Skocz do zawartości

wiolus07

Rekomendowane odpowiedzi

Sztormcia lepiej na medytacje nastepnym razem znalezc miejsce gdzie nikt ci nie przeszkodzi bo uwierz takie nagle wybicie z Alfy w Bete moze byc grozne. A jesli chodzi o paraliz to wlasnie mi sie wydaje ze chodzi tutaj o przejścia faz podczas snu. Czasem budzimy sie w nocy, chodzi tutaj o to ze jak śpimy gleboko to jestesmy nie w alpha ale theta i jak sie obudzimy np otworzymy przez sen oczy nasz mozg zwroci na cos uwage np na oswietlone okno od ulicy to wpadamy w paraliz bo jeszcze snimy ale niby jestesmy wybudzeni i przejmujemy kontrole nad snem wpadamy w panikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam tylko raz taką sytuację. To zdarzyło się, gdy miałam 11/12 lat, przyśnił mi się koszmar, na biurku stał taki jakby kociołek a po całym pokoju latały duchy, na dworze była pełnia, nie widziałam, rolety były spuszczone, ale czułam ją, chciałam podnieś roletę, ale duch mi tego zabronił, coś do mnie wysyczał, ale nie pamiętam już co. Obudziłam się i chciałam wstać i pobiec do mamy, ale nie mogłam, coś mnie tak jakby przytrzymywało, miałam dreszcze i nie mogłam się ruszyć. Wtedy faktycznie była pełnia, a pełnia tak jakoś dziwnie na mnie działa do dziś, co mnie nieco zastanawia, ale tam bez znaczenia ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie uderzyłes się w pośladek i dlatego bolało,a był jakiś ślad w postaci siniaka lub czegoś podobnego? Ból bardzo często towarzyszy nam podczas snu. Mi np ostatnio śniło się że wyleciały mi zęby z przodu,także odczuwałam realny ból.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nie wiem czy moj paraliz jest swiadomy, nie wiem czy to sen czy tez wyobraznia. Od bardzo dawna mam takie sny, gdzie czuje czyjas obecnosc w mojej sypialni kiedy spie, to jest bardzo nie przyjemne uczucie. To cos lub ktos jest z poczatku daleko potem sie zbliza, a ja nie moge sie ruszyc, krzyczec (czasem to mi pomaga i udaje mi sie obudzic), nie jestem w stanie nic zrobic. To cos na ksztalt ludzkiej postaci (chociaz nigdy nie widzialam twarzy) zaczyna mnie dusic, a ja nadal nie moge sie obudzic. Najgorszy jest jednak zapach, ktory czuje we snie i zaraz po obudzeniu. Co dziwniejsze po obudzeniu nadal czuje obecnosc tego czegos. Tak bylo kiedy bylam dzieckiem, jakies 6lat temu i teraz na nowo sie zaczelo. Ostatni sen mialam jakies 3 miesiace temu i chyba wiem dlaczego. Te sny pojawiaja sie zawsze kiedy koncentruje sie nad czyms lub kims - wznaczeniu czy uda mi sie zobaczyc jego przyszlosc. Moze to dziwne, ale czasem mam przeczucia co do siebie lub moim bliskich, czasem nawet nie musze sie nad niczym koncetrowac tylko cos powiem co najczesciej w danym czasie nie ma sensu, a sprawdza sie za jakis czas, podobnie jest ze snami. Moze to tylko zbieg okollicznosci, jednak po ostatnim snie bardzo sie wystraszylam i nie chce nic widziec lub wiedziec, moze dlatego mam spokoj od stanu, ktory nazywasz "paralizem sennym", na dzien dzisiejszy.

Chcialam sie zapytac Was czy rowniez czujecie ten zapach?? Gdyz nikt o nim nie wspomina w Waszych wypowiedziach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A spróbuj podczas paraliżu zmusić mózg do tego żeby się uspokoił. Może się okazać, że w chwili uzyskania spokoju, postać się będzie oddalać.

Zapachu nie pamiętam żadnego. A przynajmniej nie łączyłam jednego z drugim. Zawsze jak się tylko da zwalam winę na np. hałasy z zewnątrz, nie dopuszczając do myśli, że coś ktoś w moim domu. Podobnie pewnie bym zrobiła z zapachem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam jedno, ale jakże nieprzyjemne zdarzenie (albo tylko tą jedną sytuację pamiętam)

To była ładnych parę lat temu.

Spałam spokojnie, gdy nagle poczułam jak ktoś/coś wchodzi na moje łóżko (zwykle spalam z brzegu łóżka, nie wiem dlaczego wtedy obudziłam się pod ścianą). Gdy się odwróciłam sparaliżowało mnie, tak jakby to coś siedziało mi na klatce piersiowej i mnie dusiło. Próbowałam krzyczeć - nie udało się. Nawet wewnętrznie. Odeszło w momencie kiedy wydałam z siebie dźwięk. Zwykłe głośne "aa". Trwało to ok minuty. W życiu nie byłam tak przerażona.

