Skocz do zawartości

Atak-zabici-ranni-reanimacja (Coś a'la wydarzenia na wyspie Utoya?)


qitab

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, prosiłbym o interpretację następującego snu.

Chciałbym zacząć od tego, iż ten sam sen snił mi się jednej nocy dwa razy z różnicami pomiędzy nimi.

Sen zaczyna się w jak najbardziej "realnym" świecie. Znajduję się w terminalu lotniska albo na jakiejś olbrzymiej stacji pkp. Duża zamknięta przestrzeń, wielu ludzi, wszystko związane z transportem. Niedaleko mnie znajduje się jakaś reklama (takie prostokątne metalowe coś o wymiarach ~2x3m). Widać strażników tego 'miejsca', uzbrojonych, pilnujących porządku. Nagle wtopiony w tłum mężczyzna wyjmuje broń i z bliska strzela jednemu strażnikowi w głowie, nikt nie orientuje sie co sie dzieje, a bandyta podchodzi do drugiego straznika i również go zabija. W tym momencie ludzie wpadają w szał, uciekają, ogólnie jeden wielki chaos. Do tego momentu dwa sny były takie same. Tutaj następują różnica. Wersja "A" jest krótsza więc od niej zacznę. W momencie gdy ludzie uciekają ja zaczynam uciekać razem z nimi, wybiegamy na ogromny, pusty parking, napastnik nadal strzela. W pewnym momencie strzały ustają, napastnik zaczyna rzucać granatami. Z dala ode mnie wiedzę dokładnie jak ludzie wylatują w powietrze. Po 4-5 wybuchach wszystko ustaje, ludzie wchodzą do jakiś podstawionych ciężarówek (służby porządkowe?), ja wraz z nimi. Koniec snu.

Wersja "B" jest troszeczkę dłuższa. W momencie zabicia drugiego strażnika, mam wrażenie że wiem co się stanie. Napastnik w pewnej chwili staje tyłem do mnie, ja podbiegam i staram się go unieruchomić. W odległości jakiś 3 metrów od nas, na przeciwko, staje uzbrojony policjant, który bez przeszkód mógłby strzelić. Lecz on stał jak w transie, nic do niego nie docierało (krzyczałem "strzelaj"). Napastnik się wyrwał, strzelił do policjanta, mi nic nie zrobił. Następnie tak jak w wersji "A" wszyscy uciekliśmy na parking i cała akcja z strzelaniem, granatami, ilością wybuchów wygląda dokładnie tam samo. Jednak zamiast zakończyć sen poprzez wejscie do ciężarówek, ja w drodze "gdzieś" przeszedłem obok trupów. Postanowiłem sprawdzić czy ktoś żyje (jakkolwiek by to nie zabrzmiało miałem jakąś wewnętrzną potrzebę sprawdzenia czy ktoś jest tylko ranny). Podbiegłem do jednej kobiety, sprawdziłem tętno - żyła, ranna ale żyła. Zacząłem wzywać sanitariusza. Podbiegł jakiś starszy dziadek, razem zaczęliśmy reanimację kobiety. W między czasie dobiegła do nas moja koleżanka. Po kilkunastominutowej reanimacji sceneria zmienia się. Nagle znajdujemy się (ja, sanitariusz, ranna kobieta, moja kolezanka) w jakimś mieszkaniu. Ja i sanitariusz nadal klęczymy i tym razem 'operujemy' ranną kobietę, którą powoli ttracimy. Wszystko dzieję się obok okna (ważne.). W pewnym momencie lekarz prosi mnie żebym pomógł mu przytrzymać jakieś płaty (wyglądało to jak tapeta, kartki, takie długie kartki) na oknie. Nawet nie zorientowałem się gdy reanimacja i operacja zmieniła się w przyklejanie jakiś płatów (później okazało się że są to płaty skóry tej rannej kobiety). Po dłuższym czasie przyklejania tego wszystkiego na okno lekarz każe mi odejść, po 5 minutach woła mnie z powrotem mówiąc coś w stylu "no, już skończyliśmy" po czym wychodzi na balkon i... znika. Ja podchodze z latarką do okna, kieruję wiązkę światła na okno i widzę wykrojony w tej skórze napis "PAMIĘTAJ, że POMIMO tego że jestem RUMUNKĄ to zasługuję na..." - ostatniego słowa nie pamiętam. Słowa napisane caps lockiem - na 100% wiem że dokładnie takie były, reszta słów nie mam takiej pewności. Mogą to być słowa które mój umysł sobie dodał po przebudzeniu aby zachować szyk zdania. Pamiętam że odchodzę bardzo zdenerwowany od tego, rzucam latarką w czyjąś stronę i każę to przeczytać. Wybiegam z mieszkania i sen się kończy.

Wiem, że bardzo się rozpisałem ale na koniec dodam kilka informacji, które mogą się przydać podczas interpretacji. Zostałem przeszkolony do możnaby powiedzieć reakcji w tego typu sytuacjach - zarówno zagrożenia życia poprzez broń, jakiekolwiek inne zagrożenie, oraz w zakresie reanimacji i pierwszej pomocy. Nie służę w wojsku, służbach, policji. Nie byłem nigdy w takiej sytuacji, nikt do mnie nie strzelał nie groził. Sny snią mi się niezmiernie rzadko, a jak już śnią to tylko takie 'zwariowane' jak ten.

Bardzo prosiłbym o interpretację.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...