Skocz do zawartości

Topiace sie własne dziecko, paraliż, brudna woda


Mag7373

Rekomendowane odpowiedzi

Bylam w Pracy zrelaksowana, zobaczyłam szefowa malująca ścianę nie dziwiło mnie to obok bawiło sie dziecko wyglądało jak moja roczna córka ale wiedziałam ze jest jej, dziecko bawiło sie przy kolumnie obok był głęboki betonowy dół, powiedziałam zeby uważała na dziecko, a ona beztrosko ze tak patrzy- dotarła do mnie groza sytuacji dziecko mogło spasc a ona była za daleko by je złapać, zaproponowałam ze je wezmę i popilnuje, poszłam z dzieckiem na rękach ale musiałam sie cofnąć okazało sie ze korytaz jest za wąski miejscami lub za niski i nie jestem wstanie manipulować z dzieckiem na rękach, było brudno waszedzie natrafialam na stare pajeczyny, zawrocilam i poszłam inna szeroka i jasna trasa,

Byliśmy przy aucie, zobaczyłam ze wózek który zostawiłam obok auta jest kompletnie mokry jak i koc na nim i Pielucha obok, rozejrzalam sie i zobaczyłam ze wiatr porozrzucał rzeczy teraz zupełnie mokre, jedna szmatką leżała w wodzie postanowiłam ja podnieść i w ostatnim momencie zorientowałam sie ze stoję nad brzegiem głębokiej wody i pomyślałam ze przecież nie umiem chodzic po wodzie,

W tym samym momencie zobaczyłam jednego z moich kolegów lekarzy otwierajacego swoje auto, moje dziecko stało na brzegu - zrobiło krok w wodę zanuzyla sie i tylko czubek głowy wciąż wystawał przez chwile, lekarz wskoczył do wody za moim dzieckiem i od razu sie zanuzyl chyba utonol, a ja patrzyłam na to nie mogąc nic zrobić myślałam ze muszę nurkować ale nie potrafiłam, dziecko sie kompletnie zanuzylo w wodzie - była mętna i brudna a ja pomyślałam że juz jej chyba nie znajdę - chciałam nurkować i sie obudziłam , raczej z myślą ze dałam sie utopić własnemu dziecku bo stałam jak sparaliżowana, przerażający sen, nie mogłam przestać o tym myślec ze zgroza.

Dodam ze jestem pielęgniarka i pracuje w szpitalu, nie mam bliższego związku ze współpracownikami których widziałam we śnie - prywatnie sie nie znamy.

Z góry dziękuje za interpretacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...