Do tej pory nigdy nie śpię przy ścianie. Już mi się to nie zdarza (duszenie), ale ciągle czuję się jakby ktoś był obok, czasem dotknie nogi, czasem poruszy kołdrą... Okropne uczucie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak czasami mam, że odczuwam ból podczas snu. zawsze myślałam, że sama go sobie zadaję i pogodziłam się z tym (mimo iż zadawanie sobie bólu jest nienormalne) ale nie wiem czy można mieć na to wpływ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś jak To wywołać?? I ile trwa czasu to u was? ? Bo nieraz bywa częściej a nieraz w ogóle długo długo nic.. . :) (kiedys połozyłem sie bo siedziałem ze bede miał taki paraliz i właczyłem dyktafon przed snem ... i co sie okazało ? jak mnie "chwyciło " to wiedziałem ze to jest to bo nie pierwszy raz to miałem :P no i myslałem o tym dyktafonie cały czas . A zeby sprawdzić co sie podczas tego stanu dzieje to wymysliłem sobie ze zaczne uderzać nogą w łózko. A gdy zacząłem uderzac to wydawało mi sie ze łózko sie pochyla i cos mnie z niego sciąga :) . Na nagraniu były uderzenia ale wydawało mi sie ze powinno być ich wiecej. I raczej przypominały kroki ... tak jakby ktos chodził po pokoju :) . No i jeszcze na końcu próbowałem z siebie wydobyc dzwiek - myslałem ze krzyczałem dosyć głosno ale na nagraniu było słychac jakby pisknął jakiś szczeniak czy cos takiego :) ) Moja dzisiejsza historia : Zestresowany i zmeczony połozyłem sie i od razu to sie włączyło . zamiast na łózku to siedziałem na fotelu , nagle weszła jakas postac nie pokazująca twarzy po czym zapytała o cos i wyszła. Wtedy znowu znalazłem sie na łózku juz sparaliżowany . Nagle słysze dzwiek ładowarki w kontakcie (piiiii iiii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i coraz głosniej ) im bardziej sie skupiam zeby tego nie słyszeć tym głośniej piszczy, potem dzwiek telefonu - myslałem ze ktoś dzwoni ale okazało sie ze oczywiscie nie :/ (a ładowarki w ogole nie było w kontakcie :) ) . Chwile pozniej próbuje wstać z łozka co o dziwo mi sie udaje ( i w tym momencie to chyba jakas mieszanka snu swiadomego z paralizem i LD , Combo :P ). Wstaje (przyponina mi sie pewne forum na którym przeczytałem ze zeby miec LD wystarczy spojrzec na zegarek 2 razy - wiec patrze (nigdy w zyciu nie miałem zegarka na rece :P) no i okazuje sie ze jest 12.00 a za drugim razem 18.00 ) , wiec uradowany świadomym snem podchodze do krzesła i.... nagle znajduje sie w łuzku i znowu nie moge sie ruszyc :D . Ale nadal jestem swiadomy ze mam LD wiec prubóje jakos zawładnąc tym snem bo to w koncu moj sen :P . Ale nic z tego. no i w koncu robie to samo co zawsze zaczynam spokojnie oddychac i czuje jak serce bije coraz wolniej co mnie wybudza całkowicie z tego chaosu.

 

Ciekaw jestem ile to czasu trwało ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek

Ciekawy pomysł z tym doświadczeniem. Ogólnie po tym jak napisałeś o krokach w pokoju bd się bał dzisiaj zasnąć. Byłoby to potwierdzenie teorii zmory gdyby nie fakt, że to raczej istota niematerialna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlaczego mogę mieć te paraliże tylko wtedy gdy pomyśle o rzeczach strasznych .. typu jakiś horror czy "ciemna " sceneria(jakieś straszne twarze ) .No i jak położe się i pomyśle o czymś strasznym to wtedy jest :) , ale strasznie tak ze szybko chce się powrócić do normalności nawet pomimo dosyć przyjemnych wibracji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jest przykry defekt mózgu, że sobie prowokuje sam wizje. Ja nie wiem czemu też czasem przed snem jakieś sobie "wizje" robię, czarne scenariusze, denerwuje się, a później ciężko się uspokoić nawet 3-sekundowymi wdechami i siedmio-wydechami :- )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz tak samo jak ja :D . Tez sobie wymyslam nieraz taki "historyjki" przed snem . I po jakims czasie sie orientuje i mysle- o kurcze chyba cos mi sie chciało przysnic - jakie to były głupoty :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dobrze pamiętam raz miałem taką akcje spałem na łóżku i nagle poczułem że koło mnie leży wąż (boję się ich) chciałem się odsunąć od niego ale nie dałem rady się poruszyć, poczułem tylko jak przesuwa się na moje nogi chciałem go zrzucić z pod kołdry ale również nie mogłem się ruszać nawet krzyknąć nie mogłem, czułem tylko jak lecą mi łzy.Do dziś to pamiętam może ze względu że się popłakałem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj popłakać przez sen też mi się zdarzyło. Rzadko, ale jednak. Zwykle coś mi się śniło takiego (przy paraliżu nie przypominam sobie łez.. może dopiero później ze strachu) co było powodem płaczu. Budziłam się, po chwili orientowałam, że płaczę i jeszcze długo nie mogłam zasnąć z powrotem, bo sen nadal był jakby żywy. Zdaje się, że to już odbiega znacznie od paraliżu sennego..

 

Co do historyjek. Być może masz podobnie jak ja. Otóż u mnie objawia się to zwykle tym, że wymyślam sobie sytuacje problemowe, w których mogłabym się znaleźć i próbuję rozważać przed snem jak mogłabym z nich wyjść obronną ręką. Za chwile okazuje się, że sytuacja, którą mózg wytwarza, tak mnie przerasta, że muszę z tych wizji uciekać, ale bijące nadmiernie serce strasznie wali..

Ale to też odbiega od paraliżu ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi że ja o wężach na pewno nie myślę i nie będę o nich myślał nie wiem sam dlaczego akurat tak miałem ale łzy czułem w trakcie potem to uczucie naglę zniknęło i poszedłem normalnie spać ale trauma została:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek

Rozmyślanie nad strasznymi historyjkami powoduje, że boicie się zasnąć. Z jednej strony zasypiacie a drugiej próbujecie pozostać trzeźwymi. Prowadzi do wbicia się stan pomiędzy snem a jawą i w konsekwencji tego do paraliżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już się opanuje taki paraliż (czyli te moje straszne wizje odejdą na bok) to co można z tym zrobić ? próbowałem kiedyś go utrzymać jak najdłużej to nie dało się bo powoli "puszczał" ..

 

 

 

 

 

I co zrobić żeby myśleć o czymś nie strasznym i pozostać pomiędzy jawa a snem ?

Edytowane przez r737
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałeś utrzymać paraliż, czy spokój?

 

Aby nie myśleć o strasznych rzeczach, należy przed snem nie oglądać czegoś strasznego/słuchać miłej muzyki/oglądać przyjemne obrazy - czyli wyciszyć się i przygotować organizm na bezpieczny sen. A w chwili kładzenia się do łóżka, próbować skłonić umysł do niemyślenia. To najtrudniejsza początkowa faza w medytacji. Ale da się! Tylko człowiek się łapie co chwilę na tym, że albo jakieś obrazy przywołuje, albo gada ze sobą ; ) A tu chodzi o ciszę umysłu :- ) Aaaalbo jakieś przyjemne, małoemocjonalne wizje sobie tworzyć. I oddychać. U mnie działa oddech. 3 sekundy wdechu przeponowego i 7 sekund spokojnego wydechu - na plecach leżąc. Ciężko jest tą proporcję na początku zachować, ale to uspokaja - chociażby dlatego, że kierujesz myśli na oddech ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaniechałam rozwoju. Zwyczajnie mi się teraz nie chce. Ale jak mi się zachce być oświeconą to z powrotem zacznę się tym interesować. Ciekawe zjawisko to jest :- ) Chociaż stosuję te elementy wyżej wymienione : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kochane istotki. Jestem ciekawa / i chce się dowiedzieć o waszą opinie. Czy jest to możliwe ze śni mi się ze kładę się do łózka . Zasypiam i w tym śnie. śni mi się ( hmm jakby tu napisać ? ) ze mam / a raczej dostaje paraliż senny. nie mogłam się mówić/krzyczeć, ruszać się. Jedynie mogłam głową obracać. Gdy się tak rozglądałam po pokoju widzę postać człowieka. Nie widzę kim ten człowiek jest bo jest ciemno. Próbowałam na silę się poruszyć a on wtedy uciekł. Gdy znowu zasnęłam on znowu się pojawił ja znowu na silę się poruszyłam aby włączyć światło i zobaczyć kim on jest. Gdy próbowałam się na siłe sie poruszyć i zapalić światło. To już naprawdę się obudziłam i doznałam dziwnego uczucia.

