Skocz do zawartości

Robotopociagi


Nejti

Rekomendowane odpowiedzi

Ja i moje kuzynki(Marta i Weronika) znajdowaliśmy się na przystanku czekając na pociąg. Był tam rozkład jazdy, niestety nie mieliśmy zegarka by sprawdzić która aktualnie jest godzina. Ogólnie przystanek wyglądał w taki sposób iż można by było śmiało nazwać go przystankiem autobusowym-gdyby nie fakt że obok nas znajdowały się 4 pasma dość zardzewiałych torów. Nudziło nas czekanie więc postanowiliśmy pójść do informacji sprawdzić która godzina. Po drodze do owego budynku coś nas zaatakowało. Tym czymś był...pociąg! Szliśmy sobie spokojnie a on przejeżdżał obok nas gdy nagle wyskoczył na chodnik z toru na którym jechał przeistaczając się w jakiegoś metalowego robota. Wyposażony był on w cztery gigantyczne łapy które pod wpływem niezwykle szybkiego obracania nimi zamieniały się w coś przypominającego ostrze kosiarki w ruchu. Zaczął mnie atakować, na szczęście udało mi się jakimś cudem uniknąć każdy z jego ataków. Poza ostatnim. Kopnął mnie na ziemię, wtedy powiedziałam kuzynkom byśmy się z tąd wynosili. Wbiegliśmy do środka budynku którym było centrum informacji do której zdążaliśmy robot natomiast przemieniając się z powrotem w pociąg ruszył w dalszą drogę. Weszliśmy do środka, sprawdziliśmy godzinę, był tam także rozkład jazdy. Okazało się że kolejny pociąg przyjedzie za 15 minut więc postanowiliśmy poczekać tam na niego. Zaczęliśmy o czymś gadać, nie pamiętam dokładnie o czym ponieważ strasznie mnie to nudziło. Wiem że Weronika w jedynym momencie poruszyła temat Matmy chwaląc się tym jaka to ona jest w niej niezwykle dobra. Czas minął, wyszliśmy. Po drodze do przystanku zauważyliśmy pociąg. Marta z Weroniką chciały do niego pobiec jednak ja je powstrzymałam, wiedziałam że to nie nasz pociąg-i miałam rację. Zatrzymał się na innym(stojącym obok naszego) przystanku. Za chwilę po tym pojawił się drugi-nasz. Podeszliśmy do niego jednak on...zamienił się na nowo w robota. @_@ Wtedy sen stał się strasznie taki...niewyraźny. Widocznie nie chciało mi się już spać i chciałam się obudzić. Ale zanim to się stało...zaczęłam latać! Walić to że nie czułam przy tym żadnego szczęścia(może jedynie nieco spokoju), od roku ani razu mi się to nie udało! Latając omijałam wszystkie jego ataki aż w końcu się obudziłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...