Skocz do zawartości

wojowniczka elfy impreza bieg kable wisielec hula hop


alrauna

Rekomendowane odpowiedzi

To dość długi sen, ale chciałabym prosić o interpretację, bo dawno nie zapamiętałam tylu szczegółów ze snu. A więc:

 

Moja siostra była wojowniczką. Walczyła w obronie jakiś małych stworzonek, być może elfów. Spotkałam ją w lesie, a ona zaprowadziła mnie do jakiegoś domku. Nie pamiętam tylko czy jego mieszkańcy byli normalnego wzrostu czy mali. Zobaczyłam mamę (ale nie moją) z córeczką i jak się domyślam - ich sługę. Sługa układał na podłodze serce z mokrego siana, a w środek wysypywał coś jakby cukierki. Mama śpiewała piosenkę. Nagle poprosiła sługę, by sprawdził coś na dworze, jednak on był zajęty i w końcu sama wyszła. Wtedy sługa zaczął śpiewać przerwaną przez nią piosenkę, jednak jedną z jej zwrotek zastąpił bluźnierstwami (których ja w śnie nie słyszałam, był charakterystyczny szum i wiedziałam, że śpiewa swoją wersję). Nowe słowa pasowały do rytmu. Kiedy mama wróciła, dziewczynka zapytała jej co to (tu padły bluźnierstwa) znaczy.

 

Wtedy moja siostra zabrała mnie do naszego domu (prawdziwego) i ubrała się na czarno. Na dłoniach miała rękawiczki z odkrytymi palcami. Pokazała mi jak należy się bić, a nawet kilka razy słabo uderzyła.

 

Następnie znalazłam się w przebieralni, gdzie moje dwie "znajome" (za którymi normalnie za bardzo nie przepadam) ubrały się już w brzydkie białe sukienki z różową i czarną miniaturą tej koszmarnej sukienki naszytymi z przodu.

 

Później znalazłam się w jakimś dużym pokoju przy stole (to już chyba było to wesele, na które się szykowałam). Siedziałam tam z kilkoma osobami, ale patrzyłam tylko na osobę, która siedziała naprzeciwko. Był to chłopak, z którym w rzeczywistości się pokłóciłam. Nie rozmawiamy ze sobą od dłuższego czasu, a we śnie siedział przede mną i wydawało mi się, że przyszliśmy razem. Nagle pokłóciliśmy się o coś i chyba ja zaczęłam biec. On pobiegł za mną. Co jakiś czas jedno prześcigało drugie. Biegłam z niesłychaną szybkością najpierw po schodach, a później po trawniku przed miejscem, gdzie odbywała się impreza. Zdałam sobie sprawę, że wciąż mam na sobie niebotycznie wysokie buty na szpilkach i różową sukienkę, więc ściągnęłam je. Miałam też coś pod spodem, więc nie biegłam w negliżu.

 

Ścigaliśmy się tak aż do mojego prawdziwego domu. Na podwórku mamy małe rondo, wokół którego teraz biegaliśmy. Przeszkadzały nam jednak kable, które zwisały poskręcane nie wiadomo skąd. Krzyknęłam więc byśmy biegli na pola, które otaczają mój dom. Od razu przeskoczyłam przez bramę, jednak on starał się otworzyć furtkę. Okazało się,że zaplątał się w te kable i gdy się odwróciłam to zawisł na jednym z nich za szyję. Wydawało mi się wtedy, że to nie on lecz ktoś inny i nie pomogłam mu.

 

Zrobiło się widno (gdy biegliśmy była noc). Zobaczyłam jak moja ciekawska sąsiadka wylewa coś z balkonu z miski. Ktoś przyjechał i sprawdził hula hopem (nie wiem dlaczego akurat tą zabawką), że nasze podwórko tak naprawdę jest niżej i kable też są nisko, więc mojemu znajomemu nic się nie stało. KONIEC.

 

Aha dodam, że bardzo kocham swoją siostrę (tą która we śnie była wojowniczką), a jeśli chodzi o wesele to w rzeczywistości zbliża się wesele naszej siostry ciotecznej.

 

Bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu tego dziwacznego snu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...