Za odp. z góry dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem tak wczoraj :P . Sniło mi sie ze leze i nagle mam paraliz. no i nei wiem dlaczego siegam reką za łóżko a tam lezy butelka (ale przeciez podczas paralizu nei mogłbym gdziekolwiek ruszyc czymkolsiek..) no i nagle budze sie a tam lezy haltelek a nie butelka (tzn. to było tak jakby kolejne przebudzenie bo rano sie budze a tam nic nei lezy :D ) . - Takie rzeczy po wczorajszym 4+1 . = próbuje codziennie :) =

 

 

 

 

..

Edytowane przez r737
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zdarza się, że śnimy o tym, że śnimy. Ba, śnimy o tym, że niby nie śnimy a całe otoczenie jest tym, które zastaliśmy kładąc się spać. Plus dochodzi strach. Miejmy nadzieję, że ta postać była tylko wytworem sparaliżowanego umysłu : )

Gdyby zdarzyło Ci się to drugi raz, spróbuj w myślach zapytać tę osobę, czego chce, ale tak grzecznie. Nie możesz wykonywać tych czynności, które chcesz, bo się boisz i strach Cię paraliżuje. Co to było za uczucie po przebudzeniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ze nam się sni ze śnimy o tym czy o tam tym, to wiem bo sama miałam tak kilka razy. Ale nigdy nie miałam tak ze w tym śnie doznaje takie paraliżu.......Co do uczucia to nie czułam strachu , ale czułam ze jest ktoś w pokoju i obserwuje, a wtedy bardzo chciałam dowiedzieć sie kim jest ta postać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja na pewno nie chciałam umrzeć. :) Tylko dowiedzieć się kim ta istota/osoba ( jak kto woli ) jest. No niestety na siłe prróbując na prawdę się obudziłam.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj w nocy chciałem na sile umrzeć i nie ma szans...:/ . Głowa boli ,serce bije, pisk potem szum i jasność .... ale nie ma mowy o śmierci . Po wszystkim zaczął się sen a w nim leże w łóżku i nagle sms "witaj ponownie" :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale to jest niesprawiedliwe :P , człowiek sie tak stara a tu nic :D. Co ja mam robic jak słysze taki pisk albo szum podczas paraliżu ? bo jak staram sie zeby szumiało głosniej to głowa boli , a jak nie mysle o tym to mija... . Jak daleko jest od tego momentu do astrala ?:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Cię to pocieszy,to ja np często śnie o tym że jestem u dentysty i wyrywam zęba. Potem okazuje się że zaczynam sie wybudzać i strasznie szoruję zębami,co powoduje ostry ból. Jeżeli się uderzysz,to nie zawsze musisz mieć siniaka,a ból jest jak najbardziej realny bo zadajesz go sobie sam i uwierz mi,że masz możliwość uderzenia się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kilkakrotnie zdarzało się to,że nie mogłam nic powiedzieć i krzyczeć podczas snu,a wszelkiego typu bóle to paraliż senny lub poważniejsza sprawa,czasem trzeba iść na konsultację neurologiczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Ostatniej nocy miałem nieprzyjemny sen i nie mogłem się obudzić, a już praktycznie nie spałem. Dosłownie wystarczyło tylko oczy otworzyć aby się obudzić ale nie mogłem. Wreszcie udało mi się i po jakimś czasie znowu się położyłem. Jeszcze zanim zasnąłem otwieram oczy bo zacząłem jakiś głos słyszeć i to taki jak jakiejś prezenterki telewizyjnej taki czysty, wyraźny i z niesamowitą dykcją. Miałem wrażenie jakby pokój do mnie mówił. Chciałem się odwrócić i rozejrzeć ale nie mogłem się ruszać tylko oczy mogłem otwierać i zamykać. Po chwili się udało i głos tak powoli ucichł. Wstałem, posiedziałem chwilkę i znowu się położyłem. I teraz masakra:) Znowu mam otwarte oczy i nie mogę się ruszać, a jak chce z całej siły głowę podnieść to słysze strasznie głośny wrzask jak z jakiegoś horroru... Trzymało mnie dosyć długo może nawet kilka minut. Byłem całkiem przytomny ale nie mogłem się ruszać. Jakby mnie coś trzymało i całe ciało mnie tak szczerze... fajnie mrowiło:) Później już nie spałem do rana.

Jakbym napisał, że mnie to przestraszyło to bym skłamał. Wydało mi się to dosyć ciekawe, a nawet przyjemne (po za tym krzykiem). Czytałem kiedyś trochę o autohipnozie i wyszedłem z tego stanu wmawiając sobie, że mogę się ruszać. Chociaż nie wiem czy to pomogło czy samo z siebie przeszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to przerażało jak nie wiedziałam że to się nazywa paraliż senny i mają to jeszcze inni, nie tylko ja i jak nie miałam internetu ; ) Teraz jak wiem to mi się nie zdarza ;d

Ewidentnie miałeś paraliż senny :- )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiele razy opisywałam paraliż senny ale chce dodać , że nie wiem jak Wy ale ja jedynie co mogę zrobić w czasie paraliżu , to otwierać i zamykać oczy oraz ruszać palcami rąk . Czasem uda się nieznacznie ruszyć głową . Jeśli chodzi o wydobywanie dźwięku to jest to bardzo trudne

 

 

U mnie dokładnie tak samo, jedynie mruganie, ewentualnie raz zbierało mi się na płacz, ale zamiast płaczu wydałam z siebie jedynie jakiś nieartykułowany niby-pisk, po tym jednak trochę się rozluźniło i mogłam wydusić z siebie "proszę daj mi spokój" do "czegoś" co przyszło (tzn wiecie, wtedy nie wiedziałam, że to tylko takie wrażenie, byłam pewna, że coś jest). Miałam tak może trzy razy w życiu, ale od jakiś ładnych paru lat już nie... Jeżeli jest tak jak piszecie - że to z przemęczenia organizmu, to wyjaśnia mi wiele - kiedy sie to działo miałam b.poważną anemię.

