Wizyta u dziadków i kolacja w restauracji

[Gość izabelami]

Sen zaczyna się od tego że wybrałam się z dziećmi do moich nieżyjących już dziadków. Nazajutrz przyjechał po nas mąż aby nas zabrać . Nie bardzo chciałam jechać ponieważ byłam na niego zła że flirtuje ze swoją byłą dziewczyną na gg(w realu go na tym przyłapałam). Zgodziłam się jednak więc zaczęło się szybkie pakowanie. On w tym czasie dzwonił. Z szafy wyciągnęłam olbrzymi wór ze słoikami po pasztecie. Później byłam z mężem na kolacji w restauracji. Kolacja składała się z kilku dań w zestawie dnia. Mój mąż ciągle gdzieś chodził a ja go szukałam.W końcu udało mi się go doprowadzić do stolika. Do restauracji weszło bractwo Indian, ubranych w indiańskie stroje z pióropuszami i łukami. Wśród nich był mój znajomy. Mąż pożyczył od niego łuk i wystrzelił. Łuki były dziwne, trzymało się je poziomo a nie pionowo i miały strzały wielkości zapałek. Później obudziliśmy się w tej restauracji. Byłam zła bo nie było już jedzenia oprócz smażonej kiełbasy której mąż nie pozwolił mi zjeść, bo była zimna. prawie się popłakałam, że niczego nie jadłam, a sprzątaczki sprzątnęły pełne talerze. Sprzątaczki były ubrane w nylonowe fartuchy ze szmatą w ręce i wiadrem emaliowanym przy boku. Pamiętam zę ciągle wylewała się z kieliszków wódka. Albo ktoś popchnął stół albo ja szturchnęłam kieliszek. Potem mąż znowu zniknął. Znalazłam go przy innym stole jak obejmował ramieniem znaną mi z widzenia kobietę. Zabrałam go a na kobietę nakrzyczałam, że ma odczepić się od mojego męża. Przez cały sen mąż miał drwiący wyraz twarzy. Proszę o interpretację.

Edytowane 20 Października 2010 przez izabelami
brak odpowiedzi

[Slawomir]

To jest poprostu twoja złość na męża za flirtowanie z byłą na gg i to wszystko żadnych innych znaczeń czy podtekstów, poprostu twoja podświadomość odreagowała tworząc ten sen. A na poparcie moich słów przypomnij sobie jego minę jak go przyłapałaś przy komputerze - myślę że była taka jak ta w restauracji.