Skocz do zawartości

Dzieci w snach - to my?


olejanka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

 

raz na jakiś czas śnią mi się dzieci, zwykle bardzo chore. Bałam się tych snów, bo mam małe dzieci w rodzinie i myślałam, że mogą dotyczyć ich stanu zdrowia. Przeczytałam gdzieś, że dzieci w snach należy interpretować jako nas samych, trzeba zapamiętać ich wiek, wygląd itp.

 

Więc jeden z moich najbardziej plastycznych snów wyglądał następująco: na moich kolanach siedział mały chłopiec. Był bardzo podobny do synka mojej koleżanki, więc jego wiek oceniłam na 3 i pół roku. Był bardzo chory, wyglądał jak dziecko z białaczką, miał zaropiałe oczka, nos... okropny widok. Miał króciutkie miękkie jasne włosy (głaskałam go i przytulałam), dużą głowę. Ale jak na tak małe dziecko - bardzo poważny i dorosły. W pewnym momencie powiedział do mnie cichutko: "Wiesz, już czas, żebym odszedł".

Moja interpretacja (proszę o podpowiedzi, jeśli widzicie to inaczej): przez ostatnie 3 i pół roku było mi bardzo ciężko (zgadza się czas... od mojej decyzji o zakończeniu długotrwałego związku) i czułam się, jakbym była strasznie chora (wyrzuty sumienia?! Ale na pewno nie żal... bo z decyzji jestem zadowolona). Teraz nadchodzi czas zmian, koniec tej "choroby"... Mam nadzieję :)

 

A niedawno kolejny sen, w którym siedziałam na łóżku dziewczynki, w wieku około 8 lat - leżała nieruchomo, ponieważ była chyba sparaliżowana lub z jakąś chorobą układu ruchu. Nie mówiła, nie odzywała się, a ja ją przytuliłam i zaczęłam strasznie płakać. I nagle nastąpiło przejście (takie urwanie sceny poprzedniej i nagłe przejście do kolejnej) - ta sama dziewczynka siedziała na swoim łóżku, czesała swoje długie włosy szczotką, przeglądała w różowym lusterku i szczebiotała - pamiętam jak bardzo się cieszyłam tym widokiem. Wyglądało na to, że zaczęła się wreszcie ruszać, żyć.

Ale tego snu nie do końca rozumiem... bo nie widzę, żeby moje ostatnie 7-9 lat łączyło coś wspólnego... więc będę bardzo wdzięczna za pomoc w jego interpretacji!

 

Pozdrawiam,

O.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i może jeszcze jeden ciekawy przypadek. Śnił mi się mój dwuletni siostrzeniec - bawił się w ogrodzie, zbierało się na burzę i wiedziałam, że nie powinien się bawić pod drzewem, bo może tam walnąć piorun. I nie zdążyłam do stamtąd zabrać, piorun trzasnął, a mały odskoczył i... nic mu się nie stało. Okazało się, że miał na sobie jakiś dziwny pancerzyk - jak zbroję... I tego snu już zupełnie nie rozumiem! Pozdrawiam i będę wdzięczna za nawet najmniejszą sugestię, O.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle dzieci (nawet nasze własne) pojawiające się w snach są uosobieniem pewnych sfer naszego życia - naszych działań, przedsięwzięć, czegoś w co jesteśmy zaangażowani, czemu pomagamy wzrastać i rozwijać się.

Często sny o np. umierających dzieciach spotykają się z ogromną dozą niepokoju, lęku wręcz o własne dzieci (lub znajome dzieci bliskich nam osóB). Niepotrzebnie, gdyż tego typu sny zwiastują zwykle po prostu przedwczesne zakończenie pewnego stanu rzeczy.

Jeżeli nie mamy własnych dzieci, najczęściej w tego typu snach pojawiają się dzieci nieznajome.

Zauważ, że w tym ostatnim śnie występuje konkretne dziecko - Twój siostrzeniec o którego się martwisz. Może więc być to sygnał, że przeczuwasz jakieś niepowodzenia (niebezpieczeństwo w jakim znajduje się dziecko) wokół swojej siostry (bo to jej dziecko przecież). Próbujesz interweniować, ale jak się okazuje, niepotrzebnie - sytuacja jest na tyle stabilna, uprzednio zabezpieczona, że jest w stanie obronić się sama.

Wiek dzieci pojawiających się w snach osobiście utożsamiam z zaawansowaniem w czasie danego przedsięwzięcia, ze stopniem rozwoju wydarzeń.

Jeśli chodzi o paraliż dziewczynki w drugim śnie, to może on symbolizować czasowe zawieszenie pewnej sytuacji, takie "zamrożenie działań", które jednak po jakimś czasie wraca do obrotu - to tak jakbyś podejmowała na nowo jakieś działanie z którego wcześniej musiałaś na jakiś czas zrezygnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sephirko,

 

bardzo dziękuję za pomoc. Rzuciłaś nowe światło na problem, bo dotychczas kierowałam się jedyną znaną mi analizą, o której napisałam. Szczególnie w kwestii mojej siostry, o którą rzeczywiście martwię się bardzo ostatnio. Piszesz o wizerunku dzieci jako przedwczesnym zakończeniu pewnych spraw - a czy wiek dzieci ma według Ciebie znaczenie? Bo przeczytałam gdzieś, że każda zapamiętana bądź skojarzona liczba w śnie ma duże znaczenie... Stąd zapadła mi w pamięci ta interpretacja (że dziecko to jakiś nasz problem albo pewien okres życia, a jego wiek określa, jak długo ten problem / okres trwa)...

A paraliż, i znów dałaś mi do myślenia! Przez wiele lat byłam bardzo aktywna fizycznie (taniec, sport) i ok 2 lata temu zrezygnowałam ze wszystkiego, co sprawiało mi radość (bo problemy finansowe, rodzinne itp...) - czułam, że muszę się wycofać, w pewnym sensie byłam sparaliżowana w części mojego życia (tej zwykle aktywnej)... Niesamowite, dziękuję Ci bardzo. Bo teraz odnalazłam w tym głębszy sens: przypominam sobie to uczucie radości, gdy widziałam, że dziewczynka wraca do zdrowia (a wiadomo, że uczucia w snach są bardzo intensywne i zostają w pamięci na długo) i myślę, jak cudownie będzie znów poczuć do uczucie. Idę jutro przed pracą na spacer. Definitywnie :) Dzięki serdeczne!!!!

O.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...