Przyznam szczerze, że o ile z ulgą przyjęłam fakt, że "to" już mnie nie doświadcza, o tyle pewnym ja wiem... rozczarowaniem była wiadomość o tym, jakoby wspomniane uczucie czyjejś obecności było jedynie uczuciem, nic ponad to;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja się teraz też zastanawiam czy to co widziałam raz podczas paraliżu (a zdarzał on się kilka razy kiedyś) to było rzeczywiste spojrzenie moje, czy wymysł mózgu ?! :- )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niestety miałem podobną sytuację. Wiedząc, że śpię nie mogłem się przebudzić - oczy otwarte ale dalej śniłem. Wiem, czym to spowodowane, gdyby ktoś bym zainteresowany tą wiedzą to chętnie udzielę odpowiedzi na prive.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś także mi się to przydarzyło, puki nie weszłam na to forum nie potrafiłam tego sensownie nazwać. W mojej głowie pojawiły się hałasy nie do zniesienia, coś w stylu głośnych jadących pociągów i bawiących się dzieci. Pamiętam, że wiłam się wtedy na łóżku i pojękiwałam, bardzo chciałam się wybudzić do końca, ale trochę to trwało. Za drugim razem także miałam hałasy, była to jakaś głośna perkusja, autostrada, pociągi, niezrozumiałe rozmowy, do tego widziałam jak moja roleta huśtała się na boki, więc nie wiem czy zwidy także można zaliczyć do paraliżu sennego. Na szczęście już dawno tego nie miałam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie miałam takiej sytuacji, ale moja dobra znajoma/współlokatorka kilka lat temu zaczęła mieć takie 'przypadłości'. Wtedy nie wiedziałyśmy nic o paraliżu sennym i ona biedna bała się zasypiać a ja z gęsią skórką i przerażeniem słuchałam jej opowieści. Wydawało nam się, że naprawdę jakaś zjawa ją nawiedza. Cóż to była za ulga gdy dowiedziałyśmy się o paraliżu sennym! Ale mimo że wiem co to, mam nadzieję nigdy nie tego doświadczyć i podziwiam oraz współczuję wszystkim, którzy muszą przez to przechodzić... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam przytrafiła mi się dzisiaj dość dziwna rzecz, a dokładnie położyłem się wczoraj spać i sobie tak pomyślałem ze fajnie by było mieć LD (najpierw parę słów wyjaśnienia. Ld miałem 2 razy w życiu raz udało mi się wywołać a potem jakoś tak samo z siebie. Jeżeli chodzi o moje doświadczenie z Ld to mam zapał przez tydzień a potem już zapominam zapisywać sny itp próbowałem regularnie to robić parę razy ale zawsze kończyło się tak samo.Jednak snów pamietam i tak więcej niż wcześniej.)Ale wracajac do tematu. Zasnąłem i coś mi se tam zaczęło śnic i nagle taka iskra a może zrobić test, no i chop palce zatykają nos a oddychać i tak mogę, kurde przecież jestem we śnie i nagle pach leżę w swoim łóżku myślę obudziłem się ale coś jest nie tak nie mogę się ruszyć nie mogę nic powiedzieć widzę ze otwierają się drzwi do pokoju i wchodzi mój kot... który zaczyna mnie gryźć (tylko tak mocno) no to ja próbuję się ruszyć żeby się obudzić ale nie mogę, krzyczeć (z bólu) tez nie mogę. W tym miejscu pomyślałem paraliż senny mam no to się skupiłem i całą wola spróbowałem wyrwać rękę poszło ale ciężko. No i tu się budzę ale ale momencik potem się okazało ze tak naprawdę się nie obudziłem tylko miałem fałszywe przebudzenie. No ale w tym fałszywym przebudzeniu leząc na łóżku zrobiłem to co robić mam w zwyczaju czyli spojrzałem na zegarek i stwierdziłem jeszcze pośpię. Zasypiam i sytuacja się powtarza czyli śnią mi się jakieś pierdoły robię test, ogarniam się ze to sen i pach znowu leżę na łóżku i nie mogę się ruszyć tym razem czuje jak ktoś był by w moim pokoju ale go nie widzę wiec pomyślałem świetnie znowu paraliż tylko tym razem jak spróbowałem się poruszyć z całych sił to przekręciłem się trochę na bok ale tak jak bym ważył ze 100 ton jednak nie wybudziło mnie to dopiero jak spróbowałem drugi raz to się udało. Za każdym razem jak wpadałem w paraliż? to ogarniał mnie strach i niepokój.

 

 

I teraz poje pytania czy doswaidzczyłem dwa razy paralizu zaraz potym jak zrrobiłem test i zrozumiałem ze to sen jezeli tak to jak temu zapowiec czyli zostac w ''kraine snow'' :D nając swiadomosc.Czy jednak miałem sen ze mam sen i w nim miałem to ld i paraliże...

 

Teraz przepraszam za przydługawy i pewnie pogmatwany opis ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Z tego co piszesz wynika,że z pewnością był to paraliż,co do drugiego pytania to są odpowiednie techniki za pomocą których można kontrolować pozostanie w stanie snu,wiaże się to z większych skupieniem oraz sią woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam wszystkich :)

Chciałabym podzielić się z Wami,że też doświadczam paraliżu sennego, z tego co porównuję co piszecie mam podobne objawy. Dzieje się to często podczas zasypiania ale również czasem i w nocy. Na szczęście powoli zaczynam to kontrolować. Gdy zasypiam, czuje,że łapie mnie paraliż senny, gdy nie zdąże się wybudzić, wtedy nie mogę niczym poruszyć, ani nic powiedzieć. A gdy uda mi się wybudzić, to robię to w ten sposób,że muszę pomyślec,żeby szybko poruszyc np ręką (jak leże na boku to obrócić się na wznak. Wtedy to ustępuje i mam takie wrażenie że jestem śpiąca i dalej chce mi się spać, ale wtedy już wstaje, bo wiem,że jak ponownie usne to będzie to samo. Nie wiem,czy Wy tak samo się wybudzacie z tego paraliżu sennego? Proszę o odpowiedź bo to jest nieprzyjemne, a chyba o tym wiecie :) Jeszcze mam pytanie, czy to może się z czymś wiązać? bo chyba nie da sie tego wyleczyc...tylko z czego to się bierze? :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czym się to może wiązać. Hm.. Zdania na ten temat są podzielone, osobiście nie mam pojęcia. Pewnie niektórzy się z tym rodzą a niektórzy to nabywają w trakcie życia.

