Skocz do zawartości

Sen wzbudzający dużo emocji.


AaylaSecura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Piszę z prośbą o interpretację snu, który przyśnił mi się dzisiaj w nocy (tj, 18.12.11).

Nie będzie to złożona całość, ponieważ pamiętam jedynie parę scenek, jednak wiem, że w jakiś sposób łączą się one w jedną całość.

Pierwszym motywem jaki się pojawił, były poruszające się dwa "cosie" rozmiarów bochenka chleba, które trzymałam ja i mój tata. Pamiętam, że koniecznie chciałam, aby przestały się poruszać (ten taty bardziej energicznie się zachowywał). Pamiętam też, że później znalazłam się na jakiejś ulicy, którą skądś wracałam (ta część snu kojarzy mi się z grą The Sims) i podczas tego powrotu poczułam się nagle źle, dlatego tak jakby przeniosłam się do jakiejś kliniki, gdzie przerzucano mnie z kozetki na kozetkę i usilnie próbowano coś ze mną zrobić (chyba podłączono mi coś na wzór kroplówki). Kolejny zanik pamięci i jestem u siebie w domu, w salonie. Stoję tam ja i mój tata. Trzymamy te dziwne "cosie" (które okazują się być rybami zatopionymi w wosku), ale tak jakby inna scenka łączy się z tą, bo w dalszym planie widzę tatę opartego o komodę, który trzyma na dłoniach psa. I gdy najpierw staram się unieruchomić te ryby ogłuszając je, tak później próbuję zabić tego psa.

Jak o tym teraz myślę, to nadal jest mi niedobrze i się sobą brzydzę. Pies był przeze mnie okaleczony, miał oczy takie smętne i krew mu z nosa spływała a ja z poczuciem odpowiedzialności, i z chęcią ulżenia mu bólu starałam się rozwalić mu czaszkę. Najgorsze było to, że nie mogłam tego zrobić, bo siekiera, którą miałam w rekach była tępa. Pamiętam, że spytałam się, czy jakbym przestała to robić, to ten pies by wyzdrowiał. Na to padła odpowiedź, że niestety z niego już nic nie zostanie, bo przez uszkodzenia mózgu jest on już tylko kliniczną rośliną.

Miałam wtedy takie poczucie bezradności i byłam taka zrozpaczona, że nawet po przebudzeniu chciało mi się płakać i byłam strasznie rozżalona.

Zawsze wystarczały mi senniki, ale chyba żaden sen nie wzbudził we mnie tyle emocji co dzisiejszy. (No chyba, że mówimy o koszmarze, po którym raczej się boję).

Z góry dziękuję za interpretacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...