amfiteatr i dziwna kobieta

[aress]

jestem na amfiteatrze w parku kolo mojej szkoly, noc, siedze tam sam, spotykam kobiete ktora podaje sie kolejno za wszystkie moje byłe kobiety i zatrzymuje sie na mojej miłosci ktorą nadal kocham, rozmawiam z nia bardzo dlugo, az nagle pojawia sie inna kobieta z kapturem na glowie ze nie widze twarzy, widze tylko blond kosmki jej wlosow ktora ostrzega mnie ze zachwile obecny facet mojej milosci napadnie mnie z kolegami i wlasnie kiedy skonczyla to mowic oni sie pojawili i zaczelem uciekac

[aress]

mysle ze chodzi tutaj o to ze nadal kocham Ta z ktora rozmawiam, jej facet naprawde mnie nie nawidzi, przesladuje raz chcial mnie uderzyc ale stety mu sie nie udalo... a ta blondynka w kapturze...hm i tego nie wiem...

[Gość winteer]

Myślę że we śnie zrobiłes swego rodzaju rachunek sumienia i przeanalizowałeś swoje dotychczasowe związki i pod względem pozytywów (pierwsza kobieta) jak i negatywów (kobieta w kapturze - dodatkowo kaptur jako symbol ukrytych myśli lub intencji)... to jakby głos sumienia, który ostrzega przed zbytnim ryzykiem, którym jest obecny chłopak Twojej platonicznej sympatii.

Tak ja to widzę.

 

A teraz zadanie dla Ciebie - określ jakie znaczenie dla Ciebie ma otoczenie w jakim rozgrywa się sen: amfiteatr, park, noc, okolica szkoły i to że siedzisz tam sam

[aress]

ten park kojarzy mi sie z nia tam sie zawsze spotykalismy bo na przeciwko sa 2 szkoly tam kazda przerwe spedzalismy razem... ten park ma duzo wpomnien zwiazanych wlasnie z Nia...

[Gość winteer]

No widzisz? Masz juz gotową interpretację.. tylko pamietaj - twoja jest badziej właściwa od mojej, bo to jest Twój sen