Myślę, że gdybyś poszła do mądrego lekarza to znalazłby jakieś sensowne rozwiązanie. Byle nie proszki bo to nie jest dobry sposób. ;/ Możesz też zrobić jak moja mama. Wierzyła ona, że jest to efekt odwiedzin jakiejś istoty. Powiedziała kiedyś sama do siebie a właściwie to do niej i poprosiła ją żeby przestała a ona w zamian jej coś da. Potem jak przychodziły jakieś cyganki na żebry, siedzieli sobie gdzieś jacyś żebracy to zawsze im coś dała i skończyło się. Od tamtego czasu nie ma z tym problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy paraliżu raczej nie mam jak mówić, żeby ktoś odszedł, bo nie jestem w stanie. Chyba, że w myślach. Ale wolę się nie nakręcać, że ktoś do mnie przyszedł, bo wtedy wpadłabym w jeszcze większy paraliż. Sądzę, że to po prostu zaburzenia snu. Różnego pochodzenia. Np. stres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat miał na studiach wykład o paraliżu przysennym :) wiąże się on z normalnym "uśpieniem" organizmu, właśnie sparaliżowaniem wszystkich mięśni, braku czucia itp., żeby mózg mógł spokojnie pracować to blokuje wszystko. Każdy tak ma zawsze jak śpi ale nie każdy o tym wie bo trzeba się wybudzić tylko częściowo, właśnie jakby samą świadomość, wtedy ciało dalej jest zablokowane, ale to już nie wiele osób ma przyjemność się zbudzić w takim stanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakiś 8 latach znowu miałam paraliż. Ale wspominam go zwyczajnie. Teraz wiem CO TO jest. Noc. Mózg się obudził. Głowa się rusza na boki, bo się się otrząsnąć. Strach naprzemiennie z uspokajaniem siebie. I po paru minutach, może sekundach, wreszcie doczołganie się do włącznika światła (który był tuż nad głową). Ale weź tu se podnieś rękę. Mózg chce. Mózg nie chce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy paraliżu raczej nie mam jak mówić, żeby ktoś odszedł, bo nie jestem w stanie. Chyba, że w myślach. Ale wolę się nie nakręcać, że ktoś do mnie przyszedł, bo wtedy wpadłabym w jeszcze większy paraliż. Sądzę, że to po prostu zaburzenia snu. Różnego pochodzenia. Np. stres.

Nie kochana :). Po prostu powiedz to w przestrzeń, wyślij dookoła siebie takową intencje a uwierz mi, że to do czego będzie ona skierowana z pewnością ją odczyta.

Edytowane przez Mafciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KaReN89 zgadzam się zarówno z wytłumaczeniem mówiącym o stanach mózgu jak również z tym mówiącym o zmorze. Świat składa się z dwóch części tej fizycznej jak i tej duchowej i obydwie są tak samo prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby się nad tym faktycznie zastanowić to świat fizyczny też jest w bardzo małym stopniu przez nas zbadany. Pełnej wiedzy nie osiągniemy nigdy, nieważne ile będziemy jej gromadzić zawsze będzie jej jeszcze nieskończenie wiele do zdobycia. :) No ale w końcu czego uczył nas Sokrates? "Wiem, że nic nie wiem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę tego uczucia. Kilkanaście razy tak miałam np. pies mnie ugryzł i ten cholerny ból nie do wytrzymania. Budzisz się i potem nie masz ochoty zasypiać, bo boisz się, że znowu spotka cię coś przykrego ;/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem cos w tym stylu tylko miałem panowanie nad rękami a z resztą jak bym nie miał nie mogłem nic powiedzieć ani otworzyć oczu nie mogłem nawet oddychać miałem szczęscie bo siostra zauważyła co sie ze mną dzieje i oblała mnie zimnąwodo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam przedwczoraj tak zwany paraliż senny. Nic przyjemnego. Miałam sen w którym czułam się bezpiecznie lecz nagle coś to bezpieczeństwo zachwiało i poczułam lęk chciałam się obudzić ale nie mogłam poruszyć swoim ciałem. Jakbym była od niego oddzielona....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Miałem ostatnio coś dziiiiwnego. Obudziłem się i leżę, normalnie na łóżku, pełna świadomość i wgl... Ale jak lekko się tylko poruszę to odczuwam takie bardzo silne kłucie w okolicach mostka, może bardziej pod jednym z żeber.... I po niedługim czasie takiego leżenia bez ruchu tak jakby się drugi raz przebudziłem (?)... Nie wiem czy to było takie przebudzenie czy co... Po prostu takie miałem dziwne wrażenie, że przeszła fala energii, może na ułamek sekundy trochę się rozjaśnił obraz, i nagle ustało boleć całkowicie... Ale nie jestem pewien do tego, tylko jestem pewien że przestało boleć xD A tamte to tylko przypominam bo już parę dni minęło, nie mogłem wcześniej napisać bo prądu nie miałem (słupy się przewaliły xD).

Czy mógłby ktoś mi powiedzieć o co może w tym chodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Od wakacji co jakiś czas budzę się w nocy w pozycji siedzącej. Niczym nie mogę poruszyć, czuje uczucie ciężkości (jakby ktoś mi na płucach siedział). Później swobodnie upadam na łóżko. Lecz ostatnio obudziałm się stojąc koło łóżka-nie wiem jak to możliwe- postałam tak chwilę nie mogąc się ruszać, później nogi mi się ugieły, usiadłam i znów upadałam na łóżko. Czy mozna zapobiegać jakoś wstawaniu w nocy, bo boję się, że mogę upaść na podłogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy coś takiego ma miejsce najlepsza jest naprawdę modlitwa. Ja się tego pozbyłam w taki właśnie sposób.

 

Szczerze próbowałam, bo już myślałam, ze 'coś' jest w moim domu, ale nie pomogło. Było jeszcze gorzej i częściej;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To to jest albo silne, albo Pan Bóg chce Cię umocnić w modlitwie.

 

Jeżeli modlitwa Ci nie pomaga to spróbuj innej metody. Słyszałam o stawianiu miotły (odwróconej do góry nogami) przy drzwiach pokoju i rozsypaniu wokół łóżka soli egzorcyzmowanej, ale jak owej nie masz to może być zwykła. . Możesz sobie wyobrażać, że to biała energia wokół Twojego łóżka (ochronna).Wiara wzmaga wszystko.

