę poczułam ogromny ból w wystającej dłoni, podniosłam rękę, żeby zobaczyć co mi się stało, ale dłoń była odszarpana od reszty ciała, a małe dziecko trzyma ją i się śmieje... Nie pamiętam , co się potem stało, ale po chwili łózko było pełne w krwi, a dziecko się nie ruszało...

Potem biegłam przed siebie. Uciekałam. Trwało to bardzo długo. Kiedy już kogoś znalazłam, zaczęłam krzyczeć, że to dziecko mnie zaatakowało, że to nie moja wina itd. ta osoba( była podobna do mojej mamy) poszła ze mną do tego pokoju z łózkiem, ale nie było tam żadnego dziecka, ani też kropelki krwi. Spojrzałam wtedy na swoje dłonie, miałam obydwie. Osoba uznała to po prostu za zły sen, ale ja wiedziałam, że to było naprawdę, to było zbyt realistyczne, ten ból... Później chyba wzięła mnie do swojego domu, na herbatę. Kiedy doszłam okazało się, że przed domem stoi wózek z dzieckiem w środku. Ta osoba weszła do domu, jakby nie widziała, że jej dziecko już się obudziło. Spojrzałam do wózka. To było TO dziecko! Wzięłam coś, co miałam pod ręką i po chwili cały wózek i miejsca w pobliżu były we krwi! Uciekłam do domu tej osoby, zaczęłam wrzeszczeć, że znowu to zrobiłam, że ono mnie prześladuje itd. Osoba powiedziała, że nie ma dzieci, bo nie ma partnera(moi rodzice sie rozwiedli, a drugie małżeństwo mojego taty też się rozpada, boję się, że tata znowu sie rozwiedzie).

Nie pamiętam dokładnie, co się potem działo, ale wiem, że to dziecko pojawiało się coraz częściej, zabijałam inne dzieci ze strachu, że mogą mi coś zrobić z dłonią... Kiedy już się przebudzałam, moja podświadomośc podsunęła mi słowo "schizofrenia" (mój tata jest psychiatrą, ostatnio rozmawiałam z nim o schizofrenii). Wtedy trochę się uspokoiłam, przestałam mordować małe dzieci. Lecz zaczęłam znowu, kiedy kolejny raz TO dziecko odszarpało mi dłon od tułowia w moim własnym łóżku...

 

Ze snu obudził mnie płacz mojego dwuletniego brata, akurat w najgorszym momencie. Tak jakby wiedział, kiedy mnie obudzić,

żebym juz więcej się nie bała...

 

Wiem, że to dziwny sen, ale zastanawia mnie ta schizofrenia... BARDZO PROSZĘ O POMOC!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...