Ale o modlitwie nie zapominaj. Czasem trzeba poczekać, jak coś nie dzieje się od razu. Ja odmawiam w ważnych sprawach koronkę do miłosierdzia.

 

Zapal białą bądź srebrną świeczkę, odpręż się. Może skrop łóżko wodą święconą.

 

 

Te metody mogą się wydać staroświeckie, ale są nadal aktualne i skuteczne.

 

Gdyby to nie pomogło (w co mam nadzieję, że wątpisz :-) to pomyślimy nad innym rozwiązaniem. Głowa do góry i wierz, że będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie stawiała na wodę święconą i modlitwę... to owszem, być może działa dla osób wierzących i identyfikujących się z konkretną religią, ale zdecydowanie znaczenie ma tu kwestia wiary, w działaniu przypominająca efekt placebo... opis śmierdzi nieco zmorą lub czymś w ten deseń - zaczęłabym od okadzenia sypialni mieszanką bylicy i szałwii - dobrze pędzi różne paskudztwa.

Edytowane przez Hrefna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. Przedmioty święte są święte i moim zdaniem ich moc jest wystarczająca bez względu na pokładaną w nich wiarę. Także to nie zaszkodzi. A skoro się wzmogło to raczej czuje owy osobnik zagrożenie i chce Ciebie wystraszyć.

 

Jeśli to jest zmora (ale nie musi, wtedy trzeba się inaczej zająć ową sytuacją) to nie okazuj jej strachu, gdyż z pewnością liczy na to z nadzieją.

 

Kadzidło rzecz jasna też możesz zapalić. :-) Sama je palę od czasu od czasu, gdyż mam styki dość często nie tylko z zmorami.

 

Tylko nie bój się, nie daj się wystraszyć i myśl pozytywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu lunatykujesz tylko szybko się budzisz ;]

 

Aha no i ta zmora też jest prawdopodobna ale nie wydaje mi się żeby Cię podniosła z łóżka o.O Bo to raczej nie jest możliwe ;]

 

Zgodzę się ze sposobami na zmorę a dodatkowo na to co pierwsze mi przyszło do głowy czyli lunatykowanie poleca melisę oraz spanie koło okna po podobna pomaga ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się też kilka razy zdarzyło, że obudziłam się w nocy, w sumie to byłam troszkę w półśnie i nie mogłam poruszyć żadnym mięśniem, nawet palcem i było to przerażające, z tym że leżałam na łóżku za każdym razem... dzięki Bogu nigdy koło łóżka. W każdym razie wyczytałam gdzieś i jest to nawet skuteczne, że należy się przede wszystkim uspokoić, próbować głęboko oddychać (wiem że jest to utrudnione) i albo się pomodlić albo zacząć liczyć, żeby przede wszystkim odgonić złe myśli i opanować się.

 

z tym ze nurtuje mnie to wstawanie z łóżka, może rzeczywiście jest coś w tym z lunatykowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tak zwane porażenie przysenne. Znalazłam nawet artukuł na ten temat:)

 

Stan występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni (katapleksja) przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości. Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych. Notorycznie powtarzający się paraliż przysenny jest zazwyczaj związany z zespołem chorobowym zwanym narkolepsją, ale występuje też epizodycznie u osób zdrowych (różne źródła podają, że około 30-50% populacji przynajmniej raz w życiu doświadczyło paraliżu sennego) jako rzadko spotykana anomalia. W takim przypadku przyczyną porażenia mięśni jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego wywołane przez impulsy z mózgu. Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.

 

W czasie paraliżu przysennego jedyną grupą mięśni, na które można mieć świadomy wpływ, są mięśnie oddechowe. Wykonywanie szybkich i gwałtownych zamierzonych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się, jednakże stan paraliżu trwa na ogół krótko i w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite wybudzenie lub sen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W paraliżu sennym przęzyłem chyba już niemal wszystko :/ Gdzieś czytałem, że zdarza się on tylko kiedy spimy na plecach. Otóż... raz przezyłem coś takiego śpiąc na boku. Miałem silne wrażenie, że moja sisotrzenica leży mi na plecach, a ja nie moge się poruszyć. Kiedy mi sie w koncu udało, uczucie siedzącej osoby zniknęło. W pokoju byłem zupełnie sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarl_Fenrir, nie przykładałabym takiej dużej wagi do tego co piszą, jak opisują paraliż. Wg mnie każdy może go inaczej przeżyć, kiedyś wyliczyłam, że w sumie miałam w ciągu tych dwóch lat z 5 rodzajów paraliżu,które się potem powtarzają.

Zresztą sam się o tym przekonałeś, że jest on możliwy także kiedy leżymy na boku. Też tak miałam. I to 3 razy pod rząd, kiedy nie chciałam zasnąć, ale dosłownie nie byłam w stanie podnieść głowy :o Jakbym z kilka dni nie spała, taka byłam padnięta!

Dobrze, że rano wstałam:paker_na:. Niestety... po południu, kiedy się położyłam i przysnęłam znowu było to samo...Widziałam nawet kawałek swojej ręki jakby gdzieś oddzielnie. Hmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, to moja pierwsza wizyta na tym forum. Aby tu zajrzeć skłoniło mnie doświadczenie ostatniej nocy. Tego zjawiska doświadczyłam 3 razy, wydaje mi się, że więcej, ale te 3 zapamiętałam. Zawsze jest to duże przeżycie dla mnie. Schemat jest niemal identyczny, jak opisywane przez Was- zasypiam i po chwili jakby "wybudzam się", ale widzę, że śpię, widzę wszystko, pokój, meble, ale nie mogę się poruszyć. Różnica jest jednak dość znacząca- odczuwam bardzo realnie czyjąś obecność, ale nie mam żadnych negatywnych wrażeń, wręcz przeciwnie. Za pierwszym razem byłam w niemałym szoku, ale było to dość pozytywne doznanie. Już zmierzam do sedna- otóż ten "ktoś" kładzie się obok mnie lub siada obok na łóżku, przytula, głaszcze po wlosach, całuje w czoło... To są takie "matczyne" gesty, troskliwe, jestem spokojna i pozytywnie nastawiona, próbuję zobaczyć, kto to, ale nie mogę odwrócić głowy ani wykonać najmniejszego ruchu. Obecność tej "osoby" jest bardzo realna, czuję jej ciężar, dotyk.

Za pierwszym razem poczułam jak ktoś siedzi przy mnie, to myślałam, że jest to moja wspóllokatorka, że chce mnie obudzić. Jednak po chwili zorientowałam się, że ona śpi w najlepsze (dzieliłyśmy pokój). Byłam zaskoczona, ale tak bezwładna, że nie mogłam nic zrobić, ale byłam też spokojna. "Osoba" tuliła mnie i głaskała po włosach. Za drugim razem, już w innym mieszkaniu, po jakimś roku- 2 latach, obudziło mnie jakby miaucznie kota (którego nie miałam;) ). Rozejrzałam się po pokoju, a cała podłoga była rozświetlona żółtym i złotym światłem, potem prawie cały pokój się rozświetlił. Chciałam obudzić wspóllokatorkę, ale oczywiście nie mogłam wydobyć głosu. Poczułam jak ktoś siada obok na brzegu łóżka, przy mojej głowie i głaszcze mnie po głowie. Bardzo chciałam się odwrócić, by go zobaczyć, ale nic z tego, zupełny paraliż ciała. Za trzecim razem, czyli wczoraj, niejako "wybudziłam się", ale widziałam, że śpię, że leżę. Poczułam fizyczną obecność osoby, jej ciężar obok na materacu, potem na klacie;) hehehe, ale nie było to żadne duszenie, tylko tulenie się i pocałunek w policzek. Odczucia były niezwykle realne.

Wiem, że to może wydaje się dziwaczne, ale jestem tak tym zaaferowana, że chciałam się z kimś tym podzielić i zapytać, czy ktoś ma równie dziwne i pozytywne zarazem doświadczenia. Cieszę się, że tu trafiłam, widzę, że jest tu dużo osób, które dzielą się ciekawymi przeżyciami. Jeśli piszę w złym miejscu lub zbyt rozwlekle etc., to przepraszam, jeszcze nie ogarniam tego forum;) Pozdrawiam:D

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek

Fanny nie martw się napisałaś w dobrym miejscu =D.

Szczerze mówiąc zaciekawiłaś mnie swoją wypowiedzią, bo o ile mnie pamięć nie myli to jesteś chyba pierwszą osobą, która pozytywnie wspomina paraliż senny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mafciek, ja akurat miło wspominam paralize, po prostu trzeba sie nauczyc przebywac w tym stanie, gdy tego doznaję to juz wiem ze moze uda mi sie doznac stanu OBe. A pozatym podczas paralizu czuje energie jakby rozluźnienia. Podkreslam że też oczywiście czasem boje sie tego troche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mafciek, no właśnie też mnie to zaciekawiło, jak czytałam opisy innych. Dlatego chciałam się podzielić moimi doświadczeniami;) Chociaż chyba w jednym poście ktoś sygnalizował, że to odczucie czyjejś obecności było co prawda dziwne, ale nie negatywne (o głaskaniu po włosach chyba była mowa,hehehe). Domyślam się, że sam paraliż nie jest taki straszny, tylko to poczucie bliskości "kogoś obcego", bo "obcy" najczęściej utożsamiany jest ze "złym". Akurat ja nie miałam takich przeżyć, uchowaj Boże;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz miałam dość przyjemne doznanie jeśli chodzi o paraliż. Poczułam takie uczucie ciepła w środku przez całą klatkę piersiową.

Natomiast paskudne, odrażające uczucie też mi towarzyszyło. Po prostu jak już kilkakrotnie nagle obudziłam się w środku siebie i miałam paraliż. Pomyślałam, że zaraz się jak zwykle skończy. Ale ku mojemu zdumieniu nie budziłam się...To było paskudne! Zaczęłam się rzucać na łóżku (oczywiście w rzeczywistym świecie się nie rzucałam, tylko leżałam spokojnie) Poczułam uczucie, którego nie ma w naszym świecie, ale ja to porównuje z uczuciem PUSTKI, ale takiej paskudnej, myślałam, że się już nigdy nie obudzę. Trwało to po prostu dłużej niż zwykle... Za długo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróćcie uwagę jak często wyraz świata zależy od tego jak sami go odbieramy, jakim chcemy go widzieć. ;p

 

Hmmm... może coś w tym jest. Ale nie wiem właśnie czemu zawsze czuję taki raczej lęk kiedy doznaję paraliżu, boję się tego co może być dalej. Bo jeszcze wszystko byłoby w miarę, gdyby nie jakiś rodzaj strachu, że mogę się nie obudzić (tzn. akurat tu chodzi mi bardziej o OOBE).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. A mnie zastanawia, czy absolutnie każdy człowiek chociaż raz w życiu doświadczył takiego paraliżu sennego lub oobe. Czy to się zdarza przypadkowo, czy dopiero po spełnieniu określonych, nazwijmy to: warunków. Czy to są projekcje naszego mózgu, czy jest w tym coś bardziej tajemniczego? Ja do niedawna nie wiedziałam, że jest to paraliż senny. Zaczęło mi się to zdarzać ok. 15 lat temu. Notowałam w tym okresie moje sny i zapisałam również przeżycia związane z paraliżem. Nawet jakiś tydzień temu mi się to przytrafiło. Choć przyznam, że nie za często mi się to zdarza. Ale również boję się tego stanu. Ja przeżywam to tak: Leżąc na plecach, czuję jak w pewnym momencie głowa zapada mi się w poduszkę, jest ciężka, nie mogę wykonać żadnego ruchu, czuję jak "coś" chce wyciągnąć mnie za nogi, czuję, jakbym najpierw nogami "wychodziła" z ciała. Właśnie najbardziej tego stanu się boję, jak niektórzy tu opisali, jest jakaś postać, zarys, cień, kogoś lub czegoś, która przeraża, opanowuje mnie strach przed tym, co się ze mną stanie. Próbuję krzyczeć, łapię oddech i chcę krzyknąć, ale nie mogę, nie mogę wydobyć z siebie głosu, łapię kolejny oddech, ruszam głową i powoli się wybudzam naprawdę. Przewracam się na bok i jakoś zasypiam. Innym razem miałam wrażenie, że doświadczyłam oobe. Uniosłam się pod sufit mojego pokoju, przeszłam do kolejnego piętra, widziałam zarys mebli, okno przede mną. I akurat to doświadczenie było przyjemne, czuje się taką lekkość, spokój, ciszę dookoła. Zawsze się zastanawiałam czy to tylko projekcje mojego mózgu, czy to tylko wyobraźnia płata figla, fizycznie i racjonalnie rzecz biorąc, jest to niemożliwe. Czy jest to doświadczenie bardziej duchowe? Trudno to zrozumieć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek
Hmmm... może coś w tym jest. Ale nie wiem właśnie czemu zawsze czuję taki raczej lęk kiedy doznaję paraliżu, boję się tego co może być dalej. Bo jeszcze wszystko byłoby w miarę, gdyby nie jakiś rodzaj strachu, że mogę się nie obudzić (tzn. akurat tu chodzi mi bardziej o OOBE).

Do obudzenia strachu wystarczy jedna myśl, która ciągnie za sobą lawinę innych. Spróbuj kiedyś przeprowadzić doświadczenie. Jak złapie Cię paraliż powiedz sobie "Kurcze tyle razy już to miałam, zawsze się bałam a nigdy nie stało się nic strasznego. Podobno w trakcie paraliżu sennego można łatwo wyjść z ciała albo doznać przyjemnych wrażeń. Ciekawe czy to prawda..?" Wyobraź sobie, że przyszła do Ciebie jakaś zmarła, bliska Ci osoba czy cokolwiek przyjemnego. Jestem Ciekawy efektów. Może okaże się to twoim ulubionym doznaniem? ;)

 

Parthenosie na to czy jest to tylko projekcja naszego mózgu czy może jakieś przeżycia duchowe zdania są bardzo podzielone. Osobiście uważam, że może być i tak i tak.

Co do warunków. Pewnie jak większość takich stanów łatwiej przychodzi przy sprzyjających warunkach (spanie na plecach, stres, osobiste predyspozycje itp.) niemniej jednak może pojawić się i bez nich, pewnie zależ to od człowieka. Zapomniałem dodać, że zapisywanie snów też sprzyja tego typu zjawiskom. Może nie bezpośrednio paraliżowi sennemu ale OOBE czy LD na pewno.

Edytowane przez Mafciek
Zapomniałem dodać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejku...po przeczytaniu tego wątku już wiem, co spotyka mnie czasami...Kiedyś częściej, teraz rzadziej, zdarza mi się że zasypiam, nie wiem dlaczego ale zawsze mi się to zdarzało, gdy zasypiałam na wznak, z odsłoniętymi rękami na pościeli...Czuję że nadchodzi ten moment ale nie jestem w stanie go powstrzymać, dzwoni mi jakby w uszach, mam jakieś dziwne "przebłyski" w głowie, czuję że jeszcze nie śpię ale na ciele czuję coś złego, nie umiem tego opisać, tak jakby coś było na mojej szyi/rękach..czuję niesamowitą złą energię, w ciągu tych "przebłysków" mam jakieś złe wizje, których nie umiem określić, czuję jak staram się wybudzić, zaciskając ze wszystkich sił oczy i próbując z całych sił je otworzyć i tak jakby "powstać" z ciała..Z reguły się udaje...ale wiecie co? Odkąd zaczęłam to mieć, ilekroć zasypiam na wznak, muszę mieć położone coś na szyi (jakąś przytulankę zazwyczaj) bo zawsze mam dziwne uczucie, gdy jest ona "goła", czuję to dziwne uczucie, tak samo ręce zawsze instynktownie chowam pod kołdrę gdy zasypiam na wznak, tak jakby pod kołdrą były bezpieczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze się zastanawiałam czy to tylko projekcje mojego mózgu, czy to tylko wyobraźnia płata figla, fizycznie i racjonalnie rzecz biorąc, jest to niemożliwe.

 

Bywa, że coś jest "fizycznie niemożliwe" tylko do czasu.

Klasycznym przykładem jest lotnictwo.

"Nigdy nie mów nigdy" (link do artykułu z Wprost 25/2008)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. A mnie zastanawia, czy absolutnie każdy człowiek chociaż raz w życiu doświadczył takiego paraliżu sennego lub oobe. Czy to się zdarza przypadkowo, czy dopiero po spełnieniu określonych, nazwijmy to: warunków

 

Mozliwe że duzo ludzi doznało paralizu ale wstydzi się o tym mówic bojąc sie niezrozumienia i wysmiania. W wypadku mojej siostry paraliz odbył sie przypadkowo, kolezance bo jej naopowiadałem o tym, a ja 1 paraliz mialem bo sie nasluchalem tego co sie mojej siostrze przydażało.

 

czuję że jeszcze nie śpię ale na ciele czuję coś złego, nie umiem tego opisać, tak jakby coś było na mojej szyi/rękach

 

W moim wypadku ostatniej nocy zdazyło sie tak, ze przez chwile czułem jak cos usiadło mi na klatce piersiowej, wiesz jak sie tego pozbylem?, wyobraziłem sobie ze z mojego spolotu slonecznego wydobywa się płomien który pali to cos co siedzialo na mnie, minęło bodajze 1,5 sekundy i to cos zniknęło. Bardzo często ludzie pisza ze zmory siadają ludziom na klatce piersiowej podczas paralizu i dusza ludzi, w pewnych wypadkach tak jest, ale w wiekszości wypdków to uaktywnia się czakra splotu slonecznego i czuc nacisk na klatke piersiowa, a uczucie duszenia to jest po prostu chrapanie :D

 

czuję niesamowitą złą energię, w ciągu tych "przebłysków" mam jakieś złe wizje, których nie umiem określić

 

Te twoje wizje wynikające ze strachu same tworza ta jakby złą energie. Jezeli jeszcze raz ci sie przytrafi paraliz to nie szarp się na siłe że chcesz natychmiast wyjśc z tego stanu bo to tylko zmaga strach i czarne wizje, po prostu postaraj sie rozluźnic, dzieki temu prędzej sie obudzisz, uwierz mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do obudzenia strachu wystarczy jedna myśl, która ciągnie za sobą lawinę innych. Spróbuj kiedyś przeprowadzić doświadczenie. Jak złapie Cię paraliż powiedz sobie "Kurcze tyle razy już to miałam, zawsze się bałam a nigdy nie stało się nic strasznego. Podobno w trakcie paraliżu sennego można łatwo wyjść z ciała albo doznać przyjemnych wrażeń. Ciekawe czy to prawda..?" Wyobraź sobie, że przyszła do Ciebie jakaś zmarła, bliska Ci osoba czy cokolwiek przyjemnego. Jestem Ciekawy efektów. Może okaże się to twoim ulubionym doznaniem? ;)

 

Wiem o co Ci chodzi, tak nawet obmyślałam, żeby się nie bać. Właśnie przez paraliż raz do połowy miałam OOBE. Ale to nie chodzi o samo to skojarzenie, że mogę się nie obudzić. Chodzi bardziej o to uczucie tego strachu, tego miejsca. Że nagle to jest takie jakby ZŁE! Czuję coś takiego, że to może być jakieś niebezpieczne, że ciągnie mnie do wyjścia z ciała bo ktoś/coś chce ode mnie...tylko właśnie nie wiem CO!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...